WŁOCHY:
JAK DOTRZEĆ: Wybierając się w podróż, konieczne jest zaplanowanie najdogodniejszej trasy dojazdu. Jej wybór zależy od miejsca zamieszkania. Polacy najczęściej docierają do Włoch, jadąc przez Czechy i Austrię. Turyści podróżujący ze wschodniej części kraju zazwyczaj wybierają przejazd przez Słowację, Węgry i Słowenię (co pozwala nieco zaoszczędzić na paliwie i opłatach drogowych w Czechach i w Austrii). Szczegółowe propozycje tras przedstawiono obok. Przy wyjeździe z kraju warto zatankować do pełna, ponieważ we wszystkich krajach tranzytowych (z wyjątkiem Słowenii) oraz we Włoszech paliwo jest droższe niż w
Polsce. W większości krajów nie można przewozić kanistrów z paliwem.
Przez Czechy, Niemcy i Austrię Trasa: Jakuszyce/Harrahov-Turnov-Mlada Boleslav-Praga-Tábor-Czeskie Budziejowice-Dolní Dvořiště/Wullowitz-Linz-Salzburg-Rosenheim-Innsbruck-Brenner
Długość trasy do granicy włoskiej: ok. 685 km.
Średni czas przejazdu: 17 godz.
Przez Czechy i Austrię Trasa: Cieszyn/Czeski Cieszyn-Hranice-Ołomuniec-Brno-Mikulov/Drasenhofen-Wiedeń-Graz-Celowiec (Klagenfurth)-Arnoldstein/Tarvisio
Długość trasy do granicy włoskiej: 715 km
Średni czas przejazdu: 17 godz
Przez Słowację i Austrię - Na podróż tymi trasami warto zdecydować się, by uniknąć wysokich opłat drogowych w Czechach. Przejazdy słowackimi autostradami są o połowę tańsze. Na krótki odcinek od granicy w Cieszynie do przejścia czesko-słowackiego w Mostach u Jablunkova nie trzeba kupować naklejki. Zapłacić trzeba jednak za przejazd autostradą słowacką (E 75). Minusem tego wariantu jest kiepska jakość dróg na odcinku od Cieszyna do Považskiej Bystricy. Nieco lepsze drogi prowadzą od przejścia polsko-słowackiego w Chyżnem/Trstenie, ale przedtem trzeba dotrzeć do Chyżnego zakopianką z Krakowa.
Trasa: Chyżne/Trstená-Dolný Kubin-Królewiany-Żylina-Považská Bystrica-Trenčin-Pieszczany-Bratysława-Wiedeń.
Przez Słowację, Węgry i Słowenię - Trasa: Chyżne/Trstená-Dolný Kubin-Kraloviany-Żylina-Považská Bystrica-Trenczyn-Pieszczany-Bratysława-Rusovce/Rajka-Mosonmagyaróvár-Csorna-Szombathely-Kőrmend-Bájnsenye/Hodoš-Murska Sobota-Maribor-Celje-Lublana-Nova Gorica/Gorizia
Długość trasy do granicy włoskiej: 870 km.
Średni czas przejazdu: 18 godz. 30 min.
Wenecja:
Bazylika św. Marka
Pałac Dożów
Campanile - dzwonnica - najwyższa budowla w mieście
Loggetta - budka strażnicza przy Campanile
Torre dell'Orologio - wieża zegarowa
Ala Napoleonica - fragment placu sw. Marka
Muzeum Correr:
I piętro - kolekcja historyczna; wystawa weneckiej sztuki użytkowej;
II piętro - Quadreria, ukazująca w czytelny sposób ewolucję malarstwa weneckiego od XIII w. do mniej więcej 1500 r.; obraz Carpaccia znany jako Kurtyzany;
Muzeum Archeologico
Muzeum del Risorgimento - miejsce to upamiętnia postać Daniela Manina, pięć z piętnastu sal muzeum jest poświęconych kierowanemu przez niego powstaniu przeciwko Austriakom;
fragment Biblioteca Nationale Marciana - Libreria Sansoviniana
Otwarta przestrzeń pomiędzy San Marco a bulwarem nadbrzeżnym Molo - Piazzetta - była miejscem, gdzie przed oficjalnymi spotkaniami gromadzili się politycy na zakulisowych broglio (intrygi);
gmach Zecca (mennica), który wzniesiono w latach 1537-1545;
Stojące na Piazzetta dwie kolumny zostały przywiezione ze Wschodu pod koniec XII w. Trzecia, która przypłynęła tym samym transportem, wypadła z barki i nadal spoczywa gdzieś na dnie koło Molo;
Niekiedy głowy dopiero co zabitych złoczyńców umieszczano na znajdującym się po drugiej stronie Piazzetta (przy rogu bazyliki) porfirowym bloku zwanym Pietra del Bando. Zasadniczo jednak bryła ta (i druga podobna na Rialto) przeznaczona była do proklamacji praw republiki. Stojące obok dwa kwadratowe bloki zostały prawdopodobnie skradzione z Konstantynopola w czasie najbardziej haniebnego wydarzenia w historii Wenecji - czwartej krucjaty w 1204 r.
Gallerie dell'Accademia jest jednym z najlepszych specjalistycznych zbiorów sztuki europejskiej, który zawiera chronologicznie uporządkowaną kolekcję malarstwa weneckiego od XIV do XVIII w. Accademia jest jedną z trzech budowli, obok San Marco i Palazzo Ducale, od których niemal każdy turysta zaczyna zwiedzanie Wenecji;
W sali na górze spotykali się w XV w. członkowie scuoli, a obecnie umieszczono tu obrazy najstarszych znanych z imienia malarzy weneckich. Najbardziej fascynujące z nich są dzieła Paola Veneziana z pierwszej połowy XIV w. oraz jego następcy, Lorenza Veneziana. Sala nr 2 mieści prace z końca XV i pocz. XVI w., m.in. duże malowidła ołtarzowe. W obrazach wczesnorenesansowych w sali zachodniej pojawia się charakterystyczne dla malarstwa weneckiego operowanie kolorem, ale dzieła te nie mogą się równać ze znakomitymi, niewielkimi obrazami w salach nr 4 i 5, które stanowią jedną z głównych atrakcji galerii. Oprócz Świętego Jerzego Mantegni i serii Madonn Giovanniego Belliniego, dział ten zawiera jeden z najbardziej intrygujących obrazów włoskich - Burzę Giorgionego (1500). W sali nr 6 pojawiają się prace jednej z głównych postaci malarstwa weneckiego: Jacopiego Robustego zwanego Tintoretto. Na jego obrazie Stworzenie zwierząt widać kilka gatunków, które pewnie musiały wymrzeć razem z dinozaurami. Inne sławne nazwisko w tej sali to Tycjan (Tiziano Vecellio), ale umieszczony tu jego obraz Jan Chrzciciel (początek lat 40. XVI w.) nie jest specjalnie ciekawy. Jedno z najbardziej godnych uwagi płócien w galerii, Młody człowiek w swoim gabinecie pędzla Lorenza Lotta (1528), znajduje się w sali nr 7.
za Campo San Vio, dochodzi się do nieukończonego Palazzo Venier dei Leoni, gdzie obecnie mieści się Muzeum Guggenheim. Na to prywatne muzeum, w którego budynku amerykańska kolekcjonerka Peggy Guggenheim mieszkała przez 30 lat, aż do śmierci w roku 1979, składają się niecodzienne, ale w większości znakomite dzieła jej ulubionych, współczesnych artystów. Wyróżniają się Ptak w przestrzeni i Nauczycielka Brancusiego, Czerwona wieża i Nostalgia poety de Chirico, Ubieranie panny młodej Maxa Ernsta, rzeźby Laurensa i Lipchitza, obrazy Malewicza i kolaże Schwittersa.
Idąc dalej wzdłuż Canal Grande, dociera się do kościoła Santa Maria della Salute, zwanego w skrócie Salute. Został on zbudowany zgodnie z dekretem senatu z dnia 22 X 1630 r., który nakazywał wzniesienie nowej świątyni pod wezwaniem Maryi jeśli miasto zostanie uwolnione od dręczącej je zarazy (zmarła wówczas ok. 1/3 mieszkańców Wenecji). Prace budowlane według projektu Baldessara Longheny rozpoczęły się w 1631 r., a zakończyły w 1681 r., ale konsekracja kościoła nastąpiła dopiero 5 lat przed śmiercią architekta, 9 XI 1687 r. Odtąd co roku, 21 XI, członkowie Signorii prowadzili procesję dziękczynną za zdrowie miasta (salute znaczy zdrowie i zbawienie) po specjalnie złożonym moście pontonowym z San Marco do Salute. Uroczystość Salute do dziś stanowi ważną datę w kalendarzu weneckim. W 1656 r. obrazy Tycjana z likwidowanego kościoła Santo Spirito przeniesiono do Salute, gdzie prezentowane są w zakrystii (1 €). Najwybitniejszym z nich jest malowidło ołtarzowe Święty Marek na tronie wraz ze świętymi Kosmą, Damianem, Sebastianem i Rochem (święci strzegący od zarazy). Oświetlenie i perspektywa podkreślają dramatyzm sceny Wesele w Kanie Galilejskiej Tintoretta (1561), który umieścił na niej portrety wielu swoich przyjaciół.
Ca' Rezzonico jest siedzibą Museo del Settecento Veneziano (Muzeum XVIII-wiecznej Wenecji).
Stosunkowo stabilny teren budowlany oraz walory strategiczne przyciągnęły pierwszych osadników weneckich właśnie na wysoki brzeg (rivo alto) nad kanałem Grande; z czasem przekształcił się on w dzielnicę Rialto. Polityczne życie miasta skupiało się wokół San Marco, podczas gdy Rialto stanowiło centrum handlowe. W XII w. tu właśnie otwarto pierwszy bank państwowy w Europie, a mieszkający ówcześnie w tej dzielnicy finansiści należeli do najpoważniejszych postaci na giełdach międzynarodowych przez co najmniej trzy następne stulecia.
Frari (Santa Maria Gloriosa dei Frari) - zebrane są tu obrazy, rzeźby i posągi; Tycjan;
Na tyłach Frari usytuowana jest Scuola Grande di San Rocco, cel wszystkich miłośników sztuki. Św. Roch miał podobno cudowną moc uzdrawiania z zarazy i innych poważnych chorób, więc od czasu, gdy w 1485 r. jego ciało przywieziono do Wenecji, Scuola zaczęła otrzymywać hojne dary pieniężne od osób, które pragnęły uciec się do jego pomocy.
W 1515 r. zlecono wzniesienie nowego gmachu i natychmiast po jego ukończeniu w 1560 r. rozpoczęto prace nad dekoracją, która miała usunąć w cień wszystkich rywali Scuoli. Rozmieszczono tu cykl ponad 50 obrazów Tintoretta. W sąsiednim kościele San Rocco mieszczą się dalsze dzieła Tintoretta.
Weneckie getto jest najstarszym na świecie. Samo słowo „getto” pochodzi od getar (topić metal) i geto (huta) w dialekcie weneckim, gdyż do 1390 r. na tym obszarze znajdowały się właśnie huty metalu. W 1516 r. wszystkim Żydom z miasta nakazano przenieść się na wyspę Ghetto Nuovo; wejście na jej teren było w nocy zamykane przez chrześcijańskich strażników (opłacać ich musieli Żydzi). Mimo że Żydom nakazano noszenia charakterystycznych odznak i mycek, nie mówiąc już o narzucaniu im ograniczeń społecznych i finansowych, represje były tu lżejsze niż w innych częściach Europy (Wenecja jako jedno z nielicznych państw oficjalnie tolerowała religię mojżeszową). Kiedy Żydów wypędzono z Hiszpanii w 1492 r. i z Portugalii w 1497 r., wielu z nich przybyło właśnie do Wenecji. Żydzi docierający tu z każdą kolejną falą imigracji budowali własną synagogę i ustanawiali własne rytuały. Założona w 1538 r. Scola Levantina oraz wzniesiona prawdopodobnie 20 lat później Scola Spagnola odzwierciedlają różnice między poszczególnymi grupami imigrantów, którzy byli możnymi kupcami w państwie weneckim. Druga synagoga została przebudowana ok. 1584 r. przez Longhenę (Żydom zabroniono wykonywania zawodu architekta), w ramach ogólnego projektu przebudowy synagog. Obie bożnice używane są nadal do celów kultowych, ale podobnie jak Scola al Canton i Scola Italiana można je dziś zwiedzać w grupach z przewodnikiem. Getto wygląda zupełnie inaczej niż reszta miasta. Liczba mieszkających tu Żydów sięgała w szczytowym okresie ok. 4 tys. Dzielnica była bardzo gęsto zaludniona, mimo zezwolenia na rozszerzenie jej obszaru o Ghetto Vecchio i Ghetto Nuovissima. Ponieważ zgodnie z przepisami budynki getta nie mogły być wyższe od otaczających je domów o więcej niż jedną trzecią, wybudowano tu pierwsze w dzisiejszym tego słowa znaczeniu bloki mieszkalne (przeważnie siedmiopiętrowe) z pomieszczeniami o dość niskich sufitach. W 1797 r. Napoleon nakazał usunięcie bram getta, ale rok później Austriacy przywrócili je. Weneccy Żydzi uzyskali równe prawa dopiero z chwilą zjednoczenia Włoch w 1866 r. Od czasu holocaustu liczba Żydów w Wenecji zaczęła powoli wzrastać, a wielu chasydów i młodych ludzi ze Stanów Zjednoczonych i Izraela, jak przed wiekami żyje i pracuje w getcie i jego okolicy.
na północ od Corte Seconda del Milion, nad brzegiem kanału stoi kościół Santa Maria dei Miracoli, potocznie zwany Miracoli - jedna z najpiękniejszych budowli w Europie. Zbudowano go w latach 80. XV w. jako sanktuarium obrazu Madonny (do dziś pozostaje na ołtarzu), kojarzonego z licznymi cudami, m.in. wskrzeszeniem człowieka, który przez pół godziny leżał na dnie kanału Giudecca.
Wyspy na północ od Wenecji: San Michele, Murano, Burano i Torcello to miejsca, gdzie można odpocząć od tłumu turystów wypełniającego centrum, stąd też w większości pochodzą wyroby ze szkła i koronek, które widzi się w wielu weneckich sklepach. Wyspę-cmentarz San Michele otacza wysoki ceglany mur, który w pobliżu przystani ustępuje miejsca eleganckiej białej fasadzie San Michele in Isola, zaprojektowanego przez Maura Coducciego w 1469 r. Główną częścią wyspy (po przejściu przez krużganki) jest miejski cmentarz, założony dekretem Napoleona, a dziś - podobnie jak kościół - utrzymywany przez franciszkanów. Większość zmarłych wenecjan leży tu tylko przez 10 lat, później kości ich są wydobywane i umieszczane w specjalnym ossuarium, miejsce zaś wykorzystuje się na grób następny. Na dłuższe utrzymywanie grobów mogą pozwolić sobie tylko bogatsze rodziny. Cmentarz podzielony jest na kwatery (przy wejściu można dostać bezpłatny plan), z których najbardziej zaniedbana jest kwatera protestancka (nr XV; ma tu swój grób Ezra Pound). W kwaterze nr XIV mieszczą się groby prawosławnych, m.in. skromne kamienie nagrobne Igora i Wery Strawińskich oraz bardziej wyszukany, zawsze ozdobiony kwiatami grobowiec rosyjskiego baletmistrza Siergieja Diagilewa. Pomimo obowiązującego systemu rotacji grobów, na wyspie zaczyna brakować miejsca na pochówek zmarłych. Z tego to powodu w 1998 r. ogłoszony został konkurs na projekt rozbudowy San Michele. Zwycięzca - angielski architekt David Chipperfield - zaproponował utworzenie rzędu dziedzińców wzdłuż nowej kaplicy pogrzebowej i krematorium (zwyczaj utrzymywania tych budynków w pewnym oddaleniu od siebie musiał zostać w tym przypadku pominięty). Po wschodniej stronie San Michelle dwie kładki będą biegły do ponownie wykorzystywanego gruntu w kształcie trójkąta, na którym stoją trzy grobowce. Są one zwrócone w stronę dwóch rzędów nadwodnych ogrodów skierowanych z kolei ku centralnej części Wenecji. Zapowiada się, że ze względu na użycie kamieni z półwyspu Istria oraz glinianych tynków, projekt Chipperfielda będzie pięknym w swej surowości dodatkiem do wizerunku miasta. Jest też coś intrygującego w tym, że pierwszy w XXI w. wielki projekt architektoniczny Wenecji jest połączeniem nekropolii i zacisza godnego filozofa.
Murano znane jest przede wszystkim jako ośrodek przemysłu szklarskiego w Wenecji, a jego główne fondamenta zapełnione są sklepikami sprzedającymi, zupełnie czasem pozbawione gustu, wyroby ze szkła. Nie należy jednak tracić nadziei: wyspa oferuje i inne atrakcje. Zakłady produkcji szkła przeniesiono na Murano w 1291 r. ze względów bezpieczeństwa, a mieszkańcy strzegli tajemnicy technologii tak zazdrośnie, że przez długi okres mieli w Europie monopol na wyrób luster. Szklarzom przysługiwały też niedostępne innym rzemieślnikom przywileje, takie jak prawo do noszenia miecza. Od 1376 r. dzieci z małżeństw zawieranych przez szlachciców weneckich z córkami szklarzy były wpisywane do Libro d'Oro, czego nie mogły doświadczyć potomkowie z innych mezaliansowych małżeństw. Znacznie bardziej interesujący od produktu końcowego jest proces wyrobu szkła. Można tu bezpłatnie oglądać liczne piece szklarskie, których właściciele co prawda zakładają, że każdy zwiedzający coś później kupi, ale nie zmuszają do tego za bardzo. Wiele z warsztatów mieści się przy ulicy Fondamenta dei Vertrai, która, jak sugeruje nazwa, jest tradycyjnym ośrodkiem tego przemysłu.
W momencie zdobycia przez Napoleona Republiki Weneckiej w 1797 r. na Murano wznosiło się 17 kościołów, z których do dziś pozostały tylko dwa. Jednym z nich jest gotycki kościół dominikanów San Pietro Martire; jego budowę rozpoczęto w 1363 r., ale po pożarze w 1474 r. znacznie go przebudowano. Główną atrakcją wnętrza jest duży i obraz Giovanniego Belliniego Madonna z Dzieciątkiem, św. św. Markiem i Augustynem oraz z dożą Barbarigo (1488). Drugi obraz Belliniego, Wniebowzięcie, można podziwiać po prawej stronie. W pobliżu, na Fondamenta Cavour, w Palazzo Giustinian mieści się Museo Vetrario (muzeum szkła). Bodajże najciekawszym eksponatem jest ciemnoniebieski kielich ślubny Barovier, pochodzący z 1470 r., wyeksponowany na pierwszym piętrze w sali nr 1, razem z emaliowanym i malowanym szkłem z okresu renesansu. Najważniejszym zabytkiem na Murano jest założony w VII w. i przebudowany w XII w. wenecko-bizantyjski kościół Santi Maria e Donato (codz. 8.00-12.00 i 16.00-19.00; bezpł.). Piękne mozaiki na posadzce, pochodzące z 1141 r. (data wyryta w nawie), łączą elementy abstrakcyjne z postaciami zwierząt i ptaków (np. porywający jelenia orzeł czy dwa koguty niosące zawieszonego na drążku lisa).
Przez około osiem stuleci na Lido odbywały się huczne „zaślubiny Wenecji z morzem”, w czasie których doża wypływał do Porto di Lido, gdzie wrzucał do morza złoty pierścień, a następnie schodził na ląd, by uczestniczyć w mszy świętej w San Nicolo al Lido. Lido aż do połowy XIX w. było nienaruszonym przez cywilizację pasmem ziemi, później w ciągu 30 lat przekształciło się w najbardziej eleganckie włoskie kąpielisko. Mimo że dziś nie jest tak wykwintne jak w okresie, gdy Tomasz Mann pisał Śmierć w Wenecji, plaże są jeszcze bardziej zatłoczone niż dawniej.
Florencja:
W VII w. siedzibę biskupstwa Florencji przeniesiono z San Lorenzo do starożytnego kościoła, który stał na miejscu obecnej katedry Santa Maria del Fiore. W XIII w. zdecydowano o powstaniu nowej katedry, która ukazałaby bogactwo miasta i jednocześnie jego dominację nad sąsiednimi Pizą i Sieną.
Za wschodnim skrzydłem katedry ma swą siedzibę Museo dell'Opera del Duomo (Piazza del Duomo 9), które ustępuje tylko Bargello, ale o wiele łatwiej obejrzeć je podczas jednej wizyty. W dużym westybulu na parterze trzeba zwrócić uwagę na szklistooką Madonnę Arnolfa di Cambio, wyciągnięty jak struna posąg Bonifacego VII, jednego z najmniej sympatycznych spośród wszystkich średniowiecznych papieży, przedstawionego w śmiesznym nakryciu głowy, oraz cztery siedzące postacie ewangelistów, łącznie z subtelnym Św. Janem Donatella, odwrócone od zburzonej XVI-wiecznej fasady katedry.
Museo Nazionale del Bargello Nigdzie we Włoszech nie ma tak bogatych zbiorów rzeźby z tego okresu, a mimo to Bargello nie jest oblegane przez tłumy turystów. Pałac zbudowano w 1255 r. i wkrótce, po obaleniu arystokratycznego reżimu, stał się siedzibą podesty, ówczesnego naczelnika administracji. Osądzono tu, skazano i uśmiercono wielu złoczyńców, a swą obecną nazwę budynek uzyskał w XVI w. od nazwiska rezydenta Bargella, szefa policji;
Madonna z Dzieciątkiem Tina di Camaino
sala Michała Anioła
Uważana za główny plac Florencji - Piazza della Signoria - tworzy scenerię dla Palazzo Vecchio i galerii Uffizi. W latach 70. XX w. postanowiono przeprowadzić konserwację starożytnego bruku, ale kiedy „konserwatorzy” zwrócili pierwszą partię płyt, okazało się, że zamiast ostrożnego płukania poddano je piaskowaniu. Wiele oryginalnych kamieni nie powróciło już na plac, za to można je było potem znaleźć na dziedzińcu posiadłości szefa firmy oraz na podjazdach wielu toskańskich willi;
Sercem zachodniej części centrum miasta jest duża i sympatyczna Piazza Santa Maria Novella przed kościołem, od którego wzięła nazwę. Plac o sennej atmosferze jest popularnym miejscem na przekąski pod chmurką i bezcelowe wędrówki po zmroku. Patrząc na zwodniczo piękne zielono-biało-różowe wzory na marmurowej fasadzie, trudno się domyślić, że kościół Santa Maria Novella był florencką siedzibą zakonu dominikanów, strażników XIII-wiecznego katolicyzmu.
Powstały w IV w. i uchodzący za najstarszy kościół we Florencji, San Lorenzo, na placu o takiej samej nazwie, przez prawie trzy wieki pełnił funkcję miejskiej katedry.
Biblioteca Laurenziana - W bibliotece jest również bogaty dział polski - liczne rękopisy, m.in. listy Jana III Sobieskiego do Marysieńki, oraz dokumenty z okresu, kiedy związki rodu Medyceuszy z Polską były bardzo bliskie.
Pierwsza Akademia Rysunku we Florencji - i w Europie - została założona w połowie XVI w. przez Bronzina, Ammannatiego i Vasariego. Akademia miała wówczas siedzibę przy Via Risacoli, na północny wschód od San Lorenzo. W 1784 r. wielki książę Pietro Leopoldo otworzył pobliską Galleria dell'Accademia. Zgromadzono w niej imponujące zbiory malarstwa, szczególnie florenckie obrazy ołtarzowe z okresu od XIV do początku XVI w. - ale tłumy zwiedzających nie przychodzą tu bynajmniej dla obrazów. Wszyscy pielgrzymują do galerii, żeby zobaczyć najsłynniejszą rzeźbę na świecie, Dawida Michała Anioła.
Dwoma najbogatszymi po katedrze kościołami florenckimi były główne siedziby dwóch zakonów kaznodziejskich. Dominikanie zajmowali Santa Maria Novella, a franciszkanie olbrzymi kościół Santa Croce słynący z mauzoleum wybitnych obywateli Florencji. W posadzce kościoła wmurowano ponad 270 tablic pamiątkowych, a bardziej okazałe pomniki poświęcono takim znakomitościom, jak Ghiberti, Michał Anioł, Machiavelli i Galileusz. Dante ma w kościele pomnik, a jego wspaniały dramatyczny posąg wznosi się na placu przed kościołem - chociaż artysta jest pochowany w Rawennie, gdzie zmarł na wygnaniu.
Największy we Florencji, Palazzo Pitti, nadal nosi nazwisko człowieka, do którego pierwotnie należał, choć późnej przeszedł w ręce Medyceuszy. Obecnie w pałacu i w pawilonach wielkiego Giardino di Bóboli mieści się 8 muzeów. Galleria Palatina, Galleria d'Arte Moderna, Museo degli Argenti, Galleria del Costume zajmuje Palazzina della Meridiana, XVIII-wieczne południowe skrzydło Palazzo Pitti. Po drugiej stronie pałacowych ogrodów mieści się Museo delle Porcellane (Muzeum Porcelany).
Sycylia:
Etna - czynny wulkan we Włoszech, na Sycylii; wys. 3323 m; najsilniejszy wybuch 1669 (zniszczona Katania), ostatni — 1991; dolne stoki gęsto zaludnione; do 800-900 m pola uprawne, winnice.
Mesyna (Messina), m. we Włoszech (Sycylia), nad Cieśn. Mesyńską; ośr. adm. prow. Mesyna; 236 tys. mieszk. (2003); przetwórstwo owoców, stocznia; port handl., rybacki i pasażerski; ośr. turyst.; uniw..; muzeum; zał. ok. 730 p.n.e., kolonia jońska Zankle, następnie pod władzą Rzymu, Bizancjum, Arabów, Normanów, Francuzów i Hiszpanów; zabytki restaurowane po trzęsieniu ziemi 1908 (ok. 80 tys. ofiar) i po II wojnie świat.: rom. katedra (XII w.), kościoły.
Taormina, m. we Włoszech, w pn.-wsch. części Sycylii, na wybrzeżu M. Jońskiego; ok. 9,9 tys. mieszk. (2003); znane kąpielisko i uzdrowisko klim.; muzeum; zał. 396 p.n.e. przez Kartaginę, później we władaniu m.in. Syrakuz, Rzymu, Bizancjum, Saracenów i Normanów, 1130-1860 w Królestwie Sycylii; liczne zabytki staroż., m.in. teatr częściowo wykuty w skale (III w. p.n.e., przebud. w okresie rzym.), ruiny świątyń, murów obronnych; katedra (XIV, XV, XVII w.); kościoły S. Agostino (XV w.), S. Giuseppe (XVI w.); pałace (XIV i XV w.); 2 wieże: Corravaia (XIV-XV w.), Santostefano (XIV w.); festiwale sztuki;
Pompeje (Pompeja, rzym. Pompei), miejscowość we Włoszech (Kampania), u pd. podnóża Wezuwiusza; w starożytności m. rzym. zniszczone przez wybuch wulkanu (79 r.); wykopaliska odsłoniły ruiny P.: rynki, ulice, świątynie, teatry, amfiteatry, termy, domy pryw. (mozaiki, malowidła ścienne); ob. miejscowość turyst.; 26 tys. mieszk. (2003).
Wezuwiusz, jedyny czynny wulkan na lądzie eur., we Włoszech, nad Zat. Neapolitańską; wys. 1277 m; wybuch 79 r. zniszczył Pompeje, Herkulanum i Stabie; w czasach hist. ponad 50 silnych wybuchów, ostatni — 1944; obserwatorium wulkanologiczne.
Palermo:
stolica mafii
Niedawno odnowione skrzyżowanie z ciekawą barokową zabudową (1611 r.), dzieli Palermo na cztery kwadraty. Przy zwiedzaniu nie sposób ominąć tego miejsca: warto rzucić okiem na ustawione jeden nad drugim posągi w każdym z rogów skrzyżowania - przedstawiają one jedną z pór roku, króla Sycylii i patrona miasta. W południowo-zachodnim rogu (wejście od Corso Vittorio Emanuele) wznosi się najbardziej harmonijny ze wszystkich barokowych kościołów w mieście, San Giuseppe dei Teatini. Jego budowę rozpoczęto w 1612 r. Bogactwo wnętrza - szczególnie w kaplicach bocznych - zostało zrównoważone 22 kolumnami w nawie głównej i pod kopułą. Po drugiej stronie Via Maqueda rozciąga się Piazza Pretoria. Pośrodku placu stoi wspaniała fontanna z posągami nagich postaci. To XVI-wieczne dzieło jednego z florenckich mistrzów zostało otoczone barierką w obawie przed wandalami. Wzrok przyciąga również odrestaurowany ratusz oraz potężny, górujący nad placem i fontanną kościół Santa Caterina - jeden z najokazalszych przykładów baroku sycylijskiego. Po wejściu do świątyni zwraca uwagę dekoracyjny relief, z intensywną czerwienią i żółcią wypełniającą przestrzenie pomiędzy rzeźbionymi Madonnami, cherubinami, lwami i orłami. Nieopodal, przy Piazza Bellini stoją dwa różniące się od siebie kościoły. Małe czerwone kopuły należą do przysadzistej XII-wiecznej saraceńskiej kaplicy San Cataldo na wysadzanym palmami tarasie ponad placem. Jedyną dekoracją pustego wnętrza jest piękna mozaikowa posadzka. Zdecydowanie mniej ascetyczny La Martorana to jeden z najpiękniejszych zachowanych w mieście średniowiecznych zabytków. Budowla, którą wznieśli Normanowie, w 1588 r. została wzbogacona o barokową dekorację i falistą północną fasadę. Mimo tych przeróbek wnętrze świątyni nadal robi duże wrażenie: wejście ozdabia XII-wieczna smukła dzwonnica z żebrowym sklepieniem i lekkimi kolumnami, które wspierają główną kopułę. Wokół widać serię wspaniałych mozaik greckich z XII w. Sklepienie ozdabia wizerunek Chrystusa w otoczeniu aniołów, z Matką Boską i apostołami po bokach. Dwa bardzo oryginalne fragmenty mozaik umieszczono w ramach na ścianie zaraz przy wejściu. Przedstawiają klęczącego Jerzego z Antiochii (fundatora kościoła), ofiarowującego kościół Maryi, oraz moment koronacji króla Rogera, której dokonuje sam Chrystus
Dzielnica Albergheria - na północny zachód od dworca kolejowego - niewiele się zmieniła w ciągu ostatnich kilku stuleci. Stanowi ona sieć wąskich uliczek z wysokimi budynkami, gdzie przyjemnie pospacerować. W centrum łatwo trafić na targ uliczny. Via Ponticello przechodzi obok barokowego kościoła Il Gesu (znanego również jako Casa Professa), pierwszej budowli jezuickiej na Sycylii, o pięknie udekorowanym wnętrzu, i dochodzi do Piazza Ballaro. Na placu, jak również na sąsiedniej Piazza del Carmine, odbywa się codziennie targ owocowo-warzywny, gdzie serwują smaczne przekąski. Zachodni kraniec dzielnicy, za Via Benedettini, to oaza spokoju. Uwagę przyciąga zsekularyzowany kościół San Giovanni degli Eremiti (św. Jana od Pustelników), wybudowany w 1132 r. Pięć kopuł w kolorze ochry wieńczy małą świątynię wzniesioną na ruinach meczetu.
Ogromny Palazzo dei Normanni (inaczej Palazzo Reale; wejście od Piazza Indipendenza) zbudowali Saraceni, później znacznie powiększyli go Normanowie, za panowania których rezydował tu najwspanialszy z dworów europejskich - ówczesny ośrodek sztuki i poezji. W XVII w. Hiszpanie dobudowali długą fasadę. Współczesna budowla ma niewiele wspólnego z tamtą epoką, a dziś jej wnętrza zajmuje sycylijski parlament (co tłumaczy obecność służb bezpieczeństwa i ograniczone godziny otwarcia). Przed wejściem trzeba odstać jakiś czas w kolejce. Sala di Ruggero została udekorowana XII-wiecznymi mozaikami przedstawiającymi sceny myśliwskie. Piętro niżej jest wspaniała Cappella Palatina. Wnętrze wybudowanej w latach 1132-1143 prywatnej kaplicy króla Rogera II zapiera dech w piersiach - kopuła, trzy absydy i nawa są w całości pokryte XII-wiecznymi mozaikami o dużej wartości artystycznej. Najbardziej wyeksponowana postać to Pantokrator, ale są również jego inne wizerunki: Chrystus Błogosławiący, z otwartą księgą w dłoni, oraz Chrystus Tronujący, między św. Piotrem (patronem kaplicy) i św. Pawłem (popularny, zwłaszcza w sztuce bizantyńskiej, motyw deesis).
Dzisiejszy dziwny kształt katedry wynika z dodania pod koniec XVIII w. niepasującej stylistycznie do całości kopuły, która zniekształca ładne linie brązowego kamienia. Oryginalną część wschodnią zdobią trzy absydy oraz piękne symetryczne wieże z 1185 r. Chociaż fasada oraz łuki reprezentują gotyk kataloński, z zewnątrz można zauważyć wiele normańskich rzeźbień i detali. W okazałym neoklasycznym wnętrzu oprócz ładnego portalu i drewnianych drzwi (XV w.) są groby królewskie kryjące doczesne szczątki kilku najsłynniejszych sycylijskich monarchów - łącznie z prochami Fryderyka II i jego żony Konstancji. Na prawo od prezbiterium jest skarbiec, którego bogate zbiory obejmują m.in. wysadzaną klejnotami i perłami piuskę i trzy pierścienie wydobyte w XVIII w. z grobowca Konstancji Aragońskiej.
Z katedry droga wiedzie w lewo, do dzielnicy Capo, jednej z najstarszych części Palermo.
Zaraz za rogiem Piazza del Monte wznosi się piękny XIII-wieczny kościół Sant'Agostino. Nad głównymi drzwiami (od Via Raimondo) umieszczono cudowną ażurową rozetę, wewnątrz są zaciszne XVI-wieczne krużganki. Przy Via Sant'Agostino (za straganami targowymi) zwraca uwagę rzeźbiona XV-wieczna brama, którą prawdopodobnie zaprojektował Domenico Gagini. Stragany targu odzieżowego przy Via Sant'Agostino ciągną się aż do Via Maqueda. W miarę zbliżania się do XIX-wiecznego Teatro Mássimo, ulice odchodzące w lewo stają się coraz szersze. Potężny gmach w stylu neoklasycznym to podobno największy teatr we Włoszech. Od niedawna, po latach zamknięcia, został udostępniony zwiedzającym. Jego pięknie odnowione wnętrza można podziwiać podczas koncertów muzyki klasycznej albo zwiedzić z przewodnikiem. Teatr stoi na granicy między starym i nowym Palermo - poza tą linią nie ma nic godnego uwagi.
Targ w Vucciria zajmuje zamknięty plac, mokry od lodu i wody spływającej ze stoisk uginających się pod ciężarem ryb. W okolicy działają dwie wyśmienite restauracje, kilka barów oraz mnóstwo straganów z żywnością. Przy północnym końcu targu wznosi się kościół San Domenico z piękną, efektownie podświetloną XVIII-wieczną fasadą. Jego wnętrze kryje wiele grobowców sławnych Sycylijczyków. To miejsce pochówku parlamentarzystów, poetów i malarzy, których nazwiska niewiele mówią cudzoziemcom, choć tłumaczą niektóre nazwy ulic. W Oratorio del Rosario, za kościołem, można podziwiać sztukaterię autorstwa Giacoma Serpotty oraz wspaniały obraz ołtarzowy van Dycka namalowany w 1628 r., zanim artysta uciekł przed zarazą z Palermo do Genui.
Od Piazza San Domenico dalej na północ biegnie Via Roma, mijając po lewej Pocztę Główną. Palazzo delle Poste - ogromny betonowy blok - został wybudowany w 1933 r. przez faszystów. Szerokie schody wiodą ku dziesięciu gładkim kolumnom rozmieszczonym na całej wysokości i szerokości budynku. Majestat gmachu poczty przyćmiewa XVI-wieczny klasztor (z tyłu), w którym obecnie ma siedzibę Museo Archeologico Regionale ze wspaniałymi zbiorami wystawianymi na trzech poziomach. W dwóch krużgankach zgromadzono kotwice i inny sprzęt pochodzący ze statków rozbitych u wybrzeży Sycylii, a w salach po drugiej stronie - zabytki egipskie i punickie oraz rzymskie rzeźby (np. Zeus tronujący). W salach na drugim końcu krużganków zwracają uwagę rzeźbione stalle i tablice z inskrypcjami oraz zrekonstruowane kamienne rynny z głową lwa z tzw. Świątyni Zwycięstwa w Himerze (V w. p.n.e.), a także gargulce w kształcie pysków dzikich bestii. Są również znaleziska z Selinunte, na południowo-zachodnim wybrzeżu wyspy. W Salone di Selinunte zgromadzono kamienne metopy (płyty we fryzach) z różnych świątyń, przedstawiające sceny mitologiczne. Sporo ciekawych eksponatów wystawiono również na górze: ołowiane rury wodociągowe z kurkiem (odkryte podczas wykopalisk w Términi Imerese), około 12 tys. figur wotywnych z terakoty oraz dwie rzeźby z brązu - baran (III w. p.n.e.) oraz odnalezione w Pompejach studium muskularnego Herkulesa walczącego z jeleniem. Na drugim piętrze warto obejrzeć pięknie zachowane rzymskie mozaiki z Piazza della Vittória. Na trasie wzdłuż Via Roma (w kierunku morza) wzrok przyciąga kontrastowe zestawienie dwóch stylów. Wznoszący się przy Via Squarcialupo kościół Santa Zita (zwany również Santa Cita lub San Mamiliano) słynie z oratorium. Wystawiano tu jedno z najpiękniejszych dzieł G. Serpotty - Bitwa pod Lepanto. Ciekawostką są ławki bogato zdobione macicą perłową. Z przepychem budowli kontrastuje ubóstwo okolicznych ulic ciągnących się aż po stary port, La Cala. Kiedyś był to główny port Palermo, sięgający w głąb lądu aż po Via Roma, lecz w XVI w. woda cofnęła się na skutek zamulenia. Przemysł portowy przeniósł się na północ, do doków przy przebudowanych po wojnie ulicach, a w La Cali pozostały jedynie nieliczne łodzie rybackie.
Na południowym zachodzie, na Piazza Cappuccini wznosi się Convento dei Cappuccini. Pod klasztornym kościołem zachowały się kilkusetletnie katakumby. Początkowo chowano w nich wyłącznie mnichów, a potem, aż do 1881 r., także innych zmarłych. Ciała (około 8 tys.) poddawano rozmaitym procesom chemicznym i osuszającym - m.in. moczeniu w occie i arszeniku - a następnie umieszczano w niszach wzdłuż korytarzy. Osobne pieczary zarezerwowano dla mężczyzn, kobiet, duchowieństwa, lekarzy, prawników i cyrulików.
Rzym:
Piazza Venezia - nie tyle plac, co skrzyżowanie ulic, w dodatku ruchliwe - to dobry punkt do rozpoczęcia zwiedzania, blisko stąd bowiem zarówno do średniowiecznego, jak i renesansowego centrum Rzymu oraz ruin starożytnego miasta. Mimo natężonego ruchu plac okolony majestatycznymi budowlami prezentuje się bardzo dostojnie. Do tego punktu wraca się wielokrotnie podczas zwiedzania. Zachodni kraniec placu zajmuje Palazzo Venezia, pierwszy wielki renesansowy pałac w mieście, wybudowany w połowie XV w. dla weneckiego papieża Pawła II, a przez dłuższy czas pełniący funkcję ambasady Republiki Weneckiej. Mussolini wprowadził się tu po dojściu do władzy, zajmując olbrzymią Sala del Mappamondo. Z małego balkonu wychodzącego na plac wygłaszał pełne patosu przemówienia do zgromadzonych tłumów. Obecnie budynek mieści zbiory renesansowej sztuki i rzemiosła z kolekcji Pawła II, a także wystawy czasowe. Od strony południowej do pałacu przylega kościół San Marco, dostępny od Piazza San Marco. Bazylika, przebudowana w 833 r., w okresie renesansu i w XVIII w., z polecenia wielu papieży była wielokrotnie upiększana. Jest to urokliwy, kameralny kościół z datowaną na IX w. mozaiką w absydzie, przedstawiającą papieża Grzegorza IV ofiarującego swój kościół Chrystusowi. Kościół, pałac i wszystko inne blednie w zestawieniu z marmurowym kolosem po drugiej stronie ulicy. Pomnik Wiktora Emanuela, czyli Ołtarz Ojczyzny, wzniesiono na początku XX w. dla upamiętnienia zjednoczenia kraju. Rzymianie nazywają go „maszyną do pisania” (z powodu kształtu), a amerykańscy żołnierze ochrzcili mianem „tortu weselnego”. Jest to pompatyczny, duży i biały twór (marmur, który zastosowano, nigdy nie ściemnieje). Król Wiktor Emanuel II prawdopodobnie również by się nim nie zachwycił, gdyż był człowiekiem skromnym. Pomnik udostępniono zwiedzającym - można wspiąć się aż do rozległej półokrągłej kolumnady na szczycie, by podziwiać widoki należące do najpiękniejszych w Rzymie (nie tylko dlatego, że jest to jedyne miejsce, z którego nie widać pomnika Wiktora Emanuela). Posąg króla na koniu uchodzi za największy w świecie (same wąsy mają 3 m długości), choć, o ironio, poświęcony jest pamięci dynastii królewskiej, która liczyła zaledwie czterech monarchów. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza na szczycie schodów zawsze płonie ogień, a straż trzyma wartę.
Największą wadą Ołtarza Ojczyzny jest to, że zasłania widok na Kapitol - wzgórze, które w dobie cesarstwa rzymskiego było duchowym i politycznym centrum miasta i pozostaje nim do dziś, w każdym razie dla turystów i biurokratów. Od nazwy wzgórza, wywodzącej się od łacińskiego caput (głowa), pochodzą takie słowa, jak kapitał, kapitel, itp., a od wznoszącej się tu kiedyś świątyni Junony Monety, mieszczącej mennicę, wzięły nazwę drobne pieniądze. Na miejscu dawnej świątyni Jowisza, w której podobno Sybilla Tiburska przepowiedziała narodziny Chrystusa, w najwyższym punkcie Kapitolu stanął kościół Santa Maria in Aracoeli. Prowadzi do niego strome podejście schodami ufundowanymi w 1348 r. przez Colę di Rienzo, warto jednak podjąć wysiłek, by zobaczyć jedną z najstarszych bazylik w Rzymie. Tuż obok schodów do kościoła Santa Maria jest cordonata, eleganckie, łagodnie wznoszące się podejście, na które zapraszają rzymskie posągi Kastora i Polluksa. Prowadzi ono na Campidoglio, jeden z najelegantszych placów Rzymu, zaprojektowany przez Michała Anioła pod koniec życia dla papieża Pawła III (budowę placu ukończono dopiero u schyłku XVII w.). Mistrz zmienił układ architektoniczny, a także fasadę budynku znanego obecnie jako Palazzo dei Conservatori, zaprojektował również identyczną budowlę naprzeciwko, zwaną Palazzo Nuovo. Oba budynki tworzą skrzydła stojącego pośrodku Palazzo Senatorio - rzymskiego ratusza. Pośrodku skweru artysta umieścił antyczny posąg konny cesarza Marka Aureliusza, który przez całe lata stał przed bazyliką św. Jana na Lateranie - chrześcijanie sądzili, że to podobizna cesarza Konstantyna, co uratowało rzeźbę przed zniszczeniem. Pomnik ostatnio odrestaurowano i wyeksponowano w Palazzo Nuovo w szklanej gablocie (zaraz za wejściem), na placu natomiast ogląda się kopię. Palazzo dei Conservatori i Palazzo Nuovo tworzą razem Muzeum Kapitolińskie. Najcenniejsze obiekty zgromadzono w Palazzo Nuovo (po lewej). Na I piętrze, w salach i długim korytarzu, który zdobią eleganckie posągi, można podziwiać najwspanialsze rzeźby rzymskie i greckie, jakie były w mieście. Ten sam bilet upoważnia do wejścia do Palazzo dei Conservatori po drugiej stronie placu. Oprócz antycznych rzeźb zaprezentowano tu również dzieła nowożytne. Można po prostu przeciąć plac albo zejść schodami do Tabularium, zbudowanego w 78 r. p.n.e. jako archiwum państwowe, a ostatnio przekształconego w galerię łączącą oba muzea. Po drodze podziwia się wspaniałe widoki na Forum oraz pozostałości świątyni Veiovisa, wzniesionej w 196 r. p.n.e. dokładnie pod obecnym Palazzo Senatorio, w siodle pomiędzy dwoma wierzchołkami Wzgórza Kapitolińskiego. Wewnątrz, w licznych skrzydłach na I piętrze, uwagę przykuwają malowidła przedstawiające wydarzenia z historii Rzymu, są też ogromne posągi papieża Innocentego X i Urbana VIII, doskonała hellenistyczna rzeźba z I w. p.n.e. - Chłopiec wyjmujący z nogi cierń oraz słynny etruski posąg wilczycy karmiącej bliźnięta. Pinakoteka (II piętro) to królestwo malarstwa renesansowego z okresu od XIV do końca XVII w. Do najcenniejszych należy kilka portretów Van Dycka, pełen dynamizmu obraz Lorenza Lotta Portret kusznika, dwa dzieła Tintoretta z 1590 r. - Biczowanie i Cierniem ukoronowanie, oraz bardzo dobra wczesna praca Carracciego, Głowa chłopca. W jednej z dwóch dużych galerii przechowywany jest ogromny obraz Guercina zatytułowany Pogrzeb św. Petroneli (legendarna córka św. Piotra, która zmarła młodo). Z tarasu na dachu roztacza się przepiękny widok na miasto. W Sali dei Magistrati warto rzucić okiem na tablicę pamiątkową i marmurowy medalion poświęcony tej, „która zachęciła swego małżonka do oswobodzenia Wiednia i ocalenia Chrześcijaństwa” - Marysieńce Sobieskiej, a pod schodami, pomiędzy pierwszym a II piętrem - na tablicę ufundowaną przez senat i lud rzymski dla syna Augusta III Sasa, Fryderyka Chrystiana (1738). W Capella di Cola di Rienzo stoi marmurowe popiersie Adama Mickiewicza. Po zwiedzeniu muzeum turyści przechodzą zazwyczaj za Palazzo Senatorio, by podziwiać najlepszy w Rzymie widok na Forum Romanum i Koloseum (w tyle). Via del Monte Tarpeio (po prawej) biegnie u podnóża starej Skały Tarpejskiej, skąd w czasach republiki zrzucano zdrajców. Pomiędzy Piazza Venezia a Kapitolem, przy Via delle Botteghe Oscure 15, za pałacową fasadą ukrywa się kościół Santo Stanislao (św. Stanisława),zbudowany w 1575 r. na miejscu kościoła San Salvatore (pozostały po nim jedynie mury) dzięki staraniom kardynała Hozjusza. Od tego czasu świątynia stanowi centrum życia polskiego w Rzymie.
Via del Seminario prowadzi do Piazza della Rotonda, gdzie głównym obiektem jest oczywiście Panteon tworzący południowe obrzeże placu. Jest to jeden z najlepiej zachowanych zabytków starożytnego Rzymu i - oprócz Koloseum - najbardziej imponujący. Pierwotna świątynia powstała podczas przebudowy Pola Marsowego przez Marka Agryppę ok. 27 r. p.n.e. - stąd napis na portyku - lecz obecna budowla, ukończona około 125 r. n.e., jest dziełem cesarza Hadriana. Do dziś uważa się ją za wielkie osiągnięcie architektoniczne, choć swego czasu była z pewnością bardziej okazała. W 609 r. obiekt został zamieniony na kościół Santa Maria di Martires (Matki Boskiej Królowej Męczenników), ze względu na znalezione tu kości chrześcijan. Tysiąc lat później na zlecenie papieża Urbana VIII usunięto wykonane w brązie pokrycie portyku, by użyć go na baldachim w Bazylice św. Piotra i na armaty w Zamku Świętego Anioła. Co ciekawe, część ukradzionego brązu wróciła do Panteonu, kiedy po zjednoczeniu Włoch przetopiono armaty na nagrobki dwóch królów włoskich, umieszczone w lewej i prawej kaplicy. Wiedzę inżynierską Hadriana docenia się w pełni we wnętrzu: wymiary kopuły i wysokość budynku są idealnie równe (43 m), a otwór w środku kopuły przepuszczający snopy światła do mrocznego wnętrza ma aż 9 m średnicy. Zadziwia fakt, że nie widać żadnych filarów podtrzymujących całość - są one wkomponowane w ściany. Kopułę zdobiły niegdyś kasetony, a we wnękach stały posągi bogów. Obecnie poza ogromem budynku największe wrażenie robi grobowiec Rafaela pomiędzy drugą a trzecią kaplicą po lewej.
Malownicza Piazza Navona jest chyba najsłynniejszym placem Rzymu. Tętniący życiem, pełen kawiarni i restauracji, jest niedostępny dla samochodów. Przez większą część roku roi się tu od turystów, ulicznych artystów i gołębi. Plac zawdzięcza kształt pochodzącej z pierwszego wieku arenie cesarza Domicjana, głównego obiektu na Polu Marsowym - odbywały się tam zawody sportowe, a potem wyścigi rydwanów. Omszałe ruiny areny przetrwały aż do połowy XV stulecia, lecz w połowie XVII w. papież Innocenty X rozpoczął przebudowę, wznosząc wystawne pałace i zlecając Borrominiemu wykonanie projektu fasady kościoła Sant'Agnese in Agone (Męczeństwa św. Agnieszki) po stronie zachodniej. Legenda mówi, że całkowicie obnażoną trzynastoletnią dziewczynę pozostawiono na pastwę spojrzeń tłumu za odmowę zamążpójścia, po czym za sprawą cudu jej nagość okryła zasłona włosów. Podobno kościół, który Borromini z typowym dla siebie mistrzostwem zmieścił na karkołomnie małej przestrzeni, powstał w miejscu tego legendarnego zdarzenia. Fontana dei Quattro Fiumi (fontanna Czterech Rzek) naprzeciwko kościoła, jedna z trzech tryskających na placu, jest dziełem Berniniego - głównego rywala Borrominiego. Wedle anegdoty, wszystkie zdobiące ją postacie w przerażeniu zakrywają oczy, by nie widzieć fasady kościoła. Fontanna, która zresztą powstała wcześniej niż fasada kościoła, jest prawdziwym dziełem sztuki, a każda figura przedstawia jedną z czterech wielkich rzek świata: Nil, Dunaj, Ganges i La Platę. Nad wspaniałą kamienną grupą góruje egipski obelisk sprowadzony tu z cyrku Maksencjusza przez Innocentego X. Bernini przyłożył również rękę do wykonania równie ciekawej fontanny na południowym skraju placu, tak zwanej Fontana del Moro, projektując centralną postać del Moro, czyli Maura, którego otaczają delfiny i inne morskie stworzenia. Po przeciwnej stronie, tuż za północnym krańcem Piazza Navona można obejrzeć pozostałości Stadionu Domicjana.
Owalną Piazza del Popolo, okazałe skrzyżowanie dróg, zbudowani w 1538 r. dla papieża Pawła III (Allesandro Farnese), któremu zależało na stworzeniu imponującego wjazdu do miasta. Monumentalna Porta del Popolo wzniesiona w 1655 r. to dzieło Berniniego, a ponad główną bramą widać wyraźnie herb rodu Chigi (podwójne wzgórza zwieńczone gwiazdą), z którego pochodził mecenas artysty, Aleksander VII. Latem stopnie wokół obelisku i fontanny oraz bary po obu stronach placu są wprost oblężone. Jednak prawdziwą atrakcją jest niczym niezakłócony widok na Via del Corso aż po kolumny pomnika Wiktora Emanuela. Jeśli ma się taką możliwość, warto stąd właśnie po raz pierwszy spojrzeć na centrum Rzymu. Po drugiej stronie placu, tuż przy murach miasta, stoi kościół Santa Maria del Popolo. Żadna inna rzymska świątynia nie może poszczycić się tak bogatymi zbiorami sztuki renesansowej. Pierwszy kościół wzniesiono tu w 1099 r., nad grobem Nerona, aby uświęcić miejsce uważane za siedlisko zła, a pierwszą poważną przebudowę przeprowadzono w XV w. Pierwszą kaplicę w południowej nawie bocznej zdobią wdzięczne freski Pinturicchia, on też jest autorem części dekoracji absydy. Kaplicę Chigi, drugą od wejścia w północnej nawie bocznej, wybudował Rafael w 1516 r. dla bankiera Agostina Chigi, lecz większość prac wykonali inni artyści, a kaplicę ukończono dopiero w XVII w. Protegowany Michała Anioła, Sebastiano del Piombo, jest twórcą ołtarza, a rzeźby przedstawiające Dawida i Habakuka w narożnych niszach to dzieła Berniniego. Kaplice po lewej stronie północnego transeptu zdobią dwa pełne dramatyzmu obrazy Caravaggia. W Nawróceniu św. Pawła przyszłego świętego otacza wprawdzie boska poświata, ale najbardziej wyeksponowanym elementem obrazu jest koń. W Ukrzyżowaniu św. Piotra artysta ukazał męczennika jako wiekowego, lecz krzepkiego mężczyznę, przytłoczonego trochę muskularnymi postaciami pachołków usiłujących podnieść krzyż.
Nad Piazza del Gesu góruje kościół Il Gesu, symbol kontrreformacji i zakonu jezuitów. Kościół okazał się idealny dla dużych i żarliwych zgromadzeń organizowanych przez ten zakon. Ogromna jednonawowa budowla, z potężną kopułą nad miejscem, w którym nawa krzyżuje się z krótkim transeptem, stała się wzorem dla innych kościołów jezuickich. Twórcą fasady był Giacomo della Porta, a wnętrza - Vignola. Dobrze zachowana świątynia słynie ze swych rozmiarów (imponujący grobowiec św. Ignacego, założyciela zakonu, wieńczy wielka kula z lazurytu - największa istniejąca bryła tego kamienia) i bogactwa wystroju, zwłaszcza malowideł Bacciccia na kopule oraz wyszukanego iluzjonistycznego plafonu. Kłębowisko ciał, falująca draperia i stiukowe anioły sprawiają, że wydaje się on trójwymiarowy. Dziś nadal przychodzi tu sporo wiernych, świątynia odwiedzana jest też często przez Polaków, a gdy kościół św. Stanisława nie może pomieścić modlących się, tutaj odbywają się msze święte w języku polskim. Jedna z kaplic, druga od wejścia przy lewej nawie, poświęcona jest św. Andrzejowi Boboli, niektóre epitafia przypominają o przybyszach z Polski, a u wejścia do kaplicy Serca Jezusowego widać płytę nagrobną Jerzego Radziwiłła.
Piazza di Spagna to długi, chaotyczny, prawie całkowicie zabudowany plac, z fontanną Barcaccia w kształcie łodzi pośrodku. To ostatnie dzieło ojca Berniniego upamiętnia wielką powódź w Boże Narodzenie 1598 r., kiedy to płynąca po Tybrze barka została wyrzucona właśnie tutaj na zbocza wzgórza Pincio. Hiszpańskość słynnych schodów, spływających kaskadą balustrad i balkonów obok wspomnianego wyżej domu, wynika jedynie z faktu, że prowadzą do ambasady Hiszpanii, od której pochodzi również nazwa placu. W XIX w. na stopniach przesiadywali młodzi ludzie w oczekiwaniu, że jakiś przechodzący artysta zobaczy w nich modela; dziś niewiele się zmieniło i plac do późna w nocy służy jako międzynarodowe miejsce do pozowania i zawierania znajomości. Na szczycie schodów pyszni się Trinita dei Monti, kościół budowany głównie w XVI w., zaprojektowany przez Carla Madernę i sfinansowany przez króla Francji. Różowawa barokowa fasada panuje ze wzgórza nad okolicą i warto się tam wspiąć chociażby ze względu na roztaczający się stamtąd widok. We wnętrzu świątyni warto obejrzeć kilka wyblakłych prac Daniela da Volterra, a zwłaszcza delikatny fresk Wniebowzięcie w trzeciej kaplicy po prawej, na którym artysta uwiecznił swojego nauczyciela - Michała Anioła. Złożenie do grobu po drugiej stronie nawy głównej jest również warte wzmianki, choć jego oświetlenie pozostawia wiele do życzenia.
Via delle Quattro Fontane prowadzi do słynnego XVII-wiecznego zabytku, kościoła San Carlo alle Quattro Fontane. Budowla daje wyobrażenie o kunszcie architekta, który z niezwykłym wyczuciem wzniósł kościół na parceli o niezgrabnym kształcie i powierzchni w przybliżeniu równej jednemu z filarów wspierających kopułę w Bazylice św. Piotra. W posadzkę zakrystii wmurowana jest płyta nagrobna polskiego kardynała Jana Kazimierza Denhoffa przybyłego do Rzymu, by powiadomić papieża o zwycięstwie pod Wiedniem i wręczyć mu zdobytą w walce chorągiew proroka. Do kościoła przylega niedawno odrestaurowany klasztor, ozdobiony uroczą balustradą, także wtłoczony w wydłużony prostokąt między budynkami. Cztery fontanny, którym świątynia i ulica zawdzięczają nazwę, stoją dokładnie na czterech rogach skrzyżowania wyznaczającego najwyższy punkt na Kwirynale. Po lewej stronie widać pozbawioną jakichkolwiek ozdób ścianę Palazzo del Quirinale, XVI-wiecznej budowli, która aż do zjednoczenia była oficjalną letnią rezydencją papieży; potem przekształcono ją w pałac królewski, a obecnie jest siedzibą prezydenta Włoch.
W plątaninie wąskich, zmierzających pozornie donikąd ulic kryje się jeden z najbardziej zaskakujących zabytków w Rzymie - barokowa Fontana di Trevi. Woda ogromną kaskadą wzbija się ponad kamienne posągi i skały wbudowane w tylną część renesansowego pałacu. Fontana di Trevi, projektu Albertiego, dużo mniejsza i skromniejsza, stała wcześniej za rogiem Via dei Crocifieri, lecz Urban VIII, chcąc sprostać wymogom czasów, zlecił Berniniemu zaprojektowanie wspanialszego dzieła. Budowę rozpoczął jednak dopiero Niccolo Salvi w 1732 r., zwycięzca konkursu ogłoszonego przez Klemensa XII, a do ukończenia prac upłynęło 30 lat. Salvi tego nie dożył, jego płuca nie wytrzymały chłodu i wilgoci podczas przedłużających się prac. Do niedawno odrestaurowanej i tłumnie odwiedzanej Fontana di Trevi należy wrzucić monetę, jeśli chce się powrócić do Rzymu (wprawdzie Anita Ekberg w Słodkim życiu sama wskoczyła do wody, ale na zwykłych śmiertelników oko ma policja, więc nie należy tego robić).
Do obiektów najchętniej odwiedzanych przez turystów należy Forum Romanum. Jednak dla wielu osób jest to najbardziej rozczarowujący zabytek; potrzeba trochę wyobraźni i wiedzy historycznej, aby w pełni docenić to miejsce. Z pewnością można tu zobaczyć jedne z najbardziej „zrujnowanych ruin” w Rzymie: teren ten był zaniedbywany i plądrowany tak długo, że właściwie nic nie zachowało się w stanie nienaruszonym. A przecież właśnie tutaj, na mniej więcej 5 ha ziemi biło jedno ze źródeł cywilizacji śródziemnomorskiej. Forum to symbol potężnej spuścizny imperium, które przez prawie pięć wieków panowało nad znaczną częścią świata i którego wpływy widoczne są do dziś - w języku, architekturze, systemach i terminach politycznych, a nawet w szczególnej, romantycznej aurze, jaka przez wiele stuleci otaczała ruiny. Już w czasach antycznych Rzym był bardzo dużym miastem, z rozciągającą się w wielu miejscach aż po mury aureliańskie zabudową mieszkalną, zwaną insulae. Forum było sercem miasta, najpopularniejszym miejscem spotkań, skupiskiem instytucji politycznych i religijnych, a także sklepów i kramów. W czasach cesarstwa, kiedy wraz z rosnącą rolą Rzymu jako supermocarstwa koniecznością stało się wytyczanie kolejnych placów publicznych, Forum straciło na znaczeniu i nigdy już nie odzyskało dawnego splendoru. W III w.część budynków zniszczył pożar; szkody wprawdzie naprawiono, ale całe miasto przeżywało wówczas trudny okres, a nadejście chrześcijaństwa nie sprzyjało zachowaniu pogańskich świątyń i instytucji. Po kilkakrotnych najazdach barbarzyńców Forum popadło w ruinę, a budowle, które przetrwały, w czasach średniowiecza i odrodzenia posłużyły jako źródło materiału na gmachy wznoszone w innych rejonach Rzymu. Z najlepiej zachowanych fragmentów budowano na miejscu kościoły czy wieże. Prace wykopaliskowe podjęto na początku XIX w. i od tamtej pory prowadzi się je niemal bez przerwy; znaczne obszary, zwłaszcza w górnej części Palatynu, są nadal zamknięte z tego właśnie powodu. Via Sacra przebiega przez sam środek Forum, od stóp Wzgórza Kapitolińskiego na zachodzie do wschodniego krańca wykopalisk i łuku Tytusa. Była to najbardziej znana ulica starożytnego Rzymu, po której zwycięscy cesarze i generałowie zmierzali z procesją dziękczynną do świątyni Jowisza - Kapitolu. Stopnie, widoczne tuż za głównym wejściem, pozostałość po Regia, czyli domu królów, to wyjątkowo stara grupa fundamentów, prawdopodobnie czasów drugiego króla Rzymu, Numy, rządzącego w latach 715-673 p.n.e. Tutaj stała niegdyś świątynia Marsa chroniąca jego włócznie i tarcze. Obyczaj nakazywał, aby uderzali w nie generałowie wyruszający na wojnę. Złym znakiem było, gdy same zaczynały dźwięczeć. Regia stała się później rezydencją Juliusza Cezara, który wprowadził się tutaj w 45 r. p.n.e. Stojąca po drugiej stronie świątynia Antoninusa i Faustyny jest najlepiej zachowanym obiektem sakralnym na całym Forum, głównie dlatego, że od VII w. funkcjonuje jako kościół San Lorenzo in Miranda. Widoczny obok Regii stos kamieni, przykryty niewielkim zielonym dachem, to wszystko co pozostało z przepychu i wspaniałości świątyni Juliusza Cezara, a okrągły ceglany postument pod dachem wyznacza miejsce, w którym dokonano kremacji zwłok Cezara, by potem zbudować wokół świątynię. Wielkie jak boisko piłkarskie pole połamanych kolumn na prawo od Via Sacra przypomina, że kiedyś wznosiła się tu Basilica Emilia, zbudowana w II w. p.n.e. Swe siedziby miały tutaj sądy, a w niewielkich budkach od strony Via Sacra urzędowali ludzie wymieniający pieniądze. Niewielka marmurowa tabliczka w pobliżu poświęcona Venus Cloacina wskazuje miejsce, gdzie stała niewielka świątynia Wenus. Nazwa związana jest z biegnącym tędy kanałem, zwanym Cloaca Maxima, odwadniającym forum, które powstało na bagiennym terenie. Cloaca Maxima ciągnie się od tego miejsca aż do Tybru i nadal spełnia swoją funkcję. Duży budynek w kształcie sześcianu, nieco z tyłu, to Curia, wzniesiona na rozkaz Juliusza Cezara, a właściwie jej rekonstrukcja z czasów Dioklecjana. Jest to jeden z niewielu zachowanych w całości obiektów na Forum, tutaj w okresie republiki spotykał się senat, tu przybywali wróżbici, aby oznajmić życzenia bogów. Wewnątrz, po lewej i prawej stronie, wznoszą się trzy szerokie stopnie, na których, na składanych krzesłach, mogło zasiąść 300 senatorów. W centrum stoi mównica z porfirowym posągiem postaci w todze. Z dawnego wystroju pozostała jeszcze podłoga z wzorem ułożonym z czerwonego, żółtego, zielonego i białego marmuru, oraz szare i białe marmury po obu stronach mównicy - podobne pokrywały niegdyś całe wnętrze. Ogrodzony fragment czarnego bruku tuż obok to Lapis Niger,gdzie zgodnie z tradycją znajduje się grób Romulusa. Stopnie poniżej (zazwyczaj wejście jest zamknięte) prowadzą w dół, do miejsca które w czasach antycznych uważano za ziemię świętą. Widoczny po prawej stronie łuk Septymiusza Sewera został wzniesiony na początku III w. przez jego synów - Karakallę i Getę dla upamiętnienia zwycięstw ojca, odniesionych na terenie obecnego Iranu. Fryzy przedstawiają Septymiusza Sewera i Karakallę, który przez siedem lat sprawował w Rzymie wyjątkowo okrutne rządy. Imię Gety, zabitego na rozkaz brata w 213 r., usunięto z łuku. Niska brązowa ściana na lewo od łuku to Rostra (mównica), zwrócona w stronę głównej części Forum - otwartej przestrzeni pokrytej fragmentami bruku, kamieniami i powalonymi kolumnami. Miejsce to niegdyś tętniło życiem, w czasach starożytnych było tu tłoczno od polityków, trybunów i kupców. Na lewo od Rostry widać długie schody Basiliki Julia, zbudowanej przez Juliusza Cezara w latach 50. p.n.e., po jego powrocie z wojen galijskich. Ogromny stos kamieni zwieńczony trzema kolumnami korynckimi to dawna świątynia Kastora i Polluksa, najstarsza na Forum, poświęcona w 484 r. p.n.e. boskim bliźniętom, czyli Dioskurom, potomkom Jowisza i Ledy. Stojący nieco dalej dom Westalek to pochodząca z II w. rekonstrukcja budynku wzniesionego przez Nerona. Kapłanki Westy mieszkały w komfortowych warunkach w czteropoziomowym domu, zbudowanym wokół dziedzińca, zamkniętego z jednej strony okrągłą świątynią Westy. Od strony Palatynu można nawet rozpoznać zarys pokojów. Dobre pojęcie o kształcie budowli dają pozostałości dziedzińca, z zachowaną na środku sadzawką otoczoną przez posągi sławnych westalek i cokoły z inskrypcjami. Widoczna naprzeciw domu Westalek wygięta fasada świątyni Romulusa (syna cesarza Maksencjusza), pochodząca z 309 r., została poświęcona i służy jako przedsionek stojącego tuż za nią kościoła św. św. Kosmy i Damiana. Zaraz za nią zacieniony pasaż prowadzi na lewo do bazyliki Maksencjusza zwróconej w stronę głównej drogi. Jest to jeden z najbardziej imponujących zabytków na Forum. Budowę zapoczątkował Maksencjusz, a kontynuował współwładca i rywal, Konstantyn, który pokonał Maksencjusza w bitwie na Ponte Milvio (most Miluwijski) w 312 r. Podobno Michał Anioł studiował sześciokątne kasetonowe łuki świątyni, szukając rozwiązań dla kopuły w Bazylice św. Piotra. Przechodząc na Via Sacra obok kościoła Santa Maria Nova, dociera się do Forum Antiquarium, gdzie przetrwały fragmenty posągów, kapitele, dachówki, mozaiki i inne drobne elementy architektoniczne. Od bazyliki Via Sacra wznosi się nieco bardziej stromo w stronę Łuku Tytusa stojącego na niskim ramieniu Wzgórza Palatyńskiego i biegnie dalej aż do Koloseum. Łuk, upamiętniający zwycięstwa Tytusa w Judei w 70 r. zbudowano po śmierci cesarza w 81 r. Jest to zabytek w większości odrestaurowany, na płaskorzeźbach wewnątrz można obejrzeć Tytusa jadącego rydwanem z Nike, boginią zwycięstwa; eskortują ich przedstawiciele senatu i ludu Rzymu. Po drugiej stronie zaprezentowano łupy zabrane ze świątyni w Jerozolimie - zgodnie z dawną tradycją, Żydzi nie przechodzą pod tym łukiem.
Palatyn - Podobno właśnie tu założone zostało miasto Rzym, tu również przetrwały ruiny najstarszych budowli. Pod pewnymi względami miejsce to zwiedza się przyjemniej niż Forum, jest bowiem większe, bardziej zielone i przypomina park. W czasach republiki Palatyn był najbardziej prestiżową dzielnicą Rzymu (słowo „pałac” wywodzi się od nazwy tego wzgórza), a znakomite osobistości osiedlały się tam nadal w epoce cesarstwa, prześcigając się nawzajem w wielkości i wystawności swych siedzib. Przy głównej drodze z Forum stała jedna z najbardziej efektownych rezydencji - Domus Flavia - i choć obecnie pozostały po nim tylko ruiny, łatwo rozpoznać perystyl z fontanną i ośmiokątnym ceglanym założeniem w środku. Z lewej strony rozciąga się aż po skraj wzgórza górna kondygnacja gigantycznej budowli, zwanej Domus Augustana. Nie był to bynajmniej dom Augusta, lecz prywatna siedziba kolejnych cesarzy (Augustus). Warto rzucić okiem na olbrzymie podwórze z fontanną w formie labiryntu oraz na głęboki wykop Stadium (rodzaj toru wyścigowego). Po drugiej stronie, na wzgórzu, widoczne są ruiny term Septymiusza Sewera; z ich tarasu roztacza się widok na Koloseum i kościoły na przeciwległym wzgórzu Celio. Idąc od Domus Flavia w przeciwnym kierunku, dociera się do schodów prowadzących do Cryptoporticus, zbudowanego przez Nerona długiego pasażu łączącego przedsionek jego Domus Aurea (Złoty Dom) z Domus Augustana i innymi pałacami Palatynu. W pasażu zachowały się ozdobne antyczne sztukaterie. Podążając na lewo od tego miejsca, dochodzi się do domu Liwii. Kiedyś sądzono, że mieszkała w nim nosząca to właśnie imię żona Augusta, później stwierdzono jednak, że była to część pałacu Augusta (ruiny widać z tyłu). Dziedziniec i niektóre sale ozdobione są freskami. Jeśli skręci się w prawo, schody po lewej stronie doprowadzą do Ogrodów Farnese. Jest to jeden z pierwszych ogrodów botanicznych w Europie, założony w połowie XVI w. przez kardynała Alessandra Farnese i obecnie starannie pielęgnowany. Można się w nim schronić przed nieznośnym upałem panującym wśród nieosłoniętych ruin. Jeden z tarasów wychodzi na Forum, a kolejny, po drugiej stronie - na kościół San Teodora i dalej na plac św. Piotra. Poniżej widać wykopaliska odsłaniające najstarsze zabytki Rzymu - fragmenty osady z epoki żelaza, miejsce gdzie być może rozpoczęła się historia imperium. Okazały szary budynek mieści Antiquarium Palatynu, w którym zgromadzono spore zbiory ceramiki, posągów, fragmentów terakoty i elementów architektonicznych znalezionch na Palatynie w ostatnich 150 latach. Obiekt przypomina Antiquarium na Forum, a wyeksponowane przedmioty należą do najstarszych. Uwagę przyciągają także modele pokazujące wygląd Palatynu w epoce żelaza.
Koloseum, to budowla antycznego Rzymu budząca dzisiaj największy respekt. W przeciwieństwie do Forum, nie trzeba szczególnej wyobraźni i wiedzy historycznej, by uświadomić sobie jej funkcję. Pierwotnie zwana była Amphitheatrum Flaviam (Amfiteatr Flawiuszy) - nazwę Koloseum wprowadzono dużo później. Budowę rozpoczął około 72 r. cesarz Wespazjan. Chciał on zatrzeć wspomnienia po Neronie i dlatego amfiteatr powstał w miejscu sztucznego jeziora należącego do rezydencji Nerona, zwanej Domus Aurea. Zniknęły również ślady po kolosalnym posągu Nerona, przedstawiającym go jako boga słońca. Jezioro wysuszono, a otwarcia Koloseum - co trudne do uwierzenia, gdy spojrzy się na rozmiar przedsięwzięcia - dokonał w 8 lat od rozpoczęcia prac syn Wespazjana, Tytus. Wydarzenie to uczczono trwającymi 100 dni igrzyskami. Budowę tak naprawdę ukończył dopiero Domicjan, brat Tytusa, trzeci cesarz z dynastii Flawiuszy. Podobno do najcięższych prac wykorzystano 70 tys. żydowskich niewolników. Z kamieniołomów w Tivoli, odległych o 27 km, sprowadzono 50 tys. wozów obrobionych bloków trawertynu. Tam gdzie niegdyś było błotniste dno jeziora, powstał labirynt przejść dla zawodników i pomieszczeń, w których wykonywano i przechowywano dekoracje, a także inne elementy niezbędne podczas zmagań gladiatorów. Amfiteatr zaprojektowano ze smakiem, kładąc duży nacisk na dekoracje. Z zewnątrz trzy poziomy arkad wznosiły się w ściśle klasycznym stylu - najpierw kolumny jońskie, wyżej doryckie, a na szczycie korynckie - aż do gładkiego muru na górze, znaczonego jedynie oknami. Tam właśnie umieszczono serię podpór pod 240 masztów, które sterczały ponad górną granicą budowli. Rozpinano na nich płótna mające osłaniać publiczność na stadionie. Wewnętrzne korytarze, bogato dekorowane malowanymi sztukateriami, prowadziły na widownię liczącą blisko 60 tys. miejsc siedzących i mniej więcej 10 tys. stojących; całość zaprojektowano w taki sposób, że 70 tys. widzów mogło zająć miejsca w ciągu zaledwie kilku minut - z pewnością powinni się na tym wzorować współcześni projektanci stadionów. Miejsca przydzielano według ściśle określonych zasad - najlepsze przysługiwały naturalnie cesarzowi i jego świcie, a na najwyższych zasiadali przedstawiciele najniższej klasy społecznej. Nie prowadzono sprzedaży biletów w dzisiejszym rozumieniu; na ogół rozdzielano je - zgodnie ze statusem społecznym - wśród głów rodzin rzymskich. „Bilety” były w rzeczywistości drewnianymi tabliczkami, na których ryto numer wejścia, rzędu, sektora i miejsca. Labirynt we wnętrzu amfiteatru przykrywała drewniana podłoga, w której montowano zapadnie, otwierane, gdy zaszła taka potrzeba oraz podnośniki, wykorzystywane przy wprowadzaniu i wyprowadzaniu zwierząt biorących udział w igrzyskach. Na pokrytą wodoodpornym płótnem podłogę wysypywano kilka centymetrów piasku, w który miała wsiąkać krew. Warto wspomnieć, że słowo „arena” pochodzi od łacińskiego wyrazu oznaczającego piasek.
Bazylika San Giovanni in Laterano (św. Jana na Lateranie) jest oficjalną katedrą rzymską, a do momentu zjednoczenia Włoch była siedzibą papieża jako biskupa Rzymu. Przez całe stulecia była to główna rezydencja papieży, ale kiedy pod koniec XIV w. dwór papieski wrócił z Awinionu, zastając zrujnowane pałace laterańskie, przeniósł się do Watykanu i tak pozostało do dziś. Od IV w. zawsze stał w tym miejscu kościół - pierwszy założył Konstantyn. Obecny - przebudowany przez Borrominiego w XVII w. łączy elementy z różnych okresów w dziejach miasta. Warto wiedzieć, że drzwi kościoła pochodzą z Curii na Forum Romanum. Na przestrzeni wieków wnętrze kościoła było stopniowo zmieniane. Większość z tego, co można zobaczyć obecnie, powstało około 1600 r., kiedy to Klemens VIII kazał przebudować świątynię z okazji przypadającego właśnie Roku Świętego. Fragment fresku pędzla Giotta w prawej nawie bocznej, na pierwszym filarze z lewej strony, przedstawia Bonifacego VIII ogłaszającego rok 1300 Rokiem Świętym. Nieco późniejszy pomnik w pobliżu to wyraz hołdu dla Sylwestra I, „papieża-czarodzieja”, biskupa Rzymu pełniącego swą funkcję przez większą część panowania Konstantyna. W pomnik wkomponowano kawałek oryginalnego grobowca Sylwestra. Podobno słychać tu klekot kości, gdy ma umrzeć kolejny papież. Za ołtarzem papieskim przechowywane są głowy świętych Piotra i Pawła, najważniejsze relikwie w kościele. Najbardziej urokliwą częścią budowli są krużganki ozdobione XIII-wiecznymi mozaikami w stylu Cosmatich i dość chaotycznie wykorzystanymi detalami z pierwotnej bazyliki. W jednej z sal bocznych można zobaczyć tron papieski i rozmaite papieskie pamiątki (m.in. szaty pontyfikalne Bonifacego VIII). Z bazyliką sąsiaduje pałac Laterański, siedziba papieży w średniowieczu i formalnie również część Watykanu. Pobliskie baptysterium jest najstarszym zachowanym tego typu obiektem na świecie. Ośmiokątna budowla, ozdobiona mozaikami, wzniesiona w V w. dotąd stanowi wzorzec dla architektów. Baptysterium wraz z boczną ścianą kościoła zostało starannie odrestaurowane po wybuchu samochodu-pułapki w 1993 r. Po drugiej stronie kościoła, na Piazza di Porta San Giovanni na uwagę zasługuje Scala Santa (Święte Schody) uważane za schody domu Poncjusza Piłata, po których Chrystus zszedł po procesie. 28 stopni pokryto specjalną drewnianą wykładziną. Stopnie, które pokonuje się na kolanach, co pielgrzymi czynią regularnie (są też boczne schody dla mniej skruszonych), prowadzą do kaplicy San Lorenzo (św. Wawrzyńca), zwanej też Sancta Sanctorum, z antycznym (VI-VII w.) malowidłem przedstawiającym Chrystusa. Wizerunek ten miał wykonać anioł i stąd jego nazwa - Acheiropoieton, czyli „nie ludzką ręką uczyniony”.
Bazylika Santa Maria Maggiore jest jedną z pięciu wielkich bazylik w mieście. Nieco bezbarwna XVIII-wieczna bryła kryje jedno z najlepiej w całym Rzymie zachowanych wnętrz w stylu bizantyjskim. W przeciwieństwie do innych znanych celów pielgrzymek w Rzymie, bazylika Santa Maria Maggiore nie została zbudowana w jakimś szczególnym miejscu, upamiętniającym okres rządów Konstantyna. Wzniesiono ją w V w. po soborze w Efezie, na którym ustanowiono kult Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej. Kościoły dedykowane Maryi powstawały w tym czasie na terenie całego chrześcijańskiego świata. Obecna budowla, datowana mniej więcej na rok 420, została ukończona za pontyfikatu św. Sykstusa III i dotrwała w całości do dziś. Po obu stronach szerokiej nawy głównej można podziwiać zadziwiająco dobrze zachowane mozaiki, większość z nich pochodzi z okresu budowy kościoła i przedstawia wydarzenia ze Starego Testamentu. Kaplica w prawym transepcie skrywa wyrafinowany grobowiec Sykstusa V, jest to zatem kolejna, mniej znana Kaplica Sykstyńska. Zdobią ją freski i sztukaterie ilustrujące wydarzenia z czasów pontyfikatu Sykstusa. Jest w niej także grobowiec kolejnego gorliwego papieża-reformatora, św. Piusa V, którego postać umieszczono naprzeciwko poprzednika. Obok Kaplicy Sykstyńskiej widnieje płyta nagrobna rodziny Berninich, a jeszcze bardziej wyszukana kaplica Paulińska po przeciwnej stronie kryje grobowce papieży z rodu Borghese - Pawła V i jego bezpośredniego następcy Klemensa VIII. Ołtarz z lazurytu i agatu zdobi obraz Madonny z Dzieciątkiem, pochodzący z XII lub XIII w. Pomiędzy kaplicami jest konfesja z klęczącą figurą papieża Piusa IX, pod nią zaś wykonany ze srebra i kryształu górskiego relikwiarz zawierający fragmenty betlejemskiego żłóbka. Na uwagę zasługuje też XIII-wieczna mozaika Chrystus Pantokrator i legenda o śniegu - w loggii nad głównym wejściem.
Odnowiony Palazzo Massimo przy Largo di Villa Perretti razem z Palazzo Altemps tworzy Rzymskie Muzeum Narodowe, mieszczące wspaniałą kolekcję greckich i rzymskich zabytków starożytności, ustępującą jedynie zbiorom Watykanu. Obecnie, po reorganizacji placówki można obejrzeć wiele niedostępnych przez całe lata eksponatów. Parter muzeum oddano we władanie posągom z początków imperium rzymskiego, jest wśród nich wspaniały zbiór popiersi cesarzy i ich rodzin. Zaprezentowano także srebrne i złote monety z okresu od VII w. p.n.e. do I w. n.e., a nieco dalej malowany fryz z I w. przedstawiający sceny z wojny trojańskiej i legendę o założeniu Rzymu. Galerię na najwyższym piętrze poświęcono cesarzom z rodu Flawiuszy - stoi tu popiersie Wespazjana, a nieco dalej różne posągi z czasów imperium; kolejna sala mieści wykonane z brązu elementy łodzi znalezione w jeziorze Nemi na południe od Rzymu. Są tu także niezwykłe freski z położonej na północ od Rzymu wiejskiej rezydencji Liwii, żony cesarza. Na tym samym piętrze można podziwiać przepiękne mozaiki, jedne z najlepszych, jakie kiedykolwiek odkryto. Najwspanialsze są podłogi pochodzące z Villa di Baccano przy Via Cassia, wśród nich cztery panele mozaikowe z sypialni, prezentujące czterech woźniców rydwanów wraz z końmi, tak wspaniale wykonane, że z pewnej odległości wyglądają, jakby były namalowane.
Termy Karakalli (Viale Terme di Caracalla 52) dają dużo lepsze wyobrażenie o skali i monumentalności starorzymskich budowli niż większość ruin w mieście. Z term pozostała jedynie skorupa, lecz ściany zachowały pierwotną wysokość. Można obejrzeć wiele fragmentów mozaik (kilka ładnych i dobrze zachowanych) i zorientować się, jak wyglądał ogólny plan budynku. Sam Karakalla należał do najgorszych i najkrócej panujących władców Rzymu, nic więc dziwnego, że poza termami nie ma w mieście budynków wzniesionych za jego czasów. Do niedawna w termach odbywały się przedstawienia operowe (był to jeden z lepszych pomysłów Mussoliniego), zrezygnowano z tego jednak, ze względu na postępujące niszczenie obiektu.
San Paolo fuori le Mura (bazylika św. Pawła za Murami) zbudowano w miejscu, gdzie podobno pochowano św. Pawła, po ścięciu przy Tre Fontane. Kiedyś ta prawdopodobnie najwspanialsza z wielkich rzymskich bazylik była połączona z murami aureliańskimi półtorakilometrową kolumnadą, składającą się z 800 marmurowych kolumn. Wskutek najazdu Saracenów w IX w. i straszliwego pożaru w 1823 r. (kilku niezdarnych dekarzy rozlało płonącą smołę) świątynia uległa niemal całkowitemu zniszczeniu - obecna budowla to w większej części XIX-wieczna rekonstrukcja, zlokalizowana w niezbyt atrakcyjnej dzielnicy bloków mieszkalnych i fabryk. Natychmiast po wejściu (od krużganków lub od strony zachodniej) jest się pod wrażeniem rozmiarów wnętrza i lasu kolumn zwieńczonych półkolistymi łukami. Niektóre partie budynku ocalały z pożaru. W południowym transepcie uwagę przyciąga rzeźbiony romański świecznik paschalny, wsparty na półczłowieczych stworach i wznoszący się ku górze poprzez splątane z ludzkimi kończynami pnącza aż do scen z życia Chrystusa, na których postacie ustawiono jak do fotografii. Wykonane z brązu drzwi nawy bocznej, datowane na 1070 r., również ocalały z dawnej bazyliki, podobnie jak XIII-wieczne tabernakulum autorstwa Arnolfa di Cambio. Oryginalny jest także łuk nad absydą, zdobiony mozaikami ofiarowanymi przez władczynię Bizancjum, Gallę Placidię, w VI w. Przedstawiają one Chrystusa udzielającego błogosławieństwa, aniołów, symbole ewangeliczne oraz świętych - Piotra i Pawła. Tuż obok są krużganki - prawdopodobnie najlepsza w Rzymie praca Cosmatich; spiralne, inkrustowane mozaikami kolumny otaczają cichy ogród różany.
Zgodnie z zamysłem Mussoliniego, dzielnica ta miała być gotowa na Targi Światowe w 1942 r. Impreza jednak się nie odbyła, a prac nie dokończono również po wojnie. Do szerokich, przeznaczonych na parady bulwarów i zimnych prostokątnych budynków dociera się z centrum Rzymu w krótkim czasie (np. tramwajem), ale pod względem atmosfery oba rejony dzielą lata świetlne. Do EUR warto zajrzeć z uwagi na kilka ciekawych muzeów; mogą się tam wybrać również osoby szczególnie zainteresowane architekturą i urbanistyką.
Zasadniczą wadą tej dzielnicy jest fakt, że nie zaprojektowano jej z myślą o ludziach; ulice są szerokimi arteriami przeznaczonymi dla szybkiego ruchu kołowego, a liczba urzędów i muzeów znacznie przewyższa liczbę sklepów i restauracji. Po wojnie budowano tu przede wszystkim pospolite biurowce, toteż najbardziej interesujące są przedwojenne gmachy z okresu faszyzmu. Spośród nich wyróżnia się Palazzo della Civilta del Lavoro w części północno-zachodniej. Pałac nazywano „kwadratowym Koloseum”, co doskonale wyraża ideę łączenia klasycyzmu z nowoczesnością. Sercem EUR jest Piazza Marconi (w południowej części dzielnicy), na której zbiegają się szerokie, inspirowane architekturą starożytną bulwary. Pośrodku wznosi się obelisk. Blisko stąd do licznych muzeów. Na placu ma siedzibę Museo Nazionale delle Arti e delle Tradizioni Popolari (Narodowe Muzeum Sztuki Ludowej) prezentujące w przemyślanej ekspozycji sztukę użytkową, stroje i dewocjonalia ze wszystkich regionów Włoch. Museo Nazionale Preistorico et Etnografico Luigi Pigorini (Narodowe Muzeum Prehistorii i Etnografii) jest bogate i dobrze rozplanowane. Dział etnograficzny obejmuje zbiory z Ameryki Południowej, Afryki i wysp Pacyfiku. W tym samym budynku, za kolumnadą, w Museo dell'Alto Medioevo (Muzeum Wczesnego Średniowiecza), zgromadzono zbiory z okresu V-X w., głównie lokalne znaleziska, w tym piękną biżuterię z VII w. i złotą, delikatną fibulę (zapinka) znalezioną na Palatynie. Najciekawsze jednak ze wszystkich jest Museo della Civilta Romana (Piazza Agnelli 10). Oprócz wielu antycznych pamiątek uwagę przyciąga model miasta z IV w. w dużej skali, dający doskonałe wyobrażenie o układzie przestrzennym Rzymu.
EUR - Zgodnie z zamysłem Mussoliniego, dzielnica ta miała być gotowa na Targi Światowe w 1942 r. Impreza jednak się nie odbyła, a prac nie dokończono również po wojnie. Do szerokich, przeznaczonych na parady bulwarów i zimnych prostokątnych budynków dociera się z centrum Rzymu w krótkim czasie (np. tramwajem), ale pod względem atmosfery oba rejony dzielą lata świetlne. Do EUR warto zajrzeć z uwagi na kilka ciekawych muzeów; mogą się tam wybrać również osoby szczególnie zainteresowane architekturą i urbanistyką. Zasadniczą wadą tej dzielnicy jest fakt, że nie zaprojektowano jej z myślą o ludziach; ulice są szerokimi arteriami przeznaczonymi dla szybkiego ruchu kołowego, a liczba urzędów i muzeów znacznie przewyższa liczbę sklepów i restauracji. Po wojnie budowano tu przede wszystkim pospolite biurowce, toteż najbardziej interesujące są przedwojenne gmachy z okresu faszyzmu. Spośród nich wyróżnia się Palazzo della Civilta del Lavoro w części północno-zachodniej. Pałac nazywano „kwadratowym Koloseum”, co doskonale wyraża ideę łączenia klasycyzmu z nowoczesnością. Sercem EUR jest Piazza Marconi (w południowej części dzielnicy), na której zbiegają się szerokie, inspirowane architekturą starożytną bulwary. Pośrodku wznosi się obelisk. Blisko stąd do licznych muzeów. Na placu ma siedzibę Museo Nazionale delle Arti e delle Tradizioni Popolari (Narodowe Muzeum Sztuki Ludowej) prezentujące w przemyślanej ekspozycji sztukę użytkową, stroje i dewocjonalia ze wszystkich regionów Włoch. Museo Nazionale Preistorico et Etnografico Luigi Pigorini (Narodowe Muzeum Prehistorii i Etnografii) jest bogate i dobrze rozplanowane. Dział etnograficzny obejmuje zbiory z Ameryki Południowej, Afryki i wysp Pacyfiku. W tym samym budynku, za kolumnadą, w Museo dell'Alto Medioevo (Muzeum Wczesnego Średniowiecza), zgromadzono zbiory z okresu V-X w., głównie lokalne znaleziska, w tym piękną biżuterię z VII w. i złotą, delikatną fibulę (zapinka) znalezioną na Palatynie. Najciekawsze jednak ze wszystkich jest Museo della Civilta Romana (Piazza Agnelli 10). Oprócz wielu antycznych pamiątek uwagę przyciąga model miasta z IV w. w dużej skali, dający doskonałe wyobrażenie o układzie przestrzennym Rzymu.
Via Appia Antica: katakumby W czasach antycznych Via Appia - najważniejszy szlak handlowy w Rzymie - zwana była „królową dróg”; przewożono tędy towary przez Kampanię do portu Bríndisi. Dzisiaj, choć utraciła już dawne znaczenie komunikacyjne, nadal przyciąga podróżnych, zwiedzających ciągnące się po obu jej stronach podziemne cmentarze pierwszych chrześcijan, czyli katakumby. Prawo starożytnego Rzymu zabraniało pochówku wewnątrz murów miejskich i katakumby można znaleźć również w innych oddalonych od centrum częściach miasta, tu jednak przetrwało ich zdecydowanie najwięcej - w sumie pięć kompleksów z I-IV w. Prawie wszystkie zwłoki zostały usunięte. Symbole chrześcijańskie i malowidła ścienne to ślady budzącej się sztuki chrześcijańskiej. Mimo licznych domysłów, nikt naprawdę nie wie, dlaczego chrześcijanie chowali zmarłych w taki właśnie sposób. Choć tuf wapienny, w którym wydrążono tunele, jest stosunkowo miękki, wykucie korytarzy wymagało ogromnego wysiłku, a nie ma powodu przypuszczać, że miejsce pochówku musiało pozostawać w tajemnicy - zmarłych chowano w katakumbach nawet wówczas, gdy chrześcijaństwo było już od dawna oficjalną religią. Trzy główne zespoły dzieli niewielka odległość. Nie warto jednak zwiedzać wszystkich, gdyż po pewnym czasie oglądanie wielopoziomowych kamiennych półek zaczyna nużyć. Via Appia Antica rozpoczyna się przy Porta San Sebastiano, zbudowanej w V w., a początek odcinka katakumb wyznacza pobliski kościół Domine Quo Vadis. Według legendy, w miejscu tym uciekający od pewnej śmierci w Rzymie św. Piotr zobaczył Chrystusa i spytał: „Dokąd idziesz, Panie?”.Gdy w odpowiedzi usłyszał, że Chrystus zmierza do Rzymu, gdzie zostanie ponownie ukrzyżowany, pogodził się ze swym losem i zawrócił. Po mniej więcej kilometrze dochodzi się do San Callisto, katakumb, gdzie pochowani byli w III w. wszyscy papieże; ich groby umieszczono w krypcie papieskiej. Zachowały się tu freski z VII i VIII w. Trochę dalej na zachód ciągną się katakumby San Domitilla, sąsiadujące z pozostałościami bazyliki wzniesionej w IV w. ku czci męczenników Achilleusa i Nereusa. Liczący 17 km labirynt korytarzy, największy w całym Rzymie, zdobią malowidła oraz rysunki wyryte na ścianach. Najlepiej zwiedzić oddalone o 500 m katakumby San Sebastiano pod odnowioną w dużej części bazyliką, wzniesioną pierwotnie przez Konstantyna w miejscu, gdzie miały przez jakiś czas spoczywać szczątki apostołów Piotra i Pawła. Podczas półgodzinnej wycieczki zwiedza się podziemne korytarze z wczesnochrześcijańskimi symbolami religijnymi - malowidłami przedstawiającymi ryby i gołębice; zachowała się też rzeźbiona lampa olejna oraz inskrypcje z datami na grobach. Najbardziej zaskakują jednak trzy groby pogańskie (jeden pokryty malowidłami, dwa sztukaterią), odkryte w pierwszej warstwie pod podłogą parteru bazyliki. Właśnie tutaj Konstantyn miał zbudować kaplicę św. św. Piotra i Pawła, i choć ciało św. Piotra przeniesiono do Watykanu, a św. Pawła do San Paolo fuori le Mura, znalezione inskrypcje potwierdzają, że szczątki obu apostołów przez pewien czas spoczywały właśnie tu.
Sercem starego Zatybrza jest Piazza Santa Maria in Trastevere zawdzięczająca nazwę kościołowi Santa Maria in Trastevere, w północno-zachodnim narożniku. Ta prawdopodobnie najstarsza świątynia chrześcijańska w Rzymie została zbudowana w miejscu, w którym w dzień narodzin Chrystusa miała wytrysnąć fontanna oliwy (dziś uważa się, że była to ropa naftowa). Turyści przychodzą tu głównie ze względu na mozaiki, należące do najbardziej efektownych w mieście; te w portyku, autorstwa Cavalliniego, ukończone około 100 lat po przebudowie, przedstawiają Madonnę w otoczeniu dziesięciu kobiet z lampami w dłoni. Kiedyś uważano je za biblijne panny mądre i panny głupie. Na uwagę zasługują też XIX-wieczne kopie posadzek w stylu Cosmatich, w spiralno-kolisty deseń, oraz mozaiki w absydzie pochodzące z okresu budowy kościoła, inspirowane sztuką bizantyńską. Ukazują one uroczysty pochód świętych i papieży, skupionych wokół Chrystusa i Maryi. Poniżej głównego ołtarza po prawej stronie widnieje inskrypcja „Fons olio”. Uważa się, że właśnie w tym miejscu wytrysnęła wspomniana ropa naftowa. Santa Maria in Trastevere jest kościołem tytularnym prymasa Polski kardynała Józefa Glempa.
Zmierzając do Watykanu i na plac św. Piotra, najlepiej przejść przez Ponte Sant'Angelo, strzeżony przez tzw. uskrzydlonych szaleńców - stojące po obu stronach figury aniołów, wyrzeźbione według projektu Berniniego. Po drugiej stronie wznosi się olbrzymia okrągła bryła Zamku św. Anioła (Castel Sant'Angelo) zaprojektowanego i zbudowanego przez cesarza Hadriana jako własne mauzoleum. Prochy władcy spoczywały tu do XII w., kiedy to panujący ówcześnie papież postanowił przeznaczyć je dla siebie. Później jego sarkofag spłonął w pożarze. Wspaniały pomnik, w stylu podobny do mauzoleum Augusta po drugiej stronie rzeki, wykładany białym marmurem, otoczony posągami i ukoronowany cyprysami, w VI w. zmienił nazwę, gdyż papież Grzegorz Wielki miał tu wizję, w której ujrzał św. Michała. Po tym widzeniu skończyła się straszliwa zaraza panująca w mieście. Korzystna lokalizacja mauzoleum w pobliżu Watykanu nie uszła uwadze władz papieskich, toteż budynek zamieniono w twierdzę i wytyczono przejście łączące ją z Watykanem, aby można się tu było schronić w przypadku oblężenia czy inwazji. Z przejścia korzystano wielokrotnie, m.in. w 1527 r., kiedy to Klemens VII, papież z rodu Medicich, ukrył się tutaj na kilka miesięcy podczas najazdu wojsk cesarza Karola V, którego wojska splądrowały Rzym. Z monumentalnego holu wejściowego spiralną pochylnią (do góry) dociera się do środka mauzoleum, przechodząc po drodze przez salę, w której pochowano cesarza. Na głównym poziomie, na samym szczycie budowli wzniesiono niewielką rezydencję, aby papieże mogli mieszkać w odpowiednich warunkach. Po oblężeniu Rzymu papież Paweł III zażyczył sobie przeprowadzenia specjalnych prac renowacyjnych - powstała wówczas m.in. sala Paolina ozdobiona przepięknymi freskami. Na sufitach i ścianach wielu pomieszczeń widnieje motto Pawła III „festina lenta” (spiesz się powoli). W niektórych salach zamkowych wyeksponowano miecze, zbroje i broń palną, w innych - groteskowe malowidła i obrazy. Na II piętrze koniecznie trzeba obejrzeć należącą niegdyś do Klemensa VII łazienkę z prototypem kranów z ciepłą i zimną wodą oraz z lekko erotyzującymi freskami. Zamkowe lochy (zamknięte dla zwiedzających) w czasach renesansu były budzącym grozę więzieniem; przetrzymywano tu między innymi Benvenuta Celliniego i Cezara Borgię.
Capri - Leżąca przy cyplu półwyspu Sorrentine Capri (Cápri), była od wieków najchętniej odwiedzanym zakątkiem Zatoki Neapolitańskiej. Dziś opinie o Capri są różne. Zgoda panuje jedynie co do tego, że to piękne miejsce zrujnowali turyści i wysokie ceny...
W czasach rzymskich cesarz August schronił się na tej pięknej skalistej wyspie przed obowiązkami urzędu. Tyberiusz przeniósł na nią stolicę cesarstwa i do śmierci w 37 r. pławił się w bogactwie, otaczając się cennymi przedmiotami zrabowanymi w różnych krainach. Po opuszczeniu przez Rzymian, Capri pozostawała dość zaniedbana aż do początku XIX w., kiedy odkryto Lazurową Grotę. Niezwykły krajobraz wysp przyciągał artystów i pisarzy, a także rosnące rzesze turystów. Capri szczególnie upodobali sobie Anglicy: bywali tu David Herbert Lawrence i George Bernard Shaw, a Graham Greene i Gracie Fields mieli nawet domy na wyspie. Na Capri zawitał Lenin po fiasku rewolucji 1905 r. Wyspa jest zatłoczona do tego stopnia, że w lipcu, sierpniu i we wszystkie letnie weekendy lepiej się na nią nie wybierać. Doniesienia o jej ciężkim stanie są jednak zdecydowanie przesadzone. Ischia jest także zatłoczona, a Procida dużo mniej atrakcyjna. Trudno byłoby znaleźć drugie miejsce o równie pięknych widokach jak na Capri. Ceny wcale nie są wyższe niż w innych dużych włoskich kąpieliskach. Stosunkowo niedrogie i komfortowe kwatery można znaleźć w Anacapri. Poza tym nie trzeba nocować na wyspie, wystarczy ją zwiedzić w ramach jednodniowej wycieczki.
CHORWACJA:
Dalmacja (Dalmacija), kraina hist. w Chorwacji; obejmuje pas wybrzeża M. Adriatyckiego (dł. 400 km) i położone równolegle do wybrzeża wyspy (Brač, Hvar, Cres, Krk); kąpieliska mor. i uzdrowiska; gł. ośr. turyst.: Dubrownik, Split. Dawna prowincja rzym.; VI-VII w. opanowana przez Słowian; XII-XV w. przeszła pod panowanie Wenecji; 1797 przyłączona do Austrii; od 1918 w Królestwie SHS (od 1929 Jugosławii).
Dubrownik:
Pałace - Jednym z ważniejszych zabytków jest pałac Rektorów (Knezev dvor), dawna siedziba najwyższych władz Republiki Dubrownickiej. Stoi przy uliczce Pred dvorom, blisko starego portu. Dochodząc do końca Placy, trzeba skręcić na prawo i iść w kierunku Poljany Marina Drzicia. Pałac przypomina mały wenecki Pałac Dożów, co jest efektem wielu przekształceń dokonywanych głównie w XVII w. Nosi cechy wielu stylów, przede wszystkim jednak gotyku i renesansu. Wejście, ozdobione marmurowymi kolumnami z bogato rzeźbionymi kapitelami, pokonywali najmożniejsi miasta, jako że pałac był siedzibą wielu urzędów, sądu i notariatu, obradowała w nim Wielka Rada, a na pierwszym piętrze pracował sam książę-rektor. W budynku tym mieścił się też areszt i więzienie. Dziś w zabytkowych pomieszczeniach znajduje się oddział Muzeum Miejskiego (tel. 426469; pn-sb. 9.00-13.00; wstęp 10 kn, studenci i dzieci 5 kn), z kolekcją obrazów, numizmatyką, militariami, ekspozycją sprzętów z XV-wiecznej apteki Domus Christi oraz stare meble. Pałac Sponza na zachód od Placy budowano w latach 1516-1522 wedle projektu Paskoje Milicevicia. Budowla wyróżnia się loggią z pięcioma łukami i bogato zdobionym dziedzińcem wewnętrznym. I tu w czasach świetności mieściły się różne instytucje. Był urząd celny, mennica i skarbiec republiki, a okresowo nawet skład zboża i coś w rodzaju urzędu miar i wag. Nie dziwi przeto, że nad środkową lożą widnieje sentencja łacińska: Mam wzbronione oszukiwać i fałszować miary, toteż gdy ważę towar, ze mną razem czyni to sam Bóg. W pałacu znajduje się obecnie jedno z najbogatszych archiwów w Europie, poświęcone głównie dziejom miasta. Obok stoi wieża zegarowa. Co godzinę rozlega się z niej bicie dzwonów, zwanych popularnie przez miejscową ludność zelenci.
Kościoły i klasztory: Jednym z symboli miasta jest kościół Sv. Vlaha (św. Błażeja, patrona Republiki Dubrownickiej) widoczny na folderach i kolorowych pocztówkach. Wzniesiona w stylu baroku weneckiego budowla z okrągłą kopułą pochodzi z początków XVII w. i stoi na miejscu romańskiej świątyni, którą zniszczyło trzęsienie ziemi w 1667 r. Wewnątrz przyciąga uwagę srebrna statua patrona z XVI w. Przy Poljanie Marina Drzicia znajduje się katedra Velike gospe (Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny) z cennym wyposażeniem wnętrza (m.in. obraz Tycjana Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny). Warto obejrzeć wspaniale barokowe obrazy i poliptyk Tycjana w głównym ołtarzu. Katedra mieści ponadto skarbczyk oraz grobowiec Rudera Boskovicia, wielkiego uczonego dubrownickiego. Miasto ma jeszcze kilkanaście innych zabytkowych świątyń. Większość turystów zwiedza klasztor Dominikanów oraz należące do niego muzeum. Niektórzy także wstępują do klasztoru Franciszkanów i urządzonego przy nim muzeum Mala Braća. Można również obejrzeć kościoły św. Klary, św. Ignacego i św. Spasa.
Mury obronne i fortyfikacje: Mury długości kilku kilometrów opasują miasto, kreśląc nieregularny wielokąt. Pierwsze mury wzniesiono w średniowieczu, ale obecne pochodzą w większości z XV i XVI w. Ich wysokość dochodzi do 22 m, szerokość od strony lądu sięga 4-6 m, zaś od morza wynosi 1,5-3 m. Zespół fortyfikacji składa się z czternastu wież, dwóch okrągłych baszt, dwóch twierdz i czterech bastionów. Warto zwrócić uwagę na monumentalną, górującą nad miastem basztę Minceta. Nie mniejszy podziw wzbudzają baszty Bokar i św. Łukasza oraz, chyba najpotężniejsza z nich, Lovrijenac. W baszcie św. Jana przy porcie miejskim mieści się bardzo ciekawe Muzeum Morskie z akwarium. Wejście na mury znajduje się m.in. koło kościoła św. Salwadora i baszty św. Jana. Turyści mają do pokonania wyznaczoną trasę długości prawie 2 km. Do miasta wchodzi się zwykle przez bramy Vrota od Ploca lub Vrota od Pila.
Split:
Perystyl i katedra - Najlepiej zachowaną częścią pałacu Dioklecjana jest perystyl - malowniczy dziedziniec otoczony dwoma rzędami korynckich kolumn. Na jego południowym krańcu znajduje się niewielki czworoboczny przedsionek zwany westybulem, kryty kopułą z oculusem. Niegdyś prowadził do dworskich komnat, a po śmierci Dioklecjana mieścił grobowiec cesarza i jego mauzoleum w formie ośmioboku. Pod koniec VII w. przebudowano go, wznosząc na nim kościół Sv. Marije (św. Marii), później katedrę na planie ośmiokąta, popularnie - od patrona miasta - nazywaną katedrą Sv. Dujama. Wraz ze zmianami w architekturze świątynia zatraciła swój pierwotny wygląd. Wyposażenie wnętrza jest prawdziwą mieszanką stylów: romanizm przeplata się z gotykiem, gotyk z renesansem, a ten z barokiem. Podziw wzbudzają wspaniale rzeźby i obrazy, dzieła artystów tej miary co Bollin z Mediolanu, Juraj Dalmatyńczyk, G.M. Morlaiter, Palma Młodszy. Warto zwrócić uwagę na popiersie Dioklecjana - jedyną pamiątkę po cesarzu, na stalle, wspartą na pięciu łukach kazalnicę, a także na ołtarze świętych Osipa i Stasa. Wrota do katedry zdobią ornamenty roślinne oraz rzeźba ukazująca ważniejsze sceny biblijne i historie z życia Jezusa Chrystusa. Jedną z głównych atrakcji katedralnych jest skarbiec w zakrystii (tel. 342589; VII-VIII 8.00-12.00 i 16.00-19.00, VI i IX 10.00-12.00) gromadzący m.in. cenne rękopisy i starodruki, bogato zdobione szaty liturgiczne, wyroby ze złota i srebra. Na szczególną uwagę zasługuje średniowieczny ewangeliarz oraz Historia Salonitana. Dominantą katedry jest wysoka na pięć pięter i ponad 60 metrów dzwonnica z białego kamienia, widoczna prawie z każdego miejsca w Splicie. Wznoszono ją przez niemal trzy stulecia, by na przełomie XIX i XX w. na kilkanaście lat rozebrać. Opodal stoi dawna świątynia Jowisza (Jupiterov hram), przekształcona w chrześcijańskie baptysterium. Wejścia do niej strzegą egipski sfinks i wczesnochrześcijańska kolumna. Do perystylu i pobliskiego zespołu zabytków najlepiej dojść promenadą: podążając od strony portu, trzeba skręcić w prawo przy Obala Hrvatskog narodnog preporoda 22. Droga prowadzi podziemiem pełnym kawiarenek, sklepików, stoisk z pamiątkami.
Mury obronne - Są bez wątpienia jednym z charakterystycznych obiektów Splitu. Dzielą się na stosunkowo słabo zachowane mury zachodnie i mury północne biegnące równolegle do ul. Kralja Tomislava. Najbardziej imponujące są jednak mury wschodnie przy ul. Hrvojeva, z których część w przedziwny i niepowtarzalny sposób została zaadaptowana na cele mieszkalne. Uwagę turystów skupiają przede wszystkim trzy bramy miejskie. W opinii znawców najpiękniejsza jest Brama Złota (Porta Aurea), zwana też bramą północną. Kiedyś prowadził przez nią trakt do Salony; we wczesnym średniowieczu na fundamentach bramy zbudowano kopułę kościółka św. Marcina. Bardzo podobna w formie, lecz mniej okazała jest Brama Srebrna (Porta Argentea), czyli brama wschodnia. Piętro zdobią nisze i cztery otwory okienne, a z istniejących niegdyś dwóch ośmiokątnych wieżyczek ocalała jedynie dolna kondygnacja. W niezłym stanie zachowała się również Brama Żelazna (Porta Ferrea) z romańską wieżą i dzwonnicą. Brama nazywana bywa zachodnią. W średniowieczu wiodła przez nią najbardziej uczęszczana droga poza mury. Dziś jej wnętrze wypełniają turyści i sprzedawcy tandetnych pamiątek.
Muzea - Prawie każdy turysta przebywający w mieście odwiedza Muzeum Chorwackich Zabytków Archeologicznych przy Setaliste Ivana Mestrovicia bb. powstałe w 1893 r. w Kninie i przeniesione do Splitu zaraz po II wojnie światowej. Są tu przede wszystkim eksponaty z okresu średniowiecza: broń, sprzęty domowe używane przed wiekami, wyroby ozdobne, monety. Ekspozycję o podobnej tematyce, ale dotyczącą innych epok, ma Muzeum Archeologiczne, ul. Zrinsko-Frankopanska 25. W salach muzealnych można zobaczyć m.in. bardzo ciekawe znaleziska z pobliskiej Salony; cenne kolekcje helleńskiej ceramiki i wyroby ze szkła pamiętające czasy rzymskie. Na placu Narodni trg 1 znajduje się Muzeum Etnograficzne ze zbiorami strojów ludowych, miejscowego rzemiosła i rękodzieła oraz kolekcją instrumentów muzycznych. Muzeum Miejskie, ul. Papalićeva 1 zajmuje się historią Splitu, także nową i najnowszą. Mając chwilę czasu, warto odwiedzić Galerię Mestrović, Setaliste Ivana Mestrovicia 46 przedstawiającą dzieła słynnego rzeźbiarza i fundatora budynku (1933-1939) w jednej osobie.
Okolice placu Narodni trg - Brama żelazna, czyli zachodnia, wiedzie na Narodni trg, centrum średniowiecznego i renesansowego Splitu. Ciekawy pod względem architektonicznym jest ratusz z loggią, zbudowany w 1443 r. w stylu gotyku weneckiego, a dziś mieszczący Muzeum Etnograficzne. Warto zwrócić również uwagę na bogato zdobione mieszczańskie pałace, przede wszystkim na późnogotycki XV-wieczny pałacyk Papalić, przy uliczce o tej samej nazwie, mieszczący Muzeum Miejskie, a także pałace Tartaglia oraz Milesi będący siedzibą Muzeum Morskiego. Naprzeciwko stoi baszta Hrvojeva kula, wzniesiona przez Wenecjan w XV w. Kierując się na zachód, dociera się na półwysep i wzgórze Marjan, tworzące porosły makią i inną śródziemnomorską roślinnością popularny wśród mieszkańców park leśny, nazywany zielonymi płucami Splitu. Marjan, miejsce przechadzek małolatów, zakochanych par, szczęśliwych rodzin, uprzyjemnia życie w upalnym i przeludnionym mieście. Można tu zapatrzyć się na rozciągającą się w dole panoramę Splitu, odpocząć w cieniu drzew albo zwiedzić ogród zoologiczny (tel. 341307). Południowym krańcem półwyspu biegnie Setaliste Ivana Mestrovicia, w pobliżu znajduje się kilka muzeów i galerii.
Zadar W chorwackich folderach turystycznych Zadar stawiany bywa na równi z Dubrownikiem oraz Wenecją. Jest w tym sporo reklamowej przesady. Warto jednak pobyć w nim kilka dni, zwiedzając antyczne i średniowieczne zabytki w położonym na czworokątnym półwyspie starym mieście, w tym rzymskie forum o powierzchni niemal 4000 m2 - symbol miasta. Zadar odgrywa niebagatelną rolę w komunikacji, gdyż zbiegają się tu drogi z Rijeki i Zagrzebia na południe kraju. Z tegoż względu świetnie nadaje się na bazę wypadową. Stąd można wyruszyć na zwiedzanie Parku Narodowego Kornati, do którego prawie każde tutejsze biuro podróży organizuje bądź sprzedaje wycieczki, na Dugi Otok, na wysepki Ugljan i Pasman, na Mali lub Veli Iz. Nie mniej wrażeń dostarcza wyprawa do miejscowości Nin, gdzie znajdują się ruiny z okresy rzymskiego. Można również spędzić miło czas w pobliskim Zatonie, gdzie jest dobry ośrodek wypoczynkowy i jedna z większych w kraju dyskotek. Ponad 80-tysięczny Zadar to centrum gospodarcze oraz kulturalne północnej Dalmacji i jednocześnie piąta co do wielkości metropolia w kraju. To w Zadarze produkowany jest słynny wiśniowy likier Maraschino. W IV w. p.n.e. na terenie dzisiejszego Zadaru istniała osada iliryjskiego plemienia Liburnów. 300 lat później miasto, nazywane wówczas Jadrea, znalazło się pod panowaniem rzymskim. Za czasów panowania Cezara i Augusta umocniono je, otaczając murami obronnymi z basztami i trzema bramami, wytyczono forum, wzniesiono świątynie i bazyliki, amfiteatr, a także akwedukt i cmentarz. Po zniszczeniu Salony zostało wybrane na centrum administracji bizantyjskiej w Dalmacji. W VIII w. wokół Zadaru, pozostającego pod zwierzchnictwem Bizancjum, zaczęli się osiedlać przybyli z północy Słowianie. W średniowieczu miał on status wolnego miasta i dopiero w X w. uznał zwierzchność królów chorwackich. Później znajdował się pod panowaniem weneckim. Na XV i XVI w. przypada bujny rozwój życia kulturalnego miasta, z którego pochodziło wielu wybitnych literatów, twórców kultury i sztuki (m.in. Petar Zoranić, jeden z pierwszych poetów piszących po chorwacku). Znaczenie miasta malało wraz ze wzrostem zagrożenia tureckiego. Po upadku Wenecji w 1797 r. i wojnach napoleońskich Zadar przeszedł w ręce Austriaków (był stolicą prowincji dalmatyńskiej). Wkrótce stał się ważnym ośrodkiem odrodzenia narodowego, wychodziło tu m.in. chorwackojęzyczne pismo Zora Dalmatinska. Po pierwszej wojnie światowej decyzją traktatu w Rapallo Zadar przejęli Włosi. Miasto powróciło do Chorwacji dopiero w 1944 r. Podczas niedawnej wojny było wielokrotnie bombardowane. Turystyka w Zadarze rozwija się od ponad stu lat - w 1899 r. powstało pierwsze biuro podróży w Zadarze Liburnija, istniejące nieprzerwanie do dziś. Spacer po Zadarze najlepiej rozpocząć od rzymskiego forum położonego między ul. Siroką a placem Zeleni trg. Śladem stojących tu dawniej antycznych budowli są dziś ruiny. Uwagę zwiedzających zwracają pozostałości starożytnego wodociągu oraz przede wszystkim rzymska kolumna z marmuru o wysokości kilkunastu metrów, z korynckim kapitelem, od średniowiecza aż do połowy ubiegłego stulecia publiczny pręgierz. Najcenniejszym zabytkiem na dawnym forum jest pochodzący z początków IX w. romański kościółek pod wezwaniem Sv. Donata (św. Donatusa), domniemanego fundatora - biskupa Donatusa. świątynia ma formę rotundy z trzema absydami o malutkich okienkach, zwieńczonej niewielką kopułą. W kościele latem odbywają się koncerty muzyki poważnej. We wschodniej części forum stoją: X-wieczny klasztor Benedyktynek i kościół św. Marii z charakterystyczną dzwonnicą zbudowaną w 1105 r. przez króla węgiersko-chorwackiego Kolomana. Jest tu również Muzeum Sztuki Sakralnej. Opodal znajduje się bardzo interesujące Muzeum Archeologiczne (tel. 211837; codz. z wyjątkiem nd. 9.00-13.00 i 15.00-19.30) ze zbiorami z czasów starożytnych i średniowiecza. Położona obok katedra Sv. Stosije (św. Anastazji) z przełomu XII/XIII w. nosi cechy stylów romańskiego (bryła) i gotyku. Warto szczególnie zwrócić uwagę na fasadę, portal i wyposażenie wnętrza. Ciekawą budowlą pod względem architektonicznym jest również ratusz przy Narodnim trgu oraz Gradska straza z wieżą zegarową. Wzrok przyciąga też kościół Sv. Sime (św. Szymona) ze srebrnym sarkofagiem w środku, usytuowany nieco dalej, przy Trgu S. Budunicia. Na rogu ulic S. Brusine i M. Klaicia znajduje się klasztor Sv. Mihovila, zaś naprzeciw Obali kralja Petra Kresimira - klasztor Franciszkanów. Ciekawe są mury obronne, przede wszystkim bramy i baszty. Turyści wchodzący na Stari grad od strony Obali kralja Tomislava lub Liburnskiej obali mają do wyboru bramy: Nova vrata, Vrata Sv. Roka, Vrata Sv. Krsevana, Lancana vrata. Najciekawiej prezentuje się renesansowa, w formie łuku triumfalnego, Kopnena vrata z 1543 r., projektu słynnego architekta M. Sanmicheliego, stojąca w południowo-wschodniej części starówki przy zatoczce Fosa. W czasach gdy Zadarem władała Wenecja, Kopnena vrata była najważniejszą bramą. Z miastem łączył ją zwodzony most. Warto pofatygować się na leżący parę kroków dalej Trg pet bunara, na którym stoi pięciokątna baszta Kapetanova kula. Niegdyś zdobił go zbiornik z pięcioma otworami dostarczający miastu wody podczas najazdów nieprzyjaciela, stąd też nazwa placu w tłumaczeniu na język polski brzmi: Pięć Studni. Na pobliskim Trgu Petra Zoranicia są pozostałości łuku triumfalnego, który w starożytności pełnił rolę bramy wjazdowej do miasta.
Krk jest największą wyspą na Adriatyku, połączoną z lądem mostem wybudowanym w czasach Tito. Most (1430 m) uchodzi za cud techniki, gdyż jego pierwsze przęsło długości 390 m, które opiera się o wysepkę Sv. Marka, jest największe na świecie. Przejeżdża przez niego ponad milion pojazdów w ciągu roku, w tym tranzytem na sąsiednie Cres, Losinj czy Rab. Najpopularniejszymi miastami na wyspie są: Krk, Punat, Baska, Njivice i Malinska, a także spokojniejsze Vrbnik i Stara Baska. Wyspa ma długie i ciekawe dzieje; największy rozkwit przeżywała w średniowieczu pod panowaniem rodu Frankopanów. Bywa również uważana za kolebkę kultury chorwackiej. To stąd pochodzą najstarsze zabytki piśmiennictwa w alfabecie głagolickim, w tym słynna Bascanska ploca. W wielu miejscach można spotkać również ryte w kamieniu głagolickie napisy, zaś we franciszkańskich klasztorach Glavotoka i Poratu odprawia się niekiedy msze święte w języku starochorwackim: niezwykła gratka dla językoznawców, szczególnie znających współczesny język chorwacki. Dzieje Krku (3000 mieszkańców) to historia tak całej wyspy, jak i całego Kvarneru. Niegdyś na miejscu dzisiejszego miasta istniała osada Ilirów, dwa tysiące lat temu dotarli tu Rzymianie, którzy otoczyli je murem obronnym i wznieśli łaźnie, zaś w VI w. Słowianie. Dziś Krk z radością przyjmuje turystów, którzy snują się wąskimi, brukowanymi średniowiecznymi uliczkami na starym mieście, odwiedzają sklepiki i kramy z pamiątkami przy nadmorskim deptaku, przesiadują w restauracjach i kafejkach, przede wszystkim zaś kłębią się na plaży. Wśród wczasowiczów często słychać polską mowę. Spośród wielu zabytków Krku wyróżnia się katedra wzniesiona w XII w. na miejscu dawnych term rzymskich i bazyliki wczesnochrześcijańskiej, z pięknym sklepieniem i rzędem wspaniałych kolumn rzymskich oddzielających nawę główną od bocznych. W podziemiach świątyni znajduje się wystawa sztuki sakralnej (codz. 9.30-13.00). Arkadowe przejście prowadzi stąd do romańskiego kościoła Sv. Kvirina (św. Kwiryna) z dzwonnicą zwieńczoną hełmem w kształcie kuli. Po drugiej stronie ulicy wnoszą się: kwadratowa wieża i książęcy zamek z XII w. oraz Pałac Biskupi. Na pokładzie stateczku m/s Skarpoc organizowane są wspaniałe pikniki rybne. Statek wypływa codziennie o 9.30 i 20.00 (powrót o 18.00 i 23.00). Cena biletu obejmuje także dwudaniowy obiad plus wino. Na nabrzeżu lub w biurze Miki Depikolzvane, Vrata slobode 9 (tel. 221461), można uzyskać wszelkie informacje oraz zarezerwować miejsca. Biura podróży sprzedają m.in. autokarowe i wodolotowe wycieczki do Wenecji.
Plitvice - PN; Vine tu - serial; odwiedza rocznie prawie pół miliona osób, drugie tyle marzy o powtórnym tu przybyciu. Warto wiedzieć, że niezwykłą scenerię Jezior Plitwickich wykorzystują producenci filmów o tematyce indiańskiej. Powstały w 1949 r. park narodowy to 16 tarasowo ułożonych jezior połączonych ze sobą 92 wodospadami, niezliczone strumyki i strumienie, potoki oraz rzeczki, stawy i dzikie rozlewiska. Z łącznej powierzchni 29 482 ha, 22 000 ha to lasy, 217 ha woda, reszta zaś łąki i użytki rolne. Dwa największe jeziora - Kozjak i Proscansko zajmują prawie dwie trzecie wodnego obszaru parku. Jeziora Plitwickie dzielą się na górne i dolne. Początek górnym jeziorom dają dwa potoki: Bijela Rijeka i Crna Rijeka, które, łącząc się koło wioski Plitvicki Leskovac w rzekę Maticę, wpadają kilometr dalej na wysokości 639 m do 2,5-kilometrowego Jeziora Prosćanskiego (68 ha), pierwszego z Jezior Plitwickich. Stąd kaskadami spływają do położonych coraz to niżej jezior. Za Prosćanskim są kolejno Ciginovac (7 ,5 ha), dalej Okrugljak (4,1 ha), Batinovac ( 1,5 ha), Veliko jezero (2 ha) i Malo jezero (2 ha), Vir (0,6 ha), Galovac (12,5 ha), Gradinsko (8,1 ha), Veliki Burget (0,6 ha) i wreszcie największe z nich - Kozjak o powierzchni 82 ha (głębokość 46 m) i długości ponad 3 km. Mniej więcej na środku jeziora leży malutka wysepka (270 na 60 m) przypominająca słoweński Bled. Kozjak, choć zaliczany do górnych jezior, stanowi granicę między nimi a jeziorami dolnymi, którymi są Milanovac (3,2 ha), Gavanovac (0,7 ha), Kaluderovac (2,1 ha) i Novakovića Brod (0,4 ha). Tereny wokół dolnych jezior, w odróżnieniu od górnych, są mniej zalesione, za to bardziej romantyczne. Zasila je Plitvicki potok, który spadając w 80-metrową przepaść, z hukiem rozbija się o skały. Wody z jezior płyną dalej kanionem rzeki Korany, tworząc cztery barwne kaskady: od bieli poprzez jasną zieleń, turkus i błękit po granat i ciemny granat. Brzegi są raczej strome i skaliste, toteż dla turystów utworzono specjalne kładki i mostki. Wody napotykają między jeziorami skalne progi, z których spływają bajecznymi wodospadami (slapovi). Najbardziej znane to Batinovacki, Galovacki, Kozjacki, zaś w obrębie dolnych jezior: Milanovacki, Milke Trnine, Velike Kaskade i Sastavci. Nie mniej ciekawe są jaskinie, przede wszystkim Modra Pećina, Koranska, Golubinjaca, Supljara i Kaluderova pećina. Park można zwiedzać na różne sposoby. Wokół górnych jezior, na trasie o długości 6 km, kursuje pociąg panoramiczny (turisticko vozilo lub vlakovi), który jednorazowo zabiera stu pasażerów. Przejażdżkę można rozpocząć lub zakończyć na jednym z czterech przystanków oznaczonych ST1 Rapajinka, ST2 Velika Poljana, ST3 Galovac i ST4 Labudovac. Większość turystów wysiada na ST1 i ST2, gdyż znajdują się koło wejść do parku. Każdy z przystanków, poza trójką, ma niewielki fast food i miejsca do spożywania własnych posiłków. Inną możliwością są stateczki spacerowe kursujące po jeziorze Kozjak dwoma trasami. Jedna - puga linija, bardzo krótka (2-3 min), łączy Veliką Poljanę (P1) z przeciwległym brzegiem (P2), druga zaś wiedzie wokół jeziora (15 min), z Velikiej Poljany do plaży w Osredaku (P3). Stateczki, zwane Buk, Kozjak, Lija, Slap, Sedra, Vidra, kursują między P1 a P2 praktycznie bez przerwy, z P2 na P3 od 9.00 do 18.30 co pół godziny. Na przystaniach wywieszone są aktualne rozkłady kursów; pokład mieści kilkadziesiąt osób. Choć bardzo łatwo ulec czarowi darmowego jeżdżenia po parku - ani statek, ani tym bardziej pociąg nie zastąpią pieszej wędrówki. Szlaki wiodą świeżo ułożonymi drewnianymi ścieżkami, co dodatkowo potęguje wrażenie niezwykłości zwiedzanego miejsca. Najpopularniejszy z nich, prowadzący zachodnimi brzegami jezior i do wodospadów, zaznaczony jest czytelnie wraz z punktami widokowymi na okładce biletu. Optymalne rozwiązanie to przepłynięcie łodzią z Velikiej Poljany na P2, dalej pieszo wzdłuż jezior Gradinsko, Galovac, Okrugljak i Ciginovac do przystanku ST4. Przechadzkę można zakończyć także na ST3. By przewędrować przez cały park i dokładnie poznać mijane po drodze miejsca potrzeba jakichś 7-8 godzin, wersja skrócona zajmuje przeciętnie 3 godziny. W punkcie it warto nabyć za 10 kn szczegółową mapę parku i okolic w skali 1:50000.
Istria - półwysep w Chorwacji, Słowenii i Włoszech; ok. 4 tys. km2; wapienny płaskowyż (wys. do 1396 m); rozwinięty kras; liczne kąpieliska; gł. m.: Triest, Pula; do 1918 pod panowaniem austr., od 1920 — wł., 1947 i 1954 (część pn.-zach., bez Triestu) włączona do Jugosławii.
Pula, m. w Chorwacji, na pd. płw. Istria, nad M. Adriatyckim; 58 tys. mieszk. (2003); ośr. przem. (stoczn., rybny) i turyst.; port handl., rybacki, lotn.; muzeum; rzym. kolonia Pola; pozostałości budowli staroż. (amfiteatr z 2. poł. I w.), katedra (XV w.), renes. ratusz, kościół Franciszkanów (XIV w.).
Lovran, m. w Chorwacji, na płw. Istria, nad M. Adriatyckim; 3,2 tys. mieszk. (2003); popularne kąpielisko i ośr. turyst.; rom.-got. kościoły Św. Trojstva, Św. Juraja (XIV w.), rom.dzwonnica, zabytkowe domy (XVII, XVIII w.)
porty w Chorwacji:
Podboje Rzymu w basenie Morza Śródziemnego
Kartagina wspierała Rzym, ale zdawała sobie sprawę, że Rzym może stanowić dla niej zagrożenie. Dlatego istnienie wolnych miast greckich Kartagina uważała za równowagę sił. Kiedy w 272 r. Tarent uznał zwierzchnictwo Rzymu przestały istnieć wolne miasta greckie na terenie Italii. Kartagina uznała ten stan rzeczy za /?/ Pomiędzy Rzymem a Kartaginą zaczynało się dziać źle. Kiedy Rzymianie zapanowali na całym terenie Italii jasnym się stało, że w niedługim czasie dojdzie do konfliktu między Rzymem a Kartaginą. Obie strony zaczęły się przygotowywać do wojny. Kartagina to kolonia Fenicjan założona ok. 800 r. a ok. 600 zyskała największe znaczenie w Afryce. Kartagina sprowadzała z Hiszpanii rudy miedzi, żelaza, srebra, ołowiu, z Anglii sprowadzono srebro, cynę, sprowadzano do Kartaginy rudy metali, tam rozwijało się rzemiosło, produkty rzemiosła już znacznie droższe od rudy rozprowadzane były po całym basenie Morza Śródziemnego. W rękach Kartaginy znajdowała się Sycylia, Sardynia, Korsyka. Sycylia znajdowała się w rękach Kartaginy od wojny o Syrakuzy pomiędzy Kartaginą a Grecją. Wojska rzymskie po podbiciu całej Italii wkroczyły na Sycylię. Kartagina to wkroczenie wojsk rzymskich potraktowała jako wypowiedzenie wojny. W ten sposób w 264 r. rozpoczęła się I wojna punicka. Układ sił - jeśli chodzi o liczbę żołnierzy przeważał Rzym, Rzym miał potężniejszą armię, ale jeśli chodzi o strategię i zaciętość walki lepsi byli Kartagińczycy - w Rzymie dowództwo zmieniało się co roku, Rzym dotychczas prowadził wszelkie wojny na lądzie, wodzowie rzymscy nie znali w ogóle morza, nie znali topografii, nie znali wybrzeży afrykańskich, wybrzeży Sardynii i Sycylii, nie mieli floty. Kartagina miała stałe dowództwo, znali oni bardzo dobrze morze, wiedzieli jak układały się prądy morskie, wiedzieli gdzie są mielizny, aby pokonać Kartaginę konieczne było poznanie tego przez Rzym. Słabością armii kartagińskiej było to, że była najemna. Początkowo Rzym odniósł zwycięstwo na Sycylii i podjęto plan ataku na Afrykę. Faktycznie Rzym przygotował wyprawę, rozpoczął budowę floty, która miała przetransportować żołnierzy. Jak w tamtych czasach wyglądała bitwa na morzu - jeżeli okręty znalazły się obok siebie Rzymianie przerzucali trap , blokowali okręt przeciwnika, przechodzili i wycinali załogę. Początkowo mimo mniejszej znajomości morza Rzymianie często gościli u wybrzeża Sycylii. Wylądowali w Afryce, korzystając z zaskoczenia zaczęli odnosić zwycięstwa. W niedługim czasie okazało, się, że Kartagina jest wyczerpana wojną i Kartagina poprosiła o pokój w 241 r. Zawarto pokój na mocy tego pokoju Kartagina miała zrezygnować z zach. Sycylii oraz zapłacić Rzymowi 3200 talentów złota. Był to pokój dla Kartagina bardzo niekorzystny, zapłaciła to co miała Rzymowi. Kartagina przez to straciła swoje zyski z handlu i nie była w stanie wypłacić pieniędzy najemnikom. Najemnicy w tym czasie stacjonowali na Korsyce i Sardynii. Kiedy nie otrzymali żołdu za udział w wojnie podnieśli bunt przeciwko Kartaginie .Wówczas Rzym wyczekał, Kartagina wyczerpała swoje siły by stłumić bunt najemników, wtedy Rzym, wiedząc o tym, że Kartagina nie jest w stanie prowadzić wojny ponowił swoje żądania. Zażądał oddania całej Sycylii, Korsyki, Sardynii. Kartagina, która nie była w stanie prowadzić wojny ustąpiła. Sycylia, Korsyka, Sardynia uznały zwierzchność Rzymu, co więcej Kartagina zapłaciła kolejne 1200 talentów. Kartagina straciła na wyspach wygodne bazy operacyjne przeciwko Rzymowi, teraz musiała prowadzić ataki z Afryki. Ponadto Sycylia to był spichlerz, dostarczała ona zboża, Kartagina ten spichlerz straciła. Kartagina postanowiła zrekompensować sobie straty na wyspach podbojami w Hiszpanii. Rozpoczął się podbój Hiszpanii płd.- wsch. Przebiegał on bardzo sprawnie, Kartagińczycy zajmowali coraz większy teren. Tymi podbojami zaniepokoił się Rzym. Zawarto traktat pomiędzy Kartaginą a Rzymem, który mówił, że w podboju Hiszpanii Kartagińczycy nie przekroczą rzeki Ebro. Gdy Kartagińczycy zajmowali Hiszpanię Rzym związał się walkami z Celtami na Nizinie Padańskiej. W tym czasie podbojem Hiszpanii kierował genialny wódz Hannibal. Wiedząc o tym co się dzieje w Rzymie, że Rzym jest związany walkami z Celtami postanowił wykorzystać sytuację. Miał bardzo dobrą armię, armię sobie oddaną i w 219 r. Hannibal przekroczył Ebro. Przekroczenie rzeki Ebro Rzym potraktował jako złamanie traktatu pokojowego i zażądał od Kartaginy, aby buntownika (tego co złamał traktat) dostarczyć w więzach do Rzymu. Oczywiście, Kartagina odmówiła, i ten sposób zaczęła się II wojna punicka, która trwała od 218 r. do 202 r. W tym czasie Rzym posiadał już dobrą flotę. Słabością armii rzymskiej było zmienianie się wodzów co rok (konsulów). Powstał plan w Rzymie zaatakowania Kartaginy z Korsyki i Sardynii w Hiszpanii, natomiast z Sycylii w Afryce. Atak rzymski miał pójść w dwóch kierunkach. Hannibal też opracował plan , wiedział, że z flotą rzymską nie wygra. Dlatego zaplanował przejście przez Alpy, pozyskanie Celtów, wejście do Italii, walkę na lądzie, pozyskanie plemion greckich podbitych przez Rzym. Gdy wojska rzymskie były zaokrętowane na Sardynii, i Korsyce Hannibal podjął marsz przez Alpy. Wojsko rzymskie Hannibala nie dogoniło. Hannibal prowadził ze sobą ok. 60 tyś. Żołnierzy. W jego armii były słonie bojowe. Wówczas to, gdy armii H annibala nie udało się zatrzymać na terenie Galii konsul Publiusz Korneliusz Scypion komendę w Hiszpanii zdał swemu bratu, a sam wrócił do Rzymu, aby przygotowywać obronę. Hannibal przekroczył Alpy pozyskał Celtów i rozpoczął walki w Italii. Przeprawa przez Alpy była bardzo trudna, Hannibal stracił połowę swojej armii, i wszystkie słonie. Mimo tego stał się wielkim zagrożeniem. Po roku na głównego wodza dyktatora został wybrany Kwintusz Fabiusz Maksimus. Ten wiedział, że nie jest w stanie powstrzymać Hannib ala. Zbyt wielkie siły były w Hiszpanii i celem sił tych było odcięcie żywności dla Hannibala. Hannibal żywność dla swojej armii sprowadzał z Bretanii przez Alpy. Wojska rzymskie będące w Hiszpanii plan ten zrealizowały. Natomiast w Rzymie tych wojsk nie było i dlatego Kwintusz przyjął strategię odwlekania walk. Patrycjusze byli z tego niezadowoleni. Ich wielkie majątki były niszczone. Dlatego wymusili oni na Kwintusie walkę i Rzym przygotował 80 tys. żołnierzy przeciwko 30 tys. żołnierzy Hannibala. Armia rzymska uległa, została rozbita doszczętnie. Wówczas w Rzymie zaczęto wołać Hannibal ante portas. Była to największa klęska Rzymu, ale Rzym nie myślał o negocjacjach z Hannibalem, nie chciał zawierać pokoju. W Rzymie podjęto decyzję (Senat) o walce wszelkimi dostępnymi środkami. Na wodza armii rzymskiej ponownie powołano Korneliusza Scypiona. Do armii rzymskiej zaczęto powoływać niewolników, obiecując im wyzwolenie za walkę przeciw Hannibalowi. Scypion opracował plan: nie będziemy walczyli w Italii, bo tu z Hannibalem przegramy, zaatakujmy w Afryce. W 204 r. wojsko rzymskie pod dowództwem Scypiona wylądowało w Afryce. Scypion zaczął pustoszyć Afrykę, Kartagińczycy zaczęli ponosić takie straty w Afryce, że Hannibala z Galii odwołano. Hannibal rozpoczął pertraktacje ze Scypionem, ale Scypion nie chciał się układać i w 202 r. doszło do bitwy pod Zamą, w której wojsko rzymskie wygrało. Kartagina musiała prosić kolejny raz o pokój. Kornelius pod Zamą zastosował manewr okrążający. Na mocy tego pokoju Kartagina musiała zrezygnować z wszelkich posiadłości poza Afryką, musiała przekazać swoją flotę Rzymowi, musiała zapłacić 10 tys. talentów złota kontrybucji, i najbardziej upokarzający dla Kartaginy był zapis, że Kartagina nie może prowadzić żadnej wojny bez zgody Rzymu. Dlaczego Kartagina podpisała taki pokój? Kartagina oddawała się zupełnie w ręce Rzymu , nie mogła bez zgody Rzymu prowadzić nawet wojny obronnej.