Wieczory na chutorze w pobliżu Dikańki (Вечера́ на ху́торе близ Дика́ньки)
Jarmark w Soroczyńcach (Сорочинская ярмарка)
Sołopyj Czeweryk – gospodarz
Paraska – jego córka. Piękna, wychodzi za Hryćkę.
Hryćko – parobczak, spotkał Paraskę, przejeżdżającą na jarmark na moście. Gardził jej macochą. Syn
Hołopupenki.
Chiwria – macocha. Brzydka, poważna. Nie chciała dopuścić do ślubu Paraski i Hryćka, bo zwymyślał ją
na moście. Zdradzała męża z Popowiczem (który skrył się pod powałą)
Cygan – oferuje pomoc Hryćce za sprzedaż wołków po taniości.
===========================================================================================
Czeweryk jedzie z córką i żoną na jarmark w Soroczyńcach, aby sprzedać pszenicę i starą kobyłę.
Po drodze mijają na moście parobczaka w białej świtce. Bardzo podoba mu się Paraska. Macochę nazywa diabłem.
Gdy docierają na miejsce, Paraska i Hryćko spotykają się, przytulają. Zauważa to Czeweryk, jednak jego uwagę zwraca zasłyszana rozmowa na temat sprzedaży pszenicy i nieczystych siłach rządzących jarmarkiem. Jednak nie przestraszył się i podszedł do młodych. Okazuje się, że ojciec chłopaka znał Sołopyja. Padają sobie w ramiona, Hryćko wyznaje miłość do Paraski, ojciec już planuje ślub. Idą się napić. Czewerykowi bardzo imponują możliwości alkoholowe Hryćki.
Macocha na wieść o nowej parze jest wściekła, nie lubi parobczaka, który ją obraził. Sołopyj ma wątpliwości.
Załamany Hryćko rozmawia z Cyganem. Ten oferuje, że jeśli dostanie od Hryćki wołki za 20 rubli, to przekona Sołopyja. Hryćko zgadza się, sprzeda je nawet za 15 rubli.
Noc. Czeweryk poszedł z kumem pilnować towaru. Chiwria przyprowadza do domu Popowicza, który przedostaje się do chaty przez płot. Kobieta zaleca się do niego, udając słodką i naiwną.
Nagle do chaty zbliża się tłum ludzi, Chiwria słyszy głos kuma. Popowicz chowa się pod powałem.
Po wiosce poszła pogłoska, że pojawiła się czerwona świtka.
Wraz z innymi do chaty przychodzą wystraszeni Kum z żoną, Czeweryk i Paraska.
Kum opowiada legendę o diable, którego wygnano z piekła. Potem zaczął pić, a gdy przepił wszystkie pieniądze oddał swą czerwoną świtkę Żydowi, obiecując, że wróci po nią dokładnie za rok. Zapomniał o terminie. Gdy diabeł wrócił, Żyd powiedział, że nie ma żadnej świtki. Gdy przeliczył pieniądze i zaczął się modlić, w oknie ujrzał świńskie ryje.
Nagle w chacie dało się słyszeć jakby świńskie chrząknięcie. Wszyscy się wystraszyli, zaczęli przeczesywać wszystkie kąty, Chwiria wystraszyła się, że znajdą jej kochanka. Wyśmiała ich, że się boją, wszyscy się zawstydzili i wrócili na swoje miejsca.
Kum opowiadał dalej: Żyd przyznał się do kłamstwa. Świtkę skradł jakiś cygan. Sprzedał ją przekupce na jarmarku Soroczyńskim. Od tej chwili nikt nic u niej nie kupował. Postanowiła podrzucić świtkę chłopu, sprzedającemu masło. Stracił klientów. Porąbał świtkę na kawałki, ale magicznie się zrosła. Ponownie ją porąbał i porozrzucał kawałki. Odtąd diabeł w postaci wieprza w czasie jarmarku szuka części swojej świtki. Dopiero teraz po 10 latach odbywał się pierwszy jarmark w tym miejscu.
Nagle przez okno zagląda świński ryj.
Wszyscy przerażeni. Czeweryk włożył na głowę garnek i uciekł z chaty.
Na ulicy znalazła ich dwójka bezdomnych cyganów.
Obudzili się u kuma w chacie. Chiwria kazała iść mężowi na jarmark, bo jeszcze nic nie sprzedał. Jemu nie chciało się wstawać i wytłumaczył się, że jeszcze się nawet nie umył. Na to żona podała mu szmatę, okazało się, że jest to kawałek diabelskiej świtki.
Załamany Sołopyj zostaje zaczepiony przez cygana, który zastanawia się, co on sprzedaje. Okazuje się, że zamiast kobyły do sznurka przywiązany jest kawałek świtki. Zaczął uciekać.
Schwytało go kilku chłopców, oskarżając, że ukradł kobyłę Czerewykowi (?). Ten nie wiedział co się dzieje. Schwytano także kuma, który też w kieszeni miał kawałek świtki, który buchnął płomieniem.
Siedzą związani, rozpaczają, nagle wchodzi Hryćko, uwalnia ich. Sołopyj chce jeszcze tego samego dnia zorganizować wesele. Okazuje się, że kobyłka i pszenica się znalazły i w chacie czekają na nich kupcy.
Paraska chce wyjść za Hryćka mimo zakazu macochy. Wchodzi ojciec, tańczą razem. Przekazuje jej nowinę, muszą się pospieszyć zanim macocha wróci z zakupów. Ślub. Wraca wściekła Chiwria. W trakcie wesela wszyscy się godzą, piją wódkę.
Refleksja na temat samotności – porównanie do cichnących dźwięków wesela.