Jasełka 2011/2012
Scena I
(Na scenę wchodzi Józef z Maryją)
Maryja: Józefie, daleko jeszcze? Z sił opadam, zmęczona jestem.
Józef: Już Betlejem widać w oddali, oby nam tylko jakiś nocleg dali.
(po chwili)
Na pewno dobrzy ludzie tu mieszkają, którzy potrzebującym nie odmawiają.
(puka do drzwi)
Mężczyzna I: Kto to puka o tak późnej porze?
Józef: Szukamy schronienia, niech nam pan pomoże.
Mężczyzna I: Przykro mi, nie mamy nic wolnego, idźcie do kogoś innego.
Józef: Trudno, ktoś na pewno się zlituje i brzemienną przenocuje.
(Józef puka do kolejnych drzwi)
Och panie, z daleka idziemy, oprócz dachu nad głową nic więcej nie potrzebujemy.
Mężczyzna II: Niestety, syn ma dziś urodziny, pokoje wszystkie zajęte są dla rodziny.
Józef: Przykro mi Maryjo, nigdzie nie ma miejsca, ludzie niegościnni i zupełnie bez serca.
Maryja: Nie przejmuj się Józefie, Bóg nie zostawi nas w potrzebie.
(wychodzą)
Scena II
(na scenę wchodzą zawadiacko dwa diabełki, podchodzą do mężczyzn)
Diabełek I: Mężczyzna z brzemienną tędy przechodzili?
Mężczyzna I: Tak, zgodnie z umową do mnie się nie wprowadzili.
(diabełek daje mu sakiewkę z pieniędzmi, podchodzi do drugiego mężczyzny)
Diabełek I: Ty też zrobiłeś co kazałem?
Mężczyzna II: Oczywiście, miejsca im nie dałem.
(wręcza sakiewkę)
Diabełek I do Diabełka II: Ale łatwo nam wykonywać zadania, gdy w sercach ludzi chciwość jest zamiast kochania.
(wychodzą)
Scena III
(Wchodzi Maryja z Józefem, prowadzeni przez anioły)
Maryja: (wskazując na stajenkę) Widzisz Józefie, Bóg nie zostawia w potrzebie. Anioły nam miejsce wskazały i choć to nie pałac okazały, schronienie tu znajdziemy i jakoś przenocujemy.
Józef: Wejdź do środka, na zewnątrz ciemno wszędzie.
Maryja: Józefie, czuję, że ta noc wyjątkowa będzie.
(Maryja wchodzi do stajenki, po pewnym czasie wychodzi z dzieciątkiem na rękach)
Maryja: Oto Syn Boży dziś się narodził, miłość i pokój ze sobą przynosi.
(Maryja i anioły śpiewają „Gdy śliczna Panna”)
Scena IV
Anioł I: Syn Boży się narodził więc na Jego chwałę taniec zatańczymy - oby doskonale!
(Anioły rozpoczynają anielski taniec, przerwany po jakimś czasie zawadiackim tańcem diabełków)
Anioł I: Co wy tu robicie i czego tu chcecie, Syn Boży właśnie zjawił się na świecie.
Diabełek I: A cóż to za Syn Boży, który w stajni mieszka, ty chyba nie anioł tylko mewa śmieszka.
Anioł I: Śmiejcie się, śmiejcie, ale sami wiecie, że synem Boga jest to małe dziecię.
Diabełek II: My może i wiemy, ale któż z ludzi uwierzy, że Syn Boży w żłobie na sianie leży.
Diabeł I: Właśnie, nikt nie uzna go za króla i pana.
Anioł I: Mylisz się!
Diabełek I: Chcesz się założyć kochana?
(anioł I naradza się z pozostałymi aniołami)
Anioł I: Dobra, niech ci będzie, ale jak przegracie czegoś wam ubędzie!
Diabeł II: Czego?
Anioł I: Ano tego (wskazuje na ogon)
(diabełki w strachu chwytają się za ogony)
Diabeł I: Dobra, lecz gdy my rację mieć będziemy, dzięki waszym skrzydłom latającymi diabełkami będziemy!
(uciekają śmiejąc się na głos)
Anioł II: Jesteś pewien, że dobrze robimy, i że skrzydeł naszych nie utracimy?
Anioł I: Oczywiście, ludzie nie mogą być aż tak zaślepieni, aby nie przyjąć Syna Bożego na ziemi.
Anioł III: Że to syn Boga my to dobrze wiemy, a ludziom w niego uwierzyć pomożemy.
Wszyscy razem: A więc bierzmy się do roboty!
(wychodzą)
Scena V
(wchodzą pasterze)
Pasterz I: Spocznijmy nieco na tej leśnej polanie, już za chwilę ciemna noc nastanie.
Pasterz I do Pasterza II: Przyprowadź tutaj i przelicz nasze stadko!
Pasterz II: Dlaczego ja?
Pasterz I: Bo ty liczysz gładko.
(pasterz II wychodzi, po chwili wraca z owieczkami i zaczyna je liczyć)
Pasterz II: 1, 2, 3, 4, ..
(ziewa),
5, 6, 7 ….
(ziewa)
8, 9….
(kładzie się spać)
Pasterz I: No i znowu to samo, no cóż policzymy rano.
(pasterze kładą się spać, po chwili na scenę wchodzi anioł)
Anioł: Wstańcie pasterze, coś ważnego się dzieje na świecie. Na świat przyszło Boże Dziecię, chodźcie, chodźcie go powitać, bo już zaraz zacznie świtać.
(pasterze udają się za aniołem do szopki)
Pasterze: O Boże Dziecię, co tu leżysz w żłobie, pokłony przyszliśmy oddać dziś Tobie.
Radość nas dzisiaj wielka rozpiera, bo życie dzisiaj znaczenia nabiera.
(kolęda „Przybieżeli do Betlejem”)
Scena VI
Anioł I do Anioła II: Pasterze Dzieciątku hołdy składają, a nam diabełki ogony oddają!
Anioł II: Może, ale dla pewności wszelkiej przyprowadźmy tu trzech króli, to osoby wielkie.
Anioł I: Już się robi (wychodzi, po chwili wraca, a za nim idą trzej królowie)
Król I: Witaj Boże Dziecię, chociaż jesteś mały i ta szopa to nie pałac okazały, my w tobie króla widzimy więc z pokłonem dzisiaj przychodzimy.
Król II: Ja w darze złoto ofiaruję i pomagać biednym obiecuję.
Król III: Ja kadzidło przyniosłem w darze, byś wiedział jak wielkim uczuciem Cię darzę.
Król III: A ja mirrę niosę z daleka, chciałbym jak ty kochać każdego człowieka.
Królowie (razem): Chwała niechaj zabrzmi na całym świecie, bo królem jest to małe dziecię.
(wszyscy śpiewają kolędę „Dzisiaj w Betlejem”)
Scena VII
Anioł I: Zobaczcie, ktoś jeszcze zbliża się do stajenki, idą dzieci, ojcowie, mateńki. Wszyscy Boga pragną powitać, radość na świecie niesamowita.
Rodzice z dziećmi: Witaj Boże Dziecię, co tu leżysz w żłobie, dziś nasze rodziny powierzamy Tobie.
Scena VIII
(wchodzą diabełki, na widok stajenki zatrzymują się zdziwieni w bezruchu)
Diabełek I: A cóż to za tłumy przy Bożym Żłobie, ojej, nie mieści mi się to w głowie…
Anioł I: No i cóż rogaci złośnicy? Zakład przegrany, ogony odrzucamy!
(diabełki za smutkiem odrzucają ogony)
Diabełek I: Co my teraz zrobimy, bez ogona nikogo do złego nie nakłonimy…
Diabeł II: Pośmiewiskiem wszystkich będziemy, wstydu się tylko najemy. Dokąd pójdziemy?
Anioł I: My was przygarniemy.
Diabeł II: Naprawdę? Z wdzięczności już dobrzy będziemy i Boga wyznawać zaczniemy.
(idą do stajenki - wspólne śpiewanie kolęd)