1 Dlaczego od 1999 do 2001? Dlatego, że w chwili, kiedy wchodzimy w trzecie tysiąclecie, nikt nie chciałby rozpalać słomianego ognia. On szybko gaśnie. Naszą uwagę w roku 2000 skupimy na trwaniu Chrystusa w przyszłych dziejach rodziny ludzkiej.
2 Gdybyśmy wiedzieli, jak bardzo niektórym dzieciom potrzebne jest spojrzenie pełne zaufania, by mogły odzyskać radość życia... W sercu dziecka świadomość, że ktoś je czule kocha i przebacza mu, może stać się źródłem pokoju na całe życie.
3 1 J 4, 8. Komentując słowa świętego Jana: "Bóg jest miłością", chrześcijański myśliciel z VII wieku, święty Izaak z Niniwy, napisał: "Bóg może dawać tylko miłość". Jest to tak bardzo prawdziwe: Bóg nigdy nie powoduje ani ludzkiego nieszczęścia, ani strachu, ani niepokoju. Nie chce ani wojen, ani nieszczęśliwych wypadków, ani rozpętanych żywiołów natury. Bóg nie jest temu winny. Bóg jest niewinnością.
4 Według ONZ światowe wydatki na zbrojenia wynoszą 800 do 900 miliardów dolarów rocznie. Tymczasem starczyłoby 130 miliardów dolarów, żeby zapewnić dach nad głową, zdrową wodę i podstawowe wyposażenie medyczne dla 1,3 miliarda ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie.
5 W Taizé, w powołaniu naszej wspólnoty istniały zawsze te dwa dążenia: iść drogą życia wewnętrznego przez modlitwę osobistą i piękno modlitwy wspólnej oraz podejmować odpowiedzialne zadania, by czynić ziemię bardziej gościnną.
6 Odkrycia naukowe, nowe technologie mogą przyjść z pomocą ludzkości, której liczba rośnie w proporcjach dotąd nieznanych. Przyszłość zależy jednak, bardziej niż sobie z tego zdajemy sprawę, od życia wewnętrznego wspieranego przez kontemplację, od dążenia do pojednania między wszystkimi ludźmi, od dzielenia się i życia w prostocie...
7 Jezus, zanim opuścił swoich uczniów, obiecał, że nie zostawi ich samych: "Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze" (J 14,16). Tak jak Chrystus był obecny na ziemi dla swoich uczniów, tak przez Ducha Świętego jest dziś obecny dla nas. Chrystus jest niewidzialny, ale jest to ta sama obecność. I w chwili śmierci Duch Święty nie odłącza się od duszy, która przechodzi do życia wiecznego. Towarzyszy nam na zawsze.
8 "Gaudium et spes". Ta intuicja może rzucić światło na całą przyszłość duszpasterstwa powszechnego.
9 Kiedy któregoś dnia byłem u moich braci w Bangladeszu, gdzie dzielą oni życie najuboższych, zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z muzułmanami, do któregoś ze slumsów. Jeden z nich, odprowadzając mnie o zmroku powiedział: "Wszyscy ludzie mają tego samego Mistrza. To tajemnica, która nie została jeszcze wyjawiona. Później jednak zostanie odkryta".
10 Dlaczego na rozległych obszarach świata tak wielu młodych ludzi oddaliło się od zaufania do Boga? Gdyby nie doszło do takiego osłabienia wiary, nasza wspólnota nie wkładałaby tak wiele wysiłku w przyjmowanie w Taizé przez cały rok, tydzień po tygodniu, młodych ludzi z całego świata. Gdyby nie obecne zachwianie wartości duchowych, nie czulibyśmy się przynagleni, by iść do młodych i zastanawiać się wspólnie z nimi. To dlatego od roku 1962 postanowiliśmy z wielką dyskrecją jeździć do krajów Europy Wschodniej, żeby spotykać młodych, słuchać ich, rozumieć. Zarówno w Taizé, jak i w krajach półkuli południowej, gdzie mieszkamy od długiego czasu, chcielibyśmy być nade wszystko ludźmi, którzy słuchają, nigdy mistrzami duchowymi.
11 Aby zaufać Chrystusowi, trzeba Mu na oścież otworzyć swoje serce. Kiedy serce wypełnia proste pragnienie komunii z Chrystusem, uświadamiamy sobie, że już do Niego należymy, "Jeśli pragniesz poznać Boga, już uwierzyłeś", napisał święty Augustyn w IV wieku.
12 Ap 2,9
13 W VII wieku Maksym Wyznawca napisał: "Nie ma człowieka, w którym Duch Święty byłby nieobecny". Są tacy, którzy na podstawie Pisma Świętego wiedzą, że mieszka w nich Duch Święty. I są tacy, którzy o tym jeszcze nie wiedzą i nie dowiedzą się na tej ziemi, ale odkryją to w wieczności.
14 2 Tm 1,7. Nasza rozwaga i pokój serca mogą być niezbędne nie tylko dla nas samych, ale i dla tych, którzy są wokół nas.
15 Gdyby prostota życia miała stać się synonimem surowości, w jaki sposób mogłaby przybliżać Ewangelię? Oznaką ducha prostoty jest pogodna radość, a także radość serca. Prostota zaprasza do używania tego niewiele, co mamy, w zgodzie z prostym pięknem stworzenia. Niech nikt się nie martwi, że posiada zbyt mało, by móc się dzielić: wiarę tak małą, tak niewiele dóbr. Kiedy dzielimy się tą odrobiną, Bóg daje nie wyczerpującą się obfitość serca.
16 Takim znakiem przygarnięcia jest poświęcony chleb. Pewnego dnia Chrystus pobłogosławił pięć chlebów i rozdzielił je pomiędzy wszystkich (zob. Mt 14, 13-21). Z tego zdarzenia narodził się w odległej historii ten znak obdzielania poświęconym chlebem wszystkich, którzy są na Mszy Świętej, także tych, którzy nie mogą przyjąć Eucharystii.
17 Powraca pytanie: po co kierować do Boga wyraźnie sformułowane modlitwy, skoro On wie o nas wszystko? Chrystus rozjaśnia tę tajemnicę: On sam modlił się za pomocą słów, chociaż Bóg znał wszystkie intencje Jego serca.
18 1 J 3, 20
19 Pośród chrześcijan Wschodu są tacy, którzy przez całe życie szepczą, wyraźnie albo nie, w rytmie oddechu, modlitwę Imienia Jezus. Nieustanne powtarzanie tylko tego Imienia, "Jezus", jest dopełnianiem komunii.
20 Jeden z najpiękniejszych obrazów Bożej czułości znajduje się w przypowieści o synu marnotrawnym (zob. Łk 15, 11-32).
21 Te słowa Jezusa, "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego" (Łk 23, 46), niektórzy odmawiają codziennie przed zaśnięciem.
22 Jeśli w naszej modlitwie pojawia się poczucie pustki, pozwólmy Bogu w nas mówić. Pamiętajmy o słowach napisanych przez świętego Augustyna w IV wieku: "Istnieje głos serca i język serca... To ten wewnętrzny głos jest naszą modlitwą, kiedy usta są zamknięte, a dusza otwarta przed Bogiem. Milczymy, a nasze serca mówią; nie mówią już do ludzkich uszu, lecz do Boga. Bądź pewien: Bóg będzie umiał cię usłyszeć".
23 W naszych mieszkaniach, nawet jeśli są bardzo małe, można - wieszając ikonę, stawiając świecznik - tak ładnie urządzić kąt pokoju, żeby łatwiej było się modlić. Niektórzy włączają kasetę, jeśli sami nie potrafią śpiewać.
24 Dlaczego chorzy, osoby starsze zamartwiają się, mówiąc: "Nie robię nic dla innych"? Czyżby zapomniały, że Bóg przyjął ich modlitwę i spełni ją w sposób nieoczekiwany?
25 To Duch Święty podtrzymuje w nas radość, którą również Jezus znał w swoim ziemskim życiu: "Jezus rozradował się w Duchu Świętym" (Łk 10, 21).
26 Aby postępować w ufności ku Bogu i budować swoje wnętrze, dobrze jest modlić się w ciszy serca za pomocą kilku słów i często do nich wracać. Na przykład: "Zawsze pokój serca... radość, prostota, miłosierdzie"; "Jezus, moja radości, moja nadziejo i moje życie!"; albo też: "Boże, Ty nas kochasz, Twoje przebaczenie i Twoja obecność sprawiają, że rodzi się w nas jasność uwielbienia"; bądź: "Jezu Chryste, nie pozwól, żeby przemawiały do mnie moje ciemności, daj mi przyjąć Twoją miłość".
27 1 P 1, 8. Ten tekst Nowego Testamentu jest czytany od dwu tysięcy lat. Przez Ducha Świętego Chrystus przychodzi, by pokonać w nas przeciwstawne siły, nad którymi wola ma niewielką władzę. Składa w nas odblask swojego oblicza, "przemieniając" to, co niepokoi nas w nas samych. A my mamy zdać się na Chrystusa, "aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w naszych sercach" (2 P 1,19). I niedostrzegalna zmiana wewnętrzna, "przemiana" całej istoty dokonuje się nieprzerwanie, niezależnie od wieku.
28 Rosyjski święty prawosławny z początku XIX wieku, święty Serafin z Sarowa, mówił: "Zdobądź wewnętrzny pokój, a tysiące wokół ciebie znajdą zbawienie".
29 Paweł Apostoł do tego zachęca: "Pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie!" (Flp 4, 7).
30 Mt 5, 24
31 A jeśli przeoczymy godzinę pojednania...? Bez pojednania, jaka będzie przyszłość tej jedynej komunii miłości, która nazywa się Kościołem? Powołanie do pojednania między podzielonymi chrześcijanami nazywa się ekumenizmem. Podczas gdy powołanie ekumeniczne dało bodziec do znaczących dialogów i rozmów, jak można zapomnieć o tych słowach Chrystusa: "Najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim"? Ekumenizm sam siebie blokuje, kiedy pozwala sobie na tworzenie dróg równoległych, które z tego właśnie powodu nie mogą się połączyć i na których wyczerpują się żywe siły wezwania do pojednania. To jest tak, jak z pociągami jadącymi obok siebie: zatrzymują się od czasu do czasu, aby pozwolić na spotkanie, a później każdy znowu wsiada do własnego pociągu. Ponieważ odkłada się pojednanie między chrześcijanami na później, ekumenizm może bezwiednie podtrzymywać złudne nadzieje. Kto odważyłby się prowadzić młode pokolenia w kierunku iluzji? Kiedy powołanie ekumeniczne nie urzeczywistnia się w aktach pojednania, prowadzi donikąd. I ogień gaśnie.
32 Nie ma nic bardziej uporczywego niż pamięć o ranach przeszłości. Udaje się jej trwać z pokolenia na pokolenie. Przebaczenie i pojednanie pozwalają przejść ponad takimi wspomnieniami.
33 Jest zupełnie oczywiste, ze przed każdym z nas staje przygoda pojednania, najodważniejsza z możliwych. Kiedy wchodzimy na drogę pojednania, nasze serce stopniowo się przemienia. A Ewangelia wzywa nas do modlitwy również za tych, którzy wyrządzają nam zło (zob. Mt 5, 44).
34 Według świętego Augustyna, IV wiek.
35 Flp 4, 4.