Rozmowa z Danielem o aniołach!
- Ile tu książek! Wszystkie przeczytałeś?
- Wszystkie nie, ale dużo. Zresztą- jeszcze przeczytam.
- Myślisz tak długo żyć?
- Jeszcze dłużej.
- Te najważniejsze książki to chyba tam, na samej górze. Ale wysoko. Trzeba drabiny.
- Nie, na samej górze są najmniej potrzebne książki. To tak, jak z ludźmi.
- A można zobaczyć?
- Oczywiście. Nawet obejrzeć.
- Ale ładna. Jakie piękne zdjęcia! Z jakich to gór?
- Z różnych. Z Tatr i Himalajów, z Alp i Hindukuszu. Zresztą- umiesz czytać. Pod zdjęciami są podpisy. Nie widzisz?
- Acha, są. Nie zauważyłem. Ale tu jeszcze coś pisze. Pod każdym zdjęciem.
- Chyba wiesz, co to jest. To są wersety z Psalmów. Z Biblii. O tu, na przykład, masz jeden z Psalmu 91. Przeczytaj
- „ Swoim Aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach i abyś nie uraził swej stopy o kamień.” Dobrze przeczytałem? Aniołowie strzegą ludzi na drogach? Ciebie też strzegli, gdy chodziłeś po skałach?
- Strzegli. Ciebie też strzegą- mimo, że po górach nie chodzisz.
- Mnie też? A jak idę do szkoły, to mnie też strzegą? A jak wracam od babci? Masz cukierka? Chce mi się pić.
- Tak, strzegą cię wszędzie i zawsze. Na każdym kroku. A tu masz cukierki i wodę mineralną. A znasz może historię z Tobiaszem?
- Nie, nie znam. A kto to? Ale dobre.
- Tam, na dole, leży taka duża książka. Podaj mi ją.
- Ale zniszczona! Naszej pani by się to nie podobało. Acha to „ BIBLIA”.
- Zniszczona, dlatego, że się jej ciągle używa. Ciągle jest potrzebna, dlatego leży na dole. O, tu, jest „Księga Tobiasza.” W niej jest mowa o dobrych duchach, zwanych Aniołami i o duchach złych, zwanych demonami. Jednym z tych dobrych duchów jest Rafał. Imię to znaczy tyle, co „ Bóg uzdrawia”. Otóż Aniołowie nie tylko uzdrawiają, ale także opiekują się ludźmi, a zwłaszcza dziećmi, przedstawiają ludzkie prośby Bogu, a także bronią ludzi przed demonami. Jednym z tych demonów jest Asmodeusz, co oznacza po prostu „zły duch” lub „duch, który niszczy”. Rafał opiekuje się Tobiaszem i ochrania go przed Asmodeuszem.
- A czy dzisiaj też działa Rafał i broni dzieci przed tym… Acha, Asmodeuszem? Ale piękny kot! Czyj to?
- Nie rozpraszaj się. Kot jest zakonny, łowi myszy w klasztorze, a Rafał dzisiaj tak samo działa jak dawniej. Tylko, że dzisiaj ludzie mniej wierzą w anioły niż dawniej.
- Dlaczego? Nie potrzebują ich? Mają ochroniarzy, policjantów, komputery, szybki samochody…. Takie roboty jak w „Gwiezdnych Wojnach”…
- Potrzebują Właśnie dziś bardziej potrzebują aniołów niż kiedykolwiek, bo są bardziej zagrożeni.
- To ja wierzę i potrzebuję aniołów. Masz jeszcze cukierki?