STOSUNEK ETYKÓW STAROŻYTNYCH DO OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Ekonomika pracy i zarządzanie kadrami
Zanim zostanie rozważony problem stosunku zdrowego społeczeństwa do niepełnosprawnych w różnych okresach rozwoju cywilizacji należy odpowiedzieć na pytanie, kto jest osobą niepełnosprawną. Otóż, jest to „człowiek odbiegający od normy w zakresie fizycznej lub psychicznej sprawności”. Niepełnosprawni, to ludzie, urodzeni z defektami fizycznymi lub w wyniku zdarzenia losowego nabyli niepełnosprawność fizyczną. Są to też ludzie z upośledzeniem umysłowym, wzroku, słuchu lub mowy.
Najważniejszym pojęciem jest niepełnosprawność. Jest to stan osób, które na wskutek odchylenia poziomu fizycznego, psychicznego, społecznego mają trudności i ograniczenia w rozwoju i funkcjonowaniu. Niepełnosprawność nie jest już rozumiana tylko jako skutek choroby czy urazu. Jest ona przede wszystkim rezultatem barier, na jakie napotyka w społeczeństwie osoba z niepełnosprawnością. Wyróżniamy dwa modele niepełnosprawności : medyczny i społeczny. Model medyczny traktuje problemy, na jakie napotykają osoby z niepełnosprawnością, jako bezpośrednią konsekwencję ich choroby czy uszkodzenia. Model społeczny jest wtedy gdy niepełnosprawność powstaje wskutek ograniczeń doświadczanych przez osoby nią dotknięte, takich jak indywidualne uprzedzenia, utrudniony dostęp do budownictwa użyteczności publicznej, niedostosowany system transportu, segregacyjna edukacja, rozwiązania na rynku pracy wyłączające z niego osoby niepełnosprawne. Jeśli chodzi o pojęcie rodzina - oznacza osoby spokrewnione lub nie spokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące. W pedagogicznym ujęciu rodzina oznacza najbliższe człowiekowi środowisko życia, najbliższa mu grupa społeczna, która może i powinna wzbogacać jego życie, zaspokajać podstawowe potrzeby psychiczne, biologiczne, materialne, dawać poczucie bezpieczeństwa, zadowolenie, psychiczne oparcie. Każda rodzina pełni określone zadania i funkcje. Stąd też rodzina jest pierwszym środowiskiem rozwoju dziecka. Możemy się też cofnąć na chwilę do historii.
Stosunek do niepełnosprawnych zmieniał się wraz z rozwojem cywilizacji. Wyznaczyły go dominujące na danym etapie rozwoju historycznego poglądy filozoficzne i społeczne, wierzenia religijne, systemy wartości oraz zwyczaje i obyczaje. Na przestrzeni dziejów naszej cywilizacji, można wyróżnić do niepełnosprawnych postawę dyskryminacji i wyniszczenia, postawę izolacji, postawę segregacji i integracji.
Osoby niepełnosprawne były dyskryminowane już w społeczeństwach starożytnych. Stary Testament wspomina u usuwaniu ze zbiorowości ludzi zdrowych osób chorych na trąd. Również w średniowieczu tacy ludzie musieli mieszkać w oddaleniu od reszty społeczeństwa. Michel Foucault w „Historii szaleństwa w dobie klasycyzmu” oszacuje liczbę społeczności trędowatych w średniowieczu, żyjących na marginesie zdrowej części społeczeństwa, na przeszło dwa tysiące we Francji. Trędowaci nie mogli wówczas się kontaktować ze zdrowymi członkami społeczeństwa, a dodatkową dotkliwą sankcją było wykluczenie ich z Kościoła jako „nieczystych”.
Eliminacja pewnych zbiorowości ludzkich była następstwem ówczesnych wyobrażeń społeczeństwa na temat otaczającego ich świata. Mogło to być związane zarówno ze względami religijnymi, zdrowotnymi jak i ekonomicznymi czy też politycznymi. Wraz z rozwojem nauk medycznych inny motywy decydowały, że pewne grupy ludzi dyskryminowano. Nigdy jednak społeczeństwo, pomimo rozwoju wiedzy o przyczynach chorób psychicznych, nie pozbyło się uprzedzeń w stosunku do osób niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie. Świadectwem tego są wybuchające co jakiś czas protesty mieszkańców przeciwko lokalizacji w pobliżu ich domów schronisk dla chorych. Takie procesy wykluczania są efektem głęboko zakorzenionych stereotypów, które bardzo trudno wykorzenić.
W niniejszym wywodzie zostanie ukazana zmiana w postrzeganiu osób niepełnosprawnych na przykładzie rozwoju zorganizowanych form pomocy diakonijnej. Prezentacja ta będzie miała charakter niezwykle skróconego szkicu, którego celem nie jest rekonstrukcja historii chrześcijańskich organizacji niosących pomoc, lecz jedynie ukazanie zmiany wrażliwości na potrzeby osób niepełnosprawnych w Kościołach chrześcijańskich. Zobrazowane zostanie to jedynie w oparciu o egzemplaryczne przykłady.
Na przestrzeni dziejów naszej cywilizacji można wyodrębnić następujące postawy wobec osób niepełnosprawnych:
- postawa dyskryminacji i wyniszczenia,
- postawa izolacji,
- postawa segregacji,
- postawa integracji.
Postawa dyskryminacji i wyniszczenia dominowała w okresie starożytności. Osoby niepełnosprawne traktowano wówczas jako przejaw działania sił nadprzyrodzonych, a dotknięte nią osoby zazwyczaj skazywano na śmierć. Na przykład w starożytnej Sparcie obowiązywał bezwzględny nakaz uśmiercania wszystkich niemowląt, były zbyt słabe lub upośledzone. Starożytni Grecy, wielbiący piękno i siłę fizyczną zrzucali kalekie niemowlęta ze skały Tarpejskiej. Także w czasach nam współczesnych niektóre ludy uśmiercają niepełnosprawne dzieci, np. w plemionach Woego na Nowej Gwinei dzieci niepełnosprawne były do niedawna grzebane żywcem, a u Jukanów porzucane w gąszczach leśnych lub jaskiniach. Należy również wspomnieć, że wyniszczenie osób niepełnosprawnych było prawnie usankcjonowane i powszechnie stosowane w hitlerowskich Niemczech.
Ogólnie mówiąc w okresie starożytności rodziny, w których pojawiły się dzieci niepełnosprawne były obiektem potępienia. Obarczano je winą za upośledzenie dziecka, a niekiedy oskarżano o utrzymywanie kontaktów ze złymi duchami. Rodziny takie musiały bezwzględnie poddać się panującym obyczajom i zabić dziecko lub je porzucić.
Postawy dyskryminacji były powszechne również w okresie średniowiecza. Należy jednak zaznaczyć, że równocześnie została wówczas zapoczątkowana opieka społeczna nad osobami niepełnosprawnymi, powstały dla nich pierwsze przytułki. W relacjach między społeczeństwem a niepełnosprawnymi zaczęła dominować postawa izolacji i opieki. W okresie renesansu i oświecenia osoby niepełnosprawne były umieszczane w przytułkach i zakładach zwykle sytuowanych z dala od miast i osiedli. Stosunek społeczeństwa do niepełnosprawnych dzieci w tym okresie był zdeterminowany powszechnie panującym przekonaniem, ze niepełnosprawność jest karą za grzechy popełnione przez rodziców. Rodzina stawała się więc obiektem potępienia i pogardy.
Sięgając do historii powszechnie znana jest sytuacja osób niepełnosprawnych w starożytnej Grecji, gdzie dziecko słabe, kalekie lub w jakiś sposób upośledzone skazywano na śmierć na górze Tajgetos. W najlepszym razie mogło ona liczyć na litość chłopa- heloty, który czasem zabierał je stamtąd i wychowywał na swego niewolnika.
W starożytnym Rzymie natomiast rodzina przeżywała swój renesans, osoby niepełnosprawne były otaczane opieką i troską swych rodziców. Z czasem jednakże i tutaj stosunek do nich uległ zmianie. W miarę rozpadu imperium zdarzały się takie sytuacje, w których praktykowano podrzucanie dziecka niepełnosprawnego zupełnie nieznanym ludziom, sprzedawania go w niewolę lub uśmiercanie przez wrzucenie do Tybru. Stosunkowo łagodną formą obchodzenia się z osobami upośledzonymi było wypędzenie z miasta
Inkowie, wierząc, że deformacja ciała jest wynikiem działania wrogich duchów lub karą bogów, izolowali chorych od reszty społeczeństwa. Głusi, niemi, ociemniali, ułomni, garbaci, a nawet posiadający zajęczą wargę, skupieni w oddzielną kastę zamieszkiwali tylko określone strefy i budynki. Podział był tak skrupulatny, że dla chorych przeznaczano płody ziemi z odpowiednio wyznaczonych pól i sadów. Co więcej, kalecy mogli wchodzić w związki małżeńskie jedynie z kalekimi, podobnie jak niewidomi z niewidomymi itd.
W Egipcie, na szczątkach ściany świątyni w Memfis, zbudowanej około XV wieku p.n.e., odnaleźć można uwiecznioną postać kapłana, którego noga nosi znamiona deformacji wskazujące na przebytą przez niego chorobę Heinego-Medina. Mimo tego zniekształcenia piastował on zaszczytną funkcję, co pozwala przypuszczać, że w tym państwie chorzy, przynajmniej z pewną formą odmienności w wyglądzie, nie doświadczali nierówności.
Zupełnie inaczej do kwestii ułomności podchodzili waleczni Spartanie. Nadzór państwa nad obywatelami rozpoczynał się tuż po ich narodzinach. Jeżeli przedstawiony przez ojca eforom (tj. urzędnikom państwowym) noworodek był słaby, kaleki lub źle rozwinięty rodzice zobowiązani byli do porzucenia go na cmentarzysku w górach Tajgetu. Mógł je stamtąd zabrać jedynie litościwy helot (poddany chłopski), by wychować go na podobnego sobie niewolnika. Naród samych Spartan miał być silny i zdrowy. Trudno ustalić, jak odnoszono się do niepełnosprawności nabytej.
W starożytnym Rzymie wyznacznikiem stosunku do człowieka była zajmowana przez niego pozycja społeczna. Bogaci w chwilach słabości mogli liczyć na pomoc medyczną i opiekę sług, biedni - przede wszystkim na siebie. Niezdolnych do pracy niewolników początkowo wyrzucano po prostu na bruk. Z czasem zaczęto ich wywozić do umiejscowionej na jednej z wysp Tybru świątyni Eskulapa. Tu, z dala od wzroku innych, kończyli swe życie. Co ciekawe, Rzymianie w sposób bardzo humanitarny i postępowy odnosili się do ludzi chorych psychicznie. Oddając ich pod kuratelę najbliższych krewnych, co było prawnie usankcjonowane, zalecali stosowanie wobec nich terapii składającej się między innymi z wina i łagodnej muzyki. Był to ogromny postęp zważywszy na to, że wcześniej na ogół zamykano nieszczęśliwców w ciemnościach, twierdząc iż urojenia i halucynacje potęgują się pod wpływem światła
W okresie starożytnym dominującym przejawem stosunku do jednostek upośledzonych było bezwzględne prawo selekcji naturalnej. Nawet Arystoteles, którego starania o to, by prawo określało surowe sankcje za nieprzestrzeganie zasad profilaktyki społecznej, a szczególnie za gorszący sposób postępowania, jednocześnie postulował wprowadzenie przepisów prawnych, które zakazywałyby wychowywania dzieci kalekich. Te jego poglądy miały wpływ na kształtowanie się opinii publicznej. Znane są również sposoby pozbywania się dzieci kalekich w Sparcie. Król Likurg stworzył bezlitosne przepisy w stosunku do osób niepełnosprawnych. Nakazywały one jako niepotrzebne chwasty na niwie społecznej usuwać je ze społeczeństwa, topiąc, zrzucając z gór i oddając dzikim zwierzętom na pożarcie.
Platon zalecał w swojej rozprawie Państwo, aby dzieci lepsze do ochronki, do urzędu mamek, a noworodki gorsze podrzucać albo zabijać. Według Platona choroby psychiczne są pochodzenia nadprzyrodzonego, choroby zaś umysłowe to wynik rozluźnienia więzi emocjonalnych między duszą rozumną i nierozumną. Mamy też podstawy do przypuszczeń, że i w starożytnym Rzymie, mimo poniekąd odmiennych warunków, było również stosowane pozbawianie życia upośledzonych. Seneka Młodszy pisał, że zabija się jednostki upośledzone, aby oddzielić niezdatność od zdrowia.
Wraz z rozwojem chrześcijaństwa, w krajach, gdzie Kościół odgrywał ważną rolę, nastąpił przełom w spojrzeniu na dziecko niepełnosprawne.
Dziś powszechnym staje się stwierdzenie, iż ludziom niepełnosprawnym powinna przysługiwać taka sama godność osobista i religijna jak pozostałym pełnosprawnym członkom społeczeństwa. Stwierdzenie powyższe wydaje się z perspektywy czasów dzisiejszych uzasadnione. Tym niemniej osiągnięcie takiego stanu świadomości było związane z wielowiekową ewolucją poglądów.
Bibliografia:
Bukowska- Jóźwicka A., Psychologia rozwojowa, wychowawcza i społeczna, T.1.,Warszawa
Kawczyńska-Butrym Z., Niepełnosprawność- specyfika pomocy społecznej; Warszawa 1996.
Rode M., Filozofia dziejów rozwoju myśli społecznej; T.2; Starożytność, Warszawa
Wapiennik E., Piotrowski R., Niepełnosprawny- pełnosprawny obywatel Europy, Warszawa
1
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.