Ref: Inq/OH/045678499

Myśl na dziś: ++ Prawda jest względna. ++

Od: Inkwizytor Marlon Graves

Temat: Odprawa #4

Sektor: Calixis

Rejon działań: planeta Iocanthos

Do naszej głównej kwatery w sektorze wpłynął formalny wniosek o pomoc z wioski Stern Hope na planecie Iocanthos. Raport jest nieco niejasny, wskazuje jednak na podejrzane zakłócenia i trudności, mające miejsce w rejonie budowy katedry ku czci św. Drususa. Katedra ma być centralnym punktem nowej, stałej osady – Stern Hope było dotychczas tylko wędrownym obozowiskiem jednego z miejscowych, nomadycznych plemion. Ukończenie potężnego bastionu wiary z pewnością walnie przyczyni się do stabilizacji i ucywilizowania tego niespokojnego świata.

Udacie się zatem na tę planetę, gdzie wesprzecie w śledztwie Starszego Inkwizycyjnego Agenta Operacyjnego, Aristrachusa i zadbacie o terminowe ukończenie budowy i wyświęcenie katedry. Podczas tego zadania, Aristrachus przejmuje dowodzenie. Bądźcie wobec niego lojalni i nie kwestionujcie jego rozkazów.

Lądowanie w pobliżu miejsca budowy byłoby niebezpieczne, ze względu na jego położenie w samym sercu wysokiego łańcucha górskiego i potencjalną wrogość innych plemion. Dlatego też wylądujecie w Port Suffering (jedynym imperialnym mieście na Iocanthos) i tam spotkacie się z Aristrachusem, który zadba o dalszy transport drogą lądową do Stern Hope.

Niech Was prowadzi Imperator.

Dodatek I: Opat-Misjonarz Orland Skae

Wniosek Opata-Misjonarza Orlanda Skae o budowę pierwszej katedry na Iocanthos, w Stern Hope, został zatwierdzony dwa lata temu. Skae to natchniony arystokrata z ula Scintilla, co wykorzystał do zorganizowania kwesty wśród scintillskich elit. Z niej pochodzi większość środków na budowę. Przy tym, nie przeszkodziło mu to w zyskaniu zaufania dużego grona tubylców, którzy po nawróceniu, z ochotą wsparli jego wysiłki.

Dodatek II: Zgłoszone anomalie

Zaobserwowano niepokojące zjawiska zarówno na samym placu budowy, jak i terenie go otaczającym, tj. dziwne światła na linii wzgórz, nagłe ataki udomowionych zwierząt czy wzrost liczy wypadków, także ze skutkiem śmiertelnym. W ostatnim czasie stały się one znacznie częstsze, poważniejsze i były bezsprzecznie nadnaturalne – widmowe odgłosy, krew ściekająca ze ścian, telekinetyczne zaburzenia, itp.

Dodatek III: Informacje o planecie

Iocanthos zajął (później wyświęcony) gen. Drusus i jego 2. Grupa Armii podczas pierwszych krucjat. Ze względu na zacofanie miejscowej ludności, nazywającej siebie Ashleen (tłum. Słudzy Pyłu), a także na niebywały geniusz strategiczny generała, opór został stłumiony już po tygodniu walk. W swoich wspomnieniach, św. Drusus napomknął, że jedyną godną uwagi rzeczą na tej planecie są „Rozległe pola osobliwych kwiatów – jakby chwytających moment eksplozji, gdy piękno łączy się z destrukcją.”. Iocanthos stał się później miejscem zsyłania niebezpiecznych skazańców z więzień Scintilli. Obecna populacja planety to mieszanka ich potomków i rodowitych Ashleen.

To zacofany, dziki świat, którym rządzą wodzowie wędrownych plemion. Nieustannie walczą o jedyne bogactwo tej planety – pyłek duszognia. Najpotężniejszym z wodzów jest obecnie król Vervai Okrwawiony, sprawujący urząd nieformalnego imperialnego namiestnika. Jedyną ostoją cywilizacji na Iocanthos jest Port Suffering, ufortyfikowany port kosmiczny pod imperialną administracją.

Dla typowego mieszkańca, Inkwizycja jest wpół mityczną organizacją spoza ich świata – trudno przewidzieć, jakie emocje wśród dzikich wzbudzi Wasze przybycie.

Dodatek IV: Pyłek duszognia

Silnie psychoaktywna substancja, znana miejscowym od stuleci. Wkrótce po wcieleniu planety do Imperium, rozpoczęto jej wykorzystywanie do produkcji bojowych stymulantów dla karnych batalionów Gwardii Imperialnej. Charakterystyczna jest jego woń, zbliżona do żelaza.

1. Port kosmiczny – tu wylądowaliście. Przemysłowy punkt załadunku przetworzonego pyłku duszognia.

2. Ratusz – potężny budynek z czarnego kamienia, z wytłoczonymi na ścianach symbolami Administratum. Siedziba adepta-interlokutora Sabethy Cosloff, piastującej obecnie urząd Konsula.

3. Szpital miejski – sklecony z kilku mniejszych budynków, prawdopodobnie słabo zaopatrzony i bez wykwalifikowanej kadry. Raczej miejsce powolnej śmierci, niż powrotu do zdrowia.

4. Targowisko – kupują tu głównie ubodzy, stąd asortyment to nic ponad średniej jakości żywność i ubrania; przynajmniej oficjalnie. Zatłoczenie sprzyja kieszonkowcom.

5. Koszary – stacjonuje tu lokalny garnizon Gwardii. Mieszczą się tu również kwatery dla przyjezdnych urzędników imperialnych, czyli m.in. Aristrachusa i Was.
6. Mur miejski – dwudziestometrowa ściana z adamantium, z rozmieszczonymi na niej uzbrojonymi w nowoczesną broń bunkrami zapewnia bezpieczeństwo mieszkańcom.

7. Zakład przetwórstwa chemicznego – kompleks fabryczny, w którym pyłek duszognia jest przetwarzany i przygotowywany do transportu.

1. Katedra – ogromny budynek na planie koła, wykonany z wypolerowanych bloków ciemnego kamienia. Składa się z głównej części, zwieńczonej kopułą i czterech wieżyczek, na których szczycie umieszczono rzeźbione Imperialne Orły. Zbudowano ją w najwyższym punkcie okolicy, by jeszcze bardziej górowała nad miasteczkiem.
2. Dom Pielgrzyma – piętrowy hotel z dobudowaną stajnią, sklecony ze starego drewna i złomu. Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby zaraz miał się zawalić, ale to całkiem solidna konstrukcja. Na parterze znajduje się jadalnia połączona z barem, a na piętrze pokoje hotelowe. Prowadzi go grubawy Ashleen, Forst i jego rodzina.
3. Klasztor – z zewnątrz przypomina raczej wojskowy bunkier, w środku zachwyca sztuką sakralną. Mieszka tu opat Skae i inni duchowni.
4. Generator i warsztaty – zaplecze techniczne Stern Hope. Prąd z generatora niemal całkowicie idzie na potrzeby katedry i klasztoru. Resztę bierze Dom Pielgrzyma. W warsztatach wytwarzano materiały konieczne na budowie i składowano te bardziej skomplikowane, przysyłane z Port Suffering. Obecnie głównie konserwuje się w nich kilka rozklekotanych pojazdów, należących do mieszkańców.
5. Obóz Wojowników – pomieszkują tu przyjezdni Ashleen z dzikich klanów i ich wędrowni handlarze. Herszt Kos’ke ma tu swój prywatny namiot, zawsze gotowy na jego przybycie. Obóz jest oddzielony od reszty miasteczka drewnianym płotem (to głównie granica psychologiczna), by zminimalizować ryzyko awantur.

1. Główna ulica Stern Hope
2. Stopnie i wejście do katedry
3. Filary
4. Ołtarz na podwyższeniu
5. Ławki
6. Żelazna poręcz
7. Kamienne sarkofagi na katafalkach (puste)
8. Statua Imperialnego Orła
9. Kamienne cokoły z rzeźbami przedstawiającymi świętych
10. Pomieszczenia dla kapłanów (puste)

Dramatis Personae

opat Orland Skae
Ma około 65 lat. Widać po nim wysokie urodzenie, mimo półwiecza pracy misyjnej. Starannie przystrzyżone siwe bokobrody wyszywana złotem szata i bioniczne implanty (wspomagacze procesów myślowych – zainstalowane w głowie) najwyższej jakości są tego przykładem. Wspomniane lata odcisnęły jednak na nim swoje piętno – opat jest przygarbiony i wychudły, co stanowi zupełne przeciwieństwo dumnej i korpulentnej scintillskiej szlachty, z której się wywodzi.

Esha Raine
Zgarbiona starucha w połatanej, czarnej szacie, podpierająca się kosturem. Ma nieobecne spojrzenie i przerzedzone, siwe włosy. Przy pasku ma sakiewki z różnymi specyfikami, pęk ziół i jakieś kości.
---
Esha wierzy w Imperatora, widzi w nim jednak potężnego ducha, a nie boga.

Jest jedyną osobą, z której zdaniem liczy się herszt Kos’ke.
---
Na co dzień mieszka w małej chatce w wąwozie, kilka godzin drogi od Stern Hope.

herszt Kos’ke
Ogromny, muskularny gość w skórzanym pancerzu. (przywodzi na myśl Conana Barbarzyńcę xD). Obładowany kolekcją narzędzi do krzywdzenia bliźnich: przy pasie para pistoletów, noże, duża szabla… Jest znacznie inteligentniejszy, niż można by sądzić z wyglądu, choć to bardziej życiowa mądrość, bo przeczytaniem czegokolwiek się raczej w życiu nie zhańbił.