Caveant consules! - artyku艂 Stanis艂awa Michalkiewicza Wys艂ane niedziela, 7, wrze艣nia 2003
M贸wi膮, 偶e Pan B贸g nierychliwy, ale sprawiedliwy. 呕e sprawiedliwy, to jasne, ale pewne znaki wskazuj膮, 偶e reaguje coraz szybciej. Jeszcze nie przebrzmia艂y echa rezonansu, jaki wzbudzi艂 wyrok gda艅skiego s膮du na pani膮 Dorot臋 Nieznalsk膮, a tu ju偶 nowy pasztet. Jak pami臋tamy, w obronie pani Nieznalskiej stan臋艂y do apelu karne szeregi po偶ytecznych idiot贸w, nieub艂aganie opowiadaj膮c si臋 za nieograniczon膮 swobod膮 tw贸rcz膮 artyst贸w. Nikt i nic nie mo偶e, i nie powinno ogranicza膰 swobody tw贸rczej, a ju偶 specjalnie jakie艣 艣redniowieczne, ciemnogrodzkie przes膮dy odwo艂uj膮ce si臋 do "uczu膰 religijnych". Stoj膮ca w pierwszym szeregu szermierzy wolno艣ci "Gazeta Wyborcza" napisa艂a nawet, 偶e wyrok gda艅skiego s膮du narusza wszelkie standardy. Tymczasem okaza艂o si臋, 偶e nie tylko pani Nieznalska d艂uba艂a przy swoich genitaliach. R贸wnie偶 i pani Agata Siwek postanowi艂a zarobi膰 par臋 z艂otych, tyle 偶e nie na obalaniu religijnych tabu, tylko zwyczajnie, na Holokau艣cie. Zarabianie na Holokau艣cie nie jest 偶adnym oryginalnym pomys艂em. Pan prof. Norman Finkelstein opisa艂 ca艂膮 ga艂膮藕 przemys艂u, kt贸ry na Holokau艣cie robi znakomite interesy. Ale pani Agata Siwek na zrobienie tego rodzaju interesu nie mia艂a, jak si臋 wydaje, najmniejszych szans. Mniejsza ju偶 o to, dlaczego. Wa偶ne, 偶e sama to zrozumia艂a i pu艣ci艂a si臋 na produkowanie pami膮tek z Auschwitzu. A to pla偶owe koszulki z trupi膮 g艂贸wk膮 lub gustownym wzorkiem pasiaka, a to breloczki z sentencj膮 "Arbeit macht frei", a to laleczki w strojach z epoki itp. Pomys艂 okaza艂 si臋 strza艂em w dziesi膮tk臋; towar idzie, jak 艣wie偶e bu艂eczki. Wszystko by艂oby wi臋c w jak najlepszym porz膮dku, gdyby nie to, 偶e pojawi艂y si臋 w膮tpliwo艣ci, czy rzeczywi艣cie wolno arty艣cie w celach komercyjnych pos艂ugiwa膰 si臋 "艣wi臋to艣ci膮". Takie w膮tpliwo艣ci ujawni艂 pan J贸zef Szajna, ale inni nie s膮 tak pow艣ci膮gliwi, tylko posuwaj膮 si臋 o krok dalej i uwa偶aj膮, 偶e takie rzeczy powinny by膰 bezwarunkowo zakazane. Wprawdzie pani Agata Siwek obja艣nia swoje motywy podobnie jak pani Nieznalska; 偶e wcale nie chcia艂a szarga膰 艣wi臋to艣ci, tylko "otworzy膰 ludziom oczy" na "dyskryminacj臋 os贸b, kt贸re maj膮 odmienne pogl膮dy, kolor sk贸ry, czy niew艂a艣ciwy styl 偶ycia", ale tym razem nic to nie pomaga. Dyskryminacja - dyskryminacj膮, ale takie wybryki zas艂uguj膮 wy艂膮cznie na pot臋pienie. No i prosz臋! Mimo tak brutalnego ataku na swobod臋 tw贸rcz膮 artystki i w og贸le, wszyscy szermierze wolno艣ci, kt贸rzy w sprawie pani Nieznalskiej rozdarli swoje szaty i w 艣wi臋tym oburzeniu skakali z ga艂臋zi na ga艂膮藕, tym razem podkulili pod siebie ogony, pochowali si臋 po mysich dziurach, czujnie nas艂uchuj膮c, sk膮d te偶 powiej膮 wiatry historii. 呕aden si臋 nie odezwie, bo jak偶e ma si臋 odezwa膰, skoro "Gazeta Wyborcza" milczy, jakby wszystkich tam zamurowa艂o? Ano, niechby tak pan red. Michnik odezwa艂 si臋 teraz w obronie swob贸d tw贸rczych, to "da艂aby 艣wiekra ruletk臋 mu"! Tylko na katolik贸w i symbole ich religii skacz膮 wszystkie kozy. Przynajmniej tak by艂o dotychczas, ale wydaje si臋, 偶e nareszcie Niebo postanowi艂o po艂o偶y膰 temu kres. Wskazuje na to arcydowcipna forma nauczki udzielonej po偶ytecznym idiotom, kt贸rzy odt膮d mo偶e b臋d膮 si臋 d艂u偶ej zastanawiali przed podpisaniem kolejnego protestu.
Je艣li chodzi o pana premiera Millera, to zdaje si臋, 偶e ju偶 za p贸藕no na postanowienie poprawy. Pan Miller, jeszcze kiedy nie by艂 premierem, konfundowa艂 pana premiera Buzka bon-motem, 偶e "prawdziwego m臋偶czyzn臋 poznaje si臋 nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak ko艅czy". Wbrew tym bu艅czucznym przechwa艂kom okaza艂o si臋, 偶e pan premier Miller zwyczajnie jest wodzony za nos przez zuchwa艂e panie, kt贸re najwyra藕niej zorientowa艂y si臋, 偶e to tylko taki kr贸l kij-kijowicz. Dosz艂o do tego, 偶e rz膮d kierowany przez pana premiera Millera, najwyra藕niej tylko udaj膮cego prawdziwego m臋偶czyzn臋, opowiedzia艂 si臋 za dyskryminacj膮 m臋偶czyzn. Chodzi oczywi艣cie o subwencje do 艣rodk贸w antykoncepcyjnych i sztucznych zap艂odnie艅. Ju偶 Czes艂aw Mi艂osz zauwa偶y艂, 偶e "wariat na swobodzie najwi臋ksz膮 kl臋sk膮 jest w przyrodzie", ale najwyra藕niej nawet i on nie docenia艂 niebezpiecze艅stwa. Wariat na swobodzie, to oczywi艣cie bardzo niebezpieczna rzecz, ale to jeszcze nic w por贸wnaniu z sytuacj膮, kiedy uchwyci艂by w艂adz臋. Gdybym sk膮din膮d nie wiedzia艂, 偶e ministrowie przechodz膮 badania medyczne pod k膮tem przydatno艣ci na stanowisko, to podejrzewa艂bym o najgorsze pani膮 minister Izabel臋 Jarug臋-Nowack膮. Tymczasem jestem pewien, 偶e jest to osoba absolutnie na umy艣le zdrowa, tylko nale偶y do partii o osobliwej orientacji, a ponadto samo stanowisko, jakie piastuje, ma tak膮 dziwn膮 specyfik臋. Wi臋c z inicjatywy pani minister rz膮d zdecydowa艂 si臋 na te subwencje. Nie da si臋 ukry膰, 偶e faworyzuj膮 one kobiety, zw艂aszcza takie, kt贸re wykazuj膮 sk艂onno艣膰 do pewnych rozrywek i snobizm贸w. Skoro bowiem rz膮d decyduje si臋 na subwencjonowanie 艣rodk贸w antykoncepcyjnych, to dlaczego nie subwencjonuje agencji towarzyskich, a przynajmniej nie refunduje cz臋艣ci koszt贸w takich wizyt m臋偶czyznom o dochodach poni偶ej 艣redniej krajowej? Je偶eli za podszeptem pani minister rz膮d rozwa偶a mo偶liwo艣膰 uwolnienia od kary kobiety, kt贸ra zamordowa艂a m臋偶czyzn臋, to czy to nie jest, aby zach臋ta do przeprowadzenia b艂yskawicznej zmiany na stanowisku Prezesa Rady Ministr贸w, a mo偶e nawet i Prezydenta? Przecie偶 pani minister Nowacka wcale nie ukrywa zamiaru zwi臋kszenia udzia艂u kobiet na wszystkich stanowiskach publicznych, tymczasem pan premier Miller jakby nie zdawa艂 sobie z tego sprawy. Caveant consules! Wreszcie to subwencjonowanie sztucznych zap艂odnie艅... Kiedy Imperatorowa Katarzyna postanowi艂a odebra膰 Turcji zatok臋 Z艂otego Rogu, kr贸l pruski Fryderyk II wyrazi艂 przypuszczenie, 偶e "ju偶 jej rogi huzarskie nie wystarczaj膮". Mniejsza ju偶 zreszt膮 o te historyczne anegdotki, ale jak potraktowa膰 subwencjonowanie sztucznych zap艂odnie艅 z jednej strony i postulat subwencjonowania aborcji z drugiej strony? Oburzali艣my si臋, kiedy Francuzi podczas negocjacji integracyjnych przestrzegali delegacj臋 polsk膮, 偶eby pow艣ci膮gn臋艂a apetyty finansowe, bo pieni膮dze psuj膮 charakter. Wtedy nie wiedzieli艣my, o co im chodzi艂o, ale teraz nabieramy coraz wi臋kszej pewno艣ci, 偶e mieli na my艣li pani膮 Izabel臋 Jarug臋-Nowack膮, ministra w rz膮dzie pana premiera Millera. M贸wi膮, 偶e jak Pan B贸g chce kogo艣 pogr膮偶y膰, to najpierw odbiera mu rozum. Jak偶e tu nie wierzy膰 w sprawiedliwo艣膰 Bosk膮 w obliczu takich znak贸w?