Juz mi-ne-ly dni, gdy mo-wi-las mi,
ze tak ci do-brze jest ze mna.
Za-bral cie swiat i za-gi-nal twoj slad.
Zno-wu jes-tem sam i w tes-kno-cie trwam
lu-dzac sie my-sla ta-jem-na,
ze wro-cisz tu. Cze-kam cie dzien po dniu.
Pa-mie-tasz Ca-pri wsrod kwia-tow i slon-ca?
Pa-mie-tasz mo-rze nie-bies-kie wsrod skal?
Tam na-sza mi-losc za-kwi-tla go-ra-ca,
wio-sna swiat ca-ly do nas sie smial.
Pa-mie-tasz Ca-pri, te na-sze po-zna-nie,
wy-ciecz-ki lo-dzia, spa-ce-ry wsrod palm?
W mo-jej pa-mie-ci ten o-braz zo-sta-nie,
a w mym ser-cu tes-kno-ta i zal.
W la-zu-ro-wej gro-cie cze-kam
tak, jak da-wniej, dzi-siaj znow,
az za-wo-lasz mnie z da-le-ka
dzwie-kiem me-lo-dyj-nych twych slow.
Pa-mie-tasz Ca-pri, te wy-spe ko-chan-kow,
gdzie na-sza mi-losc skon-czy-la sie juz?
W sre-brze wie-czo-row i w zlo-cie po-ran-kow
pie-kne Ca-pri wsrod slon-ca i roz.
Nic nie pi-szesz mi, gdy mi-ja-ja dni
w trud-nym cze-ka-niu na cie-bie.
By-las mym snem, co nie wro-ci, ja wiem.
lo-dzia z nur-tem fal ply-ne w ja-sna dal,
jak zlo-ty o-blok na nie-bie,
i wia-tru wiew nie-sie moj tes-kny spiew.
Pa-mie-tasz Ca-pri wsrod kwia-tow i slon-ca?
Pa-mie-tasz mo-rze nie-bies-kie wsrod skal?
Tam na-sza mi-losc za-kwi-tla go-ra-ca,
wio-sna swiat ca-ly do nas sie smial.
Pa-mie-tasz Ca-pri, te na-sze po-zna-nie,
wy-ciecz-ki lo-dzia, spa-ce-ry wsrod palm?
W mo-jej pa-mie-ci ten o-braz zo-sta-nie,
a w mym ser-cu tes-kno-ta i zal.
Pa-mie-tasz Ca-pri, te wy-spe ko-chan-kow,
gdzie na-sza mi-losc skon-czy-la sie juz?
W sre-brze wie-czo-row i w zlo-cie po-ran-kow
pie-kne Ca-pri wsrod slon-ca i roz.