Kocham je obie
Nie możesz, czy nie chcesz wybrać?
Z niecierpliwością czekamy na "tę jedyną", z którą będziemy chcieli spędzić całe życie. Co zrobić jednak, gdy okazuje się , że tych "jedynych" jest dwie...
Czasami dziękujesz losowi, że zesłał ci je na twoją drogę, ale i czasami przeklinasz, bo nie potrafisz się zdecydować na jedną z nich.
Jedna fascynuje cię, bo ma superciekawe zainteresowania i możesz z nią rozmawiać godzinami. Podoba ci się jej podejście do życia, chęć przeżycia czegoś ciekawego. Potrafi cię zaskoczyć. Druga ma wspaniałe ciało, które doprowadza cię do szaleństwa. Mógłbyś większość dnia i nocy spędzać z nią w łóżku. Obie różnią się od siebie i dzięki temu się uzupełniają.
Koledzy, którym opowiadasz czasem o swoich perypetiach, żartują: "stary, ty to masz życie jak w Madrycie". Jednak po przemyśleniu, mówią poważnie: "dobrze, że nie mamy takich problemów, jak ty".
Kiedy zastanawiasz się, co do nich czujesz, wydaje ci się, że kochasz je obie. Nie chciałbyś ich zranić, dlatego też dalej to ciągniesz i nie mówisz żadnej prawdy. Nie potrafisz się zdecydować na jedną z nich. Wiesz, że gdyby ta pierwsza została "twoją jedyną", to nie mógłbyś zapomnieć o tej drugiej i tęskniłbyś za nią. I odwrotnie.
Najchętniej to połączyłbyś je w jedną całość - wtedy stałyby się twoim ideałem - i z nim spędził resztę życia. Jednak sam dobrze wiesz, że to niemożliwe.
Pomyśl, co się stanie, jeśli dowiedzą się o swoim istnieniu i roli jaką odgrywają w twoim życiu. Nikt wtedy zapewne nie chciałby być w twojej skórze. Najwyższy czas podjąć dorosłą i odważną decyzję. Jeśli wiesz, że nie potrafisz żyć ani bez jednej ani bez drugiej, to chyba najlepszym wyjściem będzie rozstać się z obiema.
Na pewno idealnego rozwiązania nie ma. Ale im prędzej rozwiążesz tę sytuację, tym lepiej dla was wszystkich. Nie pozwól, aby planowały swoje życie z tobą, gdy sam nie jesteś tego pewien! I nie czekaj, aż sytuacja się "sama jakoś rozwiąże". To znaczy, że chowasz głowę w piasek i jesteś niepoważnym dzieciakiem, który nie dorósł jeszcze do prawdziwej miłości. Bo miłość to szacunek do drugiej osoby. A szacunek nie znosi kłamstwa.