Legia Cudzoziemska prezentacja

LEGIA CUDZOZIEMSKA - francuska elitarna armia

dzisiejsza Legia

7699 żołnierzy w tym 413 oficerów, 1741 podoficerów i 5545 legionistów w 11 pułkach.

Działania poza granicami Francji

Utrzymanie lub przywracanie stanu pokojowego, przestrzeganie rozejmu dwustronnego, zapobieganie zamieszkom… Legioniści przygotowują się do każdego możliwego zadania (1990-1991 : Wojna w zatoce Perskiej; 1992-1993 : Kambodży, Somalii ; 1994 : Rwandzie ; 1993-2003 : Bośni, Kosowie, Macedonii ; 1996 : Republice Centralnej Afryki...).

W dniu dzisiejszym legioniści działają w Afganistanie, Kosowie, Czadzie, na Wybrzeżu Kości Słoniowej wszędzie tam gdzie Francja wysyła swoich żołnierzy.

Nowa szansa dla nowego życia...

Chcesz zapomnieć o przeszłości, rozpocząć nowe życie... ? Legia cudzoziemska oferuje Ci taką szansę ! Jakie by nie było Twoje pochodzenie, religia, narodowość, jakie by nie były twoje szkolne dyplomy, sytuacja rodzinna lub zawodowa, Legia cudzoziemska ofiaruje Ci nową szansę by rozpocząć nowe życie.

Po 5 latach w Legii żołnierz może przedłużyć swój kontrakt. Zazwyczaj ma już stopień kaprala, lub kaprala-szefa, być może nawet sierżanta. Ma też duże możliwości. Przełożeni kuszą i obiecują awans, wyjazd do Dżibuti (najwyższy żołd w Legii), ciekawe stanowiska.

Przeszedłes 5 lat, wytrzymaj jeszcze tylko 3 i dostaniesz 40 tysiecy euro odprawy. A potem... Jesteś już za półmetkiem, dociągnij do emerytury.

Nieliczni są ci, którzy poświęcają Legii całe życie, którzy zdecydowani są zrobić w niej dużą karierę. Większość poprzestaje na 5-letnim serwisie. Wybierają wolność, której dobrowolnie pozbyli się podpisując kontrakt.

Na wolności czeka ich szok. Wychodzący z Legii są jak dzieci w krainie dorosłych. Trzeba przystosować się do życia w społeczeństwie, które jest im obce. W Legii wszystko jest proste. Dostaje sie jeść, dostaje się miejsce do spania, wykonuje się rozkazy, robi, co każą. Nic więcej. Życie w koszarach zwalnia z odpowiedzialności za własny los. A tu, w cywilu, o wszystko trzeba samemu zadbać, zdobyć. Nikt nie wychodzi z Legii z majątkiem. Zwykle jest to nieduża suma.

Gdzie są więc zarobione pieniądze, skoro żołd szeregowca wynosi ponad tysiac euro na miesiąc, a jedzenie i mieszkanie jest gratis? Odpowiedź jest prosta. Bedąc w Legii nie myśli się o przyszłości, a trudy służby odreagowuje, bawiąc na całego w knajpach i burdelach. Legioniści nie szczypią się z pieniędzmi. Szastają nimi, puki je mają. W cywilu nie da sie tak żyć.

Jedni wracają do swoich krajów, inni rozpoczynają życie emigranta we Francji. Wszyscy wspominają Legię. Nie zapomną nigdy o tym epizodzie, ktory niósł tyle dumy, ale i złości, przygody, ale i monotonii. Epizod, który tak bardzo ich zmienił.

Dom weterana Domaine Danjou, koło Paloubier. Bardzo specyficzny dom starców. Akurat jest pora posiłku. Starsi panowie przy stolikach, dostali właśnie śniadanie. Jeden mówi coś przed siebie, jakby komuś cos tłumaczył. Jedyne, co dziwi, to to, że siedzi zupełnie sam przy stoliku.

Po drugiej stronie sali wybucha znienacka głośna awantura. Dwaj panowie w zaawansowanym wieku emerytalnym obrzucają się najgorszymi francusko-arabsko-słowiańskimi wyzwiskami, a gdy to nie wystarcza, sięgają po widelce, i rozpoczynają zabawną szermierkę. Po kilku starciach z uśmiechem odkładają oręż, i kontynuują jedzenie. To byla tylko gra, niewinna zabawa starców o duszach chłopców.

Domaine Danjou - tu spędzają ostatnie lata życia Legioniści, którzy są schorowani, nie mają domów, rodzin, ani pieniędzy. Wielu tak dawno opuściło swoje ojczyzny, że nie czują z nimi żadnej więzi. Dla nich rzeczywiście Legia stała się ojczyzną.

Weterani mają zapewnione utrzymanie, w zamian wykonują prace przy produkcji wina lub wyrobie pamiątek.

Prawie każdy ochotnik "zalicza" dzień lub kilka pracy w osrodku w Paloubier. Serwuje jedzenie, pomaga weteranom w pracy. Jeśli ma trochę szczęścia i zna francuski, być może uda mu się z nimi porozmawiać. Usłyszeć coś o dawnych wojnach Legii, o dumie i honorze, które nie są tu, jak w reszcie świata, zapomnianym archaizmem. O przegranej bitwie pod Dien Bien Phu, która kosztowała życie 10.000 legionistów, o śniadych tancerkach z algierskich barów, i o straszliwym, roztapiającym rozsądek słońcu Afryki.

Być może niektórzy z nich za kilkadziesiąt lat sami będą siedzieć przy tych stolikach w towarzystwie innych weteranów. Wierzyć, że najwiekszą świętością jest białe kepi, zasłużone 3-dniowym, morderczym marszem przez Pireneje, a niczego nie da się porównać z uczuciem, które wypełnia Legionistę, maszerujacego w defiladzie przez Pola Elizejskie w święto zburzenia bastylii, gdy orkistra gra wojskowego marsza, a mieszkańcy Paryża patrzą z respektem i wiwatują. I że żadne towarzystwo nie jest tak dobre do zabawy, jak towarzystwo kolegów z regimentu, i nieważne, czy bedą to obchody święta Cameron w Etat Mayor, czy pijaństwo w brudnym, dżibutyjskim burdelu. Gdy ich poderwie ten podniosły nastrój, będą czuli się w 100 procentach częścią tej wielkiej rodziny.

Być może właśnie tego poczucia bycia we wspólnocie szukali dawno temu, porzucając swoje korzenie i spokojne zycie, aby stać sie częścią Francuskiej Legii Cudzoziemskiej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Legia Cudzoziemska Kontakt
Legia Cudzoziemska
Legia cudzoziemska Linki
Legia Cudzoziemska Kontakt
Legia cudzoziemska
Prezentacja cudzoziemcy cz 1
Prezentacja cudzoziemcy cz 1
prezentacja finanse ludnosci
prezentacja mikro Kubska 2
Religia Mezopotamii prezentacja
Prezentacja konsument ostateczna
Strategie marketingowe prezentacje wykład
motumbo www prezentacje org
lab5 prezentacja

więcej podobnych podstron