Kiedyś mówiłem, że napisałem Ci wiersz, tylko dla Ciebie.
Teraz napisałem go naprawdę w trochę smutnych okolicznościach, oto on:
Każdego dnia, gdy rano otwierałem oczy,
Pierwsze, co, to myślałem o Tobie,
O tym, co mnie dziś zaskoczy.
Zaskakiwałaś dnia każdego,
Dawałaś mi siłę do rozwiązywania problemu kolejnego.
Ta myśl, że jesteś przy mnie,
Choć daleko, a jednak tak blisko,
Była dla mnie cenniejsza niż złoto wszystko.
Kiedy miałem tarapaty,
To nie szedłem do mamy czy taty.
Uwierz mi, wiele wycierpiałem, aby byś z Tobą,
Ale to nie ważne, bo jesteś już wolną osobą
Wiele łez wylałaś przeze mnie i wiem,
Że to wszystko wpłynęło na Ciebie ujemnie.
Zawsze pamiętał będę te poranki u Ciebie w domu,
Kiedy otwierałaś oczy, uśmiechałaś się i mówiłaś Kocham Cię.
Wiesz jak się wtedy czułem?
Tak jak bóg w panteonie szczęścia,
Miałem tylko jedno życzenie,
Niekończące się Twoje objęcia.
Wiele razy na Ciebie się obrażałem, ale wiesz, dlaczego?
Bo coś usłyszeć chciałem….
Twój śmiech wspaniały, który był ze mną przez kolejny dzień cały.
Teraz oboje zaczynamy pisać nowy rozdział w księdze życia,
A ja chciałbym Ci życzyć szczęśliwego, pełnego uśmiechu bycia.
Chce CI życzyć osoby ukochanej i Jasia małego, którego ja CI nie dałem,
Ale dostaniesz go od młodzieńca wyśnionego.
Żegnaj ukochana, zawsze w mym sercu,
Od wschodu słońca, do końca świata,
Będziesz tą jedyna……..
TY KASIA