KROK DRUGI
Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie
Zdałam/em sobie sprawę z tego, że jestem uzależniona/y od seksu i miłości. Dla większości z nas świadomość ta jest z jednej strony przygnębiająca, z drugiej - pocieszająca.
Czujemy się okropnie, ponieważ zaczęliśmy nagle zauważać targający nami ból oraz ogromny chaos, który zdominował nasze życie. Jesteśmy chorzy oraz przygnębieni, a na dodatek ogarnia nas litość nad sobą w związku z tym, co się z nami stało. Czujemy się winni wyrządzenia innym wielu krzywd. Wiemy również, że nadeszła pora, aby zacząć myśleć o naszym bólu i naszym leczeniu.
Jednocześnie odczuwamy ogromną ulgę, ponieważ nareszcie zrozumieliśmy, dlaczego nasze życie ułożyło się tak, a nie inaczej. Dowiedzieliśmy się, że stało się tak, ponieważ jesteśmy chorzy na chorobę silniejsza od nas. Dowiedzieliśmy się również, że nie jesteśmy temu winni. Jakże często używaliśmy tego właśnie argumentu dla usprawiedliwiania swoich zachowań. Tym razem nie będzie to kolejna próba usprawiedliwienia, lecz przyznanie się do swojej choroby. Staramy się z tym pogodzić, bowiem taka jest prawda.
Lecz jeśli uzależnienie od seksu i miłości jest silniejsze od nas, jakże zdołamy żyć bez niego i osiągnąć trzeźwość? Przyznaliśmy, że nie potrafimy sprawować kontroli nad uzależnieniowymi wzorcami ani ich wpływem na nasze życie, jakże więc będzie możliwy powrót do zdrowia?
Odpowiedź, jaką proponują Anonimowi Uzależnieni od Seksu i Miłości, jest prosta: znajdź kogoś lub coś, co jest w stanie ci pomóc. Każdy, kto cierpi na poważną chorobę, wymaga pomocy: nawet lekarze się leczą. Na naszą chorobę również jest sposób, tak samo jak istnieją sposoby na inne choroby. Za znalezienie najlepszej metody, która pomoże nam w odzyskaniu zdrowia, odpowiedzialni jesteśmy sami.
DLACZEGO POTRZEBNY JEST NAM DRUGI KROK?
Przeczytaj pierwsze dwie strony Kroku Drugiego z „Wielkiej Księgi SLAA” do słów „Ta część umysłu, która jeszcze w sporadycznych przebłyskach rozpoznawała w nas nałóg, była jednocześnie wobec niego zupełnie bezbronna i absolutnie nie mogliśmy na niej polegać”.
Jeżeli wydaje się nam, że tak naprawdę nie potrzebujemy uzdrowienia, będziemy mieli trudności z pracą nad 2 Krokiem. W tym momencie bezcenną okazuje się być praca, jaką wykonaliśmy w ramach 1 Kroku. W dniu dzisiejszym, aby rozwiać nasze wątpliwości co do sensu dalszej pracy, a tym samym wyzdrowienia, możemy analizując rezultaty pracy nad 1 Krokiem, wyciągnąć właściwe wnioski, które nasuwają się w konfrontacji ze skutkami naszej bezsilności i niekierowana życiem. Jeżeli naszej pracy nad 1 Krokiem towarzyszyła uczciwość, dzisiaj nie mamy wątpliwości, co do sensu i potrzeby dalszej pracy. Tylko taki, głęboki wgląd daje nam możliwość właściwego wyboru.
Podaj przykłady:
Jakie nieprzemyślane i nierozważne decyzje podejmuję, które osłabiają i spowalniają mój proces zdrowienia? Czy i jak prowokuję sytuacje, w których narażam siebie lub innych na zaniedbania procesu zdrowienia?
Jaka jest we mnie dzisiaj gotowość do rezygnacji z wzorców choroby i płynących z nich gratyfikacji, aby wzbogacać swój proces zdrowienia?
Choroba uzależnienia od seksu i miłości to unikanie rzeczywistości za wszelką cenę. Przejawia się utratą równowagi emocjonalnej i ma destrukcyjny wpływ na nasze relacje z ludźmi. Wszystko, co za tym przemawia, z trudem do nas dociera. Często po prostu nie widzimy naszego destrukcyjnego oddziaływania na świat zewnętrzny. Pod wpływem choroby przesadnie skupiamy się na sobie, wyolbrzymiamy swoje problemy, uważamy, że poradzimy sobie z nią sami. Przeświadczenie, że sam fakt zaprzestania jest wystarczający, by wróciła nasza równowaga emocjonalna, niesie ze sobą zgubne skutki w postaci nawrotu choroby.
Czy sądzisz, że jeżeli zostawisz sobie niektóre kompulsje będące częścią choroby lub jej towarzyszące (np. fantazje, obżarstwo, palenie papierosów, głodzenie się, gry komputerowe, mass media), to pozwoli ci to przetrwać trudy odstawienia. Czy częścią mojej choroby jest wiara w to, że tylko jej najtragiczniejsze skutki to jedyny mój problem?
Jeżeli już od jakiegoś czasu pozostajemy w odstawieniu, uświadamiamy sobie, jak bardzo odkrywane nowe pokłady zaprzeczania utrudniają nam dostrzeganie przejawów choroby we wszystkich sferach życia. Uświadamiamy sobie, że całe nasze życie jest uwarunkowane naszą chorobą, również tu i teraz - że pomimo chęci zdrowienia powielamy te same błędy nie bacząc na znane i przykre ich konsekwencje. Szczególnie wtedy, gdy doskwiera nam proces odstawienia, tracimy z oczu i lekceważymy potencjalne konsekwencje płynące z czynnego uzależnienia, proponując sobie zastępcze gratyfikacje. Wbrew zdrowemu rozsądkowi wierzymy w jakieś korzyści płynące z faktu pozostawania w obsesji.
Zastanów się nad problemami, jakie wynikały z zachwiania twojej równowagi psychicznej i osłabienia stanu umysłu.
Wypisz przykłady kłopotów wynikających z ograniczenia świadomości, fantazjowania, racjonalizowania lub wypierania różnych zdarzeń z pamięci albo minimalizowania ich.
Po głębszym zastanowieniu się widzę więc wyraźnie, że uzależnienie rujnuje moje zdrowie psychiczne i duchowe. Jeżeli przerobiłam/em wszystkie powyższe punkty starannie i uczciwie, nie mam już chyba co do tego żadnych wątpliwości.
Największym zdumieniem napawa jednak fakt, iż najbardziej bezsensowną rzecz powtarzaliśmy ustawicznie, raz po raz, i że robiliśmy to „na trzeźwo”. Mianowicie, powracaliśmy do wzorców uzależnienia wiedząc (i nie chcąc tego przyznać), że na pewno wynikną z tego kłopoty.
O czym myślę i co czuję (np. czy odcinam się od emocji) zanim zdecyduję się podjąć działania pod wpływem obsesji - szczególnie obecnie, kiedy jestem świadoma/y konsekwencji? Jakie „mechanizmy spustowe” nałogu uruchamiam (np. uwodzenie, przyglądanie się „obiektom”, fantazjowanie), chociaż wiem, że grozi to nawrotem? Podaj przykłady.
Niezależnie od naszych starań, nie mogliśmy kontrolować swoich seksualnych i uczuciowych zachowań. Sami nie umieliśmy przywrócić sobie utraconego zdrowia psychicznego i duchowego. Każdemu z nas coś się jednak zdarzyło - coś, co powstrzymało beznadziejne szaleństwo i pomogło wejść na drogę powrotu do zdrowia:
UWIERZYLIŚMY…
W trakcie powrotu do zdrowia nasza nadzieja jest nam przywracana. Za każdym razem, gdy coś nowego o naszym uzależnieniu jest przed nami odkrywane, ból, jaki temu towarzyszy jest rekompensowany nadzieją. Niezależnie od tego, jak bolesnym okazuje się być proces wychodzenia z naszego zaprzeczania, puste miejsca z niego wynikłe zapełniane są nowymi wartościami. Nawet jeżeli czujemy, że w nic nie wierzymy, to na dzisiaj zaufaliśmy, zawierzyliśmy Programowi 12 Kroków. Wierzymy, nawet w najcięższych chwilach, że możliwy jest powrót do zdrowia, że możemy być uleczeni z najcięższych objawów choroby.
Najważniejszą, wręcz priorytetową sprawą jest obecnie zidentyfikowanie i rozmontowanie barier, które uniemożliwiają nam dzisiaj uwierzenie w Siłę Większą od nas samych.
Czy mam obawy przed uwierzeniem? Jakie to obawy?
Czy istnieją przeszkody, bariery, które sprawiają, że trudno mi uwierzyć? Jakie one są?
Czy kiedykolwiek wierzyłeś/aś w coś poza sobą bez namacalnego dowodu na istnienie tego „czegoś”? Jeżeli tak, to opisz to doświadczenie.
Co to znaczy „Siła większa od nas samych”?
Co oznacza w tym Kroku termin „zdrowie”?
Dlaczego w tym Kroku powiada się, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie, a nie, że je nam przywróci?
Jako osoby będące pod przemożnym wpływem uzależnienia, przejawiamy tendencje do oczekiwań, że wszystko stanie się natychmiast. Dręczy nas niecierpliwość. Ważne jest, byśmy pamiętali, że zdrowienie, praca nad Krokami to proces w czasie, a nie jednorazowe wydarzenie. Nie możemy liczyć na cud zdrowego przebudzenia dzisiaj, jeśli wczoraj byliśmy chorzy. Do przekonania, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie, dorastamy stopniowo. Nie możemy też biernie czekać, aż wiara przyjdzie do nas sama. Musimy jej w tym pomagać uczciwą pracą.
Niektórych z nas 2 Krok odrzuca, bo brzmi zbyt religijnie. Ogarnia nas przerażenie, że mamy nakaz uwierzenia w Boga. Niektórzy z nas przecież nie wierzą w Boga. Inni wierzą, lecz uważają Go za istotę mającą niewiele wspólnego z ich życiem lub nie ufają takiemu Bogu. Mogą też obawiać się, że nie są godni kontaktu z Bogiem, bo daleko im do doskonałości. Są również wśród nas tacy, którzy wyznają jakąś inną duchową wiarę i nie chcą, aby ktoś w ogóle ingerował w ich przekonania.
Spokojnie. Drugi Krok powiada po prostu, abyśmy znaleźli coś - cokolwiek - w co moglibyśmy uwierzyć. Coś, co pomogłoby nam odzyskać zdrowie.
DUCHOWOŚĆ
Program powrotu do zdrowia jest programem duchowym. Duchowość nie jest religią. Każdy z nas ma swoją sferę duchową - to ona podtrzymuje życie, z niej czerpiemy energię. Ów duchowy pierwiastek sprawia, że każdy z nas jest kimś szczególnym i różnimy się od siebie. Naszą osobowość - czyli nasze uczucia, przekonania, nastroje - pochodzą właśnie ze sfery duchowej.
Jakie cechy duchowe w sobie rozpoznajesz?
Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
Kto jest dla ciebie wzorem?
Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
Miejsce, w którym czujesz się najlepiej?
Czy cechuje cię poczucie humoru?
Czy jesteś osobą poważną?
Czy jesteś małomówny/a czy gadatliwy/a?
Jak się czujesz w głębi duszy?
Czy masz przyjaciół, kim oni są?
Co cię zasmuca?
Co sprawia ci radość?
Duchowość, to nasza chęć do życia, zdolność do przeżywania wzniosłych stanów, radości, to umiejętność cieszenia się sobą i otaczającym nas światem. Posiadamy umiejętności, dzięki którym wpływamy na poprawę stanu ducha. W naszej chorobie rozwinęliśmy cały wachlarz możliwości, które miały służyć podtrzymywaniu w nas ducha, jednak zamiast tego, nasz duch podupadł, aż doprowadziliśmy się do stanu bankructwa duchowego.
W poniższych ćwiczeniach spróbuj odróżnić czyste, duchowe przeżycia od „haju” spowodowanego uzależnieniem.
Jakie są ci znane duchowe sposoby radzenia sobie w życiu?
W jakich miejscach przeżyłeś/aś radość, ukojenie, uniesienie?
Które osoby powodują u ciebie dobre samopoczucie, kiedy z nimi przebywasz lub kiedy o nich myślisz?
Jakie rzeczy lubisz robić sam/a lub z innymi, co cię ożywia, co sprawia przyjemność?
Gdy mówimy, że Program Dwunastu Kroków jest programem duchowym, mamy na myśli to, że pomaga on nam nauczyć się nowych sposobów poprawy stanu naszego ducha. Powinniśmy jednak przy tym uważać, żeby nie zamieniać jednych wzorców uzależnienia na inne. Drugi Krok wymaga od nas, abyśmy zaczęli tę pracę od uwierzenia w Siłę większą od nas samych, która może nas uzdrowić pod względem duchowym.
SZUKANIE WŁASNEJ SIŁY WYŻSZEJ
Przeczytaj dalszą część Kroku Drugiego z „Wielkiej Księgi SLAA” od słów „Skąd więc mieliśmy wziąć skutecznego przewodnika…?”
Nasze dotychczasowe doświadczenia kształtują pojęcie Siły Większej od nas samych. Na etapie 2 Kroku nie musi to być ściśle sprecyzowane pojęcie, to nastąpi później. Tutaj interesuje nas tylko to, że taka siła istnieje - poza nami - i że może nam pomóc w powrocie do zdrowia. Chcemy tylko czegoś, co dla nas może działać. Wiemy, że dotychczas to nasze uzależnienie od seksu i miłości było od nas silniejsze i prowadziło nas krętymi ścieżkami choroby. To uzależnienie dyktowało zachowania i wyznaczało kierunek życia. Teraz szukamy czegoś poza sobą, co pozwoli nam przeciwstawić się chorobie i będzie od niej silniejsze.
Jak mamy wybrać Siłę większą od nas samych, która przywróci nam zdrowie duchowe? Tak samo, jak wybieraliśmy kogoś do pomocy w jakiejkolwiek poważnej sprawie - potrzebujemy kogoś, kto wie, co i jak robić, kto jest dostatecznie silny i komu zależy na nas na tyle, aby poświęcić nam wiele wysiłku. Kto to może być? Przyjrzyjmy się po kolei.
Będziemy prawdopodobnie szukali takiej Siły Wyższej, która wie wszystko na temat uzależnienia od seksu i miłości i wie także jak z niego wyjść, no i która zna Ciebie najlepiej jak tylko można. To właśnie mamy na myśli mówiąc o Sile, która jest wyższa - większa - bowiem gdy w grę wchodzi to, co niezbędne w naszym życiu, udajemy sie do kogoś, kto zna sie na tym lepiej.
Wymień osoby, które Twoim zdaniem, znają sie na uzależnieniu oraz na zdrowieniu z niego i które jednocześnie dobrze Ciebie znają.
Kiedy szukamy pomocy w jakiejkolwiek sprawie, pytamy tych, którzy taka pomoc otrzymali i są z niej zadowoleni. Jest to wiec pomysł, także na teraz, kiedy próbujesz znaleźć swoja Siłę Wyższą, która miałaby Ci dopomóc w odzyskaniu zdrowia. Zapytaj innych powracających do zdrowia ludzi, jaka znaleźli dla sienie Siłę Wyższą i jak im ta Siła pomaga. Zapisz ich odpowiedzi.
Jest nam potrzebna taka Siła Wyższa, która nie tylko dużo wie, lecz także dużo może. Ona potrafi przywrócić nam zdrowie duchowe i psychiczne. Zapytałaś/eś już innych, jak im pomaga Siła Wyższa, zastanawiałaś/eś się tez zapewne nad tym, w jaki sposób Siła Wyższa mogłaby pomóc Tobie w powrocie do zdrowia. Napisz o tym.
Kiedy już znalazłaś/eś Siłę Wyższą i wierzysz, ze ma dość mądrości i mocy, aby przywrócić Ci zdrowie duchowe, pojawiają się nowe pytania:
Czy będzie Jej na mnie tak bardzo zależeć, by przywrócić mi zdrowie duchowe? Czy mogę zaufać, ze pomoże mi zawsze w potrzebie? Czy mnie nie opuści oraz czy wytrwa przy mnie wówczas, kiedy znajdę sie w trudnej sytuacji?
Większość z nas potrzebuje Siły Wyższej, która nie oczekuje od nas doskonałości. Jednak byłoby zupełnie nieźle gdyby nasza Siła Wyższa nie tylko troszczyła się o nas, lecz wykazywała jednocześnie poczucie humoru, wiele cierpliwości i wyrozumiałości oraz posiadała dar wybaczania.
Czy potrafię już wybrać Siłę Wyższą, w której pomoc wierzę pragnąc odzyskać zdrowie duchowe?
Jeżeli wkładamy wysiłek w naszą pracę - zdrowienie, rozwój i zmiana stają się możliwe, wręcz nieuniknione. Dostrzegamy, jak stopniowo uwalniamy się od wzorców uzależnienia od seksu i miłości i doświadczamy nowej wolności, z ufnością i wiarą, że Siła Większa od nas samych uwolni nas od przymusu chodzenia starymi ścieżkami. Rozmawiając z innymi we Wspólnocie miałeś/aś okazję czerpać z ich doświadczeń odnośnie kontaktów z Siłą Większą. Teraz zapewne zastanawiasz się jak Ona pomoże Tobie.
Jak Siła większa ode mnie może mi dzisiaj pomóc w powrocie do zdrowia, w utrzymaniu celibatu, abstynencji w procesie odstawienia?
Być może znalazłeś/aś swoją Siłę Wyższą i wierzysz, że ma Ona dość mądrości i mocy, by przywrócić ci zdrowie duchowe. Wielu odkrywa teraz, czym ona nie jest, i decydują się na nową. Dla każdego z nas rozumienie tej Siły może być inne. Możemy Ją pojmować jako zbiór zasad duchowych Wspólnoty - jako coś, co do nas najmocniej przemawia w duchu miłości i troski. Właściwie nie jest nam w tym momencie potrzebne konkretne wyobrażenie Siły Większej, najważniejsza jest wiara i ufność co do skuteczności jej działania, wspierającego nasz proces odstawienia i postępy w zdrowieniu.
Napisz krótko o swojej Sile Wyższej.
Refleksja końcowa
Przywracanie zdrowia psychicznego i duchowego jest godzeniem się na rzeczywistość bez względu na cenę. Zanim popadliśmy w uzależnienie od seksu i miłości, większość z nas - być może wtedy, gdy byliśmy małymi dziećmi - posiadała taką czy inną równowagę psychiczną. Wiadomo też, że człowiek nie osiąga wielkiej dojrzałości goniąc za sztuczną euforią i żyjąc przez większość czasu w stanie ograniczonej świadomości.
Gdy dojdziesz do Czwartego Kroku, będziesz musiał/a przyjrzeć się sobie bardziej wnikliwie - wtedy bowiem będziesz szukał/a konkretnych wskazówek na drodze do zdrowia. Na razie zapamiętaj tylko, że musisz zacząć powoli nadrabiać to dojrzewanie, które ominęło Cię w latach, kiedy rządziła Tobą Twoja choroba. Jest to normalne. Nie spiesz się i zwracaj się o pomoc we wszystkim, czego potrzebujesz. Z czasem, gdy będziesz pracował/a nad Programem Dwunastu Kroków, nauczysz się stopniowo ulepszać swoje życie umysłowe, uczuciowe i duchowe.
Mając świadomość, jak program działa w życiu innych, odkrywamy, że może też zacząć działać w naszym życiu. Z tą nowo nabytą wiarą i nadzieją osiągamy gotowość do dalszego działania - pracy nad Krokiem Trzecim.
Przeczytaj teraz tekst Kroku Drugiego z Wielkiej Księgi Anonimowych Uzależnionych od Seksu i Miłości.
1