"Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę"
J. Liebert
Przedstaw bohaterów literackich w sytuacji wyboru i oceń ich postawy.
albo
Bohater literacki XX wieku w sytuacji wyboru.
Każdy człowiek wielokrotnie w swym życiu znajduje się w sytuacji wyboru. Czasem jest to wybór trudny, niezwykle ważny, decydujący o naszej postawie życiowej, a także odpowiedzialnoœci moralnej za własne czyny. Wielokrotnie musimy wybierać w życiu między dobrem i złem, toteż niezwykle ważne jest, aby człowiek umiał odróżnić dobro od zła, wybrać między dobrem publicznym a własnym, prywatnym interesem, między poœwięceniem się dla ojczyzny. Jak zachować się w konkretnej sytuacji życiowej, jak upewnić się, czy nasz wybór będzie słuszny? Mimo upływu czasu wciąż aktualna staje się w tej sytuacji rada Jana z Czarno-lasu, zamieszczona w pieœni "Serce roœcie":
"Ale to grunt wesela prawego,
Kiedy człowiek sumienia całego
Ani czuje w sercu żadnej wady
Przez by się miał wstydać swojej rady"
Literatura od wieków kreuje bohaterów, którzy stają przed koniecznoœ-cią wyboru. Wiadomo, że niemożnoœć wyboru czyni człowieka jednostką zniewoloną, ale jednoczeœnie koniecznoœć jego dokonywania niejedno-krotnie rodzi sytuację tragiczną. Z taką właœnie sytuacją mamy do czynienia w dramacie antycznym, na przykład w "Antygonie°' Sofoklesa. Istotą konfliktu tragicznego w starożytnej tragedii było zetknięcie się racji obiektywnie słusznych, ale wzajemnie się wykluczających, między który-mi nie można dokonać racjonalnego wyboru, który nie prowadziłby do końcowej katastrofy. Takiego tragicznego wyboru dokonała tytułowa bohaterka, łamiąc okrutny zakaz króla Kreona, dotyczący pogrzebania ciała jej brata Polinika, uznanego za zdrajcę, gdyż w walce o tebański tron sprowadził do kraju obce wojska. Kierowała się uczuciem, gdyż jed-nakowo kochała obu poległych braci, uczuciami religijnymi, a przede wszystkim własnym sumieniem. Jest w pełni œwiadoma konsekwencji swego czynu, toteż zdecydowanie odsuwa od udziału w pogrzebie swoją siostrę Ismenę. Swój wybór musi okupić własną œmiercią - skazana na œmierć głodową w skalnej grocie, popełnia samobójstwo.
Jak należy ocenić postępowanie Antygony. Mijają wieki, a każdy czytelnik bez wahania powie, że Antygona to jedna z najwspanialszych, greckich bohaterek, wspaniała córa Edypa, która nie zawahała się po-œwięcić własnego życia w obronie tych ideałów, które uznała za słuszne.
Wybór dokonany przez Antygonę był bezkompromisowy lecz słuszny, nikt zapewne nie będzie miał trudnoœci z kwalifikacją tego szlachetnego czynu greckiej bohaterki, nie zawsze jednak wybory dokonywane przez bohaterów literackich nie budzą żadnych wątpliwoœci.
Roland bohater œredniowiecznej epiki rycerskiej, niedoœcigły wzór wszelkich rycerskich cnót dokonuje wyboru, który jemu, œredniowiecz-nemu rycerzowi wydaje się całkowicie słuszny, natomiast dla nas, ludzi współczesnych nie jest już tak oczywisty. Roland, siostrzeniec króla Karola Wielkiego, dowodzący tylną strażą jego wojsk, zostaje zdradziecko zaatakowany przez pogańskich Saracenów. Staje wówczas przed dylema-tem, czy zadąć w róg, aby wezwać pomoc, a więc przyznać się do strachu przed wrogiem, splamić swój rycerski honor czy też podjąć nierówną walkę. Hrabia Roland nie wzywa pomocy, a potem, widząc œmierć tylu dzielnych rycerzy sam dochodzi do wniosku, że dokonał niewłaœciwego wyboru.
Œredniowieczny rycerz, jakim był Roland posiadał wiele cech charak-teru, które budzą podziw współczesnego człowieka. Wiernoœć ideałom, gotowoœć poœwięcenia za nie życie, odwaga powodują, że Rolanda uznajemy za wzór wszelkich cnót rycerskich - męstwa, honoru, lojalnoœci, wiernoœci. Ten wybór, który budzi nasze wątpliwoœci także był dokonywa-ny w imię ideałów, a nie z uwagi na własne, osobiste korzyœci, był dokonywany przez œredniowiecznego rycerza, który honor cenił nade wszystko i w tym kontekœcie musimy go zrozumieć.
O wiele bardziej kontrowersyjnego wyboru, szokującego współczes-nego człowieka dokonał œw. Aleksy, którego ascetyczne życie zostało opisane w "Legendzie o œw. Aleksym". Aleksy, syn bogatego rzymskiego patrycjusza w wieku 24 lat opuœcił rodziców i młodą żonę, aby prowadzić życie żebraka. Takiego szokującego nas wyboru dokonał jednak z pobudekosobistych, wierzył, że w ten sposób zapewni sobie zbawienie. Decyzja ta wymagała niezwykłej siły woli, wytrwałoœci, której niejednokrotnie bra-kuje nam, ludziom współczesnym. Jednak motywy postępowania trudno nam zaakceptować, ale zapewne nasi potomkowie za tysiąc lat nie będą rozumieli także i nas.
Koniecznoœć dokonywania ważnych, życiowych wyborów może uczy-nić człowieka istotą nieszczęœliwą, rozdartą wewnętrznie, wœród wahań i rozterek poszukującą właœciwej rogi. Taką osobowoœcią był zapewne Mikołaj Sęp Szarzyński, który sam o sobie. powie:
"Cóż będę czynił w tak straszliwym boju'?
Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie".
Szarzyńskiemu, który tworzył u schyłku renesansu, a ze względu na problematykę swych wierszy został nazwany "zwiastunem baroku" zupeł-nie obca była renesansowa harmonia tak typowa dla Jana Kochanows-kiego, nieznana optymistyczna radoœć życia.
Swoje niepokoje filozoficzne, moralne i religijne wyraził poeta w sone-cie IV "O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, œwiatem i ciałem". Człowiek nie może czuć się szczęœliwy i spokojny, gdyż istotą ludzkiego życia jest "wieczne bojowanie", gdyż musimy wybierać między pokusami szatana a zbawieniem. Doczesne przyjemnoœci wydają się człowiekowi grzeszne. W tej samej epoce, gdy Jan Kochanowski radził, aby "szaleć, kiedy czas po temu" młody Szarzyński dręczył się, nie wiedząc, jaką postawę życiową wybrać, a ta koniecznoœć dochowania wyboru czyniła go nieszczęœliwym.
Podobne rozterki przeżywa podmiot liryczny sonetu V "O nietrwałej miłoœci rzeczy œwiata tego". Pełen wahań i niepokojów moralnych stwierdza:
"I nie miłować ciężko, i miłować
Nędzna pociecha..."
Tą trudną miłoœcią jest miłoœć do Boga, gdyż człowiek woli wybrać ziemskie przyjemnoœci, a więc zabiega o bogactwa, sławę, władzę, szuka rozkoszy w ziemskiej miłoœci, ale wybór takiego życia budzi trwogę i niepokój, dotyczący pozaziemskiego bytowania. Bezradny, "rozdwojony w sobie" poeta pyta:
"Komu tak będzie dostatkiem smakować
Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone
piękne oblicze, by tym nasycone
I mógł mieć serce, i trwóg się warować".
Bohaterowie romantyczni, podobnie jak ich wielcy, starożytni poprzed-nicy musieli w swym życiu wybierać, a dokonywane wybory były także tragiczne. Najczęœciej był to wybór między obowiązkiem patriotycznym, powinnoœciami wobec zniewolonej ojczyzny a szczęœciem osobistym.
Takim właœnie bohaterem, zmuszonym do dokonania tragicznego wy-boru jest tytułowy bohater poematu Adama Mickiewicza .,Konrad Wallen-rod". Jest z pochodzenia Litwinem, porwanym przez Krzyżaków w dzie-ciństwie i wychowany na krzyżackiego rycerza. Dzięki litewskiemu wajdelocie udaje mu się ocalić œwiadomoœć narodową, a nawet powrócić do ojczyzny. Na dworze księcia Kiejstuta odnajduje miłoœć i szczęœcie, poœlubiając jego córkę Aldonę. Radoœć i osobiste szczęœcie burzy jednak myœl o ojczyŸnie, ustawicznie zagrożonej atakami Krzyżaków. Tak jak wszyscy ludzie szlachetni, wielkiego umysłu i serca, tak i Konrad "szczęœcia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyŸnie". Konrad dokonuje więc tragicznego wyboru - postanawia powrócić do zakonu, żyć wœród znienawidzonych wrogów, udając jednego z nich, starać się o wy-bór na mistrza, aby podstępem doprowadzić zakon do zguby. Wybór taki jest wyjątkowo trudny - Konrad wie, że pozostawia w rozpaczy młodą, kochającą i kochaną żonę, a na dodatek musi wybrać drogę niegodną œredniowiecznego rycerza, drogę podstępu i zdrady. Do takiego działania zmusza go konkretna sytuacja polityczna. Litwa nie ma żadnych szans na pokonanie wroga w otwartej walce. Koniecznoœć wyboru takiej drogi postępowania rodzi u Konrada głęboki konflikt moralny:
"Jeden sposób, Aldono, jeden pozostał Litwinom:
Skruszyć potęgę Zakonu: mnie ten sposób wiadomy -
-Lecz nie pytaj, dla Boga! Stokroć przeklęta godzina,
W której od wrogów zmuszony, chwycę się tego sposobu".
W chwilach wahania, załamań psychicznych także Halban utwierdza Konrada w słusznoœci wybranej drogi:
"Wolnym rycerzom wolno wybierać oręże
I na polu otwartym bić się równymi siłmi,
Tyœ niewolnik, jedyna broń niewolników podstępy"
Tak więc Konrad zdeterminowany sytuacją ojczyzny musi zdradzać, mordować, chociaż jest uczciwym i szlachetnym człowiekiem.
Współczesny czytelnik nie ma żadnych wątpliwoœci, oceniając dokona-ny przez bohatera wybór. Nie może być bowiem mowy o zdradzie, jeœli słowa te odnoszą się do wroga, a celem nadrzędnym i uœwięcającym wszystkie œrodki jest dobro ojczyzny.
Taki moment, kiedy trzeba dokonać ważnego życiowego wyboru jest także w życiu Jacka Soplicy. Po przypadkowym zabójstwie Stolnika, Moskale uznali go za swego stronnika, oddano mu częœć skonfiskowanego majątku Stolnika Horeszki. Mógł wtedy Jacek zrobić łatwo karierę, dojœć do zaszczytów i urzędów, opowiadając się po stronie zaborców. Tak jednak nie uczynił. Wybrał o wiele trudniejszą drogę, opuœcił kraj, syna i udał się na emigrację, aby w legionach Dąbrowskiego walczyć o wolnoœć - jak mniemał - własnej ojczyzny.
Ważnego życiowego wyboru dokonuje też Justyna Orzelska, bohaterka powieœci Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem", zubożała szlachcianka, przebywająca na łaskawym chlebie w Korczynie. Odczuwa ona pustkę dworskiego życia, decyduje się wyjœć za mąż za Janka Bohatyrowicza, odrzucając przy tym propozycję małżeńską bogatego, lecz zmanierowane-go i znudzonego życiem ziemianina z Podola Teofila Różyckiego. Pode-jmuje w pełni œwiadomą decyzję, gdyż uważa, że to właœnie praca, która zapewne ją czeka nada sens jej życiu. Odważnie przeciwstawia się zaskoczonej rodzinie, a niebawem okazuje się, że ludzie szlachetni, uczciwi i prawi w pełni akceptują jej decyzję.
Równie pozytywnych wyborów dokonują bohaterowie prozy Stefana Żeromskiego. Jednak ich wybory zawsze okupione są wyrzeczeniem się osobistego szczęœcia, skazywaniem innych na cierpienie. Cechuje ich tak zwany maksymalizm etyczny, czyli bezwzględna wiernoœć wyznawanym ideałom. Doskonale reprezentuje ten typ bohater nowelki "Doktor Piotr" Piotr Cedzyna. Po ukończeniu zagranicznych studiów otrzymuje propozy-cję zyskownej pracy w Hull, lecz rezygnuje, gdy w trakcie odwiedzin obserwuje wielką samotnoœć starego ojca i jego przywiązanie, bezgranicz-ną miłoœć do syna. Zmienia jednak nagle decyzję, gdy odkrywa, że pieniądze na jego studia ojciec zdobywał, potrącając kilka kopiejek z wypłat dla robotników cegielni. Nieważnym dla doktora staje się w tym momencie fakt, że ojciec Dominik robił to za przyzwoleniem właœciciela cegielni. Oburzony postanawia natychmiast wyjechać do Anglii, aby jak najszybciej spłacić ten dług. Dokonuje niełatwego, a nawet kontrowersyj-nego wyboru. Pozostawia zrozpaczonego, a przede wszystkim nie rozu-miejącego swej winy ojca. ródło tego tragicznego konfliktu kryje sięw odmiennej wrażliwoœci moralnej obu antagonistów. Piotr staje się niezwykle surowym sędzią własnego ojca, zapominając na jaki cel szły pieniądze. Por-ruta starego i kochającego go człowieka, dla którego takie rozstanie w gniewie jest tragedią. We wzruszający sposób opisana jest rozpacz starca, który "schylał się ku ziemi i przy œwietle ostatniego brzasku zorzy wieczornej rozpoznawał głębokie œlady syna, które mróz niemiłosierny utrwalał na tej okrutnej drodze".
Ocena dokonanego przez Piotra wyboru jest trudna, gdyż racje uczucio-we są zdecydowanie po stronie starego ojca, natomiast racja moralna leży po stronie syna, który swym postępowaniem protestuje przeciwko krzyw-dzie społecznej i trochę egoistycznie pragnie zachować własną nieskazitel-noœć moralną.
Podobny typ myœlenia i postępowania, równie bezkompromisową po-stawę moralną prezentuje doktor Tomasz Judym, bohater powieœci Stefana Żeromskiego "Ludzie bezdomni". Bohaterowi pochodzącemu z proletariatu udaje się ukończyć medycynę, po czym mógłby rozpocząć szczęœliwe, dostatnie i spokojne życie, nie zapomina jednak o swym pochodzeniu. Uważa, że jego obowiązkiem jest spłacenie przeklętego długo wobec klasy, z której się wywodzi. Wszędzie, gdzie się znajdzie rozpoczyna bezkom-promisową walkę o poprawę warunków życia i pracy robotników. U doktora Czernisza atakuje nieczułych na los robotników warszawskich lekarzy, w Cisach podejmuje walkę o osuszenie stawów, siedliska zarazków malarii. Kończy się ona wepchnięciem administratora Krzywosąda do błotnistego stawu i utratą posady. Najbardziej kontrowersyjną i dyskusyjną decyzję podejmuje doktor Tomasz Judym w Zagłębiu Dąbrowskim. Z przerażeniem ogląda ciemne, zakopcone nory, służące za mieszkania robotnikom, obser-wuje zatrważające warunki pracy w kopalniach, lekceważenie najbardziej podstawowych zasad bezpieczeństwa. Powoli dojrzewa w nim decyzja na miarę tragicznych, antycznych czy romantycznych wyborów. Judym darząc uczuciem Joasię Podborską i ciesząc się jej wzajemnoœcią odrzuca miłoœć, która obojgu tak bardzo była potrzebna, rezygnuje z tej pięknej zapowiedzi szczęœcia rodzinnego i osobistego, gdyż dochodzi do wniosku, że nie ma prawa założyć rodziny, której mógłby się poœwięcić bez reszty, gdyż musi spłacić ów "dług przeklęty". '
"Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy,
którą bym przycisnął do serca z miłoœcią,
dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory".
Zapewne nie słyszy szeptu odchodzącej Joasi, która mówi, że mu w tym nie przeszkodzi, kiedy pozostaje sarn z rozdartą duszą, zranionym przez siebie sercem, pod sosną zwisającą nad brzegiem urwiska.
Jak ocenić wybór Judyma? Porównać go można i do Konrada Wallenro-da, który także pozostawił w rozpaczy Aldonę, poœwięcając się nadrzęd-nym celom, przedkładając dobro ojczyzny nad swoje własne. Można też wspomnieć o szlachetnym Prometeuszu, który buntował się przeciwko bogom w imię dobra ludzkoœci. W postawie Judyma jest ta sama szlachetna pasja, obok której nie można przejœć obojętnie, a nazwisko tego bohatera stało się w œwiadomoœci polskich czytelników synonimem pewnej okreœlonej postawy wobec œwiata.
Problematyka związana z wyborem postawy życiowej nasila się w lite-raturze XX wieku, staje się modnym tematem, podstawowym zagad-nieniem egzystencji człowieka.
Kontynuuje tę problematykę Stefan Żeromski w "Przedwioœniu", cho-ciaż w o wiele mniej tragicznym wymiarze. Staje przed koniecznoœcią wyboru główny bohater utworu Cezary Baryka. Niełatwo mu odnaleŸć właœciwą drogę, dokonać słusznego wyboru w skomplikowanej rzeczywis-toœci. Akcja rozgrywa się tuż po zakończeniu wojny, kiedy Polska odzyskała niepodległoœć. Nadeszła dla narodu chwila, na którą czekały pokolenia. Cezary czuje się zagubiony, wyobcowany, bo przecież wy-chowywał się w dalekim rosyjskim nieœcie Baku. Po powrocie do Polski rzucony między obcych ludzi wciąż nie umie odnaleŸć właœciwej drogi życia, znaleŸć dla siebie miejsca w społeczeństwie. Dyskutuje z Szymonem Gajowcem, który wierzy w połowiczne, powolne reformy, optymistycznie oczekując na nadejœcie "jasnej wiosenki", która powinna nastąpić po smutnym i szarym przedwioœniu. zapoznaje się z programem komunis-tycznym, dziwiąc się jak klasa "przeżarta nędzą i chorobami", pozbawiona przez wieki uczestnictwa w kulturze może myœleć o przejęciu władzy.
Ostatecznie Cezary Baryka nie dokonuje zdecydowanego wyboru, gdyż ani on, ani prawdopodobnie sam autor nie wiedział jeszcze wówczas, jaka droga jest słuszna, waha się pełen wewnętrznych rozterek. W zakończeniu utworu przyłącza się do robotniczej manifestacji, a jednak spotkał demon-strantów przypadkowo, w dodatku "parł oddzielnie, wprost na ten szary mur żołnierzy na czele zbiedzonego tłumu".
Wymieniając wciąż bohaterów pozytywnych, których wybory należy zaaprobować nie można zapomnieć o takich literackich postaciach, które w swym życiu nie dokonały należytego wyboru i w związku z tym poniosły życiową klęskę. Ten rodzaj ludzi reprezentuje bohater "Granicy" Zofii Nałkowskiej Zenon Ziembiewicz. Dorosłe życie rozpoczyna z wiarą, że uda mu się żyć godnie, szlachetnie i uczciwie. Potępia swego ojca Waleriana romansującego z każdą młodą służącą oraz matkę, która akceptuje tę sytuację. Karierę zawodową także rozpoczyna jako lewicują-cy student, jednak szybko rezygnuje z młodzieńczych ideałów. Dlaczego ponosi klęskę zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym'? Ma przecież prawo wyboru, może decydować o swoim życiu. Niestety zawsze wybiera drogę kompromisów, idąc dokładnie w œlady ojca, uwodzi córkę kucharki Justynę Bogutównę, jako prezydent miasta nie wywiązuje się też z obiet-nic danych robotnikom, a nawet dopuszcza do strzelaniny w czasie robotniczej manifestacji. Jego pragnienia, aby żyć uczciwie nie spełniły się, gdyż Zenon dokonał niewłaœciwego wyboru, w niedostrzegalnym dla siebie momencie przekroczył granicę odpowiedzialnoœci moralnej, tę granicę, za którą zaczyna się krzywda drugiego człowieka.
W trudnej sytuacji stawiani są przez autora także wszyscy bohaterowie dramatów Szaniawskiego. Znajdują się oni w sytuacjach, w których należy odróżnić dobro od zła, prawdę od fałszu, a wybory nigdy nie są jednoznaczne. Odbiorca po zapoznaniu się z dziełem Szaniawskiego jest wciąż zmuszany do powrotu do przedstawionych problemów, do pode-jmowania na nowo prób ich rozstrzygnięcia. Dzieje się tak dlatego, gdyż bohaterowie tych dramatów stają zawsze przed niełatwymi wyborami, buntują się przeciwko szaroœci dnia codziennego, protestują przeciwko drobnomieszczańskiej stabilizacji, dostrzegają zgubny wpływ nowoczes-noœci na ludzką psychikę.
Bohaterem dramatu "Żeglarz" jest ubogi historyk Jan, który zebrał wszystkie potrzebne materiały, aby udowodnić, że kapitan Nut wcale nie jest bohaterem, chociaż miasto przygotowuje się do obchodów pięć-dziesiątej rocznicy jego œmierci. Kapitan rzekomo zginął na statku, który podpalił, nie chcąc oddać się w ręce nieprzyjaciela. Potwierdzeniem przypuszczeń Jana jest pojawienie się staruszka Pawła Szmidta, który w istocie jest kapitanem, a w dodatku dziadkiem Jana. Jan nosi się z zamiarem ujawnienia prawdy, ale w chwili odsłonięcia pomnika kapita-na nieoczekiwanie nawet dla samego siebie rezygnuje z tych planów. Ulega ogólnemu entuzjazmowi tłumu, nie chce pozbawiać ludzi wiary w idee, a może nie chce ranić starego kapitana. Ocena dokonanego wyboru wcale nie jest jednoznaczna. Jan sam nie wie, czy postąpił słusznie,a czytelnik tym bardziej nie może znaleŸć jednoznacznej odpowiedzi. Dręczą nas wątpliwoœci, czy Jan miał prawo zataić prawdę, albo czy mógł zataić prawdę. aby nie pozbawiać tłumu ich ulubionego bohatera'? Ten niepokój moralny, który towarzyszy czytelnikowi przy lekturze dramatów Szaniawskiego jest najwspanialszą cechą jego twórczoœci.
Wojna i okupacja hitlerowska spowodowały, że zniknęły niepokoje moralne a wybór stał się prosty i oczywisty. Odżył w literaturze roman-tyczny etos bohatera - patrioty zawsze gotowego poœwięcić życie w obro-nie ojczyzny. O tym patriotycznym obowiązku przypomina u progu wojny Władysław Broniewski w wierszu "Bagnet na broń":
"Kiedy przyjdą podpalić dom
ten w którym mieszkasz - Polskę
ty ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi
Bagnet na broń!
Trzeba krwi".
Nie zawiodło także młode pokolenie poetów, które reprezentuje piękna patriotyczna poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Młody poeta pod-kreœla tragizm młodego pokolenia, ludzi, którzy najpiękniejsze lata swego życia muszą spędzać "z głową na karabinie". Jednoczeœnie stwierdza, że dziedziczy po swych przodkach patriotyczną postawę. dlatego wybór drogi życiowej nie nastręcza żadnych trudnoœci:
"Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłoœcią".
W niezwykle wzruszającym wierszu "Rodzicom" poety wyznaje, że po nich właœnie dziedziczy patriotyczną postawę, od nich nauczył się odwagi i gotowoœci umierania za ojczyznę:
"Dzień czy noc - matko, ojcze - jeszcze ustoję
w trzaskawicach palb, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz
Pójdę dalej - to od was mam: œmierci się nie boję".
Poeta, który zginął w czwartym dniu powstania warszawskiego, prze-czuwał swój tragiczny los, a mimo to nigdy nie zwątpił w słusznoœć wyboru, jakiego dokonał. Przeciwnie - szansę ocalenia człowieczeństwa upatrywał w heroizmie i postawie patriotycznej. Pisze o tym w wierszu "Wiatr":
"Wołam cię, obcy człowieku,
co koœci odkopiesz białe.
Kiedy wystygną już boje,
szkielet mój będziesz miał w ręku
sztandar ojczyzny mojej".
W czasie wojny i okupacji możliwoœci dokonywania jakichkolwiek wyborów były ograniczone, w podobnej sytuacji więc znajdował się bohater literacki tej epoki. Człowiek w obozie w zasadzie pozbawiony możliwoœci wyboru, zniewolony i zastraszony, stawał się nieludzki, gdyż żył w nieludzkich warunkach. Człowiek zlagrowany, którego wykreował Tadeusz Borowski na podstawie własnych doœwiadczeń obozowych nau-czył się obojętnie patrzeć na œmierć i cierpienie innych, troszczył się jedynie o to aby przeżyć. Podobna sytuacja panowała w łagrach sowiec-kich. Trudno nawet zdecydować, czy słuszny był wybór, jakiego dokonał Misza Kostylew, którego prezentuje w utworze "Inny œwiat'' Gustaw Herling Grudziński. Mirza w pewnym momencie zadecydował, że nie będzie dłużej pracował dla znienawidzonego reżimu. Zanurzał więc co parę dni rękę w ogniu, aby być niezdolnym do pracy. W końcu popełnił samobójstwo, oblewając się wrzątkiem. Zrobił to w momencie, kiedy zgasła jego ostatnia nadzieja utrzymująca go przy życiu, jaką było mające wkrótce nastąpić widzenie się z matką. Kiedy w przeddzień tego widzenia został przeniesiony do obozu na Kołymę, wówczas podjął decyzję. Oto jakich wyborów mógł dokonywać człowiek w sowieckim łagrze, jak starał się zachować własne człowieczeństwo.
Literatura powojenna próbowała jednak odbudować zburzony przez wojnę i okupację hitlerowską system wartoœci. Człowiek, bohater literacki znów stał się jednostką wolną, która mogła wybierać między dobrem a złem, a więc jednoczeœnie ponosić odpowiedzialnoœć za ten wybór.
Optymistyczną wiarę w to, że ludzie zawsze będą dokonywać właœ-ciwych wyborów prezentuje Albert Camus w powieœci p.t. "Dżuma". Epidemia, która wybuchła w algierskim mieœcie Oranie nie może być traktowana jedynie w sensie dosłownym. Jest ona także symbolem wszelkiego zła, zagrażającego człowiekowi. Większoœć powieœciowych bohaterów dokonuje właœciwego wyboru, podejmując walkę z dżumą. Bohaterowie tacy jak doktor Rieux czy Tarrou od początku wiedzą, jaką zająć postawę, natomiast Raymond Rambert, dziennikarz z Paryża, po zamknięciu Oranu za wszelką cenę chce wyjechać z zadżumionego miasta. Kiedy jednak otwiera się przed nim taka możliwoœć, wtedy dokonuje właœciwego wyboru. Postanawia zostać, aby pomóc zadżumionemu mias-tu. Wie, że nie może stchórzyć, nie może uciekać przed odpowiedzialnoœ-cią za własne czyny. Wie, że wstydziłby się samego siebie, gdyby wyjechał, że nie mógłby nadal kochać kobiety, którą pozostawił w Paryżu.
W polskiej poezji współczesnej Zbigniew Herbert. wciąż uparcie przypomina czytelnikom o koniecznoœci dokonywania właœciwych wybo-rów, zgodnych z prawdą, sprawiedliwoœcią oraz od wieków ustalonymi normami moralnymi.
W tomie poezji "Pan Cogito" wydanym w 1974 roku prezentuje bohatera, który analizuje podstawowe zagadnienia egzystencjonalne i pro-blemy moralne. Zbiór zamyka wiersz, w którym poeta wymienia cały szereg zasad moralnych, których człowiek powinien przestrzegać. Tak więc nie wolno być obojętnym na obłudę, przemoc, należy umiejętnie odróżnić dobro od zła i zawsze wybierać dobro. Trzeba też być odważ-nym, szlachetnym, tak jak bohaterowie starożytnych i œredniowiecznych eposów Gilgamesz, Hektor i Roland. Być może poezja Zbigniewa Herber-ta pomoże i nam dokonać właœciwego wyboru, jeœli dobrze zapamiętamy słowa tego wybitnego poety-humanisty:
"Ocalałeœ nie po to, aby żyć
masz mało czasu trzeba dać œwiadectwo
bądŸ odważny gdy rozum zawodzi, bądŸ odważny
W ostatecznym rachunku jedynie to się liczy".
Człowiek, a więc także i bohater literacki ustawicznie znajduje się w sytuacji wyboru. Dokonywanie ważnych życiowych wyborów jest bardzo trudne, ale gdyby człowiek nie miał takiej możliwoœci, czułby się ograniczony i zniewolony. Gdy musi wybierać waha się i niepokoi, przeżywa rozterki, lecz gdyby nie mógł wybierać nie byłby wolnym. Ta możliwoœć wolnego wyboru czyni człowieka odpowiedzialnym za własne czyny. Musi za nie odpowiadać przed społeczeństwem, a przede wszyst-kim przed samym sobą.
Jeœli wybierać będziemy zgodnie z własnym sumieniem zachowamy wewnętrzną harmonię i pogodę ducha, a wybory nasze z pewnoœcią okażą się właœciwe, my zaœ zachowamy szacunek do samych siebie.