Modlitwy różne
Modlitwa za naszego Biskupa.
Wszechmocny wieczny Boże zmiłuj się nad sługa Twoim Biskupem N. (tu wymienić imię), poprowadź go wedle łaskawości Twojej na drogę zbawienną, aby za łaską Twoją pragnął, co się Tobie podoba i całą mocą wypełniał. Amen.
Modlitwa do Pana Jezusa o dobrą śmierć
Panie Jezu miłosierny ogarnij mnie miłosierdziem swoim w tej ostatniej godzinie życia mego, gdy dusza moja pogrążona będzie w udręce, a serce napełnione trwogą i niepewnością. Już teraz o Jezu miłosierny w ręce Twoje z wielką ufnością i miłością polecam całą duszę moją. Jezu miłosierny zmiłuj się nade mną.
Gdy oczy moje przyćmione i trwogą śmierci przerażone wejrzeniem omdlewającym i już konającym spoczną na Tobie. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy usta moje zimne i drżące po raz ostatni wymówią Imię Twe błogosławione. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy twarz moja blada i zsiniała wzbudzi w otaczających litość i przerażenie, a włosy moje śmiertelnym potem przeniknione na głowie mojej powstawszy zapowiadać będą już bliski mój koniec. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy uszy moje, zamykając się na zawsze na głosy ludzkie otworzą się na usłyszenie głosu Twojego mającego wyrzec nade mną wyrok ostateczny o losie moim na całą już wieczność stanowić mający. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy wyobraźnia moja okropnymi i strasznymi widziadłami miotana w smutku śmiertelnym zanurzać się będzie, a duch mój widokiem nieprawości moich i bojaźnią sprawiedliwości Twojej zatrwożony z aniołem ciemności usiłującym odwrócić mnie od pocieszającego widoku miłosierdzia Twego i wtrącić mnie w przepaść rozpaczy ostatecznie pasować się będzie. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy słabe serce moje boleściami wycieńczone, śmiercią przerażone, w walce przeciw nieprzyjaciołom zbawienia mojego omdlewać już będzie. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy już na znak nadchodzącego zniszczenia mego z oczu moich ostatnie łzy padną racz je przyjąć na dowód żalu serdecznego bym skonał(a) jako ofiara pokuty i w owej straszliwej chwili. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy krewni i przyjaciele moi wokoło mnie zebrani nad moim opłakanym stanem rozczulać się i nade mną wzywać Cię będą. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy wszystkie zmysły we mnie już przygasną i cały świat zniknie już przede mną a ja w boleściach śmierci i w ostateczności konania nędzy jęczeć będę. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy ostatnie westchnienie serca mego duszę moją z ciała wypierać już będzie przyjmij je na wyraz świętej niecierpliwości, aby co prędzej połączyć się z Tobą wtedy o Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Gdy dusza moja po raz ostatni poruszy me usta i ze świata tego wyjdzie już na zawsze zostawiając ciało me blade, zimne i bez życia przyjmij to zniszczenie istoty mojej za hołd należny Boskiemu Majestatowi Twemu i wtedy Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Na koniec, gdy dusza moja stanie już przed Tobą i ujrzy po raz pierwszy jasność nieśmiertelną Majestatu Twego nie odrzucaj jej od oblicza Twojego a racz mnie przyjąć na łono tak nas miłującego miłosierdzia Twego abym chwałę Twoją wyśpiewywał/a/ wiecznie. Jezu miłosierny, zmiłuj się nade mną.
Modlitwa do Matki Boskiej o dobrą śmierć
(Księdza Karola Skórkowskiego Biskupa krakowskiego)
O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy! O ucieczko grzeszników, Matko konających nie opuszczaj nas w godzinę zejścia naszego, ale wyjednaj nam żal doskonały, skruchę serdeczną, odpuszczenie grzechów naszych, Przenajświętszego Wiatyku godne przyjęcie, wzmocnienie Sakramentem ostatniego namaszczenia, abyśmy bezpiecznie stanąć mogli przed Tronem sprawiedliwego, ale i miłosiernego Sędziego Boga i odkupiciela naszego. Amen.
100 dni odpustu raz na dzień za odmówienie sercem skruszonym. (Pius IX. 11 marca 1856).
Modlitwa do św. Józefa
Na uproszenie czystości ciała i duszy
O Stróżu i Ojcze Dziewic, Józefie święty, którego wiernej straży sama niewinność Chrystus Jezus i Panna nad pannami Maryja poczętą była przez ten podwójny a najdroższy Tobie powierzony skarb przez Jezusa i Maryję proszę Ciebie i błagam byś mnie od wszelkiej nieczystości zachowawszy sprawił abym myślą nieskalaną i sercem niewinnym i czystym ciałem Jezusowi i Maryi zawsze w jak największej czystości służył(a). Amen.
100 dni odpustu raz na dzień za odmówienie tej modlitwy sercem skruszonym (Pius IX. 4. XI. 1877)
Modlitwa do św. Stanisława Kostki o cnotę czystości
O najczystszy Opiekunie mój święty Stanisławie, Aniele czystości weselę się z Tobą tym szczególniejszym darem czystości panieńskiej zdobiącym ciało Twe niepokalane i błagam Cię najpokorniej byś mi wyjednał moc przeciw pokusom nieczystości i natchnął mnie ciągłą czujnością w strzeżeniu cnoty czystości, tej cnoty najchwalebniejszej i najmilszej Bogu.
Ojcze nasz...
Zdrowaś Maryjo...
Chwata Ojcu...
Litania do Świętego Stanisława Kostki
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison,
Chryste, usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo Wyznawców, módl się za nami.
Święty Stanisławie, gorliwy w służbie, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wierny wyznawco Chrystusa, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wielki czcicielu Najświętszego Sakramentu, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wierny synu Najświętszej Maryi Panny, módl się za nami. Święty Stanisławie, zwycięzco samego siebie, módl się za nami.
Święty Stanisławie, panujący nad swymi zmysłami, módl się za nami.
Święty Stanisławie, gorliwy w wypełnianiu powołania, módl się za nami.
Święty Stanisławie, mężny wśród przeciwności, módl się za nami.
Święty Stanisławie, zwycięzco złych mocy, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wzorze skromności i czystości, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wzorze miłości rodziców, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wzorze posłuszeństwa, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wzorze pilności i pracowitości, módl się za nami.
Święty Stanisławie, ozdobo życia zakonnego, módl się za nami.
Święty Stanisławie, łaską dobrej modlitwy przez Boga obdarowany, módl się za nami.
Święty Stanisławie, któryś wierny powołaniu trudną podróż odbył, módl się za nami.
Święty Stanisławie, którego takie czas wypoczynku do Boga zbliżał, módl się za nami.
Święty Stanisławie, w chorobie Ciałem Chrystusa nakarmiony, módl się za nami.
Święty Stanisławie, któryś błogosławioną śmierć swoją przepowiedział, módl się za nami.
Święty Stanisławie, którego świętość znana jest na całym świecie, módl się za nami.
Święty Stanisławie, któryś imię Polski na całym świecie rozsławił, módl się za nami.
Święty Stanisławie, któryś Ojczyznę naszą w niebezpieczeństwach ratował, módl się za nami.
Święty Stanisławie, patronie młodzieży polskiej, módl się za nami.
Święty Stanisławie, wielki synu Mazowsza, módl się za nami.
Abyśmy z Bogiem i ludźmi w przyjaźni żyli, uproś nam u Boga.
Abyśmy wolę Bożą wiernie wypełniali, uproś nam u Boga.
Abyśmy cnoty Twe naśladowali, uproś nam u Boga.
Abyśmy pokusy szatana, świata i ciała zwyciężali, uproś nam u Boga.
Abyśmy bez Sakramentów Świętych z tego świata nie zeszli, uproś nam u Boga.
Abyśmy zbawienia wiecznego dostąpić mogli, uproś nam u Boga.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Prostymi drogami przeprowadził Pan sprawiedliwego. I ukazał mu Królestwo Boże.
Boże, który wśród wielu cudów swej mądrości w młodym nawet wieku udzielasz łaski dojrzałej świętości, spraw, prosimy, abyśmy za przykładem świętego Stanisława, gorliwie czas pracą wypełniając, zdążali do wiekuistego zbawienia.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o prawdziwą miłość
Boże, który jesteś miłością i obficie nas nią obdarzasz, wysłuchaj łaskawie próśb naszych i spraw, byśmy za przykładem św. Stanisława, codziennie świadcząc o Tobie, życie nasze miłością Boga i bliźniego wypełniali. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o wierność Bogu
Wszechmogący Boże, który przedziwnym zrządzeniem wybrałeś świętego Stanisława Kostkę i uzdolniłeś go do wierności Tobie, wejrzyj na naszą słabość i niestałość. Spraw łaskawie, abyśmy dzięki wstawiennictwu i opiece św. Stanisława do końca naszego życia w wierności Tobie wytrwali. Amen.
Modlitwa o dar mądrości
Prosimy Cię, Panie, za wstawiennictwem św. Stanisława, oświeć światłem swej mądrości umysły nasze i daj nam pomoc potrzebną w nauce, by prawda, którą zdobywamy, utwierdziła nas przy Tobie. Spraw, byśmy wykorzystując zdobytą wiedzę, służyli Tobie w braciach naszych i wespół z Tobą pracowali nad doskonaleniem świata. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o świętość życia
Boże, któryś wśród wielu cudów swojej mądrości udzielił Stanisławowi Kostce w młodzieńczym wieku łaski dojrzałej świętości, spraw, prosimy, abyśmy, w przyjaźni z Tobą wzrastając, za wstawiennictwem św. Stanisława przezwyciężali nieprawości nasze i dobrze w życiu czyniąc, coraz bardziej upodabniali się do Ciebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o zachowanie czystości
Ojcze Niebieski, serdecznie Cię prosimy, oczyść sumienia i za wstawiennictwem św. Stanisława racz nas zachować w nieustannej opiece, byśmy, jak on, służyli Tobie w wierności ciała i duszy. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa o dobrą śmierć
Wysłuchaj, Panie, prośby nasze, które za przyczyną św. Stanisława zanosimy: użycz łaski szczęśliwego przejścia do wieczności i radosnego spotkania z Tobą. Wzmocnij w nas wiarę, że po zmartwychwstaniu żyć będziemy w chwale wśród świętych i wybranych Twoich. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Pieśń do Św. Stanisława Kostki
Witaj, Kostko Stanisławie,
Młodzieniaszku święty w niebie.
Śpiewam pieśń tę ku Twej sławie,
Bo serdecznie kocham Ciebie.
Ty w Aniołów jasnym gronie,
Dla przedziwnej niewinności,
Przy Maryi stoisz tronie,
Nucąc dla Niej pieśń miłości.
Nieskalane serce czyste,
Toć i lica promieniste,
O, bo duch Twój płonie cały
Dla Jezusa świętej chwały.
Dla skromności i pokory,
Dla świętości Twej nadobny,
Zostawiłeś cnoty wzory,
Śnieżnej lilii Tyś podobny.
Złóż Twe dłonie i proś Boga;
Powiedz, że tu ciężka droga.
Dla Twej prośby i wstawienia
Bóg udzieli przebaczenia.
Bożej Matce powiedz w niebie,
że jesteśmy tu w potrzebie,
że tu żalów łez kraina,
Niech nas wspiera jej przyczyna.
Modlitwa do św. Stanisława Kostki
Boże, Ty wśród wielu cudów Twojej mądrości obdarzyłeś św. Stanisława Kostkę łaską dojrzałej świętości już młodzieńczym wieku, spraw, abyśmy za jego przykładem wykorzystali czas przez gorliwą pracę i z zapałem dążyli do wiekuistego pokoju. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Modlitwa do św. Alojzego
Niebieskich darów dawco Boże któryś w anielskim Młodzieńcu Alojzym przedziwną życia niewinność z równie wielką połączył pokutą, daj nam przez jego zasługi i przyczynę abyśmy, którzy nie pośli w ślad jego niewinności przynajmniej w pokucie go naśladowali, przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa o uproszenie łaski wypełnienia woli Bożej
O najłaskawszy Jezu obdarz mnie łaską Swoją, aby ze mną była, ze mną pracowała i ze mną przetrwała aż do końca. Daj abym zawsze to chciał i tego pożądał, co Tobie jest przyjemniejsze i co się Tobie bardziej podoba. Niech Twoja wola będzie moją, a moja wola niech zawsze idzie z Twoją i niech się z nią zgadza zupełnie. Oby moje chcenie i niechcenie było jedno z Twoim i abym ani mógł(a} chcieć, czego Ty nie chcesz, albo nie chciał(a) co Ty chcesz. Amen!
200 dni odpustu raz na dzień za odmówienie sercem skruszonym. (Leon XIII. Dnia 27 lutego 1886).
Do Świętej Rodziny
Panie Jezu Chryste! Ty uświęciłeś swoją ziemską Rodzinę niewypowiedzianymi cnotami i przykładem życia rodzinnego. Spojrzyj łaskawie na naszą rodzinę, która Tobie się poświęciła i cała do Ciebie należy. Ochraniaj ją łaskawie, ratuj w niebezpieczeństwach, pomagaj w każdej potrzebie i daj jej siły, do naśladowania Twojej Świętej Rodziny. Pozwól jej służyć Tobie przez całe życie z miłością i wiernością, a kiedyś wielbić Cię na wieki w niebie.
Modlitwa do św. Anny
Boże, Ty obdarzyłeś świętą Annę godnością Matki Najświętszej Maryi Panny, Matki Bożej. Spraw, abyśmy za jej przykładem z radością witali każde poczęte życie i sumiennie wypełniali nasze obowiązki rodzicielskie. Tobie święta Anno polecamy opiekę nad naszymi rodzinami, domami, nad wszystkim, co posiadamy. Oddalaj od nas wszelkie niebezpieczeństwa, abyśmy bez trwogi, ufni w Twoje wstawiennictwo, mogli w pokoju wykonywać obowiązki naszego stanu, Bogu z radością służyć i dostąpić zbawienia wiecznego. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa do św. Antoniego
O przeczysta lilio niewinności, drogi klejnocie ubóstwa, jasna gwiazdo świętości, chwalebny święty Antoni, który miałeś szczęście piastować na rękach Boskie Dzieciątko; oto ja pełen nędzy wszelakiej, uciekam się do Ciebie, błagając, byś mnie wziął w swoją opiekę i wyprosił mi łaskę, o którą Cię proszę... Wierząc w Twoją opiekę błagam Cię, święty Antoni, racz mi wyprosić u Boga łaskę szczególnego żalu za grzechy i łaskę miłowania Boga nade wszystko. Ufam, że za Twoją przyczyną zwyciężę wszystkich nieprzyjaciół swej duszy i będę służył Bogu, Ojcu najlepszemu przez całe swe życie, by potem z Tobą kochać i wielbić Go na wieki wieków. Amen.
Modlitwa św. Franciszka z Asyżu
Panie, Boże wszechmogący:
Tam, gdzie panuje nienawiść daj mi wnosić miłość;
Tam, gdzie panuje niezgoda daj mi wnosić pojednanie;
Tam, gdzie mogą mnie spotkać przykrości daj mi gotowość przebaczenia;
Tam, gdzie panuje wątpienie daj mi wnieść wiarę;
Tam, gdzie panuje zniechęcenie daj mi wnieść ufność.
Między smutnych niech zaniosę radość.
Spraw, o Panie, abym nie tyle pragnął:
Aby mnie pocieszano, lecz żebym ja mógł pocieszyć,
Aby mnie zrozumiano, lecz żebym ja rozumiał bliźnich,
Aby mnie kochano, lecz żebym ja kochał;
Ponieważ:
Dając innym, wzbogacam siebie;
Zapominając o sobie, odnajdujemy siebie;
Przebaczając innym, i my otrzymujemy przebaczenie;
Umierając sobie, zmartwychwstajemy do życia wiecznego. Amen.
Za Papieża i za Kościół św.
Boże, wszystkich wiernych Pasterzu i Rządco, spojrzyj miłościwie na sługę Twego Papieża N..., któregoś nad Kościołem swoim przełożyć raczył. Daj mu, prosimy, słowem i,przykładem podwładnym swoim tak przewodniczyć, aby z powierzonym sobie stadem do żywota przyszedł wiecznego. Przyjmij łaskawie, prosimy, Panie, modlitwy Kościoła Swego, aby po zwalczeniu wszystkich przeciwności i błędów, w bezpiecznej służył Ci wolności. Roztrąć pychę nieprzyjaciół naszych, prosimy, Panie, a upór ich przełam mocą prawicy Twojej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
O zjednoczenie chrześcijan
Boski Zbawicielu nasz, Jezu Chryste modliłeś się o to:, „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w nas, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał” (J 17,21).
Ustanowiłeś swój Kościół na trwałym fundamencie: Piotrze - Papieżu, który dla nas jest znakiem jedności Kościoła powszechnego: „Powiadam ci: Ty jesteś Piotr, czyli skała, i na tej skale zbuduję Kościół mój” (Mt 16,18). Prosimy Cię, przeto, Panie, abyś napełniał swój Kościół pokojem i doprowadził go do pełnej jedności tak, aby był sztandarem jednoczącym wszystkich chrześcijan. Amen.
W intencji misji
Boże, Ty przez swojego Syna, Jezusa Chrystusa, oświeciłeś nas światłem prawdy i uczyniłeś swoimi przybranymi dziećmi w świętym Kościele. Dziękujemy Ci za to i pragniemy być wiernymi Twoimi dziećmi, a przez modlitwę i cnotliwe życie przyczyniać się do owocnej pracy misyjnej Kościoła. Boże: z miłością myślimy o naszych braciach i siostrach, którzy nie znają jeszcze światła wiary świętej i prosimy Cię, zlituj się nad nimi tak, jak zlitowałeś się nad nami. Wzbudź w wielu sercach powołanie misyjne, aby kapłani, bracia i siostry zakonne z miłością i gorliwością świętego Franciszka Ksawerego nieśli ludom światło Ewangelii, zgodnie z Twoją wolą. Ty sam prowadź ich po trudnych ścieżkach misyjnych. Wspomagaj ich w walce ze złymi mocami; pocieszaj i pokrzepiaj ich w różnorodnych kłopotach, a nawet cierpieniach; ich słowom daj siłę i mądrość. Błogosław ich ofiarnej pracy, aby jej owoce były obfite w doczesności i wieczności. Amen.
Modlitwa za Ojczyznę (Ks. Piotra Skargi)
Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna chwałę przynosiła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości.
Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.
Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Amen.
Do swojego Patrona
Święty..., Którego imię na chrzcie świętym otrzymałem, racz być moim opiekunem i przewodnikiem do nieba? Wypraszaj mi światło i dar rady w wątpliwościach, siłę i męstwo w pokusach i przeciwnościach. Kieruj moimi krokami, ręce moje nakłaniaj ku dobrym uczynkom, a serce i wolę zapalaj do miłości Boga i bliźniego. Dopomóż mi, abym do końca wiernie służył Bogu, jak Ty Mu służyłeś.
W dniu imienin
Boże, składam Ci dzięki za to, że pozwoliłeś mi doczekać dnia dzisiejszego. Przypomina mi on najdroższe skarby złożone w duszy mojej przy chrzcie świętym. Tobie zawdzięczam życie i wszystko, co posiadam. Spraw to, abym zawsze do Ciebie należał i zawsze był Twoim wiernym sługą. Przepraszam Cię za moje niewierności i proszę o łaski potrzebne do dalszego, coraz lepszego życia. Amen.
Za rodziców
Najłaskawszy Boże! Z całego serca dziękuję Ci za to, że obdarzyłeś mnie dobrymi rodzicami. Proszę Cię, zachowaj mi ich na długie lata. Pobłogosław wszystkim ich staraniom i troskom o mnie. Wynagródź im to obficie w tym i w przyszłym świecie. Dopomóż mi też, o najłaskawszy Panie Boże, abym zawsze, według Twego przykazania, szanował i kochał rodziców. Pozwól mi postępować według ich rad i napomnień, aby mi się dobrze powodziło na świecie i abym kiedyś mógł z nimi cieszyć się życiem wiecznej szczęśliwości. Amen.
Za rodzeństwo
Boże, który jesteś Miłością i kazałeś kochać się wzajemnie, zechciej obdarzyć moich braci i siostry zdrowiem i szczęściem; utrzymaj między nami niczym nie zamącone, wzajemne przywiązanie, zgodę i jedność. Dopomagaj nam, łaską swoją, abyśmy wzajemnie się wspierali i pocieszali. Złączonym tu na ziemi pozwól nam cieszyć się także razem szczęściem wiekuistym w niebie.
Za przyjaciół
Boże! Wszystkim tym, którzy polecają się moim modlitwom błogosław w życiu i w pracy, pocieszaj i ratuj w niedoli. Daj abyśmy wszyscy kiedyś w niebie wychwalali na wieki Twoją nieskończoną łaskawość i miłosierdzie. Amen.
Za dobrodziejów
Boski Zbawicielu, Ty nagradzasz każde dobro. Sam powiedziałeś: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Ufając Twemu miłosierdziu, proszę Cię usilnie: abyś wszystkim moim dobrodziejom udzielił Twojego miłosierdzia. Żyjącym udziel łaski i obfitego błogosławieństwa, zmarłym daj wieczny odpoczynek, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Amen.
Za nieprzyjaciół
Miłosierny Jezu, ze szczerego serca proszę Cię, abyś udzielił mi łaski i tej miłości, z jaką modliłeś się za tych, którzy Cię krzyżowali, abym potrafił przebaczyć tym, którzy źle mi życzą myślą, słowem i czynem. Przebaczam im z głębi serca i proszę Cię, abyś ich nie karał, lecz dał im tyle dobra ile mi życzą zła. Amen.
O czystość serca
Boże! Ojcze światłości! Ty odsłaniasz się tylko czystym oczom i niebo otwierasz tylko czystym sercom. Spraw, przeto, abym był czysty, jak świecące słońce, czysty, jak błyszcząca rosa poranna na barwnych kwiatach. Daj mi czyste serce! Wyrzuć z mego serca wszystko, co niskie, jak nieuczciwe myśli czy nieczyste uczucia. Daj mi czyste serce i napełnij je swoją łaską, aby wyczuwało Twoją uszczęśliwiającą obecność i przynosiło Ci chwałę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
W cierpieniu
„Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił!” (Mt 27,46). „Ręka Twoja na mnie zaciążyła” (Ps 37, 3). A jednak jest to Twoja ręka ojcowska. Karze tylko wtedy, gdy jest to zbawienne, upokarza, aby wywyższyć. Zabierz z mego serca przesadne myślenie o sobie, zabierz chełpliwe liczenie na własne siły. Daj mi natomiast zrozumieć moją słabość. Daj również, abym był otwarty na Twoją łaskę oraz na cierpienie innych. Daj mi siłę do znoszenia mojego cierpienia, aby stało się dla mnie błogosławieństwem. Amen.
W chorobie
W życiu ziemskim wielu chorym przywróciłeś zdrowie i okazywałeś im zawsze swoją szczególną dobroć i miłość. Dlatego z ufnością wołam do Ciebie: „Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!” (Mt 15,22). Przywróć mi zdrowie, abym dalsze moje życie mógł poświęcić Twojej chwale i swojemu zbawieniu. Jeżeli Twoje plany są inne, dopomóż mi podporządkować się Twojej świętej woli. Boski Zbawicielu, Jezu Chryste, Ty powierzyłeś kapłanom kontynuowanie Twojego dzieła zbawczego. Przez ręce Najświętszej Matki Twojej ofiaruję Ci cały mój dzień dzisiejszy z wszystkimi modlitwami, pracami, radościami i cierpieniami dla uświęcenia Twoich kapłanów i kandydatów do kapłaństwa. Daj, aby nasz kapłan był święty i zawsze zapalony ogniem Twojej Boskiej miłości, który troskliwie zabiega o Twoją chwałę i o nasze zbawienia.
Maryjo, Matko Najwyższego Kapłana, strzeż wszystkich kapłanów przed niebezpieczeństwami grożącymi ich świętemu powołaniu. Prowadź również przedobrą, matczyną ręką Twoją kapłanów, którzy zbłądzili, aby z nowym zapałem wrócili do Dobrego Pasterza i Arcykapłana.
Za nauczycieli
Panie Jezu Chryste! Słuchacze Twoi często nazywali Cię nauczycielem dobrym, (Mt 10,17), prawdomównym, (Mk 12,14), który słusznie naucza (Łk 20,21). Zadziwiałeś swoich uczniów mądrością i bogactwem wiedzy. Spraw, aby nasi nauczyciele zapatrzeni w Twój wzór, ubogacali nasze umysły i serca. Spraw także, abyśmy doceniali ich trud, odwdzięczali się im pilnością, modlitwą i dobrym zachowaniem. Amen.
Za zmarłych
Panie Jezu Chryste! W zjednoczeniu z męką Twoją ofiaruję Ci przez ręce Bolesnej Matki Twojej wszystkie moje modlitwy i prace za dusze wiernych zmarłych.
Modlitwa św. Alfonsa
Najświętsza i Niepokalana Panno, Najmilsza Matko moja, Maryjo! Ty jesteś Matką Pana mojego, Królową świata, orędowniczką, nadzieją i ucieczką grzeszników. Więc i ja, ze wszystkich najbiedniejszy, dziś uciekam się do Ciebie. Tobie, o Królowo wielka, najpokorniej składam hołd poddaństwa mojego.
Dziękuję Ci za wszystkie łaski, jakie mi aż do tej chwili wyjednałaś, a szczególnie żeś mnie od wiecznej zguby wyratowała, na którą tylekroć się narażałem.
Miłuję Cię, o Pani moja, wszelkiej miłości najgodniejsza. Z tej miłości ku Tobie przyrzekam, że sam zawsze służyć Ci będę i że według możności zabiegać będę o to, by również inni Tobie służyli.
Wszystką moją nadzieję i całe moje zbawienie - po Bogu - w Tobie pokładam. Przyjmij mnie za sługę swego i weź mnie pod płaszcz swojej opieki, o Matko miłosierdzia! A ponieważ u Boga wszystko możesz; uwolnij mnie od wszelkich pokus, a przynajmniej uproś mi skuteczną pomoc do ich zwyciężania aż do mojego zgonu. Od Ciebie dopraszam się prawdziwej miłości Jezusa Chrystusa, od Ciebie spodziewam się łaski szczęśliwej śmierci.
O Matko moja, przez Twoją miłość ku Bogu proszę Cię: przybywaj mi na pomoc zawsze, a szczególnie w ostatecznym mego życia momencie. Błagam Cię, nie opuszczaj mnie, ale dopomóż, bym szczęśliwie spotkał się z Tobą w niebie, gdzie będę Cię chwalił i miłosierdzie Twoje na wieki wyśpiewywał. Amen.
Tak ufam, niech się tak stanie!
Modlitwa na rozpoczęcie rekolekcji (misji)
Jezu Chryste, Zbawicielu nasz, dzięki składamy Ci całym sercem, żeś wejrzał na parafię naszą i chcesz ją pociągnąć do Serca swego. Wierzymy, że jak Ciebie posłał Ojciec na ziemię, tak Ty posyłasz do nas swoich misjonarzy, aby nas uczyli kochać Ciebie i żyć według mądrej nauki Twojej. Przyjmujemy ich, Jezu, jak Ciebie samego i przyrzekamy spełnić wszystkie ich rady. Ty, Jezu, wiesz jednak, że słabi jesteśmy, więc udziel nam potrzebnej łaski. Wesprzyj słabych i oświeć wątpiących. Podźwignij upadłych i nawróć błądzących. Nam wszystkim daj łaskę skuteczną, byśmy Twojemu głosowi posłuszni się stali. Boski Pasterzu, nie dozwól, by bodaj jedna owca z Twojej owczarni zginęła. Błagamy Cię o głębsze zrozumienie Ewangelii, o żal za grzechy i szczerą spowiedź, o siłę do poprawy i miłość gorącą.
Matko Jezusa i nasza Matko, Matko Pomocy Nieustającej, wstaw się za nami u Syna swego. Ucieczko grzeszników, módl się za nimi, byśmy nie zmarnowali rekolekcyjnej łaski. Amen.
Modlitwa na zakończenie rekolekcji (misji)
Panie Jezu Chryste, który dałeś się przybić do krzyża za moje grzechy, dzięki Ci składam za wszystkie dobrodziejstwa Twojej miłości, których mi udzieliłeś w tych dniach świętych rekolekcji. Oto ponownie doszedłem do przekonania, że największym moim obowiązkiem jest osiągnięcie zbawienia. Dlatego mocno postanawiam sobie unikać wszelkiego grzechu ciężkiego i każdej dobrowolnej bliskiej okazji do grzechu, najbardziej zaś..., Która mi najwięcej szkodziła? Ale także pragnę wedle sił opierać się grzechowi powszedniemu i wszelkiemu przywiązaniu do niego.
Przyrzekam Ci, że wiernie i sumiennie będę wypełniał swoje obowiązki wynikające z mojego stanu j zawodu oraz że całe moje życie będzie przepełnione pełnieniem Twojej woli. Nadto przyrzekam Ci, o dobry Jezu, że pilnie będę się przykładał do codziennych modlitw. Chcę po Bożemu spędzać niedziele j święta oraz przyjmować Komunię św., zwłaszcza pierwszopiątkową - wynagradzającą Twemu Boskiemu Sercu. Ofiaruję Ci całe me życie, a zwłaszcza moje prace i cierpienia. Błogosław mnie i tym wszystkim, którzy wraz ze mną brali udział w tych rekolekcjach. O Panie Jezu, daj mi Twą Matkę za szczególniejszą Patronkę, bądź moją pociechą i radością do końca życia. Amen.
Modlitwa grzesznika
Ojcze najlepszy, sprawiedliwy i miłosierny Boże! Zgrzeszyłem przeciw Tobie i niebu, podobnie jak syn marnotrawny. Okazałem się niewdzięczny wobec Ciebie; który umiłowałeś mnie, zanim się narodziłem, i miłujesz mnie, choć tak bardzo zgrzeszyłem. Przez chrzest święty stałem się dzieckiem Bożym i wyrzekłem się złego ducha i wszystkich spraw jego. Tymczasem znowu zgrzeszyłem i zasłużyłem na karę za obrażenie Twej miłości i moją niewierność. Żałuję szczerze i serdecznie za wszystkie moje przewinienia, za popełnione grzechy i zaniedbania dobrego.
Pragnę odtąd coraz pilniej czuwać nad sobą, unikać okazji do złego oraz więcej nie grzeszyć. Dopomóż mi swoją łaską w zachowaniu tego postanowienia! Panie Jezu Chryste, najdroższy Zbawicielu ludzi i świata! Przez swoją mękę i śmierć na krzyżu odkupiłeś nas od grzechów i przywróciłeś nam łaskę dziecięctwa Bożego. Przebacz mi moje grzechy i przewinienia. Przywróć mi dar Twojej miłości, bym kochał Cię coraz więcej i szedł przez dalsze życie Twoimi śladami, które prowadzą do Królestwa Twojego i naszego Ojca w niebie.
Duchu Święty, który uświęcasz serca ludzkie i umacniasz je Bożą mocą! Ty jednoczysz nas ochrzczonych w Kościele świętym. Nie dopuść nigdy, bym przez nowe grzechy miał utracić Twoją świętość i odłączyć się od Bożej rodziny na ziemi, w której otrzymuję światło prawdy Bożej i uświęcenie duszy. Pragnę wiernie z innym budować Kościół Boży na ziemi i w sercach ludzkich. Nie pozwól mi nigdy odłączyć się od miłości Chrystusowej.
Boże w Trójcy Świętej Jedyny, bądź miłościw mnie grzesznemu!
Modlitwa o dobrą śmierć
O Jezu, który dla mnie zniosłeś śmiertelną trwogę i za mnie umarłeś, przyjm już teraz modlitwę, której W ostatniej godzinie nie będę potrafił wypowiedzieć.
W zjednoczeniu z Tobą, z Twoją trzygodzinną śmiertelną walką ofiaruję Ci moje śmiertelne zmagania, trwogi i cierpienia. Daj, o dobry Jezu, aby moja dusza dzięki Twym nieśmiertelnym zasługom została obmyta w Twojej Krwi i aby ostatni akt mojego życia był aktem uległości i czystej miłości. Brzydzę się wszystkimi grzechami mojego życia i pragnę Cię miłować z całego serca. Tylko w Tobie i Twoim Ojcu Niebieskim cała moja nadzieja. Ufam, że dzięki Twym cierpieniom i Twojej śmierci osiągnę zbawienie wieczne. Zjednocz, umiłowany Jezu, ofiarę mojego życia z Twoją nieskończoną Ofiarą. Jezu, Ty jesteś ucieczką grzeszników. Bądź także moją ucieczką i okaż mi swe miłosierdzie.
Najdroższa Matko Boża, otwórz mi swe macierzyńskie serce i weź mnie w swoją wszechmocną opiekę. Najmilsza Matko, bądź ze mną w godzinie mojej śmierci. Twoje oblicze, o Matko Miłosierdzia, niech zajaśnieje w mojej ostatniej godzinie.
Święty Józefie, święty Michale, święci Gabrielu i Rafale, módlcie się za nami.
O Jezu konający na krzyżu, ulituj się nade mną przy skonaniu moim!
Ostatnie moje chwile na ziemi niech będą z Tobą, o Jezu!
Ostatnie moje spojrzenie niech będzie na Ciebie, o Jezu!
Ostatnie moje słowo niech będzie do Ciebie, o Jezu!
Ostatnia moja myśl niech będzie przy Tobie, o Jezu!
Ostatnie bicie serca niech będzie dla Ciebie, o Jezu!
W Twoje ręce weź ducha mego, o Jezu!
Do Twego Królestwa wprowadź mnie, o Jezu!
Z Tobą, o Jezu, na ziemi, z Tobą, o Jezu, w wieczności. Amen.
Modlitwa dziękczynna za łaskę chrztu świętego
Boże w Trójcy Jedyny, dziękuję Ci za to, że już w dzieciństwie obdarzyłeś mnie łaską chrztu świętego. Wyrwałeś mnie z mocy ciemności i przeniosłeś do Królestwa umiłowanego Syna Twojego, udzieliłeś mi łaski uświęcającej i uczyniłeś mnie swoim dzieckiem. Wierzę we wszystko, co święty Kościół katolicki podaje do wierzenia.
Wyrzekam się szatana i wszystkich jego spraw, a oddaję się na nowo Zbawicielowi mojemu Jezusowi Chrystusowi, aby wolę Jego wiernie wypełniać. Postanawiam mocno zachowywać przykazania Twoje i Twojego Kościoła. Spraw, Panie, abym tak, na co dzień pamiętał o tym, że przez chrzest wszczepiony zostałem w Twoje Mistyczne Ciało i dostąpiłem udziału w Twoim królewskim kapłaństwie, aby przez wszystkie uczynki składać duchowe ofiary i po całej ziemi dawać świadectwo Prawdzie. Spraw Boże, abym wiernie Ci służył i z każdym dniem postępował w dobrym. Amen.
Modlitwa dziękczynna za Eucharystię (I)
Gorąco dziękujemy Ci, o Jezu, za wszystkie łaski Twoje, a szczególnie za ten nieoceniony dar Twojej miłości: za to, żeś się nam oddał w Najświętszym Sakramencie, nie zważając na ludzką niewdzięczność, obojętność i oziębłość.
Dziękujemy Ci za to, że przez tyle wieków ofiarujesz się codziennie na ołtarzach, aby ludzie mogli mieć udział w Twojej Ofierze. (Dzięki Ci, o Jezu!)
Dziękujemy Ci gorąco za to, że jesteś obecny nieustannie w tabernakulum tylu kościołów na świecie.
Za to, żeś nas uczynił dziećmi Kościoła katolickiego i przez to wprowadziłeś nas na drogę wiecznego zbawienia.
Za to, że miłosiernie znosisz nasze ułomności i upadki, cierpliwie oczekując szczerej poprawy i sumiennego życia według zasad chrześcijańskich.
Za to, że z Najświętszego Sakramentu spływają na ludzi niezgłębione i niewyczerpane zdroje zmiłowania Bożej nadziei i bratniej miłości, jedności, ofiarnej uczynności, siły, wytrwania i wszelkich łask doczesnych i wiecznych.
Za to, że w Boskiej swej mądrości łaskawie zaspokajasz potrzeby naszej parafii i całej naszej diecezji, darzysz wszystkich obfitym błogosławieństwem.
Modlitwa Jana Pawia II za rodziny
Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś miłością i życiem, spraw, aby każda ludzka rodzina na ziemi przez Twego Syna, Jezusa Chrystusa, narodzonego z Niewiasty, i przez Ducha Świętego stawała się prawdziwym przybytkiem życia i miłości dla coraz to nowych pokoleń.
Spraw, aby Twoja łaska kierowała myśli i uczynki małżonków ku dobru ich własnych rodzin i wszystkich rodzin na świecie.
Spraw, aby młode pokolenie znajdowało w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa i jego rozwoju w prawdzie i miłości.
Spraw, aby miłość umacniana łaską sakramentu małżeństwa okazywała się mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.
Spraw wreszcie - błagamy Cię o to za pośrednictwem Świętej Rodziny z Nazaretu ażeby Kościół wśród wszystkich narodów ziemi mógł owocnie spełniać swe posłannictwo w rodzinach i poprzez rodziny.
Przez Chrystusa, Pana naszego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem na wieki wieków. Amen.
Modlitwa narzeczonych
Boże, Ty jesteś samym życiem i miłością! Ty rozsiałeś po świecie ślady Twojej dobroci i łaskawości, a człowiekowi dałeś rozumną wolę i serce zdolne do miłowania wszystkiego, co dobre i piękne. Spojrzyj na nas, złączonych miłością wzajemną. Dziękujemy Ci za to, żeśmy się spotkali i poznali, jak również za radość, jaką stąd czerpiemy. Zachowaj nasze serca w swoich Ojcowskich rękach i spraw, byś Ty był zawsze naszą pierwszą i najwyższą Miłością. Niech treścią naszych myśli i uczuć będzie tylko to, co Tobie się podoba i od Ciebie pochodzi. Niech nawet na chwilę nie opuszcza nas pamięć o Twojej świętej obecności i bliskości, jak również o naszej godności dzieci Bożych. Spraw, Ojcze miłościwy, abyśmy wzrastali w łasce i miłości Twojej oraz w pełnieniu Twoich przykazań. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa małżonków (I)
Boże, Ojcze Niebieski! Ty połączyłeś nas w sakramencie małżeństwa nierozerwalnie. Udziel nam jasnego zrozumienia obowiązków naszego stanu, jak również pomnóż w nas wierną i świętą miłość, abyśmy współżyli przykładnie jako dzieci Twoje i zawsze mieli udział w łaskach tego sakramentu. Daj, Boże łaskawy, byśmy żyli ze sobą w pobożności i wzajemnej czci oraz byśmy wspierali się nawzajem dobrym przykładem. Utwierdzaj w nas łagodność, życzliwość wzajemną i wyrozumiałość, ażeby Twój pokój panował między nami. Jeżeli zaś będziemy musieli przeżywać doświadczenia, cierpienia lub przykrości, udziel nam Twej łaski, byśmy z cierpliwością wszystko znosili i starali się uprosić zrozumienie Twej świętej woli.
Nie pozwól, by zawładnęły nami ślepe namiętności: nie chcemy realizować małżeństwa niezgodnie z Twoją wolą, lecz pragniemy mieć zawsze przed oczyma święte cele naszego związku. Błogosław miłościwie naszej pracy i uczyń nas mądrymi i roztropnymi w używaniu dóbr ziemskich. Użycz nam pomocy i światła, byśmy przez dobry przykład i mądre słowo pouczenia wychowali nasze dzieci dla Ciebie. Chcemy zawsze pamiętać przed Tobą o naszej rodzicielskiej odpowiedzialności za dar dzieci. Wspomagaj nas, byśmy w zgodzie i jedności postępowali na drodze do Twego Królestwa. Amen.
Modlitwa małżonków (II)
Stoimy przed Tobą, Panie Jezu, ze wszystkimi radościami i kłopotami życia małżeńskiego i rodzinnego. Ty patrzysz w nasze serca i wiesz, że nieraz bywa nam trudno i źle; że borykamy się z własną słabością i nie zawsze mamy dobrą wolę. Ty wiesz najlepiej, ile jest w nas poczucia zawodu i gorzkich rozczarowań, jak często zniechęcamy się i przestajemy walczyć o nasze szczęście małżeńskie.
Do kogo mieliśmy pójść? Przecież to Ty ustanowiłeś małżeństwo.
Tyś sprawił, żeśmy się wzajemnie poznali i pokochali. Tyś nas doprowadził do Twego ołtarza i sam stałeś się świadkiem wieczystej przysięgi małżeńskiej, przysięgi miłości, jaką złożyliśmy sobie nawzajem, ufni w Twoją pomoc. A więc pomóż! Odnów naszą miłość! Natchnij nas odwagą i wzbudź w nas dobrą wolę! Spraw, abyśmy nie rezygnowali ze wzajemnego porozumienia, żebyśmy pomimo tylu bolesnych doświadczeń i nieudanych prób znowu zaczęli zabiegać o siebie. Naucz nas, Panie, prawdziwej wierności. Pomóż nam stać przy naszym współmałżonku w jego dobrych i złych chwilach. Bądź z nami w czasie pokusy, kiedy nas będzie łudzić miraż szczęścia poza własnym małżeństwem. Spraw, byśmy wtedy na serio potraktowali naszą małżeńską przysięgę i pozostali sobie wierni. Przemień nasze tchórzliwe serca, aby się nie wstydziły publicznie przyznać, że są wierne i oddane człowiekowi, którego otrzymaliśmy z rąk Twoich jako towarzysza życia. Spraw, Panie, byśmy nie zapominali, że istota, którą obok mnie postawiłeś i dałeś mi za towarzysza, życia, jest także człowiekiem i Twoim dzieckiem zarazem, wezwanym do kochania Ciebie i spotkania się z Tobą. Niech pamięć na to pozwala nam tak żyć, byśmy oboje coraz bardziej mogli się do Ciebie, przybliżać.
Panie, Ty połączyłeś nas nierozerwalnym węzłem małżeńskim na dobre i na złe, na chwile radości i na czas niepowodzenia, na lata młodości i na wiek dojrzały. Spraw, przeto, byśmy zawsze stali przy sobie. Niech nasze życie „we dwoje” będzie dla współmałżonka wsparciem w potrzebie, niech mu daje poczucie bezpieczeństwa i szczęścia.
Dziś, Panie, odnowiliśmy nasze małżeńskie przyrzeczenia. Spraw, niech nasze życie małżeńskie i rodzinne będzie zbudowaniem dla otoczenia i ustawicznym świadectwem, które składamy, że należymy do Ciebie. Amen.
Modlitwa przeżywających „jesień życia”
Ojcze, któryś jest w niebie, jesteśmy starzy i zmęczeni. Życie jest dla nas prawie udręką. Zdaje się nam, że jesteśmy niepotrzebni. Często nie rozumiemy, dzisiejszych ludzi i czujemy się wśród nich osamotnieni. A przecież nasze serce pragnie jeszcze innym udzielać miłości, niczego innego już nie posiadamy. Chcielibyśmy się dostać do Ciebie i do naszych ukochanych, którzy już są u Ciebie. Chcemy jednak mocno w to wierzyć, że nasze życie ma jeszcze jakiś sens, ponieważ Ty sam je nam przedłużasz. Stale spoglądamy na krzyż naszego Zbawiciela Pana Jezusa i z niego czerpiemy wszelką siłę.
Panie Jezu, gdy wśród niewypowiedzianych cierpień wisiałeś na krzyżu, to i Ty nie mogłeś już więcej działać. Nie mogłeś pójść do ludzi, by im pomagać, by chorych uzdrawiać, a tylko krew płynęła z Twoich ran. Sam powiedziałeś, jak jest ciężko i gorzko, jeśli ludzie kogoś nie chcą. A jednak właśnie na krzyżu i z krzyża dałeś nam to, co najważniejsze i najcenniejsze: z dzieci zatracenia staliśmy się dziećmi Bożymi. Dlatego też i my chcemy wierzyć, że właśnie teraz możemy zebrać największe zasługi, jeśli nasze udręki, ubóstwo, osamotnienie połączymy z Twoim cierpieniem i w ten sposób z krzyżem naszego życia poniesiemy je do Ojca w niebie, aby wielu ludziom udzielał bogactwa swego błogosławieństwa. Amen.
Modlitwa w smutku
Ojcze wielkiego miłosierdzia i Boże wszelkiej pociechy, który przez proroka swego powiedziałeś: „Wzywaj mnie w dzień utrapienia twego, a wyrwę cię i będziesz mnie czcił!” Proszę Cię, racz spojrzeć na mnie tak samo litościwie, jak spojrzałeś na ukochanego Syna Twego leżącego w krwawym pocie na Górze Oliwnej i zesłałeś Mu anioła, aby Go pocieszył.
O, Najdobrotliwszy Ojcze! Ty chcesz przecież, abyśmy się w potrzebach naszych do Ciebie uciekali i prosili Cię o odwrócenie wszelkiego zła. Ponieważ chcesz tego, abym Cię prosił, błagam Cię, racz mnie, jeżeli to będzie dla mnie zbawiennym, wydobyć z tego utrapienia.
Mój Ojcze, Ty wszystko możesz, jeżeli to jest Twoją Boską wola, oddal ten kielich smutku ode mnie; przecież nie moja wola, ale Twoja niech się stanie! Jeżeli jest zgodne z Twoją wolą, o najdobrotliwszy Ojcze, to proszę Cię przez gorzką mękę i śmierć Jezusa Chrystusa i wszystkich męczenników, racz mnie uwolnić od tego smutku. Jeżeli zaś postanowiłeś, że mam ten smutek dłużej jeszcze nosić, to udziel mi cierpliwości. Ty wiesz, jak jestem słaby i nędzny; Ty wiesz, że nie mógłbym nieść długo tego krzyża o własnych siłach. Dlatego błagam Cię o łaskę i miłosierdzie: racz mi ten kielich cierpienia tak przyprawić, aby gorycz jego nie wywołała we mnie zwątpienia i rozpaczy, lecz aby mnie, dla Twojej miłości, uczyniła silnym i chętnym do jego spełnienia. Amen.
Modlitwa o zrozumienie Krzyża
Boże, proszę Cię o rzecz najtrudniejszą: o łaskę, abym w każdym cierpieniu mojego życia umiał dojrzeć krzyż Twego Syna, wielbić w nim Twoją świętą, niezbadaną wolę, towarzyszyć Twemu Synowi w Jego drodze krzyżowej, jak długo się Tobie spodoba.
Spraw, abym się stał wyczulony na Twoją chwałę, a nie tylko na własne dobre samopoczucie, a wtedy potrafię też znieść niejeden krzyż jako pokutę za swoje grzechy. Spraw, aby cierpienie nie napełniło mnie goryczą, lecz czyniło dojrzałym, cierpliwym, bezinteresownym, łagodnym i spragnionym owej krainy, w której nie ma cierpienia, i owego dnia, kiedy obetrzesz wszelką łzę z oczu tych, którzy Cię kochali i którzy przez ból wierzyli w Twoją miłość i poprzez noc wierzyli w Twoje światło. Krzyż Pana mego niech będzie mi wzorem, niech będzie moją siłą, moim pokrzepieniem, niech będzie moim rozwiązaniem wszystkich niejasnych problemów, światłem wszystkich nocy. Daj, abyśmy znajdowali chlubę w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Daj, abyśmy się stali dojrzali w prawdziwej chrześcijańskiej egzystencji i życiu, aby krzyż już nie był dla nas nieszczęściem i niezrozumiałym absurdem, lecz znakiem wybrania przez Ciebie; tajemnym, niezawodnym znakiem, że jesteśmy Twoimi na wieki. Słowo, bowiem Twoje jest wierne:, Jeśli z Nim umieramy, to będziemy też z Nim żyć - jeśli z Nim trwamy, będziemy też z Nim panować.
Ojcze, chcemy wszystko z Twoim Synem dzielić: Jego życie, Jego Boską chwałę, a więc również Jego cierpienie i Jego śmierć. Daj nam tylko wraz z krzyżem siłę, żeby go unieść, pozwól nam doświadczyć w krzyżu również jego błogosławieństwa. Daj nam taki krzyż, o którym Twoja mądrość wie, że może on być ku naszemu zbawieniu, a nie zgubie.
Chryste, żyj we mnie, módl się za mnie, cierp we mnie - niczego więcej nie pragnę. Jeśli bowiem mam Ciebie, jestem bogaty. Kto Ciebie znalazł - znalazł siłę i triumf swego życia? Amen.
Modlitwa o łaskę zdrowia
Duchu Święty, Duchu Boży, Stworzycielu i Odnowicielu wszystkiego, życie mojego życia, z Matką Najświętszą uwielbiam Cię, dziękuję Ci, kocham Cię. Ty, który dajesz życie i ożywiasz cały wszechświat, zachowaj mnie w dobrym zdrowiu, wybaw mnie od grożących mi chorób i od wszelkiego zła, jakie czyha na me życie. Wsparty Twą łaską, przyrzekam zawsze używać mych sił na chwałę Bożą, dla dobra mej duszy i z pobudek miłości bliźniego. Proszę Cię także: oświeć Twymi darami wiedzę i umysły wszystkich lekarzy i pracujących w służbie zdrowia, aby mogli rozpoznać prawdziwe przyczyny zła, które zagraża życiu, wynaleźć i zastosować wszystkie środki dla jego obrony i leczenia chorób.
Dziewico Najświętsza, Matko życia i Uzdrowienie chorych, Tobie powierzam tę moją pokorną prośbę. Ty zaś, Matko Boga i nasza Matko, zechciej poprzeć ją swoim potężnym wstawiennictwem. Amen.
Modlitwa za chorego w rodzinie
Boże, Ojcze miłosierny! Prosimy Cię za bliskiego nam chorego...
Wejrzyj na jego cierpienia, cielesne i duchowe. Racz wrócić mu siły i zdrowie. Zanim to nastąpi, umocnij go w swojej dobroci, by z wiarą i ufnością znosił brzemię choroby, która jednoczy go z cierpiącym Synem Twoim umiłowanym. Niechaj nie traci nadziei na wyzdrowienie, niech zrozumie coraz lepiej wartość cierpienia, niech uświęca się w dźwiganiu swego krzyża. Pragniemy wspierać go modlitwą i cierpliwą opieką. Prosimy Cię, Ojcze najlepszy, by obecne doświadczenie uświęciło drogiego nam chorego i całą naszą rodzinę. Matko Najświętsza, Uzdrowienie chorych, uproś po czasie próby zdrowie i pokój serca naszemu choremu. Amen.
Modlitwa za Kościół
Otaczaj Kościół swój, Panie, nieustanną opieką, a ponieważ bez Ciebie śmiertelny człowiek upada, niech Twoja łaska powstrzymuje go od zła i kieruje ku zbawieniu.
Panie, niech Twoje miłosierdzie nieustannie oczyszcza i umacnia Twój Kościół, a ponieważ on nie może się ostać bez Ciebie, niech kieruje nim Twoja łaska.
Prosimy Cię Panie użycz łaskawie Kościołowi przebaczenia i pokoju, aby się oczyścił ze wszystkich grzechów i mógł Ci służyć w jedności i pokoju.
Boże, Ty sprowadzasz błądzących na dobrą drogę, gromadzisz rozproszonych i zachowujesz tych, których zgromadziłeś; prosimy Cię obdarz lud chrześcijański łaską jedności, aby przezwyciężywszy podział, zjednoczył się z prawdziwym Pasterzem Twojego Kościoła i zdołał godnie Ci służyć. Uświęć, Panie, te prośby, które zanosimy do Ciebie prosząc o zjednoczenie się ludu chrześcijańskiego, i udziel przez nie Twojemu Kościołowi łaski jedności i pokoju.
Prosimy Cię, Panie, aby łaska Twoja, która jest dziełem Jedynego Boga w Trójcy Świętej, dokonała w Twoim Kościele dzieła zjednoczenia.
Modlitwa za zmarłych
Wszechmogący Boże, Ty przez śmierć krzyżową Twojego syna Jezusa Chrystusa zwyciężyłeś śmierć naszą, a przez Jego spoczynek w grobie i chwalebne zmartwychwstanie uświęciłeś nasze groby i przywróciłeś nam życie nieśmiertelne, wysłuchaj nasze modlitwy za wszystkich, którzy z Chrystusem umarli, zostali pogrzebani i z ufnością oczekują zmartwychwstania. Boże żywych i umarłych, spraw łaskawie, aby ci, którzy na ziemi poznali Ciebie przez wiarę, nieustannie chwalili Cię w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwa za Papieża
Boże Wszechmogący, który ustanowiłeś N.N., widzialną głową Kościoła świętego, otaczaj zawsze następcę św. Piotra swoją łaską i błogosławieństwem. Udziel mu długiego życia, dobrego zdrowia, pociechy w cierpieniach i spraw, aby apostolska jego praca przyniosła jak największy pożytek całemu chrześcijaństwu. Zmiłuj się Boże, nad nim za przyczyną Najświętszej Maryi Panny i wszystkich świętych oraz dozwól, aby nas wszystkich zaprowadził ze sobą do życia wiecznego. Amen.
Akt ofiarowania
Wobec Nieba i ziemi, wobec wszystkich Chórów Anielskich, wobec Najświętszej Maryi Panny, wobec wszystkich mocy Niebieskich oświadczam Bogu w Trójcy Jedynemu, że dziś w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem Odkupicielem dusz składam dobrowolnie ofiarę z siebie za nawrócenie grzeszników, a szczególnie za te dusze, które straciły nadzieję w Miłosierdzie Boże. Ofiara ta polega na tym, że przyjmuję z zupełnym poddaniem się woli Bożej. Wszystkie cierpienia, lęki i trwogi jakimi są napełnieni grzesznicy a w zamian oddaję im wszystkie jakie mam pociechy w duszy, które płyną z obcowania z Bogiem. Jednym słowem ofiaruję za nich wszystkie Msze Święte, Komunie Święte pokuty, umartwienia oraz modlitwy. Nie lękam się ciosów, ciosów sprawiedliwości Bożej, bo jestem złączony z Jezusem. O Boże mój pragnę tym sposobem wynagrodzić Ci za te dusze, które niedowierzają dobroci Twojej. Ufam w morze Miłosierdzia Twego, Panie i Boże mój, cząstko moja na wieki. Nie na własnych siłach opieram ten akt ofiarowania, ale na mocy która płynie z zasług Jezusa Chrystusa.
Powtarzać będę codziennie ten akt ofiarowania z następującą modlitwą którą mnie sam nauczyłeś Jezu.
„ O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła jako zdrój miłosierdzia dla nas z Serca Jezusowego Ufam Tobie”
Modlitwa w rodzinie
Boże w Trójcy Jedynej błogosław nam w modlitwie, pracy i odpoczynku abyś we wszystkim był uwielbiony. Dziękuję Ci Ojcze za dach nad głową i chleb powszedni, naucz nas obdarzać się wzajemnie miłością, pokojem i radością. Osłoń nas od każdego. Udziel nam mocy, abyśmy w dobrej czy złej doli umieli wybierać dobro, a odrzucać zło. Prawo Twoje Panie niech będzie w naszym myśleniu i postępowaniu. Daj nam Boże dobre dni, noce spokojne i koniec życia szczęśliwy. Matko Boża opiekunko rodzin okaż nam, że jesteś Matką, Święty Józefie opiekuj się nami.
Modlitwa o odrodzenie małżeństwa
Panie, przedstawiam Ci nasze małżeństwo - mojego męża ( moją żonę) i mnie. Dziękuję, że nas połączyłeś, że podarowałeś nas sobie nawzajem i umocniłeś nasz związek swoim sakramentem. Dziękuję Ci za to, że kocham Cię, choć niekoniecznie i nie zawsze potrafimy to okazać.
Panie w tej chwili nasze małżeństwo nie jest takie, jakim Ty chciałbyś je widzieć. Potrzebuje uzdrowienia. Jednak dla Ciebie, który kochasz nas oboje, nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego proszę Cię:
O dar szczerej rozmowy.
O „ przemycie oczu”, abyśmy spojrzeli na siebie oczami Twojej miłości, która „ nie pamięta złego” i „ we wszystkim pokłada nadzieję”.
O odkrycie pośród mnóstwa różnic tego dobra, które nas łączy, wokół którego można coś zbudować ( zgodnie z Twoją radą: „ zło dobrem zwyciężaj”)
O wyjaśnienie i wybaczenie dawnych urazów, o uzdrowienie ran i wszystkich, co chore, o uwolnienie od nałogów i złych nawyków.
Niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja. Niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie Jezu i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu mojego męża ( mojej żony) i moim, błogosławię Cię w naszym życiu.
Święty Józefie, sprawiedliwy mężu i ojcze, który z takim oddaniem opiekowałeś się Jezusem i Maryją, wstaw się za nami. Zaopiekuj się naszym małżeństwem. Powierzam Ci również inne małżeństwa, szczególnie te, które przeżywają jakieś trudności. Proszę módl się za nami wszystkimi! Amen!
Modlitwa kierowcy
Boże błogosław naszej podróży, spraw abym jechał bezpiecznie i szczęśliwie dotarł do celu. Boże prowadź. Święty Krzysztofie módl się za nami.
lub
Ojcze daj mi pewną rękę i bystre oko abym na drogach nikogo nie skrzywdził. Naucz używać pojazdu dla dobra bliźnich i pohamuj pokusę prędkości.
10 przykazań dla kierowcy
Jesteś kierowcą na drodze i nie jesteś na niej sam. Ponad wszystkim jest Pan Bóg Twój, więc zawsze o tym pamiętaj:
Nie będziesz egoistą na drodze.
Nie będziesz ostry w słowach, czynach i gestach wobec innych ludzi.
pamiętaj o modlitwie i uczczeniu Św. Krzysztofa kiedy wyruszasz w drogę, umiej też podziękować.
Szanuj pieszych.
Nie zabijaj, bądź trzeźwy.
Zapnij pasy, bądź bezpieczny.
Nie bądź brawurowy w prędkości.
Nie narażaj siebie i innych na niebezpieczeństwo.
Pomagaj potrzebującym na drodze.
Przestrzega przepisów drogowych.
Modlitwa o błogosławieństwo dla domu
Boże w trójcy Świętej Jedyny, błogosław nas! Ukaż nam Swoje Oblicze! Zmiłuj się nad nami! Obdarz nas Swoim pokojem! Niech Twoje błogosławieństwo spocznie na każdym z nas i będzie z nami zawsze i wszędzie. Niech ono ogarnie wszystkich, którzy przychodzą do naszego domu i wszystko co się w nim znajduje. Trzykroć Święty Boże racz zachować ten dom od piorunów, ognia, gradu, powodzi, napadu złych ludzi, zgorszenia, niedowiarstwa, herezji i wszelkiego nieszczęścia dla duszy i ciała. Matko Boża, święci Aniołowie i wszyscy święci Patronowie uproście dla nas Bożego miłosierdzia. Amen.
Litania pokory
Jezu Cichy i Pokornego Serca, Wysłuchaj mnie!
Od pragnienia, by być szanowanym, Wybaw mnie Panie!
Od pragnienia, by być kochanym
Od pragnienia, by być chwalonym
Od pragnienia, by obdarzano mnie czcią i zaszczytami
Od pragnienia, by być więcej lubianym od innych
Od pragnienia, by zwracano się do mnie o radę
Od pragnienia, by być podziwianym
Od obawy, by nie być upokorzonym
Od obawy, by nie być lekceważonym
Od obawy, by nie być odrzuconym
Od obawy, by nie być oszukanym
Od obawy, by nie być zapomnianym
Od obawy, by nie być wyśmianym
Od obawy, by nie być obrażonym
Od obawy, by nie być podejrzanym
Od obawy, by nie być ostatnim
Aby inni byli bardziej kochani ode mnie. daj mi łaskę pragnienia tego, Panie:
Aby inni mogli wzrastać w pinii świata, a ja abym mógł się umniejszać
Aby inni mogli być chwaleni, a o mnie aby się nie troszczono
Aby inni mogli być bardziej lubiani we wszystkim
Aby inni byli świętsi ode mnie, byle bym ja na ile mogę stał się świętym
Abym nienawidził wszelkiego grzechu, lecz pragnął świętość całym sercem
- Abym pragnął zawsze poznać prawdę o sobie
- Abym zawsze pragnął uznać prawdę o sobie
- Abym zawsze pragnął żyć prawdą o sobie
Litania Narodu Polskiego
Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Nad Polską, Ojczyzną naszą, zmiłuj się, Panie.
Nad narodem męczenników, zmiłuj się, Panie.
Nad ludem zawsze wiernym Tobie, zmiłuj się, Panie.
Jezu nieskończenie miłosierny, zmiłuj się nad nami.
Jezu nieskończenie mocny, zmiłuj się nad nami.
Jezu, nadziejo nasza, zmiłuj się nad nami.
O Maryjo, Bogurodzico, Królowo Polski, módl się za nami.
Święty Stanisławie, Ojcze Ojczyzny, módl się za nami.
Święty Wojciechu, Patronie Polski, módl się za nami.
Święty Kazimierzu, Patronie Litwy, módl się za nami.
Święty Jozafacie, Patronie Rusi, módl się za nami.
Święty Cyrylu i Metody, Apostołowie Słowian, módl się za nami.
Święty Ottonie, Apostole Pomorza, módl się za nami.
Święta Jadwigo, Patronko Śląska, módl się za nami.
Święty Jacku Odrowążu, Apostole Rusi, módl się za nami.
Święty Janie z Kęt, patronie profesorów i studentów, módl się za nami.
Święty Stanisławie kostko, Patronie młodzieży, módl się za nami.
Święty Andrzeju Bobolo, Męczenniku za wiarę, módl się za nami.
Święty Andrzeju Świeradzie, i Benedykcie, módl się za nami.
Święci Męczennicy polscy: Benedykcie, Janie, Mateuszu, Izaaku i Krystynie, módl się za nami.
Święty Brunonie z Querfurtu, Apostole ziem polskich, módl się za nami.
Święty Wacławie, Patronie katedry wawelskiej, módl się za nami.
Święty Florianie, Patronie Krakowa, módl się za nami.
Święty Maksymilianie Kolbe, Męczenniku z Oświęcimia, módl się za nami.
Wszyscy Święci i Święte Boże, módl się za nami.
Błogosławiony Władysławie z Gielniowa, Patronie Warszawy, módl się za nami.
Błogosławiony Czesławie, Patronie Wrocławia, módl się za nami.
Błogosławiona Bronisławo, Patronko Śląska Opolskiego, módl się za nami.
Błogosławiony Jakubie Strzemię, patronie Lwowa, módl się za nami.
Błogosławiony Janie z Dukli, Patronie rycerstwa polskiego, módl się za nami.
Błogosławiony Szymonie z Lipnicy, Kaznodziejo prawdy, módl się za nami.
Błogosławiony Wincenty Kadłubku, Dziejopisarzu Polski, módl się za nami.
Błogosławiony Bogumile, Arcybiskupie gnieźnieński, módl się za nami.
Błogosławiona Salomeo, Księżno Halicka, módl się za nami.
Święta Kingo, Patronko górników, módl się za nami.
Błogosławiona Jolanto, Wdowo, krzewicielko odnowy ewangelicznej, módl się za nami.
Błogosławiony Sadoku wraz z 48 towarzyszami (Męczennikami sandomierskimi) , módl się za nami.
Błogosławiony Melchiorze, Męczenniku z Koszyc, módl się za nami.
Błogosławiony Janie Sarkandrze, Męczenniku z Ołomuńca, módl się za nami.
Święta Królowo Jadwigo, Patronko młodzieży żeńskiej, módl się za nami.
Święta Mario Tereso Ledóchowska, Matko Afrykanów, módl się za nami.
Od długiej, ciężkiej pokuty dziejowej, wybaw nas, Panie.
Od kajdan niewoli, wybaw nas, Panie.
Od godziny zwątpienia, wybaw nas, Panie.
Od podszeptów zdrady, wybaw nas, Panie.
Od gnuśności naszej, wybaw nas, Panie.
Od ducha niezgody, wybaw nas, Panie.
Od nienawiści i złości, wybaw nas, Panie.
Od wszelkiej złej woli, wybaw nas, Panie.
Od śmierci wiecznej, wybaw nas, Panie.
Winy królów naszych, przebacz, o Panie.
Winy magnatów naszych, przebacz, o Panie.
Winy szlachty naszej, przebacz, o Panie.
Winy rządzących krajem, przebacz, o Panie.
Winy kierujących ludem, przebacz, o Panie.
Winy pasterzy naszych, przebacz, o Panie.
Winy ludu naszego, przebacz, o Panie.
Winy ojców i matek naszych, przebacz, o Panie.
Winy całego Narodu polskiego, przebacz, o Panie.
Głos krwi męczenników naszych, usłysz, o Panie.
Głos krwi żołnierzy naszych, usłysz, o Panie.
Płacz matek i żon, usłysz, o Panie.
Płacz wdów i sierot, usłysz, o Panie.
Płacz dzieci katowanych za pacierz polski, usłysz, o Panie.
Łzy przesiedleńców i wygnanych z Ojczyzny, usłysz, o Panie.
Łzy rolników pozbawionych swej ziemi, usłysz, o Panie.
Wołanie krzywdzonego ludu robotniczego, usłysz, o Panie.
Jęki z więzień, obozów koncentracyjnych, usłysz, o Panie.
Brzęk pękających kajdan naszych, usłysz, o Panie.
Wiarę w Ciebie i ufność w Maryi, daj nam, o Panie.
Nadzieję w zwycięstwo dobrej sprawy, daj nam, o Panie.
Miłość Polski, Ojczyzny naszej, daj nam, o Panie.
Męstwo, mądrość, łagodność i solidarność, daj nam, o Panie.
Wszystkie dary Ducha Świętego, daj nam, o Panie.
Służbę w świętej sprawie Twojej na ziemi, daj nam, o Panie.
Wolność, chwałę, szczęście i pokój, daj nam, o Panie.
Przez Narodzenie Twoje, bohatera wielkiego, wzbudź nam o Panie.
Przez Bogurodzicę, Ojca świętego na długie lata zachowaj nam, o Panie.
Przez Najświętsze Życie twoje, żyć dobrze nas naucz, o Panie.
Przez Krzyż i Mękę Twoją, cierpienia nasze mężnie znosić daj, o Panie.
Przez Święte Zmartwychwstanie Twoje, z ciemności grzechu wskrześ nas, o panie.
Przez Wniebowstąpienie Twoje, Ojczyznę wielką, wolną i szczęśliwą daj nam, o Panie.
Przez Ducha Świętego Zesłanie, "ducha dobrego" daj nam, o Panie.
Przez czystą Królowej Jadwigi ofiarę, w jedności Polskę naszą zachowaj o Panie.
Przez cnoty wielkich Ojców naszych na Twe błogosławieństwo daj nam zasłużyć, o Panie.
Boże Piastów i Jagiellonów, nie opuszczaj nas, o Panie.
Boże Sobieskiego i Kościuszki nie opuszczaj nas, o Panie.
Boże Ojca Kordeckiego i Ojca Kolbe nie opuszczaj nas, o Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Módlmy się: boże Wszechmogący, Panie Zastępów, padamy do stóp Twoich w dziękczynieniu, że przez wieki otaczałeś nas Swą przemożną opieką. Dziękujemy Ci, że Ojców naszych wyprowadziłeś z rąk ciemięzców, najeźdźców i nieprzyjaciół. Błogosławimy Cię za to, że po latach niewoli obdarzyłeś nas na nowo wolnomyślnością i pokojem.
W tej chwili, kiedy tyle sił potrzeba naszemu Narodowi, aby zachować uzyskana wolność, prosimy Cię, o Boże, napełnij nas mocą Ducha Twojego. Uspokój serca, dodaj ufności w Twoją miłość. Oświeć zaćmione umysły naszych braci. Wzbudź w Narodzie chęć do cierpliwej walki o zachowanie pokoju i wolności. Spraw, byśmy stali się zdolni własnymi rękami i wzajemną solidarnością w służbie Twojego krzyża zachować Twoje królestwo w nas, w naszych rodzinach, w naszym Narodzie jak za czasów naszych praojców. Wybaw nas od głodu, nędzy i wojny. Obdarz nas chlebem. Błogosław naszej pracy, Panie miłosierny, Panie sprawiedliwy, Panie wszechmocny.
Boże, niech Duch Święty zmienia oblicze naszej ziemi i umacnia twój lud. Daj nam, o Panie, abyśmy po przyjęciu w pokorze "Bierzmowania Dziejów" - udzielonego przez Ojca Świętego Jana Pawła II - Twego Ducha nigdy nie zasmucali, a przez zawierzenie Maryi, Matce Kościoła i Królowej Polski pozostali zawsze wierni Chrystusowi i Ojczyźnie. Amen.
Modlitwa o zaakceptowanie siebie
Póki byłem dzieckiem, Panie, tego nie wiedziałem. Nie przypuszczałem, ze można być znużonym samym sobą. I stwierdzić, ze się przegrało.
Dobrze poznałem pokusy. Rożne. Ale ta jest, jak mi się wydaje, najsilniejsza:
Rzucić to wszystko... Rzucić?...Więc marze: o zdrowiu bez porównania lepszym
niż mi przypadło w udziale; o ciele silnym i pięknym; o umyślę bardziej błyskotliwym; wykształceniu znacznie pełniejszym Bo inni... Ich sytuacja życiowa jest lepsza, możliwości szersze. Maja szanse, które mnie by się tak bardzo przydały, ułatwienia, których mi życie odmówiło... A może... Najwyższy już czas, by zacząć żyć? Na sny może już trochę za późno? Wiem. To, co niemożliwe, istnieć nie będzie nigdy. Zrozumieć to, mój Boże to już jest światło. Zjawiło ,się tam, gdzie go nie oczekiwałem. Więc marzenia skończone. Pozostaje życie, które trzeba, warto pokochać. Moje życie: zdrowa bieda, licha kariera - normalny, przeciętny ludzki byt. To wszystko, Panie chciałbym zaakceptować. A przede wszystkim , musze zaakceptować siebie samego.
I znaleźć szczęście i wewnętrzną cisze: w działaniu, w życiu .
Tak jak potrafię. Pomóż mi w tym Panie.
Modlitwa przed wejściem do Internetu.
Wszechmocny i wieczny Boże, Który stworzyłeś nas na Twoje podobieństwo
i poleciłeś nam szukać, przede wszystkim, tego co dobre, prawdziwe i piękne,
szczególnie w Boskiej Osobie Twego Jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, pomóż nam, błagamy Ciebie, przez wstawiennictwo św. Izydora, biskupa i doktora, abyśmy podczas naszych wędrówek w internecie
kierowali nasze ręce i oczy tylko na to, co podoba się Tobie i traktowali z miłością i cierpliwością wszystkie te osoby, które spotkamy przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Święty Izydorze, módl się za nami!
Modlitwa o przebaczenie grzechów.
Któż da wodę mojej głowie i źródła wód moim oczom, abym mógł dzień i noc opłakiwać me grzechy i moją niewdzięczność względem Boga, mego Stwórcy? (Jr 8,23). Wiele jest rzeczy, Panie, zdolnych pobudzić do skruchy serca ludzkie i doprowadzić je do poznania własnych grzechów, ale żadna nie jest tak skuteczna, jak rozważanie wielkości twej dobroci i wielości Twych dobrodziejstw, świadczonych nawet grzesznikom. Aby moja nieszczęsna dusza skruszyła się, rozpocznę, Panie, mówić o Twoich dobrodziejstwach i mojej podłości, ażeby jaśniej widać było, kim jesteś Ty, a kim ja i kim Ty byłeś dla mnie, a kim ja dla Ciebie. Był czas, Panie mój, kiedy mnie nie było. Dałeś mi byt i podniosłeś mnie z prochu ziemi, i uczyniłeś na obraz i podobieństwo swoje. "Od łona matki mojej Ty jesteś moim Bogiem" (Ps 21,11). Bo od początku mego istnienia aż do dziś byłeś mi Ojcem, Zbawcą, Obrońcą i wszelkim moim Dobrem. Ty ukształtowałeś moje ciało i wszystkie zmysły i stworzyłeś mą duszę ze wszystkimi jej władzami, i aż do dziś zachowałeś mi życie. Opatrzność Twoja obdarzyła mnie dobrodziejstwami i otoczyła wygodami. To Ci jednak nie starczyło. Bo chociaż samo w sobie było to dużo - bo było wszystkim dla mnie - nic Cię nie kosztowało. Chciałeś więc dać mi coś, co by Cię wiele kosztowało, żeby mnie bardziej zobowiązać. Zszedłeś z nieba na ziemię, aby szukać mnie na wszystkich drogach, po których się błąkałem. Uszlachetniłeś moją naturę Twoim człowieczeństwem, wyzwoliłeś mnie z pęt Twoim więzieniem, wyrwałeś z władzy szatana, oddając się w ręce grzeszników i zgładziłeś mój grzech, przybierając postać grzesznika. Chciałeś mnie zobowiązać tą łaską, rozkochać tym dobrodziejstwem, wzmóc moją nadzieję Twoimi zasługami i wzbudzić we mnie nienawiść do grzechu, ukazując mi wszystko, co uczyniłeś dla jego pokonania. Dorzuciłeś żaru do wygasłych węgli mego serca, abym, poruszony tyloma dobrodziejstwami zawartymi w ofierze tylko, umiłował Tego, który tyle dla mnie uczynił i okazał mi tak wielką miłość. Mimo tych wszystkich pomocy złość moja była tak wielka, że straciłem pierwotną łaskę niewinności - a Twoje miłosierdzie było tak wielkie, że znosiłeś mnie aż do dziś. Nadziejo moja i pomocy! Czyż mogę bez łez wspominać, ile razy mogła mnie zabrać śmierć w czasach, które tak źle spędzałem, a jednak się tak nie stało? Ile tysięcy dusz może płonie obecnie w piekle za mniejsze winy, niż były moje, a ja nie płonę? Co byłoby ze mną, gdybyś mnie zabrał w tamtych czasach, podobnie jak zabrałeś innych? Jakiż surowy sąd byłby mi zgotowany, gdyby śmierć złapała mnie na gorącym uczynku? Gdyby mnie wtedy dosięgła sprawiedliwość? Kto w owej godzinie związał ręce Twej sprawiedliwości? Kto błagał Cię za mnie, gdy spałem? Kto powstrzymał karę Twego gniewu w czasach, gdy ja wzywałem jej mymi grzechami? Co ujrzałeś we mnie, dlaczego zechciałeś, abym był w lepszych warunkach niż ci, których śmierć porwała spośród płomieni i niebezpieczeństw młodości? Moje grzechy wołały o pomstę, a Ty udawałeś głuchego. Złość moja przeciw Tobie rosła z dnia na dzień, a Twoje miłosierdzie względem mnie przedłużało się z dnia na dzień. Ja grzeszę, Ty wyczekujesz mnie, ja uciekam, Ty gonisz mnie, ja znużony obrażam Cię, Ty nieznużony czekasz na mnie. A ja, nawet grzesząc - jak gdyby grzechy moje były służeniem Ci, a nie obrazą - doznawałem od Ciebie wielu dobrych natchnień i wielu nagan, które potępiały moje występki i powstrzymywały mnie od nich. Ileż razy przywoływałeś mnie i przemawiałeś w mej duszy mówiąc: Ty cudzołożyłaś z mnóstwem kochanków, ale wróć do mnie, przyjmę cię (Jr 3,1). Ile razy wołałeś mię słowami pełnymi miłości lub grożąc napełniłeś mnie lękiem, stawiając mi przed oczy niebezpieczeństwo śmierci i surowość Twej sprawiedliwości? Jak wielu ustanowiłeś różnych kaznodziejów i spowiedników, którzy przez swoje słowa i rady starają się uprzedzać mnie i pobudzać? Ileż razy już nie słowami, ale czynami towarzyszyłeś mi, zapraszając mnie dobrodziejstwami i karząc biciem, zastawiając mi wszystkie drogi, abym nie mógł od Ciebie uciec, podobnie jak robią myśliwi, gdy gonią zwierzynę? Cóż ja, o mój Panie, mogę Ci dać za wszystkie te dobrodziejstwa? Winien Ci jestem wszystko, czym jestem, bo mnie stworzyłeś, bo wszystko Ty uczyniłeś. Zachowujesz mnie przy życiu, więc winien Ci jestem wszystko, czym jestem i to, że żyję, gdyż wszystko żywisz. Skoro Ty sam dałeś mi się jako cenny dar, cóż mi pozostaje do dania? Gdyby życie wszystkich aniołów i wszystkich ludzi było moje i całe złożyłbym Ci w ofierze, byłoby to niczym w zestawieniu z jedną kroplą krwi, którą przelałeś dla mnie. Któż da łzy moim oczom, abym mógł opłakiwać podłą zapłatę, jaką Ci dałem za tyle dobrodziejstw. Pomóż mi w tej godzinie, Panie, i daj łaskę, abym potrafił wyznać moje nieprawości. To ja jestem owym nieszczęśnikiem, który - choć na to nie wygląda - jest Twoim stworzeniem uczynionym na obraz i podobieństwo Twoje. Uznaj, Panie, to stworzenie, bo jest Twoje. Zrzuć ze mnie to, co ja zrobiłem, a znajdziesz to, co uczyniła Twoja miłująca prawica. Ja użyłem wszystkich sił na rzucanie na Ciebie obelg i obrażałem Cię przy pomocy dzieł Twoich własnych rąk. Nogi moje biegały do złego, ręce moje wyciągnęły się do chciwości, moje oczy biegały za próżnością, a uszy moje zawsze gotowe były słuchać kłamstw. Najszlachetniejsza część duszy, która miała oczy mogące Cię ujrzeć, spuściła wzrok z Twej piękności i zwróciła go na uroki tego nędznego żywota. Ta, która powinna była starannie badać Twe przykazania, dzień i noc badała, jak można je przestępować bezpiecznie. Skoro tak postępował mój rozum, cóż miała robić wola? Ofiarowałeś jej, Panie, rozkosze niebiańskie, a ona zamieniła niebo na ziemię. Ramiona, które poświęciłeś, aby były Twoje, otworzyła miłości do stworzeń. Taka jest, Panie, zapłata za Twe dobrodziejstwa i taki owoc, jaki wydały zmysły, któreś stworzył. Cóż będę Ci mógł odpowiedzieć, kiedy rozpoczniesz sąd nade mną i powiesz: "Jam cię zasadził jak szczep winny szlachetny, jakże mogłaś zamienić się w dziczkę i uczynić się tak wyrodną?" (Jr 2,21). A jeśli na to pierwsze pytanie nie będę mógł odpowiedzieć, cóż odpowiem na drugie, dotyczące dobrodziejstwa zachowania życia? Twą Opatrznością utrzymywałeś przy życiu, Panie, tego, który wykraczał przeciw Temu prawu, prześladował Twoje sługi, dawał zgorszenie Twemu Kościołowi i umacniał królestwo grzechu, wprawiałeś w ruch język, który bluźnił, członki, które Cię obrażały i żywiłeś tego, który służył Twoim wrogom na szkodę Twoją. Czyli że nie tylko okazałem się niewdzięczny wobec Dawcy dobrodziejstw, lecz jeszcze z tych dobrodziejstw uczyniłem broń przeciw Tobie. Przeznaczyłeś wszystkie stworzenia, aby Ci służyły, a ja zakochałem się w nich. Tyle razy obraziłem Cię przez nie. Kochałem bardziej dary niż Dawcę, a to, co powinno było stać się dla mnie okazją do poznania Twojej piękności, olśniło mnie i nie podniosłem oczu, aby ujrzeć, o ile piękniejszy jest Sprawca od tego, co sprawił. Dałeś mi wszystko, abym ja Ci się oddał, korzystałem ze wszystkiego, ale nigdy nie oddałem Ci chwały, nie spłaciłem daniny, jaką Ci byłem winien. Stworzenie było Ci posłuszne, służąc mi zawsze, bo tak rozkazałeś, a ja umiałem ciągle obrażać Tego, dzięki któremu wszystko mi służyło. Ty dawałeś mi zdrowie, a szatan zbierał jego owoce; Ty mi dawałeś siły, a ja używałem ich w służbie Twego wroga. Cóż powiem? Jeżeli to możliwe, że tak liczne cierpienia i trudy znoszone przez innych ludzi nie wystarczyły mi do zrozumienia, że tyleż dobrodziejstw okazałeś mi, skoro od wszystkich tych cierpień mnie uchroniłeś? Czy wolno nie być Ci wdzięcznym za otrzymane dobrodziejstwa? I kto komu powinien okazywać wdzięczność? Jeśli wściekłość lwów i węży można pokonać dobrodziejstwami, jakże to możliwe, żeby Twoje dobrodziejstwa nie wystarczały, aby mnie pokonać, żebym raz przynajmniej powiedział z Prorokiem: "Lękajmy się Pana, co zsyła nam deszcz z nieba wiosenny i jesienny, każdy o swojej porze, i co roku daje nam plonów do syta" (Jr 5,24). Wystarczyłoby na pewno, Panie, dla zrozumienia, kim jesteś, gdybyś ścierpiał to, jakim jestem, gdyby nawet nie było innych dowodów Twej dobroci. A jeśli tak skrupulatnie będę musiał zdać rachunek z rzeczy, które Cię tak mało kosztowały, jakiejże wysokości będzie ten, który mi przedstawiasz za to, co kosztowało Cię przelanie krwi? Jak wzgardziłem Twoimi radami? Jak zbezcześciłem - o ile to było w mojej mocy - tajemnicę twego Wcielenia? Uczyniłeś się człowiekiem, aby uczynić mnie Bogiem, a ja, przyjaciel własnej podłości, zrobiłem się bydlęciem i synem szatana. Zstąpiłeś na ziemię, żeby mnie wznieść do nieba, a ja, niegodny tego wezwania, nie zasługując na nie, nie zrozumiałem go i trwałem pogrążony w błocie moich podłości. Uwolniłeś mnie, a ja wróciłem do mojej niewoli, wskrzesiłeś mnie, a ja wróciłem w uścisk śmierci, wcieliłeś mnie w Siebie, a ja ponownie złączyłem się z szatanem. Nie starczyły mi Twe dobrodziejstwa, by Cię poznać, ani tak wielki dowód miłości do umiłowania Ciebie, ani tyle okazanego dobra do pokładania w Tobie nadziei, ani surowość sądu do odczuwania lęku przed Tobą. Upokorzyłeś się, zniżając aż do prochu ziemi, a ja trwałem w swej pysze. Ty zawisłeś nagi na krzyżu, a mojej chciwości nic na świecie nie wystarcza. Ciebie, Boga, policzkowano, a choć jestem tylko nędznym robakiem, nikt nie śmie nawet dotknąć mojej szaty. Cóż powiem, Zbawicielu mój, jeśli nie to, że tak wielka była Twa miłość i miłosierdzie względem mnie, że wydałeś się na śmierć, aby zabić mój grzech, a ja pokładając zaufanie w tej dobroci i miłości, odważyłem się grzeszyć przeciw Tobie? Jakaż może być większa obraza? Twoja dobroć była dla mnie okazją do trwania w grzechu. To, co miało być środkiem do jego zabicia, stało się dla mnie okazją do nowych występków. Przeinaczyłem Twoje rady i pomysły Twego miłosierdzia obróciłem na użytek mej złości. Dlatego, że jesteś tak dobry, uznałem, że mogę być zły, z tego, że wyświadczyłeś mi tyle dobrodziejstw, wywnioskowałem, że mogę Cię tak ciężko obrażać. Z lekarstwa, jakie ustanowiłeś, aby leczyło grzech, uczyniłem jego zarzewie; miecz, który mi dałeś do walki ze złem, dałem złu do ręki, aby mnie zabiło. Ty na koniec użyłeś śmierci jako środka do zapanowania nad żywymi i umarłymi, ażeby jak mówi Apostoł: "Ci co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz tylko dla Ciebie, który za nich umarłeś" (2 Kor 5,15). A ja, jak syn Izebel, Twojej śmierci użyłem jako środka, aby Cię pozbawić majątku (l Krl 21,15-16), wykradając się z Twojej służby i stając się niewolnikiem wroga. Na co zasługuje ten, kto tak postąpił? Jeżeli za ten grzech psy zjadły ciało Izebel (2 Krl 9, 35-36), jakże to możliwe, żeby moje ciało było w całości, skoro postąpiłem tak samo? A jeśli Apostoł uważa za wielką podłość serca ludzkiego traktowanie nakazów Prawa jako okazji do wykraczania przeciw Prawu (Rz 7,7-13), to o ileż większą podłością będzie traktowanie łaski jako okazji do jej obrażania? Najcierpliwszy jesteś, Panie, znosząc policzkowanie za grzeszników, a jeszcze bardziej znosząc osoby grzeszników! Ale czy długo potrwa ta cierpliwość? Słyszę, jak mówisz przez Twego Proroka: "Milczałem, zachowywałem milczenie i bardzo cierpiałem. Ale teraz przemówię jak ktoś cierpiący bóle porodu" (Iz 42,14). Widzę, że ziemia, która po deszczu nie daje plonu, jest przeklęta (Hbr 6,8), a winnica uprawiana, która zamiast winogron daje kwaśne jagody, z Twego rozkazu zostaje rozgrodzona i zniszczona. Suchy i bezpłodny pędzie, jakże nie przeraziłeś się głosu mądrego ogrodnika, który obcina suche pędy winorośli i rzuca je do ognia (J 15,6)? Gdzież rozum człowieka, który nie boi się takiego wyroku? Czyż ogłuchł, że na taki głos nie reaguje? Czyż tak głębokim śpi snem, że nie budzi się od grzmotu tak wielkich gróźb? Zadowalała mnie ziemska siedziba, tak niegodna mojej duszy i za rozkosze miałem przebywanie wśród cierni. Palił mnie ogień moich namiętności, kłuły mnie ciernie moich pragnień, rozpraszało mnie zabieganie koło moich spraw, gryzł mnie robak sumienia, a ja śniłem, że to jest wolność i wytchnienie i tak wielkie zło nazywałem pokojem. Byłem równie zmylony co do znajomości siebie, jak zbuntowany w Twej służbie. Co zrobię, mój Boże, cóż zrobię? Naprawdę wiem, że nie zasługuję na stawienie się przed Tobą ani na wzniesienie oczu na Ciebie. Ale dokądże pójdę, gdzie ukryję się przed Tobą? Czyż nie jesteś moim Ojcem i Ojcem miłosiernym bez miary? Bo mimo że przestałem być synem, Ty dotychczas nie przestałeś być Ojcem i mimo że dałem Ci okazję do potępienia mnie, Ty nie straciłeś okazji do mego zbawienia. Cóż innego mogę zrobić, jeśli nie upaść do nóg i błagać o miłosierdzie? Kogóż będę wzywał? Do kogo się zwrócę o pomoc, jeśli nie do Ciebie? Czyż nie jesteś moim Stwórcą, moim Władcą, Odkupicielem przywracającym wolność, moim Królem, Pasterzem, Kapłanem i Ofiarą? Więc dokąd pójdę, do kogo się ucieknę, jeśli nie do Ciebie? Jeśli mnie odrzucisz, któż mnie przyjmie? Jeśli odmówisz mi opieki, któż się mną zaopiekuje? Popatrz, Panie, na tę zbłąkaną owieczkę, która wraca do Ciebie (Łk 15,4-6). Jeśli przychodzę poraniony, Ty możesz mnie uleczyć, jeśli niewidomy, możesz mi wzrok przywrócić, jeśli umarły, możesz mnie wskrzesić, jeśli nieczysty, możesz mnie oczyścić. "Pokrop mnie, Panie, hizopem, a stanę się czysty, umyj mnie, a będę bielszy nad śnieg" (Ps 50,9). Większe jest Twoje miłosierdzie niż moja wina, większa Twoja litość niż moja złość i więcej możesz przebaczyć, niż ja mogę nagrzeszyć. Nie wzgardź mną Panie, i nie patrz na wielkość moich grzechów, lecz na bezmiar Twego miłosierdzia, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Modlitwa w bezsennej nocy
Świat wokół mnie jest jak wymarły, wszystko leży w głębokim śnie - ale Ty trwasz przy mnie: Ty, Boże żywy, wszędzie obecny, patrzysz na mnie i teraz, w martwej ciszy tej nocy, widzisz moją niedolę, słyszysz moją skargę. Nie zapomniałeś o mnie. Czekam z poddaniem na Twoją pomoc.
Jeżeli dobrodziejstwo snu nie jest teraz moim udziałem, pociesza mnie dobroć Twoja, którą odnawiasz wobec mnie każdego dnia. Przygotowałeś już dla mnie ochłodę po trudzie życia, radość po cierpieniu. Skończy się kiedyś moja udręka i będę oglądał Ciebie w krainie żyjących. A choćbym kroczył ciemną doliną śmierci, nie będę się lękał, bo Ty jesteś ze mną. Jakim błogosławieństwem jest dla mnie teraz wiara w Twoje słowo! Kiedyś skończą się dla mnie wszystkie sprawy tego świata, wszystkie ziemskie radości, odejdą wszyscy przyjaciele. Zostaniesz tylko Ty, Boże. Tobie chcę zaufać, Ciebie czcić, Ciebie kochać. Ty bądź mi pozostań jedynym, najwyższym dobrem. Tę noc bezsenną chcę wykorzystać, aby głębiej wejść w siebie, by usłyszeć, co mówisz do mnie przez głos mego sumienia, przez Twoje słowo i Ducha Twojego. W samotności tej nocy chcę przed Tobą, który mnie słyszysz, postanowić, co jest ku memu zbawieniu. Obym przynajmniej u kresu mego życia stał się tym, czym już dawno być powinienem - posłusznym dzieckiem Twoim. Ojcze , pomóż mi, niech się nim stanę. Amen.
Wołanie o pomoc w ciemnościach duszy
Panie zmiłuj się nade mną! Gdy martwota zabija mą duszę, ratuj mnie o Panie! Gdy bunt natury mnie ogarnia, ratuj mnie o Panie! Gdy szatan złą wolę budzi, ratuj mnie o Panie gdy przemocą od Ciebie mnie odrywa, ratuj mnie o Panie!
Gdy wstrętem do dobrego przejmuje, ratuj mnie o Panie!
Gdy wznieca znużenie i chęć wrażeń zmysłowych, ratuj mnie o Panie!
Gdy osłabia wiarę w moc modlitwy, ratuj mnie o Panie!
Gdy nasuwa myśli bluźniercze, ratuj mnie o Panie!
Gdy lekceważeniem grzechu przejmuje, ratuj mnie o Panie!
Gdy do upodobania w złu pobudza, ratuj mnie o Panie!
Gdy po upadku do rozpaczy kusi, ratuj mnie o Panie!
Gdy przeciw Woli Bożej buntuje, ratuj mnie o Panie!
Gdy do dogadzania sobie i samowoli nakłania, ratuj mnie o Panie!
Gdy źródło łez wyschnie, ratuj mnie o Panie!
Gdy wcale rozmyślać, ani modlić się nie mogę, ratuj mnie o Panie!
Gdy serce twarde jak skała na żal zdobyć się nie może, ratuj mnie o Panie!
Gdy na widok nędzy własnej ręce mi opadają, ratuj mnie o Panie!
Gdy trwoga przed życiem i śmiercią mnie ogarnia, ratuj mnie o Panie!
Gdy myśl pewnego potępienia szatan narzuca, ratuj mnie o Panie!
W ciemnościach i zwątpieniu zupełnym, ratuj mnie o Panie!
W rozstroju ducha i umysłu, ratuj mnie o Panie!
W chorobach duszy i woli, ratuj mnie o Panie!
Hymn do Krwi Chrystusa
Wszystkie narody klaszczcie w dłonie i wykrzykujcie Bogu głosem radosnym, albowiem Pan Najwyższy, objawił nam miłosierdzie Swoje. Nie oszczędził On bowiem Syna swego, lecz Go wydał za wszystkich nas, byśmy się zbawili i oczyścili z grzechów naszych Krwią Jego. Abyśmy się Krwią Jego usprawiedliwili i wybawili od gniewu Jego. Abyśmy, którzy od Niego oddzieleni byliśmy, znów się zjednoczyli przez Krew Syna Jego. Panie Boże mój cóż Ci oddam za wszystko coś mi dał, Kielich Zbawienia wezmę i mocy Krwi Twojej wzywać będę. Śpiewajcie Jezusowi wszyscy Święci Jego, śpiewajcie i wyznawajcie świętość Jego, albowiem On nas umiłował i obmył we Krwi swojej. Został Wspomożycielem i Zbawicielem naszym. Na wieki bądź sławiona Krwi Jezusa, albowiem uczyniłaś nam te cuda. Bądź pochwalony Jezu na wieki i niech się napełni niebo i ziemia chwałą Krwi Jego. Jezusowi Synami Bożemu, który nas Krwią swoją odkupił pójdźcie pokłońmy się.
Modlitwa franciszkańska
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju,
abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie, tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność, tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję, tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło, tam , gdzie panuje mrok;
Radość, tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając - otrzymujemy; wybaczając - zyskujemy przebaczenie; a umierając rodzimy się do wiecznego życia przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Ojcze nasz według św. Franciszka z Asyżu i modlitwa uwielbienia
O Najwyższy Ojcze nasz. Stwórco, Odkupicielu, Pocieszycielu i Zbawicielu nasz. Który jesteś w niebie, w aniołach i w świętych. Oświecasz ich, aby Cię poznali, bo Ty, Panie, jesteś światłością. Rozpalasz ich, aby Cię kochali, bo Ty, Panie jesteś miłością. Zamieszkujesz w nich i napełniasz, aby ich uszczęśliwić, bo Ty, Panie jesteś dobrem najwyższym, wiecznym, od którego pochodzi wszelkie dobro, bez którego nie ma żadnego dobra. Święć się Imię Twoje. Niech zajaśnieje w nas poznanie Ciebie, abyśmy poznali, jaka jest szerokość Twoich dobrodziejstw, długość Twoich obietnic, wysokość majestatu i głębokość sądów. Przyjdź królestwo Twoje, abyś Ty królował w nas przez łaskę i doprowadził nas do Twego rólestwa, gdzie będziemy oglądać Cię bez zasłon, miłować doskonale i w radosnym zjednoczeniu cieszyć się Tobą na wieki. Bądź wola Twoja jak w niebie, tak i na ziemi; abyśmy Cię kochali z całego serca, zawsze o Tobie myśląc; z całej duszy zawsze za Tobą tęskniąc; całym umysłem, ku Tobie kierując wszystkie nasze intencje, szukając we wszystkim Twojej chwały i ze wszystkich naszych sił, obracając wszystkie nasze siły i władze duszy i ciała na służbę Twej miłości, a nie, na co innego. I bliźnich naszych kochajmy jak samych siebie, wszystkich pociągając według sił do Twojej miłości, ciesząc się z dobra innych jak z własnego i współczując w nieszczęściu, i nikomu nie dając żadnego zgorszenia. Chleba naszego powszedniego Chleba naszego powszedniego, umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj nam dzisiaj, na pamiątkę i dla zrozumienia, i uczczenia miłości, którą nas darzył oraz tego, co dla nas powiedział, uczynił i wycierpiał. I odpuść nam nasze winy przez Twoje niewysłowione miłosierdzie, przez moc męki umiłowanego Syna Twego i przez zasługi i wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy i wszystkich wybranych Twoich. Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, a czego nie odpuszczamy w pełni, Ty, Panie, naucz nas w pełni odpuszczać, abyśmy dla Ciebie prawdziwie kochali nieprzyjaciół i modlili się za nich pobożnie do Ciebie, nikomu złem za złe nie oddając, i byśmy starali się w Tobie wszystkim służyć pomocą. I nie wódź nas na pokuszenie ukryte czy jawne, nagłe czy uporczywe. Ale nas zbaw ode złego przeszłego, obecnego i przyszłego.
Modlitwa uwielbienia
Ty jesteś Święty Pan Bóg jedyny, Który czynisz cuda, Ty jesteś wielki, Ty jesteś najwyższy, Jesteś Królem Wszechmogącym, Ojcze święty, Królu nieba i ziemi. Ty jesteś w Trójcy jedyny Pan Bóg nad bogami, Ty jesteś dobro wszelkie dobro, najwyższe dobro Pan Bóg żywy i prawdziwy. Ty jesteś miłością, kochaniem; Ty jesteś mądrością, Ty jesteś pokorą, Ty jesteś cierpliwością, Ty jesteś pięknością, Ty jesteś łaskawością, Ty jesteś bezpieczeństwem, Ty jesteś ukojeniem, Ty jesteś radością, Ty jesteś nadzieją naszą i weselem, Ty jesteś sprawiedliwością, Ty jesteś łagodnością, Ty jesteś w pełni wszelkim bogactwem naszym, Ty jesteś pięknością, Ty jesteś łaskawością, Ty jesteś opiekunem, Ty jesteś stróżem i obrońcą naszym, Ty jesteś mocą, Ty jesteś orzeźwieniem. Ty jesteś nadzieją naszą, Ty jesteś wiarą naszą, Ty jesteś miłością naszą, Ty jesteś całą słodyczą naszą, Ty jesteś wiecznym życiem naszym: Wielkim i przedziwnym Panem, Bogiem wszechmogącym, miłosiernym, Zbawicielem.
Patron chorych
Modlitwa o Cud
Panie Jezu, staję przed Tobą taki jaki jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszę przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł. Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela. Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle. Przybądź Panie Jezu, osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją i napełnij Swoim Duchem Świętym. Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam. Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen. Maryjo Matko moja, Królowo Pokoju, Święty Peregrynie Patronie chorych na raka, Wszyscy Aniołowie i Święci, proszę przyjdzie mi ku pomocy. Odmawiaj tę modlitwę z wiarą, bez względu na to jak się czujesz. Kiedy dojdziesz do takiego stanu, że będziesz szczerze pojmował każde słowo całym swoim sercem, doznasz duchowej łaski. Doświadczysz obecności Jezusa i On odmieni całe twoje życie w bardzo szczególny sposób. Przekonasz się.
1. Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny
Przeczysta Dziewico Maryjo, proszę Cię przez najniewinniejszą piękność, dla której Boskiemu Synowi w żywocie Swoim Panieńskim ulubione mieszkanie zgotowałaś, spraw, abym za pomocą Twoich modlitw od wszelakiej zmazy mógł być oczyszczony. Najpokorniejsza Panno Maryjo! Proszę Cię, przez najgłębszą pokorę, dla której nad wszystkie chóry Aniołów i Świętych zasłużyłaś być wywyższoną, aby modlitwy Twoje nagrodziły wszystkie niedbalstwa moje.
2. Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny
Najukochańsza Panno i Matko Maryjo! Proszę Cię, przez miłość nieoszacowaną, która Cię nierozdzielnie z Bogiem złączyła, abym za pomocą modlitw Twoich dostąpił pomnożenia różnych zasług. Matko miłosierdzia, Matko Kościoła, kocham Cię przez serca wszystkich łudzi, wszystkich Aniołów i wszystkich Świętych, przez Trójcę Świętą, która jest w mej duszy!
3. Komunia duchowa (klęcząc)
Przyjdź, Dobry Jezu, przyjdź, Oblubieńcze duszy mojej, pałając tą miłością, z jaką wstąpiłeś w Niepokalany Żywot Najświętszej Maryi Panny. Wejdź do ubogiego serca mojego i zamieszkaj w nim na zawsze. Amen.
Powyższych trzech modlitewek nauczyła Św. Gertrudę Najświętsza Maryja Panna, upewniając, że przez ich moc ściągnie na siebie upodobanie Trójcy Świętej.
Modlitwa do Świętej Anny
Gdy się przed obrazem Św. Anny odmówi tę modlitwę nabożnie, otrzyma się odpust cząstkowy. Za zezwoleniem Ojca Świętego, Aleksandra IX. Imprimatur: Daturo Pelplini VI aprilis 1987 r. Episkopus Culmenis-Joanes.
Bądź pozdrowiona, Panno Maryjo, Bożej Łaski pełna, Pan z Tobą, Łaska Twoja niech będzie ze mną. Błogosławionaś, Ty, między niewiastami i błogosławiona niech będzie Św. Anna, Matka Twoja, z której się bez zmazy grzechu pierworodnego narodziłaś, z Ciebie zaś narodził się Syn Boży, Jezus Chrystus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami, grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
Bądź pozdrowiona, Najświętsza Maryjo, Matko Boża, Królowo Niebieska, Bramo Rajska, Pani Święta. Tyś jest czystą i Nieskalaną Dziewicą, Tyś poczęła Jezusa bez grzechu, Tyś porodziła Zbawiciela świata, w którym ja wszystką moją nadzieję pokładam. Wybaw mnie od wszelkiego złego i uproś mi odpuszczenie grzechów. Amen.
Święta Filomena patronka na nasze czasy
Ur. 10 I 1289 r. za czasów panowania rzymskiego cesarza Dioklecjana, tyrana i prześladowcy chrześcijan. Przyszła na świat w pogańskiej i bezdzietnej rodzinie jako owoc modlitw zanoszonych do Boga chrześcijan. Na chrzcie otrzymała imię Filomena, co oznacza: córka Światła oświecającego duszę na chrzcie. Rodzice jej przyjęli chrzest tego samego dnia. Jako dziecko złożyła Jezusowi ślub dziewictwa i wierności. Cesarz postanowił zniewolić 13-letnią Filomenę, lecz ani propozycje tronu i bogactwa, ani namowa rodziców, ani groźba męczeńskiej śmierci nie zmieniły decyzji Filomeny, która powiedziała: "Lepiej jest stracić życie na ziemi, by osiągnąć wiekuiste szczęście, niż uniknąć śmierci doczesnej i zasłużyć na wiekuistą karę pozostanę wierną Jezusowi nawet za cenę mojego życia!" Po 40-dniowym więzieniu, skazano ją na śmierć męczeńską:
Została okrutnie (jak Pan Jezus) ubiczowana (cudownie uzdrowiona).
2) Została utopiona z kotwicą u szyi w wodach Tybru (cudownie ocalona).
3) Kilkakrotnie przeszyta gradem strzał przez oddział łuczników (cudownie uzdrowiona).
4) Ścięta katowskim toporem 10 sierpnia 302 r, w piątek o godz. 15. 24 maja 1802 r. (po 1500 latach) w katakumbach odkryto jej szczątki i od tego czasu zasłynęła wielkimi cudami. Boża Opatrzność dała ją na Patronkę naszych czasów. Są to Czasy Ostateczne, w których toczy się największa bitwa wszech czasów, duchowa bitwa o dusze. Szatan zbiera wielkie żniwo. Ludzkość stoi na krawędzi zagłady - stacza się w bagno grzechu (upadek moralny, materializm, odstępstwo od Boga dla podłych marności światowych). Godzina ciemności i kryzys wiary ogarnął też Kościół, gdzie wprowadza się modernizm, a orędzia z Nieba lekceważy się i ośmiesza. Zbliża się godzina oczyszczenia świata, gdy Kościół zajęczy w niesłychanym prześladowaniu. Wiara ludzi poddana będzie wielkiej próbie i każdy będzie musiał podjąć decyzję:
l) albo zaakceptować rządy antychrysta i dla otrzymania środków do życia, wyrazić zgodę na przyjęcie znamienia Bestii (666), co będzie równoznaczne z wiecznym potępieniem. W Apokalipsie czytamy, że zostaną wrzuceni w, jezioro ogniste";
2) albo stanąć w obronie wartości chrześcijańskich, Jezusa Chrystusa, Ewangelii, znosić prześladowania, a nawet śmierć, by osiągnąć zbawienie. Dlatego nie jest przypadkiem, że Bóg dał nam na te Ostateczne Czasy tę Wielką Świętą ku zawstydzeniu wielu, oraz jako wzorzec do naśladowania i pomoc w upraszaniu Łask Bożych w trudnej naszej drodze Krzyżowej (11 V, 11 VIII - święta Św. Filomeny).
Modlitwa
Św. Filomeno, przesławna Dziewico i Męczenniczko, która dla Jezusa Chrystusa, obrony wiary i cnót chrześcijańskich przelałaś krew i oddałaś swe życie, uproś mi łaskę głębokiej wiary, miłości i wierności Jezusowi i Maryi. Pocieszaj mnie w utrapieniach, ratuj w niebezpieczeństwach i przyjdź mi z pomocą w chwilach prób i doświadczeń, a szczególnie w godzinie śmierci. Amen.