PROSTE PRAGNIENIE BOGA JEST JUŻ MODLITWĄ
Czy odczuwam potrzebę modlitwy?
Czym jest dla mnie modlitwa i co mi pomaga się modlić?
Kiedy i gdzie najłatwiej jest mi się modlić?
Jakie znaczenie ma dla mnie śpiew w czasie modlitwy?
Czym jest dla mnie cisza w czasie modlitwy?
PRZECZYTAJMY CZWARTĄ CZĘŚĆ LISTU BRATA ROGERA NA ROK 2005...
<<Nasza osobista modlitwa też może być prosta. Uważamy, że potrzeba wielu słów, by się modlić? Nie. Bywa, że kilka słów, nawet niezdarnych, wystarczy, aby wszystko oddać Bogu, i nasze obawy, i nasze nadzieje.
Powtarzając siebie Duchowi Świętemu odnajdziemy drogę, która poprowadzi nas od niepokoju do zaufania. I powiemy Mu: „Duchu Święty, daj nam w każdym momencie pamiętać o Tobie. Tak często zapominamy, że w nas mieszkasz, modlisz się, kochasz. Twoja obecność w nas to zaufanie i nieustanne przebaczanie.” Tak, Duch Święty zapala w nas płomyk. Nawet jeśli jest on bardzo wątły, budzi w naszych sercach pragnienie Boga. A proste pragnienie Boga już jest modlitwą.
Modlitwa nie zwalnia nas od troski o świat. Przeciwnie, nie ma nic bardziej odpowiedzialnego niż modlitwa: im więcej modlimy się z prostotą i pokorą, tym bardziej będziemy umieli kochać i wyrażać to swoim życiem.>>
... I SŁOWA Z PISMA ŚW.:
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, Jezus wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: <<Wszyscy Cię szukają>>. Lecz On rzekł do nich: <<Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem>>. (Marek 1, 35-38)
Wołam do Boga i Pan mnie ocali. Wieczorem, rano i w południe narzekam i jęczę, a głosu mego On wysłucha. (Psalm 55, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „ Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!” (Mateusz 6, 7-13)
... I TEN KRÓTKI KOMENTARZ:
W życiu Jezusa modlitwa i odpowiedzialność za powierzoną Mu przez Ojca mesjańską misję stanowią nierozerwalną jedność. Modlitwa nie była dla Niego ucieczką od tłumów, była odejściem na odosobnienie, w którym dojrzewało Jego działanie, była wewnętrzną pracą, niekiedy połączoną z walką, chrześcijanin nie szuka w modlitwie czegoś oderwanego od codziennego życia, nie szuka swojego duchowego komfortu, nie zadowala się formalnym spełnieniem praktyk religijnych. Pamiętając słowa Jezusa o modlitwie: „Wie, Ojciec wasz, czego wam potrzeba”, „wieczorem, rano i w południe” Bogu powierza wszystkie swoje sprawy, dążenia i pragnienia z zaufaniem, że On je przyjmuje, oczyszcza i przemawia w jedno pragnienie czynienia wszystkiego w taki sposób, by „Boża wola spełniała się na ziemi, tak jak i w niebie”.
ABY POGŁĘBIĆ:
Czy modlitwa może coś we mnie zmienić?
<<Nie ma nic bardziej odpowiedzialnego niż modlitwa.>> W jaki sposób modlitwa przygotowuje mnie do wypełniania tego, za co jestem odpowiedzialny, w co się zaangażowałem? W jaki sposób czyni mnie bardziej wrażliwym na osoby, które mnie otaczają?
Czy modlitwa pomaga mi bardziej kochać?
Gdzie w moim życiu codziennym odnajduję nowy zapał? Co jest dla mnie wsparciem?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Łukasz 18, 1-17; List do Rzymian 8, 26-27; 1 List do Tesaloniczan 5, 15-18