6011


Józef Maria HOENE-WROŃSKI (1776-1853)

Książki: Prolegomena do mesjanizmu, Geneza filozofii absolutnej

Narodowość: Polska

Tytułem wstępu.

Wroński skonstruował system totalny, mający ująć w zracjonalizowanej postaci „prawdę absolutną, filozoficzną, polityczną, moralną i religijną”. System ten pretendował do spełnienia bożych zapowiedzi, a jego autor uważał się za ziemską inkarnację Parakleta. Realizując „święte posłannictw”, które „odrodzi ziemię”, Wroński uznał się za „depozytariusza” losu całej ludzkości, za jej prawodawcę i zbawiciela. 15 sierpnia 1803 roku Wroński doznał iluminacji. Nagle, w błysku natchnienia, tajemnica bytu została poznana, a początek „wszechrzeczy” i ich cel ostateczny odsłonięty.

Uwagi krytyczne o Kancie.

Kant czyniąc rozróżnienie między sferą rozumu czystego i sferą rozumu praktycznego ukazał perspektywę ich integracji w ideale poznania bezwzględnego świata, kreśląc wizję Boga jako absolutu epistemologicznego i ontologicznego. Oddzielił jednak człowieka od faktycznej możliwości jego osiągnięcia.

Dla Wrońskiego zatem „główna niedoskonałość (...) wsnuta w samą istotę doktryny [Kanta] polegała na tym, iż kantyzm daleki jest od zadośćuczynienia dążności ku absolutowi”. Pozostawiając „czysty byt jako noumen poza zasięgiem naszego umysłu” odmówił człowiekowi możliwości zrozumienia rzeczywistości absolutnej. Obraz rzeczywistości został podwojony na świat zjawiskowy i świat noumenalny, wiedza została przeciwstawiona wierze, życie ludzkie zostało zinterpretowane w jego dwóch odmiennych perspektywach, pomiędzy którymi nie ma punktów stycznych. Kant dowodził, że fakt, iż rozum potrzebuje pojęcia istoty absolutnej, nie dowodzi jej istnienia. „Wskazuje ona też tylko na pewną, choć nieosiągalną zupełność i służy raczej do ograniczenia intelektu niż do rozszerzenia go na nowe przedmioty”.

Zdaniem Wrońskiego aprioryczne zasady wiedzy odkryte na drodze analizy podmiotu poznającego nie są jedynie subiektywną formą, ale są też wyznacznikiem obiektywnej struktury rzeczywistości - zachowują zatem ważność dla architektoniki samego bytu. Właśnie dzięki temu możliwe jest przejście od sfery immanencji do sfery transcendencji, możliwe jest dotarcie do rzeczywistości noumenalnej. Na tej drodze Kantowską „filozofię transcendentalną” należy dopełnić nowa „filozofią transcendentną”, ażeby dopiero poprzez nią „wznieść się do ostatecznego ugruntowania rzeczywistości świata”.

Dla Kanta Wiedza i Byt były oddzielne. U Wrońskiego Wiedza (owa „pojętliwość” zawarta w rzeczach) stanowi integralny składnik bytu. Wiedza ludzka zatem, jakkolwiek subiektywna w tym sensie, iż jest wiedzą określonego indywiduum, wykracza poza podmiotowość i dociera do sfery przedmiotowości, uznając w czystym akcie myślenia uniwersalne zasady wszelkiego istnienia. Rozum ludzki, jeśli tylko uwolni się od empirycznej presji i działać będzie w zgodzie z samym sobą, może zawsze dotrzeć do ontologicznej podstawy świata. Poznanie jego jest wtedy bezwzględnie prawdziwe i dysponuje „obiektywną ważnością”. Albowiem jego wewnętrzne zasady są tożsame z prawidłami istnienia samego układu świata. Dlatego porządek poznania jest identyczny z porządkiem istnienia.

Absolut.

Rzeczywistość konstytuują dwie zasady: Wiedza i Byt (są różne, choć w pełni homogeniczne). Jeśli jednak wiążą się one ze sobą, to musi się tak dziać na zasadzie jakiejś racji podstawowej i transcendentnej w stosunku do każdej z nich. Tą zaś racją pierwotną i warunkującą jest absolut.

Ażeby rozpoznać jakąś rzecz, należy ująć jej ideę oraz ustalić miejsce i funkcję, jaką owa idea spełnia w całościowej, spekulatywnej budowli świata. Jeśli więc umysł będzie postępował od absolutu do empirii, od tego, co ogólne, do tego, co jednostkowe, to w logice biegu myśli adekwatnie odtworzy samą historię tworzenia się rzeczywistości, jej stopniową „generację”. Tym samym rozum ludzki rozpoczynając od absolutu sam dostępuje „dostojeństwa boskości”. Rozum w czystym akcie wiedzy identyfikuje się z absolutem i jego czynnością kreatorską. Ażeby poznanie absolutu osiągnąć, „należy przekroczyć warunki ziemskiej istoty rozumnej”, wznieść się ponad więzy czasu i przestrzeni, uchwycić wieczność i pojąć nieśmiertelność. Na drodze tej człowiek dostępuje synostwa bożego i identyfikuje się ze Stwórcą. Na tym polegała jego misja, bo on i tylko on pojął istotę absolutu. Rozum względny nie jest więc jedyną władzą poznawczą. Obok niego istnieje „rozum absolutny”, który interpretuje „wiedzę samą w sobie, poza wszelką zależnością od świata”, który w czystym oglądzie dociera bezpośrednio do transcendencji.

Absolut wymyka się definicjom, nawet logice. Gdyż „ja logiczne nie może jeszcze przekroczyć sfery doczesnej”. Wroński mówił o sobie, że „przeniknąłem do świątyni stworzenia”.

Droga do wiedzy absolutnej.

Życie ludzkości to proces stopniowego wyzwalania się od warunków ziemskich i dźwigania się na poziom hiperfizyczny. Tak przebiega „progresja postępowa” będąca powrotem do jedności ze Stwórcą. A że droga ta dokonuje się w czasie, stąd fenomen zwany historią. Jej siłę stanowi rozwój świadomości, która emancypuje się od determinacji fizycznych i zmierza do swojej pełni - wiedzy absolutnej. I dopiero osiągając ową postać świadomość ludzka identyfikuje się ze świadomością samego Stwórcy. Przez ten akt utożsamienia się z absolutem realizuje się ostateczne wykroczenie poza „Ja” empiryczne, poza obręb rzeczywistości zamkniętej w karbach czasu i przestrzeni, poza świat historii. Postępujący w dziejach rozwój świadomości - od jej postaci empirycznej, poprzez racjonalną do absolutnej - wiedzie do prawdy ostatecznej, poznania Boga. Ludzkość odkrywszy prawdę absolutną wyzwoli się od przyrodniczej egzystencji i empirycznej presji i dotrze do wieczności, zdobywając nieśmiertelność, nawiązując komunię z Bogiem.

Filozofia historii.

Epoka pierwsza - „era celów względnych”:

      1. świat starożytnego wschodu - „dobrobyt cielesny” - człowiek uznawał się za istotę fizyczną i afirmował jej cielesną natury; ale taka jednostronna afirmacja musiała okazać się niedostateczna, stąd:

      2. świat grecko-rzymski - „wolność polityczna” - teraz ludzie afirmują się jako istoty socjalne, uczestnicy politycznej zbiorowości;

      3. świat średniowieczny - „czyste reguły moralne” - religia stała się gwarancją moralności, a celem działań realizacja zasad etycznych; człowiek, który uznał się niegdyś istotą fizyczną, następnie - istotą polityczną, teraz zaafirmował swoją osobowość moralną i religijną; ale swoich praw domagał się rozum, stąd:

      4. świat ... - „dobrobyt hiperfizyczny” - okres emancypacji myśli; dopiero teraz człowiek odkrył swoją rozumność; dążenie to dało swój wyraz w kataklizmie Rewolucji Francuskiej.

Wszystkie 4 powyższe cele względne były celami cząstkowymi. Ale ludzie walczący w historii o ich realizację skłonni byli przypisywać im walor absolutny. To zaś sprawiało, że na każdym etapie dziejów tylko jeden cel dominował, a inne były mu jednoznacznie podporządkowane. Taka dominacja wywoływała protesty.

Idea „supremacji prawdy” rozpoczyna drugą epokę - „erę celów pośrednich”. Ludzkość uczyniła ośrodkiem swojej egzystencji dążenie do poznania absolutnego, nurtowała ją „potrzeba wielkiej i nowej doktryny”, która „ustanowi ostateczne prawdy na ziemi, wyjaśni historię, odkryje cel najwyższy państw, odsłoni przeznaczenie narodów”. Najpierw był Kant, jego niedostateczności zrodziły Fichtego, po nim przyszedł Schelling, potem Hegel. Wszyscy w czymś błądzili, choć ulepszali osiągnięcia pozostałych.

„Nowa, wspaniała jutrzenka” została zapoczątkowana w „nocy olśnienia” 15 sierpnia 1803 roku. Dzięki temu „era antynomii” dobiegła kresu. Jej cel: „ustalenie rzeczywistości absolutu”, został osiągnięty. Teraz utworzy się filozofię totalną, która zjednoczy wszystkie płaszczyzny bytu, nawet poglądy. Zainicjuje ona trzecią epokę dziejów świata - „erę celów absolutnych”. W niej dokona się ujednolicenie opinii, zanikną antagonizmy socjalne, religijne, narodowościowe. Wtedy to ludzkość przekroczy ostatecznie granice świata fenomenów i historii, wyzwoli się od upływu czasu i więzów przestrzeni, a wznosząc się do bezpośredniego ujęcia absolutu, owego źródła i celu wszelkiej rzeczywistości, dostąpi wysokości Bogo-człowieczeństwa. Tak zaś zamkną się dzieje.

Dlatego Wroński utworzył Unię Absolutną, mająca być instytucjom przyczyniającą się do szybszych reform i zakończenia dziejów.

Rola narodów.

Z początku Wroński uważał, że narody nie odgrywają żadnych ról, że są nawet czynnikiem destrukcyjnym. U progu lat trzydziestych zmienił jednak zdanie. Narodowa indywidualność przestała być rzeczą złą. Poprzez nią spełnia się właśnie historia powszechna, jako że powołania poszczególnych narodów stanowią konieczny etap postępu.

Filozofia Schellinga stała się najpełniejszą manifestacją powołania narodowego Niemców. Ich powołanie obejmowało misję w sferze spekulatywnej, ale nie obejmowało praktycznego czynu. Dlatego zostało dopełnione powołaniem Francuzów. To oni reformowali życie społeczne. Dalej to narody słowiańskie mają „pokierować ludzkością w jej pochodzie postępowym ku przeznaczeniom ostatecznym”. „Nie pokazały do dnia dzisiejszego żadnego przeznaczenia szczegółowego”. Dotąd szły one jedynie za „postępami narodów obcych”. To że pozostały one dotąd „dziewicze w rozwoju postępowym ludzkości” jest znakiem, że oczekuje je szczególna przyszłość. Słowianie przejmując „posłannictwo spekulatywne Niemców” oraz „posłannictwo praktyczne Francuzów”, zjednoczą je oraz dokonają ich kresowego rozwinięcia. Prezentują oni sobą kres historii, jej ostateczną syntezę.

Polska a Rosja.

Tragizm konfliktu pomiędzy Polską i Rosją wynika z faktu, że ludzie reprezentujący owe narody nie znają właściwego im powołania. Rosja powinna przestać łamać prawa człowieka, a Polska przestać się buntować. Wówczas pod opieką cara rosyjskiego Unia Absolutna powinna urzeczywistnić ostatnią epokę dziejów świata - „epokę prawdy”.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
6011
6011
6011
6011
6011
LG WD 6011 C WD 6012 C WD 8011 C WD 8012 C WD 1011 C WD 1012 C Pdf Rus

więcej podobnych podstron