54 (48)


0x01 graphic

- Pozwoli pan jeszcze herbaty, senatorze? - - zapytał Zonden,
zrywając się od stołu.

- Nie, dziękuję — odparł Hoffman. — A może dolać komuś z państw
Creedman uniósł szklankę.

Porucznik Zondervein wziął ją i podszedł do drzwi.

- Sprawdzę, co z pierwszym daniem — powiedział.
Hoffman rozłożył serwetkę i zatknął ją sobie za kołnierzyk.

- Styl mafijny - - powiedział. - - Wystarczy jednak jedno zdj^
z tłustą plamą na krawacie i człowiek jest skończony. Więc jakie jest menu
Elvin?

Kurczęta — odparł Ewing.

- Nie będzie się nam po nich odbijało?

— Mam nadzieję, że nie, sir.

- Pieczone czy smażone?

Pieczone.

- Widzi pan, panie Creedman? Proste jedzenie. A dla doktora Morelan-
da? — zapytał, zwracając się do Ewinga.

Słucham, sir? — zapytał Ewing.

Hoffman nadal się uśmiechał, ale oczy mu się zwęziły, nieomal zniknęły.

- Doktor Moreland jest wegetarianinem, kapitanie. Wydaje mi się, że
powiedziałem o tym przez radiotelefon.

- Mam nadzieję — powtórzył Hoffman. — Doktor Moreland odżywia
się bardzo zdrowo — a przynajmniej jadał tak dawniej. Przypuszczam, że to
się nie zmieniło. Bili?

Zjem cokolwiek — zapewnił Moreland.

- Idziesz z postępem, Bili. Właściwa dieta, gdy inni zapychają sobie
żyły. Wyglądasz wspaniale. Nadal grywasz w brydża?

Moreland tylko potrząsną! głową.

- A ktoś z państwa grywa? — nie dawał za wygraną Hoffman. —
rozegralibyśmy partyjkę po kolacji?

Cisza.

- O, tak, to wspaniała gra. O wiele lepsza niż szachy. Liczą
umiejętności i szczęście w kartach.

112

Wrócił Zondervein, niosąc martini dla Creedmana. Za nim weszło dwóch

narzy popychając barek z zakąskami.

Me'on zaw'mety w plastry szynki.

Dia doktora Morelanda porcja bez mięsa — zadysponował Hoffman.

Szynka miała smak kiełbasy z puszki. Melon był za słodki i mączasty.

Gladys powiedziała nam, że Hoffman był smakoszem, ale właściwie

ależałoby go określić mianem żarłoka. Rzucił się na jedzenie z wielkim

nntuzjazmem, wyjadł złocisty miąższ melona do czysta, pozostawiając samą

tórkę i trzykrotnie dolewając sobie wody.

S — Tatuś pisał do pana — powiedziała Pam. — Otrzymał pan jego listy?

_- Tak, otrzymałem — odparł Hoffman. — Dwa listy, prawda? Czy jnoże wysłałeś więcej?

__ Dwa.

__ Czy uwierzysz, że dotarły do mnie dopiero teraz? Właściwie tylko ten drugi dotarł do mnie bezpośrednio. Może dzięki temu, że na kopercie aż trzy razy napisałeś do rąk własnych. W każdym razie ogromnie się z nich ucieszyłem. Przeczytałem odsyłacze do pierwszego listu i zacząłem poszukiwać bibliografii. W końcu znalazłem coś w podręcznym słowniku pod hasłem ,ekologia". Prawdopodobnie odpowiedź na pierwszy list otrzymasz za jakieś dwa lub trzy miesiące. Gdzie dostałeś taką szynkę, Elvin? Na pewno nie u Smithwooda ani Parmy.

Poprzez kantynę generalską — odparł Ewing. — Zgodnie z pana
instrukcjami, sir.

Hoffman spojrzał na niego ciężkim wzrokiem.

113



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2015 08 20 07 54 48 01
2015 08 20 07 54 48 01
Pa Svenska 2 pg 48 54
Pa Svenska 2 pg 48 54
48 49 50 51 52 53 54 55 56 57
D19210371 Ustawa z dnia 14 czerwca 1921 r w przedmiocie zmiany postanowień ust 2 § 42, ust 1 § 48,
plik (48) ppt
2 (48)
48
54
53 54
51 54
Jezyk polski 5 Ortografia Zas strony 48 49 id 222219
ei 01 2001 s 48 49
2015 08 20 07 44 48 01
54 Olimpiada chemiczna Etap III
51 54
54 55 307 POL ED02 2001
45 48

więcej podobnych podstron