Znaczenie "kodu obrazowego" |
---|
Strona 1 z 2 - Krystyna Sztuka Znaczenie "kodu obrazowego" dla rozumienia siebie i odkrywania głębszych znaczeń Słowa Bożego, czyli od malarstwa sakralnego do bibliodramy Wiadomo, że niektóre dzieła sztuki spełniały, spełniają i pewnie długo jeszcze spełniać będą funkcję ewangelizacyjną czy wręcz duszpasterską. Tak traktowano niegdyś obrazy Tycjana, Rafaela, Caravaggia, Michała Anioła, Fra Angelico czy Rembrandta... poprzednia - następna |
---|
Strona 2 z 2
Gdy wiek XX odkrył znaczenie potrzeb estetycznych i artystycznej ekspresji (a nawet „głodu twórczości”) u całkiem zwyczajnych ludzi zaczęto wykorzystywać język sztuki także dla celów terapeutycznych. Człowiek potrzebuje bowiem "twórczej ekspresji", potrzebuje opowiedzieć o sobie, o swoich tęsknotach i nadziejach, a także o swoim cierpieniu używając języka sztuki. Każdy kiedyś odczuł potrzebę wyrażenia swoich myśli i uczuć używając bogatego w sensy języka symboli - wcześniej rezerwowanego głownie dla artystów. Od dawna docenia się też walory zdrowotne takiej twórczości, jej działanie profilaktyczne, przywracające równowagę nerwową i emocjonalną. W tzw. arteterapii wykorzystuje się formy plastyczne i teatralne, które dają możliwość symbolicznego wyrazu trudnych doświadczeń, przeżycia emocji w warunkach bezpiecznych. Jest to zwykle forma narracji pośredniej, która obniża napięcie i pomaga nazwać przeżywane uczucia.
Wielowymiarowe doświadczenie treści obrazów biblijnych może być w ten sposób zarówno wyrażane (w formach plastycznych, w liniach i barwach) jak i powiązane z indywidualnym doświadczeniem. Może być też odgrywane w różnie pomyślanych dramatach i misteriach.
Obecny Papież Benedykt XVI - jeszcze jako kardynał Ratzinger - zwracał uwagę na doniosłość roli sztuki w Kościele powszechnym: "Bóg staje się nam bliższy, gdy patrzymy na wspaniałość świętości i na sztukę płynącą z wnętrza wspólnoty wierzących"
Jeśli jednak działania takie mają być rzeczywiście „ekspresją przez sztukę” muszą spełniać podobne warunki, jakie stawia się każdemu działaniu twórczemu. Muszą to więc być formy ekspresji płynące z autentycznych pobudek, a więc z tych samych motywacji, co modlitwa i kontemplacja. Wspólne działanie może integrować, ale przede wszystkim musi angażować całą uwagę i emocje uczestników, tak by następowało rzeczywiste poznawanie sensu tekstów biblijnych, ich wielopoziomowe odczytywanie i aby sztuki nie mylić z mechaniczną, czysto odtwórczą praktyką zasługującą bardziej na miano ruchowej zabawy tematycznej..
W ostatnich latach coraz większe zainteresowanie formatorów i osób odpowiedzialnych za ewangelizację w Kościele budzi metoda zwana bibliodramą. Jej formy i coraz to nowe odmiany rozwijane są w licznych krajach Europy Zach. a także przez niektóre ośrodki w Polsce. Ostatnio (przy wspólracy międzynarodowej) powstał program łączenia Ćwiczeń Ignacjańskich z sesjami bibliodramatycznymi..
Bibliodrama ma wiele cech wspólnych ze znaną od lat 20 tych ub. wieku metodą grupowej psychoterapii tzw. psychodramą. Zgodnie z założeniami jej twórcy Jakuba Moreno, psychodrama miała wydobywać na światło dzienne ukryte i nieświadome impulsy dochodzące do głosu w procesie odgrywania roli. Niewątpliwie wykorzystywano tu język sztuki ( i to zarówno dramatu jak i sztuk plastycznych) dla celów grupowej psychoterapii, a tworzone obrazy były symbolicznymi formami twórczej ekspresji uczestników. Podręczniki podają, że Moreno był pierwszym terapeutą, który uczynił z działań teatralnych podstawową technikę pracy z ludzkimi problemami. Jako młody psychiatra otworzył w Wiedniu (w roku 1922) amatorski teatr, w którym grano role bez przygotowania, po prostu improwizując, a widzowie również, mogli włączać się do gry. Na początku chodziło mu głównie o walory artystyczne, o przeżycie, ale później odkrył wyraźne efekty terapeutyczne tej metody stosowanej jako spontanicznie i w oparciu o własne doświadczenia uczestników tworzone i odgrywane widowisko teatralne W 1952 r. Moreno emigruje do USA, gdzie opracowuje swój system, jako „terapeutyczną metodę psychodramy”.
W psychodramie dąży się do stworzenia „bezpiecznego modelu rzeczywistości, w którym może pojawić się niezakłócony element prawidłowego funkcjonowania społecznego danej osoby”. Zarówno Moreno jak i jego uczniowie zwracali też jednak uwagę na pojawiające się w trakcie odgrywania roli zjawisko wglądu w naturę psychicznych problemów. Rozszerza się tu bowiem obszar uświadamianych emocji, a przez to niejako spontanicznie może nastąpić zrozumienie mechanizmu ich powstawania. Możliwa jest więc zmiana sposobu odczuwania poprzez odkrycie nowej perspektywy, innego spojrzenie na swoją sytuację i - co za tym idzie - spontaniczna korekcja własnych uczuć.
Mówi się, że wprawdzie sytuacja jest tu stworzona sztucznie, ale powstające emocje są zawsze autentyczne. Warunkiem ich powstania jest określony klimat, powstające napięcie dramatyczne między uczestnikami, a także tworzące się między nimi relacje umożliwiające „przeżywanie razem” i wspólną kreację. Proces ten określa się też jako „współkonstruowanie znaczeń” - w ujęciu hermeneutycznym. Uczucia tu powstające (sięgające nieraz korzeniami wczesnego dzieciństwa) mogą być wyrażone pośrednio, w warunkach bezpiecznych, w symbolicznym języku właściwym tej kategorii sztuki.
Sama struktura psychoterapii grupowej w ujęciu Moreno rozwijać miała spontaniczność i twórczość, pobudzać człowieka do tego, aby „strząsnął z siebie” szablonowe sposoby zachowania i próbował innych.
Z psychodramy wyrosła metoda poznawania Pisma Sw w sposób oparty również na improwizowanym przedstawieniu teatralnym. Metoda ta wykorzystuje elementy zarówno metody Moreno jak i teatru klasycznego, pantomimy, tańca artystycznego sięgając też czasem do tradycji tzw. "żywych obrazów". Stosowana jest zawsze w warunkach grupowych, w grupie osób, które chcą poznawać siebie, „prześwietlać swoje życie” w świetle Słowa Bożego i gotowe są dzielić się i współpracować w tym zakresie z innymi. Jest to więc praca nad aktualizacją Słowa Bożego na użytek konkretnie przeżywanych życiowych doświadczeń
Zgodnie z celem i założeniami tej formy działań bibliodrama służyć winna zarówno aktywnemu poznawaniu tekstów Pisma Sw. jak i lepszemu rozumieniu sensu własnych - nieraz trudnych i bolesnych przeżyć. W ujęciu Ignacjańskim byłaby więc ona pomocą zarówno w uważnym czytaniu i „przeżuwaniu” Słowa Bożego jak i w porządkowaniu swoich uczuć.
Wiadomo, że metafory i obrazy symboliczne pełnią w naszych głowach rolę „drogi na skróty” - wykorzystujemy w nich dawne doświadczenia i łączymy je w nowe całości z elementami zupełnie nowych, twórczych wyobrażeń. Obrazowe narracje biblijne dostarczają uczestnikom takich pobudzających wyobraźnię metafor i pojemnych alegorii, pomocnych dla porządkowania każdego indywidualnego doświadczenia i każdego życia. Język Biblii jest językiem obrazowym i sam w sobie posiada właściwości katalizatora dla naszych myśli i uczuć. Bibliodrama uwypukla tę jego właściwość.
Od strony metodologicznej można opisać sesję bibliodramy jako bardzo indywidualne przetwarzanie emocji na obrazy "czytelne dla podświadomego umysłu" z zaangażowaniem wyobraźni i sfery uczuciowej. Takie działanie ułatwia racjonalne opracowanie własnych doświadczeń przybierające nieraz postać „wglądu” czyli jasnego, nowego i niejako na głębszym poziomie dokonanego zrozumienia sytuacji.
Pożądanym skutkiem sesji bibliodramy dla poszczególnych jej uczestników ma być zarówno głębsze "wniknięcie" i przeżycie danej sceny z Nowego bądź Starego Testamentu, zrozumienie jej znaczenia jak i skonfrontowanie z nią epizodów z własnego życia Ważne jest tu poszukiwanie głębszego sensu wydarzeń trudnych i refleksja nad ich znaczeniem „w Bozej perspektywie”. Proces ten ma na celu z jednej strony pomoc w ocenie źródła uczuć oraz w ich porządkowaniu, z drugiej zaś daje możliwość głębszej duchowej refleksji.
Cechą antropologii biblijnej, jest założenie, że człowieka odróżnia od zwierząt samorefleksyjność. To, że ludzie potrafią myśleć o swoim życiu jako o całości, troszczyć się o nie i poszukiwać w nim sensu jest cechą typowo ludzką. Głęboko ludzkie jest też cierpienie wynikające z braku zrozumienia oraz poszukiwanie odpowiedzi na pytania „dlaczego?” Często od ludzi przeżywających swoje trudne doświadczenia słyszymy pytanie: "Dlaczego ja?", "Dlaczego tak muszę cierpieć? "Dlaczego akurat mnie się to przytrafiło?", "Co takiego zrobiłem, że.."
Do pewnego stopnia są to pytania usprawiedliwione kulturowo. Przyzwyczajeni bowiem jesteśmy do stawiania diagnoz. Cała nasza naukowo-techniczna cywilizacja analizuje i szuka przyczyn. Jeśli jednak przeformułujemy pytanie: "Dlaczego?" na mniej kategoryczne pytania otwarte typu: „po co?”, „w jakim celu?”, wtedy zmienia się zupełnie perspektywa widzenia i odczuwania.
Obrazy, historie i przypowieści biblijne dostarczają bogactwa przykładów dla tego typu myślenia. Pomagają też w poszukiwaniu „odpowiedzi rozumiejących” dostarczając niejako gotowych schematów (według narracyjnej psychologii: nowych schematów narracji i autonarracji) pomagających zobaczyć swoje życie w nowym świetle. Zagranie roli biblijnego bohatera, głębokie wczucie się w tę rolę pozwala na skonfrontowanie jego uczuć i postaw z własnymi. Daje wyraziste doświadczenie zarówno podobieństw jak i różnic w przeżywaniu swojej wiary, poziomu zaufania, jakości relacji z Bogiem.
Każdy człowiek ma skłonność tworzyć i rozwijać w ciągu życia jakąś „swoją teorię biegu wydarzeń". Pomaga mu ona na co dzień rozwiązywać problemy życiowe w indywidualny dla siebie sposób. Zawiera też zarówno wiedzę odnoszącą się do świata zewnętrznego jak i jego wiedzę o sobie samym. Choć ta osobista teoria rzeczywistości jest pewnym systemem poznawczym wywodzi się jednak zawsze z emocji. Dlatego tak ważny dla naszego rozwoju jest stały trud i wysiłek by dystansować się od nieuporządkowań wewnętrznych, by nie stanowiły one mgły zaciemniającej widzenie siebie, innych i – co za tym idzie – naszą relację z Bogiem. Nie można tego zrobić raz na zawsze. Życie we wszystkich jego fazach i zmieniających się warunkach wymaga stałego trudzenia się nad świadomym porządkowaniem uczuć, do czego również przybliża nas posługiwanie się darem kreacji i obrazowym językiem sztuki.
Częstochowa, listopad 2007
Porządkowanie uczuć |
---|
Strona 1 z 3 - Krystyna Sztuka Porządkowanie uczuć z udziałem twórczej wyobraźni Wyobraźnia i jej rola w naszym życiu Rodzaje wyobraźni
Ćwiczenia duchowne a wyobraźnia |
---|