Prosząc o miłość
Stojąc jak żebrak o proszę o miłość
Choć ćwiartkę serca żeby ktoś dał
Każdy udaje i zapomina
Że kiedykolwiek coś dać mi miał.
Zwykłe spojrzenia interesantów
Co obok przechodząc dziwią się mi
Czemu tak stoisz i tak nie zyskasz
Bo wszyscy wkoło to ludzie źli.
Stojąc jak żebrak o miłośc proszę
By ktoś zrozumiał samotność mą
I widział, że ja mimo cierpienia
Cierpliwie stoję, chcąc uciec stąd.
Nie doczekałam się serca nikogo
I moje serce zwiędło jak kwiat
I mówię szczerze że nie wiedziałam
Jak podły jest ten zasrany świat.