"Ja i ojczyzna - to jedno" - jak Twoim zdaniem bo-
haterowie romantyczni wypenili t misj?
Postpowanie bohaterów romantycznych byo
cile zwizane z sytuacj polityczn, w jakiej
znajdowaa si Polska w I po. XIX wieku. Ten okres
historii naszego kraju nie nalea do zbyt korzys-
tnych dla jego rozwoju: By on podzielony midzy
trzech zaborców, którzy za wszelk cen chcieli
zniszczy poczucie wiadomoci narodowej Polaków.
Najwicej w tym kierunku uczynili Rosjanie, którzy
poprzez wszelkiego rodzaju represje próbowali zru-
syfikowa zajte przez siebie ziemie. Wprowadzona
przez nich cenzura skutecznie uniemoliwiaa pisa-
nie wprost o sytuacji w zaborze rosyjskim oraz ha-
mowaa rozwój kultury polskiej, która podtrzymywaa
naród przy yciu. Dlatego te twórcy romantyzmu nie
pisali wprost o sytuacji w kraju, lecz umieszczali
czsto akcj swoich utworów w innym tle historycz-
nym.
Bohaterowie romantyczni dziaali przewanie w
pojedynk, gdy jakie wiksze grupy spiskowców
zwróciyby na siebie uwag policji carskiej. Bardzo
czsto utosamiali si z ojczyzn i narodem, uwaa-
jc si za wybraców. Taka ich postawa wynikaa te
z romantycznego indywidualizmu. Nie liczya si
grupa, lecz jednostka, która przypisywaa sobie po-
nadludzkie moliwoci. Najlepiej wiadczy o tym
fragment Wielkie Improwizacji z III czci
"Dziadów":
"Teraz dusz jam w moj ojczyzn wcielony,/ cia-
em poknem jej dusz,/ Ja i ojczyzna to jedno."
Bohaterowie romantyczni stawiali sobie jaki
cel, najczciej zwizany z walk o niepodlego
ukochanej ojczyzny, i za wszelk cen dyli do je-
go osignicia. Rezygnowali przy tym bardzo czsto
z normalnej egzystencji, mioci, a czsto take
powicali swe ycie.
Jednym z takich bohaterów jest Konrad Wallen-
rod, bohater powieci poetyckiej Adama Mickiewicza
o tym samym tytule. Dla zmylenia cenzury carskiej
akcja utworu zostaa umieszczona w czasach ekspan-
sji krzyackiej na tereny litewskie. Wallenrod by
Litwinem, porwanym przez Krzyaków i wychowywanym
na obcej ziemi. Nazwisko nadane mu przez Krzyaków
brzmiao Walter Alfa. O tym, kim jest naprawd, do-
wiedzia si z opowieci wajdeloty. Walter wielo-
krotnie chcia powróci do swej ojczyzny, lecz Hal-
ban odradza mu to, mówic, e nie nadesza jeszcze
odpowiednia pora. Poznawa w tym czasie kunszt wo-
jenny Krzyaków, aby go póniej wykorzysta przeciw
nim. Pozbawiony moliwoci otwartej walki musia
uy podstpu. Wbrew etyce rycerskiej przyj pos-
taw "wystygego wa, przebiegego, chytrego
lisa", który skutecznie atakuje z ukrycia w naj-
mniej oczekiwanym momencie. Zemsta Konrada bya
wielka, ale i wielkie poniós ofiary: zrezygnowa z
rodziny, odrzuci mio ukochanej kobiety. Konrad
nie znalaz szczcia w rodzinie, bo go nie byo w
ojczynie. Powici swe ycie, wierzc, e w ten
sposób wpynie na losy swego narodu. Bya to posta-
wa charakterystyczna dla wikszoci bohaterów ro-
mantycznych, którzy myleli, e umierajc za oj-
czyzn odmieni jej losy. Z tak nadziej ginli
take filomaci i zesacy.
Jak ju wspomniaem, cytat, który jest czci
tematu pracy, pochodzi z III czci "Dziadów". Wy-
powiada go zbuntowany przeciw caemu wiatu Konrad.
Jego protest wyrasta z przekonania o swej wielko-
ci:
"Ja czuj niemiertelno, niemiertelno two-
rz,/ Có ty wikszego moge zrobi, Boe?"
Konrad jest pewien swej wielkoci i wyjtko-
woci wasnego talentu. Uwaa si za równego Bogu,
gdy jest poet, wieszczem, i tak jak Bóg tworzy.
Chce wic zbawi wiat. Czuje si do tego uprawnio-
ny poprzez mio, nak day swój naród.
"Ja kocham cay naród - objem w ramiona/
wszystkie przesze i przysze pokolenia./ Przycis-
nem tu do ona,/ Jak przyjaciel, kochanek, mao-
nek, jak ojciec:/ Chc go dwign, uszczliwi,/
Chc nim cay wiat zadziwi"
Jego olbrzymia pycha pozwala mu utosamia si
z narodem:
"Ja i ojczyzna to jedno./ Nazywam si Milijon -
bo za miliony/ Kocham i cierpi katusze"
Wielko swojej mioci do ojczyzny Konrad
próbuje odda w serii bardzo osobistych porówna:
porównuje ból syna patrzcego na cierpienie ojca
"wplecionego" w koo (zwizki biologiczne) i matki
czujcej w onie bóle swego podu (zwizki atawis-
tyczne), do swojego cierpienia fizycznego i psy-
chicznego spowodowanego cierpieniem ukochanej oj-
czyzny. Konrad cierpi, gdy utosamia si z ojczyz-
n, gdy tak jak ona jest w niewoli, jest przela-
dowany:
"Ja i ojczyzna to jedno"
Mesjanizm Konrada byby zupeny, gdyby nie za-
wiera blunierstwa przeciwko Bogu. Zbuntowanego
Konrada mona porówna bardziej do Prometeusza ni
do Mesjasza, gdy jego umiowanie narodu graniczy z
obdem i stawia Bogu zarzuty, krzyczy:
"Kamca, kto Ciebie nazwa mioci,/ ty jeste
tylko mdroci"
da "rzdu dusz":
"Ja chc mie wadz, jak ty posiadasz,/ Ja
chc duszami wada, jak ty nimi wadasz"
W Wielkiej Improwizacji Konrad kreuje si na
kochanka, ale jego mioci nie jest kobieta, tylko
ojczyzna i bohater chce wycznie jej dobra.
Prób samodzielnej walki za kraj podejmuje
równie Kordian, ale on nie próbuje utosamia si
z narodem i nie uwaa si za wybraca. Szuka tylko
celu w yciu, modlc si:
"Boe zdejm z mego serca jaskóczy niepokój/ daj
yciu dusz i cel duszy wyprorokuj"
Istotn rol w yciu Kordiana odgrywa jego
suga, Grzegorz. Jego opowieci wzbudzaj w Kordia-
nie ch czynu, lecz s to tylko marzenia niemoli-
we do realizacji z powodu jego zmiennoci. Kordian
w swym monologu na szczycie Mount Blanc porywa si
na zabicie cara, lecz póniej brakuje mu do tego
odwagi (nie jest do koca przekonany co do sensu
swej misji).
Sowacki, w przeciwiestwie do Mickiewicza,
uwaa, e jednostka nie moe nic sama zrobi, a
indywidualizm jest utopi.
Cakowite powicenie i walka jednostki za oj-
czyzn przedoenie interesów kraju nad swoje was-
ne oraz skadanie ofiary ze swojego ycia jest ce-
ch charakterystyczn wikszoci bohaterów roman-
tycznych. Ich batalia bardzo czsto nie ma wiksze-
go sensu, gdy skazana jest na niepowodzenie. Jed-
nak sam fakt podjcia takiego wyzwania traktowany
jest jak wito, któr naley czci i przekazywa
z pokolenia na pokolenie. Bohaterowie uwaali, e
umierajc za ojczyzn co osign, jednak ich jed-
nostkowa mier nic nie zmieniaa. Potrzebny by
zbiorowy czym, jakie powstanie, które objoby ca-
y naród, a nie jedn czy dwie warstwy spoeczne.
Uwaam, e gdyby kierowali si rozumem, a nie
"mierzyli siy na zamiary", osignliby znacznie
wicej. Nie mona powiedzie, e bohaterowie roman-
tyczni nie wypenili swojej misji: zrobili to naj-
lepiej, jak potrafili. Jednak z naszego punktu wi-
dzenia ich ofiara bya bezcelowa i bezsensowna.