229, 229


229. "Wesele" jako dramat impresjonistyczny i symboliczny.

1 impresjonistyczny

W dramacie wazna role odgrywaly motywy plastyczne, muzyczne i zwiazana z nimi gra nastrojow. Drugim elementem decydujacym o impresjonistycznym charakterze dramatu jest muzyka. W scenie koncowej Chochol gra dziwna usypiajaca melodie podkreslajaca dramat sytuacji w ktorej znalezli się bohaterowie. Trzecim elementem impresjonistycznym jest nastroj. Kazda

scena przesiaknieta jest innym nastrojem, raz jest to radosc, innym razem beztroska a jeszcze innym melancholia i smutek.

2 symboliczny

a) chata bronowicka - Polska, goscie weselni Polacy

b) Chochol - w doslownym znaczeniu jest slomianym okryciem krzewow, moze

oznaczac sily zewnetrzne (zaborcow) zniewalajace narod, moze byc takze

powloka spod ktorej w sprzyjajacej chwili uwolnia sie sily drzemiace w narodzie

c) zloty rog - cudowny talizman ofiarowany przez Wernychore Gospodarzowi, jest symbolem wiary, entuzjazmu, odwagi bez ktorych odzyskanie wolnosci jest niemozliwe, jest takze symbolem zmarnowanej szansy

,zwyciestwa lenistwa, glupoty nad madroscia

d) czapka z pawimi piorami - symbol niedojzalosci

e) taniec - krytyka polskiego narodu - narodu marinetek, kukiel, zbiorowiska ludzi niezdolnych do czynu, poslusznych swoim wrogom.

230. Charakterystyka i ocena społeczeństwa polskiego w “Weselu”.

Motyw “wesela” i “tańca” niejednokrotnie pojawiał się w literaturze polskiej. “Wesele” Wyspiańskiego opisywało prawdziwe zdarzenie. Inspiracją do jego napisania był ślub inteligenta krakowskiego - Lucjana Rydla, z chłopką - Jadwiga Mikołajczykówną. Uroczystość weselna odbyła się w Bronowicach, podkrakowskiej wiosce, w domu Tetmajerów. Jego gospodarz - Władysław Tetmajer, malarz i brat znanego poety okresu Młodej Polski, Kazimierza Tetmajera, kilka lat wcześniej poślubił również chłopkę, siostrę Mikołajczykówny.W utworze plan realny miesza się z symbolicznym. Akt pierwszy jest realistyczny. Ma charakter komedii politycznej. Akt drugi wprowadza bohaterów w sferę symboli. Aby móc odczytać ich znaczenie, musimy znać sytuację społeczno-polityczną współczesną Wyspiańskiemu.

Sytuacja Galicji w porównaniu z innymi zaborami była znacznie lepsza pod względem kulturalnym. Władze austriackie nie przeszkadzały zbytnio rozwojowi polskiej literatury i sztuki. Galicja słynęła natomiast z nędzy i ubóstwa wsi polskiej. Nie przeszkadzało to powstaniu wśród polskiej inteligencji mody na “chłopskość” i “ludowość”. Znalazła ona wyraz w literaturze. W ludzie widziano siłę zdolną ocalić kraj, traktowano go jako źródło prawdziwych wartości. Jednocześnie odżył romantyczny mit jedności narodowej szlachty i chłopstwa.

Wyspiański w “Weselu” zakwestionował wartość tego mitu i krytycznie ustosunkował się do młodopolskiej “ludowości”. W weselu brali udział przedstawiciele chłopstwa i inteligencji. Pierwszych reprezentowali: Czepiec, Panna Młoda, Klimina, Jaśko, Dziad. Do gości weselnych z miasta zaliczali się: Poeta, Dziennikarz, Radczyni, Zosia i Haneczka. Był także Gospodarz, inteligent, ale od lat żyjący w społeczności chłopskiej Bronowic i Rachela - córka Żyda karczmarza, która na wesele trafia przypadkowo. Pana Młodego nie sposób nazwać chłopem. Mimo ożenku, pozostaje i tak po stronie Dziennikarza i Poety. Sytuacja weselna łączy te dwie grupy. Inteligenci bratają się z chłopstwem tylko pozornie. Stosunek gości zaproszonych z miasta do ludzi wiejskich albo ujawnia się w postawie lekko pokpiwającej, pełnej rezerwy, jak u Dziennikarza, albo w bezkrytycznym, bezmyślnym niekiedy naśladownictwie, jak w przypadku Pana Młodego. Rozmowa Dziennikarza z Czepcem świadczy o nieznajomości przez inteligencję ludu polskiego:

“Niech na cały świecie wojna,

byle polska wieś zaciszna,

byle polska wieś spokojna”.

Te słowa Dziennikarza powielają stereotypowe wyobrażenia o wsi polskiej jako o miejscu spokojnym, oddalonym od hałasu miasta. Źródeł tego sielankowego widzenia wsi trzeba szukać w literaturze renesansu, twórczości Reja, piszącego razem z Kochanowskim o “wieśnych wczasach i pożytkach”. Wyspiański nie idealizuje wsi polskiej i chłopa. Dziadowi wiejskiemu pojawia się widmo Szeli, które przypomina rzeź galicyjską dokonaną przez chłopów na polskiej szlachcie. Władze austriackie wykorzystały antagonizm społeczny w celu stłumienia polskich ruchów narodowowyzwoleńczych. Wydarzenia związane z postacią Szeli odżywają w pamięci Pana Młodego, który najwięcej mówił o ”ludowości”. Widmo stanowi mistyfikację mitu jedności narodowej, przypomina o konflikcie społecznym pomiędzy panami a chłopami. Do jego ujawnienia dochodzi w jednej z ostatnich scen “Wesela”, kiedy pojawia się potrzeba wspólnej walki. Chłopi są gotowi do czynu, nie ma ich tylko kto poprowadzić. Wyspiański oskarżał współczesne mu pokolenie inteligenckie i przedstawicieli warstwy szlacheckiej o bierność i niewłaściwe rozumienie “ludowości”. Wyższe warstwy społeczne nie potrafią spełnić swej przywódczej roli w walce o ojczyznę. W dramacie jej reprezentantem jest Gospodarz. To on widzi postać Wernyhory. Wernyhora, ukraiński lirnik, przepowiedział przyszłe wyzwolenie Polski. Pojawia się on Gospodarzowi i powierza mu w opiekę Złoty Róg - symbol powodzenia w walce. Ma nim wezwać do powstania zbrojnego, do czynu. Gospodarz nie wywiązuje się z przyjętego zobowiązania. Rano wszystko wydaje mu się pijackim snem. Złota podkowa, którą pozostawił po sobie Wernyhora, także pełniąca funkcję symbolu, nie przyniesie nikomu szczęścia, żona Gospodarza przywłaszcza ją sobie. Wszystkie szanse zaprzepaszczono, zawinili chłopi i panowie. Jaśko gubi Złoty Róg. Kiedy szuka swojej czapki z pawimi piórami, traci dar Wernyhory. Chłopska zapobiegliwość o dobra materialne, zbytnie przywiązywanie wagi do “błyskotek” - oznak bogactwa i przepychu, stały się przyczyną niepowodzenia. Nie jest to główny powód niepodjęcia walki, ale przyczynił się do niego. Wymowa dramatu jest pod pewnym względem jednoznaczna: społeczeństwo polskie nie potrafi zdobyć się na prawdziwy czyn nawet wtedy, gdy istnieją korzystne po temu okoliczności.

Wyspiański walczy z mitami narodowymi. Romantyzm stworzył mit literatury czynnej, słowa, które miało pobudzać do działania. Poezja współczesna reprezentowana przez Poetę, nie może spełnić roli literatury narodowej. Widmo Rycerza, ukazujące się Poecie, jest oznaką bezsilności i słabości jego poezji. Mit poety-wieszcza, poety-przywódcy narodowego, upada. Także Dziennikarz, następny przedstawiciel polskiej inteligencji, nie rozumie ważności chwil i zdarzeń. Pojawia się przed nim Stańczyk, błazen królewski, postać utożsamiana z mądrością i rozwagą polityczną. Drwi on z Dziennikarza, zarzuca mu zbytnie krytykowanie przeszłości narodowej. Prototypem Dziennikarza był Rudolf Starzewski, redaktor “Czasu”, dziennika krakowskiego, na lamach którego szerzono idee stronnictwa konserwatywnego, tzw. stańczyków. Ideologia stańczyków głosiła konieczność współpracy z władzami austriackimi i krytycznie ustosunkowywała się do przeszłości Polski, w której widziano przyczyny upadku kraju. Wyspiański, posługując się postacią Stańczyka, potępił ”kruczy ton” tej ideologii. Prowadzi ona do przygnębienia społeczeństwa i nie wnosi żadnych elementów konstruktywnych.

W kontekście całego utworu szczególnego znaczenia nabiera chocholi taniec kończący dramat. Rola chochoła w “Weselu” polega na tym, że niejako wywołuje on w weselny wieczór i noc wszystkie pozostałe widma. Pierwszy zjawia się na wezwanie Racheli. Określenie “chocholi taniec” przeszło do tradycji narodowej. Rozumie się go jako niemożność narodową, obracanie się w sferze mitów, brak działania. “Chocholi taniec” stworzony wyobraźnią Wyspiańskiego można odnieść i do następnych okresów historii Polski, można go odnieść i do dzisiejszych czasów.

231. “Wesele” jako dramat symboliczny i narodowy.

“Wesele”, wielki dramat narodowy, kontynuuje tradycje dramatu romantycznego. Podejmuje problematykę walki narodowowyzwoleńczej, odwołuje się do przeszłości z myślą o teraźniejszości, zawiera sceny realistyczne i symboliczne. Tak jak III część “Dziadów”, “Wesele” przynosi surową ocenę społeczeństwa polskiego.

W dramacie Wyspiańskiego znajdziemy syntezę różnych sztuk - poezji, plastyki, muzyki oraz różnych poetyk - przemieszanie realizmu, poetyki jasełkowej i symbolizmu. Symboliczny charakter mają pewne przedmioty - chochoł, złoty róg, postacie fantastyczne i kończący utwór ponury taniec.

Postacie, występujące w scenach realistycznych, autor nazwał osobami, a widma i zjawy - osobami dramatu. Są one alter ego bohaterów, projekcją ich sumienia i ukrytych myśli.

Rycerz - Zawisza Czarny z Grabowa, bohater spod Grunwaldu, symbol niezłomnego rycerza. Ukazuje się on Poecie (pierwowzór tej postaci to Kazimierz Przerwa-Tetmajer; był autorem dramatu “Zawisza Czarny”). Poeta, dekadent oderwany od życia, pełen smutku i pesymizmu, wgłębi duszy marzy o wielkich uniesieniach i czynach. Już w I akcie poeta wyznaje: “tak by gdzieś het gnało do ogromnych, wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy”.

Stańczyk - sławny błazen Zygmunta Starego, uwieczniony na obrazi Matejki. Symbolizuje głęboką mądrość, ukrytą pod błazeńską szatą, troskę o los narodu. Jego widmo ukazuje się dziennikarzowi. Jest to najbardziej dramatyczna scena “Wesela”. Dziennikarz jest tu postacią tragiczną, człowiekiem świadomym swojej winy i zarazem niemocy. Jako przedstawiciel inteligencji ma moralny obowiązek kształtowania świadomości społeczeństwa, żyjącego w niewoli. Wybiera jednak konformizm, nie jest zdolny do oporu. Dręczy go świadomość własnego upodlenia, ale uważa, że jest za późno, nic już nie może zmienić: “Serce miałem kiedyś młode...”. Ta scena to bolesne oskarżenie inteligencji,jej zniewolonych umysłów, niemocy.

Upiór - Jakub Szela, przywódca powstania chłopskiego z roku 1846. Jego widmo ukazuje się Dziadowi. Wiejski nędzarz żyje w przekonaniu, że o braterstwie panów i chłopów nie może być mowy - dawne krzywdy nie zostały zapomniane.

Widmo - dawny narzeczony Marysi, malarz de Laveaux. Ta scena różni się od innych. Widmo symbolizuje indywidualny dramat miłosny, podobny do dramatu bohatera II części “Dziadów”.

Wernyhora - legendarny lirnik ukraiński, obdarzony mocą przepowiadania przyszłych losów Polski. Jego widmo pojawia się Gospodarzowi. Wernyhora przybywa ze “Słowem - Rozkazem”. Każe rozesłać wici i przed światem zebrać wszystkie “gromadzkie stany”. Zgromadzeni mają czekać przed kościołem na znak, że rozpoczęła się walka o wolność. Tym znakiem będzie dźwięk złotego rogu. Wernyhora powierza róg Gospodarzowi. Gospodyni bierze podniecenie męża za efekt zmęczenia weselem i nie pozwala mu nigdzie jechać. Gospodarz przekazuje złoty róg parobkowi Jaśkowi i ten wyrusza, by ogłosić rozkaz Wernyhory. O świcie chłopi, uzbrojeni w kosy, czekają na znak. Gospodarz z trudem przypomina sobie wizytę Wernyhory, bierze ją za senne urojenie. Słychać tętent konia. Wraca Jasiek, który ma wokół szyi okręcony sznur, ale złoty róg został zgubiony. Jasiek z przerażeniem stwierdza, że uczestnicy wesela zamarli w nienaturalnych pozach “jak pośnięci”, “jak zaklęci”.

Słomiany chochoł, który w “Weselu” pełni role animatora wydarzeń bronowickiej chacie, każe Jaśkowi ustawić ich w pary, połączyć ręce. Chochoł zaczyna przygrywać do tańca i śpiewa: “Miałeś, chamie, złoty róg”. Choć pieje kur, weselnicy nie zaprzestają upiornego, symbolicznego tańca.

Taniec ma charakter symboliczny - jest to ocena stanu świadomości społeczeństwa (głuchego na wszystko, jakby pogrążonego we śnie). Złoty róg - symbol myśli narodowej - został zgubiony. Symbolika chochoła wskazuje na to, że przebudzenie jest możliwe - krzewy róż, na zimę okryte słomianymi chochołami, wiosną rozkwitają).

232. Spróbuj odczytać "Wesele" Wyspiańskiego jako zapis świadomości narodowej dwóch warstw społecznych inteligencji i chłopstwa na przełomie wieków.

PLAN: Świadomość narodowa jako przejaw przynależności do szerokiej grupy społecznej - narodu. ROZWINIĘCIE: 1. Sytuacja polityczna Galicji i jej wpływ na genezę "Wesela" - naród w obliczu historii. 2. Chłopi i ich widzenie sprawy narodowej - zamiana w sposobie myślenia chłopstwa - radykalizm i wola walki (manifestacje patriotyzmu) 3. Inteligencja - kompromitacja społeczna i polityczna. - ewokacja historii w świecie fantastyki - z czego wynika klęska Polski? 4. Konsekwencje podziału społeczeństwa i ich znaczenie dla kształtowania się kultury i tradycji: - historyczne źródła konfliktów i ich przejawy w "Weselu" - tradycja chłopstwa i stereotypy inteligencji - czego brakuje dla zrozumienia drugiej strony? - Czy możliwa jest szybka zmiana mentalności ludzi i połączenia rozerwanego społeczeństwa? 5. "Szopka spod Bronowic", czy autentyczna próba stworzenia "nowej, wspólnej świadomości narodowej" - rola mitów i symboli narodowych w mentalności obu warstw społecznych Zakończenie: Wesele wskazuje na bardzo niebezpieczne zjawisko zanikania świadomości narodowej wobec braku jedności społecznej, a coraz częściej kulturowej, oraz odwrócenie ról w podzielonym społeczeństwie - to chłopi okazują się być lepszymi Polakami niż bawiący na weselu goście z miasta, spadkobiercy dawnych tradycji szlacheckich. Świadomość to stan psychiczny, w którym jednostka jest w stanie postrzegać rzeczywistość i zdawać sobie sprawę ze swoich przeżyć. Mówiąc o świadomości narodowej, wchodzimy w sferę związaną zwykle z takimi pojęciami jak patriotyzm, tradycja, czyli krótko mówiąc ze wszystkim, o czym raczej nie myśli się na co dzień, a przypomina w czasie świąt państwowych. Ale czym naprawdę jest świadomość narodowa? Przede wszystkim jest związana ze zbiorowością. Nie można mówić o świadomości narodowej jednostki w oderwaniu od społeczności. Naród jest przy tym bardzo specyficzną społecznością: dużą, bardzo zróżnicowaną wewnętrznie. Jeżeli jednostka, czuje swą przynależność do tej grupy, można mówić, że posiada zalążki świadomości narodowej. Obywatelstwo, pobyt w danym kraju, nie mogą o niej również poświadczyć. Kiedy więc można o niej mówić? Myślę, że w ogromnej mierze wiąże się to z odpowiedzialnością, za własne decyzje dotyczące spraw narodowych, z poczuciem nie tylko więzów kulturowych, ale również uczestnictwem aktywnym w tej kulturze, kultywowaniem tradycji, a szczególnie uznaniem błędów swoich, jak i błędów historycznych, za które nie jest się odpowiedzialnym bezpośrednio. Dlaczego tak poszerzać rozumienie pojęcia świadomości narodowej? Dlatego właśnie, aby nie uznać jej jedynie za własne przekonanie o przynależności do narodu. Wtedy było by to za łatwe, każdy mógł by się uznać Francuzem, Belgiem, Amerykaninem. Wystarczyłoby to sobie wmówić. Tymczasem być Polakiem, wcale nie jest tak łatwo, zwłaszcza znając historię, a zwłaszcza teraźniejszość' Ale o przynależności świadczy również uznanie przez naród, społeczeństwo, akceptacja otoczenia. Jest to relacja obustronna. Warto także zaznaczyć, że świadomość narodowa, może czasami być wykorzystana do wzbudzenia skrajnych reakcji, zwłaszcza, gdy ktoś potrafi wykorzystać ambicję młodych ludzi związaną właśnie z świadomością przynależności do grupy. Nacjonalizm przecież wykorzystuje świadomość narodową, lub przynajmniej przeświadczenie o posiadaniu takiej, aby wzbudzić agresję skierowaną przeciw "obcym elementom". Ale to zupełnie inna historia. Znów wypada zacząć rozważania od przypomnienia sytuacji geopolitycznej związanej z genezą utworu. Galicja przełomu wieków, to tło dla wydarzeń "Wesela". Rok 1900 i data 21 listopada nierozłącznie związane z akcją dramatu, są także okresem bardzo ciekawym ze względów historycznych. Na niespełna 18 lat przed odzyskaniem niepodległości spotykają się w Bronowickiej chacie ludzie tak różni, stojący po przeciwnych stronach piramidy społecznej, a jednocześnie związani ze sobą. Przepaść jaka ich do tej pory dzieliła, przepaść majątkowa, rodowa, historyczna i kulturowa, ma zniknąć na tę krótką chwilę. Atmosfera "Wesela" jest tak dziwna i niesamowita, że trudno jest oddać jej pełnie. Chłopi, od zawsze niemal ciemiężeni, wykorzystywani, słabi, rozbici, nieoświeceni, stają twarzą w twarz z inteligencją, spadkobiercami przeszłej świetności szlacheckiej. Wydaje się łączyć ich tylko jedno - wszyscy to Polacy. Wzajemna niechęć zostaje zdominowana przez ciekawość. Ci, którzy zawsze byli osobno, zawsze to manifestowali, teraz wspólnie bawią się, rozmawiają. Jak głębokie było rozbicie narodu, skoro dopiero tutaj obie warstwy społeczne mogą spotakć się jako równorzędni partnerzy. W pamięci mamy jeszcze obraz z "Nie-boskiej komedii" i polemikę hr. Henryka z Pankracym, w której to wytykają sobie oni nawzajem błędy. Hrabia wypowiada tam słowa: "Przed stoma laty, przed dwoma wiekami polubowna ugoda mogła jeszcze... Ale teraz wiem teraz trza mordować się nawzajem". Skierowane są one do przedstawiciela niższych warstw społecznych, do przywódcy zbuntowanego ludu. W jak odmiennej atmosferze spotykamy bohaterów "Wesela" 75 lat potem. Przez Europę przetoczyła się fala rewolucji i zmian. Zmieniła ludzi tak, że mogli się spotkać jak równy z równym. Nie ma już nienawiści, jest tylko brak zaufania i nieco obojętności. Ciągle gdzieś żyje sarmackie przekonanie o pochodzeniu szlachty i chłopa. Nie ma konfliktu, jest za to niechęć. Do tego dochodzi sytuacja polityczna, bezpośrednio związana z istnieniem narodu. Brak państwowości, wiekowa niewola, prześladowania, różnie wpływają na świadomość narodową. Galicja przełomu wieków, to czas i miejsce, gdzie zelżał ucisk zaborczy, gdzie rodziła się przyszła wolność Polski. Rodziła się wśród ludzi tam żyjących. Chłopi z "Wesela" - Czepiec, Klimina, Dziad są postaciami bardzo barwnymi. Są oni przedstawicielami gospodarzy bronowickiego wesela. Oni przyjmują inteligencję jako gości. Co można powiedzieć o nich samych? Ludzie ci prezentują bardzo odważnie swą przynależność do swojej klasy - nikt z nich nie wstydzi się powiedzieć, że jest chłopem, ba czują się z tego dumni (wypowiedź księdza z aktu I scena 8: "Są tacy co mną gardzą, żem jest ze wsi, bom jest z chłopa). Różnią się od chłopstwa średniowiecznego, czy przedrozbiorowego. To ludzie przeświadczeni o swej wartości i uznający porządek społeczny. To ludzie głęboko zżyci z kulturą i tradycją, a jednocześnie otwarci na świat (o czym świadczy np. rozmowa ze sc. 1 aktu I pomiędzy Czepcem i Dziennikarzem). Uznają zwyczaje i pewne zachowania za normalne, inne zaś nie są przez nich tolerowane. Są również nieufni w stosunku do ludzi spoza kręgu ich kultury i stylu życia, stąd kłopoty inteligencji w dopasowaniu się do zwyczajów i jej późniejsza kompromitacja społeczna. Przyjrzyjmy się patriotyzmowi chłopów i ich stosunkowi do sprawy narodowej. W tej grupie społecznej pokładano nadzieje związane z odzyskaniem niepodległości. Często w tych czasach pojawiały się głosy o konieczności wzniecenia powstania ogólnonarodowego i to z udziałem chłopów, jako głównej siły w walce o wolność Polski. Czy chłopi byli gotowi do spełnienia takiej patriotycznej misji? Tak przynajmniej wydaje się do momentu przyjazdu Wernychory. Chłopi są bardziej przygotowani do stawienia czoła wyzwaniu, niż nieprzygotowana do objęcia przywództwa inteligencja. Chłopi zdają sobie sprawę z sytuacji politycznej. Czepiec wie, kto jest winien sytuacji w jakiej znalazła się Polska ("A ja myślę, ze panowie duża by juz mogli mieć ino oni nie chcą chcieć"). Nade wszystko widać u chłopów wielki zapał, oni pierwsi porywają za kosy, chcą walczyć, brakuje im jednak przewodnika. W całym "Weselu" obecny jest mit narodowy mit o przyjściu chwili, w której dane będzie odzyskać niepodległość. Również wśród chłopów ten mit istnieje. Mit o zgodzie stanów, o solidaryzmie, o wspólnej walce. Mit ten sięga tradycji kościuszkowskich, "kos racławickich", kiedy to garstka ludu stała pod wodzą szlachty i walczyła bohatersko. Był on kultywowany, zresztą przez prawie wszystkie ugrupowania narodowo-wyzwoleńcze działające w ówczesnej Galicji. Jednak w myśl tej legendy lud nie był nigdy na tyle oświecony, by mógł sprostać temu zadaniu. Inteligencja uznała, że lud musi być "uświadomiony narodowo". Pamięć o Racławicach żyła wśród chłopów. Zwłaszcza zaś postać Bartosza Głowackiego była uznawana przez chłopów za pewnego rodzaju symbol. Dlatego chłopi są zdolni do manifestowania swej siły i woli walki. Ale powoli dochodzimy do wniosków, że jednak w chłopach nie ma świadomości narodowej, przynajmniej w takim znaczeniu jakie podałem na początku. Polska żyje w duszach chłopów, choć nie jest to polska dawna, szlachecka, ta w której chłop nie miał praw. Polska żyje jako ziemia, jako ludzie, nie jest to mrzonka i mit. To Mała Polska - Polska każdego z osobna - taka "swojska" mała ojczyzna. Wydaje się, że państwo Polskie jest dla chłopa pojęciem zbyt abstrakcyjnym, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Panna Młoda pyta poety: "A kaz tyz ta Polka, a kaz ta? Pon wiedzą?". Dlatego też czy chłopi chcą tak naprawdę walczyć za sprawę Polski? Nie. Brakuje im świadomości o własnej roli Polsce jako państwie. Czują się wszakże związani z tradycją i kulturą, a zwłaszcza językiem. Nie boją się przyznać do tego, że są Polakami, ale brakuje im bodźca do walki o swoje własne państwo. Nawet po tym jak stają zebrani, gotowi do walki, Czepiec przychodzi pytać się o rozkazy. Nie ma w nich naturalnego przekonania o potrzebie walki za Polskę. Ostatecznym faktem determinującym brak świadomości narodowej wśród chłopów jest oderwanie od inteligencji (która przecież też do tego narodu należy), brak jedności lub chociaż przekonania o jedności z inteligencją świadczy niezbicie, że chłopi nie czują się częścią społeczeństwa polskiego. Trudno zresztą uważać to za zarzut. Jeżeli nie było się uznawanym obywatelem przez kilka stuleci, ciężko jest znaleźć się w nim na powrót. Choć chłopi bronowiccy znacznie bardziej czują się Polakami, niż ich poprzednicy, to ciągle widać podział na Polskę chłopską i Polskę szlachecką, tak pieczołowicie utrzymywany przez kilka stuleci. Ten brak solidaryzmu usiłują przełamać inteligenci, oni usiłują zjednoczyć te dwie Polski. Z miernym skutkiem. Inteligencja, ludzie którzy przyjechali z miasta (Rydel podobno był strasznym mieszczuchem) to ludzie sami bardzo głęboko zróżnicowani. Jaka jest ich świadomość narodowa? Na pewno znacznie lepiej rozumieją potrzebę odrodzenia państwa, wiele więcej wiedzą o istnieniu Polski. Świadczy o tym wspomniana już przeze mnie scenka rozmowy Panny Młodej z Poetą, który na pytanie gdzie jest ta Polska wskazuje serce dziewczyny. Cóż z tego, kiedy tak naprawdę to inteligenci nie wiedza czego chcą. Przyjeżdżają na wesele zafascynowani chłopstwem, lecz jest to w rzeczywistości bardzo sztuczne i wcale nie ma na celu zbliżenia się warstw społecznych. To raczej chwilowe zauroczenie. Czy idee solidaryzmu mogą być realizowane przy takim podejściu do partnera? Szukają w Bronowicach Arkadii, ale nie znajdą jej tam. Wszystko to tylko pozostaje mrzonką, piękną złuda. Gospodarz podczas rozmowy z Poetą porównuje chłopa do Piasta - do postaci tak znacząco symbolizującej polskość. Chłopi mają poważanie wśród inteligencji - są dla niej celem realizacji hasła solidaryzmu. Ale, kompromitują się wobec wsi pod względem społecznym, pod względem politycznym, nie potrafią dostosować się do wymagań, jakie zostaną przed nimi postawione, wobec prawdziwej realizacji planów niepodległościowych. O ile chłopi byli przygotowani do walki, nie wiedzieli tylko jak walczyć i kto ich ma poprowadzić, o tyle inteligencja nie była zdolna do objęcia roli przywódczej, którą przecież przewidywała koncepcja walki o wolność w imię wszystkich stanów. Myślę, że inteligencja była na tyle świadoma sytuacji politycznej, że mogła przewidzieć reakcje na wezwanie do walki. Ale gospodarz budzi się, nie wiedząc o co chodzi Czepcowi, tak naprawdę, to walałby odsunąć się na bok, ponieważ brak mu jest odpowiedzialności za własne decyzje. Nie umie podjąć wyzwania, bo żyje w świecie swych złudzeń dotyczących prawdziwej Polski. "My jesteśmy jak przeklęci, że nas dziwo mara nęci, wytwór tęsknej wyobraźni, serce bierze zmysły draźni; że nam oczy zaszły mgłami, pieścimy się jeno snami" tak Poeta charakteryzuje to, co robią "przesiąknięci" chłopomanią przedstawiciele klasy wyższej. Wszystko to w otoczeniu folkloru nabiera autentycznego wymiaru szopki - igraszki z żywiołem, zabawy ludem, który nie jest już tak nieświadomy i potrafi już stanąć do walki. Gospodarz, Pan Młody, Poeta, Dziennikarz w gruncie rzeczy uciekają od prawdziwej odpowiedzialności. Przypominają nieco dzieci, które dostały nową zabawkę i chcą się nią nacieszyć. Zapominają o tym, co było w przeszłości, jedynym ich pragnieniem na chwilę staje się eksploracja na nowo odkrytego świata wsi i jej mieszkańców. Nagle jednak okazuje się, że to nie jest świat nowy, że on ciągle istniał tuż obok. Wtedy właśnie wkraczają zjawy - upiory historii, przypominające o istnieniu bariery czasu i wspólnych konfliktów. Przypominają brzemię spoczywające na potomkach zdrajców, przypominające o dawnej świetności. Na koniec zaś pojawia się postać Wernychory - ostatecznego mitu o Polsce wielkiej i silnej. Nagle budzi się inteligencji świadomość o istnieniu nadrzędnego celu narodowego. I tu okazuje ona brak rozumienia istoty walki o wolność. Łatwo było o nią walczyć w szumnych słowach, bratać się z ludem, trudniej jest okazać się prawdziwym patriotą, pokazać, że należy się do tego samego narodu w obliczu wyzwania. Polacy nie są gotowi: ani chłopi, w których jedynie kipi pragnienie walki, w imię ideałów z przeszłości, ani inteligenci, którzy zatracili nie tylko naturę wojowników, ale również brakuje im chęci. Co więc ze świadomością narodową? Czy którykolwiek z bohaterów jest w pełni świadom swej roli w społeczeństwie? Właściwie każdy boi się "pójść na całość". Do tego dochodzą konflikty wewnętrzne, historyczne, jak choćby daleka, krwawa, ciągle powracająca, wizja rabacji galicyjskiej Szeli. Chłopi mogą zarzucić inteligencji, że jest współodpowiedzialna za rozbiory, bo to ich dziadkowie do tego dopuścili. Chłopów zaś brakowało w powstaniach, dlatego naród jest rozbity i nie może odnaleźć własnej wspólnoty, stąd też te nieudolne próby pogodzenia stanów w efekcie okazujące się być zwykłą farsa i groteską. Wielkim nieobecnym w tej konfrontacji narodowych win i klęsk jest arystokracja. Właściwie to ona ponosi największą z win za rozbiory i "przegranie" Polski, zwłaszcza zaś za utrzymywanie, w imię własnych mitów i korzyści, podziału społeczeństwa. To ona w dużej mierze dopuściła do zatracenia świadomości o jedności wspólnoty i świadomości narodowej. Historia stoi na przeszkodzie załagodzenia sporów i odzyskania wiary w istnienie nowego, odrodzonego narodu. Innym źródłem jest stereotypowe myślenie o wsi, pełne niezupełnie zgodnych z prawdą wyobrażeń, spłycania roli wsi w życiu społecznym. Tymczasem wieś okazuje się być znacznie bogatsza, zwłaszcza w warstwie tradycji i świadomości historycznej (nie przesądzającej jednak o świadomości narodowej). To ludzie znający swoją siłę i zbyt dumni by stać się plastycznym materiałem dla przyjezdnych z miasta, którzy chcieli w nich kształtować nowe poczucie narodowej tożsamości. Chłopi mają swoją bogatą tradycję i mają rozum. "Chłop potęgą jest i basta", trudno się z tym pogodzić na przykład Dziennikarzowi, czy Poecie. Patriotyzm obu warstw społecznych jest strasznie lokalny. Ogranicza się on właściwie do okolic podkrakowskich, daleko mu do ogólnonarodowego powstania. Spotkanie inteligencji i chłopstwa przynosi w efekcie wiele różnorodnych wniosków dotyczących wspólnej narodowej postawy. Na podstawie zachowania przedstawicieli obu warstw społecznych, moim zdaniem, obserwujemy kryzys w świadomości narodowej. Nie jest to rzecz bynajmniej obca, czy dziwna, wynika z sytuacji polityczno-społecznej, a głównie z historii. Jednak zauważalne jest zjawisko pewnego odrodzenia, związanego z próbą pogodzenia na nowo ludu i szlachty, nieco zmienionego już, ale wciąż rozerwanego społeczeństwa. Świadomość narodowa opiera się na tradycji, kulturze, świadomości wspólnej historii i współodpowiedzialności za działanie zbiorowości. Chłopi i inteligencja posiadają tradycję, kulturę, i historię, do pełnej świadomości narodowej brakuje wspólnych doświadczeń pozytywnych. Zerwanie konwenansem, zmiana mentalności - to jest najtrudniejsze, ale do przezwyciężenia. Próbą tego jest wesele, nie udaje się jeszcze razem walczyć, ale wynika to ze słabości jednej ze stron. Naród choć tyle wieków rozbity jest w stanie zrodzić wspólnotę, tylko musi przezwyciężyć swe uprzedzenia. Naród to żywa zbiorowość. Tak jest on przedstawiony w "Weselu", bardzo naturalnie i bez ukrywania słabości. Dlatego też obraz przypomina nieco maskaradę - szopkę, ale w gruncie rzeczy jest bardzo naturalny. Jaka jest więc świadomość narodowa obu warstw społecznych? Jest tak jak naród: podzielona i rozbita na świadomość chłopów i inteligencji. Brakuje bodźca do zjednoczenia tych dwóch rozbitych wizji Polski. Jest to sytuacja niebezpieczna, gdyż może doprowadzić do wytworzenia się dwóch odrębnych kultur, te zaś będą pogłębiały podział. Całe szczęście, znajdują się pierwsze próby przywrócenia wspólnej historii, zbratania się z ludem. Mimo, że nie w pełni się udaje, to jednak przełamuje barierę. W "Weselu" obserwujemy również inną ważną cechę - prawdziwymi spadkobiercami kultury i polskości okazują się być chłopi, bowiem oni mają w przyszłości być głównym elementem narodu. Inteligencja nie dorasta do swojej roli, bowiem brakuje jej trwałego przeświadczenia o konieczności bliższego związku z ludem, na razie traktuje to jak folklor, zabawę. Zanikają wspólne korzenie (brakuje wspólnych pozytywnych elementów), dlatego też, tak ważnym okazuje się być wspomnienie Racławic i do symbolicznego znaczenia urasta symbol kosy. Świadomość narodowa obu warstw społecznych jest zbyt podzielona, aby mogła stanowić jedną całość, to świadomość przynależności do klasy społecznej nie zaś do narodu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
AC PG USBASP UG V1 229
229
229 285
materialy i studia 229
229
Dz U Nr 229,poz 2309 (stare)
Dz U 03 229 2275 ogólne bezpieczeństwo produktów
229
Dz U 2008 229 1528 wersja 09 01 06
228 229
229
229 Ona tańczy dla mnie - Weekend, kwitki, kwitki - poziome
SHSBC 229 3GA CRISS CROSS
229
AP 229 Vickers Armstrongs Warwick Variants

więcej podobnych podstron