Mistrz gry wstępnej
Jest niewielki, ale bardzo giętki. Jego miękki, ciepły i delikatny dotyk w miłości jest warty więcej niż wymyślne pozycje lub egzotyczne afrodyzjaki.
Język to twój najbardziej ruchliwy narząd. Zbudowany jest z kilku podłużnych mięśni, które ćwiczysz niemal bez przerwy jedząc albo mówiąc. Jest tak wygimnastykowany, że może zwijać się w trąbkę i poruszać we wszystkich kierunkach.
Jego powierzchnię pokrywa błona śluzowa, na której znajdują się najczulsze detektory smaku. Wszystko to czyni go niezrównanym mistrzem gry wstępnej i miłości francuskiej. Trzeba tylko pozwolić mu działać, a doprowadzi ciebie i twojego faceta na szczyty rozkoszy.
Wabik i kusiciel
Wysuwanie koniuszka języka i namiętne oblizywanie warg to jeden z najstarszych sposobów, dzięki któremu kobiety przekazują facetom prosty komunikat: chciałabym się z tobą kochać. Ten bardzo czytelny erotyczny znak opiera się na prostym skojarzeniu dwóch rodzajów rozkoszy. Przyjemności z jedzenia i przyjemności z uprawiania seksu. Zauważyłaś na pewno, że na myśl o ulubionych lodach z bitą śmietaną cieknie ci ślinka. A gdy już dostaniesz swoją porcję, wysuwasz koniuszek języka, by jej spróbować. Nie chcesz szybko spałaszować ulubionego deseru, wolisz powoli delektować się jego smakiem. Z dobrym seksem jest dokładnie tak samo jak z pysznym jedzeniem. Język nie tylko wabi facetów, ale również może sprawić, że kobieta staje się atrakcyjniejsza. Zwilżone lekko wargi błyszczą i wydają się pełniejsze, przyciągają więc męskie spojrzenia. Wyglądają tak, jakbyś dopiero co nałożyła na nie bardzo modny bezbarwny błyszczyk. Pamiętaj jednak, że nie wszyscy faceci reagują tak samo na wysyłane im za pomocą języka sygnały. Są tacy, którym wydaje się to śmieszne albo wulgarne. Zamiast z subtelnym erotyzmem w stylu Marylin Monroe, kojarzy im się to ze słabymi erotykami lub filmami pornograficznymi, w których podniecone bohaterki w ten sposób demonstrują swoją "językową sprawność".
Znawca smaku
W miłości smak jest zmysłem najmniej docenianym. Faceci chcieliby tylko patrzeć. Kobiety wyłącznie czuć. A dlaczego nie poszerzyć trochę repertuaru erotycznych doznań i poczuć, jak smakuje seks. Można tego dokonać wyłącznie z pomocą języka. Na nim znajduje się najwięcej kubków smakowych, czyli receptorów, które odczytują i przekazują do mózgu informację o tym, czy coś jest słone, słodkie, kwaśne czy gorzkie. Wędrując językiem po ciele kochanka, możesz się przekonać, czy rzeczywiście masz na niego apetyt. Możesz sprawdzić, jak smakuje jego skóra, ślina czy intymne wydzieliny. Tego typu bodźce okazują się czasem nawet bardziej podniecające niż erotyczny masaż. Język może też sprawić, że seks zamieni się w pyszną ucztę. Bita śmietana zlizywania z sutków kochanka lub szampan spijany z jego skóry smakuje stokroć lepiej niż podany wykwintnie w najlepszej restauracji. Do erotycznych zabaw z jedzeniem świetnie nadają się też owoce: miękkie maliny albo pokrojone w plastry brzoskwinie.
Najlepszy masażysta
Giętki, miękki, wilgotny, ciepły i odrobinę szorstki język jest świetnym narzędziem do erotycznego masażu. Jego delikatny dotyk podnieca bardziej niż mało subtelne pieszczoty dłonią. Sprawdza się świetnie podczas gry wstępnej. Delikatne muskanie koniuszkiem języka płatków uszu, wędrowanie po szyi czy wokół brodawek rozpali oboje kochanków. Oczywiście pod warunkiem, że nie zapomną o technice. Seksuolodzy twierdzą, że im bardziej urozmaicone pieszczoty, tym lepiej. Nawet najbardziej wyrafinowany dotyk trwający zbyt długo może znudzić i zniechęcić. Nie grozi to jednak kochankom, którzy potrafią posługiwać się własnym językiem. Jest on na tyle giętki i elastyczny, że można nim dokonywać cudów: lizać, muskać, leciutko uderzać i do woli zmieniać rytm i natężenie pieszczot. Jego dotyk jest niezastąpiony podczas pieszczot najbardziej intymnych i wrażliwych miejsc. Zwłaszcza kobieca łechtaczka i męska żołądź lubią jego ciepłe i miękkie muśnięcia.
Pseudopenis
Skojarzenie języka z męskim członkiem na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo przesadzone. Jednak, gdy sprawie przyjrzeć się bliżej, nie jest już tak oczywista. I nie chodzi tu wcale o rolę, jaką odgrywa język w trakcie miłości francuskiej. Desmond Morris, brytyjski zoolog w trzeciej części "Nagiej małpy" stwierdził nie tylko, że język jest widocznym substytutem penisa. Posunął się o krok dalej i uznał, że głęboki pocałunek odbywa się na podobnej zasadzie jak akt seksualny. Mięsiste i różowe usta kobiece przypominają budowę jej warg sromowych. Podobnie jak one czerwienieją i nabrzmiewają pod wpływem podniecenia seksualnego i podobnie otaczają centralnie usytuowany otwór. Podczas pocałunku wargi rozchylają się, by do środka wpuścić wyprężony język, który penetruje wnętrze ust. Z tych obserwacji Morris wysnuł wniosek, że pocałunek imituje seks na pierwszym etapie znajomości i jest obietnicą upojnej nocy.