Kontrolka ładowania akumulatora zapala się po wyłączeniu zapłonu, a po włączeniu silnika gaśnie.
Najprawdopodobniej diody w alternatorze padły i trzeba wymienić.
Tez miałem taki przypadek wersja najgorsza mostek prostowniczy plus regulator do wymiany. W zeszłym roku to przerabiałem właśnie po wyjęciu kluczyka się świeciło ładowanie i olej, a po włączeniu silnika wszystko gasło i wyglądało ze wszystko jest w porządku. Elektryk nawet mówił, że coś tam ładuje, ale jak jeżdżę bez świateł, jak ze światłami, to już strata. Okazało się ze padła dioda ta duża w mostku prostowniczym, a przyczyna ponoć była taka, ze padł regulator, a później poszedł za duży prąd i spaliło diodę. Mostek prostowniczy coś około 80-90zl, regulator 60-70 zł, a złożenie alternatora do kupy 10 zł, bo sam go wymontowywałem rozmontowywałem i wkładałem do auta macher tylko złożył do kupy i sprawdził czy ładuje. Altek miałem delco wiec części droższe do boscha ponoć są tańsze, ale mostek wsadziłem inny niż oryginalny, bo oryginał 200 zł, a w tym, co teraz mam mogę spokojnie same diody wymieniać jak któraś się spali.
U mnie po remoncie w asterce było identycznie. Okazało się, że była źle przykręcona masa chyba do rozrusznika.
Renomowani elektrycy doradzają, aby, po uruchomieniu silnika, nie włączać od razu świateł, ponieważ, świece żarowe podgrzewania silnika jeszcze pracują i pobór prądu jest bardzo duży(nie należy się sugerować tym, iż kontrolka podgrzewania już zgasła-świece grzeją nadal) i jeśli w tym czasie włączycie jeszcze światła to alternator i jego diody gotują się.