Trzymanie się za ręce podczas Ojcze nasz
Skąd bierze się zwyczaj trzymania się w. ręce podczas odmawiania Ojcze nasz w obrzędzie Eucharystii? Co on wyraża? W mojej parafii daje się w tym odczuć jakiś przymus. Osobiście robię to z musu.
Nie wiem, skąd pojawił się ten zwyczaj - może ktoś z czytelników nam to wyjaśni. Wiem natomiast, że ma on wyrażać jedność tych, którzy biorą udział we Mszy świętej. I stąd jest on godny pochwały. Jednakże są tu co najmniej dwie sprawy, które trzeba poruszyć. Pierwsza - trzymanie się za ręce nie jest obowiązkową, oficjalną częścią liturgii eucharystycznej. Druga - są ludzie, którzy pragną tego gestu, są i tacy - podobnie jak Pani - których ten gest rozprasza w modlitwie do Boga Ojca i wręcz irytuje.
Co z tego wynika? Wydaje mi się, że ci, którzy chcą trzymać się za ręce, powinni uszanować uczucia tych bliźnich, którzy nie pragną okazywać tego gestu i nie próbują narzucać go innym. Należałoby po prostu zrezygnować z tej praktyki w czasie Mszy świętej, w której uczestniczą jedni i drudzy. Rzecz ma się podobnie jak z muzyką liturgiczną. Jednemu odpowiada taki styl, drugiemu - inny, a trzeciemu żaden z nich. W wielu parafiach można zaspokoić wszystkie lub prawie wszystkie gusty, przynajmniej podczas Mszy świętej w niedzielę. Wcześniej należy jednak poznać to, czego ludzie oczekują w danej Mszy świętej.