„IDZIESZ PRZEZ ŚWIAT I ŻYCIU NADAJESZ KSZTAŁT PRZEZ SWOJE CZYNY „. ROZWIŃ MYŚL S. WYSPIANSKIEGO W ŚWIETLE ZNANYCH CI UTWORÓW XIX I XX W.
WSTĘP
Każdy bohater wybiera własną drogę działania, własne cele i drogę jaką będzie kroczyć aby zrealizować swoje zamiary. Poprzez te działania nadaje sens i kształt swojemu życiu. Człowiek może wybrać idee wzniosłe, poświęcenie się dla konkretnej sprawy, w tym momencie rezygnuje z własnego szczęścia, prywatnego życia w dostatku i spokoju. Dąży do celu, często w samotności, rezygnując z miłości. Jego życie wypełnia wieczna walka ze złem, ciemnotą; zacofaniem, despotyzmem. Literatura podkreśla, że nie należy biernie poddawać się zniewoleniu i przemocy. Można też wybrać drogę wygodniejszą, szczęście własne i czerpać korzyści z życia. A oto, co sprawiło, że niektórzy sami kształtowali swoje życie:
OJCZYZNA
1. Mickiewicz: „Konrad Wallenrod” - postać Konrada Wallenroda
PATRIOTYZM - dobro ojczyzny stawia nad wszystko „Szczęścia w domu nie znalazł bo go nie było w ojczyźnie”
- całe życie poświęca walce, przygotowany do niej przez Halbana, jest zdolny oddać życie za słuszność idei, walka dla narodu bez narodu
2. Mickiewicz: „Pan Tadeusz”
Jacek Soplica = ks. Robak
- służba ojczyźnie i przywrócenie dobrego imienia domowi Sopliców po splamieniu go swoim czynem u boku Moskali (zabicie Stolnika - zabójstwo w afekcie),
- służył ojczyźnie jako emisariusz i wywiadowca, jego czyny zostają przebaczone,
- postać Jacka Soplicy staje się romantycznym wzorcem osobowym.
3. Juliusz Słowacki: „Kordian”
- Słowacki ukazuje bezsens samotniczej walki (= poświęcenia się), uważa, że walka taka nic nie rozwiąże
- Kordian jest bohaterem słabym, ponosi klęskę w scenie próby zamordowania cara
4. Henryk Sienkiewicz: „Potop”
- postać Kmicica: po zmianie poglądów na życie pod wpływem miłości do kobiety - Oleńki Billewiczówny - staje się prawdziwym patriotą, zaangażowanym w sprawy publiczne: uczestniczył w obronie klasztoru na Jasnej Górze, za swoje bohaterskie działanie zostają mu wybaczone wcześniejsze postępki - zdradę ojczyzny pod wpływem złych ludzi
- widoczne są podobieństwa między Kmicicem a Jackiem Soplicą
5. Maria Dąbrowska: „Noce i dnie”
Agnieszka, córka Bogumiła i Barbary (Noce i dnie)
- jej postać przedstawia kształtowanie się polskiej inteligencji. Jej losy zostały ukazane na szerokim europejskim tle demokratycznych związków młodzieży, na tle polskiej emigracji politycznej przygotowującej się do walki o wolność kraju,
PRACA
1. Eliza Orzeszkowa: „ABC”
- celem życia dla Joanny Lipskiej jest praca, chęć nauczania dzieci, przez to chciała być użyteczna, chciała robić coś pożytecznego,
2. Eliza Orzeszkowa: „Nad Niemnem”
Justyna
- zdecydowała się na opuszczenie zamkniętego świata, na dokonanie przejścia. Nie chciała szczęścia z czyjejś łaskawości bądź cudem wręcz otrzymanego. Przyciągnął ją czar Anzelmowskiej zagrody, tajemnica leśnych mogił, siła i pracowitość Jana. Dokonała wyboru; zdecydowała się ponieść swoją odrobinę światła pracowitemu ludowi, dzielić z nim życiem
3. Stefan Żeromski
- pozostał przy racjonalnej, odziedziczonej po poprzednim pokoleniu ocenie realiów, społecznych potrzeb, w swoich utworach umieszcza bohatera, który pragnie nadać życiu sens, odnaleźć cel
a) Działania podejmowane przez bohaterów przypominają wzorce z literatury tendencyjnej. Przekonani o obowiązku spłacenia długu środowisku, z którego się wywodzili, bądź kosztem którego uzyskali wykształcenie, dążący do zapewnienia najbiedniejszym opieki lekarskiej i poprawy warunków sanitarnych
St. Bozowska, bohaterka „Siłaczki”
- uczy dzieci na zapadłej wsi, pisze podręcznik dla ludu, realizuje przecież dokładnie program „pracy u podstaw”, konsekwencja Stanisławy Bozowskiej w realizowaniu szczytnych idei kosztowała ją życie
dr Judym, bohater „Ludzi bezdomnych”
- dla Judyma, który miał możliwość kształcenia, praca była powołanim, misją do spełnienia, w ten sposób realizował swoje idee. Praca była dla niego tym, co dawało mu godne życie
„Muszę oddać to com wziął. Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłości, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory”
- skazany na samotność, odrzucając uczucie kobiety, którą kochał, gdyż bał się, że potrzeba ustabilizowania rodziny przeszkodzi mu w działaniu na rzecz najbiedniejszych
4. Władysław Reymont: „Chłopi”
Boryna
- kocha ziemię i najważniejsza jest dla niego praca - sieje, a to nadzieja na plony; umiera, a daje życie
5. Albert Camus: „Dżuma”
Dr Rieux
- nie uważa się za bohatera, jest to jego obowiązek, nie chce pokonać dżumy (Syzyf, Don Kichot), chce ratować ludzi,
- to, że nie wierzy w Boga daje mu oparcie (nie ma do kogo mieć pretensji)
„może lepiej dla Boga, że się nie wierzy w niego, walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy”
- doktor stawia czoło wyzwaniu, które rzuca mu los
Rambert
- najpierw chce uciec, chce wrócić do ukochanej kobiety
„może być wstyd, że człowiek jest sam tylko szczęśliwy”
- również stawia czoło losowi,
Panelaux
- przyłącza się do akcji sanitarnej,
- ma świadomość tego, że walka z dżumą jest sprawą wszystkich,
- JAK TRZEBA KSZTAŁTOWAĆ ŻYCIE:
„trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep, próbować czynić dobrze”
„bracia moi, trzeba być tym, który zostaje”
Tarroy
- prowadzi zapiski, aby oddać klimat miasta, reakcje ludzi,
- tworzy formacje sanitarne, wierzy, że wspólnym działaniem można coś zmienić,
„należy zrobić wszystko aby nie być zadżumionym”
„każdy nosi w sobie dżumę, nikt na świecie nie jest od niej wolny, trzeba czuwać nad sobą nieustannie”
Grand
- współpracuje z doktorem, prowadzi statystyki,
OCALANIE ŻYCIA I GODNOŚCI
1. Zofia Nałkowska: „Medaliony”
a) Dwojra Zielona chce przezyć aby świat się dowiedział,
„Niech świat o tym wie, co oni robili.”
b) Greczynki spiewają hymn po hebrajsku - daje im poczucie godności.
2. Tadeusz Borowski: „Pożegnanie z Marią”
- brak bohaterstwa, kombinacje jak przeżyć,
„Byliśmy źli, byliśmy okrutni bo chcieliśmy żyć”
3. Tadeusz Borowski - OPOWIADANIA - jedyny sposób kierowania swoim życiem to wybór czasu i rodzaju śmierci
- osoba umierająca prosi o pochowanie jej osobno, chce być traktowana jako jednostka,
- starsza kobieta zbiera martwe noworodki, za to pójdzie do gazu,
- dziewczynka z kasztanowymi włosami żeby ocalić godność decyduje się na śmierć, chce o sobie stanowić,
- ludzie w obozie kradną, żyją kosztem innych, oszukują, kształt ich życiu nadaje rytm życia obozowego,
4. Gustaw Herling Grudziński: „Inny świat”
Kostylew
- postanowił nigdy więcej nie pracować dla Rosjan nawet oddając życie,
- samookaleczenie jest sposobem zachowania godności,
Natalia Lwowna
- próby samobójcze, wolnością jest możliwość wyboru czasu, miejsca, rodzaju własnej śmierci,
Karinen
- próby ucieczki mimo bezludnego terenu,
Polacy
- głodówka aktem heroizmu gdy wszyscy myslą o jedzeniu,
BUNT CZŁOWIEKA PRZECIWKO TEMU, CO MU SIĘ NARZUCA
„Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach i uważam za potworny nonsens naszych czasów próby sądzenia go według uczynków, których dopuścił się w warunkach nieludzkich.”
G. H. Grudziński
5. „Jeden dzień Iwana Denisowicza”
- życie obozowe, zaakceptował jego warunki,
- filozofia przetrwania, robi tylko rzeczy najpotrzebniejsze,
- człowieka ratuje bezwolność albo bezwzględność ale zatraca wrażliwość.
6. Hanna Krall: „Zdążyć przed Panem Bogiem”
- Marek Edelmann przeprowadzał poważne operacje na sercu,
- jeden z przywódców powstania w getcie,
- chce wyprzedzić śmierć, próba wydarcia życia, wyścig z Bogiem,
- jest bohaterem wysoce pozytywnym, nie jest bierny, aktywnie kształtuje swoje życie,
„Każde życie stanowi dla każdego 100% więc może ma to jakiś sens.”
7. Andrzej Szczypiorski: „Początek”
- Irma Seidenmann po wyjściu z więzienia łapie się na tym, że inaczej myśli,
- Władzio Gruszka dodaje sobie końcówkę -ecki do nazwiska, rodzi się w nim antysemityzm (ŻYD NIENAWIDZĄCY ŻYDÓW),
- Joasia Fichtenblaum-> Maria Wiewiórska-> Miriam Wawer, nie chce powrócić do swojego nazwiska,
NIE CHCĄ PAMIĘTAĆ ŻE SĄ ŻYDAMI
a) pomoc w ocalaniu życia człowieka
Pawełek, Filipek, Muller, Henio, siostra Weronika
sędzia Romnicki - walka ze złem (misja)
krawiec Kujawski
matka Pawełka - wewnętrzna potrzeba
Jerzy Fichtenblaum - miłość ojcowska
b) pragnienie godnej śmierci:
Henio, Jerzy Fichtenblaum - przyjąć przeznaczenie z podniesioną głową (Henio wraca do getta chociaż mógł przeżyć)
sędzia Romnicki - zasady moralne
„Gdy inni godzili się z rzeczywistością, on pozostał niepogodzony, wyrzucając światu brak godności.”
„Pamiętał więc prawdę i to był jego pancerz, którego nie mogło przebić kłamstwo aby wyzuć go z honoru.”
WARTOŚCI MORALNE
1. Stefan Żeromski: „Przedwiośnie”
Cezary Baryka
- poszukuje własnego miejsca w odrodzonym państwie, surowo ocenia realizację gospodarczych i socjalnych zadań młodego państwa,
- Baryka przyłącza się do manifestujących robotników, nadaje kształt życiu, żyje dla idei
2. Gombrowicz: „Ferdydurke”
- Józio broni się przed upupieniem, czyli polubownym zgodzeniem się na wciśnięcie go w proponowane ramy kulturowe, staje się buntownikiem nagminnie „przypraiającym wszystkim gębę”. Józio wie, że nigdy nie zyska wolności od społecznego terroru, gdyż przy zetknięciu się z innym człowiekiem może zyskać gębę, może mu być przyprawiona maska, zawsze kłamliwa, ale szczelnie przylegająca do twarzy
3. Sławomir Mrożek: „Tango”
- Artur chce się ożenić aby wyrwać się z panującej formy, szuka czegoś co uratowałoby rodzinę,
- Stomil odrzuca normy, jest rodzicem nowoczesnym, narzucił nowoczesność babci i wujkowi,
- Artur buntuje się przeciwko nowoczesności, brakowi norm,
- uświadamia sobie, że sama forma nie zmieni świata,
- chce się kierować siła i brutalnością,
- wuj Eugeniusz pomaga Arturowi,
- Artur jest za słaby, by kierować się siłą i przemocą chociaż chce,
- Mrożek pokazuje słabą inteligencję.
4. Czesław Miłosz: „Traktat moralny”
- wezwanie do aktywności:
„żyjesz tu teraz, hic et nunc,
masz jedno życie, jeden punkt,
co zdążysz zrobić, to zostanie
choćby ktoś inny mógł mieć zdanie”
- kreuj swoje życie:
„nie jesteś jednak tak bezwolny
a choćbyś był jak kamień polny,
lawina bieg od tego zmienia,
po jakich toczy się kamieniach (...)
możesz, więc wpłyń na bieg lawiny”
„a więc pamiętaj w trudną porę,
marzeń masz być ambasadorem”
5. HERBERT
Pan Cogito - rygorystyczne zasady moralne, mógłby powtórzyć za Kantem:
„Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyć jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym.”
„Przesłanie pana Cogito”
- wezwanie do walki aż do śmierci,
- nakaz postawy wyprostowanej,
- bunt przeciwko krzywdzie innych,
- pogardzaj przeciwnikami,
- nie powinniśmy przebaczać zbrodni,
- nie popaść w samouwielbienie,
- dostrzegać naturę,
-sięgaj do tradycji.
„Pan Cogito o postawie wyprostowanej”
- obywatele miasta UTYKA chodzą na kurs padania na kolana i w tej sytuacji panu Cogito zostaje tylko śmierć jako wyrażenie dezaprobaty
„Pan Cogito - powrót”
- nie chce wracać do kraju,
- będzie go otaczała życzliwa obojętność,
-wraca do kraju lat dziecinnych.
SZCĘŚCIE OSOBISTE
1. Byron: „Giaur”
- miłość jest dla niego nieszczęściem, traktowana jest jako ogromna namiętność, która doprowadza do zemsty (na Hassanie)
„Serce w cierpieniach, gdy samotność widzi,
chcąc mieć pociechę wszystkich znienawidzi.”
2. Bolesław Prus: „Lalka”
Wokulski
- chce pokonać bariery dzielące kupca od arystokratki. Musi zwrócić na siebie uwagę, wedrzeć się do najlepszych warszawskich salonów, potrzebuje pieniędzy. Przegrał życie jako „rycerz wolności”, jako romantyczny kochanek, który poświęcił wszystko dla kobiety, którą uczynił celem i sensem swojego życia,
- klęską skończyły się pozytywistyczne dążenia, by wiedzą i pracą służyć społeczeństwu,
- nie pozwolono mu ulżyć doli biedakom, aby jego „lwia” energia została spożytkowana w pracy naukowej, lub działalności gospodarczej.
3. Stefan Żeromski: „Siłaczka”
Dr Obarecki
- zaczynał od szczytnych ideałów, szybko dostosował się do warunków życia na prowincji i zajął się skutecznym pomnażaniem majątku
4. Maria Dąbrowska: „Noce i dnie”
Anzelm Ostrzeński
- przedsiębiorca zakładający spółki handlowe, wchodzi w środowisko burżuazji przemysłowo-kupieckiej
5. Zofia Nałkowska: „Granica”
- Ziembiewicz przekroczył granicę i to wielokrotnie, w wielu dziedzinach życia. Jego związek z zakochaną w nim naiwną dziewczyną pozbawiony był nie tylko uczucia, ale i odpowiedzialności. Motywy postępowania były często egoistyczne, nie zwrócił uwagi, że swoim zachowaniem spycha z drogi drugiego człowieka. Poprzez egoizm zniszczył siebie i innych. Nie zważając na metody, chce osiągnąć swoje własne cele, a następnie zrobić karierę. Osiągając cel, gubi samego siebie.
6. Zygmunt Krasiński: „Nie-boska komedia”
- postać Pankracego przejawem chęci zdobycia władzy na drodze rewolucji
- rewolucja ma dokonać się na zasadzie zamiany miejsc, jednak w wyniku upadku racji w obliczu racji nadrzędnej - Boga, do rewolucji nie dochodzi
7. Stefan Żeromski: „Przedwiośnie”
Szymon Gajowiec - wysoki urzędnik państwowy, opiekun i przyjaciel Cezarego buduje program organicznikowski, zdaniem jego jedyną możliwością perspektywy rozwoju państwa stwarza program powolnych, stopniowych reform
8. „Rozmowy z katem”
- przykład negatywnego kształtowania swojego życia (zależy od perspektywy z jakiej się ocenia),
- Stroop podatny na ideologię,
- fanatyzm w kwestiach wiary,
- błyskotliwa kariera, dąży coraz wyżej,
- inicjatywa w wyniszczaniu ludności,
- stara się zasłużyć, traktuje to jako pracę.
9. Andrzejewski: „Popiół i diament”
- zwolennicy nowego ustroju (karierowicze) i przeciwnicy,
- niektórzy nie potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości (ROZBICKA),
- Maciek i Andrzej czują się żołnierzami, rozterki wewnętrzne, wątpliwości jak się zachować,
- zdemoralizowane nastolatki (Szreter, Kotowicz), przejęli psychikę najeźdźców, względy rodzinne nie liczyły się.
„A KTÓRA JEST PIERWSZA I ZASŁUŻEŃSZA MATKA JAKO OJCZYZNA” - MOTYW OJCZYZNY W LITERATURZE POLSKIEJ.
Dopiero w średniowieczu zaczęły kształtować się koncepcje państwa, narodu, ojczyzny. Granice były raczej płynne, język dworu książęcego i królewskiego dopiero stawał się ogólnonarodowym, poczucie więzi plemiennej, lojalności wobec władcy i drużyny były silniejsze niż związki z narodem. Jednak z czasem, po zjednoczeniu państwa przez Kazimierza Wielkiego i Jagiellonów, zaczęło wzrastać poczucie przynależności do narodu. Język polski stał się językiem ojczystym - “Polacy nie gęsi, iż swój język mają”- mówi Rej, a Kochanowski rezygnuje z twórczości w języku łacińskim i pisze po polsku. Pojawia się literatura i publicystyka obywatelska, patriotyczna, krytykująca postawy negatywne i lansująca pozytywne. - Tak można w skrócie przedstawić narodziny motywu ojczyzny, jako jednego z najważniejszych wątków w literaturze polskiej.
1.“Kroniki” Galla Anonima - zwięzła prezentacja przodków i dziejów kraju.
2.“Pieśń o Rolandzie” - pierwszy utwór o patriocie, patriotyźmie i walce z własnymi słabościami.
3.“Krótka rozprawa...” M. Reja:
satyryczny dialog między przedstawicielami trzech stanów: szlacheckim (Pan), chłopskim (Wójt) i duchowieństwem (Pleban);
krytyka posłów sejmowych - “każdy na swe skrzydło goni”.
“Pieśń XII” J. Kochanowski:
“...jeśli komu droga otwarta do Tym, co służą ojczyźnie.”
“O poprawie Rzeczypospolitej” A. Frycz Modrzewski - utopijna koncepcja reformy Polski.
J. Kochanowski:
“Zgoda”, “Satyr” - krytyka szlachty, która zajęła się handlem, a nie dba o wzmocnienie obrony ojczyzny;
“Pieśń V” (“O spustoszeniu Podola”) - odezwa polityczna;
“Pieśń XII” (“O cnocie”) i “Pieśń XIX” (“O sławie”) - virtus (cnota) “sama ona nagrodą i płacą jest w sobie”;
“Odprawa posłów greckich”:
bohater zbiorowy - naród,
portrety dobrego (Antenor) i złego (Aleksander) obywatela.
1.“Kazania sejmowe” P. Skargi - traktat polityczny w formie kazań:
choroby Rzeczypospolitej: brak miłości do kraju, niezgoda wewnętrzna, różnowierstwo, osłabienie władzy królewskiej, niesprawiedliwe prawa oraz ich nieprzestrzeganie, upadek moralny obywateli;
“Kazania wtóre o miłości ku ojczyźnie...” - ojczyzna to matka, która “urodziła i wychowała, nadała, wyniosła” dziecko;
“Kazanie ósme” - nawołanie do opamiętania.
1.W. Potocki:
“Transakcja wojny Chocimskiej”
Ojczyzna - Matka: “Do was wyciąga ręce wolność złota”,
Polacy: “Naród, który szkoły Marsowej pierwsze przodki, stare dziady liczy”;
“Nierządem Polska stoi” - nie ma rządu, nikt nie podejmuje decyzji, nie przestrzega praw, ani dba o sprawiedliwość;
“Zbytki Polskie”:
“O czym że Polska myśli i we dnie, i w nocy” - odpowiedź to wyliczenie zbytków: sześciokonne karety, srebrem odziani pachołkowie, służba w liberiach koralowych, biżuteria z pereł i diamentów, aksamity, sobole, wykwintne potrawy... “O tym szlachta, panowie, o tym myślą książęta”,
druga część wiersza: przedstawienie dramatycznej sytuacji ojczyzny: zwężające się granice, źle bronione przez nieopłaconych żołnierzy.
1.Miłość do ojczyzny w “Konradzie Wallenrodzie” A. Mickiewicza:
Konrad - samotny bojownik o dobro swojego narodu, który postanawia sam drogą podstępu i zdrady zmierzyć się z wrogiem w imię zasady “cel uświęca środki”, a droga, którą obrał, wymaga samotnego działania; dla dobra ojczyzny poświęca szczęście własne i ukochanej oraz spokój swojego sumienia i życie;
Halban jako nauczyciel patriotyzmu, pobudza Konrada do działania;
Walenrodyzm - postawa charakteryzująca się tym, że posiada cechy typowe dla romantyka, działa drogą podstępu i zdrady, ale dla wyższych wartości, dla dobra ojczyzny, ogółu i to działanie “fałszywej maski” staje się przyczyną jego konfliktu wewnętrznego i jego klęski.
1.“Dziady” cz.III A. Mickiewicz:
postawa patriotyczna i moralna więźniów wileńskich;
cechy więźniów: szlachetność, bohaterstwo, odwaga, męstwo, hart ducha, samozaparcie, wytrwałość, nieugiętość, postawa patriotyczna, zapał do walki z wrogiem, poczucie solidarności i koleżeństwa;
obraz męczeństwa młodzieży polskiej: opowiadanie Adolfa o męczeństwie Cichowskiego, jego więzieniu i torturach dowodem prześladowań w Królestwie Polskim (sc.VII),sprawa Rollisona - tortury w klasztorze dominikanów;
“Wielka Improwizacja” - ból poety:
podjęcie walki Konrada z Bogiem o wyzwolenie narodu polskiego,
utożsamianie się Konrada z ojczyzną: “Ja i ojczyzna to jedno”,
sens słów: “Nazywam się Milijon - bo za miliony Kocham i cierpię katusze”.
1.Problem walki narodowowyzwoleńczej w “Panu Tadeuszu”:
Jacek Soplica - metamorfoza w księdza Robaka cichego, skromnego, pokornego, ofiarnego i anonimowego zakonnika;
działalność konspiracyjna.
1.“Polska Winkelriedem narodów” - “Kordian” J. Słowackiego:
monolog na szczycie Mont Blanc - odnalezienie celu i sensu życia w poświęceniu się dla ojczyzny, przyjęcie postawy bojownika o wolność, nieprzeciętna wielkość i nieprzeciętna miłość do kraju;
Kordian- reprezentant Polski poświęcającej się za inne narody, powraca do kraju, gdzie jego miejsce;
przyczyny klęski Kordiana (różnice między Konradem Mickiewiczowskim a Kordianem).
1.Hymn “Smutno mi Boże” J. Słowackiego - smutek wygnańca:
tęsknota za krajem (obraz zachodzącego słońca i morza, lecące bociany);
podróż jako smutna, wygnańcza wędrówka po świecie bez nadziei powrotu.
1.Ostry sąd o Polakach w “Grobie Agamemnona” J. Słowackiego:
nawiązanie do bohaterów antycznych;
wyzwolenie Polski a problem społeczny chłopów gnębionych przez szlachtę;
wizja nowej Polski - “posąg z jednej bryły” - państwo bez podziałów społecznych.
1.Koncepcja Polski C. K. Norwida:
“...było w ojczyźnie laurowo i ciemno...”;
“Moja Ojczyzna”;
“Memoriał o młodej emigracji”;
“Ojczyzna jest to wielki zbiorowy - Obowiązek”.
1.Problem powstania styczniowego:
“Gloria victis” E. Orzeszkowej - apoteoza
“Ci co zginą, będą siewcami, którzy samych siebie rzucą w ziemię, jako ziarno przyszłych plonów. Bo nic nie ginie. Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze”;
“Omyłka” B. Prusa - problem oceny.
1.“Ku pokrzepieniu serc” - “Trylogia” H. Sienkiewicza:
przyczyny wyboru XVIIw. dla rozwoju akcji.
“Literatura każdego narodu to jak olbrzymia rzeka tocząca się, podobnie jak jego dzieje, spokojnie lub burzliwie, prosto lub zawile, ale zawsze w określonym kierunku: ku morzu wartości uniwersalnych, zwanych ludzką kulturą...”
(M. Piechal “Żywe źródła”).
Uważam, że powyższy cytat całkowicie oddaje stosunek twórców wszystkich epok do historii, a także w pełni odpowiada na pytanie dlaczego tak często w naszej literaturze pojawiają się takie wyrazy, jak: ojczyzna, kraj, patriota.
CECHY ROMANTYZMU, ŚWIATOPOGLĄD, EPOKA.
Genezę terminu "romantyzm" (ang. romanticism, fr. romantisme, niem. Romantik ) J.Kleiner wyprowadza z łacińskiego słowa "romanus". W średniowieczu wyrażenie "lingua romana" oznaczało języki nierzymskie. W przeciwieństwie do łaciny zwano romańskim język ludowy, który powstał
z pomieszania łaciny i języków germańskich oraz galijskich. Z nazwy języka ludowego utworzono określenie utworów pisanych w takim języku : "romance, romans, romant". Były to powieści
o niezwykłych, awanturniczych i fantastycznych przygodach. W takim właśnie sensie pojawia się
po raz pierwszy w XV w wyraz romanticus (romantyczny), a później używany jest w odniesieniu
do dramatu szekspirowskiego i hiszpańskiego. Stopniowo przymiotnika tego zaczęto używać do oznaczenia pewnego typu zjawisk, podobnych do tych, jakie występowały w romansach: w odniesieniu
do cech ludzkiego usposobienia oznaczał idealistę, marzyciela kogoś przesadnie uczuciowego , a w odniesieniu do otoczenia,pejzażu - coś malowniczego, nastrojowego, budzącego silne emocje.
Terminu romantyzm używa się w dwu znaczeniach, na określenie:
prądu ideowego, artystycznego i filozoficznego końca XVIII wieku i pierwszej połowy XIX wieku będącego reakcją na założenia racjonalizmu i klasycyzmu
typu osobowości, typu zjawisk, których cechami charakterystycznymi są: skłonność do marzeń, oderwanie od rzeczywistości , tajemniczość, malowniczość, poetyczność, fantastyka.
Nowy prąd artystyczno-filozoficzny powstał jako reakcja na hołdujący ścisłym regułom i zasadom klasycyzm. Ideowe i literacki założenia romantyzmu opierały się na irracjonaliźmie, fantastyce, nieregularności i odrzucaniu wszelkich norm tworzenia, odwołaniu się do uczucia, wiary oraz wyobraźni odbiorcy. Kierunek ten, wpisując się w nurt sztuki dionizyjskiej, odrzucał racjonalizm
i materializm, świat postrzegał jako żywy, ciągle stający się organizm, który poznać można jedynie za pomocą wyobraźni i intuicji.
Niezadowolenie z rzeczywistości i chęć jej dopełnienia
historycyzm: szczególne upodobanie średniowiecza
ludowość inspiracja folklorem
fantastyczność (szukanie inspiracji w świecie fantastyki)
rozszerzenie sfery tematycznej
Romantyzm europejski powstał w latach 90 XVIII wieku i trwał do lat 40 XIX wieku.
W Polsce granice epoki wyznaczają: rok 1822 - data wydania Ballad i romansów Adama Mickiewicza
oraz 1863 - data wybuchu powstania styczniowego.
Filozofia romantyzmu wyrosła ze zwątpienia w hasła oświeceniowe, ujmujące świat jako sprawnie funkcjonującą maszynę, której działaniem rządzą poznawalne rozumowo, niezmienne prawa
- hasła obalone przez rewolucję francuską. Filozofowie romantyzmu proponowali odmienną wizją świata jako żyjącego i rozwijającego się organizmu.
Ważne postacie dla romantycznej filozofii :
Immanuel Kant głosił subiektywizm w postrzeganiu świata. Obraz świata zależy od poznającego go podmiotu. Do wrażeń zmysłowych bowiem człowiek dodaje wyobrażenia. Rozum ludzki tworzy pewne idee, przez które usiłuje uogólnić swe doświadczenie świata (idee duszy,Boga).
W nurcie filozofii mają swe źródła dwa naczelne hasła sztuki romantycznej - idealizm
i indywidualizm. Z nazwiskiem Kanta wiąże się także pojęcie z zakresu etyki - imperatyw kategoryczny
- konieczność podporządkowania się jednostki temu, co jej zdaniem powinno stać się prawem powszechnym.
Jan Gottlieb Fichte woli, czynowi, ideałowi przyznawał pierwszeństwo przed rzeczywistością
i materią. Jego filozofia oscylowała w kierunku idealistycznej metafizyki. Za jedną z najważniejszych wartości uznawał wolność. Ogromne znaczenie przypisywał możliwościom jednostki (indywidualizm). Jej możliwości kreacyjne stawiał na równi z mocą Boga.
Fryderyk Shegel zajął się rolą artysty w społeczeństwie, głosił ideę sztuki spontanicznej oraz koncepcję uniwersalnej poezji, zbliżającej się do religii. Tworzenie było dlań aktem boskiej kreacji,
w czasie której artysta wznosi się ponad rzeczywistość ziemską, odrzuca wszelkie normy i prawa, dominuje nad swym dziełem i odbiorcą.
Wilhelm Schelling wprowadził do filozofii pojęcie absolutu, czyli jedynego bytu. Część widzialna tego bytu to przyroda, część niewidzialna - duch. Kładł nacisk na rolę ludzkiej wyobraźni, symbolu i mitu. Przyrodę pojmował jako twórczą siłę, mającą charakter duchowy. Sztukę traktował jako sposób poznania rzeczywistości , najwyższy ludzki twór. Artysta przestaje naśladować świat zewnętrzny, usiłuje dotrzeć do "ducha " do nieskończoności (irracjonalizm, intuicjonizm). Głosił koncepcje miłości romantycznej jako uczucia , które ma wymiar kosmiczny - od miłości zmysłowej, miłości do kobiety poprzez więź z bliźnimi, z narodem sięga aż w sferę nieskończoności (Konrad w III części Dziadów).
Geogr. Wilhelm Fryderyk Hegel głosił, że byt, więc historia, to zjawiska intelektualne, które nieustannie się rozwijają. Rozwój ten ma charakter logiczny.Dzieje świata nie są mozaiką przypadkowych wydarzeń , lecz celowym wcielaniem się "ducha świata" w losy narodów, które powołane są do pełnienia swoich misji w dziejach. W szczególny sposób posłannictwo dziejowe pełnią jednostki wybitne.
Postawy i pojęcia romantyczne:
Bajronizm - określał nowy typ bohatera, odznaczającego się indywidualizmem i postawą buntu wobec otaczającej rzeczywistości, wyrastającego ponad otoczenie. Bohater G.Byrona to postać tajemnicza, dumna , poddana działaniu silnych, często przeciwstawnych emocji, rozdarta wewnętrznie.
Werteryzm - termin określający osobowość bohatera literackiego, i równocześnie model zachowania związany z osoba głównej postaci Cierpień młodego Wertera J.W.Goethego. Oznacza nadmierną uczuciowość, skłonność do marzeń i egzaltacji, tendencje do poetyzacji rzeczywistości, bunt wobec obowiązujących zasad i norm oraz pesymistyczne poczucie bezsensu życia ("ból istnienia"), którego efektem staje się samobójcza śmierć.
Wallenrodyzm - postawa bohatera, który poświęcając życie w obronie niepodległości ojczyzny ,
w walce z silniejszym wrogiem posługuje się podstępem i niemoralnymi metodami walki, stając się człowiekiem dwulicowym.
Prometeizm - postawa wyrażająca się indywidualistycznym buntem wobec natury, Boga
i ograniczających człowieka reguł życia społecznego, przeprowadzonego w imię poświęcenia swojego życia dla szczęścia ludzkości.
Tyrteizm - aktywna postawa społeczna , jaką powinien zajmować romantyczny poeta wobec współczesnych zdarzeń. Oznaczał połączenie twórczości i czynu, myśli i działania; na wzór spartańskiego wodza Tyrteusza.
Mesjanizm - odwołujący się do judaistycznej koncepcji Mesjasza zespół historiozoficznych przekonań, przyznający wybitnej jednostce lub narodowi misję zbawienia świata drodze ofiary, cierpienia i śmierci.
Wieszcz - szczególna koncepcja poety , który wykreowany jest na duchowego przywódcę narodu, przewidującego przyszłe dzieje Polski. Artysta natchniony, wznoszący się ponad ludzkość.
Idealizm - dominujący w romantyźmie kierunek filozoficzny, uznający wyższość i pierwszeństwo ducha oraz myśli nad materią.
Mistycyzm - wiara w wyższość poznania intuicyjnego nad rozumowym, przekonanie iż dzięki uczuciu
i ekstazie religijnej można dostąpić całkowitego zespolenia z Bogiem.
Irracjonalizm - przekonanie o możliwościach pozarozumowego poznania bytu, z pomocą intuicji, wiary, szaleństwa.
Orientalizm - wprowadzenie do literatury motywów związanych z kulturą Wschodu, odmiana egzotyzmu, szczególnie popularna w romantyźmie, współtworząca koloryt lokalny i umożliwiająca kreację tajemniczego , niezwykłego bohatera.
Gatunki literackie romantyzmu:
ballada
powieść poetycka
poemat dygresyjny
nowy typ dramatu (forma otwarta)
powieść historyczna
sonet
oda
hymn
elegia
Muzyka
prekursorem Ludvig van Beethoven -> żywioł uczuć i emocji
idea synestezji (odbieranie świata za pomocą różnych wrażeń zmysłowych)
wzrost znaczenia opery -> Karol Weber, Giacomo Meybeer
wybitni kompozytorzy: F.Schubert, Robert Schumann, Niccolo Paganini, Franciszek Liszt, F.Chopin
Ryszard Wagner = reforma opery
Malarstwo
zainteresowanie naturą jako samoistnym, tajemniczym bytem
człowiek i jego samotność
bogata paleta kolorów
posługiwanie się kontrastem i symboliką
F.Goya, William Blake, Eugene Delacroix
10. Cechy powieści poetyckiej.
Pow.
Łączy epikę i lirykę
synkretyzm, czyli wzajemne przenikanie się w utworze różnych tendencji rodzajowych i gatunkowych (ballada, pieśń, powieść, partie liryczne i opisowe, dialog)
fabuła nasycona dramatyzmem
fragmentaryczność utworu
gatunek ukształtowany w epoce romantyzmu
Polska -> Malczewski, Mickiewicz; twórca Walter Scott
opowiadanie i opis silnie zsubiektywizowany
wprowadzenie narratora, który zwraca się wprost do czytelnika
bohater może być maską autora
luźna kompozycja pełna niedomówień, epizodyczność
achronologiczność zdarzeń, inwersja czasowa
kreacja bohatera:
bohater bajroniczny u Byrona
bohater walenrodyczny u Mickiewicza
Byron wprowadza orienatalną scenerię i bohatera z tajemniczą biografią, owładniętego silnymi namiętnościami
postacie, których działania cechuje prometejski bunt i dominacja motywów natury uczuciowej
8.Konrad Walenrod jako typowy bohater romantyczny. Rola poety i poezji.
Tragiczne wewnętrzne rozdarcie, cechujące osobowość Konrada, Wynika z istniejącego w jego psychice konfliktu pomiędzy racjami historycznymi a moralnymi zasadami. Bohater poświęcając się idei zemsty , zdaje sobie sprawę, że jedyną drogą postępowania, jaką może wybrać, jest metoda lisa, czyli walka podstępna i zdradziecka.
Decydując się na nieuczciwą walkę , Konrad wykracza przeciwko etosowi rycerskiemu, zasadom religii chrześcijańskiej i prawom etyki, w których zasadność wierzy. Odegranie zasadnej roli w historii, bohater okupi moralną klęską. Dokonane czyny stają się dla niego powodem do dumy i pychy, ale także wzbudzają w nim wstręt do samego siebie i znużenie. Konrad odsuwa się od ludzi, ucieka w samotność i pijaństwo.
Tragiczny konflikt między racjami historii a zasadami etycznymi doprowadza do samobójczej śmierci Wallenroda, będącej jedynym logicznym dopełnieniem jego życia.
Jednym z tematów Konrada Wallenroda jest rola i znaczenie poezji w życiu narodu. Bezimienna, przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie pieśń gminna, pełni w utworze trojaką funkcję: zagrzewa do czynu, stanowi spoiwo łączące tradycję ze współczesnością oraz podtrzymuje pamięć o wielkich czynach i historii narodu. Poezja w rozumieniu Halbana , to ważny element Świadomości narodu. Siła poezji wynika z jej niezależności i ponadczasowego charakteru. Samobójstwo Konrada nie oznacza śmierci jego czynu. Wallenrod stanie się wzorcem postępowania dla przyszłych pokoleń.
Bohater wyrzeka się własnej osobowości, tożsamości
przez wiele lat żyje w kłamstwie i dwulicowości
postępowanie bohatera nie jest zgodne z jego wartościami etycznymi, godzi w honor rycerski
jest świadomy tego iż zmuszony został do popełnienia czynu nieetycznego poświęcając się dla dobra ojczyzny
determinizm historyczny
Wallenrod podejmuje "lisią walkę" wyznając zasadę , że cel uświęca środki
"słowo ciałem się stało , a Wallenrod belwederem"
poezja nie przemawia do Niemców, pojmują oni jedynie wierzchnią warstwę; sama poezja stanowi narzędzie spisku i zemsty, inaczej przemawia do wtajemniczonych sojuszników a inaczej do wroga
egzaltacja bohatera
bohater skłócony z otoczeniem , tak naprawdę pozostaje sam
samobójcza śmierć bohatera
CEZARY BARYKA-BOHATER KTÓRY TRACI ZŁUDZENIA
Odwołanie też jakby do historii Eugeniusza z "Ojca Goriot" Balzaca (bohater traci złudzenia co do osądu ludzi z wyższej sfery, ich moralności i dobrej woli, stwierdza że trzeba naruszać zasady moralne, aby się do tych sfer dostać)
Tu chodzi głównie o opowieści ojca Cezarego o Polsce, piękniej, wyidealizowanej oraz o utopijnej wizji szklanych domów, mających stabilizować gospodarkę (której praktycznie nie było) i stanowić tanie i wygodne miejsce do mieszkania; ojciec stara się zaszczepić w swoim synu patriotyzm do jego ojczyzny, co jednak nie udaje się w pełni;
Jednak po przyjeździe do Polski i podczas wojny, przekuje się, że szklane domy są fikcją i nigdy nie zostały zrealizowane (poza tym, że opis przedstawiony z książce, z punktu widzenia technicznego praktycznie nie ma sensu)
Ponieważ Cezary urodził się i wychowywał w Baku, poza Polską, nie czuje się z na jakoś specjalnie związany; jego młodzieńcze kontakty z rewolucją i wojną nie przygotowały go do zwykłego życia z dnia na dzień, nie wie, co właściwie chciałby robić w życiu, usilnie więc poszukuje swojego celu; pociąga go życie na wsi, w miłej spokojnej atmosferze, oraz przygody miłosne; jednak zawód miłosny i związane z tym okoliczności wyrzucają go z powrotem do miasta; poza tym nie widzi, poza rozrywką, żadnego pożytku dla świata i siebie
Drugą wizję rozwoju przedstawia mu Szymon Gajowiec - drogę powolnego, organicznego rozwoju i reform, co ostatecznie doprowadzi do dobrobytu; to jednak, z powodu powolności procesu i jego nieskuteczności, rozczarowuje go; poza wszystkim przekonuje się o tym ze swoich obserwacji na Chłodku;
Przedstawicielem trzeciego nurtu jest Antoni Lulek, kolega ze studiów; prezentuje program komunistyczny, rewolucyjny, nagłego i skrajnego zwrotu w polityce Polskiej, ale w tym programie Cezary odkrywa wiele ważnych problemów, które, jego zdaniem, dyskwalifikują ten program; poza wszystkim sam na własnej skórze doświadczył, co to jest rewolucja;
Brak oparcia w jakiejś bliskiej osobie (Laura go opuściła), niepewność co do własnej przyszłości, brak stałych i pewnych środków do życia oraz rozczarowanie Polską jako całością powodują, że ostatecznie przyłącza się do komunistycznego marszu na Belweder;
Czyli: traci złudzenia co do utopijnej wizji ojca; swoich patriotycznych uczuć; przekonania, że aktualne rządy doprowadzą w sensownym czasie do dobrobytu ogółu; stosunku Laury do niego;
Całość jest ostrzeżeniem dla ludzi u steru, którzy uważali że wszystko jest w sumie ok, że dobrobyt kiedyś sam przyjdzie, a ludzie buntują się, ale kiedyś przestaną; Jest to ostrzeżenie przed mogącą nastąpić rewolucją
DROGI NAPRAWY KRAJU W PRZEDWIOŚNIU
Nowa rzeczywistość niepodległego państwa rozczrowała wielu, m.in Żeromskiego. Dlatego w "Przedwiośniu" zawarł on trzy koncepcje naprawy kraju. Oto owe trzy programy, zaprezentowane w powieści:
Mit szklanych domów. Chcąc zachęcić Cezarego do wyjazdu do Polski, Seweryn Baryka przedstawił mu swoją ojczyznę jako kraj, w którym zaczęła się rozwijać nowa cywilizacja - szklane domy. Opis szklanych domów to wizja utopijna, czyli wyidealizowany, nierealny obraz świata sprawiedliwości i szczęśliwości społecznej. Szkalne domy według Baryki to projekt nowej cywilizacji, której podstawą są wygodne, estetyczne mieszkania, dostępne dla wszystkich, nawet dla najbiedniejszych. Szkło, jako tani materiał budowlany miałoby zapewnić domom czystość, higienę i piękno. Budowa i obsługa szklanych domów dawałyby zatrudnienie każdemu człowiekowi zgodnie z jego zdolnościami. Dzięki pracy artystów i indywidualnym upodobaniom mieszkańców nowe osiedla byłyby nie tylko wygodne, ale i piękne. W świecie szklanych domów miałoby wyrastać i żyć nowe społeczeństwo, kierujące się zasadami równości i sprawiedliwości, które są podstawami ustroju demokratycznego. Możliwość swobodnego rozwoju każdej jednostki i równe prawa doprowadziłyby do wygaśnięcia konfliktów, zapewniłyby poszanowanie ludzkiej godności. Szklane domy powinny więc uczynić ludzi szczęśliwymi. Mit ten jest opozycyjną wobec rewolucji wizją zmian społecznych, dokonujących się nie na drodze krwawych starć, lecz za pomocą stopniowych reform, które prowadziłyby do dobrobytu. Rewolucyjnemu niszczeniu i burzeniu Seweryn Baryka przeciwstawił wizję budowania, którego podstawą nie byłaby niczyja krzywda.
Ten piękny mit upada w zderzeniu z rzeczywistością Nawłoci i Chłodka. Życie tam było dalekie od tego od realizacji marzeń Sewewryna Baryki. Od samego początku Cezary przeżywał głębokie rozczarowanie: widział brud, nędzę i brzydotę pogranicznych miasteczek. Stopniowo przekonał się o istnieniu w Polsce wielkich różnic klasowych. Nierówności społeczne ukazał Żeromski wprowadzając swego bohatera do różnych środowisk: bogatej arystokracji oraz biednej ludności wiejskiej i miejskiej. O tym, jak żyła arystokracja, można się przekonać, poznając rodzinę Wielosławskich, mieszkającą w Nawłoci. Cezary został do nich zaproszony przez Hipolita Wielosławskiego, którego poznał na wojnie 1920 roku. Życie w Nawłoci zostaje ukazane jako beztroskie, upływające na zabawach i flirtach, w dostatku i szczęściu. Wielosławscy żyli spokonie, po wielkopańsku, co nieco przypomina arkadyjskie Soplicowo. Cezary znalazł w ich posiadłości wytchnienie, radość, czas na rozrywki, możliwość przeżycia gwałtownych młodzieńczych uczuć. Mimo tych pozytywnych wrażeń i silnego zaangażowania emocjonalnego Cezary zauważył, że życie Wielosławskich przebiegało dość bezmyślnie. Arystokracja, zakorzeniona w tradycji nie brała pod uwagę żadnych zmian, które mogłyby wyelminować lub zmniejszyć drastyczne różnice klasowe. Arystokraci, którzy ze względu na zajmowaną w społeczeństwie pozycję powinni interesować się losami państwa i całego społeczeństwa, okazali się grupą niezdolną do wzięcia odpowiedzialności za kraj. Jedynym przejawem ich aktywności był udział Hipolita w wojnie polsko - radzieckiej 1920 roku. Dlatego bezmyślny, leniwy tryb życia w Nawłoci stał się powodem oskarżeń o przesadny zbytek, podczas gdy wielu ludzi umierało z głodu i nędzy. Tę nędzę Cezary mógł zaobserwować m.in. w Chłodku, jednej z wsi należących do Wielosławskich. Bohater widział i oceniał wysiłki komorników Chłodka. Cały ich wysiłek miał na celu zapewnienie im przeżycia w najprymitywniejszych warunkach. Skrajna biedota i głód sprawiły, że nie byli oni w stanie o niczym innym myśleć, jak tylko o zdobyciu czegoś do zjedzenia. Wiecznie okradani przez panów i rządców, wyzyskiwani, przyzwyczaili się do tej upadlającej sytuacji, nie biorąc nawet pod uwagę sprzeciwu, buntu. Tę jawną niesprawidliwość społeczną potwierdzają w powieści opisy żydowskiej dzielnicy w Warszawie: nędzy towarzyszy brzydota. Dokładne prezentacje biednych środowisk mają na celu udowadnianie konieczności zmian, są też kolejnym ostrzeżeniem przed wybuchem powszechnego niezadowolenia, a także zachętą do tworzenia odrodzonej Polski w oparciu o sprawiedliwe prawa.
Program reform Gajowca. Szymon Gajowiec reprezentuje w powieści rząd. Ten dawny znajomy rodziców Cezarego, obecnie urzędnik ministerstwa skarbu, został przedstawiony jako patriota, człowiek bezinteresowny, o czystych intencjach i dużej uczciwości. Najwyższą wartością była dlań Polska, a za najważniejsze zadania uznawał umacnianie odrodzonego państwa, utrwalenie jego granic. Dopiero na drugim planie głosił potrzebę przeprowadzenia reform społecznych, które miałyby poprawić warunki życiowe najbiedniejszych. Cezary zarzucił Gajowcowi, jako reprezentantowi rządu, posługiwanie się metodami terroru w zwalczaniu przeciwników politycznych, m.in. komunistów, brak tolerancji i ucisk mniejszości narodowych. Nie wystarczały Cezarami tłumaczenia, że opisywana sytuacja jest tylko przejściowa, a tymczasem (wynika to z konieczności umocnienia państwa) trzeba posługiwać się nawet metodami budzącymi zastrzeżenia. Dopiero w silnym kraju można skuteczniezająć się problemami wewnętrznymi. Cezary twierdził, że proponowane przez rząd reformy są mało radykalne, a ich opieszałe wprowadzanie może doprowadzić do wybuchu niezadowolenia i wzrostu popularności komunistów.
Program komunistów przedstawia na kartach powieści ich fanatyczny reprezentant - Antoni Lutek. Jego sądy są zdecydowane i opozycyjne wobec programu rządowego. Opierając się na poglądach Karola Marksa, głosił internacjolizm, czyli międzynarodową solidarność klasy robotniczej. Nazywał siebie przeciwnikiem państwa polskiego, traktując polski patriotyzm jako przeszkodę w zjednoczeniu się proletariatów różnych państw. Głosił konieczność obalenia kapitalizmu i wprowadzenia nowego ustroju - komunistycznego, którego podstawą byłyby rządy robotnicze, dążące do zniesienia podziału społeczeństwa na klasy. Widział potrzebę gwałtownych zmian - rewolucji. Wypowiadał się też przeciwko polityce polskiego rządu, który w 1920 roku podjął walkę z Rosją. W tej wojnie Lutek opowiadał się za bolszewikami i komunizmem. Cezary nie zgadzał się z komunistami. Widząc potrzeby zmian, dostrzegał też niebezpieczeństwa, jakie niosła z sobą rewolucja. Choć w Polsce był przybyszem z zewnątrz, zaczynał już odczuwać przywiązanie do niej i odpowiedzialność za nią. W 1920 r. wraz z kolegami ze studiów walczył przeciwko Rosji i widział, do czego są zdolni ludzie, którzy Polskę uznali za najwyższą wartość. Przekreślenie sensu istnienia państwa przez Lutka uważał za zbyt duże uproszczenie, a komunistyczne nawoływania do obalenia kapitalizmu na drodze rewolucji oceniał jako wynik nieznajomości istoty rewolucji.
KULTURA BAROKU I SARMATYZMU
Barok:
1.Sytuacja polityczna i gospodarcza Polski
rozkład polityczny w kraju - liberum veto
najazdy szwedzkie i wojny wschodnie
ucieczka Jana Kazimierza, królowie elekcyjni, zdrada magnatów
trudna sytuacja miast, wzrost ucisku feudalnego, bunty chłopskie
2. Geneza światopoglądowa
kontrreformacja po soborze trydenckim. Święta Inkwizycja
uniwersalizm - szkoły jezuickie z językiem łacińskim
priorytet kultury sakralnej
powrót do łaciny. Dominacja Kościoła Katolickiego
ekspansja sztuki (relatywizm)
3. Geneza polityczna
absolutyzm, silna władza królewska; Francja, Prusy, Rosja
demokracja szlachecka w Polsce
4. Geneza społeczna
potęga feudalizmu
kontrasty społeczne
wybuch rewolucji burżuazyjnej w Anglii
Sarmatyzm - dawniej - oznaczał rycerskość, dzielność, waleczność odwagę, gościnność i życzliwość
w baroku - oznaczał prywatę, pijaństwo, głupotę, warcholstwo, brak ducha rycerskiego i patriotyzm, megalomania
Sarmatyzm w literaturze: upadek literatury - zwichrzona treść, napuszony styl; makaronizmy, ważniejsza forma, upadek życia umysłowego i nauki.
20 LECIE MIĘDZYWOJENNE
1. Ogólna charakterystyka okresu 20 lecie.
2. Kierunki filozoficzne.
3. Kierunki artystyczne.
4. "Przedwiośnie" S. Żeromskiego.
5. Ugrupowania i kierunki poetyckie w Polsce.
O d p o w i e d z i
Ad.1. 20 lecie międzywojenne to okres między pierwszą i drugą światową - jeden z najkrótszych okresów literackich w dziejach literatury, okres bardzo zróżnicowany.
Pierwsza wojna światowa doprowadziła do zmiany układu sił wśród państw europejskich, wielkie mocarstwa utraciły swoje dotychczasowe znaczenie w świecie, natomiast Stany Zjednoczone ugruntowały swoją pozycję i stały się największą potęgą wśród państw kapitalistycznych. Rewolucja Październikowa w Rosji doprowadziła do powstania nowego państwa socjalistycznego. W Polsce wreszcie ziściło się marzenie o odzyskaniu niepodległości. Polska powróciła po wielu latach niewoli na mapy Europy, stała się niepodległym i niezależnym państwem, by po 21 latach stać się jednym z pierwszych obiektów hitlerowskiego ataku.
Literatura tego okresu nie wykształciła charakterystycznego tylko dla swej epoki typu bohatera, tak jak na przykład literatura romantyczna, nie można wyodrębnić w niej jednolitych tendencji, a problematyka podejmowana przez pisarzy tego okresu jest różnorodna. Obok tematów związanych z pierwszą wojną światową pojawiają się w literaturze tendencje do uchwycenia i odzwierciedlenia skomplikowanych przeobrażeń ówczesnego świata, związanych z wieloma doniosłymi zdobyczami cywilizacyjnymi, takimi jak na przykład rozwój komunikacji, wynalazek samolotu czy kina.
Ad.2. materializm dialektyczny - teoria filozoficzna stworzona przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, a rozwinięta przez Włodzimierza Lenina; twórcy tego kierunku głosili tezę o pierwotności materii i wtórności świadomości; poznanie rzeczywistości traktowali jako ciągły proces gromadzenia prawd względnych i zbliżania się do prawdy absolutnej; poznanie to praktyka; przemiany w czasie i przestrzeni wynikają z nieustannej walki przeciwieństw literatura, wg materialistów była odzwierciedleniem stosunków społecznych
ntuicjonizm - teoria filozoficzna zapoczątkowana przez Bergsona; głównym narzędziem poznania świata jest intuicja i instynkt życiowy, a nie rozum; prawa rządzące światem są nieuchwytne, ponieważ o jego rozwoju decyduje irracjonalny pęd życiowy, który tylko artyści mogą dzięki własnej intuicji wyczuć i wyrazić;
pragmatyzm - kierunek powstał w Ameryce pod koniec XIX w. i jego twórcą był filozof i psycholog Wiliam James; postulował on praktyczny sposób myślenia i działania, stosowanie metody krytycznego rozsądku i nauk doświadczalnych; hasłem pragmatystów było zbliżenie filozofii do życia oraz uzależnienie prawdziwości twierdzeń od ich praktycznych skutków; poznanie ludzkie ma charakter czysto praktyczny, nie chodzi więc w tym procesie o obiektywne zbliżenie człowieka do prawdy, lecz o efekty praktyczne, związane z zaspokojeniem ludzkich potrzeb;
Ad.3. ekspresjonizm - przedstawiciele tego gatunku dążyli do intuicyjnego i spontanicznego wyrażenia swoich myśli i przeżyć wewnętrznych, co zgodne było z założeniami filozofii Bergsona, który wyznaczał intuicji szczególną rolę w procesie poznawczym; ekspresjoniści posługiwali się kontrastem, karykaturą i groteską, celowo deformowali obraz świata, który był ich zdaniem terenem walki ducha z materią, dobra ze złem; w utworach ekspresjonistów odnajdujemy świadomość kryzysu ówczesnej cywilizacji, bunt przeciwko niesprawiedliwości społecznej, chęć obrony wartości humanistycznych. Przedstawiciele i twórcy tego kierunku występowali też przeciwko tradycyjnemu realizmowi i naturalizmowi, atakując tak mało twórcze kopiowanie rzeczywistości. Nadmiernemu estetyzmowi w sztuce przeciwstawiali dążenie do prawdy. Ekspresjonizm rozwinął się głównie w liryce oraz w dramacie. Styl ekspresjonistyczny charakteryzował się śmiałością obrazowania, hymnicznym tonem, stosowaniem kontrastów i dysonansów. Poeta znowu stał się kreatorem prawie równym Bogu (p. romantyzm). Sztuka ekspresjonistyczna będąca "krzykiem duszy", miała wywoływać u odbiorcy wstrząs, niepokój, niezatarte wrażenia. Celowo zaniedbywano konstrukcje logiczne, stosowano animazję i antropomorfizację przedmiotów realnych, a także abstrakcyjnych stanów duszy.
futuryzm - awangardowy kierunek literacki i artystyczny rozwijający się w pierwszym ćwierćwieczu XX wieku. Teoretykiem tego kierunku oraz autorem futurystycznego manifestu był włoski poeta Tomasso Marinetti, który głosił idee anarchistycznego buntu przeciwko istniejącym formom życia społecznego, tradycji kulturowej. Futuryści zafascynowani byli nowoczesną cywilizacją urbanistyczno-techniczną, a więc gloryfikowali wszelką nowość, przyszłość, dynamiczne tempo wielkomiejskiego życia oraz wszelkie wytwory nowoczesnej techniki. Wiąże się z tym pochwała brutalności, przemocy, a nawet wojny oraz kult Nietzscheańskiego Ämocnego człowieka". Dlatego też włoscy futuryści związali się z włoskim ruchem faszystowskim, w Polsce futuryści opowiedzieli się po stronie rewolucjonistów i walczącego proletariatu. W literaturze kierunek ten objawiał się dążeniem do stworzenia nowego języka poetyckiego, zdolnego wyrazić ruch, wieloplanowość i równoczesność zjawisk, w odrzuceniu reguł logiki, składni i ortografii. W ten sposób powstawały często utwory bezznaczeniowe, oparte jedynie na zasadzie podobieństwa brzmieniowego słów i dźwięków; Polska: B. Jasieński, S. Młodożeniec, Czyżewski nadrealizm (surrealizm) - autorem manifestu surrealistycznego jest Andre Breton; Przedstawiciele tego kierunku dążyli do stworzenia nowej Änadrealnej rzeczywistości" poprzez uniezależnienie artysty od reguł logicznego myślenia, poprzez eliminację nakazów rozumu, negację wszelkich norm estetycznych i moralnych. Proces twórczy to mechaniczne notowanie potoku luźnych skojarzeń, wy-pływających z podświadomości twórcy. Dużą rolę w twórczości surrealistów pełniły elementy czystego przypadku, absurdalnego żartu, parodii i groteski. Z doświadczeń pierwszej wojny światowej nadrealiści wysnuli przekonanie o kryzysie cywilizacji zachodniej i jej racjonalistycznych ideałów. Widzieli możliwość wyzwolenia jednostki od przymusu poprzez miłość, poezję, wolną grę wyobraźni, po-przez osiągnięcie stanu wewnętrznej harmonii dzięki zespoleniu jawy i snu.
neoklasycyzm - kierunek poetycki nawiązujący do dziedzictwa kulturalnego epok minionych, a zwłaszcza do starożytnej kultury grecko-rzymskiej, a także klasycyzmu i baroku. Czołowym przedstawicielem tego kierunku był wybitny poeta francuski Paul Valery, który sformułował program poezji intelektualnej, łączącej tradycję z osiągnięciami symbolizmu i liryki współczesnej. W jego poezji odnajdujemy elementy intelektualnej abstrakcji i aluzji filozoficznych. Utwory neoklasyków charakteryzowały się rygorystyczną formą, opartą na klasycznych wzorach, ściśle poetycki język tych utworów był całkowicie uwolniony od balastu wszelkich "treści życiowych", każdy utwór był ilustracją tzw. "poezji czystej"; drugim wybitym przedstawicielem był Thomas Eliot
Ad.4. "Przedwiośnie" powstało w 1924 roku, w okresie rosnącego bezrobocia i kryzysu gospodarczego, wzmagającego się terroru politycznego, Pisarz szczególnie uwrażliwiony na przejawy krzywdy i nędzy ludzkiej zrozumiał, że jego wiara w nową Polskę jako państwa sprawiedliwości społecznej okazała się złudzeniem. Interpretacja tytułu jest prosta i jednoznaczna, w powieści ukazane są trudne początki kształtowania się polskiej państwowości i największa klęska tego "przedwiośnia", czyli bezkompromisowej walki o władzę, której towarzyszyły krwawo tłumione przez wojsko i policję manifestacje robotnicze.
Główny bohater Cezary Baryka młodość i dzieciństwo spędził w Baku. Był synem urzędnika i matki wychowującej jego (Seweryn i Jadwiga). Ojciec wyjeżdża na front I wojny światowej i przedostaje się do Legionów Piłsudskiego. Cezary pozostaje z matką w Baku. Początkowo bierze udział w rewolucji z entuzjazmem, podczas gdy matka podupada na zdrowiu dbając o jedynaka, zdobywając dla niego po-żywienie. Cezary w końcu dostrzega ogromny wysiłek matki i stara się jej pomóc. Od tej pory codziennie są w porcie w oczekiwaniu na ojca, aż pewnego dnia spotykają księżnę z córkami i udzielają im schronienia. Rewizja i wyrok skazują Jadwigę na roboty, które pro-wadzą do jej śmierci. Po jej śmierci Cezary pracuje przy wywozie ciał (efektu walk etnicznych). Uświadamia sobie wtedy okrucieństwo rewolucji widząc ciało młodej pięknej kobiety.
Z tego piekła wyciąga go ojciec i w drodze powrotnej do ojczyzny opowiada synowi o "szklanych domach". Blisko granicy Seweryn jednak umiera. Cezary po przekroczeniu granicy widzi nędzę i brud w małym miasteczku i wie, że szklane domy były wytworem chorego ojca.
Po przybyciu do Warszawy Cezary udaje się do znajomego matki Szymona Gajowca, wysokiego urzędnika w ministerstwie skarbu, który pomaga Cezaremu. Podejmuje on studia medyczne (zgodnie z marzeniami rodziców). Porzuca studia i zaciąga się do armii na wojnę polsko-rosyjską. Bierze w niej udział "bo wszyscy inni tak robią".
Po wojnie udaje się do majątku Hipolita Wielosławskiego Nawłoci (uratował mu życie). Ogląda tutaj życie polskiej arystokracji wypełnione zabawami, spotkaniami towarzyskimi, polowaniami, piknikami. Całe życie mieszkańców Nawłoci toczy się dookoła stołu suto zastawianego na każde żądanie państwa. W czasie pobytu w Nawłoci Cezary uwikłał się w romans z bogatą wdową Laurą Kościeniecką, zakończony awanturą z jej narzeczonym Barwickim. Jednocześnie w Cezarym kochają się Wanda Okszyńska (krewna z miasta ludzi dworskich) oraz Karolina Szarłatowiczówna (cioteczna siostra Hipolita, która utraciła swój majątek na Ukrainie). Sielankowe życie przerywa śmierć Karoliny o którą obwiniana jest Wanda oraz pośrednio również Cezary. Dlatego też opuszcza Nawłoć i zostaje umieszczony czasowo w folwarku w Chłodku, u ekonom. Gruboszewskiego. Widzi jak żyją chłopi.
Ad.5. " S k a m a n d e r " . Grupa skupiała się wokół pis-ma UW "Pro arte et studio". W 1919 roku poeci założyli kabaret li-teracki w kawiarni "Pod Picadorem". W 1920 roku pierwszy numer "Skamandra". Od 1924 roku organem skamandrytów są "Wiadomości literackie".
Postawa artystyczna poetów "Skamandra" nie była jednolita, charakterystyczny jest też dla tej grupy brak konkretnego programu. W słowie wstępnym do pierwszego numeru "Skamandra" poeci pisa-li: "programy są zawsze spojrzeniem wstecz, są dzieleniem nieobliczalnego życia przez znane". Zgodnie jednak podkreślali chęć silnego związku poezji z życiem współczesnym, z dniem codziennym. Starali się adresować swoją wypowiedź poetycką do jak najszerszego kręgu odbiorców, toteż oprócz wierszy chętnie pisali szopki polityczne, teksty piosenek do kabartów, felietony i wiersze satyrycz-ne. Wprowadzili do poezji konkretność obrazowania, opiewali opty-mistyczną radość życia, preferowali tematykę dnia codziennego, zwracając się do prostego człowieka wprowadzali do poezji język potoczny, stawali w opozycji do awangardowych grup poetyckich.
P r z e d s t a w i c i e l e S k a m a n d r a : Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Kazi-mierz Wierzyński.
F u t u r y z m . Kierunek ten na zachodzie Europy rozwinął się przed pierwszą wojną światową, natomiast w Polsce okres głów-nych wystąpień futurystów przypada na lata 1919-1921.
Futurystów cechował agresywny bunt przeciwko wszelkiej tradycji oraz fascynacja światem współczesnej techniki i cywilizacji. "Dobra maszyna jest wzorem i szczytem dzieła sztuki przez doskonałe połączenie ekonomiczności, celowości i dynamiki" - twierdzili futuryści. W ich programie łatwo odnaleźć sporo niekonsekwencji, a wśród nich kult techniki i pierwotnego instynktu, apologię maszyny i uwielbienie dla żywiołu, pochwałę nowoczesnej cywilizacji i zau-fanie do pierwotnych odruchów człowieka. Świadomą prowokacją wobec tradycji było głoszenie "dowolności form gramatycznych, ortografii i przestankowania".
P r z e d s t a w i c i e l e F u t u r y z m u : Bruno Jasieński, Stanisław Młodożeniec, Anatol Stern, Adam Ważyk
A w a n g a r d a k r a k o w s k a . Poeci awangardy skupiali się wokół czasopisma "Zwrotnica", które ukazywało się w Krakowie. Teoretykiem grupy był Tadeusz Peiper. Twierdził on, że wiek XX całkowicie zmienił oblicze świata zarówno w sensie cywili-zacyjno-technicznym, jak i społecznym. Zdaniem Piepera człowiek powinien uczestniczyć w tym wielkim nurcie przemian. Uczestnictwo to powinno objąć wszystkie dziedziny życia, przemienić ludzką wrażliwość, uczuciowość i wyobraźnię.
Także nowoczesna sztuka powinna brać udział w tworzeniu nowych form życia, nowego modelu człowieka, powinna likwidować prze-dział, jaki wytworzył się między osiągnięciami cywilizacyjnymi a nieumiejętnością psychicznego dostosowania się do nich. Jego słowa hasła to m i a s t a , m a s a , m a s z y n a . Szybki rozwój techniki, ciągłe udoskonalanie maszyn, urbanizacja i industrializacja witane były z radosnym optymizmem. Idealnym modelem takiego świata było społeczeństwo traktowane jako doskonale działający organizm.
Peiper odrzuca natchnienie, wypowiada się przeciwko wolnej grze wyobraźni, twierdząc, że poeta powinien być rzemieślnikiem, osobowością roboczą. Rym regularny uznany został za niezbędny element nowej poezji ale był oddalony o pięć, sześć wersów, odpowiadając w ten sposób metodzie kojarzenia odległych pojęć.
P r z e d s t a w i c i e l e a w a n g a r d y : Julian Przyboś, Adam Ważyk, Jan Brzękowski.
P o e z j a r e w o l u c y j n a . W 1925 roku Stanisław Stande, Władysław Broniewski i Witold Wandurski wydali zbiorek poetycki, nazywany "Trzy salwy". Poeci nie mieli sprecyzowanego programu poetyckiego, podkreślali jedynie, że w bezlitosnej walce proletariatu z burżuazją stają zdecydowanie po lewej stronie barykady.
GROTESKA JAKO SPOSÓB UJĘCIA RZECZYWISTOŚCI (GOMBROWICZ, WIKTACY, BUŁCHAKOW - DO WYBORU)
Groteska staje się dość popularną metodą pokazania rzeczywistości w XX-leciu
Powieści groteskowe, zachowując pewną dozę realizmu, zderzają ją z całkowitym bezsensem i nielogicznością, a także pokazywanie i wyolbrzymianie pewnych zdarzeń z użyciem kontrastu: realizm-fantastyka, tragizm-komizm, logika-bezsens (np. w "Mistrzu i Małgorzacie" taką sytuacją jest pojawienie się Iwana Bezdomnego w bieliźnie ze świecą w ręce i świętym obrazkiem w Massolicie skontrastowane ze tragiczną śmiercią Berlioza); najczęstszym celem groteski jest skrytykowanie pewnych faktów, zjawisk przez wyolbrzymienie, aż do śmieszności (MM - do krytyka totalitarnej rzeczywistości i zjawisk tam występujących, "Ferdydurke" krytykuje rzeczywistość XX-lecia w Polsce o raz zjawisko narzucania formy - wg teorii samego autora), "Szewcy" krytykują bezsens i zjawiska towarzyszące rewolucji)
W MM pokazano współczesną autorowi Moskwę, w której kwitnie obłuda, podlizywanie się władzy, aby tylko uzyskać jak najwięcej dla siebie, najczęściej kosztem innych ludzi (rzeczywistość doprowadza autora do spalenia naprawdę dobrej książki, gdyż nie zgadza się on a z opinią innych, wpływowych twórców; świta Wolanda, stosując metody wykorzystywane przez system, wprowadza ogólny chaos i zamieszanie, paraliżujące wszelką działalność; demaskuje przy okazji całą obłudę i bezsensowność totalitaryzmu przez wyolbrzymienie jego skutków)
Gombrowicz zajmuje się głównie problemem formy, która w sposób często absurdalny wpływa na zachowanie człowieka; zajmuje się także problemami i zjawiskami Polski XX-lecia: skostniałą i staroświecką szkołę, przygotowującą człowieka nie do samodzielnego i indywidualnego myślenia, tylko do schematyczności tegoż (lekcja polskiego: "Słowacki wielkim poetą był"), zależności od innych (dominujących) osób; pokazuje nowoczesną inteligencką rodzinę wyzwoloną, co objawia się w fatalnym wychowaniu córki, wolnością seksualną itp., to wszystko demaskuje Józio przez realizację swojego groteskowego planu: skandal powoduje nagłą przemianę rodziców w tradycyjnych ludzi ich poglądy nie wytrzymują tak silnego ciosu; przeciwieństwem Młodziaków jest rodzina Hurlecckich, z pokolenia na pokolenie przekazująca stereotypy i hierarchię; to wszystko ulega poważnemu wstrząsowi pod wpływem działań Miętusa i buntu chłopów; trzymanie się kurczowe form, w których wszyscy zostali poumieszczani przez życie i nie trzymanie dystansu do nich jest poddane krytyce przez Gombrowicza;
Witkacy w swoich "Szewcach" przedstawia świat związany na pewno wiąże się z rzeczywistością społeczno-polityczną, ale jest tak zniekształcony, że staje groteskowy; jest to główne zjawisko występujące na każdym kroku (kolejne osoby zostają zabite, ale nie umierają: Scurvy; potem zostaje on zamieniony w psa); wiele zjawisk i sytuacji zostaje przejaskrawionych, bohaterowie nie odpowiadają wzorcom warstw, z których pochodzą: szewcy są elokwentni, wykształceni, posługują się skomplikowanymi pojęciami, znają się na psychologii, filozofują; prezentowane są kolejne warstwy społeczne: arystokracja, która całkiem się już przeżyła i zdeformowała (zachowanie księżnej Iriny i jej lokaja); burżuazja i inteligencja - prokurator Scurvy, potem przedstawiciel władzy, ostatecznie zamieniony w psa; chłopi - zostają przepędzeni przez czeladników (pogardzani i nie przejmowanie się); groteskowe są nazwiska postaci (Scurvy, Zbereźnicka); taki jest również język postaci - dziwaczny, plątanina uczonej przemowy, prostego języka (gwarowego) oraz wielu neologizmów; całość spełnia jeden z ciekawszych postulatów Teorii Czystej Formy - jest to przekazanie wszystkiego, co tylko jest wstanie wyobrazić sobie jego autor;
Społeczeństwo polskie w oczach pisarzy Młodej Polski i XX-lecia
I. Zmiany w widzeniu poszczególnych klas społecznych i próba ich zespolenia.
Młoda Polska - epoką, w której dekadenckie przyzwolenie na rezygnację przeplata się z nastrojami agitacji do walki o wzniosłe idee.
Żeromski dokonuje rewizji przyczyn narodowego dramatu:
- stworzenie brutalnej kreacji społecznego obrazu epoki
- poczucie odpowiedzialności za losy kraju i próba oddziaływania na narodową świadomość i kształtowania narodowego sumienia
3. Koniec wojny i odzyskanie przez Polaków upragnionej po ponad studwudziestoletniej niewoli niepodległości:
- głębokie rozczarowanie pisarzy - rozwiały się ich niepodległościowe marzenia o wolnym, sprawiedliwym i szczęśliwym państwie
- Polacy nie potrafią właściwie „zagospodarować” swojej wolności
- patriotyczne pokolenie bojowników po objęciu władzy w odrodzonym państwie nie realizuje szczytnych ideałów własnej młodości
4. Poeci, pisarze pragną stworzenia państwa, w którym zniesione jest panowanie ludzi nad ludźmi, nie istnieje niewolnictwo jednych, a próżnowanie innych, społeczeństwa pracujących, równych i wolnych ludzi.
II. Społeczeństwo polskie w oczach pisarzy Młodej Polski i XX-lecia międzywojennego.
Chłop szukający więzi z inteligentem, ale jeszcze niezupełnie świadom roli, jaką ma odegrać, prymitywnie oceniający rzeczywistość ( „Wesele” - Wyspiański ):
A) wykroczenie poza ramy wsi, zainteresowanie wydarzeniami w polityce i otaczającym świecie:
„Cóż tam panie w polityce? Chińczyki trzymają się mocno”,
„A i my tu cytomy gazety i syćko wiemy”
świadomość potęgi własnej klasy, ale odczuwanie braku zdolności do samodzielnego pokierowania odbudową kraju, walką o wolność:
„jakby kiedy co do czego, myśmy wi sie, nie od tego,
ino kto by nos chcioł ozyć kosy wissom nad boiskiem”
dostrzeganie obaw wśród inteligencji przed zbuntowaniem się chłopów, zarzucanie panom, że gardzą chłopami i nie chcą z nimi współpracować:
„Pon się boją we wsi ruchu, pon nos obśmiewują w duchu,
A jak my, to my się rwiemy ino do jakiej bijatyki (...)
A jak myślę, że panowie duza by już mogli mieć, ino oni nie chcom chcieć”
uświadamianie inteligencji zagrożenia wynikającego z braku wyrażania chęci wspólnego działania:
„Panowie jakeście som, jeźli nie pójdziecie z nami, to my na was i z kosami”
mimo poczucia świadomości swej siły wykazanie lekkomyślności i niedojrzałości w decydującej chwili, ważniejszy jest majątek niż idee, dla których chcieli walczyć:
„kupiłem se pawich piór, postawie se dwór”
potępienie klasy przez Wyspiańskiego, ukazanie, iż w obecnych realiach nie jest możliwe odbudowanie Polski, nie powtórzy się historia, wydarzenie spod Racławic nie wystarczy, by chłop wziął broń i Polska była wolna.
B) Inne ( zdecydowanie różne od Wyspiańskiego ) spojrzenie na chłopa, który żyje w strasznej nędzy, warunkach wręcz ekstremalnych:
zachowanie ludzi w sprawie powstania styczniowego, nie myślą o zmianie sytuacji narodowej, bardziej o zmianie sytuacji społecznej, swego położenia, prymitywizacja chłopa, któremu obce są wolnościowe ideały powstania ( „Rozdziobią nas kruki, wrony” )
„Tak bez wiedzy i woli, zemściwszy się za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie
ciemnoty, za wyzysk, za hańbę, za cierpienia ludu, szedł ku domowi z okrytą głową i z
modlitwą na ustach”.
wypełnienie całego czasu ciężką pracą o zdobycie czegoś do zjedzenia:
- „Człek się nigdy obrobić nie obrobi, ino cięgiem jak ten wół w jarzmie”
- upodobnienie Gibałowej („Zmierzch”) do małpy - zatracenie społeczeństwa, zezwierzęcenie
ekstremalne warunki powodują zanik uczuć:
- chorych, starych ludzi wynoszą na dwór by szybciej umarli ( „Przedwiośnie” )
- zatracenie instynktu macierzyńskiego, miłości i zrozumienia między małżonkami.
brak pieniędzy jest często czynnikiem decydującym o życiu i śmierci ( Hymny Kasprowicza )
- ( XIX ) mężczyzna kiedyś najważniejszy we wsi umiera w domu z powodu braku pieniędzy na lekarstwa i lekarzy, którzy są dla bogaczy
- ( XXIX ) chłopiec uczy się w ciężkich warunkach, zdobywa wiedzę, wyjeżdża do miasta i tam umiera na suchoty, to co zarabiał wystarczyło tylko na edukację, z jedzenia często rezygnował
chęć uświadomienia chłopom ich bierności trwania w takich warunkach ( Cezary z „Przedwiośnia” )
„Cóż za zwierzęce prowadzicie życie, chłopy silne i zdrowe. Jedni mają jadła tyle, że z
niego uczynili kult, obrzęd, nałóg, obyczaj jakiś i jakąś świętość, a drudzy po to tylko żyją,
żeby nie zdychać z głodu. Zbuntujcież się chłopy potężne przeciwko sobaczemu losowi”
chłopi jako klasa na razie niezdolna do działania, bez świadomości, nie mająca celu w życiu, zobojętniała na sytuację istniejącą poza ich chałupą, wioską.
2.
A) Inteligencja - klasą istniejącą w świadomości społeczeństwa jako stojąca na szczycie, wybrana na wodza i przywódcę, która poprowadzi innych, to ona ma wiedzę i zykształcenie, którym powinna się dzielić i uświadamiać innych:
konsekwentny wizerunek polskiej wsi zakodowany przez inteligenta, wynikający z nadmiernego przywiązania do tradycji
„niech na całym świecie wojna, byle polska wieś
zaciszna, byle polska wieś spokojna”
chęć pojednania z chłopami bardzo pozorna, brak wspólnego języka, płaszczyzny porozumienia, przepaść między klasami
„wyście sobie, a my sobie, każden sobie rzepką skrobie”
chłopomania, powierzchowne zainteresowanie wsią, fascynacja strojem, wyglądem.
Chłop ze swoją kulturą jako obiekt do oglądania, w rzeczywistości brak znajomości ich
obyczajów
„Tak to czuję, tak to słyszę i ten spokój i tę ciszę
sady, strzechy, łąki, gaje, orki, żniwa, słoty, maje (...)
Patrzą w ten lud krasy, kolorowy, taki rześki, taki zdrowy, choćby szorstki, choć surowy”
mają wielkie plany i ambicje, czują potrzebę zrealizowania ich, wewnętrzne poczucie
niewykorzystanej energii „Duch się w każdym poniewiera, że czasami duch zapiera, tak, by
gdzieś het gnało, gnało, do ogromnych, wielkich rzeczy (...) wielkie skrzydła porozwijać, a nie dać się mijać”.
inteligencja zawsze uważała, że ma poczucie - misji stać na czele narodu, ale kiedy pojawia
się taka możliwość ( poprowadzenie chłopów do walki ) nie wywiązuje się w zadania,
zawodzi
„wy, a wy - co wy jesteście, wy się wynudzicie w mieście, to wam się do wsi zachciało, tu
was mało, tam was mało, a ot co z was pozostało, lalka, szopka, podłe maski, farbowany
fałsz, obrazki; kiedyś gdzieś tam tęgie pyski i do szabli i do miski; kiedyś gdzieś tam tęgie
dusze półwariackie animusze, kogoś zbawić, kogoś siekać, dziś nie ma na co czekać”.
B ) obraz inteligencji po odzyskaniu niepodległości, załamanie się nadziei ideowych i
politycznych związanych z tą klasą, zasługiwała na potępienie i najbardziej konserwatywne od niej odcięcie się:
pozbawieni własnego zdania, poglądów, a gdy się już pojawią, nie potrafią ich
przeforsować, bo inteligent chciałby, pragnąłby, mógłby, gdyby”
żyją w wiecznym strachu, lęku, boją się wychylić, bo jeszcze ktoś zauważy
tylko jednostki maja świadomość „ że trzeba powziąć oddech szerszy”, wyrwać się z
rzeczywistości, która go przytłacza, ale kończy się to i tak tym, że „zostaje po nim smród
jak po tomiku wierszy”
odpowiedź na pytanie, kto ja jestem jest bardzo gorzka „wszędzie spóźniony, wszędzie nie
pasujący”, ale jest to tylko jego wina, sam umieszcza się na pozycji przegranego
konserwatyzm, tradycjonalizm przekonań, niedostrzeganie, że wszystko wokół się zmienia,
trwają przy swoich przekonaniach jeszcze z czasów młodości „idzie pod wiatr ten polski
święty z fortepianem Szopena”
klasa mimo swojego wykształcenia i wiedzy w gruncie rzeczy do niczego się nie nadaje,
jest bezużyteczna; nie może stanowić wzoru, oparcia, jej zachowanie jest wręcz śmieszne i
dziecinne, boi się spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa.
3. Ziemiaństwo - grupa żyjąca całkowicie w swoim świecie, w zbytkach i luksusie, nie
wykazująca żadnego zainteresowania innymi:
A ) Tczewscy przykładem ziemian posiadających kilka majątków, mieszkających w pałacu
życie jak prawdziwie na nich przystało spędzają na polowaniach, balach, spacerach
nie chcą i nie potrafią sami pracować, od wszystkiego mają ludzi, służbę
myślą, że pieniądze decydują o wszystkim, o potędze na tym świecie, mimo ich nadmiaru
nie potrafią się zdobyć na pomoc dla potrzebujących
B ) mieszkańcy Nawłoci tworzą ze spożywania posiłków cały rytuał, jest to wręcz sens ich życia, w ciągu dnia nie ma przerw na jedzenie, ale przerwy od jedzenia; widoczny kontrast między ich obżarstwem a umierającymi z głodu chłopami
C ) szlachta wysadzona z siodła, zdeklasowana - po części winna swojej pozycji wynikającej ze złego gospodarowania, braku zaangażowania w swoje obowiązki ( Ziembiewiczowie ):
nie posiadają pieniędzy, ale zakodowana duma nie pozwala im przyznać się do tego, nie
chcą pogodzić się z faktami, rzeczywistością
żyją ponad stan, nie chcą być gorsi, wytykani palcami, utrzymują służbę, na którą ich nie
stać, posiadają np. osobnego chłopca do parzenia herbaty, nie mogą zapewnić wykształcenia synowi
w wielu kwestiach stwarzają pozory, jak np. udawanie wzorowej rodziny „atmosfera w
Boleborzy przypominała zatęchły staw z rybami”
4. Mieszczaństwo, jako zbiorowisko odrażających postaci o zdeformowanej psychice:
A ) Dulska - typowym przykładem zepsucia i zakłamania:
wykonywanie wszystkiego na pokaz, na zewnątrz, wszystko musi być w porządku „brudy
należy prać we własnym domu”
- w domu chodzi zaniedbana, brudna, nieuczesana, a na ulicy dba o ładny wygląd
- przekupuje służąca Hankę, żeby ludzie na mieście nie dowiedzieli się o skandalu, mezaliansie ze Zbyszkiem
- skąpstwo: oszczędność na najbardziej powszednich przedmiotach
- jako właścicielka kamienicy jest bezwzględna w postępowaniu, ludzie w kamienicy to
tylko źródło dochodu
- snobizm objawiający się m. in. w używaniu słów, których nie rozumie oraz brak gustu w
urządzeniu mieszkania
B ) przyznawanie się otwarcie do tego, że ma się świadomość zła, ale nie będzie się w to
angażować „ja ci wcale nie powiadam, że świat jest dobrze urządzony i, że każdy ma co ma.
Ja tylko nie chcę sama jedna cierpieć, że jest urządzony źle” ( p.Cecylia - „Granica” ):
- zamienia piwnice w kamienicy na mieszkania i wynajmuje ludziom (wilgoć, brud, ciemność),
najczęściej są to ludzie z nizin społecznych
- uodpornienie się na prośby o złagodzenie czynszu,
- odcięcie się od świata, dla niej przestrzenią życiową jest mieszkanie, w którym gromadzi
starocie ( mebla, sprzęty ) zastępujące jej towarzystwo ludzi
C ) przywiązanie do swoich rupieci „strasznych mieszkańców, strasznie mieszkających, w
strasznych mieszkaniach” zauważa również J. Tuwim, bo przecież są one „swoje,
wyłączne, zapracowane”
ciasnota umysłowa, wszystko widzą oddzielnie, czytają gazety, ale są one dla nich
niestrawne
jak ciasto biorą gazety w palce / i żują, żują na papkę pulchną / Aż papierowym wzdęte
zakalcem / wypchane głowy grubo im puchną.
nadmiar wydarzeń ich przytłacza „warstwami rośnie brednia potworna/ I w dżungli
zdarzeń widmami płyną”; przyjmowanie, kodowanie informacji, brak zastanowienia nad
nimi, ich sensem
życie przepełnione schematami, których kurczowo się trzymają, wszystkie dni są podobne i
kończą się „snem z mordą na piersi”
nie mają jasno określonych poglądów, ich patriotyzm jest w opłakanym stanie „O Polsko i
Francjo, ty moja ojczyzno”, są gotowi świętować wszystkie rocznice - wynik zacofania i
nieuctwa
5. Proletariat jako warstwa, która nie może rządzić, gdyż nie posiada ziemi i bogactw, które
jedynie zapewniają posiadanie władzy:
warunki, w jakich mieszkają robotnicy są wręcz nieludzkie - aleja chałup otoczona
śmietnikami, zbiorowisko istnych chlewów, domy zbite w kupę, przypominające
owczarnię, świeciły brudem, nagością sczerniałych cegieł, zaciekami wilgoci
bardzo trudne warunki pracy, prawie ponadludzkie ( Ludzie bezdomni )
- kobiety w fabryce cygar wydają się jakby istoty bez jakichkolwiek uczuć, zwykłe
wytresowane małpy, które potrafią tylko wyuczone czynności, pracujące automatycznie
- górnicy za życia mieszkają w grobie jak pająki „czekając cierpliwie na chwilę, kiedy już
na zawsze wstąpią do ziemi, kiedy wejdą w jej zimne łono na „szychtę wieczną”
zdrowie na pewno nie jest cechą tej klasy, jak wykazuje raport lekarki ( Przedwiośnie ) „w Warszawie 85 procent dzieci w wieku szkolnym ma początki suchot. Przeciętna długość życia robotnika wynosi 39 lat, przeciętna długość życia księdza 60 lat. W roku 1918 na 33000 wypadków śmierci w Warszawie 25000 było zmarłych na suchoty. Cała klasa
przeżarta jest nędzą i chorobami”
masy robotnicze pozbawione są kultury, ich twórcze siły nie są wykorzystywane - zdolny i
ambitny Marian Chąśba próbuje wyrwać się z nizin, lubi się uczyć, zdaje maturę, pisze
artykuły, orientuje się w sytuacji politycznej, bierze udział w manifestacji i zostaje usunięty
z fabryki - musi wrócić do swojej klasy, bo z niej nie można się wyrwać
panujące bezrobocie często prowadzi do demoralizacji, żeby zdobyć środki do życia ludzie
oszukują, uciekają się do przestępstw
okazuje się, że „tutejsza klasa jest przeżarta nędzą i chorobami, jest w stanie zwyrodnienia,
czy na drodze do zwyrodnienia, jest pozbawiona kultury i żadnym sposobem ani prawem
„ta właśnie klasa nie może rwać się do roli odnowicielki społeczeństwa. Chory dotknięty
klęską braku kultury nie może przecież ani siebie, ani nikogo innego skutecznie leczyć
III. Poszukiwania idealnej grupy nie przynoszą rezultatów, okazuje się, że każda klasa jest
zepsuta, pełna wad, nie posiada umiejętności przewodzenia
powtórzenie się historii, która raz już pokazała, że zjednoczenie jest konieczne do
wspólnego działania
„picie wino, idźcie spać,
my weźmiemy win puchary,
by je w szklany sztylet wlać”
Inteligencja nie chciała działać z ludem, przyniosło to klęskę powstania listopadowego
1. W Młodej Polsce powtarza się historia, społeczność zachowuje się tak, jakby nie mogła wyciągnąć wniosków.
„Społem to jest malowanka , społem to jest duma panka, społem to jest chłopskie w pysk”
2. Klasy społeczne są odrębnymi, zamkniętymi grupami, każda myśl tylko o swoim szczęściu, broni swoich interesów; ci, którzy żyją w zbytkach i luksusie nie chcą zmian, nie robią nic, by pomóc potrzebującym (chłopi, proletariat) - jedna klasa ciemięży drugą, przypomina model państwa, w którym panował system niewolniczy.
3. Czy rzeczywiście człowiek jest takim egoistą, który nie potrafi dostrzec, że jego otoczenie tworzy systemy i układy, które wykształciły się w czasach wręcz „pierwotnych”, gdy zaczynano dopiero szukać odpowiednich form istnienia społeczności jako całości ?
IDEALIZM MŁODZIEŃCZY A KOSZMAR WOJNY NA PODSTAWIE POZNANYCH WIERSZY K.K. BACZYŃSKIEGO
Przeżycia okupacyjne, wyrażane w liryce literatury wojennej, są niezwykle różnorodne. Najsilniej doznania tego czasu wyraziła ta generacja twórców, dla których początek dojrzałości zbiegł się z wkroczeniem w mroczny świat okupacji. To bolesne doznanie, prowadziło do postaw katastroficznych, przekonania o ostatecznym zmierzchu cywilizacji i kultury.
Najpełniej postawa katastroficzna została wypowiedziana w poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który na zasadzie kontrastu przedstawił zachwyt nad urodą świata, naturalnym środowiskiem przyrody z tragicznymi i ponurymi obrazami wojny.
W wierszu „Z głową na karabinie” Baczyński określił istotę wojny, która niesie zagładę pokoleniu, które jako pierwsze po ponad studwudziestoletniej niewoli urodziło się i wychowało w wolnej Polsce. Baczyński należał do tego pokolenia więc często mówił o idealizmie młodzieńczym oraz o koszmarach wojny, która jest sprzeczna z naturalnym porządkiem ludzkiego życia.
Ludzie młodzi, wchodzący dopiero w życie, stawali twarzą w twarz ze śmiercią i odebrali lekcję historii i kształtowania człowieka poprzez dziejące się na jego oczach historyczne fakty tj. „płonące łąki krwi”, głowy dudniące po ziemi czy „rzeki ognia”. Pokolenie to dorastało do śmierci, a u progu dojrzałego życia zostało skazane na tragiczną, bo bez nadziei ocalenia życia, walkę.
Wojna zabrała im wszystko to, co wiąże się z wiekiem dojrzałym. Pozbawiła ich miłości a przygotowała do życia w ciągłym strachu. W utworze „Pokolenie” jest ona bez litości, a dookoła niej jest śmierć i giną ludzie. Powodowała, że trzeba żyć jak ludzie pierwotni, w grozie, choć chciałoby się inaczej. Młodzi chcieli żyć jak każdy młody ale wybuch wojny spowodował, że musieli walczyć. Wybór walki nie zwalniał ich jednak od rozterek. Zdawali sobie sprawę z konieczności walki ale poczucie obowiązku żołnierskiego nie wyzwoliło ich od przeczucia klęski i nie odsunęło widma śmierci. Wybrali wierność ziemi ojczystej nawet za cenę cierpienia i śmierci. Taka postawa została zamanifestowana w utworze „Mazowsze” gdzie poprzednie pokolenia, powstańcy z 1831 i 1863 również mieli taki nakaz moralny. Te wydarzenia jednak nie przyniosły tak wielkich strat jak II wojna światowa. Historia przyniosła im zło, krew, ofiary i gniew.
Wojna dla nich to pochody narodów idących ku wielkiej otchłani gdzie wszyscy giną. Ona pozbawiła ich wspomnień. Musieli zapomnieć o wszystkim co przeżyli, a także pozbyć się uczuć. Nie mogli cieszyć się życiem. Swoje marzenia porzucili. Przyszła wojna i cały ich świat fantazji zniknął. Pojawiło się natomiast przekonanie, że trzeba będzie zginąć. Dlatego w utworze „Psalm 4” prośba została skierowana do Boga, a w „Modlitwie do Bogarodzicy” do Matki Boskiej aby nauczyła ich żyć w czasie wojny ale i zarazem godnie umrzeć, a w chwili śmierci nie złorzeczyć. Młodzi sprowokowani zostali do zabijania innych a nawet do modlitwy o śmierć wroga, co tak naprawdę było wbrew ich sumieniu. Jednak walczyli, pragnęli zesłania ducha walki i możliwości czymkolwiek walczyć. Wielu z nich ginęło i nie chcieli aby ich matki cierpiały tak jak Matka Boska z powodu śmierci swego syna. Zastanawiali się często co się z nimi stanie po wojnie, czy się o nich będzie pamiętało. Myśleli również o tych, którzy nic nie przeżyli i zmuszeni zostali do walki bez wcześniejszego poznania świata.
Uważam, że wojna zabrała młodym wszystko, co wiązało się z wiekiem dojrzałym, a młodość i śmierć znalazły się obok siebie. Opozycja ta rodziła refleksję o charakterze światopoglądowym. W biologiczny rytm życia wdzierała się w sposób okrutny historia. Szukali więc sensu, racji, pozwalających na wybieranie odpowiedniej postawy wobec świata. Protest przeciwko niepotrzebnej śmierci zamieniał się w pytanie, jak żyć w „czasie nieludzkim”, czego warto bronić, dla jakich idei warto umrzeć, aby sama śmierć nie była bezsensem. Czy też przyszłe pokolenia dostrzegą w nich bohaterów lub czy będą tylko zwykłymi zabójcami ludzi takich jak oni.
CHLOPI IWIEŚ W ZNANYCH UTWORACH XIX I POCZĄTKU XX W.
Na przełomie XIX i XX wieku we wszystkich dziedzinach życia polskiego przenikało głębokie niezadowolenie z panujących stosunków społeczno - politycznych i kulturalnych.
Niektórzy poeci i pisarze skupili swe zainteresowania na osobistych przeżyciach i nastrojach oraz problemach moralnych. Inni, choć bronili swej niezależności artystycznej, to jednak związali się z dążeniami społeczeństwa, wyrażali uczucia patriotyczne rodaków i protest przeciw niesprawiedliwości społecznej. Pisarze ci ukazali nam wstrząsający, naturalistyczny obraz życia chłopa na wsi. Odkryli przerażającą prawdę, która mówiła, że przeludniona wieś żyła w warunkach, które graniczyły ze skrajną nędzą. Chłopi byli traktowani jak zwierzęta. Głodni i wyczerpani pracowali do upadłego.
Literatura polska okresu pozytywizmu przesiąknięta była głębokim współczuciem dla cierpiących i wyzyskiwanych. W utworach Orzeszkowej, Konopnickiej, Prusa i Sienkiewicza znajdujemy bohaterów z najniższych warstw społecznych i głęboką wiedzę o psychice ludzkiej. Nędzę i poniżenie człowieka w ustroju kapitalistycznym dostrzegła E. Orzeszkowa. W swych utworach zaczęła protestować przeciw krzywdzie ludzkiej. Ukazała nam nędzę, zacofanie gospodarcze i kulturalne polskiej wsi. Pisarka przede wszystkim opowiadała się za uwłaszczeniem chłopów, oraz zwalczała przesądy klasowe.
Drugą powieściopisarką, która stała się bojowniczką o prawa dla ludzi pokrzywdzonych przez ustrój kapitalistyczny, była Maria Konopnicka. Największą sympatią darzyła lud. Domagała się dla chłopów ziemi i oświaty. Nie popierała rewolucji i głosiła solidaryzm społeczny. Z jej wierszy dowiadujemy się o tragedii dziecka wiejskiego “Jaś nie doczekał”. Poetka dowodzi, że kiedyś na świecie istniała równość społeczna, nie było panów, ani poddanych. Autorka jest przekonana, że głównym źródłem występków bywa nędza i brak oświaty. W utworze “Wolny najmita” stwierdziła z sarkazmem, że wolność osobista chłopów przy panującej dalej niewoli gospodarczej sprowadzała się do wolności umierania z głodu. Odkrywa przed nami wstrząsający obraz nędzy proletariatu z Powiśla. Jest przekonana, że wyzysk pojawił się wraz z ustrojem feudalnym.
Zróżnicowanie społeczne krytykuje również Bolesław Prus. W swych utworach zwalczał także pozostałości feudalizmu oraz przesądy stanowe. Pisarz ukazuje nam w swoich opowiadaniach ciężką dolę dzieci chłopskich i ludzi dorosłych, wywodzących się z plebsu. W “Lalce” która jest najpiękniejszą powieścią realizmu krytycznego w okresie pozytywizmu, Prus ukazuje warstwę biedoty warszawskiej, która jest skazana na wieczną wegetację żyjąc na Powiślu najuboższej dzielnicy Warszawy. Pisarz staje w obronie chłopów, rolników oraz nawołuje do solidaryzmu społecznego. Jest on za wprowadzeniem mechanizacji oraz oświaty do najniższych warstw społeczeństwa. Prus jest głęboko wstrząśnięty brakiem wspólnego języka chłopów z inteligencją.
Czwartym pisarzem pozytywizmu, wrażliwym na dolę najniższej warstwy społecznej - proletariatu był Henryk Sienkiewicz. W swych opowiadaniach stawał w obronie pokrzywdzonych chłopów i jak jego poprzednicy ostro krytykował pozostałości feudalizmu. W noweli “Szkice węglem” przedstawia nam obraz wsi pouwłaszczeniowej. Na podstawie historii pewnej ubogiej rodziny chłopskiej ukazuje stan w jakim znajduje się społeczeństwo polskie a przede wszystkim chłopów. Opisuje nam ciemnotę i zacofanie panujące na wsi, które w pełni wykorzystywane są przez polską szlachtę. Krytykuje Sienkiewicz ludzi, którzy obojętnie patrzą na wyzysk chłopa. Pisarz jest wstrząśnięty brakiem zrozumienia w społeczeństwie. W swoich nowelach przejawia swój głęboki patriotyzm i zgodny z ideologią pozytywistyczną kult hasła “pracy u podstaw”, której domaga się od szlachty i duchowieństwa, ukazując wymownie tragiczne skutki nieinterwencji w sprawy własnej wsi. Ciemnotę panującą po wsiach napiętnował Sienkiewicz m.in. w noweli “Janko Muzykant”. Przedstawił nam w niej wrażliwe, muzykalne dziecko chłopskie. Mógł z Janka wyrosnąć wielki artysta, nieszczęściem urodził się w zaniedbanej, nędznej wiosce polskiej, w której spotkała go śmierć. Talent jego, jak i wielu innych, został zmarnowany.
W literaturze polskiej nastąpił odwrót od realizmu i pozytywizmu. Rozpoczął się nowy okres zwany Młodą Polską. W okresie tym znalazło się również wielu pisarzy, którzy ukazywali w swych utworach nędzę i wyzysk polskiego chłopa.
Poetą, który protestował przeciw wszelkim formom wyzysku, był Jan Kasprowicz. Był on człowiekiem wybitnie postępowym, gdyż interesował się rzeczywistością i problematyką społeczną. Świadczą o tym utwory “Z chłopskiego zagonu”, “Z chałupy”. W cyklu sonetów “Z chałupy” przedstawił w sposób realistyczny życie biednej wsi kujawskiej, do której wyraził swe głębokie przekonanie. Poeta ukazał nam głębokie rozwarstwienie klasowe wśród chłopów, ich wyzysk przez kułaków i księży, przedstawił nędzę biedoty wiejskiej, ciemnotę i przesądy klasowe oraz trudną drogę dzieci wiejskich do oświaty. Z wierszy tych przemawia poeta, który sam wyszedł z ludu. W swojej poezji ukazuje pełny, realistyczny i zwarty obraz życia wsi, oparty na faktach o wielkiej sile oskarżycielskiej. Kasprowicz staje się poetyckim kronikarzem życia wiejskiego. Wybiera te elementy, które są protestem przeciwko panującym stosunkom. Jego poezja przedstawia nam wstrząsający obraz życia chłopa, jego nędzę i wyzysk.
“Płot się wali, piołun na podwórkach…”
Jego wiersze wstrząsają czytelnikiem i wzbudzają w nim współczucie.
“Dzbanek i garnki z żelaza
W połowie sadzą pokryte
Na ziemi woda we wiadrze
O zardzewiałych poręczach…”
Drugim człowiekiem, który wypowiedział się na temat chłopa był Stanisław Wyspiański. W swoim dramacie “Wesele” poeta przez usta Gospodarza osądził chłopów. Stwierdził, że byli oni najstarszą, najsilniejszą i najważniejszą warstwą w narodzie polskim. Wyróżnił u nich powagę, przywiązanie do ziemi ojczystej i tradycji oraz wielką religijność. Wyspiański mówi, że chłop jest gotowy do walki, nie chce być bierny, lecz czynnie brać udział w życiu politycznym. Poeta dzieli chłopów na młodych, którym zarzuca zmaterializowanie i brak patriotyzmu, oraz na chłopów starych, którzy pragną za pomocą walki odzyskać niepodległość. Wyspiański udowodnił, że nie mogło dojść do sojuszu pomiędzy dwoma warstwami społecznymi - inteligencją i chłopami. Chłopi garnęli się do inteligencji i pragnęli, aby im przewodziła, wyczuwali jednak, że panowie traktowali ich z góry, jak ubogich krewnych. Między inteligencją a chłopstwem panowała wielka przepaść.
“Wyście sobie, a my sobie”
Pierwszą wielką epicką powieść ukazującą całokształt życia wsi polskiej stworzył Stanisław Reymont w swojej największej powieści “Chłopi”. Bohaterem utworu są właśnie chłopi, zbiorowość wiejska, życie potężnej i najliczniejszej warstwy narodu. Reymont ukazał antagonizm pomiędzy bogatymi chłopami a biedotą wiejską, dzieje komorników i proletariatu wiejskiego oraz rozwarstwienie wśród mieszkańców wsi Lipce. Wątek Jagustynki i Wątek Kuby wykorzystał autor do ukazania wyzysku kułackiego oraz niedoli komorników i parobków. Z powieści dowiadujemy się, że reguły i zwyczaje życia towarzyskiego kształtowane były przez podział klasowy oraz antagonizmy. Miejsce w kościele zajmowane było w zależności od pozycji społecznej. Biedak wiejski stał w czasie mszy św. z dala od ołtarza. Pozycja społeczna przesądzała także o więzi towarzyskiej, o zaproszeniach na śluby czy chrzciny. W czasie procesji dostrzegł Reymont rys podziału klasowego na wsi. W pierwszym tomie pt. “Jesień” zdobył się na pełne ukazanie wyzysku kapitalistycznego, w obrazie stosunków między Boryną a Kubą, który ciężko pracując zarabiał zaledwie na chleb. Chcąc zdobyć pieniądze na inne wydatki chwycił się kłusownictwa. Został postrzelony i umarł na skutek gangrenny. Aby śmierć jego uczynić typowym wydarzeniem obrazującym dolę proletariatu umiejscowił śmierć w momencie wielkiego wesela Macieja Boryny. Z innych rozdziałów dowiadujemy się o przeciwieństwach pomiędzy interesami bogaczy i biedoty. Reymont zaprzeczył tutaj jednolitości wsi. Nie było bowiem nic, co mogłoby łączyć np.: Borynę z Kubą. Z poszczególnych części “Chłopów” dowiadujemy się wiele o straszliwych warunkach życiowych właścicieli karłowatych gospodarstw oraz biedoty. Oni to właśnie przymierali głodem (Agata, Bylica…). Małżeństwo wśród chłopów traktowane było niekiedy jak transakcja handlowa (za sześć morgów ziemi kupił Stary Boryna Jagusię Paczesiównę). Podtytuły utworu będące nazwami pór roku dowodzą o tym, że ważną rolę w życiu chłopów odgrywała przyroda. Ona właśnie wpływała na ich charaktery i nastroje. Reymont odtworzył doskonale psychikę chłopów. Podkreślił ich przywiązanie do ziemi i tradycji, specyficzną moralność, religijność, pracowitość, nieufność wobec ziemian i brak solidarności. Głównym motywem życia chłopów była walka o byt. W Lipcach możemy wyróżnić: bogaczy, żyjących dostatnie, chłopów średniorolnych i głodujących. Wszyscy chłopi walczyli o ziemię z dziedzicem oraz z Niemcami, ale nie wszyscy wynieśli z niej jednakowe korzyści.
Problem walki z krzywdą społeczną podejmował również w swoich utworach Stefan Żeromski. Ukazywał w nich: piękno ziemi ojczystej, sprzeczności panujące w ustroju kapitalistycznym. Protestował przeciw krzywdzie i wyzyskowi. Wczesne opowiadania Żeromskiego stanowią najwybitniejsze osiągnięcia realizmu w literaturze polskiej końca XIX wieku. Autor pokazał w nich wyzysk proletariatu przez burżuazję i jego przyczyny. Żeromski ukazuje konflikty pomiędzy ziemiaństwem a bezradną biedotą wiejską (“Zmierzch”). Bezradni chłopi byli zdani na bezlitosny wyzysk, szczególnie tam, gdzie trudno było o pracę.
W swojej najsłynniejszej powieści “Ludzie bezdomni” pisarz ukazuje życie różnych grup społecznych. W utworze poznajemy warunki pracy robotników polskich (fabryka cygar, stalownia). Ludzie ci pracowali w niezmiernie trudnych warunkach. Brak było opieki lekarskiej i troski o robotników ze strony kapitalistów. Warunki pracy były okropne. Brak mechanizacji, brak warunków higienicznych. Ludzie mieszkali w śmierdzących i wilgotnych suterenach luba na poddaszach. Ulice miały otwarte rynsztoki, pełno na nich było błota i gnijących odpadów. W jednej izbie mieszkało kilka osób. Nikt nie opiekował się dziećmi, które wychowywały się na ulicy. Nie było dla nich żłobków ani przedszkoli. Proletariat Zagłębia mieszkał w ciemnych budach, przed którymi znajdowały się kałuże pomyj. Poziom kultury proletariatu był niski. Ludzie z tej warstwy myśleli tylko o prymitywnych potrzebach życiowych. Mężczyźni mieli wygląd zmęczonych a kobiety były spłoszone i smutne. Żeromski mówi, iż wśród robotników rozwijała się jednak świadomość społeczno - polityczna.
Utwory wymienionych pisarzy są żarliwym protestem przeciw układom, systemom, instytucjom, konwencjom skazującym człowieka na klęskę. Są wołaniem w obronie człowieka. Tak więc literatura polska XIX i początku XX wieku często podejmowała problem niesprawiedliwości społecznej. Często schodziła na samo dno życia społecznego i ukazywała wstrząsające obrazy nędzy i upadku moralnego. Chłopi to warstwa wyzyskiwana i krzywdzona od zarania dziejów. W swej niedoli zawsze byli zdani na własne siły. Nikt nie wskazywał im drogi wyjścia, nikogo nie interesował ich los. Dużo uwagi zaczęto poświęcać chłopom dopiero w XIX i na początku XX wieku. Na wsi dokonywał się przełom. Wieś i chłop zyskiwała coraz większe znaczenie. Wzrastała świadomość chłopska i poczucie godności osobistej. Chłopi byli warstwą solidarną, silną i zwartą dlatego też mogli odegrać doniosłą rolę w walce o niepodległość Polski. Siłę chłopską nigdy jednak nie wykorzystano w zrywach powstańczych i to był główny błąd szlachty. Uprzedzenia stanowe nie pozwoliły na zjednoczenie się w walce o wolność Polski. Może wówczas okres niewoli byłby krótszy. Dawna patriarchalna społeczność chłopów odeszła w przeszłość, miejsce jej poczęła zajmować generacja chłopów świadomych współuczestników i współtwórców dziejów narodu.
KORDIAN, CEZARY BARYKA, ZENON ZIEMBIEWICZ CZY DOKONALI WŁAŚCIWEGO WYBORU W ŻYCIU
"Sytuacja tragiczna ma miejsce wówczas, gdy bohater stoi przed koniecznością dokonania wyboru między dwiema racjami, które są równorzędne, lecz każda decyzja będzie zła - przyniesie negatywne skutki".
Kordian, Cezary Baryka, Zenon Ziembiewicz - każdy z nich, na swój sposób, znalazł się w sytuacji tragicznej. Losy tych bohaterów toczyły się różnie. Często napotykali na swej drodze przeszkody, z którymi chcieli walczyć - jak im się powiodło - to właśnie spróbuję wyjaśnić.
Kordian - postać, która w każdej chwili swojego życia napotyka sytuacje tragiczne. Natomiast wcale nie jest to chwila, gdy Laura odtrąca jego miłość, ani ta, gdy strzela on do siebie, ani nawet gdy rozmawia z samym sobą na Mont Blance, czy jest uwięziony z wyrokiem śmierci. Tragizm to sytuacja, z której nie ma wyjścia, trzeba podjąć decyzję i każda będzie miała złe skutki - jest to zatem wewnętrzne rozdarcie człowieka. W takiej sytuacji znajduje się Kordian, gdy przemierza komnaty pałacu, idąc zabić cara. Jego rozdarcie to wytwory jego psychiki, znajdują nawet uosobienie w postaci Strachu i Imaginacji, w obrazach jakie stawia mu przed oczami wrażliwa natura. Kordian bowiem zobowiązał się, że zabije cara. Wierzy, że czyn ten będzie zbawieniem dla ojczyzny. Powinien też dotrzymać danego słowa - inaczej straci honor. Lecz jeśli zabije cara, popełni śmiertelny grzech zabójstwa i królobójstwa - a taki czyn nie mieści się w kodeksie rycerskim. Poza tym jest to grzech, który zaprzepaszcza zbawienie człowieka, nie mówiąc już o karze ziemskiej. To jest tragizm Kordiana - presja, której jego psychika nie zniosła, dlatego znalazł się w więzieniu. Właściwie trudno powiedzieć, że dokonał wyboru - jego wrażliwość zdecydowała za niego, ponieważ Kordian jest postacią romantyczną. Potrafi, w zależności od potrzeb chwili, w bardzo różny sposób realizować swoje zamierzenia i zmieniać poglądy. Bohater powieści "Przedwiośnie" - Cezary Baryka przeżywa rewolucję w Rosji, traci rodziców i spokojny dom, przyjeżdża do Polski, "której ani znał, ani pragnął". Bierze udział w wojnie polsko - radzieckiej, po której przyjmuje zaproszenie do ziemiańskiego dworu. Wrażenia z Polski konfrontuje z romantyczną legendą, przekazaną przez ojca, o nieznanej ojczyźnie, z doświadczeniami wyniesionymi z rewolucji i wojny domowej w Rosji.
Po romansie z Laurą i śmierci Karoliny, zostawiwszy po sobie dwuznaczne wspomnienia "o dziwnym gościu", Cezary opuszcza dom Wielosławskich. W Warszawie styka się z komunistami i programem Gajowca. W dyskusjach z wysokim urzędnikiem prezentuje komunistyczny punkt widzenia, nie zgadzając się z dążeniem do lepszej przyszłości wydeptanej małymi kroczkami. W konsekwencji jednak program komunistów zdecydowanie odrzuca z powodu braku patriotyzmu, szkalowania Polski, fermentu i chaosu. Baryka cały czas szuka sposobu na życie, prawdy, idei, która by go pociągnęła. Czuje się jednak zbyt obcy, by móc integrować się z kimkolwiek lub czymkolwiek. Obcość, samotność prześladują go od wczesnych lat młodości. Ten smutek obcości dotyka go w stosunku do Polski, której tradycji nie rozumie. Ciągle walczy ze sobą. Pociąga go pokusa urody życia reprezentowana przez wiejską sielankę w Nawłoci i szaleństwo miłosne, a jednocześnie myśli o mrówczej pracy dla społeczeństwa i potrzebie znalezienia idei, za którą warto zapłacić każdą cenę, trafnie określił jego postać Gustaw Herling - Gruziński: "Bo kimże w istocie był ten samopas puszczany, dziwny chłopiec, rojący piękne sny o szklanych domach, łokciem przepychający się przez splątany gąszcz najżywotniejszych spraw swej nowej ojczyzny".
W ostatnim obrazie Cezary idzie na czele manifestacji zbiedzonego tłumu, właściwie wyzywając śmierć. To właśnie w tej sławnej, ostatniej scenie powieści, w czasie pochodu na Belweder Cezary Baryka dokonuje wyboru: opowiada się za rewolucją, co wcale nie oznacza przyjęcia wartości komunistycznych, ale świadczy o rozpaczy i buncie, któremu musiał dać wyraz.
Powieść "Granica" ukazuje przekrojowy obraz życia Zenona Ziembiewicza od domu rodzinnego do samodzielnej działalności w sferach rządzących. Zenon wywodzi się z grona tzw. "zubożałej szlachty", a tym samym buntuje się przeciwko swemu pochodzeniu, nie chce przyjąć zwyczajów panujących w jego rodzinie. Aby dać wyraz tego buntu, podjął naukę, w celu umożliwienia sobie awansu. Pierwsza postawa Zenona wyraża młodzieńczy bunt, szlachetny, lecz zbyt romantyczny. Natomiast następna udowadnia dojrzałą postawę bohatera wobec życia.
Dalsze życie Zenona staje się jednak obrazem moralnego wypaczania człowieka przez istniejące schematy i środowisko. Nieodpowiedzialnie angażuje się w romans z Justyną, w wyniku czego dziewczyna zachodzi w ciąże, a żeby nie narazić Zenona na pomówienia, usuwa ją. Bohater jednak wykazuje się znowu brakiem odpowiedzialności, gdyż odrzucona Justyna popada w chorobę psychiczną. Zenon nieświadomie zaczyna powielać znienawidzony "schemat...", z którym walczył w domu rodzinnym. Inny rodzaj wypaczenia można zaobserwować w życiu bohatera na skutek jego stosunków z warstwami rządzącymi. Jest to proces stopniowego rozmywania wartości moralnych, spowodowany przebywaniem wśród ludzi, którzy już je zatracili i starają się go skorumpować. Zenon stwierdza zresztą później: "Jest się takim, jak miejsce w którym się jest i jak ludzie, z którymi się przebywa".
Ludzie pragnący zmieniać rzeczywistość często ponoszą klęskę, polegającą na tym, że sami dają się jej zmienić. Uważam, że Zenon nie dokonał sam żadnego wyboru, on po prostu dostosowywał się do tego, co przynosił mu los, a wszelkie próby zmiany czegoś na lepsze spełzały na niczym.
Przy tego typu rozważaniach nad postacią literacką danej epoki należy podkreślić wymiar dydaktyczny każdego dzieła. Trzeba zaznaczyć także, że obserwator z zewnątrz nie może pojąć życia wewnętrznego danej osoby, dlatego też nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić jej postępowania. Człowiek jest istotą bardzo skomplikowaną i nie można określić go w kilku zdaniach, ocenić jednoznacznie w kategoriach dobra i zła, ponieważ bardzo często stanowi on syntezę sprzecznych cech, walczących ze sobą o dominację. Dlatego też trudno określić, czy bohaterowie dokonali właściwego wyboru, czy też w wyniku sytuacji, w których się znajdowali, obierali właśnie taką, a nie inną drogę - wybierając tym samym mniejsze zło. Postaci te są fikcyjne, pochodzą z różnych epok, a zostały wymyślone przez autora po to, aby być wzorcem dla czytelnika ( szczególnie w danych epokach). Odbiorca właśnie, po przeczytaniu książki, może wyciągnąć wnioski, jak powinien postąpić w danej sytuacji, lub jak zapobiegać, by do takowej nie doszło. A więc nie są to tylko wzorce do naśladowania (np. Zenon), lecz służą także do rozważania swoich poczynań, do ostrzegania jakie mogą być ich konsekwencje i jak tego uniknąć - czyli jak dokonać właściwego wyboru w życiu.
LITERACKIE I IDEOWE WYZNACZNIKI BAROKU
N a z w a:
Nazwa „barok” stała się metaforą epoki dziwnej, niezwykłej i odchodzącej od klasycznego wzorca renesansu, harmonii i proporcjonalności ( zarzucano jej barbarzyństwo polegające na wypaczeniu klasycznej estetyki i jej kanonów piękna). Nazwa epoki została zapożyczona z terminologii historii sztuki, gdzie była określeniem przedmiotów artystycznych o udziwnionym, odbiegającym od normy, kształcie.
C h r o n o l o g i a:
początek baroku: koniec lat 80-tych XVI w. (śmierć Sępa Szarzyńskiego);
rozkwit baroku: lata 30 XVII w. Do 1700 r. (panowanie Zygmunta III Wazy, Władysława IV, Jana Kazimierza, Jana III Sobieskiego);
schyłek baroku: 1700 - 1730 r. (panowanie Augusta III Mocnego i Augusta III, tzw. czasy saskie);
Ś w i a t o p o g l ą d i f i l o z o f i a e p o k i:
wiek XVII w Europie jest okresem wielu zmian i wstrząsów:
po soborze trydenckim rozłam w świecie chrześcijańskim stał się faktem, a Kościół katolicki podjął reformy wewnętrzne i dążył do odzyskania utraconego autorytetu (kontrreformacja);
w Europie miała miejsce wojna trzynastoletnia;
dokonywały się przeobrażenia ustrojowe we Francji, Szwecji, Rosji, Anglii;
rozpada się renesansowy ład, harmonia, ludzie zaczynają dostrzegać ulotność życia, dramatyczność codzienności polegającą na zachwianiu dotychczasowych autorytetów;
filozofia baroku czyni sobie podmiotem człowieka zagubionego w rzeczywistości, która staje się obca i niezrozumiała, zaskakująca swoją złożonością, a przede wszystkim nieskończonością;
człowiek pozostawiony sobie samemu (nie odczuwa już tak jak w renesansie opieki Boga nad sobą) zmuszony jest rozpocząć refleksje nad własną istotą, bytem, aby stwierdziwszy, że istnieje („Myślę więc jestem” Kartezjusz) rozpocząć tworzenie wiedzy o Bogu i rzeczywistości;
z niepewności człowieka pozbawionego Opatrzności rodzi się pewność, że chociaż zawieszony w „otchłani” świata, może określić swoje miejsce i sens życia za pomocą myśli i rozumu (racjonalizm - Kartezjusz), a także uzasadnić istnienie Boga;
Blaise Pascal, drugi obok Kartezjusza barokowy filozof, twierdził, iż człowiek nie może w sposób bezsporny dowieść rozumnego istnienia Boga, musi jednak przyjąć jedną z dwuch możliwości:
założyć, że Bóg istnieje (po śmierci osiągnie się życie wieczne, w przeciwnym razie, gdy okaże się, że Boga nie ma, człowiek nie traci niczego);
przyjąć, że Boga nie ma (jeśli go rzeczywiście nie ma, nic się nie stanie, lecz w przeciwnym razie można utracić życie wieczne);
Pascal doskonale zdawał sobie sprawę, że człowiek w swoim poznaniu jest ograniczony z tej racji, iż stanowi tylko znikomy punkt w ogromie wszechświata i niepojętej wieczności, jednak podkreślał godność człowieka i jego zdolność myślenia, określając go mianem „myślącej trzciny”, dla której wygodniej i bezpiecznie jest wierzyć w istnienie i moc Boga;
S t y l b a r o k o w y w l i t e r a t u r z e:
Konceptyzm (tzw. Marnizm) - styl nazwany tak ze względu na częste stosowanie nieprawdopodobnych pomysłów literackich (konceptów). Marnizm zapoczątkował włoski poeta Giambattista Marini, tworząc tzw. poezję „pięciu zmysłów”, starając się ukazać rzeczywistość w formie wrażeń wzrokowych, słuchowych, węchowych, smakowych, dotykowych;
Marnizm kładł szczególny nacisk na formę dzieła;
lubował się w wymyślonych, nowatorskich metaforach, zaskakujących konceptach;
nie przestrzegał klasycznych przepisów poetyckich, odwoływał się przede wszystkim do fantazji i natchnienia poety;
wprowadzał obfitość środków artystycznych mających na celu przede wszystkim wzbogacanie artystycznej formy utworu;
swobodnie podchodził do reguł gramatycznych, lubował się w skomplikowanej składni, przestawnym szyku;
wykorzystywał makaronizowanie (wplatanie obcych zwrotów i wyrazów do wypowiedzi w języku ojczystym);
swobodnie używał wyrazów przestarzałych, wulgaryzmów, dialektyzmów przy jednoczesnym dbaniu o piękno języka;
Barokowe środki stylistyczne:
Anafora: powtórzenie tych samych słów na początku kolejnych wersów;
Antyteza: (przeciwstawienie) zestawienie pojęć i sądów sprzecznych, kontrastów w celu wywołania silnego wrażenia;
Epifora: kończenie zdań, wersów za pomocą tych samych słów;
Gradacja: polega na nagromadzeniu określeń i uszeregowaniu ich według stopnia nasilenia;
WPŁYW WOJNY NA PSYCHIKĘ CZŁOWIEKA (NA WYBRANYCH PRZYKŁADACH)
Wojna wypacza charaktery i osobowość wszystkich, którzy się z nią zetknęli. Proponuję rozpatrywać wpływ wojny w podziale na psychikę kata i ofiary. Nie wolno przy tym zapomnieć, że jest to podział umowny - kat również jest ofiarą wojny."Rozmowy z katem" K.Moczarskiego. Hitleryzm i wojna wypaczyły osobowość Jü rgena Stroopa. Gdyby nie wydarzenia historyczne, byłby spokojnym, tępawym mieszczuchem żyjącym w głębi Niemiec. Szkoła, system, wojna wykorzeniły z niego wszelkie wartości, nauczyły go mordować, wykorzystały i spotęgowały jego systematyczność i pedanterię. Wojna dała mu wysokie stanowisko w SS i władzę. Ukształtowała go na bezdusznego kata i mordercę.Willi Sonnenbruch ("Niemcy") został wychowany w ten sam sposób. Hitlerjugend, ciągla indoktrynacja oraz bezgraniczne oddanie matce o poglądach hitlerowskich sprawiły, że Willi stał się wzorowym niemieckim oficerem. "Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Student dobrowolnie pracujący w instytucie doktora Spannera jest przykładem wypaczenia pojęć dobra i zła. Wypaczenie sięgło tak głęboko, że wyrób mydła z ciał ludzkich jest dla młodego człowieka przykładem niemieckiej zaradności. "Kobieta cmentarna" uwierzyła niemieckiej propagandzie. Mordowanie żydów usprawiedliwia tym, że Żydzi nienawidzą Polaków. "Przy torze kolejowym" ukazuje młodego mężczyznę, u którego litość i współczucie przybierają nieludzkie kształty - z zimną krwią zabija ranną więźniarkę. Opowiadania obozowe ("Proszę państwa do gazu", "U nas w Auschwitzu", "Dzień na Harmenzach") Tadeusza Borowskiego ukazują człowieka zlagrowanego - więźnia przystosowanego do życia w warunkach obozowych. Vorarbeiter Tadek jest znieczulony na śmierć, jego jedynym celem jest przetrwanie. Drogą do niego może być uprzywilejowane stanowisko w obozie lub znajomości - przywileje nierzadko zdobywane kosztem życia innych. Tadek potrafi grać w piłkę, gdy obok tysiące Żydów idą do komory gazowej. Chęć przeżycia powoduje, że matka wyrzeka się własnego dziecka - ucieka przed nim. Charakterystyczne jest to, że u starych więźniów nowy transport nie powoduje litości ani współczucia, ale gniew i nienawiść. Żyd Abramek, pracujący w Sonderkommando opowiada jak wyprawił do gazu własnego ojca, mówiąc mu, że idzie do kąpieli. Pobyt w obozie powodował u niektórych kompletne załamanie. Zabijał wolę życia i walki. Takich ludzi nazywa Borowski "muzułmanami". Ich życie sprowadza się do oczekiwania na śmierć. "Niemcy" Kruczkowskiego. Profesor Walter Sonnenbruch przyjmuje postawę bierną. Nie dopuszcza do siebie myśli, że jego praca może służyć do zbrodniczych celów. Skrzywienie jest tak głębokie, że dla swego poczucia bezpieczeństwa poświęca najlepszego przyjaciela, a obecnie uciekiniera z obozu koncentracyjnego.
"Medaliony" Zofii Nałkowskiej. "Dno" pokazuje do czego mogą doprowadzić człowieka ciągłe represje, upokorzenia, a przede wszystkim głód, który stał się powodem kanibalizmu. "Na zachodzie bez zmian". W tej powieści Ernest Maria Remarque przedstawia homo soldatis - młodego człowieka, dla którego codziennym jest widok "ludzi żyjących, którym brak czaszki (...), ludzi bez ust., szczęki, twarzy". Obserwujemy postępującą animalizację młodego człowieka, bo "wojna wyhodowuje zwierzęta". Proces animalizacji to stopniowa utrata wartości humanitarnych. Życie sprowadza się dla nich do spełnienia potrzeb fizjologicznych . Z uczuć wyższych pozostaje przyjaźń, tęsknota za rodziną. "My nie jesteśmy już młodzieżą. Nie pragniemy zdobyć świata. Uciekamy sami przed sobą. Przed naszym życiem". To dramat całego pokolenia Kolumbów. Bohater "Kartoteki" Tadeusz Różewicza przyjmuje jedyną postawę, jaka mu pozostała - horyzontalną. Wiersz "Ocalony" zaczyna się słowami "Mam 24 lata. Ocalałem prowadzony na rzeź". Ocalony to nie znaczy normalny. To człowiek, który zawsze będzie pamiętał wojenne przeżycia. Staną się one dla niego ciężarem nie do zniesienia. "Dwojra Zielona" ("Medaliony") chciała przeżyć tylko po to, by móc opowiedzieć światu o martyrologii żydów. "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego opowiada o dziecku, które wychowała wojna. O chłopcu, który był świadkiem niesamowitego sadyzmu i bestialstwa. Uległ on całkowitej deprawacji, a jedyne co umie to bić i nienawidzić Tak samo zachowują się, opisane przez Zofię Nałkowską, dzieci z Oświęcimia - bawią się w palenie Żydów, gdyż utraciły zdolność rozróżniania dobra i zła.
OCENA SŁUSZNOŚCI DOKONYWANIA SWEGO WYBORU BOCHATERÓW UTWORÓW S. ŻEROMSKIEGO : DOKTOR PIOTR, TOMASZ JUDYM I CEZARY BARYKA
Stefan Żeromski jest jednym z najwybitniejszych pisarzy minionej epoki. Był on najgłębiej związany z polską historią, kulturą i całym polskim losem. Podejmował najtrudniejsze problemy życia społecznego. Odsłaniał skomplikowany chrakter walk narodowowyzwoleńczych i dociekał przyczyn ich klęski. Z przejmującą prawdą ukazywał przykłady krzywdy i nędzy podstawowych sił narodu tj. chłopstwa.
Bohaterowie jego utworów podejmują walkę ze złem dziejącym się na świecie za cenę wyrzeczenia się swego szczęścia osobistego. Żeromski okazał się pisarzem zaangażowanym w różne problemy życia codziennego. Jego dzieła wypełnione są problemami ogólnoludzkimi. Stefan Żeromski okazał się wielkim psychologiem. Bohaterowie jego utworów przeżywają różne rozterki duchowe. Często stają na rozdrożu. Pisarz przedstawia naszym oczom ludzi, którzy dobrowolnie wyrzekli się swego szczęścia osobistego na rzecz jednostki. Pragną oni za wszelką cenę walczyć ze złem tj. klasą panującą.
Bohaterem takim jest niewątpliwie Tomasz Judym. Wywodzący się z proletariatu, czuje iż to właśnie on powinien zrobić coś dla swojej klasy. Uważa, że nie ma prawa posiadać własnego domu i żony. Wyrzeka się wszystkiego tj. własnego szczęścia, ukochanej kobiety i domu. Pragnie sam kroczyć poprzez życie, ponieważ droga, którą wybrał jest bardzo ciężka. Trudno osądzić postępowanie Judyma. Na pewno znajdą się ludzie, którzy będą go wynosić nad wszystkich, chwaląc jego czyn, oraz tacy, którzy będą uważać, iż jego postępowanie nie było dobre. Jest to problem kontrowersyjny. Wydaje mi się, że z jednej strony Judym zrobił dobrze, ponieważ dalsza droga jego życia była zbyt trudna dla Joanny, ponieważ była ona kobietą słabą i delikatną. Z drugiej strony jednak myślę, że nie powinien wyrzekać się swego szczęścia osobistego, ponieważ pozbawiał go również Joannie. Ona go kochała i chciała z nim być do końca swoich dni. Wyrzekając się jej, pozostawił ją ze złamanym sercem.
Innym bohaterem Stefana Żeromskiego jest doktor Piotr. Jest to trochę podobny problem. Ojciec, powodowany bezgraniczną miłością do swego syna, wyzyskuje biednych chłopów, strącając im parę groszy z pensji. Za te pieniądze kształci się jego syn - doktor Piotr za granicą. Po powrocie do kraju syn dowiaduje się o czynach ojca. nie żegnając się opuszcza go. Uważam, że doktor Piotr nie powinien tak postąpić. Opuszczając ojca narażał go na śmierć. Ojciec mógł przecież załamać się zupełnie i umrzeć. Doktor Piotr powinien zrozumieć, że ojciec robił to dla jego dobra. Kara, którą mu zadał jego syn była moim zdaniem zbyt ciężka. Doktor Piotr powinien wytłumaczyć swemu ojcu gdzie tkwi zło w jego postępowaniu. Nie opuszczając go mógł zarabiać i zwrócić pieniądze biednym ludziom.
Żeromski w „Przedwiośniu” zajął się problemem walki mas ludzkich - rewolucją. Ukazał on nam rewolucję w negatywnym świetle, jako siłę niszczącą. Bohater utworu - Cezary Baryka wybiera jednak rewolucję jako konieczne zło. Czy wybór jego był słuszny? Myślę że tak. Cezary dobrze rozważył to, zanim dokonał wybory. W owych czasach program Gajowca był nierealny. Społeczeństwo nie było zdolne do poświęcenia. Trzeba było działać zdecydowanie i szybko, inaczej w Polsce, jak myślę, nic by się nie zmieniło.
Ocena, czy wybór bohatera jest dobry czy zły jest trudna. Uważam jednak, że nie wszyscy bohaterowie Stefana Żeromskiego dokonali właściwego wybory (Tomasz Judym i doktor Piotr). Myślę, iż trzeba się głęboko zastanowić nad działaniem, które w jakiś sposób godzi także w innego człowieka. Może znajdzie się inne rozwiązanie, które zadowoli dwie strony. Człowiek, który zamierza całkowicie się poświęcić swojej sprawie nie powinien stać się fanatykiem. Żyje przecież wśród ludzi, o których też trzeba mysleć.
ECHA ROMANTYZMU I POZYTYWIZMU W LITERATURZE OKRESU MI ĘDZYWOJENNEGO
W literaturze międzywojennej pisarze, jak w dawniejszych latach, ukazywali swoja troskę o los kraju i jego pomyślny rozwój. Zjawiskiem szczególnej wagi w literaturze tych lat było powstanie literatury rewolucyjnej, w której wyrazem patriotycznej troski był konsekwentny program społecznej przebudowy. Na okres literatury lat międzywojennych złożyły się utwory silniej związane z tradycją kierunków i stylów istniejących już w poprzednich epokach oraz takie, które tradycyjne konwencje w rozmaity sposób rozbijały lub przekształcały. W utworach wielu pisarzy i poetów można odnaleźć echa epok minionych - romantyzmu i pozytywizmu.
Pisarzem, który polemizuje z literaturą romantyczną jest Leon Kruczkowski. W swojej powieści „Kordian i cham” ukazał fragment dziejów ojczystych, w nowy sposób go interpretując i oceniając. Pisarz (scena z panną Anielą) zarzucał Mickiewiczowi jednostronność. Uważał, że widział on w chłopie tylko to co piękne, a nie dostrzegał jego trudu i niedoli. Ballady romantyczne jego zdaniem były przeznaczone dla młodych panienek. W powieści zawarta jest aluzja do III części „Dziadów”. Feluś miał miejsce przy stole oznaczone numerem 45, a w „Dziadach” Mickiewicza ukazana jest zapowiedz przyjścia tajemniczego wybawcy imieniem 40 i 4. Ta zbieżność numerów oznacza, że Feluś (szlachta) nie dorósł do pełnienia przywódczej roli w narodzie. Autor polemizował także ze Słowackim. Nie zgadzał się w ocenie rewolucjonistów szlacheckich. Kruczkowski nazwał ironicznie Felusia Czartkowskiego Kordianem i ukazał prawdziwe przyczyny jego udziału w powstaniu listopadowym. Pisarz uważał, że Słowacki wyidealizował Kordiana. Obnażył on prawdziwe oblicze polskiej szlachty, ukazując jej brak patriotyzmu i egoizm klasowy. Pisarz udowodnił, że powstanie nie miało szansy na zwycięstwo. Polemizował on także z Żeromskim na temat postawy chłopów. Żeromski ukazywał ich jako warstwę bierną, poddającą się wyzyskom, natomiast Kruczkowski przedstawił budzenie się w nich świadomości klasowej.
Poetą, w wierszach którego także pojawiają się motywy romantyczne, jest Jan Lechoń. W poemacie pt.: „Mochnacki” przedstawia wizję koncertu Maurycego Mochnackiego. Wiersz Lechonia, łącząc wizję koncertu Mochnackiego z atmosferą emigracyjnych wspomnień i debat, artystycznie nawiązał wyraźnie do koncertu Jankiela w „Panu Tadeuszu”. Wymowa muzyki Mochnackiego, podobnie jak u Mickiewicza gra Jankiela, zinterpretowana została przez poetę jako alegoryczny skrót historii walk narodu o niepodległość i rozrachunek z tragedią powstania.
Drugim poetą bardzo bliskim tradycjom wielkiej poezji romantycznej był Antoni Słonimski. Był to poeta - liryk, który podobnie jak Adam Mickiewicz pisał bardzo często sonety. Jego wiersze przypominają lirykę patriotyczną Wielkiej Emigracji, w których przejawia się niepokój o Polskę i tęsknota do kraju. Sonet „Mgła na morzu” jest wyraźną kontynuacją tradycji Mickiewiczowskiej. Poeta napisał wiersz, w którym porównał obczyznę z ojczyzną.
Echa romantyczne odnajdujemy także w twórczości Juliana Tuwima. W swoim wierszu pt.: „Rzecz Czrnoleska” ukazuje nam akt tworzenia utworu poetyckiego. Jest on autorem - romantykiem, ponieważ doznaje natchnienia. Efektem owego natchnienia jest sztuka poetycka. Po dokonaniu się aktu twórczego następuje moment odpoczynku i oddechu. Poeta jest szczęśliwy, że osiągnął swój cel. W jego poezji znajdują się także echa pozytywizmu. Julian Tuwim przeciwstawia się systemowi kapitalistycznemu i wojnie imperialistycznej wywołanej przez bogatych kapitalistów chcących zagarnąć z niej jak najwięcej zysków. W swoich wierszach pisze z sentymentem o prostym szarym człowieku, opiewa atmosferę małych prowincjonalnych miasteczek. Krytykuje życie w wielkich miastach, pogoń za pieniądzem drobnomieszczaństwo. W wierszu pt.: „Mieszkańcy”, podobnie jak Gabriela Zapolska ukazuje swój negatywny stosunek do ograniczonego mieszczucha, tępego kołtuna. Podobne sprawy poruszał Bolesław Prus. Tak jak Tuwim przeciwstawiał się ustrojowi kapitalistycznemu mówiąc, iż jego charakterystyczną cechą jest uparta wola gromadzenia kapitału. Potężnym czynnikiem w życiu gospodarczym staje się pieniądz.
Echa pozytywizmu przejawiają się także w powieści Marii Dąbrowskiej pt.: „Noce i dnie”. Treścią dzieła są dzieje małżeństwa Niechciców. Ich życie jest szare powszednie, pozbawione wydarzeń niezwykłych. Powieść ta daje inny, rozległy i pogłębiony obraz przedstawionego okresu. Ukazuje szeroki krąg środowiskowy, zarysowuje sylwetki postaci, które prezentują życie określonych warstw społecznych i przebiegające w nim procesy. Dąbrowska stworzyła ideał człowieka. Jest nim Bogumił. Postawa jej wiąże się z „organicznikowską” postawą pozytywistów. Maria Dąbrowska ukazała proces przeobrażenia się ziemiaństwa w warstwę tzw. inteligencji pracującej.
W literaturze dwudziestolecia międzywojennego echo romantyzmu i pozytywizmu odcisło swe piętno. Mimo, że nie wszyscy zgadzali się z tradycją to jednak w dużym stopniu wpłynęła ona na ich utwory.
TWÓRCZOŚC JANA KOCHANOWSKIEGO JAKO WYRAZ RENESANSOWEGO POGLĄDU NA ŚWIAT I ŻYCIE LUDZKIE
W renesansie nastąpiło odrodzenie kultury antycznej, a wraz z nią powstał nowy ideał człowieka. Przeciwnie do średniowiecza, gdzie wzorem był asceta wiecznie umartwiający się, spędzający swój czas na modlitwie, ciężkiej pracy lub mężny rycerz, W średniowieczu powstał nowy człowiek, człowiek szczęśliwy, żyjący na łonie natury, wyznawający hasło „carpe diem”. Poeci i pisarze renesansu w swoich utworach ukazywali właśnie takich szczęśliwych bohaterów, spędzających swe życie na łonie natury.
Wyraz renesansowego poglądu stanowiła twórczość Jana Kochanowskiego. Był to poeta, który przyczynił się do rozwoju literatury polskiej oraz podniósł ją do rangi europejskiej.
Jan Kochanowski w swoich utworach ukazuje nam renesansowego człowieka. Najsilniej jest to uwidocznione w jego pieśniach. Poeta jest zdania, że człowiek powinien cieszyć się z życia, spędzać każdą chwilę jak najlepiej oraz cieszyć się ze swojej pracy. Dla Kochanowskiego najważniejsze wydaje się życie na wsi. Wieś ta („Pieśń o sobótce”) jest widziana oczyma szlachcica. Posiada ona wyidealizowany obraz. Poeta nie widzi żadnych ujemnych stron wsi, lecz tylko same jej zalety. Człowiek żyjący na wsi potrafi prawdziwie odetchnąć od dręczących go kłopotów i stać się szczęśliwym. Miasto w oczach Kochanowskiego jest pełne zakłamania, fałszu, obłudy, niesprawiedliwości itd. Rolnik na wsi może za pomocą swojej pracy wyżywić całą swoją rodzinę, ma czas na różnego rodzaju zabawy, tańce i rozrywki. Życie jego składa się z samych uciech i radości, jest sielanką, rajem na ziemi. W dalszych pieśniach dowiadujemy się, że człowiek powinien, ma nawet obowiązek, bawić się, pić, szaleć, hulać póki może. Zbędną rzeczą w życiu każdego człowieka to zamartwianie się niepotrzebnymi rzeczami. Mimo używania życia człowiek nie powinien zatracić w sobie pewnych wartości moralnych i humanistycznych. Powinien być człowiekiem szczęśliwym jak i cnotliwym o dobrym sumieniu. W swojej „Pieśni o cnocie” Kochanowski wyraża pogląd na ten temat w formie morału:
„A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym , co służą ojczyźnie”.
Oznacza to, że największą cnotą człowieka jest dobro i zdolność poświęcenia się ojczyźnie. Człowiek renesansowy powinien jak najlepiej służyć ojczyźnie. Kochanowski mówi, że poeta jest właśnie takim człowiekiem - oddziaływuje on wychowawczo na swój naród. Drugim godnym człowiekiem do naśladowania jest rycerz, który mężnie broni kraju, w którym się urodził i wychował. Bardzo ważne dla Kochanowskiego jest czyste sumienie. W pieśni „Serce rośnie…” ukazuje dwóch ludzi o różnych sumieniach. Jeden to człowiek, którego owe sumienie gryzie, a tym samym nie pozwala mu na używanie życia. Człowiek taki jest wiecznie zatroskany, niespokojny. Drugi człowiek posiada czyste serce (sumienie), nikogo on nie skrzywdził, więc nie ma powodu do zmartwień. Z tego porównania można łatwo wywnioskować nowy pogląd Kochanowskiego - aby bawić się i cieszyć trzeba dobrze postępować w życiu, zgodnie ze swoim sercem. Człowiek renesansowy w pieśniach Kochanowskiego nie zniechęca się, nie ufa fortunie, lecz przyjmuje wszystkie troski i radości spokojnie. Zdaniem poety fortuna zmienną jest, człowiek raz może znaleźć się na wozie, raz pod wozem, lecz nigdy nie powinien z tego powodu rozpaczać, załamywać się ale kroczyć dalej z roześmianą twarzą.
„Nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje”.
Poeta bardzo, ceni człowieka. Uważa on, że każdy powinien robić w swoim życiu tak, zby go później inne pokolenia pamiętały. Kochanowski jest zdania, że sława jest bardzo ważna, ponieważ człowiek może równać się ze zwierzętami, ma swój rozum i dlatego powinien go wykorzystać dla dobra ogółu. Poeta uważa także, że człowiek nie tylko może cieszyć się z życia, ale i także być dobrym patriotą, który wiernie służy swojej ojczyźnie. Dobro swojego kraju powinien przekładać nad wszystko, nawet gdyby zrezygnować ze swoich potrzeb.
Twórczość Jana Kochanowskiego jest przepojona poglądami renesansowymi na świat i życie. Na podstawie jego utworów możemy stwierdzić, że człowiek renesansowy cieszył się życiem, spędzał czas na łonie przyrody, na wsi, bawił się i używał wszelkiego rodzaju uciech i rozrywek. Mimo, że człowiek ów podchodził do życia bardzo lekko to jednak lubił pracować, cieszył się z plonów własnej pracy, był dobrym patriotą oraz miał pewne zasady (wartości), których nie starał się przekroczyć.
PORÓWNAJ I OPCEŃ CECHY IDEAŁU RYCERZA STAROŻTNEGO I ŚREDNIOWIECZNEGO NA PRZYŁADZIE „ILIADY” I „PIEŚNI O ROLANDZIE”
PLAN:
I. Wstęp:
1. Rycerstwo jako ideologia związana z walką.
2. Zmienność ideałów na przestrzeni wieków.
II. Rozwinięcie:
1. Dwaj bohaterowie Roland i Hektor
a.) cele ich postępowania
b.) rycerstwo jako ideologia i sposób na życie
c.) walka i patriotyzm
d.) różnice kulturowe
2. Wywyższenie obu bohaterów i przedstawienie jako wzoru do
naśladowania:
a.) Hektor walczy z Achillesem - bogiem
b.) Roland walczy z Saracenami - innowiercami
c.) śmierć obu bohaterów.
3. Roland - rycerz walczący nie tylko za swój naród, ale również w
imię Boga.
a.) wpływ religii chrześcijańskiej na ideał wojownika
4. Cechy, które można przyjąć od obu bohaterów:
a.) honor i braterstwo - cecha każdego rycerza
b.) walka do końca w imię słusznej sprawy
5. Ideał nie do zaakceptowania w całości przez współczesnych:
a.) ideał rycerza średniowiecznego, czy też starożytnego
związany z walką
b.) pycha, duma rycerska
III. Zakończenie:
1. Oba ideały są do siebie podobne. Różnice wynikają z różnic w
światopoglądzie, mentalności i różnicy czasowej oraz od religii.
2. Hektor i Roland - bohaterowie, którzy służą za przykład ideałów
propagowanych w danych czasach.
3. Wierność swym wzorom, a nie rodzaj ideologii mogą być podstawą
oceny człowieka.
W zamierzchłych czasach pełno było wojen, walk, potyczek. Ludzie nie potrafili ze sobą konstruktywnie rozmawiać, nie umieli znajdować kompromisów. Czasem nawet błaha sprawa mogła doprowadzić do ogromnych konfliktów. Dodatkowo podział ludności na zamożnych i biedotę prowadził stopniowo do wytworzenia nowej klasy społecznej - klasy zawodowych wojowników. Jedynym ich celem była walka, gdyż była to jedyna rzecz, którą potrafili ci ludzie robić. Władcy musieli sobie zjednywać przyjaźń tych ludzi bo często od nich zależało jak długo władca będzie sprawował rządy. Tak więc klasa ta zaczęła być coraz lepiej traktowana. Posiadanie siły militarnej sprawiało, że to właśnie oni przejmowali władzę, skupiając wokół siebie ludzi podobnego pokroju oraz bogactwa zagrabione na biedniejszych, którzy nie byli w stanie oprzeć się ich ekspansji. Ponieważ coraz ciężej było o wojny, wojownicy stwarzali dogodne dla siebie prawa, nakazy. Powstała kultura skupiająca się właśnie wokół tych ludzi. Z czasem zrozumieli oni swą przynależność rodową i skupiali się w coraz bardziej zamkniętych kręgach.
Konsekwencją tego było powstanie ideologii opierającej się na kulturze walki. Wymyślano sobie cele, niekiedy bezsensowne, za które walczono i umierano. Dodatkowo spotęgowało to zjawisko świadomości przynależności do danego narodu, władcy i oczywiście religii. Tak narodziło się rycerstwo, które w toku ewolucji kulturowej i technicznej zmieniało swój charakter. Jedno pozostało jednak niezmienne - prawa rządzące tą grupą społeczną, jej zasadnicza ideologia.
Trudno jes t rozstrzygać o słuszności owych ideałów. W wyniku rewolucji technicznej i zmiany sposobu walki rycerstwo utraciło swą pozycję społeczną. Ideały rycerzy również uległy znacznym przeobrażeniom. Każdy bowiem ideał zmienia się wraz ze zmianą mentalności i sposobów postrzegania rzeczywistości. Nikt już dziś nie pamięta o rycerzach. Lecz w starożytności i średniowieczu ideały rycerstwa pozwalały niekiedy na utrzymanie tożsamości narodowej. Były poza tym "nośnikami" kultury, oraz moralności, stanowiły podstawę do ustanawiania praw i rządzenia.
Do porównania ideałów rycerza starożytnego i średniowiecznego musimy posłużyć się utworami, które nie mogą być nazwane pewnymi źródłami historycznymi. Należy więc zauważyć, że i "Iliada", i "Pieśń o Rolandzie" przedstawiają bohaterów z przesadą ich wywyższając. Dwaj bohaterowie: starożytny - Hektor i średniowieczny - Roland - to bohaterowie, którzy w pełni zasługują na miano rycerza. Tak Roland, jak i Hektor, są stworzeni do walki. Taki jest też ich główny cel - walczyć. Hektor broni własnej ojczyzny Troi, wykazując patriotyzm i miłość do niej. Roland również walczy za ojczyznę, choć w trochę inny sposób. Jest przywódcą tylnej straży wojsk Karola Wielkiego powracających z wyprawy przeciw Saracenom. Zostając zdradziecko napadnięty walczy nie tylko swoje odziały, ale również o całe wojsko Karola. Możemy więc stwierdzić, że obaj bohaterowie działają w słusznym celu, bronią bowiem nie tylko własnej godności i życia, ale również usprawiedliwia ich obrona całego swego narodu. Nie jest to walka bezsensowna.
Obaj też należą do rycerstwa. Reprezentują ideały tej grupy społecznej, jej kulturę i styl życia nierozerwalnie z tym związany. Odwaga, męstwo to cechy, które są dla nich najważniejsze. Poddanie się wrogowi bez walki oznaczałoby brak honoru, który to stanowi najważniejszą podstawę do uważania się za rycerza, odróżnia go od reszty społeczności, daje podstawę do dumy. Roland i Hektor dwaj ludzie, ktorych dzieli ogromna przepaść czasu wyznają tak bardzo zbliżoną postawę życiową. To co robią, nie jest być może najlepsze, nigdy powiem nie można poprzeć zabijania i okrucieństwa, ale związany jest z tym właśnie cały wzór postępowania dobrego rycerza i wartości jakie powinien on reprezentować. To, iż obaj bohaterowie walczą w obronie ojczyzny może ich usprawiedliwiać, choć bardziej
skłaniałbym się do poglądu, że w tym wypadku bardziej usprawiedliwia to Hektora, który walczył z najeźdźcą, niż Rolanda, który był najeźdźcą.
Hektor miał głęboko zakorzenioną miłość do swej ojczyzny, czego powodem była dość zamknięta, i powiązana ze sobą w silny sposób społeczność starożytnego miasta greckiego. W przypadku Rolanda patriotyzm nie jest jedynym powodem do walki, uznaje on wyższy cel, a poza tym sam przyznaje się, że walczy również dla swojej sławy.
Uwidaczniają się również różnice kulturowe bohaterów. Hektor walczy do końca nie licząc się ze śmiercią, wiedząc że nie ma żadnych szans i nikt mu nie jest w stanie pomóc. Roland godzi się na śmierć, ale wcześniej przeżywa rozterkę: czy wezwać pomoc, czy też pozostać samotnym bohaterem.
Obia dzieła, zarówno "Iliada", jak i "Pieśń o Rolandzie" mają na celu między innymi propagować postawę rycerską. Obaj więc bohaterowie są wyidealizowani. Mają pokazać doskonałość, wybić się wśród innych. Twórcy dzieł zadbali, by właśnie to podkreślić, dać do zrozumienia odbiorcy, że to właśnie Hekor, Roland są ideałem, wzorem. Hektor, dostaje właściwie wyrok z góry (od bogów), ma zginąć. Poza tym czy ma jakieś szanse, walczy przecież z Achillesem, posiadającym boską siłę, który został na tą walkę specjalnie wyposażony i przygotowany (tarcza Achillesa). Ale mimo to prezentuje postawę rycerską: nie stchórzył, mimo wyroku walczy o swój honor, o to by go doceniono w przyszłości. Roland nie jest osamotniony, ma przy sobie przyjaciół, którzy mają podobne cele. W ostatniej walce
wykazuje niebywałą siłę, wręcz nadludzką. On pokonuje najwięcej nieprzyjaciół i kiedy jego towarzysze umierają on pozostaje do końca. Jego śmierć ma trochę patetyczny i zaznaczony mnóstwem symboli charakter. Umiera jako zwycięzca, z twarzą zwróconą do wroga. Jest wzięty prosto do Nieba. Trzeba jednak pamiętać, że w rzeczywistości wcielanie w życie ideałów reprezentowanych przez obu bohaterów nie miało takiego charakteru. Zazwyczaj wiązało się z rzezią i mordem.
W przypadku Rolanda odchodzi jeszcze jeden aspekt. Roland w przeciwieństwie do Hektora nie walczy tylko o swoje "interesy". Do ideału rycerza średniowiecznego przyłączona jest ideologia chrześcijaństwa. Roland walczy w imię Boga. "Nawraca". Wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa celem rycerza przestała być już chęć sławy. Rycerz średniowieczny zaczyna dbać o swe życie pośmiertne. Chce dostać się do Nieba, być zbawionym. Cóż mu może w tym lepiej pomóc niż wyprawa krzyżowa! Albo jeszcze lepiej nawrócenie kilku pogan (mieczem oczywiście)! Być może zła interpretacja nauki chrześcijańskiej, w połączeniu z porywczością i chęcią zysku ówczesnych władców doprowadziły do tego, że szlachetne ideały rycerskie utoneły w morzu krwi, niekiedy niewinnych pogan.
Nie jedak to sprawia, że umarły ideały rycerskie. Przecież większość cech tego ideału nie tylko jest akceptowana do dziś, ale stanowi podstawę poglądów każdego kulturalnego człowieka. Honor, braterstwo tak silnie związane z rycerzem, możemy zaakceptować. Walka w słusznej sprawie też przecież ma wartość moralną. Wierność przysiędze też jest cechą cenioną. Skąd bierze się więc ta niechęć do rycerskości we współczesnych czasach? Owszem trudno jest w pełni przyjąć postawę Rolanda, czy Hektora, którzy żyli przecież w innych czasach, wśród innych ludzi. Ludzie współcześni nie potrafią tak się poświęcać, jak robili to ci dwaj bohaterowie. Nie ma już dziś prawdziwych rycerzy. Pozostała jednak ta niechęć do tych cech, których nie tylko nie umiemy, ale których nie powinniśmy akceptować. Nawracanie siłą, okrucieństwo związane z walką nie będzie dla współczesnego człowieka celem życia. Tym właśnie przejawia się ewolucja ideałów.
I Roland, i Hektor to ludzie podobni do siebie, dzieli ich różnica czasów, światopogląd, mentalność, łączy zaś cel działania i ideały. Obaj pozostaną wzorami rycerzy - jeden średniowiecznego, drugi - starożytnego. Być może ich cele nie były najlepsze, ani sposób dążenia do nich najtrafniejszy. Pamiętajmy jednak, że wypowiadamy się z perspektywy wielu wieków. Dla tych ludzi te ideały były najlepsze. Dawały im możliwość potwierdzenia swojej przydatności społecznej oraz określenie sensu życia. Były to ideały w danych czasach akceptowane i popierane. Nie można się temu sprzeciwiać.
Ideał rycerza nie może być w całości zakceptowany, zresztą nie oto chodzi. Ważne jest byśmy umieli z tego wzoru wybrać to co najważniejsze, co potrafimy przyjąć do swego stylu życia. Nie możemy w pełni obiektywnie ocenić tych ideałów. Dziś żyjemy w innej społeczności. Ideały te na pewno nie były złymi. Najważniejsze jestby umieć być im wiernym, tak jak Hektor i Roland.
Tomasz Drążek
MICKIEWICZ WELKIM POETA BYŁ, SŁOWACKI WIELKIM POETĄ BYŁ?
Kto większy?
Zarówno Mickiewicz, jak i Słowacki byli niedoścignionymi poetami, zajmując poczesne miejsce w polskiej kulturze; jest to twierdzenie nie podlegające dyskusji. Nie znaczy to jednak, że byli równej miary. Według mnie Mickiewicz przewyższał Słowackiego. Zdaję sobie sprawę, że wielu nie zgadza się z
taką opinią, myślę jednak, że mam solidne argumenty na jej poparcie Walka pomiędzy Słowackim a Mickiewiczem o pozycję pierwszego wieszcza narodu trwała w czasie ich życia i długo potem. Dziś wciąż prowadzi się dyskusje, komu należy przyznać palmę pierwszeństwa. Nie da się jednak ukryć, że dyskusja taka jest prowadzona głównie pomiędzy specjalistami z zakresu literatury, natomiast w powszechnym odczuciu pozycja Mickiewicza jako największego polskiego poety pozostaje niezagrożona. Muszą istnieć przyczyny takiego stanu rzeczy i należy tylko zadać pytanie: jakie?
Niezwykle trudno byłoby rozpatrywać wszystkie elementy pisarstwa obydwu poetów, dlatego postaram się przyjrzeć najpierw językowi, którym się posługują, a potem treściom, które próbują przekazać.
Aby język giętki...
"Aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa". To słynne zdanie, pochodzące z "Beniowskiego" J.Słowackiego doskonale oddaje dążenia obydwu mistrzów pióra. Nikt nie może zaprzeczyć, że zarówno Mickiewicz, jak i Słowacki wynieśli język polski na wyżyny. Słynny trzynastozgłoskowiec Mickiewicza konkuruje z oktawą Słowackiego, opisy aż skrzą się od barwnych słów, zaskakują przewrotnymi metaforami. Cóż więc decyduje o wyższości Mickiewicza? Przede wszystkim jest to odczucie subiektywne, którego źródło muszę odnaleźć. Język Mickiewicza powoduje, że opisywane pejzaże, sceny, sytuacje, które chce przekazać, żyją i układają się w mojej wyobraźni w obrazy, wizje, wręcz w sekwencje filmowe. Słowacki nie ma tej siły, tego daru rozwiniętego w takim stopniu. Jego język jest perfekcyjny, a jednak opisywanym przez niego obrazom często brakuje duszy. Jest mistrzem w wersowaniu i rymowaniu, a nie opisywaniu. Żeby nie pozostawać gołosłownym, chciałbym zacytować pewien fragment z "Pana Tadeusza". Przy czym nie jest to jeden ze słynnych opisów przyrody, którymi należy się zachwycać z własnej woli, albo też przepisowo - co wie każdy uczeń szkoły podstawowej. Oto ów cytat, przyznam, jeden z moich ulubionych:
"W Polsce, w domu porządnym, z dawnego zwyczaju
Jest do robienia kawy osobna niewiasta,
Nazywa się kawiarka; ta sprowadza z miasta
Lub z wicin bierze ziarna w najlepszym gatunku,
I zna tajne sposoby gotowania trunku,
Który ma czarność węgla, przejrzystość bursztynu,
Zapach moki i gęstość miodowego płynu."
Myślę, że naprawdę smakowite, o przepraszam, niesamowite jest to, w jaki sposób Mickiewicz potrafi przedstawić różne doznania, oddziaływać na zmysły. Przykładem jest powyższy opis kawy, który, nota bene, jest jednym z najbardziej znanych cytatów, właśnie z kawą związanych. Słowacki nie potrafił nęcić czytelnika w taki sposób, choć nie chcę oczywiście twierdzić, że był całkowicie pozbawiony talentu w tej dziedzinie. Język poety to jego podstawowe narzędzie. Sława poety w znacznej mierze zależy właśnie od opanowania trudnej sztuki poetyckiej. Jednak słowa to nie wszystko - są przecież tylko środkiem do przekazania treści. Poeta, który marzy o tym, aby przetrwać w świadomości ludzi przez wieki, musi połączyć w jedność piękny język i duszę; musi mówić o ważnych sprawach w sposób, w jaki nikt nie ma odwagi mówić; musi mówić tak, żeby ludzie uwierzyli w to, co chce im przekazać. I właśnie tutaj tkwi według mnie cała tajemnica wielkości Mickiewicza.
Kościół bez Boga
Taką oto opinię wydał Mickiewicz o dziełach Słowackiego. Wiadomo, że trzeba traktować ją z dystansem, jako że obaj panowie żywili do siebie głęboką urazę i zwalczali się różnymi dostępnymi środkami. A jednak wydaje mi się, że ta opinia zawiera w sobie nieco racji. Widoczne jest to i w pierwszych, i w późniejszych utworach Słowackiego. Pierwsze - wzorowane na powieściach Byrona i dramatach Szekspira nie wnoszą nic oryginalnego; późniejsze - choć niewątpliwie wyraźnie widoczna jest osobowość autora, zbyt wiele miejsca poświęcają zbytecznym złośliwościom w stosunku do krytyków i Mickiewicza. To sprawia, że Słowacki żyje w izolacji. Jest osamotniony i nierozumiany. Ta gorycz przygnębia i denerwuje czytelników.
Słowackiego uważano za liryka zręcznie władającego słowem, lecz niezdolnego do rozwinięcia własnych propozycji ideowych. Dziś natomiast wielu krytyków uważa to przeświadczenie za mylne. Twierdzą oni, że nie można utożsamiać wieszcza narodowego z ideologiem. Wydaje mi się, że nie mają racji. Należy bowiem wziąć pod uwagę czas, w jakim żył Słowacki - czas walki o odzyskanie niepodległości. Zachodziły przemiany społeczne, zmieniał się cały świat. Poeta nie może w takiej sytuacji pozostawać obojętnym - musi być tym, który proponuje nowe rozwiązania, popycha ludzi do działania. Musi zaproponować swoją wizję kraju, jego teraźniejszości i przyszłości. Natomiast Kordian Słowackiego, jego najważniejszy bohater, jest człowiekiem słabym, nie wytrzymuje ciężaru, który ma nieść; nie potrafi wskazać drogi dla kraju. Trudno oczywiście twierdzić, że wszystkie rozwiązania, które proponuje Mickiewicz, są sensowne. Jednak nie na tym polega jego siła. Ma on niezwykłą moc, moc jednoczenia Polaków wokół wspólnej idei walki o Polskę. Bo czyż nie warto walczyć o kraj tak piękny, jak ten przedstawiony w "Panu Tadeuszu"?
Ach, te dziesięć lat Niektórzy apologeci Słowackiego twierdzą, że nie był on rozumiany przez jemu współczesnych, ponieważ jego utwory powstawały w cieniu wzorca, narzuconego przez Mickiewicza. Uważają oni, że gdyby Słowacki urodził się dziesięć lat wcześniej, to uchodziłby dziś za największego polskiego poetę. Nie da się oczywiście rozstrzygnąć dziś tej kwestii jednoznacznie, wydaje mi się jednak, że wyobrażenia zwolenników Słowackiego nie spełniłby się. Popularność Mickiewicza nie wynika z tego, że urodził się kilka lat wcześniej. To przecież wydanie jego "Ballad i romansów" w 1822r. uznaje się za początek epoki romantyzmu; to jego Dziady drezdeńskie są arcywzorem polskiego dramatu; to w końcu o Mickiewiczu pisał Krasiński: "My z niego wszyscy", co jest najwyższym hołdem, jaki można złożyć poecie.
"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem, że go zachwyca" - W. Gombrowicz, "Ferdydurke" - taką oto dyskusję prowadzi nauczyciel z uczniem. Wiem, że Słowacki wielkim poetą był, wiem, że trzeba się nim zachwycać. A jednak, chyląc czoła przed doniosłością jego twórczości, doceniając kunszt słowa, zawsze wyżej będę cenić jego wiecznego rywala - Mickiewicza.
POLSKA MOICH MARZEŃ I MOICH MOŻLIWOŚCI
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za dalsze losy Polski. Każdy, kto poczuwa się do tego obowiązku, pragnie, aby w Polsce było lepiej, zarówno pod względem gospodarczym, jak i kulturalno - oświatowym. Ostanie lata dla naszego kraju były bardzo ciężkie. Nie zatraciliśmy jednak ducha wiary i nadziei. Wierzymy, że przyjdą jeszcze czasy, w których będziemy żyć szczęśliwie i pogodnie, nie nękani wizją III wojny światowej. W naszym kraju będzie panował ład i porządek. Kraj ten, pełen serca i serdeczności, jest Polską moich marzeń. Aby marzenie stało się rzeczywistością należałoby wiele rzeczy zmienić lub zlikwidować. Pierwszą rzeczą, którą należy odbudować jest zaufanie. Cały naród polski musi żyć we wzajemnym zaufaniu. A to zaufanie opiera się na prawdzie. Jest to sprawa podstawowa, ponieważ od tego zaufania zależy przyszłość Polski.
Jednym z istotnych problemów w Polsce jest stosunek ludzi do pracy. Wielu Polaków uważa pracę jako przykry obowiązek. Często zdarza się, że ci, którzy obijają się są lepiej opłacani od tych, którzy rzetelnie pracują. Moim zdaniem powinno się lepiej cenić ludzi wykwalifikowanych - fachowców. Każdy powinien zarabiać w zależności od posiadanego stanowiska i umiejętności. Wtedy to , na pewno, każdy wkładałby w swoją pracę uczucie i wysiłek. Ludzie widzieliby, że pracując dobrze, zarobi się więcej. Jedną z najbardziej przykrych rzeczy, które nas może w życiu spotkać, to konieczność wykonywania czynności, w których nie możemy dopatrzeć się sensu. „Po co mam to robić?”, „jaki to mam sens?”, pytamy, gdy jesteśmy zmuszeni do podejmowania działań bezsensownych, nie przynoszących korzyści ani nam, ani drugim. Robimy wtedy to co każą, ale bez zaangażowania, jedynie dla świętego spokoju.
Bardzo ważnym problemem społeczeństwa jutrzejszego jest narkomania i alkoholizm. Wielu młodych ludzi, nie mogąc znaleźć wspólnego języka z otoczeniem, szuka ucieczki w wódce i narkotykach. Jest to przykre, ponieważ, ta właśnie młodzież będzie kształtować przyszłą Polskę. Uważam, że powinno się robić wszystko, aby zapobiec temu. Narkomania jest śmiercią młodocianych, a wódka robi z człowieka wraka nie zdatnego do dalszego życia w społeczeństwie. Następnym ważnym problemem dla nas, mieszkających na Śląsku, jest sprawa zanieczyszczenia środowiska. Nasz region jest najbardziej zanieczyszczony wyziewami fabryk i hut. Powinno się jeszcze lepiej zapobiegać zanieczyszczeniom. Żyjąc w zanieczyszczonym środowisku jesteśmy bardziej narażeni na choroby dróg oddechowych. Wyjeżdżając w góry lub nad morze płacimy za klimat. Uważam, iż powinno być odwrotnie. To nam powinno się płacić za to, że jeszcze chcemy żyć w takim brudzie i wdychać wyziewy z kominów. Przecież my także mamy prawo żyć w środowisku wolnym od zanieczyszczeń. Dlaczego więc mamy płacić za klimat, który i nam się należy?
Ważnym problemem dla narodu polskiego jest sprawa kradzieży mienia społecznego we wszystkich miejscach publicznych. Każdy zrzuca winę na drugiego, nie spoglądając na siebie. Nikt nie poczuwa się do winy, a tym samym do odpowiedzialności. Powinny być zwiększone kary dla złodziei. Takich ludzi, co nie widzą różnicy między rzeczą własną a cudzą, należy bezwzględnie karać.
Wiele jest jeszcze problemów do rozwiązania, wiele spraw do zlikwidowania, aby w Polsce było lepiej. Naród polski musi się zjednoczyć i zaufać sobie, ponieważ tak jak w rodzinie, tak i też w narodzie i państwie potrzebne jest zaufanie. Państwo powinno stwarzać odpowiednie warunki rozwoju w zakresie kultury, ekonomii i innych dziedzin życia społecznej wspólnoty. Wszystko to doprowadzi do zrealizowania marzeń wielu ludzi. Polska stanie się krajem moich marzeń i moich możliwości.
TWÓRCZOŚC JULIUSZA SŁOWACKIEGO BYŁA I JEST SZKOŁĄ MYŚLI I UCZUĆ PATRIOTYCZNYCH.
Juliusz Słowacki był jednym z najwybitniejszych poetów romantycznych. Cała jego twórczość przesiąknięta była miłością do ukochanego kraju, do ojczyzny, od której był daleko i do której nie mógł wrócić. Miłość do ojczyzny i narodu jest obecna prawie w każdym jego utworze, w którym to nawołuje gorąco do zmobilizowania się Polaków i zachęca ich do działania i walki o wolność i niepodległość Polski.
Będąc jeszcze w kraju, jako młody chłopak, Słowacki powitał powstanie listopadowe cyklem wierszy patriotycznych. Jednym z nich jest „Hymn” zaczynający się od słów „Bogurodzico Dziewico ...”. W utworze tym młody poeta nawołuje do współpracy z dekabrystami, która jego zdaniem umożliwiłaby Polakom odzyskać upragnioną wolność. Wiersz ten jest przesiąknięty nadzieją, że kiedyś Polska stanie się niepodległa i wolna.
Poeta nawiązuje do tradycji pieśni rycerstwa spod Grunwaldu, tzn. do pieśni która przyświecała im w czasie walki.
Hymn ten uczy, że nie należy nigdy tracić nadziei, pozostawać biernym i obojętnym na sprawy narodu, lecz zmobilizować swe siły i dążyć najlepszą drogą prowadzącą ku wolności.
Słowacki napisał także jeden „Hymn” „Smutno mi Boże”, będąc już na wygnaniu za granicą. Zawarta jest w nim smutna skarga tułacza nie mogącego wrócić do kraju i do ukochanej matki.
W 1883 r. Słowacki napisał jeden z największych swoich utworów - „Kordian”. Dzieło to dotyczy spraw narodowo - wyzwoleńczych.
Bohaterem utworu jest Kordian, człowiek patriota walczący o wyzwolenie swojej ojczyzny. Kordian postanawia walczyć w obronie swego kraju. Cel jest szlachetny i dobry, lecz sposób walki jest zły. Pragnie walczyć sam przeciwko potężnemu wrogowi jakim jest car. Walkę tą Kordian przegrywa. Klęska ta jest aluzją do klęski powstania listopadowego.
Cel powstania był także dobry, lecz zadufana szlachta była zbyt dumna, aby walczyć wspólnie z narodem, bo nie rozumiała, że w oderwaniu od mas ludowych niczego nie dokona.
Słowacki, jak wiadomo, nie darzył sympatią Adama Mickiewicza. Ostrą krytykę jego poglądów umieścił w poemacie dygresyjnym - „Beniowski”. Utwór ten składa się z dwóch ciągów tematycznych: epicki opowiadający o losach młodego szlachcica Beniowskiego, dygresyjny mający charakter refleksji na różne tematy.
W jednej dygresji Słowacki zarzucał Mickiewiczowi Słowianofilstwo i uległość Watykanowi.
W poemacie tym także Słowacki daje wyraz patriotyzmowi. Oburza się on na emigrację, która przyjęła zbyt bierną postawę wobec Polski. Pragnie on za pomocą swoich utworów ukazywać Polakom najlepszą drogę, która by wiodła do wyzwolenia.
Utwór, który ma także charakter upolityczniony to „Uspokojenie”. Słowacki obrazowo ukazuje, wcześniej przeczuwaną przez niego rewolucję i powstanie ludowe w Warszawie.
Przeczuwając zbliżającą się śmierć napisał Słowacki „Testament mój”, w którym pisze, że największym zadaniem narodu jest służba ojczyźnie. Wiersz ten przepełniony jest nadzieją nadejścia wolności i nawołuje do Polaków by oni poszli za jego przykładem i tak jak on nie tracili nadziei.
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei,
I przed narodem niosą oświaty Kaganiec,
Jeżeli trzeba na śmierć pójdą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec ...”.
Juliusz Słowacki ostrą krytykę szlachty przeprowadził także w „Grobie Agamemnona”, gdzie ukazuje szlachtę jako „czerep rubaszny” zaciskający naród.
Jest pełen nadziei, że nadejdzie kiedyś taki dzień, w którym ów czerep rubaszny zostanie rzucony, a naród wyzwolony.
Utwory Juliusza Słowackiego są dowodem jak bardzo bliskie mu były sprawy kraju i niepodległości. Ukochał on nade wszystko swój kraj i lud. Nie dopuszczał do siebie myśli o odrodzeniu Polski przez szlachetczyznę, lecz przez lud, który płynie jak łańcuch żurawi w postęp.
Postacie jego utworów są wyrazicielami jego myśli i poglądów dotyczących przyszłości bliskiej mu ojczyzny.
Twórczość J. Słowackiego była i jest szkołą uczuć i myśli patriotycznych. Poeta bardzo często w swych utworach poruszał ten temat, ponieważ bardzo kochał swoją ojczyznę.
Ze względu na swe słabe zdrowie nie mógł sam brać udział w walkach, dlatego nawoływał innych.
Jego utwory uczą nas miłości do ojczyzny, w której została przelana krew wielu tysięcy Polaków, walczących o niepodległość.
JAKIE WARTOŚCI UNIWERSALNE DOSTRZEGAMY W KULTURZE XX-LECIA MIĘDZYWOJENNEGO
Dążenie do uogólniania, podsumowywania, segregowania iuniwersalizowania własnych przemyśleń jest znane ludzkości już od zarania dziejów. Nie ważne którą z epok będziemy analizować, nie można nie dostrzec prób człowieka, by znany sobie świat, wszystkie mechanizmy nim rządzące w jakiś sposób usystematyzować. Człowiek potrzebuje uogólnień by zrozumieć procesy rządzące ludzką egzystencją. XX-lecie międzywojenne nie jest w tym względzie inne, choć czynniki kształtujące postawy poetów tego okresu są bardzo odmienne.
Świat wszedł w tę epokę w okresie ogromnych zmian. Nowa sytuacja geopolityczna, spadek znaczenia wielkich mocarstw, postanowienia wersalskie względem Niemiec, nowy ustrój w Rosji, nowe teorie wielkich uczonych takich jak A.Einstein czy Z.Freud, odzyskanie niepodległości przez nasz kraj to niektóre z czynników, które stały się źródłem zmian w myśleniu ludzi tejże epoki.
Zadając sobie pytanie zawarte w temacie: "Jakie wartości uniwersalne dostrzegam w literaturze XX-lecia międzywojennego?" w pierwszej chwili moją odpowiedzią było "Nie dostrzegam żadnych". Jednak dziś wiem, że jest to podejście błędne. Moja błędna odpowiedź była spowodowana właśnie odmiennością tego okresu. Jak wiadomo, XX-lecie teoretycznie nie wykształciło typu bohatera, który tak jak bohaterowie innych epok mógłby być nośnikiem nowych wartości. Jednak jest tak tylko teoretycznie. Właśnie tutaj dostrzegam pierwszą z wartości, którą chciałbym nazwać wartością uniwersalną. Wiąże się ona z koncepcją: "Jedermana" -szarego człowieka, człowieka, którym mógłby być każdy. Chciałbym tutaj powołać się na dwa utwory. Pierwszy to "Proces" Franza Kafki, drugi to "Szewcy" Ignacego Witkiewicza. Oba te utwory, w różnym stopniu, traktują o znaczeniu człowieka w ogromie ludzi, jego znaczeniu w historii. Utwory te skłaniają do przemyśleń. Historia bohatera "Procesu" to tragiczny obraz bezsensownej walki samotnego, zwykłego człowieka z machiną biurokracji. Tutaj można zauważyć problem, który jest problemem uniwersalnym. Utwór przekazuje w prosty choć nie bezpośredni sposób fakt, że często, nawet bardzo często, ludzka cywilizacja, kultura, system rządów stworzony przez człowieka nie spełniają funkcji do jakich zostały powołane. Nie służą one człowiekowi, a wręcz "pożerają" go. Zamiast być pomocą, stają się "kulą u nogi". Choć wszystko co człowiek tworzy ma być mu pomocne, to jednak w jakiś straszliwy, niemal karykaturalny sposób przepoczwarza się to w twór który występuje przeciw niemu, by w końcu go zniszczyć.
Wydaje mi się, że reakcją jaką powinien wywołać ten utwór, jest reakcja współczucia, może także strachu. Przypomina on ten najważniejszy i niestety zapominany fakt, że najważniejszą wartością jest właśnie człowiek, to on otrzymał Ziemię w posiadanie i to ona ma mu służyć, nie on jej. Należy pamiętać, że twórca zawsze jest ważniejszy od tworu.
Tutaj chciałbym przejść do wartości, która jest częściowo powiązana z poprzednim akapitem. Taką wartością jest troska o własny kraj; ogólniej można to ująć pod pojęciem patriotyzm.
Jak wspomniałem Polska znalazła się w nowej sytuacji, jaką było wyrwanie się spod niewoli. Radość z odzyskania niepodległości, a także problemy z ustaleniem stałych granic, silnie wzmocniły te postawy wśród polskiego społeczeństwa, które miały charakter entuzjastycznej miłości do własnego kraju.
W tym momencie wart wspomnienia jest utwór "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego. To właśnie tutaj można zauważyć problemy, takie jak sposób realizacji odbudowy państwa. Czy ma to się odbywać drogą krwawej rewolucji, gdzie zginie więcej niewinnych niż winnych, czy też drogą powolnych, bezpiecznych zmian, w czasach gdy zmiany potrzebne są natychmiast? Problem wyboru jest problemem znanym i wielokrotnie poruszanym, gdyż praktycznie brak "złotego" środka.
Wart wspomnienia jest także motyw szklanych domów. Chciałbym jednak przedstawić ten symbol w trochę odmienny sposób. Chciałbym wskazać na miłość do ojczyzny, bez względu na jej stan gospodarczy. Ta wartość powinna mieć w dzisiejszej Polsce znaczenie większe. Łatwo zauważyć wśród Polaków dość chroniczny wstręt do wszystkiego co jest związane z patriotyzmem, pomimo znacznej różnicy między Polska przedstawioną w "Przedwiośniu" a Polską dzisiejszą.
Utwór Zofii Nałkowskiej pod tytułem "Granica" to źródło innych wartości. Dotyczy to różnicy między własnym spojrzeniem na siebie a opiniami innych ludzi. Oto cytat-teza zaczerpnięta z utworu:
...."jest się takim, jak myślą o nas ludzie, nie jak myślimy o sobie my.
Jest się takim, jak miejsce, w którym się jest"...
Przykładem tutaj może być Walerian Ziembiewicz. W inny sposób patrzą na niego bezstronni obserwatorzy, żona czy też syn. Czy znaczy, że jest on taki, jak myślą o nim inni? Bez względu na to jakim jest człowiekiem, to każda z tych osób w takcie swojego życia kształtowała własne wyobrażenie o nim tylko na podstawie informacji, które mogła zdobyć przez wspólne obcowanie, są to zawsze informacje fragmentaryczne. Bo czy można poznać człowieka - nieważne jak wiele czasu się z nim spędza - w taki sposób, że będzie można przewidywać wszystkie jego zachowania oraz ich motywy? Nie, jest to oczywiście niemożliwe, ludzie zmieniają się zbyt szybko, by w pełni ich rozumieć. Ludzie to nie płócienne ekrany, na których można rzutować całą ich osobowość. Nie można jednak odbierać tej myśli całej jej mądrości. Tezę tę można przyrównać do biblijnej myśli "drzewo poznaje się po owocach". Sądzę, że o takie znaczenie zapewne chodziło pani Nałkowskiej. Taka myśl jest bez wątpienia uniwersalna, potwierdzają to inne utwory literackie, a na pewno życie.
Podobnych myśli można przedstawić jeszcze kilka. Można się posłużyć poezją skamandrycką. Niektóre wiersze Juliana Tuwima, mają podobny charakter.
Ważny odnotowania jest także program awangardy krakowskiej, np. hasło "Miasto-Masa-Maszyna"; choć w tym przypadku ograniczę się tylko do zauważenia zdolności twórczych człowieka, gdyż cały pozostały program tej awangardy ma raczej charakter dekadencki.
Podsumowując. W swej pracy starałem się przedstawić te spośród wszystkich wartości, które moim zdaniem były w tej epoce najważniejsze. Wartości uniwersalne to tak specyficzny twór, że każda książka, każdy utwór wzięty do ręki właśnie pod kątem znalezienia tych wartości jest nam w stanie przedstawić wartości wieczne, stałe i powszechne. Dlatego właśnie literatura, każdego okresu niesie ze sobą takie wartości, najczęściej te, które zostały zapomniane w epokach poprzednich. Dzieje się tak dlatego, że człowiek nieustannie próbował, próbuje i będzie próbował znaleźć takie wartości i uogólnienia, które pomogą mu przetrwać w świecie, który dla siebie buduje i który nieustannie komplikuje. Dziękujmy zatem Bogu, że mamy możliwość poznania tych prawd, których ludzkość nieustannie poszukuje. Wspaniałe jest to, że poprzez czytanie utworów, napisanych przez ludzi z poprzednich epok, możemy uczyć się omijać te błędy, które oni popełnili.
Dla mnie właśnie pisana praca jest źródłem wiedzy o wartościach uniwersalnych XX-lecia międzywojennego, a jednocześnie nauką, że wszelkie próby jednoznacznego uogólniania mijają się z celem, gdyż, zawsze kolejne pokolenie wniesie nową wiedzę, "nowe klocki" do układanki, jaką jest życie.
Na zakończenie pragnąłbym przywołać słowa jednego ze współczesnych filozofów, które jak wydaje mi się rzucą inne światło na opisywane sprawy:
...."Każde uogólnienie jest błędne...., nawet to."....
Cierpienie
Każdy z okresów literackich jest fragmentem procesu historycznoliterackiego, zawartym pomiędzy zwrotnymi momentami w dziejach literatury, która odzwierciedla życie i poglądy istniejące w danej epoce, wyraźnie odrębnej od fragmentów poprzedzających i różniącej się od tego, co dzieje się potem. Epoka jest więc zespołem relacji pomiędzy elementami poddanym bezustannym zmianom. Zmiany w literaturze nie dokonują się jednak ..(1)...., decydują o nich nie odosobione zjawiska, lecz pewne ich kompleksy. Jest to uważane za naturalny bieg rzeczy oparty na zasadzie wyraźnej odrębności następujacych po sobie epok, która była wynikiem działania różnych przyczyn. wydarzeń politycznych lub społecznych, ujawnienia się nowej postawy światopoglądowej, nowego programu artystycznego, a także prądów umysłowych charakterystycznych dla danej epoki, która wypracowała podstawowy repertuar problemów pojęć i ideii, aprobowanych bądź odrzucanych, określiła główne zasady moralne i obywatelskie. Każdy z okresów literackich ma swoje niepowtarzalne oblicze, lecz jest coś co łączy je, bez względu na swoisty charakter danej epoki, tym czymś jest ludzkie cierpienie wpisane w życie każdego pokolenia „są różne tragedie i pokolenia tragiczne, najbardziej wzruszaja to, które padło w ogniu i dymie, lecz jest wiele innych i tak bardzo tragicznych, że nawet nie słychać, jak oddychają zatrutym powietrzem”. Cierpienie jest wszędzie, jest częścią świata, nieuniknione, pozwala nam poznać prawdziwe życie, jeżeli nie ma bólu to nie ma życia, tak długo jak istnieje świat, tak też długo ma miejsce cierpienie. Ból jest częścią każdego życia, tak jak ukojenie gdyż „nic nie jest wiecznego na świecie, a radośc z troską się plecie”. Każdy z nas doznał cierpienia i jeszcze często poczuje jego gorzki smak, ale nie można zmienić świata , który przepełniony jest tragicznymi wydarzeniami; trzynastoletnia dziewczynka została zaatakowana nożem, ofiara wybuchu bomby walczy o życie, mąż morduje żonę, rosną liczby ofiar terroru, trzęsienie ziemi, horror głodu, umierają miliony, jagnięta idą na rzeź, ojciec gwałci swoje dziecko i pomyśleć, że „to ludzie zgotowali ten los”, nie tylko innym ludziom, ale także zwierzętom, całemu światu.
Patrząc na to wszystko pragnę stwierdzić, że cierpienie dla ideii, które sprawia radość człowiekowi wyrzekającemu się dobrowolnie wszelkich uciech życia, poddającemu się surowej dyscyplinie i umartwianiu się ma sens. Święty Aleksy nie zadaje bólu innym, tylko sobie, wręcz odwrotnie - uszczęśliwia biednych, rozdając im własny majątek, a sam nie przyznając się do swego pochodzenia, cierpi 16 lat leżąc na schodach swego domu, znosząc ból zadawany przez swoich bliskich. Dla nas jest on męczennikiem, ale on sam był szczęśliwy, gdyż osiągnął ideał ascety na co ciężko pracował przez całe życie. Nie tylko on cierpiał przez bliskich, którzy go kochali i nieświadomie mu zadawali ból, jest to paradoksalne, że źródłem cierpień jest miłość do bliskiej osoby, czy ten, który wymyślił miłość jest masohistą ? Ile jeszcze matek musi utracić swoje dzieci, żeby zrozumieć sens cierpienia, bo to właśnie ono jest miarą miłości, im większa miłość tym większy ból, tęsknota i żar co rozpala udręczone serce matki Rolinsona, Jezusa Chrystusa, którego spotkała też wielka udręka mimo że był niewinny, ale czy ta porażkajest porównywalna z tym nieszczęściem, które spotkało niobe matkę14 dzieci, zabitych przez nieokiłznaną zazdrość Latony i zamienioną w kamień, w ów czesnych czasch uznawana jest za symbolciepiącej matki , a matka Polka, która „ma wcześnie dziecku okręcać ręce łańcuchem i do taczkowego zaprzęgać woza”, a wszystko po to „aby przed katowskim nie zbladnął obuchem” i w tym tkwi sens zadawanego przez matkę bólu, żeby się „ani nie spłonił na widok powroza”. Nie tylko matki przeżywają udrękę z powodu straty potomka, ojcowie też to ciężko przeżywają, Kochanowski Beniowski piszą treny, gdzie ujawniają swój smutek z żal, który panuje wszędzie tam, gdzie odejdzie bliska osoba, nieważny jest powód, którym może być katastrofa, albo wojna przynosząca same straty, rozpacz, śmierć i fakt, że pozostają tylko te co opłakują poległych, którzy walczyli. Cierpienie, czy ktoś wie, czym one naprawdę jest, co mu nadaje sens, jaki gest ludzi może mu nadać znaczenie ,tym właśnie czym może być poświęcenie się za drugą osobę ; ojca ratującego córkę, starszej kobiety przygarniającej do siebie porzucone dzieci ze świadomością, że czeka ją za to śmierć .
Cierpienie z miłością ma także jedno oblicze, bo czym jest cierpienie z powodu kochanki? Słowa dotyczące miłości tak często sprawiają ból, można by powiedzieć, że słowa śa niepotrzebne, one tylko kłamią, a przysiegi są po to, aby je łamać, uczucia są potężne, po ukochanej osobie pozostają przyjemne wspomnienia, ale pozostaje także ból, którego nic, nikt nie zdoła ugasić, oprócz tej jedynej, Celem cierpień spowodowanych nieszczęśliwą miłości Kordiana, Jacka Soplicy, Wokulskiego i Gustawa, bo „kto miłości nie zna ten żyje szczęśliwy i noc ma spokojną i dzień niekąskliwy” jest nadzieja, że wiara, że miłość zostanie odwzajeminona, że ukochana dostrzeże ich cierpienie i doceni trud poświęcenia i oddanie. Nie tylko mężczyźni cierpią z miłości, Karusię śmierć ukochanego doprowadza do onłedu, mówi do niego tak, jakby żył, nie umarł i właśnie jej monolog daje dużo do myślenia, iż może chce powiedzieć mu to, czego nie zdążyła za jego życia, z pewnościa gdyby ks. Twardowski żył w tamtych czasach z spointowałby to wydarzenie jednym zdaniem, spieszmy się kochać ludzi tak szybko, odchodzą”, może właśnie tą chciała ..(2).. uświadomić zawiedzina i rozgoryczona dziewczyna ; lecz „kto nie dozna goryczy ni razu ten nie dozna słodyczy w niebie” bo przecież według Bożego rozkazu, kto za życia choć raz był w niebie ten po śmierci nie teafi od razu” ,a więc ziemiańskie cierpienia są przepustką do nieba, a także próbą wiary w Boga, której został poddany Hiob przez pozbawienie go całego majątku, zesłanie na jego rodzinę trądu ;
pomimo szyderczej rady żony „aby się wyklął Boga i umarł” on wszystko zniósł wszystko wierząc głeboko w sprawiedliwośc boską za co w nagrodę odzyskuje zdrowie, majątek, akże zostaje obdażony nowym potomstwem. Pomimo tak wielu cierpień wiara jego nie zostaje złamana, gdyż „wierzyć to znaczy nawet się nie pytać jak długo mamy jeszcze iść po ciemku”, prawdziwa i nieugięta wiara to przedewszystkim akceptacja cierpienia.
Za Bogiem trzeba iśc na oślep, pomimo wielu przeciwności losu i trudności jake nam przysparza życie, bo wszystkie nasze cierpienia zostaną uwieńczone sukcesem, pomimo klęski, rozpaczy, zła szerzącego się wokół, gdy jest nadzieja walki, wiara - bo przecież ona czyni cuda, walka ta zostanie zakończona triumfem, żolnierze z Westerplatte w nagrodę za swoje ofiary, któr ponieśli podczas obrony ojczyzny, pójdą „prosto do nieba czwórkami”.
Ofiara dzieci, niewinna, niezasłużona, tak jak ofiara Chrystusa przyniesie kiedyś wyzwolenie .
Nasz kraj Polska jest skazany na ponoszenie ciągłej ofiary, a zatem losy Chrystusa są równe losom Polski niewinnie skazanej na ciepienia.
Niedolę jednostki dla wyzwolenia całego ludu z niewoli bierze na siebie Konrad, wierny patriota, cierpiący buntownik „nazywam się milion - bo za miliony kocham i cierpię katusze” buntuje się przeciw niesprawiedliwości Boga, podobnie jak i Adam, który ma pretensje, że bóg karze za to co sam stworzył. Celem cierpienia jednostki jej poświecenia stało się wybawienie całego narodu. Całkowity sprzeciw wyraża na takie postępowanie Cecylia Kolichowska, która „wcale nie powiada, że świat jest dobrze urządzony i że każdy ma co mu trzeba, ona tylko nie chce sama jedna cierpieć za to, że jest urządzony źle”, woli żeby wszyscy inni cierpieli, wtedy gdy ona jako jednostka mogła by wziąść tę całą udrękę na siebie i wyzwalając z niej cały kraj, tylko kto oprócz Konrada umiałby dokonać tak heroicznego czynu jak Chrystus .
Chyba we współczesnym świecie nikt, tu gdzie każdego dręczy pytanie dlaczego jeden musi cierpieć, by drugi mógł być szczęśliwy? W warunkach obozowych szczęcie to przeżycie kolejnego dnia kosztem innych ` gdyż jeden musi zginąć, by drugi mógł żyć, a więc co się stanie, gdy transporty się skończą ? nie ma co się obawiać gdyż „ludzi nigdy nie zabraknie”. A zatem tragedia jednego człowieka przynosi nam ukojenie nadzieję, że dzieki temu nam uda się przeżyć, tylko dlaczego, jeszcze raz dlaczego ? kosztem innych niewinnych ludzi, czy takie cierpieni ma jakikilwiek sens dla nas, ludzi żyjących w obecnychczasach z pewnością nie, a zarazem na szczęsćie, bo gdyby widzielibyśmy w tym sens, znaczyło by, że myślimy kategoriami ludzi żyjących w „innym, odrębny świecie do niczego niepodobnym, gdzie panowały inne odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy, gdzie trwał martwy za życia dom, a w nim żyje jak nigdzie i ludzie ..(3).., dla ych ludzi cierpienie miało ogromny sens.
Tutaj tortury stają się metodą śledztwa, zadawanie bólu fizycznego i psychicznego, a także głodzenie, a przecież „nie ma takiej rzeczy, której by człowiek nie zrobił z głodu i bólu”, dlatego powoduje to brak godności, szacunku dla siebie i innych, upodlemnie i zanik uczuć, ciężka, katorżnicza praca niszczy, zabija, poniża, jest przekleństwem, te cierpienia mają ukazać wielkość i siłe człowieka, który śpiew swój hymn narodowy stojąc na zimnie boso i w cienkim ubraniu, czy też wywożonego na Sybir w kibitce krzyczącego fragment hymnu na znak, że się tak łatwo nie podda. I też nie poddał się tak jak Kostylew, który oblał się wrzątkiem, aby nie jechać do inngo obozu, cel jego cierpień to próba zachowania człowieczeństwa, pomimo śmierci zachował człowieczeństwo dowiódł wielkości i nieokreślonych żadnymi wymiarami możliwości człowieka. A może lepszym wyjściembyłoby jechać, może żyłby - tylko jak: na kolanch, a przecież zawsze lepiej umrzeć z honorem, niż żyć na kolanach, tak jak niewolnik”.
Kultura, cywilizacja to właśnie ona tworzy się kosztem innych ludzi, morderczej pracy i krwi mimo tego „że nie ma piękna, jeśli lezy w nim krzywda człowieka, nie ma prawdy, która tą krzywdę pomija, a także nie ma dobra, które na nią pozwala” to takż ekatorżnicza praca ma w sobie jakiś sens, gdyż nie poszłą na marne, dała owoce, którymi są piramidy, termy zbudowane z marmuru, którego czynią pieknymnaczynia krwionośne niewolników, czy śmierć tylu milonów, setek milionów ludzi, była tego warta ? Na pewno była więcej warta niż śmierć i cierpienia zwykłych także niewinnych ludzi, którzy zgineli w bólu którego źródłem była wojna, była ona nie tylko źródłem śmierci, ale także wielu nieszczęść, takich jak kalectwo. Bo nie jeden woli umrzeć niż byc do końca życia, skazanyna cudzą łaskę. Krzyk głodujących dzieci, cywili skazanychna zagładę, tylko przez to, że urodzili się żydami, ich „ciało zapewne przerobione na mydło”.
Ludzie są ludźmi i nie można ich dzielić na gorszych i lepszych, nie rozumiem dlaczego jeden człowiek nienawidzi drugiego, dlaczego kopie, bije, krzyczy, przecież nigdy wcześniej go nie spotkał, więc dlaczego udzie tak ze sobą postępują, różnią się kolorem skóry, włosów, celem w życiu, mają różne potrzeby, pochodzenie i cierpienie z tego powodu, że nie ma najmniejszego sensu, znaczenia ani celu, do niczego nie prowadzi czy ktoś coś osiągnął poprzez nękanie Mendla Gdańskiego, albo Ryfki, można z pewnością stwierdzić, że nic, ale tak naprawdę w ich cierpieniach nie było sensu, dla nich samych one miały znaczenie, ich cierpienie miało wzbudzić bunt świata, który miał się przeciwstawić zbrodniom dokonywanym na ich narodzie i nie tylko na ich, ale na innych ludach Europy. Zbrodniarze Jurgen Stroop traktuje ludzi ból, śmierć tylko jako pracę - robotę do wykonania, a żydzi cierpią za to, bo mają inne tkanki, inną krew, inne kości i inne myśli, zbrodnia przynosi mu sławę, robi dzięki niej karierę zawodową , tutaj ceną sławy jednego człowieka jest śmierć drugiego natomiast w biały dzień u W.Szymborskiej ceną jaką (4) zapłacić człowiek za swoją sławę jest jego własny ból i śmierć, a więc paradoksalny wniosek, gdyby nie umarł, przeżył, byłby zwykłym człowiekiem, nikim wybitnym. Czy w ogóle cierpienie ma jakiś sens, gdy nie ma przyszłości i jest tylko śmierć, tak to jest zwątpienie, czy wszystko warte jest tyle zachodu, przecież i tak każde pokolenie uznaje naszą walke za próżną, bezpotrzebną, nie będą w stanie docenić naszego poświęcenia i tylko „zostanie po nas złom żelazny i głuchy drwiący śmiech pokoleń”. Zatem pora odrzucić wszelkie cierpienia i udręki „zrzuć do ostatka te płachty okrutne, tę Dejaniry palące koszulę, która jest symbolem największych męczarni, od których nie ma ucieczki, jedyną ucieczką jest śmierć, jest to jedyny ratunek, możliwość uwolnienia się , nic nam innego już nie pozostaje jak tylko prośba o śmierć do Boga, który o nas zapomniał, nie chce na pomóc, co stwarza brak perspektywy na przyszłość.
Śmierć to jedyne wyjście, uwolnienie, żydowkę, którą zabija młody mężczyzna dla jej dobra, żeby jej zaoszczędzić bólu, ale mimo tego są ludzie, którzy wolą cierpieć i prażyć, ażeby „świat się o tym dowiedział co oni robili” w tym jest jakiś cel, bo każde cierpienie ma swój określony sens, albo ze strony cierpiących , albo ze strony tych, którzy cierpienia zadają i nigdy cierpienie nie jest na darmo, mimo że komuś by się tak wydawało .
A może tak cierpienie to „jedyny sposób żeby ludzie byli razem ?”.
kazać czytelnikowi pewne prawdy moralne, obyczajowe i ludzkie, aby w ten sposób spełnić swe posłannictwo wobec społeczeństwa. Zadaniem literatury jest kształtowanie postaw czytelnika, zwracanie jego uwagi na ważne problemy. Dzieło literackie tworzą konkretne jednostki, mające rozmaite doświadczenia życiowe, wiedzę, obdarzone indywidualną wrażliwością. Czytelnik często szuka w tekście literackim odpowiedzi na dręczące go pytania i wątpliwości.
Człowiek jest częścią zbiorowości, dlatego literatura odgrywa ogromną rolę nie tylko w życiu jednostki, ale przede wszystkim w życiu narodu. Służba ojczyźnie, troska o jej dobro, o jej przyszłość jest najwyższą kategorią polskiej świadomości narodowej od najdawniejszych czasów. Już pierwsi polscy kronikarze ukazywali przede wszystkim wzory patriotyzmu w działalności królów. Od swych narodzin poezja polska wyrażała uczucia patriotyczne i wielbiła wieloraką służbę ojczyźnie. Słowa J. Kochanowskiego, iż ludziom, którzy mają na uwadze dobro powszechne, wolność ojczyzny "otwarta jest droga do nieba" cytowane były przez wieki. Przemiany, które dokonywały się w Polsce w XV i XVI wieku sprawiły, iż szlachta uświadamiała sobie coraz bardziej swą rolę w państwie, pozwalając zyskiwać ważne przywileje, ale także odpowiedzialną . Dlatego też przez literaturę odrodzenia obok tendencji humanistycznych, związanych z duchem epoki, przejawia się myśl obywatelska, głęboka troska o losy ojczyzny. Już K.Rej w zakończeniu "Krótkiej rozprawy" wprowadził Rzeczpospolitą, która narzeka na swój los, zaniedbany przez tych, którzy w niej dobrze żyją. Czytelnik poczciwy - zdaniem Reja - to ten, "co pokój czyni na ziemi". Bardzo stanowczo wysuwał obowiązek służby publicznej.
Andrzej Frycz Modrzewski, znakomity publicysta, w swoim dziele "O poprawie Rzeczpospolitej" przedstawił zasady życia społecznego, politycznego, religijnego i obyczajowego. Za podstawę państwa uważał praworządność, prawo kierujące się w pełni dobrem powszechnym. Na pomyślność wszystkich stanów zbudowany musi być trwały byt państwa. Modrzewski i inni przemawiali do szlachty w imię rozsądku, w imię sprawiedliwości. Piotr Skarga, kapłan i zakonnik, postanowił przemówić w imię religii, wstrząsnąć sumieniem, wykazać, że postępowanie szlachty jest nie tylko zgubne, ale jest grzeszne. W "Kazaniach sejmowych" roztrząsa "sześć szkodliwych chorób" Rzeczypospolitej, które bliską jej śmierć ukazują. Ziściły się złowrogie zapowiedzi stroskanego patrioty.
Najwybitniejszy poeta doby odrodzenia - Jan Kochanowski - autor wielu pieśni, fraszek, trenów oraz tragedii pt. "Odprawa posłów greckich" dawał podobnie jak Rej propozycje postawy życiowej. Problematyka jego utworów jest niezwykle rozległa; od rad, jak zachować zdrowie, do spraw politycznych. Poeta swoje uwagi na temat obowiązku służenia ojczyźnie wyrażał w "Pieśni o spustoszeniu Podola przez Tatarów". Miłość ojczyzny uważał za największą cnotę.
Głęboki niepokój o przyszłość Polski widoczny jest w słowach Ulissesa z "Odprawy posłów greckich": "O nierządne królestwo i zginienia bliskie, gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość ma miejsce". Sejm trojański skłócony, kierujący się prywatą, przekupny, upodobnił poeta do sejmu polskiego. Aleksander wichrzy w Troi i naraża ją na niebezpieczeństwo. Antenor to prawdziwy patriota, ale jego wysiłki ratowania ojczyzny idą na marne wobec głupoty i egoizmu ogółu szlachty. Publicyści i poeci XVI wieku ostrzegali przed niebezpieczeństwami, które mogły zagrozić krajowi, wskazywali potrzebę podporządkowania prywatnego życia sprawom publicznym.
W wieku XVII szlachta traciła z oczu los państwa, troszczyła się przede wszystkim o sprawy osobiste, zabiegała o przywileje dla swojego stanu. Sytuacja w kraju stawała się coraz bardziej dramatyczna. Wojny toczyły się nie tylko na rubieżach państwa, wdzierały się w głąb kraju. Ponadto wystąpiły ostre wewnętrzne sprzeczności polityczne. Wzrastał wyzysk mas chłopskich, następował gospodarczy upadek miast. W miarę spadających na Rzeczpospolitą klęsk, zaczęły się podnosić głosy wyrażające zaniepokojenie o przyszłość państwa. Ówcześni pisarze występujący z krytyką ustroju wykazali nie tylko postawę obywatelską, ale również odwagę wobec stanowiska mas szlacheckich, niezwykle drażliwych na punkcie zakusów na zmiany ustrojowe.
Wacław Potocki, autor poematu rycerskiego i zbioru drobnych wierszy widział niedomagania życia prywatnego i publicznego. Piętnował w swych utworach przekupstwo na sejmach i sejmikach, anarchię i złotą wolność, ucisk chłopstwa. Wszystkie swoje smutki patriotyczne zebrał Potocki w satyrze pt. "Czuj! Stary pies szczeka". Złodziejami i zbójami, którzy okradają Polskę, są nie tylko źli sąsiedzi, szarpiący granice, ale i domowi: panowie i urzędnicy ciemiężący chłopa, niesprawiedliwi sędziowie. Na nich to szczeka stary pies, czyli poeta.
"Porwi się, biały orle! Radź o sobie, Lachu!"- takie wezwanie rzuca poeta współ rodakom. Wiersz pt. "Pospolite ruszenie" jest pełen gorzkiej ironii, krytyki gnuśności, zniewieściałości, egoizmu i warcholstwa szlachty. W "Wojnie chocimskiej" Potocki boleje nad tym, że współbracia zatracają ducha rycerskiego, że nie kochają ojczyzny tak gorąco, jak ich przodkowie. Dlatego przypomina cnotę i męstwo dawnych rycerzy. Prawdziwy upadek i zacofanie społeczeństwa zaznaczyło się w pierwszej połowie XVIII wieku. Ale już wtedy, w czasach największego upadku zaczęły odzywać się głosy żądające naprawy błędów w ustroju Rzeczypospolitej. Stanisław Konarski położył wielkie zasługi w dziedzinie oświaty, życia politycznego i kulturowego. W dziele "O skutecznym rad sposobie" skrytykował i ośmieszył zwyczaj zrywania sejmów. Jednym z narzędzi walki z sarmackim stylem życia i przywilejami, "złotą wolnością" szlachecką, ciemnotą i zacofaniem stała się prasa. Z czasopismem "Monitor" współpracowali niemal wszyscy znaczniejsi pisarze i działacze.
Dużą rolę w walce z ciemnotą i zacofaniem odegrała twórczość Ignacego Krasickiego. Główna myśl, która przyświecała jego twórczości to kształcić i wychowywać swój naród. "Książę poetów polskich" krytykował ujemne strony życia ludzkiego głównie w satyrach i bajkach. W satyrze "Do króla" i "Świat zepsuty" chłostał anarchię i swawolę, prywatę i zdradę, nieposzanowanie władzy i osoby królewskiej. Nawoływał do stworzenia silnego rządu, do zgody i jedności narodu. W "Żonie modnej" nauczał, że "modne" zepsucie obyczajów jest również przyczyną rozkładu społeczeństwa. Żądał poszanowania dobrych, mądrych tradycji i prawdziwego postępu.
Oprócz słów krytyki dał również wzór szlachcica troszczącego o losy narodu, sumiennie wykonującego swoje obowiązki. W powieści pt. "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" i w "Monachomachii" zobrazował i ośmieszył poeta wszystkie wady czasów saskich: ciemnotę, zabobony, pozorną uczciwość, próżniarstwo i pijaństwo. Poemat ten stał się bardzo pomocny w poczynaniach KEN. I. Krasicki zachęcał do oświaty, ciemnotę poczytywał za główne źródło niemoralności.
Po okresie krytyki nadszedł czas, aby kraj otrzymał nową koncepcje ustrojowo - społeczną. Sprawa stała się tym bardziej aktualna, że w roku 1788 sejm przystąpił do dzieła reformy. Znany pisarz i poeta Julian Ursyn Niemcewicz, poseł na Sejm Czteroletni, czynnie zwalczał poglądy konserwatystów. W swej komedii "Powrót posła" ośmieszył zacofaną szlachtę, przekonywał widzów, że interes osobisty zawsze powinien ustępować dobru Rzeczypospolitej. Prawie wszystkie punkty programu reform zostały w komedii poruszone: zniesienie liberum veto i wolnej elekcji, wprowadzenie dziedziczności tronu, zwiększenie liczby wojska, stałe podatki, sejm połowy. Komedia ta sprawiła, że obóz reform zyskał wielu zwolenników. Najwszechstronniej dążenia osób związanych z obozem reform odzwierciedlają w swej twórczości Hugo Kołłątaj i Stanisław Staszic. W "Uwagach nad życiem Jana Zamoyskiego" St. Staszic omawia zagadnienia władzy prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, rozprawia się z zasadą liberum veto.
W "Przestrogach dla Polski" zajął się sprawą chłopską i mieszczańską, wystąpił jako krytyk magnaterii: "Z samych panów zguba Polaków". W pismach Hugona Kołłątaja odnajdujemy, podobnie jak u Staszica, program reformatorski obejmujący najważniejsze dziedziny życia państwowego. W "Listach Anonima" broni prawa do wolności każdego człowieka.
Wokół Kołłątaja utworzyła się grupa pisarzy nazywana Kuźnicą, którzy rozwijali działalność propagandową na rzecz reform politycznych i społecznych. Jednym z nich był Franciszek Salezy Jezierski, który szczególnie ostro występował w obronie praw chłopa i mieszczanina.
Koroną działalnością Sejmu Czteroletniego stała się uchwała Rządowa - Konstytucja 3-go Maja, która określiła zasady ustroju, znosiła zasadę liberum veto, ustanowiła tron dziedziczny. Wszystkie uchwały Konstytucji 3-go Maja są rezultatem wielkiej dyskusji na temat uzdrowienia państwa i umocnienia jego niepodległości.
Literatura zawsze pełniła ważną rolę w kształtowaniu świadomości Polaków, poczucia odpowiedzialności za przyszłość ojczyzny. Uczyła podporządkowania spraw osobistych sprawom społecznym i moralnym.
RÓŻNE OBLICZA MIŁOŚCI.
Miłość słowo, które od początku istnienia sztuki jest inspiracją dla twórców. Od malarstwa po literaturę, w każdym przejawie ludzkiej działalności artystycznej słowo to jest soczewką skupiającą dążenia całej sztuki. Wypowiedzieć, zobrazować to, co nie istnieje w materialnym świecie, co obce jest racjonalizmowi to dawało natchnienie nie naukowcom i badaczom, lecz właśnie poetom, artystom. Uczucia nie można opisać w sposób oczywisty, taj jak robi się to opisując kwiat, narzędzie, zjawisko. Uczucie zawsze fascynowało artystów, cóż, bowiem, bardziej może fascynować od chęci poznania. nie naukowcom i badaczom, lecz właśnie poetom, artystom. Uczucia nie można opisać w sposób oczywisty, taj jak robi się to opisując kwiat, narzędzie, zjawisko. Uczucie zawsze fascynowało artystów, cóż, bowiem, bardziej może fascynować od chęci poznania. Uczucie to nie tylko skomplikowany stan emocjonalny jednostki, to dla artysty jest coś więcej coś co potrafi kierować i unicestwiać bohatera, popychać go do działań niewytłumaczalnych, nie dających się pojąć. Uczucie stanowi motor działania każdego bohatera, to ono daje mu moc i siłę. Jest wreszcie tym, co przykuwa uwagę widza, czytelnika, odbiorcy. Daje mu możliwość porównania swego stanu ze stanem bohatera. To bohater utworu jest prawdziwym obiektem doświadczeń. To jego autor wystawia na próbę, on jest łącznikiem pomiędzy światem imaginacji, uczuć, wyobraźni autora, a światem odbiorcy światem realnym, światem doznań.
Henryk Sienkiewicz w powieści "Quo Vadis", której akcja toczy się za panowania Nerona opisuje dzieje "pięknej" miłości Winicjusza i cesarskiej zakładniczki Ligii, która jest już chrześcijanką i pod jej wpływem chrzest przyjmuje Winicjusz. W tym utworze z miłości do Boga giną pierwsi chrześcijanie prześladowani przez pogan.
Inny model miłości, miłości do brata przedstawiony jest w "Antygonie" Sofoklesa. Tytułowa bohaterka poświęca własne życie, wbrew zakazom króla Kreona, zgodnie z prawem boskim, dokonuje obrzędu pogrzebania zwłok swojego umiłowanego brata Polinejka.
Przykłady te świadczą o różnym obliczu miłości, ma ona, bowiem, wiele odbić, kierowana jest do różnych postaci, jest uważana za bardziej lub mniej ważną w życiu.
Ludzie starożytni kochali życie samo w sobie, pragnęli żyć jego pełnią i czerpać z niego wszelkie radości. Okres średniowiecza, natomiast, to czas wyciszenia, to epoka teocentryzmu i ascezy. Bóg zdominował życie średniowiecznych. Swoboda demokracji ateńskiej zostaje zastąpiona surowym, w swych prawach, feudalizmem "Każdy wasal ma swojego wasala", "każdy komuś służy i musi być komuś posłuszny".
Jak wielka może być miłość do Boga, możemy przekonać się czytając "Legendę o Św. Aleksym. Tytułowy "bohater" to bogaty, rzymski książę, który opuszcza żonę i dom, wyrzeka się majątku, staje się prawdziwym ascetą, bo ponad wszystko stawia miłość do Boga. Modląc się i umartwiając pragnie osiągnąć świętość.
Roland, średniowieczny rycerz, główny bohater "Pieśni o Rolandzie" reprezentuje model miłości do ojczyzny, do króla. Za Francję oddaje życie w walce z Saracenami. Lojalny wobec władzy nawet w beznadziejnej sytuacji walczy, by ratować swój honor, a umierając prosi Boga o przebaczenie za popełnione grzechy.
W literaturze średniowiecza czytamy również o pięknej, czystej miłości mężczyzny do kobiety (pieśni liryczne), ale spotykamy się również z namiętnością, która spada i zabija człowieka. Jest ona tematem legendy celtyckiej "Tristan i Izolda".
Uczucie to nie daje się zanalizować. Nie wynika ono z bliższego poznania, wzajemnego podziwu i szacunków bohaterów. Rodzi się po wypiciu przez pomyłkę cudownego napoju miłosnego podczas podróży na morzu. Tristan wiezie Izoldę, aby poślubiła jego władcę króla Marka. Wzajemne pożądanie jest tak wielkie, że Tristan lojalny rycerz, łamie zasadę posłuszeństwa wobec pana i dochodzi do zbliżenia kochanków.
Śledząc utwory "wieków średnich spotykamy się również z modelem miłości najczystrzej, cierplwej, nie szukającej poklasku miłości matczynej. W pieśni Żale Matki Boskiej pod krzyżem" Maryja cierpi jak ziemska matka, która patrzy na krzywdę swojego dziecka.
Każda miłość jest piękna i potrzebna człowiekowi. Każda wymaga poświęceń i wyrzeczeń, a kiedy już jest, przynosi szczęście, radość i czasami niesie ze sobą ból i cierpienie.
Renesansowymi przedstawicielami uczucia towarzyszącego człowiekowi od zarania dziejów są Romeo i Julia - tytułowi bohaterowie tragedii Szekspira. Prawi ona o czystej, pięknej miłości, zniszczonej przez vendettę zwaśnionych rodów. Kto wie czy nie są to najsłynniejsi kochankowie literatury. Ich tragiczne dzieje stały się własnością całej ludzkości, przestrogą przed nienawiścią. Tak się, bowiem, stało, że to nienawiść zniszczyła wspaniałe uczucie wzajemnie kochających się ludzi.
Oświeceniowe podejście do miłości znalazło oparcie w sentymentalizmie. Początki tego prądu umysłowego wiążą się z nazwiskiem filozofa Jana Jakuba Rousseau, który głosił przewagę serca nad rozumem, przewagę natury nad cywilizacją. Szczególnie ważne wydaje się w sentymentalizmie zwrócenie uwagi na strefę przeżyć i doznań wewnętrznych jednostki ludzkiej. Naturalne doznania i związki międzyludzkie, natura jako tło sytuacji ludzkich są przeciwstawne światu cywilizacji światu obłudy i pozorów. Franciszek Karpiński uważał, że źródłem natchnienia dla poety może być wszystko, co go otacza. Za źródło twórczości uważał: "pojęcie rzecz, serce czułe i piękne wzory". Najważniejsze jest to owe "serce czułe", wrażliwe na ludzkie nieszczęścia, na potrzeby miłości, mające emocjonalny stosunek do przyrody oraz budujące wewnętrzny ład moralny poprzez odrzucenie zakłamania i pozorów. Zgodnie z założeniami Karpiskiego sentymentalna twórczość literacka miała być oryginalna, ale rodzinna. Postulował on, iż pownna odznaczać się prostotą, wzorowaną niejednokrotnie na utworach ludowych.
Jednym z utworów Franciszka Karpińskiego jest liryk "Do Justyny. Tęskność na wiosnę", będący wspomnieniem młodzieńczego zauroczenia poety. Pozornie o miłości nie ma w utowrze ani słowa. Przez cały czas podmiot liryczny porównuje świat natury do swojego wewnętrznego, psychicznego stanu ducha. Cały zewnętrzny świat zdominowany jest przez rozkwitającą, promieniującą radością wiosnę, gdy cała przyroda budzi się do życia:
"Już tyle razy słońce wracało
I blaskiem swoim dzień szczyci,
A memu światłu coś się to stało,
Że mi dotychczas nie świeci ? (...)
Już się i zboże do góry wzbiło (...)
Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni (...)
A mój mi ptaszek nie śpiewa".
Natomiast w sercu samotnego podmiotu lirycznego dominują uczucia wprost przeciwne: żal, tęsknota i poczucie smutku. Jest to opis stanu psychicznego i cierpienia spowodowanego zawodem miłosnym lub tęsknotą za ukochaną:
"O wiosno ! pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany ?
Jużem dość ziemię łzami urosił:
Wróć mi urodzaj kochany."
Znaczącą sielanką był także utwór "Laura i Filon". Akcja utworu rozgrywa się na wsi, na tle przyrody i wypełniona jest wypowiedziami dwojga zakochanych. Głównym tematem ich rozmów jest, oczywiście, miłość, siła łączącego ich uczucia: "Kocham zmiennika Filona" i perypetie z nim związane. Bohaterowie przeżywają chwile rozterek i niecierpliwości, tęsknoty i złości, szarpani są namiętnościami, które zawsze towarzyszą miłosnemu uniesieniu. Sielanka "Laura i Filon" jest świadectwem tak charakterystycznego dla literatury sentymentalnej, zainteresowania wewnętrznym życiem i "czułym sercem" człowieka, światem jego uczuć, zmysłów, doznań metafizycznych.
Sentymentalizm do literatury oświecenia "wniósł" przede wszystkim uczucia: miłość do kobiety, natury, ojczyzny, Boga i współczucie cierpiącym. Ważna stała się przyroda, towarzysząca uczuciom ludzkim. Także zwrot do przeszłości narodowej, doszukiwanie się w niej utraconych wartości i nawoływanie do powrotu do nich są zdobyczą sentymentalizmu.
Każda epoka poświęca miłości mniej lub więcej uwagi. Miłość romantyczna jest uczuciem tragicznym, lecz równocześnie bardzo porywającym. Tłumiona w poprzednich epokach, tu odżywa, wybucha ze zdwojoną mocą. Miłość romantyczna jest nieszczęśliwa, nieziemska, tak odległa od dzisiejszego schematu tego uczucia. Romantyzm stworzył całą teorię miłości, jako uczucia, które ma wymiar kosmiczny; rozrasta się, bowiem, od miłości umysłowej miłości do kobiety poprzez więź uczuciową z bliźnimi, aż w sferę nieskończoności, irracjonalności, szczyt osiągając w miłości do Boga i ojczyzny. Miłość, dla wszystkich romantyków była sprawą życia i śmierci. Uczucie fascynacji, namiętności, które ogarnia dwoje ludzi, jest tak silne, że nie można go niczym przemóc. Sięga poza grób.
Przykładem nieszczęśliwego kochanka jest Werter i Giaur. Dla obu miłość stanowi sens życia. Jakże, jednak, odmienne reakcje wywołuje wewnętrzny niepokój. Giaur demonstruje swą siłę, okazuje bunt, nie czuje wewnętrznych ograniczeń, sumienie jest mu obce, nawet po dokonaniu zbrodni, można podejrzewać, że przemyślał swój czyn i nie żył pod wpływem emocji, nadal uważał, że miłości jest dla niego usprawiedliwieniem. Werter wprost przeciwnie. On cały czas pozostaje zamknięty w sobie. Dopiero samobójstwo ujawnia prawdziwą motywację jego działań, dopiero wtedy zostaje zauważony. Nie jest porywczy, każdy swój krok przemyśli, nim sprzeciwi się regułom świata rzeczywistego.
Postacie te nie po to zostały wykreowane by być wzorem, mają jedynie ukazać jak wielka jest sfera uczuć i jak jest ona skomplikowana.
"Eugeniusz Oniegin" to poemat dygresyjny Puszkina składający się z 8 ksiąg, których akcja toczy się kolejno w Petersburgu, majątku Łarinów, podróży Eugeniusza po Rosji i znów w Petersburgu. Tytułowy bohater poświęcał się licznym miłostkom i romansom. Szybko, jednak, znudziło mu się salonowe życie. Wyjeżdża na wieś, gdzie nawiązuje przyjaźń z poetą Włodzimierzem Leńskim, dzięki któremu poznaje Tatianę Łarinę. Panna zakochała się od pierwszego wejrzenia w Onieginie lecz młodzieniec odrzuca afekt Tatiany i specjalnie podczas balu zaleca się do jej młodszej siostry, a ukochanej Leńskiego Olgi Włodzimierz wyzywa go na pojedynek; Eugeniusz zabija rywala i udaje się w podróż po Rosji. Wraca do stolicy po latach i znów spotyka Tatianę teraz już żonę generała i księcia (swego krewnego), zakochuje się w niej, wyznaje miłości, ale Tatiana jest wierna mężowi i odrzuca jego miłość, ponieważ nie wierzy w szczerość uczucia dawnego ukochanego:
"Dlaczego dzisiaj legnie pan do mnie ?
(...) bo weszłam w krąg wielkiego świata ?
Bo mógłby pan odświeżyć blask
Uwodzicielskiej swojej chwały,
By go salony podziwiały ?"
"Eugeniusz Oniegin" to wspaniałe dzieło Puszkina, które zachwyca nas tragiczną miłością Eugeniusza i Tatiany, miłością nigdy niespełnioną.
W polskiej literaturze romantycznej spotykamy wielkiego patriotę Konrada Wallenroda, który jest głównym bohaterem dramatu Adama Mickiewicza pod tym samym tytułem. Konrad musi wybrać między miłością do żony Aldony, a miłością do ojczyzny, która zwycięża. Walter (kryjący się pod postacią Konrada) wie, że musi porzucić żonę, poświęcić swoją miłość i Aldony, aby ratować ojczyznę. W słowach "stokroć przeklęta godzina" ujawnia się cały dramat bohatera. Konrad samotnie podejmuje walkę z zakonem krzyżackim. Niszczy go metodą postępu i zdrady, a więc obiera sposób moralnie naganny. Bohater jest świadomy amoralności jakiej się dopuszcza, jednak wie, że nie ma innej drogi do zwycięstwa:
"Jeden sposób Aldono, jeden pozostał Litwinom
Skruszyć potęgę Zakonu (...)
Stokroć przeklęta godzina,
W której od wroga zmuszony chwycę się tego sposobu !"
Konrad Wallenrod nie tylko przeżywa konflikt z samym sobą, ale wyrzeka się również szczęścia osobistego i skazuje się na wieloletni pobyt wśród znienawidzonych wrogów jako mistrz krzyżacki. A więc jego miłość do ojczyzny była bezgraniczna i żarliwa. Dla niej poświęca nie tylko miłość kobiety, ale i honor skazuje się na wieczne życie wśród kłamstwa.
Można zaryzykować stwierdzenie, że miłość romantyczna to uczucie szalone, fanatyczne, pozbawione trzeźwej kontroli rozumu. To nieokiełznany wybuch wewnętrznych przeżyć, wzruszeń bohatera. Według romantyków poznanie idealnej miłości jest dane tylko jednostkom wybitnym, które są w stanie widzieć oczyma duszy, dostrzegać prawdy żywe. A więc idealna miłość romantyczna to miłość do kochanki drugiej idealnej "połówki", to miłość do ojczyzny, poezji, wartości ponadczasowych. Miłość ta czasami pełna jest buntu, bluźnierstwa przeciwko Bogu, niezgody na otaczający świat, bólu niedocenienia. Ale miłość może też być delikatnością i pięknem. Mówi o tym Mickiewicz w wierszu "Snuć miłość". "Snuje" on miłość jak jedwabnik, leje jak źródlaną wodę. Pielęgnuje ją jako skarb najdroższy, najcenniejszy.
„W KRĘGU MIŁOŚCI I NIENAWIŚCI -O BOCHATERACH LITERACKICH KTÓRYCH ROZUMIEM, PODZIWIAM, OSKARŻAM „
Obiektem zainteresowania literatury od początków jej istnienia był człowiek - bohater literacki wraz ze swymi problemami, życiowymi dylematami i przeżywanymi konfliktami. Czytelnik zaś, śledząc losy literackich bohaterów kształtował swe opinie o nich, klasyfikował na dobrych i złych, próbował analizować ich postępowanie, często stawiał siebie w analogicznej sytuacji, aby rozstrzygnąć problem, zastanawiając się, jak sam by postąpił, jakie zająłby stanowisko. Mało jest w literaturze bohaterów, którzy byliby nam całkowicie obojętni. Bohaterowie pozytywni od wieków stanowią dla ludzi wzorce osobowe, są podziwiani, uważani za godnych naśladowania. Bohaterowie negatywni będą przez nas oceniani surowo, oskarżani, chociaż często wśród nich odnajdziemy i takich, których motywy postępowania będziemy starali się zrozumieć.
Przegląd bohaterów literackich pod tym kątem możemy rozpocząć od literatury antycznej - jest ich spora i różnorodna galeria. Mitologia grecka dostarcza przykładów wspaniałych, szlachetnych postaw. Najpiękniejszą postacią greckiej mitologii jest niewątpliwie Prometeusz, który stworzył człowieka, a potem był jego dobroczyńcą - nauczył go licznych rzemiosł i umiejętności, dając mu moc panowania nad światem. To wspaniałe i szlachetne poświęcenie się wywołało gniew bogów olimpijskich. Prometeusz przykuty do ścian Kaukazu cierpiał okrutne męki, ale na zawsze pozostał w świadomości ludzkości jako symbol bezinteresownego poświęcenia się i buntu przeciwko bogom w imię wolności człowieka. Do idei prometeizmu powracali bardzo często twórcy późniejszych epok.
Wiele kontrowersji i sprzecznych uczuć wzbudzają bohaterowie "Antygony" Sofoklesa. Niekłamany podziw należny jest przede wszystkim Antygonie, która tak odważnie i dzielnie przeciwstawiła się Kreonowi, broniąc swoich racji, które uznała za słuszne. Nie zawahała się nawet poświęcić swego młodego życia, nie sprzeniewierzyła się samej sobie. Pogrzebała ciało swego brata Polinika, zgodnie z wiarą ojców, zgodnie z nakazami religii. Czytelnik powinien zrozumieć też postępowanie Ismeny, która będąc bojaźliwą starała się początkowo odwieść siostrę od jej postanowienia, ale później pragnęła ponieść wraz z nią karę. W naszej pamięci na zawsze jednak pozostanie wspaniale zarysowany przez Sofoklesa portret Antygony, najpiękniejszej z greckich bohaterek, wspaniałej córy Edypa z królewskiego, choć tak tragicznego, naznaczonego przekleństwem bogów rodu Labdakidów, która tak odważnie broniła prawa jednostki do wolności osobistej, umiała bronić swych przekonań i ideałów. Podziwiamy Antygonę tym bardziej, iż nam, ludziom współczesnym najczęściej brakuje tej niezłomności i wielkiej siły woli, jaką reprezentowała Antygona. Natomiast postępowanie Kreona budzi sprzeciw, chociaż uświadomimy sobie, że motywy, którymi się kierował są obiektywnie słuszne. Nie chciał stracić autorytetu władcy, ani ugiąć się przed młodą kobietą. Nie chciał, aby go posądzono o jakąkolwiek stronniczość, bo przecież Antygona była jego siostrzenicą, a także narzeczoną jego brata. Mimo to Kreon jest bohaterem, którego można oskarżyć o bezwzględność i okrucieństwo, bezmyślną i zbyt doktrynerską bezkompromisowość, która spowodowała śmierć wszystkich najbliższych mu osób.
Także literatura romantyczna kreuje wielu takich bohaterów, którzy stanowią wspaniałe wzorce osobowe do naśladowania. Polska literatura romantyczna rozwijała się w warunkach niewoli narodowej, toteż wykreowany w tej epoce bohater to wspaniały patriota, nieustraszony bojownik o wolność swego zniewolonego narodu. Romantycy przy tym utożsamiali swe jednostkowe losy z losami całego narodu, zgodnie ze słowami Mickiewiczowskiego Konrada, który w "Dziadach", w scenie Wielkiej Improwizacji wyznawał: "Ja i ojczyzna to jedno (...) Nazywam się Milijon, Bo za miliony kocham i cierpię katusze." Czy mogą się pojawić jakiekolwiek wątpliwości przy ocenie Konrada Wallenroda? Można powtarzać tak często stawiane pytanie, czy "Konrad Wallenrod" jest poematem o zdradzie? Dla współczesnego czytelnika Wallenrod jest wspaniałym wzorem patrioty, który dla ojczyzny poświęca szczęście rodzinne i osobiste, a także własny spokój sumienia, z konieczności wybierając drogę podstępu i zdrady,. w obliczu przeważających sił wroga, z pełną świadomością, że być może przyjdzie mu poświęcić także i własne życie. Do takiego bezgranicznego poświęcenia mógł być zdolny jedynie człowiek wielkiego serca, ducha i umysłu, bohater dla którego wartością nadrzędną jest ojczyzna: "Słodszy wyraz nad wszystko, wyraz miłości, któremu Nie masz równego na ziemi oprócz wyrazu - ojczyzna. " Walka o wolność była dla romantyków sprawą najważniejszą. Dla powstańców, organizatorów ataku na Belweder Wallenrod stał się wzorem osobowym, bohaterem godnym naśladowania, o czym świadczą słowa Aleksandra Chodźki, dotyczące oddziaływania utworu Mickiewicza na kształtowanie się postaw patriotycznych Polaków: "Słowo stało się ciałem, a Wallenrod Belwederem." Współczesny czytelnik nie ma żadnych wątpliwości, oceniając Konrada, którego czyn uznajemy za wielki i słuszny. Najwłaściwsze dla oceny postawy tego bohatera są słowa wybitnego historyka polskiej literatury Juliusza Kleinera, który pisał: "Mickiewicz dał największą kreację człowieka szlachetnego, pchniętego naciskiem losu na tory zbrodni. Dał jedną z najtragiczniejszych postaci wszystkich wieków. Dał hymn płomienny na cześć ofiarnej miłości ojczyzny. Nie ma w literaturze polskiej drugiego utworu, gdzie by powinność narodowa została ujawniona z taką potęgą, z taką bezwzględną konsekwencją i z taką krańcowością."
Godną podziwu jest także Justyna Orzelska, bohaterka powieści Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem". Nie popełniła ona błędu swej ciotki Marty, która obdarzyła w młodości odwzajemnionym uczuciem chłopa z zaścianka Anzelma Bohatyrowicza, jednak lękając się reakcji swego szlacheckiego środowiska, nie zdecydowała się go poślubić. Justyna była o wiele odważniejsza, postanowiła być posłuszna nakazom serca, śmiało przeciwstawiła się swemu otoczeniu, odrzuciła propozycję małżeńską bogatego, choć do gruntu zepsutego ziemianina Teofia Różyca i zdecydowała się wyjść za mąż za Janka Bohatyrowicza. Udowodniła, że wie, czego oczekuje od życia i konsekwentnie broniła swych przekonań. Podziwiać także należy postawę Benedykta Korczyńskiego, który tak dzielnie walczył z wszelkimi przeciwnościami, związanymi z prowadzeniem gospodarstwa. Nie pomagały mu w tej walce nawet najbliższe osoby. Kapryśna, wciąż niezadowolona z życia pani Emilia chroniła się przed wszystkimi problemami w świat francuskich romansów, a potem wymagała od męża równie romansowego zachowania. Troska o dom, a nawet o własne dzieci, które z pewnością kochała po swojemu była jej zupełnie obca. Na dodatek domagała się procentów od wniesionego przez siebie majątku na perfumy, biżuterie, stroje. Biedny Benedykt był jednak osaczony ze wszystkich stron. Szwagier Darzecki natarczywie domagał się posagu swej żony Jadwigi, a brat Dominik, który pozostał w Rosji po zakończeniu zesłania, radził mu, aby przeniósł się do Rosji, gdzie można się nieźle urządzić. Benedykt wiedział jednak swoje, nie mógł sprzedać lasu, jak radził mu szwagier, gdyż w korczyńskim lesie znajdowała się zbiorowa mogiła powstańców, miejsce dla Benedykta święte, nie tylko dlatego, że w tej mogile spoczywał jego brat Andrzej. Nie mógł też sprzedać zaborcom ziemi swych ojców, chciał, aby nadal pozostała ona w polskich rękach. Jeśli dodać do tego - przejściowe na szczęście - kłopoty z dorastającym synem Witoldem należy podziwiać Benedykta, że się nie załamał, nie zrezygnował, pozostał wierny samemu sobie. Jakże negatywnym przeciwieństwem Benedykta jest jego bratanek, syn poległego w powstaniu Andrzeja Zygmunt, człowiek, który nie umiał uszanować żadnej świętości. Bohaterski czyn ojca nazwał patriotyczną mrzonką, bez większych oporów pod presją matki porzucił Justynę Orzelską, a będąc już żonatym, zaproponował jej niedwuznaczny romans, trwonił bezmyślnie majątek swych ojców, sprawy ojczyzny były mu zupełnie obojętne. Ile też bólu zadał własnej matce, która marzyła o tym, aby syn - jako malarz - upamiętnił bohaterski czyn własnego ojca. Pani Andrzejowa wychowała jedynaka na egoistę, człowieka bezmyślnego, pozbawionego nie tylko idei, lecz jakiegokolwiek celu i sensu życia.
Nie zawsze literatura kreuje bohaterów pozytywnych, dostarczając tym samym wzorców osobowych. Głównym, a jednak zdecydowanie negatywnym bohaterem jest Zenon Ziembiewicz z powieści "Granica". Należałoby go oskarżyć o to, że był człowiekiem nieodpowiedzialnym nawet za własne czyny, wciąż przekraczającym granice odpowiedzialności moralnej. Tę granicę się przekracza - zdaniem autorki - gdy swym postępowaniem krzywdzi się innego człowieka. Przekracza się ją w pewnym niedostrzegalnym momencie, toteż Zenon wcale nie czuł się winny, bo przecież niczego nie obiecywał Justynie, wyszukiwał dla niej wciąż nowe miejsca pracy, po próbie samobójstwa zapewnił jej opiekę lekarską, zaś Elżbiecie wyznał, że mimo obietnic romansu nie zakończył. Zapraszał Justynę do hotelowego pokoju, gdyż była samotna i nieszczęśliwa, a on jedynie chciał ją pocieszyć. Istnienie tej granicy uświadomiła Zenonowi jego żona Elżbieta, kiedy już oboje nie umieli zapanować nad piętrzącymi się problemami, mówiąc: "Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą przestaje się być sobą, za którą nie wolno przejść". Zupełnie analogicznie, nieodpowiedzialnie i nieetycznie postępował Zenon w życiu zawodowym, robiąc błyskotliwą karierę zawodową. Zaczynał jako lewicujący młody człowiek, ale szybko "sprzedał" się sferom rządzącym, aby ukończyć studia w Paryżu wzamian za pisanie do "Niwy" artykułów o odpowiedniej wymowie ideologicznej. Po powrocie z Paryża został redaktorem naczelnym tego czasopisma, zastępując na tym stanowisku Czechlińskiego, który został starostą i niebawem zapominając o swych niedawnych lewicowych poglądach. Jednocześnie uczestniczył w życiu towarzyskim miasteczka, przyjmował znakomitych gości w swej redakcji, sam także bywał częstym gościem salonów. Kiedy został prezydentem miasta był u szczytu popularności. Poczynił nawet robotnikom pewne obietnice, rozpoczął budowę tanich domów dla robotników, planował ośrodek wypoczynkowy z boiskiem i kortem tenisowym, ale żadnego z tych szlachetnych zamiarów nie zrealizował. W czasie robotniczej manifestacji nie wydał zdecydowanego zakazu strzelania do robotników, toteż został obarczony odpowiedzialnością za śmierć kilku z nich. Dopiero w obliczu końcowej katastrofy Zenon zrozumiał, że ludzie oceniają go zupełnie inaczej niż on sam, bowiem "jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my". Oskarżenie skierowane pod adresem Zenona powinno być jeszcze ostrzejsze, gdyż długo nie poczuwał się on do winy, umiał zręcznie usprawiedliwiać każdy swój uczynek, co jednak w żadnym wypadku nie zwalnia go od odpowiedzialności za własne czyny.
Oceniając natomiast bohaterów "Dżumy" Alberta Camusa należy za punkt wyjścia do tych rozważań przyjąć słowa głównego bohatera doktora Rieux, że "w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę". W istocie większość powieściowych bohaterów podejmuje bezwzględną i ofiarną walkę z dżumą, a pod tym określeniem może kryć się wszelkie zło tego świata. Bohaterowie głęboko moralistycznej powieści Camusa zdali swój życiowy egzamin, nie pogodzili się ze złem, a chociaż nie byli pewni zwycięstwa, stanęli do walki. Jedynie doktor Bernard Rieux wie, że zwycięstwa w walce z dżumą zawsze będą połowiczne, gdyż: "bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony (...) i że nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle ja, by uśmiercały w szczęśliwym mieście". Wśród tych ludzi godnych podziwu na czoło wysuwa się doktor Bernard Rieux, który podejmuje bezwzględną walkę z dżumą. Nigdy nie jest mu obojętny los drugiego człowieka. Śmierć każdego chorego jest dla niego prawdziwym ciosem, jednak śmierć małego synka sędziego Othona wywołuje w nim prawdziwy bunt przeciwko złu. Oświadcza wówczas księdzu Paneluux, że do śmierci nie będzie kochał tego świata, gdzie dzieci są torturowane. Bernard przeżyje dżumę straciwszy najbliższych, zachowując do końca godną podziwu, bohaterską postawę, połączoną z bolesną świadomością, że zwycięstwa w walce z dżumą zawsze będą tymczasowe. Dzielnie towarzyszy doktorowi w jego zmaganiach z dżumą Jean Tarrou, który od wczesnej młodości nienawidzi wszystkich zadżumionych, chociaż posiada tę bolesną świadomość, że dżuma (zło) jest wszędzie. Zwierzając się doktorowi wyznaje: "Wiem, że wszyscy żyjemy w dżumie, i straciłem spokój. Szukam go dziś jeszcze, usiłując zrozumieć wszystkich i nie być śmiertelnym wrogiem nikogo. Pewne jest jedynie, że należy zrobić wszystko, żeby nie być zadżumionym..." Tymczasem pierwszym "zadżumionym", którego spotkał u progu swej młodości Tarrou, był jego własny ojciec - prokurator okręgowy. Syn zobaczył swego czułego, wspaniałego ojca, jak domaga się dla przestępcy kary śmierci, tymczasem w oczach skazańca czaił się strach. Młody Jean opuścił rodzinny dom i odtąd zawsze i wszędzie podejmował walkę ze złem, wierząc, że dobro tkwi w ludzkiej naturze, nie można więc się od ludzi odwracać, lecz należy im pomóc. Tarrou zmarł, kiedy dżuma ustępowała już z udręczonego miasta, ale swym postępowaniem zapisał się do grona tych bohaterów godnych podziwu, którzy własną śmiercią opłacali wierność wyznawanym ideałom. Najpierw zrozumieć, a późnej podziwiać należy także Raymonda Ramberta dziennikarza z Paryża, któremu zamknięcie zadżumionego miasta Oranu uniemożliwiło powrót do ukochanej. Początkowo buntował się przeciwko takiemu zniewoleniu i wszelkimi nielegalnymi drogami starał się opuścić miasto. Kiedy jednak nadarzyła się w końcu taka okazja Rambert zupełnie nieoczekiwanie rezygnuje z możliwości wyjazdu. Postanawia zostać, aby pomóc zadżumionemu miastu. I wie, że nie może stchórzyć, nie może uciekać przed odpowiedzialnością za własne czyny, gdyż "byłoby mu wstyd, gdyby wyjechał. Przeszkodziłoby mu to kochać kobietę, którą zostawił" . Zrozumiał też, że zło tego świata nigdy nie jest indywidualną sprawą jednego człowieka, czy grupy ludzi, lecz sprawą nas wszystkich i dlatego postanowił zostać, w sposób następujący uzasadniając swą nagłą zmianę decyzji: "Zawsze myślałem, że jestem obcy w tym mieście i że nie mam tu z wami nic wspólnego. Ale teraz, kiedy zobaczyłem to, co zobaczyłem, wiem, że jestem stąd, czy chcę tego, czy nie chcę. Ta sprawa dotyczy nas wszystkich". Właśnie ta wewnętrzna walka z samym sobą, to dochodzenie do właściwej ideologii zasługuje na podziw. Trudno jest wymienić na przestrzeni epok wszystkich bohaterów literackich podziwianych, rozumianych lub oskarżanych przez czytelnika. Ponieważ jednak "w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę" w literaturze też częściej spotykamy bohaterów szlachetnych, odważnych, stanowiących wspaniałe wzorce osobowe, którzy stają się "własnością" całej ludzkości.
WŁADZA - ZASZCZYT, ZOBOWIĄZANIE, SIŁA NISZCZĄCA
I. Wstęp
Władza rządzi wszystkim - tak przynajmniej można sądzić można po wstępnej analizie otaczającej nas rzeczywistości. Kwalifikacja naszych czynów mogłaby się ograniczać jedynie do woli rządzenia i władania światem tudzież jego częścią. Literatura szeroko zajęła się tym tematem w sposób pośredni i bezpośredni, a jej badanie ukaże rozmaite formy, w jakich władza się objawia, z czym się wiąże i jakie formy przyjmuje. I dowiemy się, iż jest ona zaszczytem, zobowiązaniem i siłą niszczącą w swej jedności.
II. Rozwinięcie
1.Władza zaszczytem
A."Konrad Wallenrod", Adam Mickiewicz - władza zaszczytem w drodze ku zniszczeniu
B."Hamlet" - władza zaszczytem niegodnym morderców i także przez to ściągającym nieszczęścia na oprawców (Klaudiusz)
1.Władza zobowiązaniem
A.Dżuma", Albert Camus - zobowiązanie do zniszczenia dżumy, niedopuszczenia do rozwinięcia epidemii poza granicami Oranu;
B."Granica", Zofia Nałkowska - władza jest zobowiązaniem do odpowiednich zachowań
C."Antygona", Sofokles - władza jest zobowiązaniem do utrzymania porządku, postępowania w myśl określonych jasno praw
D."Kordian", Juliusz Słowacki - władza jednych - zobowiązaniem innych do jej zniszczenia
E."Hamlet" - władza osiągnięta w sposób niegodny ściąga na siebie zobowiązanie zemsty pokrzywdzonych
F."Granica" - władza zobowiązaniem pomocy najsłabszym, pokrzywdzonym, zobowiązaniem często niedopełnianym
3. Władza siłą niszczącą
A."Folwark zwierzęcy", George Orwell - objaw żądzy władzy - rewolucja; uzyskanie władzy jest niszczeniem przyzwoitości, obowiązujących zasad (Napoleon i inne świnie)
B."Przedwiośnie", Stefan Żeromski - rewolucja, niszczenie wszelkich dóbr materialnych, wytworów duchowego rozwoju społeczeństwa, unicestwianie kultury (obrazy z Rosji, obrazy z wojny polsko-bolszewickiej)
C."Granica", Zofia Nałkowska - dążenie do władzy niszczy człowieka, jego moralność, pozwala na wyjście poza dopuszczalne bariery (Zenon Ziembiewicz)
D."Makbet", William Shakespeare - żądza władzy przyczyną, złamaniem zasad, splamieniem honoru, odejściem od właściwego postępowania
E."Hamlet", William Shakespeare - pragnienie władzy zabija; niekiedy ludzie, którzy dążą do władzy gotowi są usunąć z drogi nawet najbliższych; władza potrafi zabić również w sposób pośredni (Ofelia)
F."Antygona", Sofokles - władza - całą swą mocą egzekwowania praw - potrafi zniszczyć człowieka (Kreon a Antygona; syn Kreona)
G."Dziady", część III, Adam Mickiewicz - władza niechciana niszczy tych, którzy jej nie chcą (prześladowania, zsyłki, więzienie)
H."Konrad Wallenrod", Adam Mickiewicz - władza sposobem na unicestwienie groźnego wroga
I."Początek", Andrzej Szczypiorski; "Opowiadania", Tadeusz Borowski; "Inny świat", Gustaw Herling-Grudziński - władza totalitarna katem objawiającym się masową eksterminacją narodów, brakiem szacunku dla jednostki
III. Zakończenie
Dzieła literackie bagatelizować się zdają rolę władzy jako zaszczytu, czyli czegoś, co wielu z raczej pragnie. Władza jest zobowiązaniem i zniszczeniem, a zdarza się, że dwa te elementy wiążą się ze sobą w szczególny sposób zobowiązania do zniszczenia władzy. Nie jest to więc obraz zachęcający. Jakkolwiek by nie było, gdy kiedykolwiek sięgniemy po funkcję dającą kontrolę nad biegiem wydarzeń mniejszego bądź większego formatu, zastanówmy się nad własnym postępowaniem i nie powtarzajmy cudzych błędów.
Znani mi bohaterowie w literaturze XIX i XX wieku
Proces kształtowania się bohatera wieków XIX i XX ulegał ciągłym zmianom, wynikającym z zachodzących na świecie przemian społecznych, ustrojowych i politycznych. Z perspektywy losów Polski okres ten był szczególny, wymagający wyjątkowego zaangażowania ze strony Polaków w proces utrzymania tożsamości narodowej na płaszczyźnie kulturalnej, która także miałaby w przyszłości wpłynąć na zwiększenie realnej szansy odzyskania niepodległości. Sytuacja ta miała ogromny wpływ na kształt ówczesnej twórczości literackiej, która w różny sposób, na przełomie wieków, starała się pobudzić Polaków do walki, walki specyficznej, lecz mającej doprowadzić do zamierzonego celu, którym było zrzucenie pęt niewoli. Jakby abstrahując od omawianego okresu historycznego, można stwierdzić, że postępowanie każdego bohatera literackiego jest podporządkowane w dużej mierze aktualnej sytuacji, stosownie do ideałów epoki, której jest reprezentantem. W omawianym okresie sens ma wyróżnienie bohaterów literatury klasycznej i romantycznej, którzy odegrali znaczącą i nieprzypadkową rolę w tworzeniu charakterystycznych ideałów, czy też wzorców postępowania, szczególnie odpowiadających danej epoce.
Literatura romantyczna była wyrazem protestu przeciw racjonalizmowi i klasycyzmowi doby Oświecenia, przeciwko obumierającej kulturze klasycystycznej i narzucaniu wzorów oraz imitatorstwu. Był to bunt jednostki przeciwko rzeczywistości, która nie dawała się już racjonalnie wyjaśnić. Bunt przeciwko nadmiernemu kultowi rozumu i podporządkowaniu przesłankom rozumowym całego ludzkiego życia przerodził się z czasem w kult uczucia. Przyjęta przez romantyków postawa irracjonalna rodzi skłonność do analizy psychologicznej i ukazywania uczuć nie tylko bohaterów, ale także samego poety. Motywem łączącym wszystkich bohaterów romantycznych jest problem walki narodowowyzwoleńczej. Romantycznych bohaterów literackich charakteryzował wybujały indywidualizm - byli oni skłóceni ze światem, rozdarci wewnętrznie. Ten bunt romantyków przygotowała w pewnym sensie sytuacja polityczna i społeczna, w jakiej żyli. Za manifest romantycznej postawy poety uznajemy balladę "Romantyczność" Adama Mickiewicza. Narratorem w niej jest obserwator spoza tłumu z miasteczka. Relacjonuje on i interpretuje wydarzenia, przeciwstawiając się opinii uczonego Starca ze szkiełkiem w oku. Podkreślając duże możliwości nauki w poznawaniu świata, wprowadza on jednocześnie nowe kategorie poznawcze: intuicję oraz czucie i wiarę, prawdy podświadomości, gdyż w przekonaniu romantyków zmysły nie dają pewności w poznaniu. Poeta, utożsamiając się z narratorem, staje po stronie tych, którzy cierpią i poprzez cierpienie mają kontakt ze zjawiskami tajemniczymi. Postawa wiary w to, co widzi dziewczyna z ludu - Karusia, w siłę jej uczuć, współczucie dla niej wskazują na to, że romantycy poszerzyli wiedzę o człowieku, próbując poznać stany podświadomości, intuicji, "szaleństwa", które zyskały u nich całkowicie nową interpretację. Odrzucili oni wyłącznie fizjologiczne uzasadnienie szaleństwa jako choroby, a nawet często widzieli w chorobach umysłowych przejaw geniuszu. Dlatego też ludzie prości traktują Karusię jako istotę wyższą, której należy wierzyć. Trudno jest mówić o niej jako o bohaterze romantycznym, lecz z pewnością możemy stwierdzić, że utwór "Romantyczność" wyłania pewien charakterystyczny "program", który będzie miał znaczny wpływ na sposób kształtowania się typowych bohaterów epoki, a którzy będą w mniejszym lub większym stopniu "utożsamiali się" z tym programem. Jednym z rodzajów tragicznego bohatera romantycznego jest główny bohater utworu "Konrad Wallenrod" Adama Mickiewicza. Utwór ten ukazał nowe oblicze romantyzmu. Zapoczątkował on polski romantyzm jako literaturę, która przejąwszy ogólne tendencje europejskiego prądu, jego estetykę, zogniskuje w sobie wielką problematykę bytu narodowego, a w swych arcydziełach sięgnie generalnie najistotniejszych problemów epoki. Autor posłużył się tutaj kostiumem historycznym poprzez umieszczenie akcji w XIV wieku. Jednak rzeczywistym bohaterem utworu było współczesne, walczące z caratem, młode pokolenie polskich patriotów. Bohater tej powieści poetyckiej postanawia poświęcić swe życie dla ojczyzny. Był to człowiek o dwoistym życiu - inny w otoczeniu wrogów, których pragnie zniszczyć, a inny w głębi serca, odkrywanej tylko najbliższym. Jako typ działacza politycznego nie tylko był on odbiciem osobistego położenia twórcy, ale i wielu innych ówcześnie żyjących ludzi. Układ stosunków historycznych zmusza bohatera do samotnej walki z zakonem krzyżackim i do wejścia na drogę podstępu i zdrady. Konrada cechują trzy wielkie uczucia: miłość do ojczyzny, nienawiść do Krzyżaków - wrogów Litwy i miłość do Aldony. "Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie" - poświęcenie się dla idei i osamotnienie jest źródłem tragizmu bohatera. Wyborem sposobu działania Konrad skazuje się na tragiczny konflikt z samym sobą - musi odrzucić ideały, chrześcijanina i rycerza. Działanie za pomocą podstępu i zdrady budzi w nim samym wstręt i odrazę. Wyraźnie ukazany jest rozdźwięk pomiędzy wielkością celu, do którego dążył, a nikczemnością czynu i sposobu jego realizacji. Głębia odczuć Konrada jest w utworze celowo wzmocniona. Pozorna słabość jego psychiki jest jedynie podkreśleniem elementu, na który autor zwrócił szczególną uwagę - różnorodne aspekty psychiki bohatera i sposób odbioru przez niego rzeczywistości. Postawa głównego bohatera tego utworu, który poświęca się walce o słuszną ideę, używając metod nagannych moralnie zostaje określone mianem wallenrodyzmu. Konflikt wewnętrzny wyciska piętno na jego psychice. Poświęca on bez reszty szczęście własne i ukochanej kobiety, aby ratować ukochaną ojczyznę. Będąc u celu musi popełnić samobójstwo - ponosząc jako człowiek, kolejną, wielką klęskę. Wybiera śmierć świadomy klęski swojego życia, gdyż świadomość zdrady nie pozwoliła mu zaznać spokoju ani szczęścia. Bez trudu można dostrzec, że ocena i sposób ukazania bohatera ma wyraźne, romantyczne odniesienie. Innym typem bohatera charakterystycznego dla tamtej epoki, jest Gustaw - postać z IV części "Dziadów" Adama Mickiewicza. Jest to romantyczny kochanek przeżywający nieszczęśliwą miłość. W swojej spowiedzi oddaje całą gamę różnorodnych przeżyć, od uwielbienia, opuszczenia i wyobcowania, do pogardy i nienawiści dla ukochanej, która uległa pokusie bogactwa. Losy swoje dzieli na godziny miłości, rozpaczy i przestrogi. Finałem tego wzburzenia emocjonalnego jest bunt Gustawa przeciwko rzeczywistości - wini ukochaną za zniszczenie prawdziwej miłości i szczęścia osobistego. Gustaw posiada typowe cechy bohatera romantycznego - przeżywa tragiczną, nieszczęśliwą miłość, która w efekcie prowadzi do samobójstwa, buntuje się przeciwko światu i niesprawiedliwym stosunkom społecznym, szydzi z tych, którzy upatrują szczęścia w zdobyciu bogactwa. Wiara w idealną miłość doprowadziła Gustawa do grzesznej, samobójczej śmierci. Część IV "Dziadów" stanowi realizację swoistej kary za grzechy. W prologu III części "Dziadów" Gustaw przeradza się w Konrada. Z cierpiącego romantycznego kochanka przemienia się w żarliwego, cierpiącego za cały naród patriotę, świadczy o tej przemianie napis na ścianie celi: "Gustaw umarł, narodził się Konrad". Bohater ten, mimo osamotnienia w poczuciu własnej wielkości - jako wybitna indywidualność - obdarzony jest nadludzką wrażliwością i poczuciem ogromnej siły. Poeta ukazuje tutaj problem antagonizmu między pokoleniem starym a młodym. Młodych pokazuje jako ludzi szlachetnych, pełnych patriotycznego zapału do walki z wrogiem. Z kolei "Salon warszawski" charakteryzuje społeczeństwo starych jako ludzi pogodzonych z niewolą, zobojętniałych na sprawy narodu i ojczyzny. Nie interesuje ich martyrologia narodu. Opowieściami o losach męczenników przejmują się tylko młodzi. Konrad staje się u Mickiewicza uosobieniem całego narodu i jego cierpień. Jest to również genialny poeta, który tworzy pieśni "nieśmiertelne" i jako wielki twórca równa się z Bogiem-Stwórcą. W imieniu cierpiącego narodu podejmuje samotną walkę z Bogiem i domaga się od Niego "rządu dusz". Wierzy on w to, że siłą swojego uczucia wyzwoli naród z niewoli. Czuje w sobie moc kreacji świata, nie waha się mierzyć z Bogiem w walce o władzę nad ludźmi, którymi chce pokierować w imię patriotycznych racji. Jednakże w swej pysze Konrad posuwa się za daleko i dopuszcza się bluźnierstwa wobec Boga. Ponosi klęskę, bowiem jego bunt i rozpacz okazują się występkiem moralnym. Popada więc w moc szatana. Jego postawa została nazwana prometeizmem, gdyż podobnie jak Prometeusz - z miłości do ludzi walczy z samym Bogiem mając na względzie dobro innych i poświęca się dla nich. Bohater ten jest postacią dynamiczną (Gustaw-Konrad), przeżywa skomplikowane stany psychiczne, jest postacią tragiczną i samotną. Tragizm jego wyrażony jest przez prześladowanie, cierpienie, klęskę próby kontaktu z Bogiem. Konrad przekonany jest o wielkiej roli poety i poezji, gubi go jednak duma, pycha i zarozumiałość. Innym typem bohatera jest Ksiądz Piotr, który podobnie jak Konrad, chce uratować naród. Jednak buntowi i pysze Konrada przeciwstawia chrześcijańską pokorę. Dzięki tej postawie i uwielbieniu Boga Ksiądz Piotr ma widzenie przyszłych losów Polski. Widzi jak Polska cierpi i podobnie jak Chrystus skazana jest na ukrzyżowanie, umiera, by potem zmartwychwstać. Cierpienia narodu polskiego doprowadzą do odzyskania wolności. Ksiądz Piotr reprezentuje ideę mesjanizmu, którego myśl przewodnia brzmiała: "Polska Mesjaszem narodów". Jest to w miarę optymistyczna filozofia dziejów, gdyż zakłada, że Polska nie tylko odzyska wolność, ale przyniesie ją także innym uciemiężonym narodom. W końcowej części widzenia poeta powraca do wizji wskrzesiciela narodu, nazywa go namiestnikiem wolności na ziemi, powtórnie nazywa go tajemniczym imieniem "czterdzieści i cztery". Polemikę z mesjanizmem i prometeizmem stanowi tytułowa postać dramatu "Kordian" Juliusza Słowackiego. Bohaterem jest młody poeta-marzyciel nie mający określonego celu w życiu i nieszczęśliwie zakochany w Laurze. Dzięki rozczarowaniom i doświadczeniom zdobytym w podróży po Europie przeradza się w działacza - spiskowca. Myślą przewodnią jego działania jest hasło: "Polska Winkelriedem narodów". Powstało od tego pojęcie winkelriedyzmu według którego Polska miała na sobie skupić siły mocarstw umożliwiając sobie, a także innym krajom ucieśnionym zrywy niepodległościowe. Oznacza to także, że naród może odzyskać wolność jedynie poprzez czynną walkę, choćby straceńczą. Mając wielu przeciwników, Kordian postanawia samotnie zabić cara. Nie realizuje jednak tego czynu - pada zemdlony na progu sypialni cara. Bohater Słowackiego ponosi klęskę, gdyż jest rozdarty moralnie, pozbawiony silnej woli i determinacji, ulega chorej wyobraźni i marzeniom. Mimo, że prezentuje czystą intencję i ogromne poświęcenie, nie może zwyciężyć, bo jako spiskowiec wchodzi w kolizję z etyką i tradycją narodową, które nakazują czcić króla i postępować honorowo. Jest to istotą tragizmu Kordiana. Sposób działania i myślenia bohatera jest więc typowo romantyczny - kieruje się on rozbudowanym systemem samooceny i motywacji działania. Zupełnie inną kreacją bohatera romantycznego jest Jacek Soplica - ksiądz Robak z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Romantyczny charakter tej postaci ujawnia jego pełne przygód życie. Jest to postać niezwykle dynamiczna. W młodości człowiek o nieokreślonym i zmiennym temperamencie, w afekcie urażonej dumy i miłości popełnia zbrodnię, za co zostaje obciążony mianem zdrajcy. Przeżywa przełom moralny, przywdziewa habit i staje się utajonym bojownikiem o wolność - działa jako emisariusz - uświadamia szlachtę o konieczności podjęcia wspólnej walki z zaborcą. Ksiądz Robak różni się jednak od swoich poprzedników - jest cichy, pokorny, pracuje i poświęca się dla ojczyzny anonimowo. W cechach osobowych i w swej działalności jest to nowy typ bohatera romantycznego. Znajdujemy tu postać przeciętną, posiadającą zdolność odrodzenia moralnego i podaną jako wzorzec możliwy do naśladowania. W swej działalności nie jest osamotniony - poparcia dla głoszonych idei poszukuje wśród szerokich mas szlacheckich oraz wśród prostego ludu. Cechuje go ponadto demokratyzm poglądów.
Z końcem epoki romantyzmu zmienia się osobowość i cechy bohatera literackiego. Następuje kryzys indywidualizmu, bohater staje się przeciętnym, szarym człowiekiem, niczym nie wyróżniającym się z otaczającej go zbiorowości. Literatura przestaje pełnić, narzuconą jej przez romantyzm, posłanniczą rolę w społeczeństwie. Kolejne pokolenie twórców odwróciło się od szczytnych ideałów romantyzmu, od jego haseł i nakazów konieczności walki z wrogiem. Chcąc obudzić naród z marazmu, posłużono się nowymi ideałami. Głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa, a także nad globalnym podniesieniem poziomu wykształcenia. Romantycznym ideom przeciwstawiono nowe, pozytywistyczne hasło pracy, a zwłaszcza "pracy organicznej" i "pracy u podstaw". Nowy typ bohatera prezentuje nam Bolesław Prus w "Lalce". Postacią tą jest Stanisław Wokulski, który posiada zarówno cechy romantyka, jak i pozytywisty. Jest to postać złożona - osobowość o niemalże sprzecznych i wzajemnie wykluczających się cechach. Jego miłość do Izabeli Łęckiej jest tragiczna - tu ponosi klęskę jako romantyk. Nieszczęśliwie zakochany przeżywa nadzieje i rezygnacje, uniesienia i zwątpienia. Miłość jego to pasmo rozczarowań i udręk porównywalnych z przeżyciami mickiewiczowskiego Gustawa. W młodości, mimo trudnych warunków, pasjonuje się nauką, którą porzuca dla udziału w powstaniu. W czasie zsyłki ujawniają się w nim cechy pozytywisty - kult wiedzy i pracy. Wokulski staje się autorytetem w dziedzinie nauk przyrodniczych. Jest to typowy przedstawiciel pokolenia, które najpierw zarażone entuzjazmem walki, doznało później wszelkich rozczarowań i tragedii związanych z klęską powstania. Romantyczne uniesienia młodości zamienia na fascynację nauką i realizację kapitalistycznych inicjatyw. Jest to więc reprezentatywny człowiek nowej epoki, rzecznik poglądów z tymi, jakie głosili pozytywiści. Na przykładzie postaci Wokulskiego, autor pokazuje klęskę ideologii romantycznej. Jedyna możliwa do przyjęcia droga to wierność ideałom pozytywistycznym - wiara, że nauka i praca może zmienić świat. Świat romantyczny, idealistyczny skazany jest na "zagładę" dlatego, iż nie był "dostosowany" do ówczesnego społeczeństwa - trzeba bowiem nowego pokolenia, nowej kultury, stworzonej przez pozytywistów dla jego naprawy. W pełni pozytywistyczną postacią w "Lalce" jest Julian Ochocki - ubogi arystokrata, wyobcowany ze swojego "środowiska", oddany całkowicie nauce. Marzy o skonstruowaniu "maszyny latającej", która mogłaby służyć nowej, lepszej cywilizacji, tworzącej świat bez granic. Inny typ bohatera tej epoki prezentuje Eliza Orzeszkowa w powieści "Nad Niemnem". Taką postacią może być tu Benedykt Korczyński. Jest to również postać dynamiczna i podobnie jak Wokulski - obdarty ze złudzeń i ideałów młodości przystosowuje się do nowych realiów życia, lecz jednocześnie jest heroicznym obrońcą ziemi, której nie chce oddać w ręce rosyjskie. Kiedyś pozostający w dobrych stosunkach z zaściankiem Bohatyrowiczów, po powstaniu procesuje się z nimi "o każdy grosz" - jest to powodem zatargów z młodym pozytywistą - jego synem Witoldem, który próbuje realizować porzucone przez ojca ideały młodości. W "Nad Niemnem" znalazły odzwierciedlenie istotne problemy epoki - zachowanie ziemi, praca organiczna, kwestia kobieca, oświecenie ludu. Powieść jest apoteozą wierności wobec ziemi, tradycji i ojczyzny. Bohater jest tutaj wyraźnie oceniany z punktu widzenia swej przydatności dla społeczeństwa - pracy będącej czynnikiem poczucia użyteczności człowieka nadającym życiu sens i wartość.
Na przełomie XIX i XX wieku narasta krytyka haseł pozytywizmu, nie tylko przez zwolenników zmian w literaturze, ale i przez samych pozytywistów. Atakom podlega nie tylko program, który zawiódł pokładane w nim nadzieje, lecz i literatura, która go miała rozpowszechniać i która przez swój realizm i tendencyjność ograniczała swobodę twórczą pisarzy. Najczęściej używana nazwa nowej epoki to Młoda Polska, lecz znana jest i inna - neoromantyzm, podkreślająca związek tej epoki z romantyzmem. W literaturze tego okresu widzimy powrót do tendencji idealistycznych, zwiększenia roli indywidualizmu i subiektywizmu, a także tendencje wznowienia wysiłków prowadzących do odzyskania niepodległości. Typ takiego bohatera przedstawia nam Stefan Żeromski w „Ludziach bezdomnych”. Tą postacią jest doktor Judym, wywodzący się z niskich sfer społecznych, podejmujący walkę o los skrzywdzonych i poniżonych. Po latach upokorzeń i wyrzeczeń zdobywa zawód, który mu umożliwi niesienie ludziom pomocy - chce on się poświęcić głównie pomocy najuboższym. Niestety napotyka liczne przeszkody - nie poddaje się jednak i próbuje walczyć do końca. Postawa jego jest jednak dyskusyjna - stwierdza on, że walka ze społeczną krzywdą i niesprawiedliwością wymaga największych wyrzeczeń, włącznie z wyrzeczeniem się własnego szczęścia - zrywa z ukochaną kobietą, uzasadniając swoje postępowanie tym, że nie ma prawa być szczęśliwym, gdy dookoła jest tyle ludzkiej nędzy. Bohater jest bezdomny - w sensie dosłownym i psychicznym. Po zdobyciu wykształcenia staje się „wyobcowany” ze swojego dawnego środowiska - miejskiej biedoty. W swojej idei i dążeniu do jej realizacji jest samotny i niezrozumiały. Sam wybiera bezdomność - stanowi ona bowiem cechę ludzi skrzywdzonych lub odczuwających krzywdę innych i z nią walczących. Dyskusje może wywołać także fakt, że program tej walki z niesprawiedliwością jest dość mglisty, mało precyzyjny - jest to raczej program działania o charakterze filantropijnym, program jednostek. Postawa Judyma nakazuje najwyższy szacunek, lecz nie uwalnia od oceny jego działalności jako niecelowej i mało skutecznej. Bohater neoromantyczny głosi kult jednostki - lecz nie wybitnej, ale zdeterminowanej i tragicznej. Zupełnie inny typ bohatera wykreował Stefan Żeromski w „Przedwiośniu”, wydanym już po odzyskaniu niepodległości. Postawa bohatera - Cezarego Baryki - jest połączeniem dwóch sił: idealizmu społecznego, pragnienia walki i pracy w imię postępu społecznego, sprawiedliwości (protestuje przeciw krzywdzie i nędzy ludzkiej), ale także tęsknot do przygód i erotyzmu. Wierzy on w możliwość realizacji utopii „szklanych domów”, wielkich prac technicznych pozwalających na produkcję taniej energii, jest społecznikiem - marzycielem, lecz także młodym człowiekiem obdarzonym naturą gwałtowną i niezależną. Bohater powraca z Rosji, gdzie widział i przeżył rewolucję. Założenia jej budzą jego podziw, lecz nie godzi się on z gwałtami i przemocą, jakie ona za sobą niesie. Jest przesycony wiarą w potrzebę wyzwolenia inicjatywy i „energii mas”, ma nadzieje i wierzy w skuteczność tego wyzwolenia. Po przybyciu do kraju przeżywa rozczarowanie - widzi nędzę polskiej prowincji, bezmyślną wegetację bogatego ziemiaństwa i bezwzględność nowych polskich władz. Polska jawi mu się krajem kontrastów. Szuka dla siebie programu, który mógłby realizować, lecz nie znajduje go ani w działaniach obozu rządzącego, ani komunistów. Baryka wybiera bunt (mimo solidarności z robotnikami) - jest to bunt indywidualisty i człowieka samotnego.
Postawy prezentowane przez twórców nurtów literackich znalazły odzwierciedlenie także w ich życiu. Zwłaszcza zaś postawa bohatera romantycznego znalazła swoją realizację w postaciach twórców pokolenia Kolumbów - okresu wojny. Twórczość poetów tamtego okresu jest wyraźną kontynuacją poezji romantycznej. Dojrzewała ona także w warunkach zagrożenia - stała się orężem w walce z przemocą. Twórcy tacy jak Baczyński, Gajcy, Trzebiński byli postawieni przed tragiczną koniecznością przeciwstawienia się wrogiej rzeczywistości okupacyjnej. Nie mieli wyboru - walka to ich patriotyczny obowiązek. Jednak ich heroizm był ściśle związany z tragizmem pokolenia.
Można stwierdzić, że każda epoka znajdowała swoje odzwierciedlenie w literaturze tworzącej nowych bohaterów, niekiedy nawet podając wzorce do naśladowania. Bohater ulegał permanentnej ewolucji. Spór literatury klasycznej i romantycznej pociąga za sobą kreowanie nowych bohaterów, wzorców i wartości, a tym samym wzbogaca literaturę. Literatura XIX i XX wieku jest bardzo bogata i obszerna, a bohaterów tak wielu, że nie sposób przybliżyć sylwetki ich wszystkich. Jednak przedstawione postacie, według mnie, są dość wyraźną syntezą rzeczywistych tendencji w danych okresach literackich i dość dobrze je charakteryzują.
POSTAWA BUNTU WOBEC RZECZYWISTOŚCI
Literatura wyrasta z przeżyć i dążeń człowieka, opisuje jego działania, reakcje, postawy wobec rzeczywistości. Człowiek bywa aktywny, mocny, formułujący swój świat, ale bywa też potulny, biernie poddający się naciskom otoczenia. Chociaż w naturze ludzkiej leży bunt, to na czynny opór stać nieliczne jednostki. Pierwowzorem buntownika jest Prometeusz, tytan, który wykradł bogom ogień i dał go ludziom. Został za to surowo ukarany. Zeus kazał go przykuć do skały na Kaukazie, gdzie orzeł wyjadał mu stale odrastającą wątrobę. Prometeusz stał się symbolem poświęcenia jednostki dla idei, dla ludzkości.
Motyw buntu przeciw losowi, niezgody na zło, cierpienie, zniewolenie człowieka poruszony jest w literaturze często. Bardzo wyraziście wystąpił ten problem w utworach okresu romantyzmu, którego charakterystyczną cechą był wszechstronny bunt wobec zastanej rzeczywistości. Bohater romantyczny przyjął postawę aktywną. To nieprzeciętny, samotny buntownik, poświęcający się całkowicie przyjętej idei, Takim prometejskim buntownikiem jest Konrad z III części "Dziadów". Występuje on jako przedstawiciel uciemiężonego narodu i wyraziciel pragnień całej ludzkości. Widząc cierpienia własnego narodu Konrad czyni odpowiedzialnym za to Boga jako stwórcę i rządcę świata. Niezwykła wrażliwość pozwala mu identyfikować się z cierpieniami wszystkich Polaków. "Ja kocham cały naród" - brzmi wyznanie Konrada. Ponieważ śpiewak zrównał się z Bogiem, uważa, że może stanąć z nim do walki. Konrad jest zdominowany przez pychę, dlatego przegrał pojedynek z Bogiem. Przed całkowitym potępieniem ochroni go tylko to, że kierował się miłością do ojczyzny.
Przeciwieństwem Konrada jest ks. Piotr. To przede wszystkim pokorny sługa boży, który gotów jest przyjąć na siebie karę za winy Konrada. Tak jak Konrad jest określony prze bunt i pychę, tak ks. Piotra określa pokora, chęć służenia ludziom. Konrad gardzi ludźmi, wywyższa się. Ks. Piotr kocha wszystkich. Przegrał pyszny, zbuntowany poeta, a zwyciężył dobry, łagodny i pokorny ksiądz.
Postawę prometejskiego buntu przeciwko Bogu możemy odnaleźć także w "Hymnach" Jana Kasprowicza, tworzącego w epoce Młodej Polski, która w swych założeniach filozoficzno - estetycznych zbliżona była do romantyzmu. Świat w "Hymnach", to "padół płaczu" stworzony przez Boga jako miejsce wiecznej niedoli człowieka. Poeta dostrzega nieprawidłowości w wymiarze kosmicznym, widzi panoszenie się zła, grzechu. Nie pojmuje sensu istnienia na świecie zła, krzywdy i cierpienia. Pyta: kto je stworzył? Dlaczego wszechmocny, dobry Bóg wpisując w życie człowieka grzech, karze go później za to? Rzecznik skazańców, kapłan - poeta, syn ziemi modli się, błaga i rozpacza. Konradowym gestem chce się wzbić na wyżyny mocy boskiej, to znów krzykiem Hioba wzywa Stwórcę, by spojrzał na niedolę ludzką. W imię człowieka, w trosce o człowieka występuje poeta przeciwko Bogu.
Istnienie cierpienia, nędzy ludzkiej sprawia, że bohaterowie literaccy chcą zmienić świat. Nie wszyscy noszą znamiona prometeizmu, ale również podejmują walkę ze złem. Takim bohaterem, który walczy w imię skrzywdzonych ludzi, jest dr Tomasz Judum z utworu S. Żeromskiego pt.: " Ludzie bezdomni". Jego nieprzejednana postawa doprowadziła do konfliktu z ludzmi, z którymi styka go los. Gniew, czyli owa "szewska pasja", jaka go ogarniała w chwilach buntu przeciwko światu przemocy, stanowiła przyczynę jego osamotnienia. "Ja muszę rozwalić te śmierdzące nory!" - czyż nie ma w tym okrzyku zapowiedzi działalności rewolucyjnej?
Wiek XX obfitował w takie zjawiska jak: wojna, totalitaryzm, przemoc, zniewolenie człowieka przez człowieka, więc mamy też bunt przeciwko formułowaniu człowieka przez otaczającą rzeczywistość.
"Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi". Słowa te pochodzą z "Ferdydurke" W. Gombrowicza. Główny bohater, Józio Kowalski, sprzeciwia się każdej formie. Nie pozwala "robić sobie gęby", ale jednocześnie nie może bez nie istnieć, bo przed gębą nie ma ucieczki. Gombrowicz w swej powieści chce powiedzieć, że człowiek jest zależny od odbicia w duszy drugiego człowieka, poddaje się redukcji osobowości i zadowala się stereotypem. Ludzie są tylko funkcją innych ludzi, muszą być takimi, jakimi ich inni widzą. Józio "zgwałcony i zniewolony" przez prof. Pimkę znalazł się w szkole i w domu Młodziaków. Ten motyw zniewolenia i gwałtu jest podstawą stosunków miedzyludzkich w "Ferdydurce". Józio jest zbyt słaby, aby buntować się czynnie, więc robi na przekór, drwi z pensjonarki, z ciotuni i wujaszka, ale nie przełamuje konwenansów jak Miętus. Jednak na przekór wszystkiemu Gombrowicz broni wolności człowieka, wyraża protest przeciwko zastanym konwencjom, stereotypom myślenia, przeciwko formie.
Młodym, gniewnym, buntującym się przeciwko skostniałym formom życia jest Artur z "Tanga" S. Mrożka. Nie potrafi on żyć w świecie stworzonym przez starych. Uznaje go za świat anarchii. Usiłuje zmienić rzeczywistość, uporządkować chaos, odbudować system wartości. Jego celem jest powrót do tradycji, do formy, do obyczaju. Kiedy dochodzi do wniosku, że forma pozbawiona idei jest martwa, znajduje pomysł: ideą będzie synteza porządku i siły. Niestety, Artur zdobywa się na pozorne, sztuczne przejawy buntu, w rezultacie jest bierny i słaby. Zwycięża groźny, bezmyślny Edek. Świat zostaje opanowany przez prymitywne siły. Zamiast rządu dusz - nadchodzą rządy chama.
Krzykiem pokolenia, które nie chciało pogodzić się z otaczającą rzeczywistością, było pisarstwo M. Hłaski. Wyrosło ono z realizmu socjalistycznego. Dotychczas literatura socrealizmu zarzucała czytelników iluzorycznym obrazem świata budów i fabryk, stachanowców i dzielnych kobiet na traktorze. Natomiast Hłasko jako pierwszy najżywiej się temu przeciwstawił, dowodząc, że o tym samym da się pisać bez pompy i lakiernictwa. Zbiór opowiadań "Pierwszy krok w chmurach" to artystyczne zobiektywizowanie młodzieńczych nadziei i doświadczeń, to książka odsłaniająca liczne rozczarowania i zawody, jakie przezywa pisarz konfrontujący swoje wyobrażenia z trywialną rzeczywistością. Zawiedli ludzie, pojęcia i słowa, którym wierzył, nie sprawdziły się w życiu, pozostały puste. Niszczone wartości, często wdeptywane w błoto, w opowiadaniach Hłaski nie podlegają dewaluacji. A do tych wartości obok marzeń, należy miłość, pojmowana przez pisarza jako bunt przeciwko wszystkim niedoskonałością współczesnego świata. Hłasko nie chce pozwolić człowiekowi na ugodę i bierną postawę wobec zła.
Także Tadeusz Konwicki w "Małej apokalipsie" daje wyraz swojemu przerażeniu rzeczywistością, w której człowiek nie znaczy nic, a wszystkim decyduje urząd, ideologia czy system. Warszawa, gdzie rozgrywa się akcja utworu, podobnie jak cały kraj, rządzona jest przez totalitarny reżim. Nie ma od niego ucieczki, zniewoleni są wszyscy. Cała rzeczywistość została poddana kontroli państwa. Wszędzie są agenci i widzą wszystko. Ludzie zniewoleni nakazami i zakazami boją się przeciwstawić złu w zdecydowany sposób, w takim świecie bunt jest albo pozorny, albo podejrzany. Prawie nikt nie buntuje się naprawdę - głównie z konformizmu. Główny bohater został wyznaczony przez opozycję antytotalitarną do dokonania publicznego samo spalenia na Placu Defilad przed gmachem partii. Jest to rozpaczliwy akt protestu przeciw utracie Polaków wolności i tożsamości narodowej. Jest to także prowokacja mająca obudzić zastygły w letargu naród. "Mała apokalipsa" jest nie tylko potępieniem systemu totalitarnego, protestem przeciw zniewoleniu jednostki, ale także przestrogą przed złem tkwiącym wewnątrz każdego człowieka.
Świat współczesny ze swoim złem i cierpieniem nie pozwala na beznamiętny i neutralny stosunek do otaczającej rzeczywistości. Albert Camus w eseju pt.: "Człowiek zbuntowany" pisze: "Buntuję się, więc jesteśmy". Uświadomienie sobie tragicznej prawdy o własnej egzystencji staje się źródłem heroicznego wysiłku. Bunt - podstawowa, elementarna reakcja wobec świata jest wartością łączącą ludzi. Taką wartością staje się w "Dżumie" solidarność wobec zła. Główny bohater powieści, dr Rieux, wie, że nie uda mu się pokonać epidemii, a jednak decyduje się na walkę, staje po stronie słabszych, chorych. Doktor nie ma żadnych wahań, jest przekonany o słuszności wyboru, o konieczności udzielania pomocy potrzebującym. Podobnie Tarrou celem swojego życia uczynił walkę ze złem, zawsze stawał po stronie ofiar i twierdził, że człowiek może zmienić swoją postawę na lepszą. Był przekonany, że każdy człowiek nosi w sobie bakcyl dżumy, ale powinien bezustannie czuwać, żeby "nie tchnąć jej w twarz drugiemu człowiekowi". Dżuma jest symbolem zła, z którym trzeba walczyć, niezależnie od tego, jaką postać to zło przyjmuje. Brak sprzeciwu, pogodzenie się z losem mogą tylko potęgować zło.
Bunt i wysiłek podejmowany kążdego dnia pozostaje jedyną drogą ocalenia własnego człowieczeństwa. Godna uwagi w człowieku jest nie rozpacz i poddawanie się losowi, ale właśnie zmaganie się z nim, przezwyciężenie strachu i lęku. Poczucie honoru i świadomość własnej niezależności skłania ludzi do odrzucenia upokorzeń, a więc do buntu.
„BYĆ CZY MIEĆ” - ROZWAŻANIA NA TEMAT KONDYCJI WSPÓCZESNEGO CZŁOWIEKA KOŃCA XX WIEKU.
I. Plan:
A. Wstęp:
"Być czy mieć" - problem człowieka ery nieograniczonej
konsumpcji.
B. Rozwinięcie:
1. Dylemat moralny, a współczesne społeczeństwo.
2. Życie ludzkie i jego wymagania, a dążenie do luksusu.
3. Świat dla człowieka współczesnego i rola ludzkiej
egzystencji.
4. "Być" - człowiek, a otoczenie.
5. "Mieć" - człowiek, a wyobrażenie o samym sobie.
C. Zakończenie:
1. Posiadanie jako element prywatności i celu człowieka.
2. Realna groźba zniszczenia sfery duchowej człowieka.
II.
"Być czy mieć" - pytanie, które chyba po raz pierwszy tak silnie zostało zaakcentowane właśnie dziś, pod koniec dwudziestego wieku. Oddaje ono całą głębie problemów człowieka naszej ery. Przed podjęciem dyskusji na ten temat, należy zastanowić się, co jest przyczyną, że pytanie to, dotyczy każdego bez wyjątku człowieka świata "kultury zachodu". Dlaczego tak się dzieje, że człowiek, żyjący właśnie w centrum Europy, boi się jasno i otwarcie powiedzieć - "chcę mieć, nie ważne kim jestem i kim się stanę". Prawda jest szokująca. Wystarczy sięgnąć do rocznika statystycznego - konsumpcja w krajach europejskich i bogatych państwach świata znacznie przekracza zapotrzebowanie ludności tych krajów. To ona jest przyczyną problemu, który przejawia się zagubieniem wartości intelektualnych, kosztem masowego podporządkowania jednostki wobec kultu przedmiotu. Koniec wieku XIX i początek XX przyniósł ludzkości, erę przemysłu masowego, ciągłego obniżania kosztów produkcji i unifikację i jednolitość samego przedmiotu, który stawał się, z jednej strony ciągle doskonalszy jakościowo, z drugiej zaś nieodróżnialny od innego. Przedmiot, który do tej pory, posiadał coś, co nazwałbym "duszą", ponieważ rzemieślnik wkładał w jego produkcję nie tylko swój czas i wysiłek, ale był z nim związany, czymś na kształt więzi nawet uczuciowej, stał się zupełnie bezpodmiotowy. Nie ma już produkcji rzemieślniczej. Automat produkuje kolejny, seryjny model samochodu, swetra, dzbanka (być może to jest powodem sentymentu do starych przedmiotów). Przedmiot kupowany w sklepie nie posiada wartości "duchowej", trudniej się do niego jest przywiązać, wszystko staje się jednorazowe, do wyrzucenia. To z kolei rodzi inne zjawisko, a mianowicie kult pieniądza.
Człowiek XX wieku to jednostka bardzo rozdwojona. Mam tu na myśli dwa aspekty życia we współczesnym społeczeństwie, które także może być oskarżone o sprzyjanie tworzenia "ludzi - portfeli", a na pewno o kreowanie i popieranie modelu konsumpcyjnego życia. Jednostka ludzka w dzisiejszym społeczeństwie ma rozległe prawa, które dają bardzo duże poczucie pseudowolności. Demokracja jest systemem, który doskonale zapewnia spektakularne poczucie współrządzenia swoim państwem, a więc kierowania całym społeczeństwem. Człowiek czuje się jak władca, kiedy w czasie kampanii wyborczych padają slogany podkreślające słowo "Ty". Człowiek dzisiejszy ma ogromne poczucie prywatności. Nikt nie jest mu w stanie zabronić, by posiadał, by miał. W myśl zasady "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" tworzy własne "miniaturowe państewko", otacza się stertą automatycznie wyprodukowanych, bezwartościowych duchowo przedmiotów, dzięki którym staje się ich panem i władcą. Wydaje mu się, że jest ich jedynym panem i za wszelką cenę usiłuje nie dostrzegać tego, że obok niego setki ludzi postępuje tak samo. Powoli staje się poddanym tychże przedmiotów. Nie jest w stanie bez nich żyć - bo one dają mu władzę. I tak toczy się dramat każdego człowieka, który staje się i królem, i poddanym jednocześnie. Całe to przekonanie staje się iluzją, gdy uświadomimy sobie, że wszystko to jest jedynie pozorem prawdziwej wolności, gdyż całością steruje jedynie nieokiełznana chęć posiadania, a całość stosunków międzyludzkich opiera się na zimnej kalkulacji. Przejawy bezinteresowności są tępione już w zarodku, gdyż mogłyby zachwiać misterną równowagę. Kiedy nawet coś takiego się stanie, to najczęściej kręci się o tym film, aby pokazać "tak się powinno robić", aby wytłumaczyć się z tego, że sami nic nie robimy, albo też traktuje się tego człowieka jako indywiduum i zamyka go w "klatce" obojętności. Społeczeństwo nie jest wolne, stwarza jedynie mit o własnych zasługach dla jednostki.
Każdy teraz będzie się usprawiedliwiał, że on nie, on się temu nie podaje, jest z boku. Błąd. To jest właśnie umiejętne propagowanie tych ideałów pseudowolności. Ktoś kto zrozumie, że właśnie takim człowiekiem jest i odważnie się do tego przyzna - on wyzwoli się z konwenansów, i będzie w stanie naprawdę zrozumieć "czy być, czy mięć". Dlatego należy od razu powiedzieć - tacy jesteśmy, taka jest ludzka natura. To, że człowiek chce posiadać nie jest niczym nowym. Kiedy tysiące lat temu pierwotni ludzie po raz pierwszy zrozumieli czym jest posiadanie (Na marginesie należy zaznaczyć, że właśnie pierwsi ludzie zostali odróżnieni od małp człekokształtnych wg. teorii Darwina, kiedy raz użyte narzędzie, nie wyrzucili, lecz pozostawili by posłużyć się nim jeszcze raz), od tej pory każdy człowiek coś miał. Z czasem przypisywał przedmiotom moce magiczne. Stąd wzięły się talizmany, które miały dawać szczęście, tylko dla tego kto je posiadał. Pierwotne religie bazowały na przedmiocie, który symbolizował bóstwo i należał do określonej grupy społecznej. I tak rozwiała się historia. Ludzie zaczęli walczyć aby posiąść, aby dostać, aby mieć. I tak do chwili obecnej toczy się walka , by mieć jak najwięcej, nie ma specjalnego znaczenia, czy akurat jest to potrzebne. Niektórzy stan nadmiernego posiadania nazywają luksusem. Lecz słowo to ma zbyt pozytywne, przynajmniej dla współczesnego człowieka, zabarwienie. Do tej pory mówiłem głównie o przedmiotach, ale człowiek jest zbyt pomysłowy, by ograniczyć swą chęć posiadania jedynie do przedmiotów. Dlaczego by nie można posiadać innych ludzi (patrz: niewolnictwo), posiadać władzy nad nimi (czyt.: polityka), krępować im umysły (propaganda). Wydaje się, że tylko jedno niechcący gubi się podczas wymieniania co chcielibyśmy - to rozum i myślenie. Był człowiek, który jednak chciał mądrości - nazywał się Salomon i całe wydarzenie opisane jest w Biblii w Drugiej Księdze Kronik (2 Krn - 1) - Bóg obdarowuje go nie tylko mądrością, ale również bogactwami. Świadczy to o tym, że by posiadać trzeba nie tylko chcieć, ale również umieć wybrać mądrość, o czym często się zapomina. Mądrość opiera się na myśleniu, a stąd już nie daleko do maksymy "myślę więc jestem". Człowiek zapomina, będąc częścią społeczeństwa, że należy myśleć, by nie zagubić własnego bytu. Wspólnota, zwłaszcza współczesna "zwalnia" często z myślenia, ktoś inny podejmuje decyzję, ktoś inny martwi się z mnie, ja tylko żyje. Lecz cóż to jest - to ma być życie - przecież życie wymaga odpowiedzialności za samego siebie, tymczasem tajemnicza siła pozbawia nas często prawa do odpowiedzialności, zrzucając winę na "obiektywne trudności...".
Świat się zmienia bardzo dynamicznie i niestety, co trzeba ze smutkiem stwierdzić, ludzie nigdy już nie "dorosną" do sytuacji. Kiedy jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności, kiedy wytwory naszych umysłów, podejmują za nas decyzję, kiedy one zaczynają naprawdę myśleć, człowiek przestaje, zanika u nas właśnie możliwość swobodnego myślenia (znów teoria biologiczna - narząd nieużywany zanika). Jesteśmy skażeni kapitalistycznym przekonaniem o wyższości pieniądza nad autentycznymi wartościami. Powoli pieniądz staje się wyznacznikiem wartości wszystkiego, nawet myślenia. Jedyną "nieskażoną", zresztą być może nie całkiem, sferą pozostają uczucia. I tak jak romantycy stawiali ją ponad wszystko, być może dzisiaj staną się one ratunkiem dla tego, co zostało z człowieka współczesnego. Nie chodzi tu jednak bynajmniej o wszystkich ludzi, są przecież tacy, którzy rozumieją, jakie zagrożenie niesie współczesny świat dla humanizmu - tego prawdziwego. Nadal jednak ogromne rzesze ludzi pozostają pod wpływem nieokiełznanej chęci posiadania. Swe zagubienie intelektualne tłumaczą przymusem zdobycia środków do luksusowego życia, lub też wzbogacenia się w celu poznania "wielkiego świata", który może być utożsamiany ze światem elit intelektualnych. Gdy jednak tacy ludzie, "dorobkiewicze" staną się elitą to kim staną się ludzie z robotniczych slumsów, którzy nie mają innych wzorów. Media "karmią" nas znaczną ilością informacji, których jednak nie każdy potrafi krytycznie ocenić i zrozumieć ich sens. Co więcej informacja staje się przedmiotem pożądania, tak jak pieniądze, gdyż posiada ona już obecnie realną wartość. Gdzie więc wolność wypowiadania się, i dostępu do informacji. Człowiek przestaje myśleć - przestaje żyć. To wcale nie jest slogan. Jego ciało nie ginie. On umiera zupełnie inną śmiercią - on umiera sam dla siebie.
Byt, egzystencja jest jedyną pewną rzeczą dla człowieka, póki żyje, jest w stanie oceniać i kształtować świat, swoje otoczenie. Tymczasem mamy do czynienia we współczesnym świecie z czymś zupełnie nowym - chorobą cywilizacyjną. Byt człowieka, jednostki jest zagrożony, i to wcale nie w sposób fizyczny (choć i w taki również), poprzez ukształtowane przez wieki stosunki społeczne oraz sytuację materialną jednostki, diametralnie różniącą się od jakichkolwiek wcześniejszych. Człowiek dopiero uczy się jak żyć z wytworami własnego umysłu i z innymi ludźmi, z którymi musi przestać walczyć, by opanować swą własną psychikę. Człowiek współczesny musi wyzbyć się chęci posiadania, by lepiej poznać samego siebie gdyż inaczej zostanie wplątany w wir materialistycznej ideologii absurdu.
Posiadanie musi zostać ograniczone, gdyż jednostka zagubi się w tłumie identycznych ludzi, pragnących tego samego, robiących to samo, zagubi swą indywidualność. Oczywiście te wskazówki są marzeniem ściętej głowy. Na razie wszystko wskazuje, że ludzie są zbyt słabi, aby stawić czoło wyzwaniom nowej epoki. Popadają w obsesję posiadania, gdyż jest to najłatwiejszy sposób przetrwania w dzisiejszym świecie. Umiera duch ludzkości. Czy uda się go komukolwiek uratować?
Moim zdaniem kondycja współczesnego człowieka jest zła, stoimy na skraju przepaści, i co gorsze, nie wiemy co zrobić. Trudno jest odbierać prawo do posiadania, gdyż nikt nie jest w stanie przeżyć bez własności (W Związku Sowieckim Stalin prowadził na wielomilionowej rzeszy ludzi takie "badania" - których owocem było zniewolenie ich na trzy pokolenia i utratę tożsamości przez wiele narodów). Jest ona decydującym elementem zachowania prywatności i w pewnym sensie również celem życia. Jedynym sposobem na wyrwanie się z niewoli jest zmiana mentalności społeczeństwa już teraz ogólnoświatowego i wyrównanie dysproporcji. Myślę, że nie nastąpi to jednak szybko.
Zniszczona pozostaje również sfera duchowa człowieka. Przesadne traktowanie pieniędzy jako celu - a nie środka prowadzi do zniszczenia marzeń, które nagle przybierają realną postać ilości zer po jedynce na koncie w szwajcarskim banku. Jaką więc dać odpowiedź na początkowe pytanie? Powiem tak: trudno jest być nie mając nic, lecz mając wszystko przestajemy być. Umiejmy ocenić swe potrzeby i do nich dostosować nasze posiadanie!
„MŁODZIEŻ, JEJ ZADANIA I POSTAWY W LITERATURZE RÓŻNYCH EPOK”
Człowiek rodzi się, przeżywa dzieciństwo, dorasta i starzeje się . Ważnym etapem w życiu jednostki ludzkiej jest wiek młodzieńczy. Wtedy to kształtuje swoje poglądy, które są zgodne lub przeciwstawiają się opiniom wcześniejszych pokoleń, obiera drogę postępowania, chce stać się lepszy od swoich przodków lub iść za ich przykładem . Każdy z nas przeżywa takie dylematy i sądzę, że sto czy tysiąc lat temu młodzież myślała podobnie. W różnych epokach idee, które przyświecały młodzieży były różne - wynikały z ich osobistej sytuacji, z sytuacji społecznej, politycznej i gospodarczej kraju, w którym żyli. Od Starożytności do czasów nam współczesnych zmieniały się motywy postępowania młodych ludzi, niektóre postawy młodzieży wyprzedzały epokę, inne były daleko w tyle za nią.
O postawach młodzieży antycznej możemy dowiedzieć się czytając mity , w których jednymi z głównych bohaterów są młodzi ludzie. W "Antygonie" Sofoklesa tytułowa bohaterka jest osobą młodą, która wchodzi w konflikt z władcą państwa - Kreonem. Mimo zakazu tytułowa bohaterka wyświadcza ostatnią posługę zmarłemu bratu. Antygona kieruje się miłością do brata, szacunkiem dla tradycji. Bohaterka dramatu Sofoklesa za swoje postępowanie musi ponieść karę - jest nią śmierć. Postawa Antygony zasługuje na szacunek, ponieważ broni najbliższych oraz swobody postępowania jednostki. Tytułowa bohaterka dramatu jest przykładem na to, że zawsze należy bronić swoich przekonań i swojego systemu wartości.
Kolejnym mitem, z którego możemy dowiedzieć się o postępowaniu młodzieży jest mit o "Dedalu i Ikarze". Ikar jest młodym człowiekiem, który przez swoje postępowanie stał się archetypem marzyciela. Podczas ucieczki z Dedalem, Ikar uniesiony potęgą wynalazku zapomniał o przestrogach ojca, wzbił się za wysoko w powietrze i wosk, którym zlepione były pióra w skrzydłach stopił się. Młody bohater mitu spadł jak kamień na ziemię i zabił się na miejscu. Ikar w swoim postępowaniu nie kierował się rozumem - dał się ponieść marzeniom.
W średniowieczu umysły ludzkie były zdominowane potrzebą umartwiania się i okupienia przez to grzechów. W literaturze tego okresu młodzi ludzie byli zmuszeni do brania przykładu ze starszych, którzy dążyli do świętości. Wzorem do naśladowania dla młodych ludzi był Św. Aleksy, który za nic miał dobra tego świata. Aleksy jest przykładem człowieka średniowiecza, który gotów jest poświęcić wszystko, byleby tylko Bóg po śmierci dopuścił go do "radości życia wiecznego". Za jego przykładem miała iść średniowieczna młodzież.
Kolejnym przykładem postawy młodego pokolenia jest Roland z "Pieśni o Rolandzie". Roland - rycerz średniowieczny, który gotów jest poświęcić wszystko dla ojczyzny. Wydaje mi się, że jego postawa jest charakterystyczna dla epoki średniowiecza. Stanowiła przykład dla młodzieży tamtego okresu.
W epoce renesansu postawę młodego pokolenia scharakteryzował Kochanowski w "Odprawie posłów greckich". W wypowiedzi Ulissesa wyraził krytykę postępowania młodych ludzi. Kochanowski zarzuca młodzieży życie w zbytku, próżniactwo, lenistwo, że nie jest zdolna do podjęcia walki w obronie ojczyzny. Pogardliwie nazywa ich "złotą młodzieżą szlachecką".
Epoka baroku wykształciła nowy styl życia szlachty. Tym nowym stylem był sarmatyzm - preferowany głównie przez w pełni dojrzałe, dorosłe pokolenie, które swoim postępowaniem dawało zły przykład młodemu pokoleniu. Młodzież tej i następnej epoki, tak jak i ich rodzice, była zapatrzona w siebie, nie troszczyła się o losy kraju, dbała tylko o własny interes. Krytykę takiego postępowania zawarł Krasicki w "Bajkach". Próbą wytknięcia błędów w wychowaniu młodzieży jest powieść Krasickiego pt.: "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki". Tytułowy bohater będąc młodym człowiekiem nie przejmuje się swoją przyszłością, jest hulaką, hazardzistą nękanym przez wierzycieli. Życie na wyspie Nipu spowodowało radykalną zmianę stylu życia Mikołaja. Po powrocie do ojczyzny zaprowadza zmiany w swoim gospodarstwie i okazuje się, że jego chłopi pracują lepiej, ziemia daje lepsze plony. Postawa Mikołaja uwidacznia nam, że każdy może się zmienić - stać się lepszym.
Romantyzm przyniósł rewolucję stylu życia młodego pokolenia. Ukształtował się nowy typ bohatera, który był przeciwieństwem postawy bohaterów z poprzednich epok. Młode pokolenie było motorem przemian świadomości społecznej. W III części "Dziadów" Mickiewicz ukazuje młodych ludzi, którzy są zrzeszeni w kręgach Towarzystwa Filomatów i Filaretów. Między tymi przedstawicielami młodego pokolenia istniały bardzo silne więzy przyjaźni. Jeden z bohaterów dramatu - Tomasz gotów jest poświęcić swoje życie, czuje się odpowiedzialny jako stojący na czele organizacji. Młodzież zrzeszona w tym związku miała głęboką świadomość narodową. Niepodległość kraju była dla nich najważniejsza, gotowi byli poświęcić dla niej własne szczęście.
Tytułowy bohater dramatu J. Słowackiego - Kordian jest także przedstawicielem młodego pokolenia. Kordian szuka jasnej, wielkiej idei, którą mógłby realizować w życiu:
"Na twarzy ją pokażę, popchnę serca biciem,
Rozdzwonię wyrazami i dokończę życiem".
Kordian jest poetą, który interpretuje rzeczywistość przez pryzmat poezji, doświadczenia życiowe demaskują niektóre złudzenia. Tytułowy bohater dramatu Słowackiego ma wielkie ambicje, ale są one niewspółmierne do jego siły psychicznej. Kordian przekonuje się o swojej słabości w chwili , gdy może zmienić bieg historii. Słowacki zdecydowanie zaakcentował wartości moralne w postawie swego bohatera, zwycięstwo szlachetności nad małością.
Do młodego pokolenia zaliczyć także możemy bohatera powieści poetyckiej Mickiewicza pt.: "Konrad Wallenrod". Zasadniczym celem Konrada z utworu Mickiewicza jest wyzwolenie Litwy. Dążenie to jest tak ważne dla tytułowego bohatera, że nie waha się poświęcić osobistego szczęścia i życia za ojczyznę:
"Słodszy wyraz nad wszystko, wyraz miłości, któremu
Nie masz równego na ziemi, oprócz wyrazu - ojczyzna"
Konrad jest postacią tragiczną ponieważ jako człowiek ceniący honor musi walczyć nieuczciwie, podstępnie. Tytułowy bohater dokonuje zemsty na Krzyżakach i popełnia samobójstwo, gdyż tak nakazuje mu poczucie honoru.
Sztandarowym przykładem roli młodzieży w literaturze jest "Oda do młodości" Mickiewicza. Poeta pisze, że świat, który stworzą ludzie młodzi będzie odpowiadał założeniom romantyzmu. Będzie on doskonały. Podstawą do stworzenia takiego świata będzie wiara w zwycięstwo, chęć poświęcenia się dla przyjaciół, doskonalenie własnego charakteru, wspólne realizowanie wspólnych celów:
"Razem, młodzi przyjaciele !.....
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;"
Poeta pisze, że stary świat, świat ludzi egoistycznych, samolubnych, zainteresowanych wyłącznie sobą, obojętnych musi ustąpić. Zastąpi go świat odrzucający przesądy, kierujący się uczuciem, wiarą, intuicją, zapewniający szczęście powszechne.
W epoce pozytywizmu samotny bohater walczący o wyzwolenie ojczyzny przekształcił się w człowieka, którego celem jest uświadomienie najniższych warstw społecznych. Bohater epoki pozytywizmu musiał stać się nauczycielem.
W wierszu "Do młodych" Asnyk mówi o tym, co jest dla młodzieży najistotniejsze. Proponuje młodemu pokoleniu odkrywanie nowych dróg i rozwiązań. Jednocześnie autor wiersza domaga się poszanowania przeszłości, oddawania jej czci:
"Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;"
Asnyk wskazuje, aby młodzi przejęli z dorobku poprzednich pokoleń to, co najważniejsze i wzbogaciwszy to o swoje dokonania pozostawili potomnym. Wiersz mówi o konieczności kształcenia najniższych warstw społecznych. Wiersz "Do młodych" jest wskazówką dla młodego pokolenia pozytywistów. Jest w nim zawarta prośba o odrobinę tolerancji i o "niesienie pochodni wiedzy" najuboższym. W wierszu pt.: "Daremne żale" poeta ukazuje młodym, jak należy postępować - trzeba iść z postępem, odkrywać nowe strony życia. W "Karmelkowym wierszu " Asnyk zwraca uwagę młodym, że we współczesnym świecie nie ma miejsca na prawdziwe uczucie, chce zaoszczędzić młodzieży rozczarowań.
Kolejnym przedstawicielem młodzieży jest Eugeniusz de Rastignac z "Ojca Goriot" Balzaca. Eugeniusz pochodzi z dość ubogiej rodziny szlacheckiej. Przybywa do Paryża na studia i pobyt w nowym środowisku doprowadza do zmiany dążęń i marzeń. Spostrzega, że karierę może zrobić tylko dzięki bezwzględności, cynizmowi i egoizmowi i protekcji kobiet. W powieści Balzaca ukazany jest młodzieniec, którego postawa jest amoralna.
Fiodor Dostojewski w "Zbrodni i Karze" ukazał młodzież, której postępowanie jest różne. Student Raskolnikow, chcąc ratować się przed nędzną wegetacją rozważa możliwość zamordowania starej lichwiarki, która jest nikomu niepotrzebną bogatą osobą. Raskolnikow jest przekonany, że pieniądze Iwanownej mogłyby uszczęśliwić wielu wybitnych i uczciwych ludzi, do których zalicza siebie. Po dokonaniu morderstwa Raskolnikow toczy walkę ze sobą. Duży wpływ na niego ma ukochana - Sonia, pod której wpływem Raskolnikow przyznaje się do winy. Sonia jest przykładem poświęcenia się dla rodziny - zarabia na utrzymanie rodziny na ulicy. Była osobą głęboko wierzącą w Boga i miała nadzieję, że Bóg wybaczy jej postępowanie.
Postępowanie młodego pokolenia w epoce Młodej Polski możemy rozpatrzyć na podstawie powieści Żeromskiego pt.: "Ludzie bezdomni" i Conrada pt. :"Lord Jim".
Bohaterem powieści Żeromskiego jest Judym. Wychodzi on z założenia, że celem jego życia powinna być spłata długu najuboższym, a więc tej klasie społecznej, z której sam aię wywodzi.
Bohater powieści jest postacią o bardzo bogatej psychice. Judym uparcie dąży do poprawienia warunków życia najuboższych. Postać Judyma pokazuje nam, że jednostka może być równie skuteczna w działaniu co zbiorowość. Judym wierzy, że w imię dobra tych wszystkich, którym pomoże może poświęcić miłość swoją i Joasi.
Innym przedstawicielem młodego pokolenia jest Jim z powieści Conrada. Jim będąc młodym człowiekiem marzy o sławie, nie wykorzystuje jednak okazji do wybicia się. Po wypadku na statku bohater powieści Conrada jako jedyny pojawia się na procesie. Uwidacznia to jego chęć okupienia winy i odzyskania honoru. Tytułowy bohater powieści Conrada ucieka od przeszłości, w końcu znajduje kraj, w którym może poświęcić się dla ogółu. Jim jest typem marzyciela, człowieka niedostatecznie liczącego się z rzeczywistością. To powoduje, że zostaje zabity w tak okrutny sposób z rąk Doramina.
W literaturze różnych epok zadania i postępowanie młodzieży było różne - wszystko zależało od sytuacji kraju rodzinnego, od wieku, w którym młodym ludziom przyszło żyć. Młody człowiek epoki średniowiecza różnił się zdecydowanie od młodzieży epoki pozytywizmu. Istniały jednak pewne zbieżności w życiu i zachowaniu tych ludzi. Łączył ich wiek, potrzeba poznania świata, czasami potrzeba miłości, zrozumienia. Młodzież dojrzewała, starzała się, część z nich zachowała swoje przekonania, system wartości, inni zmienili je na bardziej odpowiadające potrzebom chwili. Jedni poświęcili wszystko dla idei, drudzy zrezygnowali ze światłych celów na rzecz własnego szczęścia, dostatku.
OBRAZY WSI W LITERATURZE.
1. Starożytne sielanki opiewające życie na wsi.
A. Teokryt - grecki autor sielanek
B. Wergiliusz - rzymski autor utworów opiewających życie na wsi, życie pasterskie, np. Bucolica, poemat Georgica Ziemiaństwo
2. W średniowieczu powstała Satyra na leniwych chłopów autorstwa szlachcica, który ma zastrzeżenia do chłopów, uważa, ze są leniwi, odszukują, celowo niszczą narzędzia.
3. Wizje wsi w odrodzeniu.
A. Wyidealizowany obraz wsi przedstawili
- Mikołajek Rej Żywot człowieka poczciwego - ideał ziemiańskiego życia i ziemiańskiej szczęśliwości, zalet życia wiejskiego w każdej porze roku: wiosną sadzenie, latem zbieranie plonów, zimą odpoczynek.
- Jasiu Kochanowski Pieśń świętojańska o Sobótce - życie na wsi na lepsze, spokojniejsze, bezpieczniejsze niż życie dworskie czy podróżnicze. Życie wiejskie pozwala na radość i harmonię. Pochwała pracy oracza, ziemianina, praca na wsi podniosła, godna szacunku. Ziemnianina wspomaga żona - dobra gospodyni. Młodzież wiejska także lepsza, lepiej wychowana. Wieś jest miejscem spokoju, stabilizacji i kształtowania się wartości moralnych, np. uczciwości, pobożności, sprawiedliwości, szacunku dla starszych.
B. Krytyczny obraz wsi w utworze Szymusia Szymonowica Żeńcy . Ukazana ciężka praca chłopów, niezadowolenie ze swego losu, z ciężkiej pracy. Jest to przykład antysielanki.
4. Pozytywistyczne utwory ukazujące życie chłopów
A. Przedstawienie sytuacji chłopów po uwłaszczeniu
- Wolny najmita Marychy Konopnickiej - Wolność gorsza od niewoli, sytuacja chłopów bardzo ciężka, pozbawieni ziemi.
- Na fujarce też Marychy - dramat chłopa, bieda i głód
- Szkice węglem Henia Sienkiewicza. Chłopi ukazani jako ciemni, zacofani ludzie.
B. Schłopiała szlachta z Nad Niemnem E'Lizy Orzeszkowej przykładem pracowitości, patriotyzmu. Poszanowanie pracy, tradycji, przywiązanie do ziemi, chęć współpracy z dworem.
C. Chłopi, prosty lud z Potopu Henia Sienkiewicza jako waleczni patrioci - Ale właśnie szlachta i magnaci stawali przy Szwedach, a lud prosty najwięcej miał chęci do oporu.
5. Wieś i chłopi w Młodej Polsce.
A. Sonety z chałupy Jasia Kasprowicza. Ukazane ciężkie warunki panujące na wsi, nędza, chłopi nie mają pieniędzy na lekarza, na naukę, a ci, którzy utracili ziemię muszą opuścić wieś, tułać się po świecie i żebrać.
B. Odmienny obraz wsi w Weselu Stacha Wyspiańskiego. Obalenie mitu arkadyjskiego. Chłopi ciekawi świata, interesujący się polityką - Cóz tam panie w polityce ? Chinczyki trzymają się mocno? (...) A i my tu cytomy gazety i syćko wiemy. Inteligencja nie rozumie wsi, nie dostrzega zmian, chłopi uważają, że inteligencja gardzi nimi, nie chce się z nimi wiązać - Pon się boją we wsi ruchu, pon nos obśmiwajom w duchu - a jak my, to my się rwiemy ino do jakiej bijacki, z takich jak by był Głowacki. Chłopi są dumni ze swojego pochodzenia, są gotowi do walki, chętni do działania, ale bez dowództwa nie zaczną Jakby kiedy co do czego, myśmy wi się nie od tego, ino kto by nos chcioł użyć - kosy wisom nad boiskiem. Należy liczyć się z chłopami - A bo chłop i ma coś z Piasta (...) bardzo wiele, wiele z Piasta, chłop potęgą jest i basta.
Chłopomania - zauroczenie chłopami. Inteligencja uważa wieś za raj, zafascynowanie ubiorem, wyglądem chłopów, wieś kojarzy im się z zabawą, niedostrzegają ich prawdziwej roli, pracy. Nie chcą burzyć obrazu wsi, który mają zakodowany, w ludzie imponuje im ich siła, prostota, chłopi nie są zdolni do samodzielnego działania, są skrytykowani za brak odpowiedzialności, materializm, są łasi na pieniądze - kupiłem se czapkę z pawich piór, postawię se złoty dwór.
C. Chłopi zamknięci w swojej społeczności
- Chłopi Władzia Rey'Monta. Wieś polska przełomu XIX i XX w. Rozwarstwienie wsi: chłopi bogaci, średnio zamożni i biedni. Wieś samodzielna, dwór nie jest autorytetem, nie służy chłopom pomocą. Chłopi, mimo że żyją w zaborze rosyjskim nie rwą się do walki. Nie mają świadomości, ale mają świadomość społeczną. Umieją się zjednoczyć, żeby walczyć o las. Chcą polskiej szkoły, ale problemem jest wysokość opłat. Nieliczni potrafią czytać, nie czytają gazet, nie interesują się polityką, światem. Życie ich wyznaczone przez pory roku, związane z tym prace i święta kościelne. Zbiorowość ustala prawa obowiązujące społeczność wsi i pilnuje ich przestrzegania. Życie ich sprowadza się do ciągłej walki o byt. Posiadaniu ziemi podporządkowane są wszelkie działania, od posiadania ziemi uzależniona jest wartość jednostki. Małżeństwa w zamkniętych grupach - najczęściej łączy się morgi.
Miejsce w gromadzie tylko dla silnych, pracowitych, zdrowych; ludzi słabych, starych odtrąca się, nie są przydatni. Nie ma litości, współczucia.
- Rozdziobią nas kruki, wrony, ... Stacha Żeromskiego. Chłopi obojętni na powstanie, brak zaangażowania, zamknięci w swojej grupie, dla nich większym wrogiem pan. To było powstanie panów, czyli ich wrogów. Gdy chłop zbliża się do trupa Winrycha, uczestnika powstania, chodzi mu tylko o zysk, ograbia go. Tak bez wiedzy i woli zemściwszy się za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu, szedł ku domowi z odkrytą głową i modlitwą na ustach.
Chłopi nie myślą o zmianie sytuacji narodowej tylko sytuacji społecznej.
- Ludzie bezdomni Stacha Żeromskiego. Chłopi w Mękarzycach zamknięci w swojej społeczności, nie interesuje ich otoczenie, świat Tak, bez wątpienia, wieś stworzył Pan Bóg, a miasto diabeł.
6. Obraz wsi i chłopów w dwudziestoleciu międzywojennym.
Przedwiośnie tegoż Stacha. Chłopi w Chłodku podobni do chłopów Rey'Monta, zamknięci w swojej grupie. Interesują ich tylko sprawy własnej wsi. Nie interesują się tym, co się dzieje na świecie. Życie ich wypełnia praca. Praca, warunki w jakich żyją prowadzą do zezwierzęcenia, zabicia uczuć. Cóż za zwierzęce pędzicie życie, chłopy silne i zdrowe. Jedni mają jadła tyle, że z niego urządzili kult, obrzęd, nałóg, obyczaj jakiś i jakąś świętość, a drudzy po to tylko żyją, żeby nie zdychać z głodu, zbuntujcież się chłopy potężne przeciw sobaczemu losowi. Chłopi klasą niezdolną do samodzielnego dziłania, do zmian.
1. Sielankowy obraz wsi - wieś spokojna, pełna harmonii, szczęścia
A. Żywot człowieka poczciwego Reja
B. Pieśń świętojańska o Sobótce Kochanowskiego
2. Trudne warunki panujące na wsi, ciężka praca chłopów, bieda, głód, zacofanie
A. Żeńcy Szymonowica
B. Wolny najmita Konopnickiej
C. Na fujarce Konopnickiej
D. Szkice węglem Sienkiewicza
E. Sonety z chałupy Kasprowicza
3. Patriotyzm, chęć walki, działania, waleczność
A. Nad Niemnem Orzeszkowej - patriotyzm, poszanowanie tradycji
B. Potop Sienkiewicza - waleczność
C. Wesele Wyspiańskiego - chęć do walki
4. Brak zaangażowania w sprawy narodu, zamknięcie w swojej społeczności
A. Chłopi Reymonta
B. Rozdziobią nas kruki, wrony,... Żeromskiego
C. Ludzie bezdomni Żeromskiego
D. Przedwiośnie Żeromskiego
5. Chęć współpracy chłopów z inteligencją i szlachtą
A. Nad Niemnem Orzeszkowej
B. Wesele Wyspiańskiego
IDAEAŁ CZŁOWIEKA I OBYWATELA W LITERATURZE STAROPOLSKIEJ.
Stosunek człowieka do świata zmieniał się na przestrzeni wieków. Na kształtowanie się ludzkich poglądów miały ( i nadal mają ) wpływ wiele czynników. Poszczególne epoki oraz literatura i sztuka tworzona w czasie ich trwania odwzorowują różne światopoglądy. To właśnie one kształtowały charaktery ludzkie, tworzyły wzorce do naśladowania. Poszczególne epoki budowały swoje ideologie na zasadzie przeciwieństwa do poprzedniej epoki, często bazując na epoce wcześniejszej niż poprzedzająca.
Ś R E D N I O W I E C Z E
Cechą charakterystyczną średniowiecza był teocentryzm, który oznacza umieszczenie w centrum kultury, literatury, sztuki i filozofii Boga, był On najwyższą wartością. Wszystkie dziedziny życia znajdowały się pod wpływem światopoglądu religijnego, więc motywy rozwijane w sztuce najczęściej nawiązywały do Biblii lub działalności kościelnej. Utwory te bezpośrednio wpływały na czytelnika, przedstawiając, wręcz podstawiając mu postacie godne naśladowania, bądź też potępienia, wskazywały konkretne wzorce i ideały prowadzące do świętości.
Największym ideałem w średniowieczu był święty, a w pierwszych wiekach średniowiecza najlepiej było jak był to święty - asceta. Bardzo popularna była filozofia świętego Augustyna, który propagował prymat wiary nad rozumem. Filozofia ta umieszczała człowieka na granicy bytów między aniołami i zwierzętami. Osoba ludzka jest wewnętrznie rozdarta, ponieważ istnieje w niej konflikt między dobrem i złem, między duszą a ciałem. Augustyn szczęście widział w medytacji, w poznaniu Boga i własnej duszy.
Nieco inna jest filozofia świętego Tomasza z Akwinu. Pod wpływem tej filozofii w XIII wieku nastąpił przełom w światopoglądzie ludzi średniowiecza, ich stylu życia. Głosił harmonię, rozumny ład świata, strukturę stworzoną przez Boga, w której każdy element ma swoje miejsce ( pojęcie drabiny bytów ). Najważniejsze w tej filozofii jest przezwyciężenie, przełamanie dualizmu ciała i duszy.
Inną filozofię stworzył św. Franciszek, a jej głónymi założeniami były miłość, radość i ubóstwo. Miłość jest podstawą wiary, jest to miłość do każdej żywej istoty jako do brata i siostry. Twierdził, że człowiek tylko wtedy jest wolny i szczęśliwy, gdy posiada tylko tyle ile jest mu potrzebne do życia. Ktoś kto ma majątek martwi się o niego, jest jego niewolnikiem. Życie św. Franciszka i jego towarzyszy poznano na podstawie anonimowego dzieła pt. : Kwiatki św. Franciszka.
W literaturze ze świętym spotykamy się na przykład w Legendzie o świętym Aleksym. Bohater po ożenieniu się, skałada śluby czystości, rozdaje swój majątek biednym i opuszcza dom. Przez 17 lat żyje skromnie, w ascezie, na odosobnieniu, po czym powraca w rodzinne strony, ale nie zostaje rozpoznany. Przed śmiercią pisze list wyjaśniający kim był, a jego ciało po śmierci ma cudowne, lecznicze właściwości.
Najwcześniejsze utwory hagiograficzne w Polsce dotyczą postaci świętych - meczenników, jak np. św. Wojciecha, zakonnika pochodzenia czeskiego, który zginął w czasie wyprawy misyjnej do Prus. W XIII stuleciu pojawiły się utwory o Stanisławie Szczepańskim, biskupie krakowskim, zabitym z rozkazu króla Bolesława Śmiałego w 1079 r.
Świeckim wzorem bohatera był rycerz, człowiek obdarzony niezwykłymi przymiotami wojennymi, a przy tym jako lennik oddany swemu władcy. Ideał rycerza nie był oderwany od ogólnego teocentryzmu. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się jednak pojęcie honoru zespolonego oczywiście z bezwzględną wiernością wobec Boga. Tyułowy bohater Pieśni o Rolandzie ginie w bohaterskiej walce z niewiernymi Saracenami. Roland do ostatnich swoich chwil jest wierny Bogu i władcy.
Do świeckich utworów zalicza się także dzieło Słoty o charakterze moralizatorskim O zachowaniu się przy stole. Autor dworskie obyczaje Zachodu i chciał je wprowadzić w Polsce. Krytykuje "siadanie jak wół", brudne ręce, szybkie jedzenie. Szlachta powinna dbać, aby zachowywać się kulturalnie przy stole, przede wszystkim, gdy znajdują się w obecności kobiet.
Jednym z wiodących prądów renesansu był humanizm, uznający człowieka za nadrzędną wartość. Wiodącą ideą tej epoki był już nie teocentryzm, lecz wprost przeciwnie - antropocentryzm. Zdolności poznawcze człowieka , jego postępowanie i szczęście stały się podstawą wszelkich systemów ideowych. W początkowej fazie głosił takie hasła jak carpe diem czy homo sum - humani nil a me alienum esse puto. Ideałami były piękno, harmonia i zgoda. Artyści dbali o sławę doczesną i pośmiertną, dążyli do przełamania bezimienności. Afirmowali życie, byli przeświadczeni iż pełnię życia można osiągnąć w życiu doczesnym ( Miło szaleć, kiedy czas po temu ) .
Publicystyka renesansowa ma różne oblicza, prezentuje różne modele myślenia, różne polityczne przekonania. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że wszystkim zależy na dobru państwa i szczęściu jego obywateli.
Wieś i życie ziemianina na wsi jako temat poezji - to symptomy nowych czasów. Poezja średniowieczna i średniowieczne pismiennictwo gloryfikowały czyn świętego i czyn rycerza. Tak przedstawiał się też ówczesny system wartości i hierarchia ważności: służba boża i słuzba rycerska. Od połowy wieku XV wszystko to zaczyna się w sposób zasadniczy zmieniać. Najpierw w ekonomice, potem w polityce i kulturze. Rycerz przekształcił się w zieminina. Ziemianin stał się nowym człowiekiem, najpierw nowym zawodem, rychło jednak i nową wartością: społeczną, ideową, kulturową, wreszcie moralną. Literatura szlachecka XVI wieku towarzyszy tym wszystkim przemianom, jest ich swiadectwem, obrazem.
Modelowi dobrego ziemianina patronował Mikołaj Rej. Pochwałę poczciwego życia na wsi stanowi Żywot człowieka poczciwego, pierwsza część Zwierciadła... . Zdaniem Reja życie ludzkie przebiega zgodnie z biologicznymi cyklami przyrody: wiosna - to dzieciństwo, lato - wiek młodzieńczy, jesień - dojrzałość i następnie starość - zima, smierć. Każdej porze roku odpowiadaja określone zajęcia na roli i w gospodarstwie. Poczciwy człowiek powinien je wypełniać najlepiej jak tylko potrafi, przy czym Rej nie zakazuje pełnego korzystania z dóbr natury i wsi, namawia do czerpania rozrywek, ukazuje jak wielka przyjemnością jest życie zapobiegliwego, gospodarnego, człowieka poczciwego.
Rej nie ogranicza się tylko do przedstawienia pozytywnych cech szlachty, ta warstwa społeczna krytykowana jest w Krótkiej rozprawie między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem. Obwinia szlachtę o hazard, zbytki, prywatę, rozrzutność, obojętność wobec ojczyzny.
Kochanowski propagował życie na łonie natury czyli pochwalał życie na wsi ( Pieśń świętojańska o sobótce ). Przedkładał życie wiejskie nad podróżnicze i miejskie. Wieś określano jako miejsce spokoju, stabilizacji i kształtowania się wartości moralnych. Tylko tam osiągalne jest szczęście, wieś umożliwia odnalezienie człowiekowi szczęścia.
Silanki w wiekszości idealizowały swoich bohaterów i ich życie, choć nie zawsze. Utwór Żeńcy Szymona Szymnonowica daje wcale niekonwencjonalny obraz wsi. Oluchna i Pietrucha ciężko pracują, a pilnuje ich okrutny starosta.
Inny wzorzec wykształcony w renesansie był związany z życiem dworskim. Pisał o nim Łukasz Górnicki w dziele zatytułowanym Dworzanin polski, skomponowanym w formie dialogów pomiędzy historycznymi osobami. Znakomitości dworu polskiego rozprawiają o ideale dworzanina - o człowieku rycerskim, sznującym swoje szlachectwo, wykształcony, dbały o wytworne maniery i piekno mowy, a także znający sztukę i muzykę. Nie szczędzą jednak krytycznych uwag pod adresem tych Polaków, którzy łatwo poddają się obcym modom.
Dziełem polskiego renesansu jest także utwór O poprawie Rzeczypospolitej, gdzie autor (Andrezj Frycz Modrzewski) przedstawia swoje refleksje nad stereotypami myślenia Polaków, pojmowania sensu istnienia. Wystapił także w obronie praw chłopskich, krytykując istniejące stosunki społeczne w kraju. Domagał się równości społecznej i prawnej wszystkich stanów, ale jego idee nie znalazły w kraju poparcia. Modrzewski znalazł swojego kontynuatora w Piotrze Skardze, który podobnie widział sprawy społeczne, domagał się większych praw dla stanów innych niż szlacheckie. Ukazuje sześć chorób społecznych i głosi wizję upadku, nieszczęścia politycznego, które grozi Polsce. Idee tych twórców odżyły dopiero w wieku osiemnastym.
Innym utworem krytykującym ówczesną rzeczywistość i panujące stosunki jest wspomniana wcześniej Krótka rozprawa... Autor krytykuje wyzysk chłopa przez Kościół i przez władze.
Jan Kochanowski pisze Pieśń V o spustoszeniu Podola przez Tatarów. W końcowej części poeta mówi o obowiązku obywatela wzgledem państwa. Nie powinien on załować pieniędzy na wojsko, powinien byc ofiarny, gdy ojczyzna jest w potrzebie. nawołuje:
Skujmy talerze na talary, skujmy,
A żołnierzowi pieniądze gotujmy!
Kochanowski w Odprawie posłów greckich przedstawia przeciwstawne wzorce zachowań. Antenor jest przykładem pozytywnego obywatela - patrioty, dbałego o losy państwa. Ten wzór jest pożądany i godny propagowania i naśladowania. Postacią negatywną jest Aleksander, który kieruje sie własnym, egoistycznym interesem. Z jego przyczyny dramat kończy się źle, Troja upada, ta historia jest ostrzeżeniem dla Polski.
BAROK
W baroku następuje powrót marności nad marnościami - Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
Daniel Naborowski w utworze Cnota grunt wszystkiemu pokazuje, że niczym są różne ziemskie wartości, do których głupi człowiek przykłada wagę - kosztowny pałac, jadło pyszne, uroda kobiet, bogactwo i metale szlachetne, popularność, stanowisko - wszystko to jest przemijalne i nietrwałe, wszystko jest marnością.
W baroku ideałem był szlachcic - sarmata. Konkretny przykład z epoki baroku to sam Pasek - autor i bohater Pamiętników. Sarmata kojarzy się z postawnym szlachcicem, dumnym, walecznym, lecz kłótliwym, skłonnym do bójek i do miodu, kultywujący tradycję.
Wzór szlachcica był wzorem nie tylko świeckim, prawdziwy Sarmata był także dobrym katolikiem. Ideały chrześcijańskie uległy spłyceniu, prymitywizacji. Bohater Pamiętników chodzi często do kościoła, bierze udział w pielgrzymkach, składa ofiary, ale przy tym dokonuje zajzdów na cudze domy, pije, katuje poddanych.
OŚWIECENIE
Nie widać idału
Chudy literat (Adama naruszewicza) to biedny uczony, wydawca i twórca ksiąg, który uzala sie swojemu rozmówcy, że obrał trudne i niedochodowe rzemiosło, gdyz ksiąg nikt nie chce ani czytać, ani kupować. Nic dziwnego, że król przykładał szczególną uwagę do nauki i kultury. Nie chcą czytać ani księża, ani szlachta. Szlachta jest "wszystkowiedząca", pyszna i dumna ze swojego rodowodu.
Postać Mikołaja Doświaczyńskiego (Ignacego Krasickiego) po powrocie do kraju prezentuje ideał oświeconego człowieka. Jest mądry, życie nauczylo go wiele, własnym doświadczeniem poznał wartość ludzkich postaw, filozofii. Stał się dobry, wrażliwy na krzywdę ludzką, czuje się zobowiązany do dbania o tych, którzy są od niego zależni.
Inne krytyki
MIŁOŚĆ JAKO PODSTAWA SZCZĘŚCIA. O POEZJI SENTYMENTALISTÓW
Franciszek Karpiński to obok Franciszka Dionizego Kniaźnina najwybitniejszy przedstawiciel polskiego sentymentalizmu. Początki sentymentalizmu wiążą się z nazwiskiem filozofa Jana Jakuba Rousseau, który głosił przewagę serca nad rozumem, przewagę natury nad cywilizacją. Nazwą "sentymentalizm" określa się pewien prąd umysłowy okresu Oświecenia powstały jako reakcja przeciwko intelektualizmowi i dydaktyzmowi głównego nurtu oświeceniowej literatury, charakteryzował się przesadną czułostkowością, wrażliwością. Szczególnie ważne wydaje się zwrócenie uwagi na sferę przeżyć i doznań wewnętrznych jednostki ludzkiej, które zaowocowało dogłębną analizą psychologiczną postaci bohaterów utworów literackich. Naturalne doznania i związki międzyludzkie, natura jako tło sytuacji ludzkich są przeciwstawiane światu cywilizacji - światu obłudy i pozorów. Franciszek Karpiński uważał, że źródłem natchnienia dla poety może być wszystko, co go otacza, a zatem odrzucał prawidła i przepisy tak ściśle przestrzegane przez klasyków. Za źródło twórczości uważał "pojęcie rzecz, serce czułe i piękne wzory". Najważniejsze jest to owe "serce czułe", wrażliwe na ludzkie nieszczęścia, na potrzebę miłości, mające emocjonalny stosunek do przyrody oraz budujące wewnętrzny ład moralny poprzez odrzucenie zakłamania i pozorów. Zgodnie z założeniami Karpińskiego sentymentalna twórczość literacka miała być oryginalna, ale rodzima. Postulował on, iż powinna odznaczać się prostotą, wzorowaną niejednokrotnie na utworach ludowych. Uważał za konieczne przywrócenie do łask narodowych elementów kultury i obyczajowości staropolskiej, sarmackiej. Bohater utworów sentymentalnych miał przedstawiać prywatny, indywidualny punkt widzenia. Z tego subiektywnego punktu widzenia miał mówić nie tylko o swoich uczuciach, prywatnych, osobistych sprawach, ale także o Bogu, ojczyźnie itp.
Sentymentaliści polscy założenia te realizowali głównie w liryce, szczególnie zaś w takich gatunkach jak sielanka, pieśń, elegia. Ulubionym gatunkiem była sielanka, a zwłaszcza jej odmiana tak zwana czuła, sentymentalna. Jednym z takich utworów jest liryk Franciszka Karpińskiego "Do Justyny. Tęskność na wiosnę," będący wspomnieniem młodzieńczej miłości poety. Pozornie o miłości nie ma w nim ani słowa. Przez cały czas podmiot liryczny porównuje świat natury do swojego wewnętrznego, psychicznego stanu ducha. Cały zewnętrzny świat zdominowany jest przez rozkwitającą, promieniującą radością wiosnę, gdy cała przyroda budzi się do życia. Natomiast w sercu samotnego podmiotu lirycznego dominują uczucia wprost przeciwne: żal, tęsknota i poczucie smutku. Jest to opis stanu psychicznego i cierpienia spowodowanego zawodem miłosnym lub tęsknotą za ukochaną. Utwór ten jest powszechnie odczytywany jako jeden z piękniejszych polskich erotyków sentymentalnych, niezwykle dyskretne i subtelne wyznanie miłości.
Znaczącą sielanką był także utwór "Laura i Filon". Akcja sielanki rozgrywa się na wsi, na tle przyrody i wypełniona jest wypowiedziami dwojga zakochanych. Głównym tematem ich rozmów jest oczywiście miłość, siła łączącego ich uczucia i perypetie z nim związane. Bohaterowie przeżywają chwile rozterek i niepewności, tęsknoty i złości, szarpani są namiętnościami które zawsze towarzyszą miłosnemu uniesieniu. Sielanka "Laura i Filon" jest świadectwem tak charakterystycznego dla literatury sentymentalnej, zainteresowania wewnętrznym życiem i "czułym sercem" człowieka, światem jego uczuć, zmysłów, doznań metafizycznych. Doskonale widać na tym przykładzie, że Karpińskiego niewiele interesują koleje losów bohaterów, że o wiele większą wagę przykłada do zbadania co dzieje się w ich duszach, do uczuć, emocji, huśtawek nastrojów wynikających z wszechpotężnej miłości. Sielanka ta jest jakby próbą analizy psychiki człowieka zakochanego i jego zachowań.
Jak wyżej wspomniałem, obok Karpińskiego wybitnym przedstawicielem polskiego sentymentalizmu był Franciszek Dionizy Kniaźnin. Typowym utworem sentymentalnym poety był wiersz "Dwie lipy". Wiersz ten to jakby krótkie westchnienie "czułego serca" nad losem dwojga nieszczęśliwych kochanków, których los rozdzielił i nigdy się nie połączą. Dwie pierwsze zwrotki, będące opisem lip stojących po przeciwnych stronach rzeki, stykających się tylko koronami, stanowią typowy, sentymentalny, zaczerpnięty z przyrody, metaforyczny obraz nieszczęśliwych kochanków skazanych na wieczną rozłąkę. Wiersz ten zakończony jest głębokim westchnieniem, jakie wyrywa się z ust podmiotu lirycznego "z najskrytszej w sercu rany".
Co wniósł sentymentalizm do literatury oświecenia? Przede wszystkim uczucia: miłość do kobiety, natury, ojczyzny, Boga, współczucie cierpiącym. O uczuciach mówi się z perspektywy prywatnej, indywidualnej. Ważna stała się przyroda, towarzysząca uczuciom ludzkim. Także zwrot do przeszłości narodowej, doszukiwanie się w niej utraconych wartości i nawoływanie do powrotu do nich są zdobyczą sentymentalizmu.
MIŁOŚĆ - SIŁA BUDUJĄCA CZY NISZCZĄCA.
A właściwie to dlaczego od razu budująca albo niszcząca? Miłość jest zjawiskiem tak skomplikowanym, że nie można jej sprowadzać do roli czynnika "budowlanego". Proponuję zatem zastanowić się nieco bardziej ogólnie - poszukajmy jakią rolę odgrywa miłość w naszym życiu, oczywiście opierając się w czasie tych poszukiwań na tej powszechnie znanej skarbnicy ludzkiej wiedzy, niewyczerpanym źródle historii naszego gatunku, niezgłębionej studni... No na literaturze po prostu. (Tak, wiem, nie zaczyna się zdania od NO).
A zaczęło się to wszystko dosyć dawno, bo już podczas dzieła stworzenia człowieka. Tak się bowiem nieszczęśliwie złożyło, że już pierwszych dwoje ludzi stanowiło parę mieszaną. Nie zazdroszczę Adamowi. Dzisiaj niemal każdy człowiek zanim sam pozna smak miłości dowiaduje się już nieco na jej temat (oczywiście nie mam tu na myśli filmów pornograficznych). Adam miał tego pecha, że był pierwszy (zawsze jest jakiś pierwszy raz). Wyobrażam sobie, co on biedny musiał myśleć: "Jakieś takie dziwne to nowe. On to zrobił z mojego żebra a siły to nie ma wcale, poza tym gada bez przerwy, mogłoby się już zamknąć, myśleć nie mogę. Niby takie podobne do mnie, ale jakoś tak niedokładnie. I jeszcze te jego pomysły. Kto to widział żeby do każdej rzeczy jakieś słowa dodawać?! A to - chodzi i wymyśla: to będzie kamień, to drzewo, to ryba... Skaranie boskie z tym stworzeniem". Ale już po kilku dniach Adam zaczął powoli zmieniać swoje poglądy: "Mówi że ma na imię Ewa. Niby imię jak imię, ale jakoś tak... Poza tym mówi że jest ona. No proszę: ja on a to - ona. Oryginalnie pomyślane. Znaczy się - myśli. A jak myśli, to może by się z tym i dogadać dało?". Tak, nie ma co się oszukiwać, u Adama wystąpiły pierwsze objawy tej ciężkiej choroby, najczęściej występującej z wieloma powikłaniami i w wielu przypadkach nieuleczalnej. Minął jeszcze pewien czas (dokładnie nie określony - bo zegarka jeszcze wtedy nie wynaleziono, a i Ziemia kręciła się szybciej), a już Adam gotów był zrobić dla swojej (już nie swojego!) nowej istoty wszystko. I stało się. Zachciało się babie owoców z drzewa zakazanego. Czy maczał w tym palce szatan, dokładnie nie wiadomo, możliwości takiej jednak nie można wykluczyć, biorąc pod uwagę przysłowie "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". W każdym razie, zachcianka kobiety - rzecz święta (tak, tak panowie, nie udawajcie takich twardzieli!), Adam zatem, nie zastanawiając się wiele, z głośnym trzaskiem złamał zakaz Pana odnośnie dotykania owoców z drzewa, a że nie znano wtedy jeszcze sejfów ani nawet ogrodzeń, nie miał wielkich problemów z zagarnięciem Bożej własności (w ten sposób odnaleźliśmy pierwszego w historii złodzieja). I kiedy rozpromieniony ze szczęścia złożył cenną zdobycz u stóp swojej Pani, pech chciał że zbudzony z poobiedniej drzemki Bóg odkrył braki w swoim drzewostanie. Natychmiast postanowił sprawdzić wszystkich podejrzanych (na szczęście w tamtych czasach ich liczba była poważnie ograniczona) i w niedługim czasie odnalazł winnych, w spokoju oddających się przyjemności spożywania owoców (szczególnie Ewa mogła się spokojnie najeść, wiadomo powszechnie że wszystkie kobiety przez całe swoje życie przeprowadzają kurację odchudzającą, natomiast "kradzione nie tuczy"). Natychmiast stosując odpowiedni paragraf kodeksu karnego, skazał Bóg ludzi na dożywotnie wygnanie z rajskich ogrodów, czego skutkiem jest między innymi obowiązek pisania zadań z języka polskiego (nie mówiąc o kilku innych drobiazgach, do których to wydarzenie się przyczyniło).
Tak to się zaczęło. A potem... Trup ścielił się gęsto, co miłości w niczym nie przeszkadzało, bo przybywało coraz więcej szaleńców próbujących kochać, nie liczących się z żadnymi konsekwencjami. Tak więc Salomon i Bilkis, Krystian i Izolda, Romeo i Julia, Laura i Filon, Alina i Kirkor, oraz... pięć miliardów pozostałych ludzi (dokładnie to 4 999 999 990), z których każdy co najmniej raz musiał mieć okazję doznania uczucia miłości.
Należy pamiętać, że pod słowem miłość kryje się nie tylko uczucie kierowane do osoby płci przeciwnej, ale także miłość macierzyńska (albo tacierzyńska), miłość do rodziców i rodzeństwa, a także przyjaźń, która bardzo często jest więcej warta niż to co określamy miłością. Kryje się także tutaj najgorsze znaczenie słowa miłość - jest to egoizm, uczucie w każdym człowieku najsilniejsze, i najtrudniejsze do opanowania - miłość własnego JA. Egoizm jest skłonnością typową szczególnie u mężczyzn. Nie wiem, możliwe że kobiety potrafią nad egoizmem zapanować, natomiast u mężczyzn jest to praktycznie nieosiągalne. Egoizm i pożądanie seksualne praktycznie kierują postępowaniem mężczyzny przez całe jego życie. Sprawdzając na własnym przykładzie, doszedłem do wniosku że egoizmu nie można się wyzbyć - można jedynie udawać, że się jest go pozbawionym. Tak samo niezwykle trudno jest nie przejawiać egoizmu wobec osób nie lubianych. Na tym właśnie polega cała sztuka - nie aby być uczynnym wobec osób nam bliskich i lubianych, ale wobec tych, których nie darzymy większą sympatią. Dopóki bowiem istnieje chociaż jeden człowiek wobec którego postępujemy egoistycznie, tak długo jesteśmy egoistami. Wracając do mężczyzn, niedawno próbowałem znaleźć jakiegokolwiek mężczyznę, który nie byłby egoistą. Kiedy po dłuższym czasie nie znalazłem nikogo takiego, byłem już bliski załamania, gdy wtem doznałem olśnienia. Znalazłem! Był taki jeden człowiek, który egoistą nie był, a w każdym razie nigdy nie dał tego po sobie poznać. Szkoda tylko że umarł prawie 2000 lat temu... Najgorsze jest, że po dokładniejszym zastanowieniu się nad istotą egoizmu, dochodzimy do wniosku, że zrobienie czegoś zupełnie bezinteresownie jest praktycznie niemożliwe. Nawet jeżeli robimy coś dla kogoś nieznajomego i nie prosimy o nic w zamian, to przecież tak naprawdę robimy to po to, aby ta osoba okazała swoją radość, która z kolei nam sprawia przyjemność. Dlatego wszystko co robimy dla innych daje nam pewną rekompensatę, tyle tylko że nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
Niestety, egoizm powoduje że prawdziwa, wielka miłość jest osiągalna jedynie dla jednostek. Dodatkowo, działające szczególnie silnie u mężczyzn pożądanie sprowadza coraz częściej miłość do seksu. Ile razy ma przez dłuższy czas kontakt z parami chodzącymi ze sobą, zauważam ten sam schemat. Dopóki dziewczyna chodzi z chłopakiem, z reguły wszystko jest dobrze. Kiedy jednak po jakimś czasie postanawia ona z nim zerwać (a dziwię się jak one mogą z nami tak długo wytrzymywać), chłopak w zaskakująco szybki sposób traci całe uczucie jakim do tej pory obdarzał tę kobietę. Miejsce miłości zajmuje najczęściej nienawiść. Dobrze, jeżeli kończy się tylko na przechodzeniu koło siebie bez słowa i rzucaniu piorunujących spojrzeń. Gorzej, jeżeli chłopak rozpoczyna "kampanię" przeciwko dziewczynie i opowiada wszystkim dookoła jaka to ona nie jest (sam spotkałem się z takim przypadkiem, który co najciekawsze zakończył się ponownym złączeniem pary). Ktoś (chyba mądry) napisał kiedyś, że tam gdzie miłość przeradza się w nienawiść, miłości nigdy nie było. Ale z tego wynika niestety, że nie spotkałem się jeszcze z parą w moim wieku, która byłaby przykładem prawdziwej miłości.
Bezpośrednio z miłością wiąże się problem zazdrości. Zazdrośc to uczucie bardzo dziwne, zdania na jego temat są podzielone. Jedni uważają go za przejaw miłości, inni za wynik silnie działającego egoizmu. Osobiście przychylałbym się raczej tej drugiej teorii. Zazdrość kojarzy mi się z przedmiotowym traktowaniem drugiej osoby. Z czym bowiem można porównać opisane wyżej zachowanie chłopaka rzuconego przez dziewczynę, jak nie z zachowaniem dziecka, któremu odebrano jego ulubioną zabawkę. W takim przypadku dobro drugiej osoby schodzi na drugi plan. Najważniejszym problemem staje się odzyskanie swojej żywej zabawki. Naprawdę dziwię się kobietom, które takie rzeczy traktują jako normalne. Niestety, (a może na szczęście?) kobiety mają skłonności niemal skrajnie inne. One właśnie potrzebują być wykorzystywane, kierowane przez mężczyznę. Przez to też tak ciężko jest kobietom zdobyć wysoką pozycję w społeczeństwie - przecież jeszcze w ubiegłym wieku kobiety były traktowane niemal jak własność prywatna ich mężów lub ojców. Nie było to jednak spowodowane, jak się powszechnie uważa, ich niższą inteligencją lub zdolnościami manualnymi. Po prostu kobiety są mniej bezwzględne, bardziej wrażliwe na ludzkie nieszczęścia i potrzeby. A niestety - w biznesie nie ma miejsca na sentymenty, jeżeli ktoś zbyt przejmuje się cudzymi problemami, to w szybkim czasie może zająć miejsce osoby której pomagał. Są oczywiście wyjątki, zdarzają się kobiety o zupełnie innej psychice - przykładem może tu być słynna Żelazna Lady - pani Margaret Tatcher, jednak dużą rolę odgrywa tu także utrzymywana ciągle w wielu domach tradycja. Jeżeli kobieta jest od urodzenia wychowywana w przeświadczeniu, że nie ma nic do powiedzenia i że nie nadaje się do żadnej pracy poza obowiązkami domowymi, to szybko zaczyna w to wierzyć i nawet nie próbuje zmienić swego losu.
Wracając do problemu miłości: ostatnio często nasuwa mi się pytanie, czy miłość w ogóle istnieje? I nie chodzi mi tutaj o powszechne ostatnio, szczególnie w Polsce sprowadzanie miłości do uprawiania seksu. Wystarczy jednak zastanowić się nad tym czym tak naprawdę jest miłość, aby dojść do wniosku że miłość w powszechnie uznawanym znaczeniu tego słowa nie istnieje. Że jest to tylko uczucie stworzone przez naturę w celu lepszego dobierania do siebie osobników płci przeciwnej, co z kolei daje efekty w postaci lepszego i zdrowszego potomstwa. Rozwiązanie tego problemu nie jest jednak trudne. Oczywiście, z naukowego punktu widzenia coś takiego jak miłość nie istnieje. Dopóki jednak żyje na świecie chociaż jedna osoba, która wierzy w prawdziwą miłość, tak długo miłość istnieć będzie.
Obiecałem na początku nawiązywać do literatury, jednak teraz widzę, że problem miłości był w szkole podstawowej a później średniej rozgrzebywany w tak wielu utworach, że nie ma sensu przytaczać ich tutaj ponownie, robiąc z tego tekstu suchą notatkę do lekcji. Ograniczę się zatem do zamieszczonej na początku tekstu własnej interpretacji stworzenia człowieka i pierwszych dni jego życia na Ziemii, która chociaż jest mojego autorstwa, to jednak (było nie było) jest tekstem literackim. Pozostaje ciągle pytanie, które skrytykowałem zaraz na początku. Oczywiście podtrzymuję zdanie, co do bezsensowności takiego postawienia pytania. Natomiast mogę stwierdzić, że miłość potrafi wyzwolić w człowieku niespożyte siły. To, do czego ich się użyje, zależy już jednak od niego samego, ewentualnie od obiektu jego uczuć. Dlatego miłość może stanowić siłę niszczącą, może także - budującą, w każdym bądź razie: miłość to najsilniejsze uczucie znane człowiekowi.
KONIEC
P.S. Zadanie jest napisane eksperymentalnie. Zdaję sobie sprawę, że nie zawiera ono niemal żadnych nawiązań do literatury, myślę jednak, że na języku polskim liczy się nie tylko znajomość literatury polskiej, ale także umiejętność pisania. Jeżeli uważa Pan, że zadanie nie zasługuje na piątkę, to proszę dać mi jeszcze drugą szansę, tym razem postaram się nie dać ponieść własnej wyobraźni.
BÓG ŻYCIE I ŚMIERĆ W LITERATURZE ŚREDNIOWIECZA, BAROKU I ROMANTYZMU.
Bóg, życie, śmierć. Te trzy słowa zawierają w sobie niemal cały sens istnienia człowieka. Nasze życie, to po prostu czekanie na śmierć, która jest końcem wszystkiego, a jednocześnie początkiem nowego życia, już po tamtej stronie, według większości ludzi wyznających jakąkolwiek religię życia z Bogiem. Nic zatem dziwnego, że słowa te tak często pojawiały się na łamach literatury na przełomie wieków. I chociaż słowa te były zawsze takie same, to jednak okoliczności w jakich się one pojawiały były skrajnie różne. Spróbujmy prześledzić zmiany w stosunku ludzkości do tych trzech wartości na przełomie dziejów, korzystając przy tym z dorobku literackiego trzech ważnych epok historycznych: średniowiecza, baroku i romantyzmu.
Średniowiecze nie stanowi epoki, o której współcześni członkowie kościoła katolickiego chcieliby chętnie rozmawiać. Wszyscy dobrze znamy dzieje z tej epoki, nie bez racji określanej często mianem "mrocznego średniowiecza". Wyroki inkwizycji, palenie na stosach czarownic, niszczenie ksiąg głoszących naukę chociaż tylko minimalnie różniącą się od tej, jaką głosiła Biblia. Jednym słowem nakaz całkowitego podporządkowania się wyrokom Bożym. Duchowieństwo głosiło wśród prostego ludu potrzebę cierpienia za życia ziemskiego, aby potem móc doznawać wiecznego odpoczynku w Królestwie Niebieskim. Bardzo modny w tamtym okresie (ale jedynie wśród tych, którzy go zalecali, nie zaś wśród tych, którzy mieli go stosować) był ideał ascety. Piękny przykład bohatera-ascety mamy w "Legendzie o św. Aleksym", której bohater, wywodzący się z bogatego domu, postanawia nagle rzucić wszystko i udać się w świat by tam, z dala od dobrobytu, żyć z tego co dostanie od łaskawych ludzi i spędzać większość czasu na modlitwie. Jego cierpienie zostaje w końcu docenione, jednak gdy Matka Boska zaczyna objawiać się w kościele w którym Aleksy się modlił i wstawiać się za nim, nasz bohater natychmiast usuwa się w cień wydarzeń, i wyjeżdża do innego miejsca, gdzie o onim nigdy nie słyszano aby tam cierpieć biedę, głód i zimno, a w końcu umrzeć pod schodami pewnego domostwa, jak najgorszy żebrak i włóczęga. Dopiero po jego śmierci mieszkańcy miasta odkrywają niezwykłą prawdę o pochodzeniu biednego żebraka.
Jak widać, mamy tu typowy przykład średniowiecznego ascety. Człowiek, który zostawia wszelkie posiadane przez siebie dobra materialne i udaje się na samotną tułaczkę aby zasłużyć sobie na nagrodę w niebie. Nawet chwilowa szansa na poprawienie swojej sytuacji nie jest dla niego wystarczającym powodem do zmiany postępowania. Natychmiast znajduje sobie nowe miejsce do prowadzenia pokutniczego życia.
Najciekawsze w całej historii średniowiecza jest to, że osoby najbardziej nawołujące do takiego trybu życia, same skromnością nie grzeszyły - stan duchowny należał do najbogatszych stanów w Polsce (i nie tylko w Polsce). Jak wyglądała sytuacja w tamtej epoce doskonale ukazuje film "Imię Róży" Jean-Jacquesa Annauda. W jednej ze scen tego filmu duchowni wyrzucają odpadki z kuchni za mury klasztoru, gdzie natychmiast rozpoczyna się walka na śmierć i życie o każdy kąsek pomiędzy krańcowo wygłodzonymi mieszkańcami okolicznych wiosek. Oczywiście sytuacja taka nie była regułą, ale nie zmienia to faktu, że większość duchownych średniowiecza żyła kosztem biedaków, tłumacząc im że to dla ich dobra.
Pozostawmy jednak sprawę stosunków społecznych historykom i zajmijmy się raczej średniowieczną literaturą. Innym ideałem średniowiecza była postać bohaterskiego, bezgranicznie oddanego swojemu panu rycerza Rolanda. I tu także możemy zauważyć skłonność do podporządkowywania ludzi słabszych osobom silniejszym (jednak ciągle wracamy do stosunków społecznych). W późniejszym okresie postać rycerza została zastąpiona postacią rycerza-nieudacznika, czyli po prostu walczącego z wiatrakami Don Kichota.
Przy tak pełnym cierpienia i poświęceń życiu człowieka średniowiecznego, trudno dziwić się, że śmierć jawiła mu się jako dobrodziejstwo losu, jako nagroda za trud życia i zapowiedź zasłużonego odpoczynku. Stąd też niezwykle barwne i efektowne odejście ze świata rycerza Rolanda czy też św. Aleksego. W opisach ich śmierci zamiast spodziewanego smutku możemy dopatrzyć się radości - opowiadania te pomimo śmierci bohaterów kończą się jednak szczęśliwie.
Kolejna epoka - Barok - nie przyniosła większych zmian, jeśli chodzi o postępowanie kościoła. Próby reformacji spotkały się ze zdecydowanym protestem ze strony kościoła i ostatecznie zwołaniem soboru trydenckiego gdzie ustalono dokładny plan działania mający zlikwidować wszelkie przejawy różnowierstwa. Nieznacznie także zmieniły się poglądy ludzi na życie. Nadal życie jest traktowane jaka rzecz drugorzędna, jako środek służący do osiągnięcia celu jakim jest życie wieczne. Istniało wielu twórców pragnących rozwiązać zagadkę bytu. Tak na marginesie, to jest to odwieczny problem ludzkości:
"Błogosławiony jesteś Panie
bo stworzyłeś Niebo i Ziemię
aby człowiek miał co podziwiać
i miał gdzie mieszkać
(...)
Błogosławiony jesteś Panie...
Tylko po jaką cholerę stworzyłeś człowieka?!(...)"
(Fragmenty współczesnego wiersza).
W Baroku pojawia się jednak także odmienna postawa. Niektórzy decydują się na przyjemności życia codziennego odkładając sprawę zbawienia na dalszy plan. Należy do nich m.in. Hieronim Morsztyn jeden z tzw. poetów światowych rozkoszy. Wyrażali oni zgodę na świat, który chociaż jest nietrwały to jednak zawiera w sobie głębokie piękno. Jednocześnie podziwiając świat doczesny nie zapominali oni jednak o Bogu, chwaląc Go i dziękując Mu za dzieło stworzenia. Przykład ciekawej postawy wobec Boga zawiera wiersz Daniela Naborowskiego "Marność":
"(...)
Miłujmy i żartujmy,
Żartujmy i miłujmy,
Lecz pobożnie, uczciwie,
A co czyste, właściwie.
Nad wszystko bać się Boga -
Tak fraszką śmierć i trwoga. "
Warto zwrócić uwagę na ostatnie zdanie. Widzimy tam wyraźnie nawiązanie do średniowiecznego poglądu o roli śmierci jako przejścia z jednego życia do innego, lepszego. Różnica polega na tym, że człowiek baroku nie uważał za konieczne życie w ciągłym umartwianiu się i pokucie. Dopuszczał możliwość rozrywek i zabawy, pod warunkiem wszak aby nie przedkładać rzeczy doczesnych ponad wartości wieczne.
Romantyzm, prawdopodobnie także z racji dużego odstępu czasowego jaki dzielił ten okres od dwóch poprzednio omówionych epok, przedstawił już zupełnie odmienną postawę człowieka wobec Boga, życia i śmierci. Nie ma już takiego bezwzględnego podporządkowania się Bogu. Pojawia się nawet bunt przeciw jego panowaniu (to oczywiście Konrad w "Dziadach" cz.III). Ponieważ okres Romantyzmu przypada w Polsce w okresie zaborów, więc decydującą rolę w twórczości tamtego okresu zajmuje problem wyzwolenia narodu z niewoli. Z walką tą wiąże się niezliczona problemów. Dlatego m.in. bohater romantyczny jest szarpany wewnętrznymi sprzecznościami, z jednej strony stoi dobro ojczyzny, z drugiej jego własne życie lub też honor, który w tym okresie był często uważany za coś ważniejszego niż życie (lepiej było zginąć w sposób honorowy niż splamić swój honor).
Śmierć jednostki w takich przypadkach jak dobro ojczyzny staje się rzeczą drugorzędną. Ponadto często śmierć jest łatwiejszym rozwiązaniem niż życie w niewoli (to oczywiście tylko moje zdanie). Problemem przed którym często stawali bohaterowie romantyczni była sprawa dążenia do szlachetnych celów za pomocą wszelkich środków także tych określanych często jako niehonorowe. Takie podejście do sprawy wyzwolenia Ojczyzny doprowadziło Konrada do momentu, w którym odwraca się od Boga śpiewając:
"(...)
Zemsta na wrogach,
z Bogiem i choćby bez Boga.(...)"
W czasach inkwizycji najprawdopodobniej za te słowa Konrad zostałby skazany na spalenie na stosie. Nawet jednak w czasach względnej tolerancji słowa takie wzbudzają mieszane uczucia. Czy można zatem dążyć do celu bez zastanawiania się nad metodami? To kolejne pytanie bez odpowiedzi.
Tak wyglądały wartości życia, śmierci i Boga w przeszłości. Zastanówmy się jednak przez chwilę i spróbujmy porównać tamte podejście do tych spraw z postawą dzisiejszych Polaków. Nie da się nie zauważyć, że sytuacja systematycznie się pogarsza. W przeciwieństwie do Średniowiecza, gdzie wartością dominującą był Bóg, a życie było tylko środkiem a nie celem (przynajmniej teoretycznie), w dzisiejszych czasach sytuacja uległa zupełnemu obróceniu. Dzisiaj, mając w Polsce 95% katolików, nie mamy nawet połowy ludzi przestrzegających zasad chrześcijańskich - a to przecież wiąże się bezpośrednio ze stosunkiem do Boga. Życie staje się celem samym w sobie, najważniejsze jest "dorobić się" nowego samochodu, mebli do mieszkania, telewizora. Wystarczy w niedzielę przejść się koło kościoła po mszy św. i posłuchać jakie niesamowite problemy nurtują naszych biednych, prześladowanych Polaków. Nasz naród potrafi wykazywać niesamowitą inwencję w przypadku gdy zagrożony jest z zewnątrz, jednak do normalnego życia Polacy po prostu się nie nadają. Wprawdzie "Lenistwo jest motorem postępu" jak powiedział mój kolega (że niby ja!), ale tylko do pewnych granic. Nasz nowy prezydent, doprowadzając do obecnej sytuacji politycznej popełnił jeden podstawowy błąd. Pozbawił Polaków wroga. Nasz naród musi mieć kogoś, na kogo można zwalać winy za wszystkie nasze braki i wady, a jednocześnie kogoś kto mobilizował by nas do wspólnej walki. Mógłby to być ktoś fikcyjny, tak jak Goldshmit z "1984" Orwell'a, ale nie można sytuacji pozostawić tak jak jest. Przypomniało mi się opowiadanie, w którym po zakończeniu wojny armie wielu krajów są porozbijane na małe kilkuosobowe grupki, nie mogące nawiązać ze sobą kontaktu. Aby nie stracić gotowości bojowej, na każdy dzień ustala się tzw. "wroga dyżurnego", którego następnie wszyscy biją, kopią, poniewierają, ćwicząc na nim swoją sprawność fizyczną. Jedyną wadą takiego rozwiązania było to, że taki "wróg dyżurny" z reguły umierał już po kilku godzinach. Mimo wszystko proponuję jednak rozpisać ogólnokrajowy konkurs na "wroga państwowego". Jako pierwszego kandydata proponuję naszego wychowawcę. To właśnie dzięki niemu przekonałem się jak bardzo wspólny przeciwnik może zjednoczyć grupę początkowo obcych ludzi. I tak oto od mroków epoki średniowiecza, poprzez wzniosłe idee romantyzmu, doszliśmy do rzeczy tak prozaicznej jak konflikt klasa - wychowawca. Najwyższy czas zatem kończyć, bo nie wiadomo co by z tego dalej wynikło.
DIALOG Z BOGIEM W UTWORACH LITERATURY POLSKIEJ
Utwory Jana Kochanowskiego:
postawa zupełnego podporządkowania i akceptacji Boga w pieśni "Czego chcesz od nas Panie",
"Treny" - zmiana nastawienia z zachwytu na rezygnację.
Mała Improwizacja Gustawa - jeden z najpiękniejszych dialogów z Bogiem w literaturze polskiej.
nawiązanie do filmu "Lawa" Tadeusza Konwickiego.
Juliusz Słowacki: hymn "Smutno mi Boże".
Podsumowanie, porównanie poszczególnych postaw wobec Boga.
Przedstawienie własnego zdania na temat tej formy wypowiedzi.
Początki literatury polskiej, jak wszyscy wiemy, sięgają początkom epoki średniowiecza. Jednym z pierwszych, a jednocześnie najlepiej znanym utworem o którym informacja zachowała się do dzisiejszych czasów jest pieśń (czy może modlitwa) "Bogurodzica". Już w tym utworze możemy zauważyć próby zwracania się do Boga. Twórca utworu zwraca się do Matki Boskiej o pośrednictwo między ludźmi, a jej synem, Chrystusem, a także kieruje prośbę o zbawienie pośmiertne bezpośrednio do Jezusa. Jest to chyba pierwszy ze znanych nam utworów, w których występuje pewnego rodzaju dialog między autorem (podmiotem lirycznym) a Bogiem - w tym przypadku jego synem.
W utworze tym możemy zauważyć ogromny dystans, z jakim człowiek odnosi się do Boga. Bóg jest istotą praktycznie nieosiągalną przeciętnemu człowiekowi (jak powiedział Jan Chrzciciel o Chrystusie: "nie jestem godzien zawiązać mu rzemyka u sandała"). Podobny dystans, a oprócz tego pełne podporządkowanie wyrokom Bożym, możemy zauważyć w pieśni Jana Kochanowskiego "Czego chcesz od nas Panie...". W pieśni tej poeta wychwala świat stworzony przez Boga, zachwyca się pięknem i ogromem wszechświata, wysławia Boga jako stwórcę i artystę. Postawa Kochanowskiego charakteryzuje się dużym optymizmem i pełną akceptację porządku rzeczy. Niestety, w niedługim czasie poetę spotyka ogromne nieszczęście, jakim jest dla niego śmierć córki. Urszula miała być spadkobierczynią talentu Kochanowskiego, jej śmierć zostawiła trwałe piętno w duszy poety. W napisanych po śmierci córki "Trenach", nie spotykamy się już z taką akceptacją wyroków Opatrzności, i chociaż poeta nie zwraca się przeciwko Bogu, to jednak bardzo niewiele go od takiej postawy dzieli.
O ile w przedstawionych do tej pory przypadkach dialogi z Bogiem były praktycznie monologami, w których albo zwracano się do Boga z prośbą (tak jak w "Bogurodzicy", ale także w wielu innych utworach religijnych i modlitwach), albo też dziękowano mu za doznane łaski, tak w III części "Dziadów" Adama Mickiewicza spotykamy się z czymś zupełnie odmiennym. Chodzi tu oczywiście o Małą Improwizację Gustawa. Pomijając występujący w niej motyw mesjanizmu polskiego narodu (jak można pominąć coś, co stanowi główny sens tej sceny?!), występuje tutaj prawowanie się z Bogiem, Gustaw żąda pomocy dla narodu, a gdy Bóg milczy, obraca się przeciwko Niemu porównując Go z carem, i ukazując mu jak wiele zła panuje na świecie: tu by się przydał jakiś cytat, poszukaj, proszę... Jest to fragment na temat którego powstało już chyba co najmniej tyle różnych opracowań, interpretacji, wypowiedzi ludzi literatury, ile na temat pozostałych dwóch części "Dziadów". (Szczególnie często był dyskutowany problem powtarzającej się liczby 44, na szczęście ostatnio zaprzestano dyskusji na ten słynny temat "Co poeta miał na myśli" a jeśli chodzi o 44, to przecież to jest numer mojego mieszkania). Ostatnio wspaniałą interpretację Małej Improwizacji (a także pozostałych części "Dziadów") przedstawił Tadeusz Konwicki w filmie "Lawa - opowieść filmowa o 'Dziadach' A. Mickiewicza", gdzie w roli Gustawa wystąpił (nomen omen) Gustaw Holoubek, a w scenę dialogu z Bogiem włączono sceny z obozów koncentracyjnych, mające ukazać Bogu świat, do jakiego On (oczywiście zdaniem Gustawa) doprowadził.
Kolejnym znanym utworem w którym podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do Boga, jest hymn Juliusza Słowackiego "Smutno mi Boże". Utwór ten jest wyrażeniem tęsknoty za ojczyzną poety, który zmuszony sytuacją polityczną musiał opuścić swój kraj i osiąść na emigracji. Poeta kieruje swój smutek do Boga, między innymi dlatego, że jest On ostatnią bliską mu osobą do jakiej może się zwrócić.
Można by jeszcze długo wymieniać utwory, zarówno te bardzo znane, zaliczane do klasyki literatury, jaki i te nie znane praktycznie przez nikogo, w których możemy spotkać się z dialogiem między podmiotem lirycznym a Bogiem. Nie chodzi tutaj jednak o stworzenie indeksu takich dzieł literackich. Zastanówmy się raczej, skąd w ogóle bierze się coś takiego jak dialog z Bogiem. Przecież z logicznego punktu widzenia, równie dobrze można by rozmawiać ze ścianą albo obrazem na ścianie (gadał dziad do obrazu...). Warto jednak zwrócić uwagę na początki literatury. Zarówno w Polsce, jak i na świecie, pierwszymi utworami były właśnie utwory religijne (Biblia ma już przecież ile? lat). Jak widać, pytanie zostało źle sformułowane. To nie w literaturze pojawiły się słowa skierowane do Boga, to ze słów kierowanych do Boga wywodzi się literatura.
Skąd jednak biorą się u człowieka tego typu skłonności, dlaczego księgi starego testamentu przetrwały tyle wieków, podczas gdy na temat historii tamtych czasów nie wiemy praktycznie nic? Moim zdaniem wynika to z nadprzyrodzoności Boga. Poezja jest sztuką, która nie zajmuje się rzeczami normalnymi i w sposób normalny (Miron Białoszewski i inni jemu podobni wcale nie są tutaj wyjątkami - on co prawda pisze o rzeczach zwyczajnych, ale nie traktuje ich normalnie). Poeci i pisarze zawsze starali się przekazywać czytelnikom swoje odczucia, swoje doświadczenie. Nie można jednak robić tego w zwyczajny sposób (np. wypisując wszystko w puntkach), bo wtedy powstaje traktat naukowy albo kodeks karny, a nie utwór literacki. Zwracając się do Boga, możemy popatrzeć na świat z innego punktu widzenia, oderwać się od ziemi i spojrzeć na nią z pewnego dystansu. Czasami patrząc na coś z bliska, nie możemy tego zobaczyć, dlatego oddalenie się i ogarnięcie wzrokiem większego obszaru ułatwia nam uchwycenie pewnych szczegółów. Podobnie, gdy usiłujemy nawiązać dialog z Bogiem, jednocześnie możemy sami poczuć się Jemu równi. Patrzymy na świat z punktu widzenia kogoś, kto nie bierze w tym bezpośredniego udziału, i dzięki temu możemy dostrzec o wiele więcej rzeczy niż z punktu widzenia zwykłego człowieka. Oczywiście taka sytuacja ma miejsce, gdy poeta próbuje nawiązać równorzędny dialog z Bogiem.
W przypadku takich utworów jak pieśń Kochanowskiego "Czego chcesz od nas Panie..." (no czego!?) takie spojrzenie nie jest raczej możliwe. Pozostaje nam zatem jeszcze drugie wyjaśnienie tego typu "Boskich" inspiracji. Jest to po prostu tkwiąca w każdym człowieku potrzeba posiadania Boga. Jest to cecha głęboko tkwiąca w naturze ludzkiej i dotycząca wszystkich bez wyjątków, chociaż nie wszyscy w to wierzą. Faktem jednak jest, że każdy ma jakiegoś Boga, tylko nie każdy zdaje sobie sprawę z tego czym on jest. I dlatego próby dialogu z Bogiem pojawiały się w literaturze od jej samych początków (właściwie to jeszcze przed początkiem!), i będą się pojawiały jeszcze bardzo, bardzo długo - zapewne tak długo, jak długo będzie istnieć rasa ludzka.