A co jeśli kogoś Euro zupełnie nie interesuje?

Czerwiec – lipiec 2012 przejdzie do historii. Nie dlatego, że według Majów te miesiące pojawiają się po raz ostatni na tym świecie, ale ze względu na wielką piłkarską imprezę, która odbędzie się w Polsce i na Ukrainie. Euro, turniej na który czekają wszyscy kibice, przygotowujący się do niego przez ostatnie miesiące. Koszulki, szaliki, bilety, dokładnie rozplanowany czas na mecze… A co jeśli Euro kogoś zupełnie nie interesuje? Ma się zamknąć w domu na dwa miesiące z słuchawkami na uszach, czekając na upragniony koniec imprezy…? Zdecydowanie nie.
Jestem kibicem i z całego serca kibicuje naszej reprezentacji; Euro będę oglądał z wypiekami na twarzy, nie myśląc o niczym innym, ale na chwilę stanałem po drugiej stronie barykady. Postanowiłem poszukać alternatyw na spędzenie tych wakacyjnych dni i oto efekty.

Zaraz po rozpoczęciu mistrzostw, bo 9 i 10 czerwca święto muzyki w Warszawie, czyli Orange Warsaw Festival. Gwiazdami będą Linkin Park, Garbage i The Prodigy. Wytrzymując w stolicy kolejne dni możecie załapać się na T. Love, Raz Dwa Trzy i Malego Reggae Rockers, którzy 19 czerwca zagrają na koncert dla Stopy. Dzień później impreza Rock in Summer a na niej zobaczymy Rise Against.
Jeśli rock, to nie wasz klimat, a lubicie dobre bity, rymy i freestyle to 15 czerwca musicie być w Katowicach na Hip-Hop nigdy stop w ramach, którego wystąpi m.in. Małpa, Medium, Bonson/Matek.
W okresie Euro będzie można wrócić się do wspomnień z dzieciństwa. Zespoły, których słuchaliśmy z mamą i tatą z kaset, a ich koncerty oglądaliśmy na VHS będą w Polsce! O kogo chodzi? Quenn i Adam Lambert, Roxette oraz Guns N’ Roses. Quenn będzie można obejrzeć 7 lipca we Wrocławiu, 24 lipca w Gdańsku wystąpi Roxette, a Rybnik 11 lipca przyjmie legendarny zespół Guns N’ Roses. Uff… jest tego trochę, prawda? To może być najbardziej koncertowe Euro w waszym życiu. Polecam stronę http://klub.fm/blog/, gdzie znajdziecie jeszcze więcej fantastycznych imprez.

Interesuje Cię tylko filmy? Ok. Dla Ciebie również mamy kilka smaczków: Cosmopolis, Niesamowity Spider-Man, Epoka Lodowcowa 4(!), Mroczny Rycerz, Powstaje(!), Prometeusz. Oto filmy, których prawdziwy smakosz kina opuścić nie może.

Jak widzicie alternatyw jest mnóstwo, nikt nie skazał was na Euro 2012, albo nic. Korzystając z zaplanowanych atrakcji nie-piłkarskich można w ogóle nie myśleć o mistrzostwach. Mało tego można nawet ich za bardzo nie zauważyć. Umiejmy, więc uszanować kibiców, dla których Euro, to wyjątkowa chwila w życiu. Nie bądźmy rozgoryczeni (jak pewna głośno szczukająca pani) że wszystko kręci się wokół imprezy sportowej. Nam kibicom również należą się chwile niezapomnianych emocji. A może dzięki Euro jakiś piłkarski sceptyk się do futbolu przekona…? Udanych imprez i wakacji.
Kaboom!

Damian Racławski