Entliczek - pentliczek,
czerwony stoliczek,
na kogo wypadnie,
na tego - bęc!
Jeden ,dwa, jeden, dwa,
pewna pani miała psa.
Trzy i cztery, trzy i cztery,
pies ten dziwne miał maniery.
Pięć i sześć, pięć i sześć,
pies ten kości nie chciał jeść.
Siedem, osiem, siedem, osiem,
wciąż o lody tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć,
kto te lody mu przyniesie?
Może ja, może Ty?
Licz od nowa: raz, dwa, trzy!
Jeden, dwa - Janek ma,
trzy, cztery - smaczne sery,
pięć, sześć - chciał je zjeść,
siedem, osiem - spotkał Zosię,
dziewięć, dziesięć - wsadził w kieszeń.
Trumf, trumf, misia, bela.
Misia, Kasia, konfacela.
Misia a, misia be,
misia, Kasia konface.
Pan Sobieski miał trzy pieski,
czerwony, zielony, niebieski.
Raz, dwa, trzy,
po te pieski idziesz ty.
Palec pod budkę,
bo za minutkę
zamykam budkę.
Budka zamknięta,
nie ma klienta,
klient w Warszawie
siedzi przy kawie.
Ecie, pecie, gdzie jedziecie?
Do Torunia kupić konia,
bo w Toruniu konie tanie
za złotówkę się dostanie.
Raz, dwa, trzy, cztery,
maszeruje Hackelbery,
no a za nim Pixi, Dixi,
co się kąpią w proszku "IXI",
a za nimi misio Yogi,
co ma zawsze brudne nogi.
A za misiem krowy dwie,
wykąpane w proszku "E".
Przez tropiki, przez pustynię,
toczył zając wielką dynię.
Toczył, toczył dynię w dół,
pękła dynia mu na pół!
Pestki z niej się wysypały,
więc je zbierał przez dzień cały.
Raz, dwa, trzy! Raz, dwa, trzy!
Ile pestek zbierzesz Ty?
Siedzi fizyk na katodzie,
moczy nogi w kwaśnej wodzie.
Pisze dwóje w stanie wolnym,
moczy pióro w kwasie solnym.
Jak dostaniesz cztery dwóje,
dziennik zaraz wyparuje.
W komputerze siedzi zwierzę,
ma niebieskie kły.
Wiesza pranie na ekranie,
pomagasz mu ty!
Kto się gniewa, niech się gniewa,
niech se przypnie nos do drzewa.
Niech to drzewo dotąd nosi,
aż się z nami nie przeprosi.
Siedzi baba na cmentarzu,
trzyma nogi w kałamarzu,
przyszedł duch, babę - w brzuch,
baba - fik, a duch znikł.
Wpadła bomba do piwnicy,
napisała na tablicy:
S. O. S. - głupi pies.
Tam go nie ma, a tu jest.
Amse adamse flo - o - re
omade omade
omadeo deo deo riki tiki
deo deo riki tiki łan tu fri!
Ene due rike fake,
torba borba ósme smake,
eus deus kosmateus
i morele baks.
Na ulicy Reja złapano złodzieja,
a ten złodziej, to czarodziej,
co powiedział tak: Czary mary,
nie do wiary, teraz gonisz ty!
Raz, dwa - już Mikołaj sanie ma.
Trzy, cztery - pędzą, pędzą renifery.
Pięć, sześć - na prezenty mam dziś chęć.
A gdy paczka nie gotowa,
wyliczankę licz od nowa.
Dalej, dzieci, dalej z drogi,
bo tu pędzi pociąg srogi.
Leci, pędzi, ile tchu.
Już przyleciał i jest tu.
Poszła Tola na wagary,
wzięła z sobą plecak stary.
A w plecaku dziura była,
prawie wszystko pogubiła.
Co w plecaku jeszcze tkwi,
powiesz teraz właśnie ty...
np. s - a - n - d - a - ł -y
Ele mele - zjedz morele.
Bango, bango - wcinaj mango.
Pomarańcza z marakują
do zabawy się szykują.
I cytryny i banany,
będzie ubaw niesłychany!
Jechał pociąg do Krakowa,
wyleciała z niego krowa.
Inne krowy pozostały
i na tamtą plotkowały.
Pan Hilary, wielki pan,
kupił sobie fortepian,
lecz nie umiał na nim grać,
zgasił światło, poszedł spać.
Entlik - pentlik,
rypcium - pypcium,
kukuryku na ręczniku,
eus - deus, kosmadeus,
tere - fere baks!