Instrukcja powstańcza62r Mierosławski

INSTRUKCJA

POWSTAŃCZA

Paryż

W Drukarni L. Martinet

ulica Mignon, 2

1862

INSTRUKCJA

POWSTAŃCZA

Paryż

W Drukarni L. Martinet

ulica Mignon, 2

1862

1

INSTRUKCYA POWSTAŃCZA.

WSTĘP.

Zaczniemy od wspomnienia które temu lat już piętnaście, Towarzystwo

Demokratyczne położyło było na czele podobnejże Instrukcyi:

Przed kilkudziesięciu laty kładziono sobie pytanie czy Polacy mogą się wybić na

niepodległość? Od lat już trzydziestu nikt się podobnemi pytaniami nie trapi, bo

pomimo tylu niedoszłych powstali, wiara narodu we własne siły coraz gorętsza i

jakoby postępowo podżegana tym postępowym szeregiem probierczych zawodów. Obcy

nawet, złamani w swojem niedowiarstwie tak niesłychaną w ich dziejach

żywotnością, widzą się dzisiaj zmuszonymi przewidzieć Polsce przeważne miejsce

we wszystkich swoich internacyonalnych rachubach, a to Polsce całej,

niepodległej i wolnej, bo by im się wszelka inna wedle tych rachub na nic nie

przydała. Ale najdotykalniejsze bli-

2

zkiego wskrzeszenia świadectwo niosą nam sami ciemięzcy, coraz gwałtowniejszem a

co dnia daremniejszem wtłaczaniem do grobu, narodu występującego zeń całym

zapędem wyższego, bo powtórnego żywota. Zapytaj się ich zkąd ta niespokojność,

zkąd to ich blednienie za każdem drganiem polskiej żałoby, zkąd te ich

pastwienie się zapamiętałe nad nieujęta żadnemi katuszami ofiarą? Czyż to nic

ostatnie wysilenia zbrodniczej niemocy, czyż to nie sądne konwulsje szaleństwa,

które o sobie samem zwątpiło?

Nie idzie więc dziś o to czy Polacy mogą, ale jak mają się wybić na

niepodległość: nie o podobieństwo ale o środki, i nie o wynalezienie tych

środków, ale o ich pojęcie, a pojęcia Iakiego upowszechnienie po wszystkich

dziedzinach i po wszystkich warstwach narodu.

Od pierwotnego impetu i od pierwotnej przezorności powstania zawisł wszystek

jego rozwój następny: zawisł tryumf nieodwołalny, albo znowu powrót narodu do

czyścowej pokuty i do czyścowej poprawy. Ale ponieważ to pierwotne uniesienie

całego narodu, nic może być jak tylko summą wszystkich pojedynczych uniesień i z

nich się dopiero solidarnie składa, każdy przeto Polak jest poniekąd osobiście

odpowiedzialnym za ujarzmienie Ojczyzny. Niechajże każdy Polak przystępujący w

jakiej bądź mierze do jej wywalczenia wie i przeczuwa co robić i jak robić mu

wypadnie, w dniu zbrojnego powstania, ażeby w szeregach takowego, znalazł od

razu sumienne zajęcie dla swojej odwagi, dla swojego poświęcenia, dla swoich

zdolności, i nic z nich nie tylko wbrew

3

sprawie publicznej, ale też po za nią występnie nie strwonił.

Usiłowaniem podobnych Instrukcyi jest ułatwić każdemu prawemu Polakowi wydobycie

na czysto z własnej wiedzy, często tylko wahaniem się wyobraźni i

niedoświadczenia zamroczonych pewników, ażeby spopularyzować je ku praktyce

powstańczej.

PRAWDY ZASADNICZE DLA POWSTANIA.

Potęgi naszej do pokonania nieprzyjaciół stanowić oczywiście nie może ani jedna

warstwa społeczna narodu, ani jeden obszar kraju. Jak cały naród i wszystkie

jego dziedziny równo są przygniecione potrójnego jarzma ciężarem, tak cały naród

do ostatniej swojej głębi społecznej i wszystkie jego dziedziny do najdalszych

granic historycznych muszą równoważnie i prawie jednocześnie dźwignąć się. ażeby

tych wspólnych więzów na zawsze się pozbyć.

Nieuleczona dotąd ślepota szlacheckiej polityki i prowincyonalnych narowów

zagaszała tę elementarna prawdę narodowi we wszystkich poprzednich powstaniach,

i dla tego żadne z nich dotąd, dobiedz do swojej mety nie było zdolne. Jednakże

o ile ta łuszczka częściowo spadała Polakom z oczu, o tyle akurat każde

powstanie więcej szczebli swojego rozwoju dostąpiło:

Konfederacya Barska z całej powierzchni Rzeczypospolitej wybrana w chwili

najwyższych pomyślności, 15000 liczyła powstańców. W roku 1792, choć

4

okrojona do granic pierwszego rozbioru, Polska stawiła 30, 000 wojska. We dwa

lala poźniej poćwiertowaną powtórnym rozbiorem, a cała już przywalona najazdem,

wyprowadza do bojn pod Kościuszką rozrzuconych prawda, ale 40, 000 powstańców.

Siły wydobyte z ujarzmionej zupełnie Polski, nadziejami Legjonów i powołań

Napoleońskich, jakkolwiek prawdziwie ogromne w stosunku do powierzchni które ich

dostarczyły, nie mogą nam służyć za żadną miarę żyzności powstańczej, bo przez

te lat 20 zagranicznego żywota, oszacowalne dzieje narodu są jakoby zawieszone.

Ale w roku 1830 — 31 samo królestwo kongresowe wystawiło bez żadnego wysilenia

80, 000 najdzielniejszego wojska, a przecież królestwo kongresowe jest tylko 1/5

częścią ludności, a 1/8 powierzchni polskiej (1).

W roku 1848 nareszcie, kiedy po raz pierwszy iskra gminowładcza zestąpiła do

głębin włościańskiego narodu, na jednej zaledwie dwódziestej części

Rzeczypospolitej, za pierwszem hasłem powstania wysypało się zaraz 25, 000 ludu,

które dopiero prowincjonalny popłoch szlachetczyzny napowrót zamroził. Niechajże

dzisiaj wszystkie dwódzieste powierzchnie naszego kraju takiem się tylko zapalą

powstaniem, byle go ża-

----------------------------------------

(1) Proporcya dostatecznie sprawdzona statystyką Królestwa kongresowego w r.

1831. Jakoż na 4, 000, 000 ówczesnej ludności, ludu powołalnego do oręża w

najwybredniejszych warunkach, księgi popisowe obejmowały 246, 000 głów, czyli

jednego powstańca na 20 mężczyzn. O siłach powstańczych narodu polskiego

zasięgnij ściślejszej wiadomości w Krytyce powstania 1831 roku.

5

den już popłoch podobny nie gasił, a w kilku tygodniach postawiemy 500, 000

takich Bóg daj żołnierzy iakich pod Książem, pod Miłosławiem i pod Wrześnią

walczyło 3 niespełna tysiące. Jakoż w Polsce na 22, 000, 000 ludności, mężczyzn

między 18 a 45 rokiem życia, po odtrąceniu zupełnie niezdatnych znajdzie się

około 4, 500, 000. Przypuściwszy że tylko polowa tej siły w jakimbądź stopniu

gotowości i użyteczności da się w czynność wprowadzić, mielibyśmy jej 2, 000,

000. Z tej znowu ilości, wybierając li zdolnych do jakiego bądź oręża mielibyśmy

jeszcze przeszło miljon popisu wojskowego z którego 500, 000 w polu, zdolnego

odeprzeć i wyniszczyć wszystkich naszych nieprzyjacioł, chociażby jak największe

hufce przeciw nam wystawili. Przecież wiadomo z ostatniej naszej wojny

narodowej, że Moskwa mimo nadzwyczajnych wysileń, przez dwa miesiące czasu

zaledwie na raz 120, 000 zdoiała zgromadzić. Przypuszczając że Austrya i Prusy

wystawią dwa razy tyle, mielibyśmy przeciw sobie 300, 000; — 360, 000 najezdców

przeciwko 500, 000 wojska na linii, a 500, 000 zasilającej je rezerwy: to

dopiero jeden wróg na trzech Polaków. Wszakże ciemiężcy o wiele takiej massy

razem wystawić nie mogą, na ten peryod wojny w którym, krom chyba własnej

niechęci naszej, nic wystąpieniu naszego zbrojnego miliona, sprzeciwić się nie

powinno. Tej różnicy zbrojownej, powody są następujące:

Ekonomicznie: zbytkowne wojska trzech naszych ciemięzców, rozrzucone są po

ogromnych przestworach dla trzymania w bacznem jarzmie społeczeństw

6

i ludów nie mniej od nas gwałconych, jako leż dla zastawiania się od

swobodniejszych a niezmiernie groźnych im potęg. Wojskom takim, mało trzech

miesięcy na zmienienie frontu i zgęszczenie się w rzeczywistą armię, na jakim

bądź punkcie naszego kraju. Dalej, środki wojenne które dla naszego powstania

staną się niejako rzeczą powszedniego a podręcznego gospodarstwa, skoro tylko

raz odważemy się na ich użycie, te same środki są ciągle dla państw ciemięzkich

niesłychanym gwałtem finansowym, pędzącym je do śmiertelnego bankructwa.

Powstanie nasze zmuszając je do ostatniego wytężenia, nie wątpliwie je dobije,

jeżeli nie w pierwszym, to najdalej w trzecim perjodzie swojego, byle wytrwałego

rozwoju. Z wojskiem najezdnikom ma się jak z egzotycznemi towarami, których za

tę samą cenę, tylko trzecią, dziesiątą, lub setną część dostawić można, lego a

owego gatunku, na tę a na ową odległość, na ten a na ów termin, w tę a w ową

porę. Przeciwnie siła powstańcza, na samem miejscu wyrastająca i na miejscu

użyta, jako wszelki płód naturalny nic prawie prócz trudu wybujania pod słońcem

patrjotyzmu kosztować nie powinna.

Politycznie: wojska Rosyjskie, Pruskie i Austryackie, jakąbykolwiek ich ilość k:

o sobie wymarzył, na chwile nic mogą zdjąć jednej nogi z karku innych jeńców dla

deptania po nas obiema, ażeby natychmiast cała powierzchnia gnębionej przez nie

Europy, do koła nie ogarnęła ich kataklicznym pożarem. Policyjna tylko strategja

takich wojsk, a już o niemoc całe państwo przyprawia! cóż to będzie kiedy

7

im się przyjdzie mierzyć na zabój z niewyczerpalnemi siłami dwódziesto

miljonowego narodu? Carstwo rossyjskie które dla odwleczenia swojej doszczętnej

ruiny po wojnie wschodniej, o połowę uskromniło swój budżet wojenny, a więc

dzisiaj na całej powierzchni swojej zaledwie 400, 000 prawdziwego żołnierza by

się doliczyło, stosześćdziesięciotysięczny wybór tego wszystkiego poświęcać musi

na gniecenie Polski od Prosny do Dżwiny i Dniepru. Kiedy z tego przyszło carowi

zebrać massę trzydziestotysięczną na poskromienie bezbronnej Warszawy, reszta

powierzchni polskiej, z wyjątkiem miast gubernialnych zdala się zupełnie

ogołoconą z ciemięztwa linjowego i jakoby tylko z parowu niewolniczego czuła się

niewolną. Wszakże te 160 wątpliwych tysięcy, ginące jak deszczu krople w morzu,

w pośród piętnastomiljonowej ludności Litwy, Rusi i Powiśla, to jedyna armia

ruchoma caratu. Ażeby ja uzbierać na europejskim progu swoich bezdennych

obszarów, musiał car porzucić takowe na hazard Pugaczewskich buntów i

bezbronnego szczęścia gubernatorów; musiał popuścić cugle Kaukazowi, wyręczyć

się usłużnością francuzka w Konstantynopolu, zarzec się wszelkich nie tylko

wycieczek ale wpływów nawet za granicami carstwa. Musiał dla nieuków nadrobić

mina, ale dla bliskich świadków tego wysilania się Piotrowej machiny, na pewne

car włada już tylko nad Petersburgiem, nad Moskwą i po drodze żelaznej która

dwie te stolice wiąże. Dotąd ta machina automatyczna obracała się cala na

bagnetach i na kiju pilnującym bagnetów; nie dziw że dnia w którym kij się

zużył, bagnety się

8

rozłażą, a choć wczorajsze dopiero rusztowanie się wali. To raz zaręczone

dotykalnemi wyrokami Opatrzności, zbytecznym jest niemal obliczać stosunek

naszych sił powstańczych do połogi pruskiej i austryackiej, boć to tylko

poddzierżawcy ciemięztwa rossyjskiego. Juści Austrya nie bedzie odciągać

ostatnich wojsk swoich od powstających Węgier, od wydzieranej jej Wenecyi, od

zbuntowanych pograniczów słowiańskich, od bombardowanego Wiednia i bombardowanej

Pragi dla poskramiania powstania Galicyjskiego; przeciw takiemu powstaniu zawoła

chyba pomocy rossyjskiej, to jest pomocy pruchna o tej samej porze właśnie

tłuczonego polskim miotem na moskiewskiem kowadle. Z ciemięztwem i wojskiem

pruskiem jeszcze krótszy rachunek, skoro od tych zer powstanie nasze odgrodzi

ilości rossyjskie. Austrya gruchot prawda, ale to gruchot dawnego urodzenia,

któren wiekową gimnastyką tak się do upadków zaprawił, że trudno godzinę jego

ostatecznego upadku powiedzieć. Prusy owszem, choć wczorajsze jak Rossya, już

drgnąć nie śmieją; tylko zamilczeniem się i trupią nieruchomością wyzyskują

sobie z dnia na dzień byt malowany na mappie europejskiej. Niech się jak wr.

1848 same ruszą, zaraz je rozczynia wszechchaos germański; niech je Francya

ruszy, jak pod Jena, przepadają, w przepaść swoją ciągnąc całe Niemcy; niech je

od niechcenia poszturga kilkaset kos poznańskich, już wrzeszczą na łamanie im

kości: cóż to będzie dopiero kiedy jednocześnie wezmą je w twarde obroty naszę

klepisko a francuzkie cepy?

9

A to nieochybne: bo dziś kiedy Polska bezprzykładną wytrwałością w

bezprzykładnem męczeństwie rozparła sobie nareszcie wbrew dyplomacyi, wbrew

Fortunie, wbrew wszystkim złym świata potęgom, miejsce naczelne w rzeszy ludów o

wolność się upominających, żadne już jej wstrząśnienie samotnie nie przebrzmi,

jak się to działo do dziś dnia. Ma już dzisiaj Polska pełno nieomylnych bo

interesowanych sprzymierzeńców, że tak rzekniemy po wszystkich skrzydłach i po

wszystkich piętrach gmachu Europejskiego. Ukrzyżowanej, jaką jest, sami

zdejmować z krzyża nie będą, to pewna; ale skoro własnemi zębami ona potrafi

choć gwoźdź jeden z której bądź ręki sobie wyrwać, wszyscy proszeni i

nieproszeni usłużnicy rzucą się do odrywania innych, ażeby jak najkorzystniej

wyjść na jej wniebowstąpieniu. Francya uszczknie sobie Ren na walących się

Prusach; Włochy odbiorą sobie. Wenccyę na szarpanej zewsząd Austryi, a Szwecyą

Finlandyę na Rossyi, którą Anglia dożga swoim trójzębem. Węgry, Słowiańszczyzna,

Kumania źdźbła cesarstwa Rakuskiego nie zostawią na mappie europejskiej. Wtedy

Niemcy ogłodzone ze Słowiańszczyzny, rade nie rade poszukają koitsolacyi w

oddaniu sobie samym Brandenburgii, Tyrolu i księztw Austryjackich. Nareszcie

Moskwa przywrócona do zmysłów własnych przez odpadnięcie wszystkich jej wrzodów

i narostów, zawdzięczy polskiej chirurgii odrodzenie swoję i zdrowie wiekuiste w

harmonii słowiańskiej. A wszak to wszystko, polskie jedynie powstanie zdziałać

mocne ? Jakżeby też moc tak cudowna nie miała znaleźć sprzymierzeńców! Tylko po-

10

nieważ nie sprzymierzeńcy naszemu powstaniu, lecz owszem powstanie nasze musi

swoim niezliczonym sprzymierzeńcom hetmanić, ztąd ten wielki polskiego

początkowania mozoł, dobijający przed czynem każden umysł niedołężny.

Statystycznie nareszcie: pamiętajmy tylko że w wojsku trzech ciemięzców naszych,

znajduje się przeszło 300, 000 Polaków, którzy szeregi ich opuszczać i łączyć

się z powstańcami poczną. Od samego przeto początku nie już trzech, ale

dziesięciu może nas bydź przeciwko jednemu wrogowi; od samego początku

odbierzemy mu żelazo, konie, żywność, które z prowincyj naszych ciągnie: od

samego początku, jego własnym żołnierzem podwoimy nasze szeregi.

Ale też jak nie ma najazdu i ciemięztwa zewnętrznego, które by mogło podołać

rzetelnemu powstaniu narodowemu, lak znowu nie ma kłamliweszej i zawodliwszej

siły nad powstanie niedokładne. Owoż to dopiero powstanie dokładne a

niezwyciężone, w którem równoważny udział biorą i cała kraju przestrzeli i

wszystkie bez wyjątku warstwy, czy funkcyę społeczeństwa. Nic ma się to znaczyć

ażeby wszyscy mieszkańcy Polski, bez różnicy płci, wieku i rzemiosła stawali do

szeregu z bronią w ręku; ale że nikt bezczynnym, a cóż dopiero niechętnym

pozostać nie ma za bojowemi szeregami. Niechaj ociężalsi broniąc za nimi grodów,

obozów i warowni, pilnują zarazem prawa i rygoru powstańczego, a bez

spróżnowania dnia jednego pracują na odzianie, uzbrojenie i wyżywienie

walczących. Kobiety niechaj opatrują cho-

11

rych i rannych, przyrządzają żywność, odzienie, ładunki a dzieci nawet niech im

pod macierzyńska piecza pomagają. Niechaj cala Polska stanie się obozem, a każde

w niej miasto, każda wieś, każda chata iakimś wojennym warsztatem. Zgolą niech

cały ruch ekonomiczny, rolniczy i rękodzielniczy kraju, spotęgowany i

przyśpieszany najwyższem poświęceniem odda się bez targu na usługę potrzeb

powstańczych, Hakowe nie tylko zaspakaja, lecz odgaduje i uprzedza Takiem to

dopiero wytężeniem wszystkich swojch funkcyi społecznych, Rzeczpospolita

francuzka przełamała koalicyę wszechmonarchicznej Europy, a Hiszpanie zrzucili

ze swego karku jarzmo Napoleońskie. My Polacy takiej wojny nigdyśmy jeszcze nic

zaprobować, i dla tego do rzetelnej miary sil naszych przyjść dotąd niemogliśmy;

a jakież Iakiego odrętwienia dwódziestomiljonowych sił powody?

Powody naszej dotychczasowej niemocy powstańczej są elementarne a dotykalne jako

boleść śmiertelna. Jesteśmy przeszło dwódziesto miljonowym narodem, to prawda,

ale pod warunkiem że do tej wszystko łamiącej summy wliczymy wszystkie jego

warstwy i wszystkie jego funkcyę społeczne. Ale jeżeli, jak dotąd bywało, 19/20

tego ogromu wyrzucimy z koła obywatelskich praw, a zatem i obowiązków, spadamy w

rzędzie narodów niżej Czarnogóry, która na 100, 000 wszech płci i wieku

mieszkańców, nieustającego żołnierza wystawia 20, 000. Ażeby tedy urzeczywistnić

ów ideał dwódziesto miljonowego narodu, zdolnego stawić miljon, powstańców

przeciw 300 tysiącom ciemięzców, muszą majętni znieść napowrót

12

do ołtarza powszechnego zabrane sobie z niego ofiary i zcalić ojczyznę równym

jej restauracyi posiadaniem, więc i ukochaniem. Moc wojownicza narodu wyszłego z

nieodpowiedzialnej barbaryi, obrachowywa się wedle jego mocy ekonomicznej: ta

zaś polega na równowadze intelligencyi, przemysłu i rolnictwa.. Jeżeli tedy

intelligeneya, której szlachta obrała sobie kapłaństwo, nietylko przemysłu i

rolnictwa na silę powstańczą nic bierzmuje, ale jak osowiały bożek Saturn, płód

swój sama ciągle zjada, zkądże się maja wziąść siły powstańców? Jeżeli szlachta

ma rzeczywiście piastować w Polsce kapłaństwo intelligencyi, niechże komentuje,

się szlachetną ambrozja swojego ołtarza, ziemie zaś jej oraczom, a przemysł

Izraelowi wypuści. Tylko bo przez bezwarunkowe uwłaszczenie ludu wiejskiego a

równo-uprawnienie Żydów szłachta rozgrzeszyć się może z dotychczasowego

synożerstwa swojego, narodowi przywracając 19/20 należących mu się obywateli,

należącego mu się życia, a dotąd jedynie w regestrach jego ciemięzców zapisanej

potęgi. Zobywatelenie zaś jednych za pomocą roli, a drogich za pomocą

braterstwa, tak nierozłącznie chodzi z każdym zamysłem powstania, że wszelkie

dzisiaj hasło do takowego, któremuby nie przyświecał ten kardynalny akt

sprawiedliwości, byłoby słusznie odparte jako prowokacyjne zmyślenie ciemięzkich

policyj.

Rozbudzić i uzbierać w sobie samym wszelkie żywioły powstańcze, związać je

powszechnem sprzysiężeniem, nareszcie powstać i walczyć, wszystko to są

obowiązki narodu całego, narodu pojmującego się

13

zbiorowo jako polega za siebie w dziejach odpowiedzialna. Doświadczenie pokazało

ze w tej zbiorowej pracy żaden spisek ułomkowy, żadna też mądrość czy cnota

messyaniczna, wyręczyć milionów nie są zdolne. Dopiero kiedy długiem a zgodnem

wytężeniem wszystkich warstw swojego spółeczeństwa po całej swojej jeograficznej

powierzchni, naród wstrząsnął mury swojego więzienia, wtedy do umiejętnego

takowych zrzucenia, przywołuje sobie władzę wyjątkowa, rewolucyjna.

Władza ta przechodnia, ale nieunikalnie dyktatorjalna, musi już być

przezornością sprzysiężenia objęta i jako nieodparta konieczność powszechnie

uznana przed wybuchem; inaczej potknie się znowu wraz z całym narodem na progu

zmartwychwstania. Upadając też, odpowiedzialność swojego szwanku zostawi całemu

narodowi, bo to pewnik niemiłosierny że naród wszelki taki ma rząd akurat, na

jaki sobie stopniem swojej zbiorowej cnoty zasłużył.

Dopiero pełnomocna dyktatura narodu trwającego przy niej zbrojno i stoicznie

mimo przygód, odpowiadać może za skuteczność powierzonego jej dzieła, a to

ściśle o tyle i póty, o ile i jak długo naród, nie czczemi słowami, lecz milcząc

wymownie, całym zasobem swojej potęgi społecznej a dobrowolnem posłuszeństwem na

jej rozporządzenia, zatwierdza jej mandat. Te są pacta conventa wiążące naród

powstający z jego powstańczą władzą; a dopiero po ukoniecznieniu sobie takowej

powszechnym instynktem jakoby ostatniego i najwyższego swojego zmysłu

wskrzeszalnego, naród może śmiało wybuchnąć,

14

choćby na raz przeciwko wszystkim swoim ciemięzcom (1).

MOMENT WYBUCHU. — PRZEWÓDCY.

Ta tylko data powstańczego wybuchu rzetelna, którą sam niewymuszony zbieg

wewnętrznych i zewnętrznych okoliczności skombinuje matematycznie. Dzień, w

którym dodatnia moc wszechnarodowego sprzysiężenia zejdzie się ekliptycznie z

ujemnem rozprzężeniem choć jednego z trzech ciemięztw, ażeby przez ten wyłom,

pojaw zewnętrzny mocy narodowej, w postaci Legjonu, mógł przytknąć lont swój do

prochów nagromadzonych w kraju pod stopami ciemięztwa, — dzień len będzie datą

wszechnarodowego powstania. W takich bo dopiero warunkach wewnętrznej i

zewnętrznej dojrzałości, lada głośny wypadek stanie się zaraz hasłem

powszedniego wybuchu. Najskuteczniejszem bo najdonioślejszem hasłem takiem,

byłoby albo powstanie stołeczne, albo podejście jednej z wielkich warowni

ciemięzkich, albo wywieszenie chorągwi narodowej przez Polaków którego bądź z

trzech wojsk zaborczych, albo nareszcie wkroczenie Legjonu polskiego do kraju

przez szczerbę jakiejbadź wojny ościennej. Z tych czterech sygnałów równie

pożądanych i potężnych, ostatni jednak tylko może być przewidziany swobo-

---------------------------------------------

(1) Rozprowadzenie tej zasady do całej wewnętrznej polityki i administracyi

powstania wyłożone jest w Ostatniem słowie Towarzystwa Demokratycznego, z 29

listopada 1845 roku.

15

dnie uprzednia wolą narodu jeszcze ujarzmionego. Zresztą na którenkolwiek z

nich, cała Polska, jak społecznie głęboka a jeograficznie rozległa, powinna się

zapalić jednym wszechłomnym i niebotycznym płomieniem, pod karą

usprawiedliwienia częstego jej przyjaciół czy nieprzyjaciół zarzutu, że

wszystkie nasze porywy są tylko, niby exaltacya niewieścia, złudzeniem

chorobliwego temperamentu.

Owóż takie zastrzeżenie doniosłości i rzetelności hasła powstańczego zaręcza

sprzysiężeniu zarazem czas potrzebny do znurtowania na wskroś wszystkich warstw

i obszarów narodowych.. Należy zatem przypuścić, że kiedy hasło będzie wydane,

sprzysiężenie które aż do tej chwili wyręczało Dyktaturę Narodowa, ustaliło w

każdej prowincyi i w każdym powiecie kandydaturę przewódców wybuchu, ale tylko

kandydaturę, bo dopiero udział kandydatów w samemże powstaniu, probierczo

uszczebluje urzędniczą i wojenną hierarchię takowego. Dopiero gdzieby do Iakiego

probierczego samozwaństwa nie było pola i okazyi, ludność przez wybory

aklamacyjne zamianuje sobie tymczasowych przewodników, aż czyn dowodny nie

przedstawi ich władzy naczelnej do utrzymania lub zmienienia. Tym trybem dadzą

się tymczasowo obsadzić wszystkie zwierzchnictwa polityczne i wojenne miast,

prowincyj i powiatów, schodząc aż do gmin wiejskich i gromad wybuchowych. Ale

już do tych dwóch ostatnich zbiorowości, niepodobna się sprzysiężeniu wtrącać.

Gmin wiejskich naturalnym i nieunikalnym zwierzchnikiem jest dziedzic. Jeżeli

tylko wiek podeszły lub choroba go uniewładnia, łatwo sam sobie

16

wyszuka wyręczyciela w swojej rodzinie, lub między officyalistami; ale jeżeli

jest kontrarewolucyonistą z interesu, z uprzedzenia, lub co także bywa z

prostego tchórzostwa, wtedy go żadna uprzednia kontrola nienawróci, a pewnie też

gmina bez niego się nie ruszy, chyba do dzikiej wojny socyalnej. Owóż bez tej

gmin włościańskich podstawy dla hierarchicznej piramidy powstania, reszta

powstania marnym malowidłem. Również nieujetymi uprzednio przez sprzysiężenie

ogólne są przewódcy gromad wybuchowych, które się z materyi kosmicznej

ujarzmionego ludu mają dopiero wydzielić na hasło samego powstania. Przymiot

bowiem celujący, a bodaj jedyny takiego elementarnego bohatera, zimna

rezolutność, nietylko że z przedpowstańcza popularnością niema żadnego związku,

ale sama siebie nigdy niewie i nie zmierzy aż w gorącym już czynie. Dla tego też

zawodną bardzo czasu stratą byłoby obsadzać proroczo takie stanowiska. Trzeba to

pozostawić improwizacji wybuchowej i spuścić się na osobiste natchnienie co

ludzi często najniepozorniejszych porywa raptem, na kilka przynajmniej godzin,

do najśmielszych przed sięwzięć, zwłaszcza w gniazdowym ich zakresie.

Za to powiedzieć należy że krom tego hersztowego natchnienia, zdrowego sensu i

dokładnego rozpatrzenia się w zamierzonem bojowisku, takiemu przywódcy

miejskiego czy sielskiego wybuchu, techniczna świadomość wojny prawie zbyteczna;

a co mu jej koniecznie potrzeba, to znajdzie w pilnem rozpamiętywaniu przeszłych

naszych, i wielu naszym podobnych powstań.

17

I

ZWIADY. — AGITACYA.

Po dobraniu sobie małej liczby gorliwych a ślepo mu uległych pomocników, bez

czego cała jego osobista dzielność na nic się zupełnie nie przyda, taki

przewódca powinien na krótki czas przed wybuchem powziąść najdokładniejszą

znajomość swojej miejscowości, tudzież głównych a czysto mechanicznych trudności

jakie pokonać mu wypadnie. Mówiemy głównych, a mechanicznych tylko, nic zaś

wszystkich innych, bo przy zbytniej ciekawości, namyślałby się do śmierci i nic

nigdy nie przedsięwziął.

Ma zatem się dowiedzieć:

a. Jakie są siły nieprzyjaciela: ile jest piechoty, kawaleryi, artylleryi i

jakiego gatunku.

b. Jakie jest rozkwaterowanie żołnierzy: czy stoją po domach prywatnych, czy

oddziałami w osobnych budynkach lub koszarach. Jeżeli stoją w osobnych budynkach

lub koszarach, wywiedzieć się w których godzinach mają pozwolenie wychodzić na

miasto; kiedy wracają i kładą się spać; jakie zachowują ostrożności; czy po

mustrze zatrzymują przy sobie broń, lub czy ją składają w pewnych na to

przeznaczonych miejscach; jakie są te miejsca; jaka straż przy broni, przy

koszarach, przy magazynach prochu, przy parku artylleryi; jakim sposobem i z

której strony najłatwiej je podejść. Rozpoznać domy zamieszkałe

18

przez oficerów, a szczególniej przez komendanta oddziału i sztab.

Jeżeli żołnierze stoją oddziałami w osobnych budynkach, zwykle składają broń w

sieniach lub korytarzach; a przy każdym budynku jest jeden szyldwach. Kawalerją

stojąca po mniejszych miastach i wsiach kwateruje się po domach prywatnych, a

konie stawia po kilkanaście lub kilkadziesiąt w umyślnie zbudowanych stajniach

lub w zwykłych karczmowych, których strzeże w nocy kilku tylko żołnierzy.

Artyllerya ustawia często działa za miastem w parku albo też w szopach, obok

których są stajnie dla koni. Parki i szopy strzeżone są tylko przez szyldwachów.

Magazyny prochu zwykle także zakładają się za miastem.

c. Gdzie i jak rozkwaterowana jest komenda garnizonu, jakie są zwyczaje

oficerów, gdzie się zbierają na obiad a na zabawę; jakie zwłaszcza są narowy

rozwiązłości sztabs-oficerów i komendanta, odwodzące ich od nieustannej

czujności nad podwładnymi i nad własnemi osobami. Jeżeli garnizon nudny, a

choćby o cały dzień drogi kusi ich jaka taka ponętą miejska, można być pewnym że

wyjąwszy pozornego dyżurstwa, garnizon niemal ciągle jest odbieżony od swoich

zwierzchników.

Cokolwiek się tu mówi o komendzie ciemięzkiej i oficerach, dotyczy się

tembardziej całej nieprzyjacielskiej hierarchii policyjnej i administracyjnej;

albowiem biurokracya, policya i żandarmerya są jakoby sztabem sztabów wszelkiego

obcego ciemięztwa, ałe tem chwytniejsze jako zakład przeciw ciemięzkie-

19

mu odwetowi, że cale te czynownictwo obciążone i spętano bywa zwykle familią.

Przy zbieraniu wszystkich tych wiadomości, na pewien czas przed wybuchem,

rozpocząć się powinna bezbronnie drażniąca agitacya na całej powierzchni kraju,

za pomocą plakatów, fałszywych wieści, zgiełków ulicznych po miastach, a

manifestacyi religijnych po wsiach. Tak odurzając, bałamucąc a fizycznie nużąc

nieprzyjaciela nieustannem rozpraszaniem jego egzasperacyi na wszystkie strony,

to znów jego daremnej czujności na wszystkie możliwe acz niepewne momenta

wybuchu, przyjdziemy drogą przesadzonej jawności akurat do rezultatów

najgłębszych tajemnicy, której otrzymać wcale byłoby niepodobna. Dniem i nocą

mordując ciemięzcę temi zmyślonemi hasłami przyprowadzimy go nareszcie do

takiego zobojętnienia, ie rzetelna data wybuchu najpewniej go znowu zaskoczy na

wpółrozbrojonym, jak to się stało z tyrańją warszawską Konstantego, po ciągle

niby to odkładanych do powstania terminach.

Dopiero na kilka dni przed wybuchem, przewódca miejscowy ułoży ze swoimi

powiernikami krótki a jasny plan insurrekcyi, określając go kilkoma głównemi

celami, wystrzegając się zbyt szczegółowych przepisów którymby hazardy samegoż

ruchu mogły fałsz zadać, a któreby tylko improwizacyjna zmyślność wykonawców

pokrzyżowały. Taki abrys układając, pamiętać na to, że głównem zadaniem

wszelkiego powstania jest wyniszczenie albo przynajmniej rozbrojenie

nieprzyjaciela, jako też tych z po-

20

między Polaków, którzyby powstaniu opór stawiali. Potrzebie tej najłatwiej stać

się może zadość, jeżeli powstańcy niespodzianie i jednocześnie napadną na

bezbronnego i rozbrojonego nieprzyjaciela, zabierając nut broń, konie, działa,

zabijając lub chwytając w niewole oficerów. Dlatego, należy spiskowych zawczasu

podzielić na oddziały, a każdemu przewódcy oddziału wskazać wyłączny cel który

ma osiągnąć za danem hasłem i w danym czasie: temu np. rozbroić wartę, owemu

zająć dom komendanta, trzeciemu zabrać amunicję, kassę i t. d.

Na godzinę oznaczoną przy zapadaniu zmroku, skoro każdemu przewódcy dobitnie

wmówionem będzie co ma przedsięwziąć, uderza się w dzwony, lub w braku takowych

podpala się dom uboczny w stronie przeciwległej najcelniejszemu przedmiotowi

naszej napaści. Zarazem kilku obywateli mających zaufanie mieszkańców,

przeznacza się do przebiegania ulic i nawoływania ludu do broni.

II

POWSTANIE W MIEŚCIE.

Razem grupy ludzi dokładnie obeznanych z rozkwaterowaniem i codziennemi

obyczajami wysokich urzędników wojskowych i policyjnych, idąc od kilku punktów

obwodu miejskiego do placu zborowego, wpadają po drodze znienacka do ich

mieszkali i po-

21

rywaja ich w zakład. W razie ich nieobecności uprowadza się ich żony i dzieci,

które z wszelką ludzkością i uprzejmością mają być traktowane, z zapowiedzią

wszakże wrogowi, iż bez miłosierdzia będą niesione przed czołem naszych attaków

i wynoszone na wierzch naszych barykad. Takim zakładem opatrzyć się osobliwie w

miastach jak Warszawa, Poznań i Kraków, zagrożonych cytadelami ciemięzkiemi.

Jest to przedmowa konieczna do wszelkiego wybuchu, stanowiąca o skuteczności

wszystkich następnych giestów insurrekcyi. Do tej przedmowy naczelnie należy,

czy się ma udać, czy nie, najście znienacka głównej kwatery ciemięzców, przez

hufiec na śmierć i życie sprzysiężony, wedle przykładu zostawionego wszystkim

następnym powstaniom przez Belwederczyków 29 listopada. Jeżeli się taki zamach

uda, to cokolwiek potem się sianie, już dla nas dwie trzecie bitwy wygrane przed

bojem. A padną trupem nasi poświęceńcy, to dreszcz jakiem ich zuchwalstwo

przejmie całą silę ciemiezką, na niemały zysk pójdzie samemuż powstania, jako

najwymowniejszy bo niecofniety onego sygnał.

Cokolwiekbądź, wszystkie oddziały, po dokonaniu tego co im było poleconem w

granicach przez nie napotkanych możliwości, zbiegną się jak najprędzej do punktu

głównego zbioru. Punkt ten powinien być poprzednio oznaczony przez dowódcę

powstania, i jeżeli pierwsze siły tego dozwolą, należy tam pozostawić rezerwę do

którejby się. wszystkie inne oddziały gromadziły. Miejscem tem zborowem może być

rynek, plac lub spacer publiczny, jeżeli powstanie pewne

22

swojej przewagi a ciemięzcy czujność uśpiona. Najkorzystniejby od razu za środek

zbioru dla powstańców obrać ten sam plac na którym oddziały nieprzyjacielskie

zwykły się ściągać w czasie alarmu, bo ztąd możemy uderzać kolejno, całą nasza

siłą na pojedyncze jego kompanie w miarę ich nadchodu. Uprzednia zatem a

niewątpliwa wiadomość u miejscu zbioru wojska nieprzyjacielskiego, jest nam

elementarnie niezbędną.

Silę Powstania stanowi massa i pozorne jej dla nieprzyjaciela zastraszonego

wejrzenie; byle ją zatem zwołać, zapałem zaczepnym natchnąć i do walki raz

porwać, mniejsza o to w co jej tylne kupy uzbrojone, skoro tylko czoła tych kup

jaką taką strzelbą i strzeliwem dały się przezornie opatrzyć. Na drugim planie,

i lak strzelać przez pierwszy nie mogącym, kłonice, widły, piki, kosy, siekiery,

szpadle, rożny, bodaj cegły i kamienie, wszystko to równe, bo między raz rozbite

szeregi wroga, śmierć i popłoch równie niosące. A nawet czy to do niespodzianego

zejścia nieprzyjaciela w budynkach, czyli leż do ostatecznego rozbicia jego

szczątków, taka broń elementarna a obfita nierównie składniejsza od strzelby, do

której tylko oswojone z nią i wyborowe oddziały dobrać się potrafią. Czego tylko

wystrzegać się sprzysiężeniom doświadczenie zaleca, to wszelkich wynalazków

alchemiczno-pirotechnicznych, które najpewniej przed wybuchem naprowadzą

ciemięzcę na ślad naszych przysposobień, a w samem powstaniu, li powstańcom

pourywać palce i nogi potrzaskać są zdolne.

23

PRZESTROGI NAWIASOWE.

Jeżeli nieprzyjaciel nie razem stoi, ale jest rozkwaterowany po domach,

wyniszczenie go lub rozbrojenie powinno być przedsięwzięte wszędzie jednocześnie

i obcesowo, aby mu nie dozwolić zebrania się w znaczniejsze oddziały. Gdyby zaś

z powodu malej liczby powstańców, ograniczyć się przyszło do wątpliwej w

skutkach swoich awantury, należy zawsze zacząć od napadu na mieszkania oficerów

i wszelkiego rodzaju starszych, bo żołnierz bez rozkazu i komendy przestaje być

żołnierzem, a przytem, nawet odwrót nasz po chybionym zamachu, wcale pewniejszy

z zakładnikami aniżeli bez takowych.

Jeżeli wojsko nieprzyjacielskie stoi w koszarach, najkorzystniej byłoby, o

godzinie w której największa część żołnierzy zwykła wychodzić na miasto, wpaść

nagle do koszar i zabrać broń; albo też wpaść w nocy na śpiących, poczynając

zawsze od takiego rozbrojenia. W tym celu trzeba znać dokładnie wewnętrzne

rozpołożenie koszar, wiedzieć kommunikacye między salami, gdzie jest broń, i z

której strony można najłatwiej dostać się do środka. Jeżeli podejście koszar

jest trudne, niepozostaje jak zabarykadować ulice przyboczne i porobić

strzelnice w domach najbliższych; nie dozwolić wycieczki żołnierzom z tej matni

przecinając im wszelką kominunikacyę z oficerami stojącymi zwykle po kwaterach w

mieście; zmusić ich głodem do poddania się; jeżeli zaś mamy dość prochu a dostęp

piwnicami możliwy, podłożyć minę i wysadzić w powietrze. Można także jeżeli

koszary położone są nizko, a wiatr bije na nie, obrzucić je faszynami smolnemi,

słomą i t. p. i podpalić.

Mając do czynienia z kawaleryą, trzeba nasamprzód zająć stajnie i konie: chłop z

siekierą, zawsze pokona kawalerzystę spieszonego. Jeżeli nie można uprowadzić

24

koni, trzeba je rozpuścić ze stajen; zawsze się one odnajdą w ręku powstańców.

Gdyby zaś kawalerya zawiadomiona

o ruchu, wsiadła na koń, trzeba powywracanemi wozami zawalić jej drogę na

ulicach, razić z domów wszystkiem co się znajdzie pod ręką i tym sposobem zmusić

ją do poddania się lub odwrotu.

Gdzie jest artyllerya, należy najprzód wpaść na działa, uprowadzić je, lub

porąbać koła, lawety, słowem uniezdatnić je do użycia.

Gdzie są składy broni, prochu lub rekwizytów wojskowych, trzeba się starać

opanować je w pierwszej zaraz chwili; zabrać, poniszczyć lub spalić; lecz

niszczyć je należy tylko w ostateczności, kiedy żadnym sposobem nic można ich

zabrać na własny użytek.

Nie zapominać nadewszystko, iż wszelki attak powstańców powinien spaść na

nieprzygotowanego nieprzyjaciela jak nawałnica. Ociągać się, namyślać, oczekiwać

na skutek sąsiednich wybuchów, jest to gubić sprawę ojczystą, dla której każda

zwłoka jest ciosem śmiertelnym.

* * *

Przypuszczając co najpospolitsza, że powstańcy nie czują się na dostatecznej

sile do wręcznej zaczepki, natenczas porozrzucane ich zawiązki rausza sobie

obrać za plac zbioru usunięte od pierwszej baczności nieprzyjacielskiej

przedmieście o ciasnych a krętych ulicach, wśród ludności najgęstszej,

najbiedniejszej a najruchliwszej, mniej też o życie swoje i spokój dbającej. Ale

ten miasta kawał musi być murowany i opatrzony choć jedną wielką budowlą, np.

grubościennyni kościołem lub ratuszem.

Wszystkie wyloty lego cyrkułu, od najbliższych nieprzyjaciela poczynając,

tarasują się natychmiast. wywróconemi wozami, doróżkami lub jakimbądź

25

ciężkim sprzętem jaki nam wpadnie pod rękę. W końcu, jeżeli czasu starczy,

barykadowe te stosy nakrywają się ku nieprzyjacielowi materacami albo pierzynami

dobrze zmoczonemi. Do obrony tego gniazda powstańczego zostawić musiemy wszelką

długą strzelbę, a bronią sieczną i pistoletami uzbroić ruchomy wydział powstania

przeznaczony do zwrotów zaczepnych.

Nieprzyjaciel ledwie zawiadomiony o takiem fortyfikowaniu się pewnej części

miasta, niewątpliwie cały swój niepokój i wszystkie siły na nią odrazu zwróci,

mniej się pilnując we własnych osadach. Po odparciu zatem pierwszej jego napaści

od naszego gnieździska, a wreszcie po jakiemkolwiek jej wytrzymaniu, nagabając

go byle kupami z boków i z tyłu, osobliwie nocnym bojem, nabawiemy go wielkiego

popłochu i tak mu pomieszamy szyki, że mu się od tej chwili przewaga liczebna i

taktyczne jego wyćwiczenie nie na dużo przydadzą. O niczem myśleć nie będzie jak

o najśpieszniejszem odzyskaniu zagrożonych posad swoich. Ale też w tedy duch

łatwego odwetu ogarnie najtrwożliwsze strony miasta. Każdemu mieszkańcowi zachce

się być tanim kosztem zwycięzcą; tak, że wracając w nieładzie przez milczące

dopiero co ulice, nieprzyjaciel napotka co krok grad pocisków strącanych z okien

i z dachów, przewrócone doróżki, fantasmogorję niezliczonych tłumów, zgoła

rozlegle jak całe miasto zasadzki i straszydła, a odwrót jego tem będzie

niecierpliwszy i bezładniejszy właśnie, im do obronniejszego śpieszyć ma

schronienia. Gdzie tedy takiem schronie-

26

niem jego cytadela, niewątpliwie od początku boju na nią się oglądając, wróg za

lada potknięciem się cale miasto porzuci powstańcom, byle co żywo i w

bezpieczeństwie klęskę sobie powetować bombardowaniem.

Owóż to moment stanowczy dla powodzeń powstania; byleśmy się go albowiem akurat

dopatrzyli, jeno nam zewsząd i uporczywie deptać po piętach uchochodzącym

rozproszeńcom, a nieochybnie pomieszani z nimi wpadniemy do ich schronienia. Tu

dość jednego wyborowego hufca, usilnie trzymającego się kupy wśród powszechnej

zamieszki, ażeby dla reszty powstańców samo serce ciemięzkiej warowni

niespodzianie owładnąć. Do tego, przewodniemu hufcowi naszemu dwie są niezbędne

wiadomości: gdzie główna prochownia i gdzie komendant? Podczas kiedy inna nasza

gromada sadowi się na odwach u poterny, przez którą wpadła do warowni, ażeby jak

najwięcej powstańców do niej wraz z pierzchającym nieprzyjacielem wpuścić,

hufiec przewodni jednym oddziałem bieży wprost do prochowni a drugim do

komendanta, z rezolucją wysadzenia wszystkiego i wszystkich w powietrze, jeżeli

załoga natychmiast oporu nic zaniecha.

Gdzie nieprzyjacielowi zbywa na iakiem w[...]nem schronieniu, będzie on

niewątpliwie dłużej i mężniej walczył na ulicach; ale za to raz przełamany lub

walką znużony, mało szczątków swoich ocali. W takim razie, warownię zamiejską

starać się będzie zastąpić jakiemi gmachami opasanemi artylleryą i bronionemi

wyborową rezerwą, Wszakże przystęp do

27

takiej kwatery łatwy z tym czy z boków, dla tłumów natchnionych zmyślnością

powodzenia, a zawsze świadomszych od nieprzyiaciela miejskiej topografii; czego

pamiętnym dla Warszawy przykładem zdobycie kwatery Igielstroma w powstaniu 1794

r. Jeżeli, co jednak nieprawdopodobna, nieprzyjaciel za pierwszym posłuchem o

zaburzeniu w mieście, zacznie takowe opuszczać, ażeby bez straty czasu i ludzi

schronić się do zamiejskich warowni i powstanie samem bombardowaniem poskramiać,

wtedy i nam wypadnie gnieżdżenia się w mieście natychmiast zaniechać, a

wszystkiemi gromadami powstańczemi zabiedz mu wyloty prowadzące z miasta do jego

warownego schronienia. Takie zagrodzenie mu odwrotu lekkim obejdzie się bojem,

bo raczej zawalaniem mu przejścia wywróconemi wozami a zajęciem domów tworzących

dla niego odwrotowa cieśninę. Dość też wstrzymać jego pochód, dopóki inne

oddziały niewydążą opaśdź w głębi miasta jego tyłu i boków, co go zmusi do

odwrócenia się ku nim i przyjęcia boju ulicznego w najgorszych dla niego

warunkach, bo bez podstawy, bez odwrotu, a nawet bez celu. Podczas takiego boju,

nieprzyjaciel pozostanie niejako w środku powstania miejskiego zakładnikiem od

ognia cytadeli, która by chyba własne szeregi bombardowała. Co nareszcie wymknie

go się z naszej obławy do cytadeli, tak powinno być parte i gnane, ażebyśmy jak

w poprzedzającem przypuszczeniu, razem z pierzchającymi dostali się do ich

schronienia.

Zdarzyć się jednak może iż po stoczeniu zaciętego boju w mieście, nieprzyjaciel

wywróci wszystkie za-

28

wady stawianemu na drodze jego warowni, do takowej się bez wyraźnej przegranej

cofnie i z poświęceniem wszelkich zakładów pozostałych w naszem ręku,

bombardowaniem miasta mścić się pocznie. W takim razie musiemy, jak legendowo

Palermitanie, choćby cale miasto oddać na całopalenie Ojczyźnie i zbrojno

doczekać się na jego gruzach, aż nam nadejdą tłumne posiłki z okolic. Do takiej

wytrwałości zachęcani być powinniśmy przekonaniem, że nieprzyjaciel któremu nie

podobna było akurat przewidzieć naszego powstania, pewnie warowni swojej

żywnością dostatecznie nie zaopatrzył. Po kilku dniach tedy obsaczenia przez

powstanie miejskie i tłumy okoliczne, widząc i czując że daremny wandalizm go

nie nakarmia, będzie musiał żądać kapitulacyi. Jeżeli obsaczonemu także

nadchodzi odsiecz, o której on zresztą wiedzieć nic może i niepowinien, wypadnie

mu udzielić kapitulacyi — choćby i przyszło wypuścić go z całym jego

rynsztunkiem polowym; byle, broń Boże! nie z żadnym jeńcem naszym. Ale jeżeli

odsiecz jego daleka i powstaniami naszemi zagrodzona, wtedy, choćby w warowni

nietkniętej, zdać się musi na laskę i niełaskę.

III

POWSTANIE NA WSIACH.

Wybuch gmin wiejskich nie jest, jak w znacznych miastach, zarazem najważniejszym

i najtrudniejszym

29

aktem powstania. W pierwszych dniach takowego albowiem, tłumy wiejskie chyba

rzadkim przypadkiem zetrą się z nieprzyjacielem, któremu sit zaledwie starczy na

obsadzenie stolicy, twierdz, miast wojewódzkich i tych tylko miast podrzędnych,

które leżą na niezbędnych węzłach jego kommunikacyj. Zatem prawie wszystkie

miasteczka powiatowe pozostaną bezbojnym otworem dla powstań wiejskich, które do

nich z całego powiatu, bez namysłu i oględności żadnej śpieszyć powinny, jak to

szczęśliwie pojęli powstańcy Litewscy w kwietniu r. 1831, a Poznańscy, w r.

1848.

Wybuch gmin wiejskich jest, powtarzamy, raczej powołaniem i improwizacją

organizacyjną powstania, jak czynem taktycznym. Owoż każda gmina wiejska, wzięta

za jednostkę organiczną powstania, zawiera w sobie drobniejsze lub możniejsze

pierwiastki trzech broni powstańczych, w stosunku jednego strzelca i jednego

konnego do 3, 4 lub 5 kosynierów, stosownie do topografii i ekonomii miejscowej.

Pierwszym przeto warunkiem możliwości powstańczej w całej Polsce jest przezorne

przejęcie się przewódców koniecznością poruszenia mass siecznych, zamiłowanie

tej broni fundamentalnej i shołdowanie jej dwóch innych jako uległego jej i

nieodstępnego posiłku. Dla tego osobliwie zalecamy intelligencyi narodowej

spoufalenie się myślą, a o ile się da wypróbowanie uprzednie krótkiego

regulaminu kosynierskiego, któryśmy w przewidzeniu przyszłego powstania, do

innych rutyną już utartych, dodali.

Jak każdy chłop jest gotowym materyałem na

30

(strasznego już Niemcom) kosyniera, tak każdy człowiek dworski kwalifikuje się

na celnego strzelca, a każdy folwarczny i stajenny na śmiałego jeźdzca. Zapewne

że nie we wszystkich okolicach Polski da się po wsiach i folwarkach wynaleść

choćby tego jednego strzelca i jednego jeźdzca na pięciu kosynierów; ale

pierwszych r. okładem dopełnią zaraz mieszkańcy miast i miasteczek, a drugich

rojna po całej Polsce młodzież i rojna pleba szlachecka. Tak tedy trzy stany na

jakie się nieszczęściem rozkłada jeszcze polskie społeczeństwo, tę nam

przynajmniej bieżącą korzyść przynoszą, że każden z nich naturalnie i zaraz

wstawia się w skład taktyczny wszelkiej improwizacji powstańczej.

Niedaleko nam też i niedługo szukać obrońców; byle przezorność patrjotyczna

szafarzy powstańczych przygotowała czem ich jako tako opatrzyć i uzbroić, w dniu

powszechnego ich powołania. Do tego li, właściwie mówiąc, prostuje się cały

kunszt narodowego zmartwychwstaniu.

Także samorodnie z wszelkiego gospodarstwa rolniczego występuje jakoby czwarta

broń pociągowo fortyfikacyjna, od której żadnemu powstaniu odczepić się

niepodobna, a która dotąd wszystkim raczej zawadzała aniżeli pomagała, jedynie z

powodu nie umiejętnego i niewłaściwego jej użycia. Wszakże byle odgrzebać

szacowne podania koszów kozackich, a taborów czeskich i polskich, tak przeważną

rolę odgrywających we wszystkich wojnach słowiańskich XIV, XV, XVI i XVII

jeszcze wieku, odzyszczemy zaraz tyle łatwą sztukę szańcowania się niejako

31

samemiż magazynami i koczowiskami naszemi, na każdym bez wyjątku punkcie teatru

wojny.

Do wręcznego wreszcie oporu jaki sobie wszelkie powstanie zapewnić powinno, tuż

na miejscu własnego wybuchu, krajowa topografia dwa nam gotowe nasuwa wszędzie

materyały: w okolicach leśnych zasieki nie dostępne dla jazdy, a dla artyleryi

nie ujęte; na uprawnych zaś równinach sameż wioski i miasteczka drewniane. Te,

zapomocą obsypów ziemi i gnoju zamienić można bardzo prędko i tanio na szańce

blokhauzowe, tyle sławione przez marszałka de Saxe w jego uganiankach z

konfederancyą Tarnogrodzką, a za dni naszych, w powstaniu Poznańskiem

przynajmniej na przykre dziwo Prusakom, wcale pomyślnie wypróbowane na Szrodzie,

Trzemecznie, Xiążu i t. d. Ponieważ takich zasieków zaraz wszędzie tyle ile

lasu; ponieważ iakie blokhauzowe szańce lada strzelcami osadzone, artylleryą

musi nieprzyjaciel zdobywać, a każda chałupa możliwym blokhauzem: łatwo sobie

wyrachować ile upowszechnienie tak elementarnej improwizacyi fortyfikacyjnej,

ubezpieczając ją jeszcze poniszczeniem niektórych dróg i mostów, przysporzyć

powinno kłopotu strategii cięmięzkiej.

Powtarzamy zatem, że w odwiecznem gospodarstwie naszych gmin sielskich, leżą

ciągle do podjęcia bez przymusu przez powstanie trzy bronie zaczepne, a dwie

odporne, których zszeregowanie i nagięcie do okoliczności bieżących stanowią

całą naszą pierwotną organizację wojenną. Potemu każdy dwór czy folwark jako

muszący samemu sobie wystarczyć we wszela-

32

kim przemyśle rolniczym, jest sam przez się małym arsenałem, małym parkiem i

małą stadniną powstańczą, które do sąsiednich złożone, przy rzetelnem męstwie

zawsze odpowiedzą potrzebom wstępnych odporów, podjazdów i potyczek. Jeden tylko

frasunek dręczyć może dzisiaj szafarzy jutrzejszej armii powstańczej: broń palna

i strzeliwo, bo tego jednego tylko w samym wybuchu nie sfabrykujemy, ale je mieć

już w zapasie trzeba, przynajmniej w proporcyi jednej strzelby na pięć żeleźców.

Niechajże ku temu przezornemu nabytkowi i uchowaniu go od poszukiwań

ciemięzkich, zwróci się nieograniczona ofiarność szlachty, a przemysłu

izraelskiego cały dzisiejszy patryotyzm!

Nie mniej gotową hierarchię jak gotowe uzbrojenie znajdzie każdy wybuch gmin i

miasteczek w dolychczasowem ich społeczeństwie. Powiedzieliśmy już że każdy

wójt-dziedzic uważać się ciągle powinien za urlopowanego kapitana kompanii czy

majora batalionu wysypać się mającego z gminnej powszechności, na hasło

powstańcze. A że batalion taki czy kompania, wedle swojej gatunkowej rzutkości

rozłożyć się zaraz musi na oddział polowy i rezerwę miejscową, wojt-dziedzic,

zwykle szlachcic mniej ruchawy, przy lej ostatniej pozostanie. W polu wyręczy go

młodszy a rzeźki zastępca czyli porucznik, mianowany przez dziedzica, jeżeli ten

zjednał sobie powagę i zamiłowanie u ludu, albo w razie przeciwnym aklamacyą

samejże gminy. Tak samo naturalnie, duchowni znajdą się na właściwem stanowisku

powstańczem: proboszcz pasterzem rezerwy, wikary zaś konno z krzyżem w ręku,

chorążym oddziału polowego.

33

Najżwawszy a najlepiej uzbrojony procent ludności męskiej, pod przewodnictwem

polowego porucznika wyrusza natychmiast do powiatowego miejsca zbioru ażeby

połączywszy się z wyborem innych gmin, jak najwcześniej posiadł miasto

powiatowe. Ta to bowiem zdobycz wstępna, niezbędna, stanowi dopiero wybuch

powstania sielskiego, na całej powierzchni kraju, pozostała ludność, ujęta cała

władzą administracyjną i ekonomiczną wojta-dziedzica, o ile ten potrafił zjednać

sobie powstańcze jej zaufanie, stanowić będzie zarazem zakład gospodarski i

drugi nabór wojenny wyprawionego w pole oddziału.

Ludność ta rezerwowa zamienia się z konieczności na kolonię wojenno-rolnicza,

której praca, żywiąca powstanie polowe, wychodzi na podatek obowiązkowy w

naturze. Ażeby pogodzić niewzruszalną zasadę gospodarskiego posiadania z

powszechnym, z bezwyjątkowym obowiązkiem podatku wojennego, gospodarze wolni od

służby polowej, winni się gorliwie i rzetelnie od takowej wykupywać dostawami

wszelakiemi. Gospodarzowi, albo wójt dostarczy parobków z rezerwy powstańczej,

albo też sam gospodarz sobie ich najmie. W pierwszym przypadku, dotyczącym

biednych gospodarzy, cala ich produkcya należy się spichlerzowi gminnemu, po

odtrąceniu z niej należnych mu zasług dozorczych i opłaceniu mu lokacyi

rolniczego niejako warsztatu. Odwrotnie, w drugim przypadku dotyczącym

gospodarzy zamożnych, po spłaceniu w naturze oznaczonego podatku spichlerzowi

gminnemu, gospodarz pozostanie w posiadaniu całego swego wyrobu. Grunta pańskie

należą

34

wszystkie oczywiście do tej drugiej kategoryi. Ale w żadnem przypuszczeniu

podczas powstania, grunt jaki bądź pozostać nie może odłogiem z fantazyi

posiadacza, ani żadnemu mieszkańcowi Polski niewolno pozostać bezprodukcyjnym na

ziemi która go jakimbądź trybem żywi. Urzędu zaś powstańczego rzeczą

uklassyfikować rozmaite siły i zdolności społeczeństwa wedle ich wartości

produkcyjnej, i wszystkie, od pierwszej do ostatniej, ku powstańczej zamożności

zużytkować.

Dla zaprowadzenia od razu na całej powierzchni kraju takiej powstańczej

ekonomii, bez której znowu nicby zaręczonego i ujętego dla naczelnej władzy nic

było, jedynym kodexem możliwym jest prawu wojenne. Prawa lego wszelki urzędnik

cywilny czy wojskowy równo pilnować się musi, tak względem zwierzchników swoich,

jak względem podwładnych. Na takiej bo dopiero podstawie opierając się i

wznosząc, rzetelna dyktatura potrafi narodem zawładnąć ku jego wyzwoleniu, jako

rzetelny pełnomocnik, szafarz i przewodnik wszystkich pizyrodzonych skarbów

Rzeczypospolitej, całej jej pracy i wszelkiego męstwa.

Owóż w całej Polsce, gmina sielska jest ostatnią niepodzielną jednostką tej

podstawy piramidalnej, a elementarny patryotyzm i elementarna biegłość

ekonomiczna przyrodzonego jej urzędnika, wójta-dziedzica, jakoby pestką całej

hierarchii gospodarczej narodu. Jako urzędnika powstańczego zatem, jeżeli

niechętny, niezdolny lub nieuczciwy, władza powiatowa usunąć natychmiast

powinna, ażeby zastą-

35

pić go wójtem pensyonowanym, wybranym między wypróbowanymi komissarzami lub ex-

dzierżawcami wielkich dóbr. Ma się w tem na względzie, że w powstaniu ekonomia

rolnicza jest istotnie celującą bronią, bo jakoby najwyższa Inżynieryą wojska

narodowego.

IV

WYPRAWA PIERWSZYCH NABORÓW ZE WSI DO MIAST POWIATOWYCH.

Powiedzieliśmy już, że rzadkie będą te miasteczka powiatowe lub obwodowe,

któreby potrzeba zebranym powstaniem gmin odbijać na nieprzyjacielu; ten

albowiem musi pod karą wszechstronnej klęski, za pierwszym alarmem ścisnąć się w

kilka nielicznych mass, na głównych punktach niezmierzonej przestrzeni. Jest do

łatwego przewidzenia, że z wyjątkiem kilku ognisk powiatowych, leżących na

koniecznych węzłach jego sieci ciemięzkiej, wszystkie inne pozostaną w ręku

powstania, jako punkta zbioru i elementarnej organizacyi, dla pierwszych naborów

wiejskich każdego powiatu. Gdyby jednak zwykłe ognisko administracyjne powiatu

czy obwodu, przezornie a mocno obsadzone było przez ciemięzcę, natenczas ruszone

gminy umówią sobie inny punkt zbioru w jakiej mieścinie powiatu, wynagradzającej

swoję nicość administracyjna, mocą topograficzną swojego położenia, lub jakiemi

szczególnemi przy-

36

miotami ekonomicznemi. Pod tym też względem miasteczka fabryczne powinny mieć

pierwszeństwo Polowego dowódcę wszystkich kup zgromadzonych w mieście powiatowem

łatwo będzie wynaleść między dawnymi oficerami stale zamieszkałymi w powiecie.

Ten na razie wydzieli z całego tłumu najlepiej uzbrojonych siecznie; palnie czy

konno pod forma batalionu kosynierów, kompanii strzelców i szwadronu kawaleryi;

na oko, wedle brania się każdego do tej rozdziałowej roboty, pomianuje

tymczasowych oficerów niższych między celującą młodzieżą miejską i szlachecką,

podoficerów czy kaprali między dawnymi żołnierzami dobrej konduity, wreszcie

między ekonomami, gajowymi i t. d. Przez dni kilka gorliwie, ćwiczyć będzie

spojony nimi oddział do obrotów marszowych i bojowych, elementarnych,

najkonieczniejszych, rozumie się. O uzbrojenie osobliwie sieczne, nie wiele mu

się troskać, byle lak zwani kosynierzy czy w kosy, czy w piki, czy w widły, czy

w cepy, czy nareszcie w siekiery lub szpadle tylko opatrzeni, wymusztrowani byli

do szarży pieszej, porządną kupą a tęgim biegiem (1), jako też do kładzenia siei

powstawania pod ogniem armatnim, razem i na jedną ko-

----------------------------------------------------

(1) Jak to naucza Regulamin kosynierski. Jeżeli lud zmyślny, organizator pewien

swojego rzemiosła może nie odkładając tej roboty do obozu wojewódzkiego, w

powiecie zaraz potoczyć kosynierów ze strzelcami w jeden bataljon i wedle tego

regulaminu, wspólna musztro ich spoić. W przypadku atoli pospolitym, lepiej nie

opóźniać wymarszu ta wczesną syntezą broni.

37

mendę Racławice, Miłosław i Września dowodem, że wszystko równe czy w ręku, czy

na ramieniu falanxu zdolnego poskoczyć pędem pierwsza strefę ognia

nieprzyjacielskiego.

O uzbrojeniu strzelców i konnicy w tej genezie powstańcze!, nie ma nic do

powiedzenia, bo ostatecznie takiem będzie, na jakie każdemu powiatowi stanie

zasobów i wstępnego czasu. Ponieważ przy wyruszającej kolumnie nic obejdzie się

bez wozów z kilkodniowym zapasem żywności; ponieważ pełno nieprzyjacielskich

rzeczy napotkamy po drogach do uprowadzenia, a cokolwiek by się poczęło jazda

tak wcześnie wyprawiona w pole samą służbą bojową wcaleby się nie opłaciła,

radzilibyśmy wszystkie mierne i miernie dosiędzione konie opatrzyć zaprzęgowemi

postronkami, podwajającemu ich użyteczność. Kownie tanie i łatwo zużytkować się

dadzą w całej Polsce chłopskie koniki do noszenia kolejno drugiego czy trzeciego

strzelca i ich pakunku, w marszach przeciągłych czy w krętych zabiegach wojny

podjazdowej, gdzie głównie chodzi o przyprowadzenie wypoczętych strzelców na

bojowisko, i odwrotnie. Oddział strzelców jezdnych, w odwrocie Dembińskiego z

Litwy, bardzo zachęcającym do tego przemysłu przykładem.

Najniebezpieczniejszą pretensją polowo-powiatowego dowódcy byłoby chcieć

prawdziwe wojsko z tego ogniska wyprowadzić: zatem po czterech, a najwięcej po

pięciu dniach szykowania się, z tem wszystkiem co skupił i podmustrował powinien

wyruszyć do zbiorowego obozu, umówionego w woje-

38

wództwie jako podstawę attaku przeciw miasta wojewódzkiego (1). Zresztą, istotną

wartość swojego oddziału dowódca zważyć może donico w tej pierwszej wojennej

pielgrzymce z miasta powiatowego do obozu wojewódzkiego. W tym właśnie rudni,

ile się da douczającym go mustry, oddział oczyści się sam ze wszystkich

niesposobnych jeszcze do boju żywiołów i odsypie je naturalnie rezerwie

powiatowej.

Pozostałą massę powstańców, jak w gminie wójt, tak tutaj komissarz powiatowy (a

tego musi już sobie sprzysiężenie wcześnie i starannie opatrzyć) ima w sprężyste

karby administracyjne, przy odpowiedzialnej pomocy komendanta rezerwy

powiatowej. Cała ta ludność, choć w różnych stopniach, wedle swojego społecznego

usposobienia, przedstawiać powinna zarazem warsztat wojenny i osadę wycieczkowa

miejsca warownego. Rozumie się, że nie idzie o bronienie drewnianej zwykle

mieściny jak twierdzy jakiej, ale raczej o zawalenie na czas pewien drogi

ruchomym kolumnom nieprzyjaciela, a sobie, o ogrodzenie na tyleż gniazda

powiatowej organizacyi. Już powiedzieliśmy, że po temu dość je będzie klocami i

palisadami obarykadować, za pomocą nasypów czy darni zamienić zewnętrzne jej

-----------------------------------------

(1) Ponieważ do tego samego rodzaju punktów przedmiotowych liczą się te

miasteczka, których położenie na węzłach strategicznych nieprzyjaciela zmusza go

do mocnego ich obsadzenia, można powiedzieć że tylko twierdze ciemięzkie

bezkarnie nagabać się nie dadzą przez początkowe chmary wojewódzkie.

39

wbudowania na blokhauzy, a główny budynek wewnętrzny, ratusz czy kościoł na

schron, jak to porobiliśmy tu i owdzie w powstaniu Poznańskiem w r. 1848. Wpływ

oporu Ksiazkiego na zwycięztwo Milosławskie, wymownym przykładem znaczenia

takich przelotnych fortyfikacyj we wojnie narodowej, jeżeli się tylko

upowszechnią na wstępie, zaraz powstania po całej powierzchni kraju. Na to tylko

baczyć, podanie Ksiązkie właśnie zaleca: 1. ażeby wyprowadzić iuż przed bojem z

takiej warownej słobody do sąsiedniej, nie attakowanej, lub do pobliskich lasów,

ludność zupełnie bezbronną; 2. ażeby zapewnić sobie odsiecz gmin wiejskich

podczas boju; 3. ażeby boju tego nie przeciągać aż do zaparcia sobie wszelkiej

możliwości odwrotu, chyba że taki jest rozkaz wyższy, a czeka się na odsiecz

bliskiego powstania polowego.

Od samego zaraz początku swojego ekonomicznego zarządu, komissarz powiatowy,

przy zgodnej a szczerej pomocy burmistrza, proboszcza i rabina, powinien ująć

całą ludność mniej zdatną lub wcale niezdatną do oręża, rozgatunkować ją na

warsztaty, i za płace propozycyonalną, kwitami przyjmowanemi jako pieniądz we

wszystkich składach publicznych, otrzymać od niej nieustający wyrób żywności,

odzienia i uzbrojenia, tak dla niej, jako też dla powstania polowego. Ponieważ

wojna narodowa nie jest rzemiosłem czysto taktycznem, ale się składa solidarnie

ze wszystkich funkcyj społeczeństwa i wszystkich bez różnicy ciągle potrzebuje,

w rozkładzie ludności na walczącą a na

40

pracujący dla walczących, należy roztropnie się nachylić do usposobień każdego,

i lepszych rzemieślników wszelkiego rodzaju zachować przy robocie, zbrojąc ich i

ćwicząc tylko na obrońców rezerwowych. Izraelitom mianowicie, zostawić należy.

swobodny zupełnie wybór między szeregami polowemi a rezerwą rzemieślniczą, byle

w tej się oddali pracy istotnie wojsku pożytecznej, jako to: krawiectwu,

szewctwu, siodlarstwu, rymarstwu. tkactwu, smuklerstwa, prochowni, aptekarstwu,

medycynie, a z rzemiosł ruchawssych posyłkom, farmaństwu i markietaństwu.

W urządzaniu tych warsztatów wojennych starannie odróżnić pomocników nic jeszcze

nie umiejących, od fachowych rzemieślników. Pierwszych traktować jak każdego

innego rekruta, ale drugich opłacać proporcyonalnie do ilości i dobroci

dziennego ich wyrobu; wszystkich atoli równo trzymać pod rygorem wojennym, niby

kompanie rzemieślnicze, ustopniewać ile możności wedle zdolności i zasługi,

słowem wynagradzać i karać, jak się wynagradza i karze dzielnego a gnuśnego lub

krąbrnego żołnierza. Bo w powstaniu narodowem i rzemiosła wszelkie, nie czem są

jak inżynieryą powstańcza. Wychodząc z tej zaszczytnej a dobitnej definicji,

komissarz i rajcy powiatowi przyjmą bez przebierania hierarchię ekonomiczną i

rękodzielniczą jaką zastali; ratując ja owszem i ustalając za pomocą skalowej

płacy, co pokaże się opatrznem dobrodziejstwem dla mnóstwa majstrów, dozorców i

oficyalistów dopiero co wyrzuconych z prywatnych posad swoich przez

41

wstrząśnienie powstańcze. Tym sposobem bez (tak okrzyczanej przez

kontrarewolucyonistów) rewolucyi społecznej, lecz owszem, restaurując niejako

społeczeństwo na korzyść przemysłu powstańczego, każdy urząd powiatowy znajdzie

pod ręka elementarną wprawdzie, lecz nieomylną machino do niewyczerpalnej

produkcyi, w granicach niezbędnych potrzeb ludowych i wojennych. Bo też o

więcej, gospodarstwu rewolucyjnemu nie pytać. A skoro i wszelka zesypka gmin

sielskich, jako podatek w naturze, zgarniać się ma do szpichlerza powiatowego,

Urząd Powiatowy znajdzie się, bez żadnych pośrednictw, faktorstw czy spekulacyi

roniących i pasożytnych, szafarzem całej powstańczej ludności powiatu.

Wszakże ten elementarny a przechodni tryb gospodarstwa rewolucyjnego wymaga

nieustannej kontroli, nie tylko zgóry za pomocą inspektorów rządowych, ale i

zdołu za pomocą cenzorów obieralnych, przy jak najdawniejszej rachunkowości.

Tryb ten ma przejść wskroś okresu powstańczego regulując wprawdzie dochód

każdego obywatela na miarę interesu publicznego, ale wcale własności jego nie

naruszając, ani jego porewolucyjnego stanowiska nie przesadzając. Pomny na to,

że z natury swojej jest odwołalnym i przed swoim następcą odpowiedzialnym,

wszelki urząd powstańczy musi niejako rozbierać się co dzień do naga pod okiem

powszechnego przeglądu. Taki bo jest warunek, taka i przeciwwaga jego

nieunikalnej zkąd inąd absolutności.

42

V

OBÓZ WOJEWÓDZKI.

Po kilku dniach elementarnych, lecz bardzo pilnych ćwiczeń w warowni powiatowej,

skoro chmara do niej zgarnięta wydzieliła w samejże próbie takich ćwiczeń swój

najochotszy i najlepiej uzbrojony kontyngens, w postaci i ilości około tysiączno

ludowego batalionu kosynierów, 300 np. strzelców, i mniej więcej tyleż konnicy,

oddział taki wyrusza pod dowództwem najśmielszego ze sztabsoficerów powiatu

doogólnego obozu wojewódzkiego. Takiego oddziału zaopatrzenie w żywność i

strzeliwo na dobrze zaprzężonych wozach, powinno być obrachowane na cały tydzień

pobytu w obozie wojewódzkim, tego nie licząc co każdy powstaniec na sobie bez

trudu unieść może. Do tego pakunku osobistego należy także, oprócz broni i

przyborów właściwych każdemu powstańcowi, jakiekolwiek narzędzie saperskie:

szpadel, siekiera, piła czy oskard, stosownie do przedpowstańczego jego

rzemiosła.

Ponieważ jedynem zadaniem takiego oddziału jest jak najspieszniejsze połączenie

się z innemi w obozie wojewódzkim, unikać zalśni powinien wszelkiego spotkania z

przechodzącemi kolumnami nieprzyjaciela, a chyżo, o ile się da lasami, do celu

wydążać. Jeżeli go od wytkniętego obozu oddziela okolica naga, a do tego

rozległa, natenczas powinien do mety zbioru poskoczyć nocnym a gwałtownym mar-

43

szem. Zaskoczony nareszcie, mimu wszelkiey przezorności, po drodze do tej mety,

dowódca kolumny powiatowej obierze ze strzelcami i kawaleryą jakie stanowisko

odporne, poza którem rychło i bezbojnie odeśle kosynierów z taborem do obozu

wojewódzkiego; sam zaś będzie usiłował cofnąć się powoli jak najobronniejszą

ręka w aryergardzie, ku temuż obozowi. Jedną strategią takiego dowódcy, ażeby

się nie dal odciąć od tej centralnej mety, a jedyną taktyką przetrzymanie

nieprzyjaciela opodal od łąkowej, dopóki zbiór wszystkich naszych kolumn

powiatowych na niej się nie dokona. Cokolwiek z początku na straży tych dwóch

prawideł legnie, legnie niedaremną ofiarą.

Obóz wojewódzki, upatrzony na pewien czas przed wybuchem w małem kole

przewódców, tak powinien leżeć jeograficzne: 1. ażeby go niecały dzień marszu

oddzielał od miasta wojewódzkiego, które odbić zamierzamy; 2. na

najdogodniejszym ile się da wężle wszystkich dróg powiatowych, wymijając

oczywiście węzeł najdogodniejszy, to jest sameż miasto wojewódzkie; 3. na

pozycyi topograficznie ile można najniedostępniejszej dla wycieczki

nieprzyjaciela z miasta wojewódzkiego.

Przyrodzonym niedostatkom tej obronności, może zresztą łatwo zaradzić lada

fortyfikacya polowa a choćby i zasiek leśny; dla tego najmniej przycisku

położymy na ten trzeci warunek, o ileby mu któren z dwóch pierwszych trzeba

poświęcić. Ale co jest koniecznem, to jak najrychlejsze zgromadzenie wszystkich

naborów powiatowych na tej wspólnej pod-

44

stawie attaku. Jeżeliby przeto miał zajść spór między różnemi kontyngensami

powiatowemi, czy to o punkt centralizacyjny, czy leż o dowódcę wojewódzkiego,

niechaj wszystkim innym za punkt wytyczny zbioru służy jakiebądź stanowisko

przez najrychlejszy kontygens już zajęte; a dowódca onego, jakoby przewodnik

awangardy nadciągających za nią kolumn, niech wszystkim innym dowódcom

powiatowym rozkazuje, aż do odbicia miasta wojewódzkiego na nieprzyjacielu.

Przed tym albowiem potrójnym względem wczesności, gromadności i sforności

wszystkie inne, w pierwszym zwłaszcza okresie powstania, ustąpić muszą.

Jeżeli tylko organizacja powiatowa nieco dojrzała przed wyruszeniem kolumn z

warowni powiatowych, organizacja korpusu wojewódzkiego w obozie, który je

zgarnął, więcej nad trzy dobry trwać nie powinna. Jakoż, w każdej warowni

powiatowej nastąpiło już drugie przesianie pierwotnego zamętu sielskiego; do

obozu przeto wojewódzkiego przybyły już mniej bardziej foremne bataliony

kosynierów, kompanie strzelców i szwadrony jazdy, które jeno rozgatunkować i

przybliżenie z regulaminem pogodzić będzie potrzeba. Zresztą, w tej genezie

organicznej zbyt przywiązywać się do regulaminowych podziałów i hierarchii,

byłoby daremną marnotą czasu; wypada raczej tych się trzymać jakie się same

ukleiły w samymże pochodzie każdej kolumny powiatowej, a odłożyć wszelkie

ważniejsze naprawy do chwilowego spokoju jaki niebawem w naszej zdobyczy

wojewódzkiej znajdziemy. Tu i teraz, oto się tylko troskać

45

ażeby dokonane choćby przypadkiem podziały, wstawić jak najprędzej w skład

kilkonastotysięcznej już siły. Mówiemy: kilkonastotysięcznej, bo mniej niż 12

tysiącami pierwszo-naborowych powstańców miasta wojewódzkiego nic odbijemy, na

ciemięzcy o tej porze już doskonale ostrzeżonym i do odporu przygotowanym. Taka

siła, da się mniej więcej rozłożyć na 12 batalionów kosyniersko-strzeleckich

(wedle, regulaminu Paryskiej Szkoły Instruktorów) i na i 8 szwadronów. Każdy

taki batalion obejmie około 600 kosynierów w czterech kompaniach, a 200

strzelców w dwóch dodatkowych; na każdy zaś szwadron przypadnie mniej więcej po

150 koni. Bataliony te i szwadrony, ile się da zrównać je między sobą,

najwłaściwiej będzie związać zaraz w pułki odpowiednie ilości powiatów objętych

województwem; każdy zaś taki pułk powiatowy, obejmować może trzy jakoby

solidarne bronie kosynierów, strzelców i konnicy pod jednym pułkownikiem. Jeżeli

np. województwo dzieli się na pięć powiatów, cały też korpus wojewódzki

rozłożemy na pięć pułków, nie koniecznie równej ilości batalionów i szwadronów,

byle cala dostawa każdego powiatu znalazła się w jednym pułku, pod swojskim

pułkownikiem, a sąsiedzi gminni w jednych batalionach, kompaniach czy

szwadronach, pod zwierzchnością osobiście znanych im oficerów. Bezwątpienia,

parafialność taka sprzeczna jest z wszelkiemi wyższemi a przezornemi zasadami

polityki powstańczej; to leż na następnej zaraz stacyi rozwoju rewolucyjnego,

choćby w zaledwie odbiłem na nieprzyjacielu gnieździsku wojewódzkiem, bę-

46

dziemy musieli ja rozwiązać, iżby jej anarchiczne dziwactwa zatrzeć w

jednolitości Armii Narodowej. Aż do tego wszakże momentu, ścierpieć trzeba

wszystkie jej niedogodności, ażeby i czasu na niebespieczne przeobrażenia nie

tracić, i brak taktycznej spoistości zastąpić ile się da tą właśnie spoistością

tymczasową narowów i kolligacyi prowincyonalnych.

Do tego wstępnego stopnia organizacyi w obozie wojewódzkim należy jeszcze: 1.

urządzenie taboru z najtrwalszych wozów i zaprzęgów, którenby mogł nic tylko

wszędzie towarzyszyć korpusowi, ale przy pomocy stałego strzeleckiego konwoju,

sam przybierać szyk warowny i sam się ratować w przypadku odcięcia; 2. z cegieł

jeżeli są pod ręką, w prostych dołach jeżeli innego sposobu nie ma, urządzenie

pieców do pieczenia chleba; 3. urządzenie dorywczych warsztatów, jedynie do

narządzenia sprzętu popsutego w pochodzie z warowni powiatowych do obozu,

tudzież prochowni do przerobienia lub dokonania amunicyi, której w warowni

powiatowej nie było czasu uzupełnić. Zauważyć zresztą, że fundamentalne magazyny

i warsztaty pozostać muszą rozłożone po warowniach powiatowych, aż póki nie

będziemy mogli przenieść ich wyboru do naszej już stolicy wojewódzkiej. Wszelkie

zaś zaopatrzenia obozu wojewódzkiego, jako sile zaczepnie ruchomej przeznaczone,

powinny być przedewszystkiem niekłopotliwe i łatwo przenośne korpusowym taborem.

Podobnąż cechę koczowniczą, nosić na sobie będzie fortyfikacya obozu

wojewódzkiego, jeżelibyśmy na lepsza, przyrodzoną, nie trafili. Na takiem bowiem

strzemieniu

47

jedną tylko nogą stojemy, niecierpliwi z niego jak najwcześniej wskoczyć na

nasze miasto wojewódzkie. Zresztą, byleśmy się sami na niem zbyt długo nie

zatrzymywali, mało jest obawy ażeby nieprzyjacioł, cały właśnie zajęty

ściąganiem się ze swojej strony do owego miasta wojewódzkiego, myslał odwracać

swoje niedowiązane odłamy na mglące mu się w oczach nasze zbiorowisko. Bo to

ciągle uspakajać nas powinno, że w pierwszem odurzeniu sprawionem nań

fantazmagoryą milionowego wszędy powstania, niezdolny jest dostrzedz gdzie

rzeczywiście, jak, w jakiej sile i jakim zamachem gromadziemy się przeciw niemu.

Kto chce wiedzieć co się kotłuje w wyobrażeniach choćby najtrzeźwiejszego i

najpotężniejszego ciemięzcy na wstępie wszelkiej przeciw niemu insurrekcyi,

niechaj poszuka materyałów do dziejów jakiejbadź przeszłej w jego urzędowych

rapportach i gazetach z owego czasu, a niech będzie pewien, że i na obecną nie

przez inne pryzmy i chmury się patrzy. Imaginacya trwożnej zgryzoty wiecznie

młoda, żadnego doświadczenia z przeszłości nie pamięta; w tem też

najbezpieczniejsza firanka dla naszego powstańczego niemowlęctwa, byle znowu i

nam zbyt za takowa nie chować się i nie marudzić.

W przecięciu a wedle koniecznych roztargnień ciemięzcy, rachować możemy na dni

pięć lub sześć bezpiecznych przygotowali w naszym obozie; lecz dłuższe

wyczekiwanie niemożliwej jeszcze dla nas doskonałości, byłoby tylko ostrzeżeniem

nieprzyjaciela i odstąpieniem mu przeważnej iniciatywy. Nie zaczepiemy go, to on

nas niewątpliwie zaczepi i w jądrze rozbije.

48

Dla tego, najniecierpliwszem staraniem kolumny najwpierw przybyłej do umówionego

obozu, musi być ścisłe wybadanie sytuacyi i formuły nabierania sił ciemięzkich w

mieście wojewódzkiem; a potem upilnowanie każdego ich zamiaru, każdego ich

drgnienia, za pomocą nieustannego porozumienia z mieszkańcami i z narodowymi

oficerami w przeciwnych szeregach więzionymi. Od aktualnego uchwycenia lego

momentu, przypadającego między nasząd ostateczną dojrzałością organizacyjną a

przepuszczeniem mocy zaczepnej nieprzyjacielowi, zawisło dalsze powodzenie

całego pierwszego okresu powstańczego. Napaść byle czem na miasto wojewódzkie,

byle czem leż zajęte przez ciemięzcę, napaść taka, bez bardzo domyślnego i

czynnego współudziału samychże mieszkańców udać się nie może; a taki współudział

zaledwie w kilku stolicach rzeczypospolitej jest prawdopodobnym. Ale z drugiej

strony, jeszcze byłoby mniej bezpiecznie udzielać ciemięzcy czasu potrzebnego mu

do zgromadzenia się na naszym punkcie przedmiotowym, z nadmiarem czasu

pozwalającego mu wyruszyć zaczepnie przeciw naszemu obozowi. A zatem, skoro

tylko nabędzie przeświadczenia o gotowości nieprzyjaciół do takiej wycieczki,

dowódca wojewódzki, jeżeli przytomny a śmiały, powinien miną nadrobić i

niespodzianie uprzedzić ich napadem na ich gnieździsko, bez oglądania się już na

stopień własnej dojrzałości organizacyjnej.

Daremnieby sobie taić wszelako, iż do takiego ustrzelenia w lot kulminacyjnej

minuty między własnem dojrzewaniem a zwrotem zaczepnym nieprzy-

49

jaciela, potrzeba wielu pomyślnych warunków, dość rzadko zbiegających się nawet

najdzielniejszemu dowódcy pod rękę. Częściej zdarzy się, iż szlachecko-

parafialna zawiść podwładnych, nieufność wzajemna kontyngensów powiatowych,

fałszywe alarmy z niedoświadczenia wynikające, obiorą dowódcę, z wszelkiej

realnej władzy, i tylko mu moc rezygnacyi odpornej na obranem stanowisku

pozostawia. Jeżeli nadto, częściowy tylko zbiór kontyngensów powiatowych reszty

takowych się nie spodziewa przed napaścią ciemięzcy, a nawet obozu naszego nie

zdążyliśmy ku wytrwałemu odporowi obwarować, w takim razie nie pozostaje

dowódcy, takim napadem zagrożonemu, jak przygotować się do odwrotu w miejsce

trudniej dostępne i od wojewódzkiego miasta odleglejsze. Po takiego odwrotu,

dowódca rozdzieli swoją silę na dwa eszelony (tak jak powiatową kolumnę

napadniętą w marszu): kosynierów z taborem wyprawi naprzód do obranego

schronienia; ze strzelcami zaś i jazdą wytrzyma bój tylno-strażowy, choćby w

najgorzej położonym do tego obozie, aż zmierzch odskoku jego ku wpierw

wyprawionemu eszelonowi, nie ubespieczy od zbyt gwałtownego pościgu

nieprzyjaciela

Takie atoli uznanie bezsilności powstańczej w zbiorze wojewódzkim opłakaną jest

zawsze ostatecznością i niewątpliwie najgorszem z trzech przypuszczeń na jakie

się rozkładają prawdopodobieństwa tego pierwszego okresu wojny narodowej. Byle

zatem nasz niedoczyn wojewódzki mogł rachować na jaką odsiecz, choćby dopiero w

ciągu odporu swojego w naprędce

50

a przemyślnie po temu ufortyfikowanym obozie, nierównie roztropniej będzie o

odwrocie nie myśleć; lecz co tylko ma się w ręku do bitwy odporno-zaczepnej

ścisnąć na stanowisku, a spuszczając się na Boża sprawiedliwość i odsiecz

sąsiadów, walną rozprawę przyjąć. Przegrana niewiele strat nam przymnoży w

porównaniu z temi, na jakieby nas chwiejny odwrót wystawił; wygrana przeciwnie,

wielkie poda nam szansę do poskoczenia jednym tchem, po szczątkach odpartego

napastnika, aż do wyzwolonego miasta wojewódzkiego.

Jest to zresztą sytuacja najpospolitsza w tym pierwszym okresie powstań, że

chociaż dość liczne, dość odważne a pozornie wielce nawet zaczepne zbiorowisko,

nic lak jest łatwo jak się zdaje wyprowadzić z jako tako obronnego gnieździska

na szerzyznę wojenną. Bywa często, na nieszczęście, że po okropnych wrzaskach na

zwierzchniczą nieśmiałość, tuż po wyprowadzeniu go nareszcie z obozu, nasze

powstanie zawaha się i m pierwszem spotkaniem z nieprzyjacielskim patrolem,

wraca w nieładzie do opiekuńczej zagrody swojej. Dowódca atoli, któryby takim

szwankiem dal się zrazić, pewnie niema ani zmysłu, ani cnoty powstańczej; bo

bywa za to częściej jeszcze, iż ta sama ruchawka, co na nagiem polu wczoraj cała

uciekła bez wystrzału przed nieprzyjacielskim a czasem nawet przed własnym

patrolom, dziś, byle imaginacya o cobądź oparta, wytrzyma heroiczny bój i

jeszcze zwycięży. Jeżeli tedy, daremną często byłoby przechwałką, nawet z

wezbranem do maximum powstaniem wojewódzkiem, napastować wroga w mie-

51

ście wojewódzkiem równie gęsto zgromadzonego, licheby to bardzo było powstanie,

któreby bez walnego boju ze swojego jakobądź obronnego obozu ustąpiło. Tej

przeto Ksiązkiej i Miłosławskiej taktyce, jako najwłaściwszej temperamentowi

powstań początkujących, osobny paragraf poświęciemy.

VI

BITWA ODPORNO-ZACZEPNA NA WIĘKSZĄ SKALĘ W WAROWNYM OBOZIE WOJEWÓDZKIM LUB NA

MNIEJSZĄ W WAROWNI POWIATOWEJ

Na takiem bojowisku dowódca powinien zawsze przygotować sobie dwa szczeble

bojowe: jeden naczelny do stępienia attaku nieprzyjacielskiego, drugi w tyle, a

raczej z bocznego tyłu, po drodze kominunikacyjnej wyczekiwanych posiłków. W

topografii Ksiązkiej np. pierwszym takim szczeblem były barykady miejskie, a

drugim wybrzeże lasu Baguszyńskiego, na drodze odsieczy Nowomiejskiej; w

topografii Milosławskiej pierwszym takim szczeblem bojowym był dedal miejski, a

drugim wybrzeże boru południowego, po drogach do Kożubca i do Nowego-miasta.

Oczywiście, że taki bój rozstrzygnąć się powinien nie na pierwszym szczeblu,

którego powstańczy prze-

52

mysł nigdy dostatecznie ufortyfikować nie zdąży przeciw artylleryi i regularnemu

szturmowi nieprzyjaciela, lecz w przedziale między pierwszym u drugim szczeblem,

a to za pomocą zwroto-zaczepnego odwetu całą nasza sieczną rezerwa, dla której

właśnie na stanowisku naczelnem zatrudnienia właściwego nie było.

Radykalnem uchybieniem boju Ksiązkiego, że się na stanowisku naczelnem dal

uwięzić; wszakże za to uchybienie jedynie odpowiada silą Nowomiejska, która nie

stanęła Ksiazkiej odsieczą tuż na drugim szczeblu, jak jej to nakazanem było.

Wedle takiego uszczeblowania stanowisk, należy leż uszczeblować nasze siły, jak

następuje:

1. Dwiema trzeciemi całej broni sztrzeleckiej, z małą a wyborową rezerwa

kosynierską, na środkowym rynku zaczajoną, obsadzić barykady i blokhauzy

naczelnego stanowiska, zostawując tej załodze swobodne wyloty na powtórne w tyle

bojowisko.

2. Całą jazdę, prawie cale kosynierstwo z rzadką firanka strzelców i artylleryę,

jeżeli jest, rozłożyć swobodnie w szyku zwroto-zaczepnym, nie rdzennie z tylu

naczelnego stanowiska, jak sam się zwichnął Garczyński w boju Miłosławskim, lecz

obok na cofniętej nieco równi, jak np. miał polecenie między pałacem a

Winogórskim lasom; jak też np. w boju Ksiązkim stanął Czapski ze swoim

szwadronem, na polu północnem między Książem a Zakrzewskiemi Olendrami. Tak

ustawionemu szwadronikowi, brak tylko było tło boku batalionu kosynierskiego i

dwóch pukawek Bajerskiego, niewłaściwie zatkanych w mieście, ażeby

53

flankowym zamachem niezmiernie opóźnić wpicie się Brandta w dedal miejski, i

zyskać tym sposobem Fl. Dąbrowskiemu dzień cały oporu, przy zmierzchu połączenie

się z Garczyńskim, a w nocy swobodny odwrót na prawy brzeg Warty.

3. Nie mocą oddziału obserwacyjnego, bo na taki nas nie stać, lecz samem

nachyleniem naszego szyku bojowego względem linii operacyjnej nieprzyjaciela, od

tego ostatniego tak ubezpieczyć nasze kommunikacje z naszemi odsieczami, ażeby

takowe w każdym momencie, aż do końca bitwy, z nami połączyć się mogły. Odsiecze

te (na które wszelkie powstanie, kiedybądź i gdziebądż pierwsze napadnięte, ma

niezawodne prawo rachować) są dwojakiego rodzaju: Najprzód sąsiednie kolumny

powiatowe, które nie wydążyły do obozu wojewódzkiego przed bojem, a pod karą

zdrady i niesławy na pierwszy huk wystrzałów, przyśpieszonym marszem, dobiedz w

pomoc nam muszą; następnie rezerwy gminne, które z jednodziennego koliska,

równie są obowiązane posiłkować, przynajmniej dywersyjnie, wszelkiemu powstaniu

głośno w bój zaręczonemu. Gdyby ten ideał wzajemnej poręki wszelkiego stopnia

powstań, pozornie tak naturalny i niechybny, mógł się zawsze w rzeczywistości

akuratnie uiścić, niewątpliwieby każde spotkanie z ciemięzcą zakończyło się

naszą wygraną.

Z tych znowu trzech szczebli naszego szyku, wynikają trzy kolejne momenta

bojowe, które prawdopodobnie najprzód znużą, następnie przełamią, a nareszcie

rozproszą napastnika. Powiedziano już, że

54

do pierwszej z tych trzech operacyj wystarczyć powinna strzelecka osada

naczelnego stanowiska, byle rozległość tych polowych umocnień nie przenosiła

mocy ich osady (czem łatwo zgrzeszyć niedoświadczonym inżynierom początkującego

powstania). Dopiero w drugim momencie bojowym, na zaplątanego w sidłach naszych

umocnień napastnika, jak chmura gradowa wpaśdź powinna, o ile się da ukośnie,

cala nasza massa sieczna kosynierów i jazdy, dotąd bezczynna po za jednem z

naszych skrzydeł. Skuteczność tej siecznej interwencyi jest tak nieomylna (byle

zacięty opór naczelnego szczebla potrafił wyczerpać cały impet szturmu

nieprzyjacielskiego), że choćby, jak pod Miłosławiem, cząstkę tylko swojej siły

i rdzennie z tylu, więc jak najniewygodniej wywarła, dostateczną jest dla

odzyskania nam jednym tchem całego bojowiska.

Wszakże taki rezultat nie liczy się do zupełnych wygranych. Do przybicia

zwycięztwa, musi właśnie w chwili przechylania się takowego na naszą stronę,

nadejść trzecia kolejno siła, świeża odsiecz, podejmująca pościg ze znużonych

rąk wtórego boju, i za gorąca pościg ten niepohamowanym pędem ponieść aż na dno

ostatnie szyków nieprzyjacielskich. Trzecia ta siła niekoniecznie na samemże

bojowisku stawić się potrzebuje. Bezpośrednie to uderzenie, kiedy go powstanie

wojewódzkie wykonać czem nie ma, jak najpomyślniej wyręczone być może i powinno

okólnem wystąpieniem rezerw gminnych tak na wszech kommunikacjach

nieprzyjaciela, jako i na naszych własnych. Okazując się osobliwie przy

55

zmierzchu, wśród łun alarmowych pożarów i rozgłośnego bicia dzwonów

parafialnych, żeby tylko marą jak u schyłku bitwy Wrzesieńskiej, już nam dodadzą

zwycięskiej otuchy, a w nieprzyjaciela wmówią doszczętną klęskę. Dopełnieniem

atoli niezbędnemi tak czysto moralnej poręki, jest uchowana na bojowisku świeża

a zapalczywa rezerwa jazdy, która materjalnie znurtuje i sprawdzi tę niepowrotne

klęskę nieprzyjaciela. Brakiem takowej, marę posiłków okólnych, jako wszelką

marę, wymiotła z całego horyzontu jutrzenka 3 maja, nazajutrz bitwy

Wrzesieńskiej. I tu więc rzeczywistości nie dopisał ów ideał trzech uderzeń,

kolejno lecz bez przerwy się luzujących, ku naszemu dokładnemu zwycięstwu. Owoż

z tego różnego stopnia wygranej, wynikają znowu trzy rozmaite możliwe

następstwa:

1. Albośmy klęską wyrzuceni z bojowiska, a nasze szczątki opodal poszukać muszą

innego schronienia, co w następstwach mało się różni od bezbojnego odwrotu; 2.

albo na głowę pobity nieprzyjaciel, jednym tchem ustąpić nam musiał i bojowiska

i podstawy swojej w mieście wojewódzkiem; 3. albo nareszcie odnieśliśmy pół

zwycięztwa, a z takowem nic prócz swobody dalszych obrotów.

Już powiedziano, że w pierwszym przypadku instynkt zachowawczy, najczęściej

prawda źle zrozumiany, pędzi nas do obronniejszego gnieździska, a to jak

najdalej od podstawy nieprzyjacielskiej; lecz to ratunek oczywiście ułudny,

jeżeli w żadnem ościennem województwie powstaniu lepiej się nic powiodło. W

takiej przygodzie, jak z resztą we wszelkich

56

niepomyślnych razach, najpewniejszym ratunkiem czy to dla pobitych czy dla

jakobądź ułomnych sił jest biedz zewsząd najkrótszemi drogami do najtwardszej z

nich, wlać się jak najśpieszniej do jej obozu, a jeżeli ich kilka równo jeszcze

nienaruszonych, to do obozu najnatrętniej zagrożonego. Wtedy, przemocą tej

summy, powetujemy sobie nieomylnie na najbliższym odłamie nieprzyjaciela

poprzednie klęski i przynajmniej powróciemy do stanu pierwotnej równowagi. Jest

to właśnie nastawienie się powstania poznańskiego pod Miłosławiem, po Ksiązkiej

klęsce.

Drugie przypuszczenie od razu i tryumfalnie wprowadza nas do drugiego okresu

powstania, a zatem należy już do teoryi państwowo-strategicznej, która wychodzi

za obręb tej książeczki. Na teraz pozostaje nam tylko do opisania trzeci

przypadek najpospolitszy, połowicznych i że lak powiemy szarych powodzeń.

Napiętem usiłowaniem naszem być powinno dopłacić sobie po jak najkrótszym

spoczynku takie półfortuny przez zabranie podstawy nieprzyjacielowi. Do zdobyczy

tej, oczywiście, będziemy nierównie lepiej usposobieni i zapędzeni po jakiem

takiem zwycięstwie, aniżeli bez uprzedniego spotkania; pospolita rachuba prawie

ją zaręcza, byle powstanie nie popadło na poczęciu w opiekę jakiej dyplomacyi

roziemczej. jak poznańskie w r. 1848. Gdyby nie ten rozstrój, mozolne nawet

zwycięstwo Wrzesieńskie otwierało nam tryumfalnie wrota Gniezna. Postawmyż się

tylko w pośrednim przypadku połowicznego zwycięstwa, otwierającego nam jeżeli

nie bramy, to przystęp bez-

57

pośredni do miasta wojewódzkiego, do którego dopiero co odparty nieprzyjaciel

powrócił, jak np. do Szrody po bitwie Miłosławskiej, albo do Gniezna po

Wrzesieńskiej. Na taki przypadek, prawidła przygotowawcze są następujące:

1. Jeżeli jednym nakładem czasu możemy i uporządkować się sami na zdobytem

bojowisku i wzmocnić się jakiemi bądź sąsiedniemi posiłkami, nie zaniedbajmy

tego przymnożenia. Zściągnijmy je do siebie chociażby kosztem sąsiednich

województw i wszelkich w nich operacyj, pilnując się tej zasady, że zupełna

wygrana w którem kolwiek z nich, przeważy i przesądzi cokolwiek się stanie we

wszystkich ościennych. Azatem, na sam rozgłos zaciętej bitwy, a pracowitego

zwycięstwa, obozy wszystkich ościennych obszarów zostawią potnienie, byle

strzeleckie załogi do chwilowego oporu w swoich warowniach, a massę swoich

kosynierów i konnicy gwałtownym marszem wyprawią na cieple pobojowisko. Posiłki

te, dla pewnego trafienia do celu nie na sam nasz obóz powinny być skierowane,

lecz na punkt pośredni, między takowym a podstawą nieprzyjaciela. Mowa to

oczywiście o tych posiłkach, co po stronie naszego obozu względem nieprzyjaciela

położone; dla przeciwleżnych zaś, które gnieździsko nieprzyjaciela od nas

rozgradza; pozostaje się tylko rola dywersyjna, po przeciwległym obwodzie tej

przeszkody: taka np, jaką miały wziąść na siebie gminne powstania Gnieźnieńskie

3 maja, w przewidzeniu naszego attaku na Gniezno, po bitwie Wrzesieńskiej.

58

2. Takie ściągnięcie z danego koliska, na dany dzień, wszystkich możliwych

posiłków, niesłychanie wprawdzie przymnoży siły i śmiałości naszej kolumnie

wojewódzkiej, osobliwie jeśli ta już zaprawiona została pierwszem powodzeniem;

ale ponieważ takiej przewagi na jednym punkcie, otrzymać niepodobna tylko

kosztem dalekich nawet okolic, bardzo krótko trwać, a natychmiast wszystkie

swoje skutki wydać musi, pod kara oddania nieprzyjacielowi na zupełna pastwę

ogołoconej reszty kraju. Niecofniętą zatem jest koniecznością w takiej sytuacyi,

nie czekać na zupełny zbiór posiłków, lecz rachując na spotkanie zapóźnionych po

drodze, po dwudziestu czterech godzinach niezbędnego narządzenia się i

wyszykowania na pobojowisku, ruszyć rezolutnie do walnego szturmu na miasto

wojewódzkie.

VII

ATTAK NA ZAŁOGĘ WOJEWÓDZKĄ NIEPRZYJACIELA.

Z poprzednich spostrzeżeń wynika, że do wszelkiego attaku na stanowisko

wojewódzkie ciemięzcy, wchodzą trojakie siły, lecz w wielce zmiennej proporcyi:

1. kolumna pierwszo-naborowa wojewódzka, zaprawiona lub nie uprzednim bojem, co

już bardzo urozmaica jej doniosłość zaczepną; 2. równie do pierwszego naboru

należące posiłki, bądź z ościen-

59

nych województw, bądź z zapóźnionych powiatów samegoż województwa, 3. ruchawki

gminne i powiatowe drugiego naboru, na jedną lub dwie doby ruszone ze swoich

gnieździsk, raczej do dywersyjnego hałasu aniżeli do rzetelnego szturmu; lecz

obok tego, doskonale do obsaczenia zewsząd nieprzyjaciela i przecięcia mu

dowozów i obcowania okolicznego. Taki iest wstęp niezbędny do naszego dalszego

powodzenia szturmowego.

Do tych trzech uderzeń zewnętrznych, ku naszej wypadkowej fortunie dodać jeszcze

należy wewnętrzny w niej udział samychże mieszkańców miasta wojewódzkiego,

wystrzegając się atoli przesadnych nadziei pod tym względem.; bo jeżeli się po

naszej stronie ta czwarta siła dynamicznie pojawi, to chyba w ostatnim momencie

naszego attaku, kiedy już nieprzyjaciel opuszczać zacznie miasto pod naszym

zewnętrznym naciskiem. Sama wszakże obawa tej ludowo-miejskiej interwencyi,

przez cały ciąg boju, niby miecz Demoklesowy zawieszona nad głową obsaczonego,

nie małym już nam stanie posiłkiem. Co do samego attaku raz danemi siłami,

należy on choć w przelotnych bardzo zarysach do kategoryi oblężeń; bo miasto

wojewódzkie pod władzą ciemięzcy nie czem jest jak lichą jego warownią, ale

zawsze warownia. Owóż, jak wiadomo, wszelkie oblężenie czy to długie i

systematyczne, czy podejściowo szturmowe, rozkłada się na kilka działań

kolejnych, jedno z drugiego wysnuwających się. I tak, jaka bądź jest warownia, a

choćby tylko zagroda nieprzyjaciela, wypada ja najprzód obsaczyć, to jest, ile

się da zbli-

60

ska odciąć od wszelkich dowozów i od wszelkiej odsieczy. Do tego wstępnego

działania, w istotnych oblężeniach przeznacza się osobne oddziały mające,

wspólne czucie do korpusu obserwacyjnego, o tyleż zubożającego siłę do

bezpośredniego oblężenia przeznaczona. Tutaj, nie mogąc pod karą zbyt zgubnej

bezsilności, roztargnąć takiego odlaniu od korpusu szturmowego, obsaczenie

nieprzyjaciela i przecięcie mu na chwilę wszechstronnych kommunikacyj, poruczyć

musiemy samym demonstracyom gminnym. W takiej zresztą obławie, bardzo właściwą

rolę, a wcale nic dużym kosztem, odegra fantazmagorya massowego powstania.

Osobliwie jeżeli stanowisko nieprzyjaciela w części otoczone jest bagnistemi

lasami, dość kilku miernej siły, byle jednak śmiałych oddziałów gminnej ruchawki

ażeby: 1. drogi groblowe poprzerzynać zasiekami i przerwą mostów, po stronie

normalnych kommunikacyj obsaczonego; dowozy zaś jego z eskortami od niego tym

sposobem odcięte, w głębi lasu napaśdź i zniszczyć; 2. zapalonemi co zmierzch

ogniami na całem wybrzeżu lasów, a w nocy fałszywemi z tychże wycieczkami na

miasto, nużyć nieprzyjaciela, trzymać go bez wytchnienia pod bronią i tym

sposobem pozbawić go pojęcia różnicy pomiędzy udanemi a rzeczywistym naszym

attakiem. Samo ze siebie wynika, że te zewnętrzne alarmy dopełniane być mają, o

ile miasto wojewódzkie do tego wewnętrznie usposobienie, jak najczęstszemi

demonstracyami ludności, którą natenczas od zemsty wroga zakładowo niejako,

ubezpiecza groźba naszego odwetu. Owszem, dzieje wszystkich

61

sytuacyi tego rodzaju uczą, że im pod sroższym ciemięzcą jęczy ludność miasta

obsadzonego przez sprzymierzone z nią powstanie, tem bezkarniej lżyć i jątrzyć

może tego ciemięzcę swojemi demonstracyami. Wziąść na przykład z pomiędzy

tysiąca podobnych dziwów osłupienie ogromnej załogi Palermitańskiej w obec

zakrzykujacych ją lazzaronów, podczas podjazdów Garibaldowskich. Oczywiście, że

wewętrzne to wzburzenie o tyle więcej odejmie ciemięzcom odwagi i przytomności,

o ile potrafi w nich wmówić ściślejsze między sobą, a całem powstaniem

okolicznem porozumienie. 3. Demonstracyjne te niepokoje oby wać się mają,

powtarzamy, drugiemi naborami gminnemi i powiatowemi, iżby pierwszo-naborowego

korpusu, na tak zwaną partyzantkę przed narodzeniem nie roztrwonić. Jest atoli

moment jeden, a raczej przypadek przelotny, w którym nie tylko ruchawki gminne,

ale wszelkie jakiebądź siły od strony przeciwnej naszemu głównemu attakowi

znajdujące się, należy bez przebierania zgarnąć do tej przeciwległej dywersji: a

to w tedy, kiedy nieprzyjaciel nasz attak uprzedzając, sam wystąpi na nasze

spotkanie z miasta wojewódzkiego, w takowem inwalidną tylko załogę i impedimenta

swoję zostawiając. Wziąść naprzykład takiego momentu czy przypadku, wyprawę

Brandta ze Szremu na Książ, Blumena ze Szrody na Miłosław, a Wedela z Gniezna na

Wrześnie, w roku 1868. Niewątpliwie, że gdyby rezerwy komentarzem do konwencji

Jarosławieckiej nakazane, uwiesiły się były czujnie na około Szremu, Szrody,

Gniezna i wpadły na pruskie zakłady zostawione na tych punk-

62

tach, akurat w chwili spotkań między głównymi zapaśnikami na polach Książa,

Miłosławia, Wrześni, nietylko by Prusacy na tych polach poczuli się od razu

zwyciężeni samym postrachem tylnym, lecz by i ich szczątki nie miały gdzie i do

czego wracać. Wychodzi to ostatecznie na dwa działy całej możliwej summy sit

naszych: jeden wytrzymujący bitwę we własnym obozie, kiedy drugi przeciwległy

wpada na odbieżone przez nieprzyjaciela stanowisko. Jakież jednocześnie posiłki

biedz mają w pomoc jednemu a drugiemu, najmniejszym nakładem czasu i

przemyśliwania? gdyż tu często chodzi o kilka godzin niepowrotnej okazyi. Te

wszystkie oczywiście, które wtenczas znajdują się bliżej podstawy

nieprzyjacielskiej, aniżeli naszego obozu, do jakiegobądź one naboru się liczą,

wziąść winny wspólny udział w napadnięciu dywersyjnem tej podstawy; a te

wszystkie znowu, którym bliżej do bojowiska wskazywanego im pierwszym hukiem

armat, na takowe bez najmniejszego zastanawiania się lecić powinny. Nie zawadzi

tu raz jeszcze przypomnieć, że w braku przewidzianego dowódzcy nad niememi

zwykle kupami pierwszego działu, przewodnik najwpierw przybyłego attaku, de

facto bierze komendę wszystkich następnie przybywających mu posiłków.

Porównajmy dalej nasz attak do oblężenia. Wiadomo że po obsaczeniu, następną

operacyą wszelkiego oblężenia bywają przykopy, aż nie doprowadziemy takowych do

samego obwodu warowni nieprzyjacielskiej. Rozumie się, że do naszego attaku na

miasto wojewódzkie, podobna ostróżność zupełnie

63

zbyteczna i niemożliwa; jednakże wyręczyć ją powinny zasłony naturalne, które

zapraszając między siebie naszych tyralierów a maskując nasze kolumny, pozwolą

im zbliżyć się bez zbytecznej straty pod sam obwód stanowisk nieprzyjacielskich,

a to w kierunku najsłabszego ich ogniwa.

Takiemi słabemi punktami obwodu nieprzyjacielskiego są te, do obrony których

obsaczonym trudno nasłać z wewnątrz silę odpowiednią naszemu zewnętrznemu

attakowi, a do których przytem żadna ważna przeszkoda naturalna nie tamuje nam

przystępu. Rozlegle a opuszczone budowle od zaniedbanej przez mieszkańców strony

miasta, jakoto dawne spichlerze, klasztory, fabryki i t. d. do obwarowania, a

nawet osadzenia których niepodobna z góry nieprzyjacielowi odkładać czasu ani

siły inaczej i gdzieindziej potrzebniejszych, wielce ponętnym będą przedmiotem

dla naszego wstępnego attaku. Wybrawszy sobie jeszcze z pomiędzy kilku podobnych

slabizn, tę do której z zewnątrz najłatwiejszy wynajdziemy przystęp przez

rozległe sady, wyłamane parkany, dopierające zarośla, wysokie chwasty, żyta czy

konopie, skierujmy na nią obces, w pozornym nieładzie choć by całą massę naszych

strzelców, ażeby wszelkim kosztem, na samym początku bitwy, zyskać sobie ten

punkt oparcia i do niego się uporczywie przykrępować. Wszystkie większe miasta w

Polsce bywają w jednej trzeciej części opuszczone, a w drugiej niedokonane, co

im nadaje nad miarę ludności rozwlekły obwód. Obwód ten albo się gubi w pustych

placach, albo tu i owdzie sterczy bądź niedosztuko-

64

wanemi bądź podrujnowanemi budowlami, których nieprzyjaciel aniby rad porzucić,

ani może dostatecznie osadzić. Owóż podejście jednej z takowych, jeżeli

świadomie przez nas upatrzona, od razu nas wprowadzi we wnętrza jego szyku i

wszelkie jego odporne rachuby niezmiernie pokrzyżuje.

Operacya ta, w porównaniu ze zwyczajnem oblężeniem, odpowiada usadowieniu się

oblegającego na tomach jakiego dzieła zewnętrznego a dominującego, przeskakując,

rozumie się, niepotrzebne nam zupełnie paragrafy przykopów i wyłomobcia. Obie te

operacye najskuteczniej się wykonywają przy mroku, czy to powieczornym, czy

przedrannym, byleśmy dokładnie byli obeznani nie tylko z przystępami lecz i z

wewnętrznemi kommunikacyami zabudowania przedmiotowego; bo niczem jest je na

chwilę zająć, jeżeli nie potrafiemy natychmiast mocno je owładnąć i zeń na

środek miasta poomacku się rozpromienić, minio ciemności, która zkąd inąd

najopatrzniejszą tarcza naszego zuchwalstwa. Jeżeli zarówno obznajmieni jesteśmy

i z przystępami zewnętrznemi i z wylotami na środek miasta tych obwodowych

zabudowań, a do tego mamy zaręczoną sobie pomoc mieszkańców przy attaku, ani się

wahać nam należy w wyborze raczej mroku nocnego, podczas którego nieprzyjaciel

jedynie po śmiałości naszej mogąc mierzyć naszą silę, a mnożąc ją jeszcze

nieskończenie przez lada wzburzenie mieszkańców, wcale zresztą ani przewidzieć

ani dowidzieć nie zdolny na jaki punkt jego zagrody godziemy. W takich też

warunkach przynajmniej pierwszy akt naszego podejścia, to jest ubieże-

65

nie takiego punktu i obsadzeniu go wyborem naszych strzelców, powieśdź się

nieochybnie musi. Mało co mniej prawdopodobnem będzie wtedy udanie się następnej

wycieczki z zajętych raz zabudowań w środek miasta i podanie ręki insurekcji

miejskiej, a w skutek tego zupełne rozstrojenie odporu nieprzyjacielskiego. Ale

do tego, powtarzamy, bardzo przezornie i dokładnie wyuczyć się musiemy

topografii miejskiej, rozkładu załogi ciemięzkiej a szczególnie jak najściślej

porozumieć się z ruchem wewnętrznym; bo mając walczyć poomacku, bez tych

przewodni wiotka zawsze początkowego powstania organizacya, za lada popłochem

poplącze się i rozleci od potrącania się czy alarmowania własnego.

Jeżeli tedy choć jeden z tych warunków nam nie dopisuje, nierównie będzie

bezpieczniej po skupieniu się, zbliżeniu i uszykowaniu w nocy o półmarszu od

stanowisk nieprzyjacielskich, wstępny nasz attak odłożyć do przedświtu, ażeby

tylko zachwycenie osadowiska i że tak powiemy zarzucenie kotwicy pod opieką

mroku wykonawszy, resztę walki odbyć przy świadectwie i pomocy jasnego dnia.

Zresztą teraz czy wczoraj, po zajęciu podstawnych zabudowań chmara strzelców

opatrzonych w narzędzia saperskie, mianowicie w siekiery, najpilniejszem

staraniem przewódcy tej awangardy będzie obwarować się w rdzennym schronie tych

zabudowań, a drugiem zaraz, upatrzyć sobie wylot wygodny w samą głębinę miasta,

mianowicie do cyrkułu zamieszkałego przez lud ubogi a gęsty, któremu wręcz

podamy broń wraz z ręka bratnią.

66

Byle tedwa poskoki zuchwalca chyżo wykonać, do czego dość wybranego oddziału

kilkuset strzelców, pod niepospolitym, prawda, przewódcą, nieprzyjaciel już

biernie wyłaniany i jakoby zesztywniały na swoich stanowiskach, w roztargnionem

oczekiwaniu naszego attaku, nigdy nie zdąży zmienić na czas swoich rozporządzeń,

ażeby zatkać nam ten wyłom; osobliwie że w tym samym momencie, obskoczony być

winien niejednym Iakim kłopotem. Jakoż, jednocześnie, wszystkie demonstracye

gminne, którędy bądź i w jakimkolwiek szyku nadeszły, powinny obskoczyć do koła

siedlisko nieprzyjaciela i byle udanem a hałaśliwem uderzeniem na inne punkta

jego obwodu, odwieśdź baczność jego od istotnego naszego celu przedmiotowego.

Ponieważ ta dywersyjna nawałnica, równie jak i rzeczywisty attak na punkt

któryby można nazwać wyłomowym, mają się wykonać przy mroku, jednocześnie i ile

się da niespodzianie, bardzo będzie trudno nieprzyjacielowi rozeznać jedno od

drugiego, a przeto rzeczywistemu niebezpieczeństwu zaradzić. Jeżeli trafem

takowe odgadnie i przeważnym tłokiem sil swoich punkt na serio zagrożony na czas

zatka, to znowu musi się po temu tyle obnażyć na kilku innych, iż w obec. lak

ponętnych szczerb, najpłochliwsze nawet junactwo przemienić się może na

prawdziwe i przez nie, najniepozorniejszą ruchawkę wprosić od razu do wnętrza

miasta. Jakim zaś kolwiek trybem i jakim bądź klinem raz się wpijemy w głąb

szyku nieprzyjacielskiego, zawsze się tam znikniemy z jakiemiś posiłkami

wewnętrznemi, które

67

staną w poprzeg wszelkim zaradczym przeginaniom się ciemięzcy. Jakiekolwiek

wreszcie przypuściemy powodzenie tym okólnym napadom, a nawet celującemu,

któryśmy nazwali wyłomowym, mniejsza oto, byle gdzieś wybiły wygodny upust dla

szturmowej nawałnicy naszej siecznej rezerwy. Tu moment odpowiedni, w kolejach

oblężenia, szturmowi przez utarty wyłom ostatniego wału. Na taką rezerwę

stanowczo-szturmową pozostała nam się cała massą kosynierów korpusu

wojewódzkiego z mniejszą reszta strzelców, a osobno cala jazda. Tę, z wyjątkiem

paru wyborowych szwadronów do assekurowania szturmu pieszego, rozłożyć wypada o

kilka strzałów armatnich od miasta, na rozległem jakiem polu, w poprzeg

kommunikacyi miedzy miastem a najbliższą odsieczą nieprzyjaciela; na innych zaś

przystępach miasta, jakie małe oddziały tej jazdy oświecane czujnemi patrolami,

wystarczą. Jezdna ta obserwacyą, przeznaczona do pilnowania ażeby odsiecze

ciemięzkie nie turbowały naszego szturmu, posłuży nam także do zakrycia odwrotu,

gdyby szturm powieśdź się nie miał. Powtarzamy jednak, iż z lego ogółu kawaleryi

wojewódzkiej, dobrze będzie starannie wybrać między najdzielniejszymi

ochotnikami, na najlepszych koniach parę zwięzłych hufców do rzucenia na

przepadle najszerszą ulicą w środek miasta przez szturm już rozwartego, w jednej

z tych chwil przesilenia, w których nieprzyjaciel na wskroś zamącony, nie

wiedząc już gdzie jego przód a gdzie tyły, te też wszędzie gotów podać. Chwile

te wprawdzie bardzo są kapryśne, niejako

68

błyskawiczne i nie łatwe do ustrzelenia, zwłaszcza przez szturm tak jeszcze

niedoświadczony; dla tego tez, trzymając taka desperacka szarżę na pogotowiu do

okazyi przed najprzestronniejszym wylotem miasta, alejami zwykle zwanym, dowódca

powstania głównie na pieszą szarżę swojej massy kosynierskiej rachować powinien.

Jakiż powinien być szyk tego ostatecznego, taranowego że tak powiemy uderzenia ?

Rzadki to przypadek, ażeby do miasta ze wszystkich stron otwartego a rozlazłego,

jakiemi bywają zwykle w całej Polsce miasta wojewódzkie, wstępna napaść jeden

nam tylko rozpada wyłom szturmowy; ale ponieważ każda z naszych kolumn

szturmowych, mniej więcej jedno i to samo będzie miała do czynienia po swoim

promieniu dośrodkowym, dość przeto oznaczyć skład i ruch jednej z nich:

Skoro chodzi nadewszystko o wybicie sobie rumu stanowczego przez szczerbę już na

w pół rozwartą i wytrwale ostrzeliwaną ogniem przedniostrażowych strzelców

naszych, na czele naszej kolumny szturmowej postawić należy poświęcony hufiec

młodych oficerów z chorągwią, której strzedz będą kapelani krzyż pański niosący.

Drugi za nimi pluton zajmą strzelcy, którzy w głębi miasta natychmiast owładną

dwa jakie zabudowania, zachwycone w pierwszym impecie szturmu, po obu jego

flankach. Trzeci szczebel kolumny zajmie hufiec wyborowych kosynierów, tuż za

strzelcami dopierający, który skoro tylko ci się przed nim rozsuną, ściśnie się

na pluton oficerski i spójnie z nim biedz będzie na oślep bez wy-

69

tchnienia, aż do pierwszego płatu na jaki go droga szturmowa wysypie. Czwarty

szczebel kolumny stanowić będzie rezerwowa kompania strzelców, której

przeznaczeniem obskoczyli i natychmiast obsadzić dwa sobie przeciwległe

zabudowania na tym placu, przez szturm kosynierski wymiecionym. Dopiero piąty z

kolei szczebel, w kolumnie szturmowej, zajmie tłum kosynierski którego porządnie

uzbroić i ściśle uszykować w obozie wojewódzkim nie zdążono; tłum ten jednak

powinien być już podzielony na plutony i kompanie, a opatrzony dobrze mu znanemi

oficarami, którzy pilnością swoją każden przy swoim oddziale, przynajmniej na

chwilę bojowego wytężenia wyręcza taktyczną jego spoistość. Piąty len szczebel

popychać będzie cztery przednie, dopóki nie napotka ulicy poprzecznej; wtedy

dwiema połowicami rozsunie się na prawo i na lewo, sięgając po wszelkich

sąsiadów którzy pobocznemi otworami ze swojej strony wkroczyć mogli do miasta.

Jeżeli o tej porze jedna tylko kolumna szturmowa wyrżnęła sobie takie ujście,

skrzydeł tych jej rezerwy będzie właśnie robotą obejść wnętrze miasta, ażeby

opanować dwa sąsiednie szlabany, przez które wtargnie reszta naszego szturmu. Za

tą piesza rezerwą nareszcie, jeżeli droga szturmowa dostatecznie szeroka i

uprzątnięta, wpadnie szóstym szczeblem wy borowy hufiec kawaleryi, między

rozsuniętemi na flanki kosynierami i strzelcami, aż na plac zdobywany od czoła

przez awangardę kolumny. Jeżeli nieprzyjaciel plac ten jeszcze dzierży obronnie,

tak iż awangarda kolumny naszej wypaśdź nań jeszcze się nie odważyła, ta osta-

70

tnia, na chrzęst dobiegającej za nią szarży, powinna się rozsunąć w poprzeczne

ulice, ażeby otworzyć raptem naszym grotom wolny wylot na plac i na zajmującego

takowy nieprzyjaciela. Choćby skutek takiej szarży nie był sam przez się

stanowczy, zawsze ona wymiecie strzelcom naszym dość za sobą miejsca, ażeby

podczas zamieszki na placu, ci zajęli kilka domów i bezpiecznym ogniem plac

opromienili. Wtedy, choć szarża nasza zwichnięta odskoczy z placu w jaką uboczną

ulice, zastąpi ją natychmiast zwrót zaczepny usuniętych poprzednio kosynierów, a

teraz zapraszanych naprzód, bo ostrzelanych posiłkowym gradem ognia jakoby

blokhauzowego. Plac tak owładnięty, musi prędko pozostać w naszem wyłacznem

posiadaniu.

Taki szyk przeplatany wszelkiej kolumny szturmowej, sam się zresztą w ruchu

utasuje, wedle instynktu bojowego każdej broni, choćby go nasza taktyka nie

przysposobiła; z tą ważną atoli różnicą, że kiedy będzie stereotypowo obmyślony

dla każdej kolumny, jedna broń zawadzać drugiej nic będzie, lecz owszem zluzuje

ją niby kolejne rznięcie piły, siekiery i klina. Odbicie Miłosławia zwrotem

zaczepnym w roku 1848, dowodnym tego przykładem. Chociaż bowiem rozdział

taktyczny strzelców a kosynierów na nieprzystajne do siebie kompanie i anarchia

rannego boju nie dozwoliły nam uszykować porządnych kolumn szturmowych między

miastem a borem, same się one jakoś przeplotły w ten sposób, że alternatywą

wymijający się strzelcy a kosynierzy: pierwsi obsadzali po flankach drugich

wpadające im

71

pod oczy zabudowania czy opłotki, a drudzy rdzennie przedzierali się w środek

miasta, w miarę jak czuli swoje czoło ubezpieczane krzyżowemi strzałami tych

wiernych a zmyślnych flankierów swoich. Szło to jednak oporem, kapryśnemi

poskokami, z wielka mitręgą czasu i ludzi. Z inną wcale leż klęską dla

nieprzyjaciela powiódłby się był cały ten szturmowy odwet, gdybyśmy byli mogli

przezornie wprzód uszykować nasze kolumny niby w stos woltaiczny, i tak

uszykowane napowrót wepchnąć do miasta.

Cała bo też taktyka powstańcza nie czem jest. jak ciągłem odgadywaniem instynktu

kup nieostrzegalnych i przezornem prawidłowaniem tego instynktu. Jak

regulaminowe przeplatanie kolumny szturmowej bronią sieczną a palną jest tylko

zastosowaniem koniecznej ich kolejności w przedzieraniu się w głąb

nieprzyjacielskiego oporu, tak i do zasłaniania massy naszej, przed szturmem, od

ognia przeciwnego, poszukać musiemy sposobów w tem co się samo, bez żadnych

prawideł, dzieje z każdym tłumem usiłującym przedostać się po za strefę

niebezpieczeństwa.

Jak tedy ułatwić i przeprowadzić do szturmu nasze kolumny, z największem dla

nich ubezpieczeniem, a z największą dla palby przeciwnej niedogodnością? Zasłona

od ognia nieprzyjacielskiego jest pięcioraka: 1. Przeciwpalba,

najniekorzystniejsza ze wszystkich dla powstania zwykle pozbawionego zupełnie

artylleryi, a i strzelbą ręczną o wiele nie zdolnego sprostać ogniom ciemięzcy;

2. Oddalenie, które służyć może tylko kawaleryi, jako zdolnej szybkością pędu

zbliżyć się na czas do uderzenia; 3. Topografia okoliczna.

72

kiedy moie doprowadzić niewidzialnie kolumnę pod same niejako karabiny i działa

nieprzyjacielskie; 4. Usianie się kolumn na ziemię i zwysoczenie ich tym

sposobem od strzałów nieprzyjacielskich znaczna fałdą gruntu; 5. nareszcie,

Otarczowanie żołnierza, bądź jak w oblężniczych szturmach, niesionemi przed nim

faszynami, któremi się nadto zarzuca rów wałowy, bądź wedle sposobu przyjętego w

naszym kosynierskim regulaminie, samymże kosyniera tornistrem. Zresztą trzy te

ostatnie sposoby ochrony wzajemnie się i dokładnie dopełniają; tak że uważnie

przeplatane, nieochybnie. doprowadzą nas bez wielkiej szkody na taką już tylko

odległość od nieprzyjaciela, że łatwo nam będzie ostatnim poskokiem ubiedz

ostatnią jego palbę. Głównym warunkiem takiego zaczepnego dla nas

bezpieczeństwa, jest jak najszybsze przebieganie w szyku rozwiniętym, wszelkich

odkrytych przedziałów między kolejnemi ochronami. Cały też krótki nasz regulamin

kosyniersko-strzelecki, obmyślony jest w tej zaradczej przezornoności.

Ogromna dzisiejsza doniosłość i celność broni palnej, obok przewidzianego braku

tego właśnie rodzaju broni w naszem przyszłem powstaniu, tem mocniej nas

obowiązują do takich zaradczości. Nie należałoby jednak przesadzić sobie skutku

nowych wynalazków balistycznych w obec tej pozornej naszej bezbronności. Nie

mogąc, tutaj zapuszczać się technicznie w krytykę porównawczą dawnej a obecnej

balistyki, następnemi tylko spostrzeżeniami uspokojemy nasze narodowe

kosynierstwo. Przesada właśnie doniosłości

73

i celności strzałów tak armatnich jak i karabinowych. ton rzekłbyś paradoxalny

sprowadziła skutek w całej już ostatniej wojnie włoskiej, że z obu stron starano

się ubiedz przeciwna strzelaninę tłumnym biegiem szturmowym; czyli że

ostatecznie najregularniejsze wojska europejskie zchodzić muszą do elementarnej

taktyki naszych kup siecznych, i jej wykradać sposoby chronienia się od

morderczości ognia przeciwnego. Te leż z dwóch wojsk wygrało pod Magenta i pod

Solferino, które najrezolutniej porzuciwszy przesąd palbowy, najbardziej się

zbliżyło do naszego obyczaju kosynierskiego.

Za wojen pierwszego cesarstwa, kiedy morderczość doniosłości karabinowej i

kartaczów ej nie przenosiła 300 kroków, kul zaś armatnich kroków 1200; ginęło w

walnych bitwach od ognia wszelakiego 13 do 14 na stu walczących. Dzisiaj, o

pozorne dziwo! kiedy śmiertelna doniosłość strzelby gwintowanej dochodzi 800

kroków, a pocisków armatnich przenosi kroków 3000, straty od boju strzałowego

niemal o połowę umniejszone. Jakoż, pod Magenla i pod. Solferino, z jednej i z

drugiej strony, nie padło od ognia przeciwnego więcej jak ośmiu na stu

walczących; a padło tyle tylko: zwyciężonych, bo Francuzi ile. mogli bój po

kosyniersku szarżami pieszemi obywali; zwycięzców znowu, bo choć nierównie

celniejsze: [...] ogniowi austryackiemu. migające te szturmy ciągle umykały z

pod celu: a tembardziej im bliżej pod ten cel podchodziły, co właśnie jest

osobliwą ułomnością strzelb zbyt daleko-nośnych.

Wielkie to niewątpliwie i zbawienne odkrycie dla

74

naszej koniecznie siecznej taktyki! pod warunkiem jednak że nic zaniedbamy

żadnej z metod ogniochronnych, jakie sam empiryzm bojowy wytłacza niejako mi

wszelkiej kupie muszącej się skradać do siecznego uderzenia, wskroś zakreślonych

stref morderstwa strzałowego. Dla tego zalecamy wszystkim przyszłym przewódzcom

powstania ludowego, obeznać się dokładnie z ogniochronnemi postawami i szykami

regulaminu kosyniersko-strzeleckiego, a co tylko starczy im czasu w obozach

powiatowych i wojewódzkich, poświęcić opatrzeniu przynajmniej części kosynierów

w niezbędny rynsztunek szturmowy i wyćwiczeniu tych wyborowych oddziałów w

równie łatwej jak koniecznej gimnastyce regulaminem przepisanej. Dość zresztą

regulaminowo uzbroić i usposobić piąty dobór całego tłumu kosynierskiego w

obozie wojewódzkim, ażeby zapewnić sobie dostateczne czoła kolumn szturmowych

przy odbijaniu miasta wojewódzkiego; głębinie zaś tych kolumn, czembądź

uzbrojonej dość umieć kłaśdź się, powstawać na komendę i żwawo dobiegać

rozwiniętym frontem za swojemi naczeliicini taranami, między kurtynami ognia

tyralierskiego; do czego w szystkiego, każdemu chłopu polskiemu dni kilka pilnej

mustry wystarczyć powinno.

W dalsze szczegóły wykonawcze szturmu zapuszczać się w tej elementarnej

książeczce, byłoby rzeczą zbyteczną i bałamutną. Którędy kolwiek dobrać się raz

za pomocą takiego szturmu do wnętrza miasta, i w niem strzelecko się

zagnieździć, oto cel główny naszego attaku: a byle cięmięzca skutkiem takowego,

zmuszony był wypuścić z ręki miasto wojewódzkie,

75

iakim bądź z jego a naszej strony kosztem się to stanie, przez to samo wypuścić

musi w ręce powstania zwycięzkiego taty obszar od lego punktu administracyjnie i

strategicznie zawisły. Jeżeli szturm nam się nic uda, wróciemy oczywiście do

sytuacyi wyrażonej w poprzednim paragrafie, w przypuszczeniu bitwy przegranej w

naszym obozie wojewódzkim, i do tego smutnego losu mężnie zastosować się

musiemy.

Jeżeli miasto wojewódzkie dochodzi ważnością swoią do rozmiarów stołecznych, tem

samem obejmuje zapewne ludność która powstaniem wewnętrznem na równi się z

ludnością stołeczną postawi, a wtedy szturm nasz zewnętrzny, raz z nią zetkięty

pomnoży swoją zaczepność przez wszystkie sposoby właściwe, powstaniu

stołecznemu, w paragrafie IIgim opisane. Jeżeli przeciwnie miasto przez nas

odbijane, takiej ludności w sobie nie zawiera a przytem materyalnie jest liche,

wtedy znowu bardzo prawdopobnie ciemięzca wypuści je nam po krótko odpowiedniej

potyczce; gdyby albowiem z jałowego tylko uporu chciał się przy niem utrzymać,

łatwo nam go przedmiejskiemi pożarami do ucieczki bezładnej zmusić. Na

wszystkie, żalem przypuszczenia jest dla nas sposób kompensacyjny, byleśmy razem

na kilku punktach kraju potrafili zgarnąć się w kilkonastotysięczne korpusa

które z miary i stopnia siły, nazwaliśmy wojewódzkiemi. A tak czy owak, raz z

iakich kilku węzłów kardynalnych wyrzucony, ciemięzca z niedobitkami uniknąć

musi z całej kanwy jeograficznej niemi związanej, czyli wypuścić swobo-

76

dnemu powstaniu obszar rozległy jak kwadrat z linij te węzły łączących. Na takim

też skutku zamyka się okres powstańczy wojny narodowej, a rozpoczyna się jego

okres strategiczny, do tej instrukcyi już nie należący.

KONIEC.

77

DODATEK.

SIŁA WOJSKOWA ROSSYJSKA.

Obecnie, cala zbrojna potęga caratu rossyjskiego składa się na papierze:

I. Z korpusu gwardyi, obejmującego 3 dywizye piechoty, 2 dywizje kawaleryi, 3

brygady artylleryi pieszej, 2 brygady artylleryi konnej, dwa bataliony saperów i

park pontoniersko-artyleryczny. Nadto, instruktorskie oddziały.

II. Z korpusu grenadyerów, obejmującego 3 dywizye piechoty, 1 dywizye kawaleryi,

3 brygady artylleryi pieszej, 1 brygadę artylleryi konnej, batalion saperów i

park pontoniersko-artylleryczny.

W jednym jak w drugim z tych korpusów, każda dywizyą piechoty obejmuje po cztery

pułki trójbatalionowe i po jednym batalionie strzeleckim; każda zaś dywizyą

kawaleryi po sześć pułków sześcio lub ośmio szwadronowych; nadto do Iszej konnej

dywizyi gwardyi liczą się cztery wyborowe dywizyony kozaków. W obu tych

naczelnych korpusach każda brygada artylleryi pieszej obejmuje o baterye, a

każda brygada konna, bateryj 2.

III. Z sześciu korpusów liniowych, obejmujących razem 18 dywizyj piechoty, 6

dywizyi kawaleryi: odpowiednio, 18 brygad artylleryi pieszej a 6 brygad

arlylleryi konnej i 10 pułków dońsko-koza-

78

ckich. Do każdego z tych sześciu korpusów przyłączony jest 1 batalion saperów i

park pontoniersko-artylleryczny. Jak w korpusach gwardyi i grenadyerów, każden z

nich obejmuje po trzy dywizye piesze, a każda dywizyą po cztery trójbatalionowe

pułki i po jednym batalionie strzeleckim. Każda dywizyą jazdy liczy po sześć

pułków szościoszwadronowych jeżeli są huzarskie, lub ułańskie, ośmio zaś

szwadronowych jeżeli dragońskie. W dragonach zaprowadzono nadto 9ty szwadron

flankierski, ale wyjęty z innych. Dawne kirysierskie i konno-strzeleckie pułki

są zniesione i zlano do dragońskich, z wyjątkiem dwóch pułków kirysierskich

należących do gwardyi. W tych korpusach liniowych każda brygada artylleryi

pieszej składa się z czterech, każda zaś konna brygada z dwóch bateryj; a do

czterech z tych drugich, dołączono jeszcze po jednej bateryi Dońsko-kozackiej.

IV. W rezerwie, z odpowiednich ośmnastu dywizyom, a siedemdziesięciu dwom pułkom

liniowym, 18 czwórek czwartych batalionów i z odpowiednich sześciu korpusom 6

batalionów strzeleckich; z trzech nadto rezerwowych batalionów Armii Kaukazkiej,

i z odpowiednich 6 korpusom sześciu brygad rezerwowych artylleryi konnej.

V. W korpusie finlandzkim, z 10 batalionów liniowych, stanowiących 22gą i

ostatnią dywizyę liniową pieszą, 9 osiedlonych batalionów strzeleckich, pułku

dońskich kozaków (Nr. 13) i 1 brygady artylleryi o dwóch bateryach.

VI. W osobnej Armii Kaukazkiej, z 19ej, 20ej i 21ej dywizyj piechoty

obejmujących jak każde inne po

79

cztery pułki liniowe i jednym batalionie strzeleckim, z tą jednak różnic; że w

pułku mieścić się ma nie trzy, ale cztery bataliony, a piąty rezerwowy; z 16

rezerwowych batalionów strzeleckich; z 13 osobnych batalionów Kubańskich a 37

Kaukazkich; z Kaukazkiej dywizyi grenadyerów, obejmującej jak inne 12 batalionów

liniowych a 1 strzelecki; z 24 pułków kozackich i 4. pułków dragońskich o

siedmiu szwadronach. Artylerya tej armii składa się z 4 brygad artylleryi

pieszej obejmujących każda po cztery baterye i z dwóch brygad konnych, z których

jedna Kubańska, obejmuje 5 bateryj a druga, Terecka, bateryj dwie. Dodać do tego

można pułk załogowo-roboczy Dagestański z pięciu batalionów i pułki

nieregularne, po większej części niedoformowane.

W korpusach gwardyi, grenadyerów i sześciu liniowych, kompletny batalion liniowy

ma obejmować najmniej 800 szeregowców w czterech kompaniach i 5tą kompanię

tyralierską: razem 1000 żołnierzy. Z podoficerami, oficerami i służbą

zaszeregową, batalion piechoty obejmować powinien od 1150 do 1180 głów, co na

pułk daje ich od 3450 do 3540. Batalion strzelców celnych ma laki sam komplet,

ale w czterech kompaniach. W pułkach huzarskich i ułańskich, ma być po 6

szwadronów, a w każdym szwadronie po 170 koni. W pułkach dragońskich ma być po 8

szwadronów, a w każdym szwadronie po 130 koni, co prawic równa pułkowy komplet

dwóch tych rodzajów jazdy. Pułki kozackie mają obejmować po 800 koni w 8

sotniach.

Artyllerya połowa obejmuje czworakiego rodzaju

80

działa, to iest: pozycyjne, lekkie gładkie, lekkie gwintowane i lak zwane

ułożone. Te ostatnie są to dawno armaty lub jednorogi przykrócone, a dowiercone

na większy kaliber, z komorą jednorogową. W czterech korpusach wyniesionych na

stopę wojenną, to jest: w 1ym, 2im, 3im, zajmujących polskie prowincye, i w 5ym

rozłożonym nad granicą turecką, bateryą pozycyjna składa się z 8 dział, z

których 4 annały 12to funtowe i 4 granatniki półpudowe. Winnych korpusacli,

bateryą pozycyjna obejmuje tylko 2 annały i 2 granatniki. Inne baterye, piesze

czy konne, obejmują wszystkie po 8 dział: gładkie-lekkie sześciofuntowych;

lekkie gwintowane tyleż czterofuntowych z dwunatoduntowemi pociskami walcowo-

stożkowemi jak francuzkie; a ułżone, tyleż skróconych jednorogów, do sferycznych

pocisków, pełnych czy próżnych.

Każdy korpus obejmuje trzy dywizye piechoty i trzy odpowiednie brygady

artylleryi pieszej, jedną dywizye kawaleryi i jedną odpowiednia brygadę

artylleryi konnej. Prawie wszystkie brygady arlylleryi pieszej obejmują po

cztery baterye, a konnej po dwie baterye, co na korpus daje bateryj 14 ośmiu lub

sześciodziałowych. Wedle tej stopy można sobie samemu ułożyć summaryczną tabellę

ośmiu korpusów rossyjskich, mogących się w 2/3 częściach poruszyć na wojnę

zachodnią, w Polsce lub przez Polskę. Dla uproszczenia tego rachunku, weźmiemy

przecięciową liczbę siedmiu szwadronów dla wszystkich pułków kawaleryi czy to

lekkich, czy to dragońskich; i równin przecięciową między niemi liczbę 150 koni

na

81

szwadron. Ponieważ baterye pozycyjne stanowią mniej więcej połowę całej

arlylleryi polowej, a w czterech z tych 8 korpusów, baterye te obywają się

czterema działami, przybliżenie oszacujemy summę dział w tych ośmiu korpusach,

rachując ich w przecięciu po 7 na bateryę, nawet z przydatkowemi dońsko-

kozackiemi. Zresztą, jak w marynarce i w sprzęcie wałowym, tak i w artylleryi

polowej stopa istotnie bojowa tak się różni od stopy bojowej na papierze, a ta

znowu od pokojowej, że najmozolniejsze tabelle dział, z wozami, zaprzęgami i

usługą artylleryczną, dają tylko cyfry pozorne, zwłaszcza w takiem z rodu

bankruckiem i kłamliwem państwie jak carat. Jak w Rossyi nagie mięso rekruckie

nie stanowi jeszcze 1/50 żołnierza pokojowego, a 1, 00 bojowego, tak mnóstwo

walców spiżowych, choćby i na kołach, o wiele jeszcze nie stanowi polowych

bateryj.

Korpus Gwardyi

Batalionów 39

Szwadronów 98

Bateryj 13

Piechoty 38400

Jazdy z koz.14700

Dział 90

Korpus Grenadyer

Batalionów 39

Szwadronów 42

Bateryj 11

Piechoty 38400

Jazdy z koz. 6300

Dział 78

Sześć korp. linio.z 10 pułkami koza.

Bataljonów 234

Szwadronów 252

Bateryj 84

Piechoty 230400

Jazdy 47800

Dział 588

Summa 8 korp. ruchomych

Bataljonów 312

Szwadronów 392

Bateryj 108

Piechoty307200

Jazdy 68800

Dział 756

82

IVej i VIej kategoryi wojska rossyjskiego, to jest czwartych batalionów

rezerwowych i armii wyłącznie Kaukazkiej, komplet batalionowy, szwadronowy i

bateryjny jest po większej części nieobliczalny, a z resztą zupełnie nie do

poruszenia przeciw Polsce i Zachodowi. Większa część czwartych batalionów

wypotrzebowana na dopełnienie czterech korpusów zajmujących Polskę i pogranicze

tureckie, redukuje się do zakładów kilkodziesiętnych; najkompletniejsze obejmują

zaledwie obecnie głów 500, a te albo przykute do swoich policyjnych i

kordonowych stanowisk, albo poświęcane na nieustanne kompletowanie swoich pułków

trójbatalionowych.

Ta sama nieobliczalność i ta sama niemoc stosują się i do całej armii

Kaukazkiej, której częściowe ruszenie chyba do wojny w Turcyi Azjatyckiej

opłacić się może. Tylko więc z Vej kategoryi, to jest z korpusu Finlandskiego

dałoby się jeszcze zasilić armię czynną, pewną ilością batalionów strzeleckich;

nie wielką jednak, bo obawa o niezmiernie drażliwe a rozlegle wybrzeże

Bałtyckie, zawsze uwięzi ten słaby zresztą korpus finlandzki w swoich blizko-

polarnych siedzibach, Rzeczywista zatem siła zbrojna caratu, la której użyć może

jednocześnie od zachodu na gnębienie Polski, od południa na warowanie do

Konstantynopola, od północy na strzeżenie się od dywersyi Angielsko Szwedzkiej,

a wewnątrz na poskromienie, nieposkramialnych już daj Boże! wstrząśnień narodu

Moskiewskiego, siła ta, w swojej najidealniejszej zupełności nie dochodzi. 400,

000. Obaczemy z poniższego rozkładu zbrojnego ciemię-

83

ztwa we wszystkich prowincyach Polski, że na tę jedną z czterech straży,

solidarnie stanowiących całą bytową politykę Rossyi, car musiał już odłożyć i

wydzielić jedną połowę swojej siły ruchomej, przed jakim bądź z naszej strony

wystrzałem i dopiero ażeby nas do takowego nie dopuścić. Ale skoro padnie, możeż

taka warta wystarczyć na wojowanie z ogromem narodu? A powtarzamy, dobrać

większej zkąd już nie ma, bo nietylko że samo utrzymanie jej w boju przez parę

miesięcy, na stopie na jakiej dzisiejszy bezczyn ją przedstawia, niesłychanego

wymagać będzie wysilenia, lecz i to krótkie wysilenie nic obejdzie się chyba

kosztem trzech innych konieczności żywotnych caratu; a w każdym razie kosztem

tego samowładztwa wewnętrznego, na którem znowu wszelka możliwość gnębienia

Polski polega. Mech to każden dowódzca polityczny czy wojenny przyszłego

powstania dobrze zrozumie; bo jeżeli z jednej strony bezpłodnem byłoby mu

szaleństwem umyślnie zamykać oczy na daremnotę spisków palcem w bucie,

bezorganicznej partyzantki i wykrzykiwanych jedynie zwycięztw nad takiem

ciemięztwem, to z drugiej, gorzejby jeszcze wyszedł na przesadzaniu sobie

jegoniezłomności. jego zasobów i jego sięgalności. W powstaniu, jak w filozofii,

broń cię równo Boże! być ateuszem jak bałwochwalcą, bo zostaniesz głupcem tylko,

o coby mniejsza; ale w przepaść swojego głupstwa wciągniesz wszystko co nie

przeczuło twojej mylności, i od takowej wcześnie się nie zastrzegło.

Z cyrklem w ręku, a mappą caratu pod oczyma, przy rozważnych studiach nad

wzajemnemi odległo-

84

ściami etap wojennych, nad odosobnionemi między sobą pustyniami panowania

rossyjskiego, nad przerażającą rzedzizną jego ludności i nad bezsilnością

ekonomiczną jaka z tych wszystkich szczerb się mnoży w ujemną potęgę, zwłaszcza

jeżeli każdą rubrykę takowej porównamy z odpowiedniemi im w statystyce,

jeografii i ekonomii czy to innych państw chrześciańskich, czy nawet tylko

dziedzin polskich, dość będzie potem spojrzeć na rozkład Głównych Kwater każdego

korpusu armij carskich, ażeby się przekonać o marności tych armij, na przypadek

powstania w Polsce, skomplikowanego jakąbądź wojną ościenną a choćby najlżejszem

wstrząśnieniem wewnętrznem. Bo i cóż w takim razie najsprężystszy despotyzm i

najumiejętniejsza strategia począć mogą z półmilionem zeleźców rozsianych jak

następuje?

Główne Kwatery, czyli oka tych korpusowych pajęczyn: gwardyi w Petersburgu,

korpusu grenadyerskiego w Moskwie; I liniowego korpusu w Wilnie; II korpusu w

Warszawie, a III korpusu w Żytomierzu, (trzy te korpusa stanowią armię

Zachodnią, której szczegółowy rozkład poniżej); IV korpusu w Woroneżu; V korpusu

w Odessie; VI korpusu w Tambowie. Główna Kwatera czwartych rezerwowych

batalionów w Moskwie, z sześcioma korpusowemi sztabami w Wielkim Nowogrodzie,

Pskowie. Czerniechowie, Kazaniu, Półtawie i Symbirsku; artyllerji rezerwowej w

Mohylewie nad Dniestrem. Główna Kwatera finlandskiego korpusu w Abo.

Osobna armia Kaukazka której Główna Kwatera w Tyflis, podzielona jest na trzy

korpusa zajmujące trzy

85

prowincye: Kubańską, Terecką i Dagestańską. Pierwszego z tych korpusów sztab w

Stawropolu, drugiego w twierdzy Władykaukazie, a trzeciego w Temir-Than-Szura.

Poniższa tabella sil i rozkładu trzech korpusów wydzielonych z całości wojska

rosyjskiego, pod nazwą armii Zachodniej dla poskramiania naszego wstrząśnienia

narodowego, ułożona jest z appelów 1 stycznia 1862 roku. Appel dnia togo w całem

wojsku rosyjskiem odbywa się z pewną uroczystością, ponieważ potem służy

przecięciowo do wszystkich raportów pułkowych w ciągu roku bieżącego, z wielką

oczywiście krzywdą dla statystyki wojennej, ale równym zyskiem dla pułkowników.

Dnia lego, kto bądź trzymać się może na nogach, w szeregu czy za szeregiem,

stawić się musi do appelu, i dla Iego poniższą tabellę wziąść należy za

absolutne maximum możliwego kompletu trzech korpusów rozłożonych w Polskich

dziedzinach.

Tabella ta armii Zachodniej obejmuje summę głów w każdym oddziale, bez różnicy

stopnia, funkcyi ani gatunku; byłoby więc wiele z niej do odtrącenia w

przypuszczeniu wojny a zwłaszcza powstania. Na dowód zaś wytężenia wszelkich

możliwości na jakich wyrachowana, dość przytoczyć że w takiem wojsku jak

rosyjskie, na 170 i kilko tysięczny ogrom przytomnych, appel z 1 stycznia podaje

tylko 1980 chorych, co zbyt dotykalnem kłamstwem. Cokolwiek bądź, ażeby tą siłą

bardzo luźno i rzadko nakryć wszystkie prowincye polskie, carat niewątpliwie

musiał do minimum zubożyć inne korpusa,

86

mianowicie IV ty, VI ty i korpus Rezerw. Zwłaszcza ich sprzęt wojenny, rzec

można poszedł cały na opatrzenie armii Zachodniej w bojowe baterye. wozy,

zaprzęgi, mundury i broń: o tyleż tamte niszcząc i unieruchomiając Korpusów

kompletem batalionowym i szwadronowym o wiele niedorównających trzem korpusom

Polskę gnębiącym, ale równie dobrze opatrzonych jest dwa: gwardyi i grenadyerów.

korpus V rozłożony w Bessarabii, jako także na stopie wojennej, co do kompletu i

opatrzenia swojego trzyma środek, między armią Zachodnią a wybrakami porzuconemi

za Dźwiną i Dnieprem.

ARMIA ZACHODNIA.

KORPUSA, Iy, IIgi i IIIci LINIOWE.

GŁÓWNA KWATERA ARMII W WARSZAWIE.

PIERWSZY KORPUS.

SZTAB W WILNIE.

Ia Dywizya Kawaleryi.

Jedna brygada na Żmudzi, druga na Litwie, a trzecia w Warszawie; sztab w Kownie.

NUMER PUŁKU 1.

BROŃ Leib dragonów

NAZWA Moskiewski

GARNIZON. Telsze

SIŁA PRZYTOMNA. 1044

NUMER PUŁKU 2

BROŃ Leib dragonów

NAZWA Pskowski

GARNIZON. Szawle

SIŁA PRZYTOMNA. 1070

NUMER PUŁKU 1.

BROŃ Ułanów

NAZWA Petersbur.

GARNIZON. Poniewież

SIŁA PRZYTOMNA. 1105

NUMER PUŁKU 2

BROŃ Leib ułanów

NAZWA Kurlandski

GARNIZON. Wiłkomi.

SIŁA PRZYTOMNA. 1092

NUMER PUŁKU 1

BROŃ Huzarów

NAZWA Sumski

GARNIZON Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA 1082

NUMER PUŁKU 2

BROŃ Leib huzarów

NAZWA Pawłogrod.

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 1080

87

Ia Dywizya PIechoty.

Rozłożona w Kurlandyi i na Litwie; sztab w Mittawie.

NUMER PUŁKU 1

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Newski

GARNIZON Ryga

SIŁA PRZYTOMNA 3386

NUMER PUŁKU 2.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Solijski

GARNIZON Wilno

SIŁA PRZYTOMNA 3345

NUMER PUŁKU 3.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Narwski

GARNIZON Lida

SIŁA PRZYTOMNA 3471

NUMER PUŁKU 4.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Kaporski

GARNIZON Jurborg

SIŁA PRZYTOMNA 3471

NUMER PUŁKU

BROŃ Strzelców

NAZWA 1 batalion

GARNIZON Ryga

SIŁA PRZYTOMNA 1164

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 14837

IIa Dywizya Piechoty.

W Płockiem i Mazowieckiem; sztab w Płocku.

NUMER PUŁKU 5.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Kaługski

GARNIZON Mińsk M.

SIŁA PRZYTOMNA 3302

NUMER PUŁKU 6.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Libawski

GARNIZON Płock

SIŁA PRZYTOMNA 3074

NUMER PUŁKU 7.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Rewelski

GARNIZON Nowy Dw.

SIŁA PRZYTOMNA 2991

NUMER PUŁKU 8.

BROŃ liniowej piech.

NAZWA Estlandski

GARNIZON Prasnysz

SIŁA PRZYTOMNA 3095

NUMER PUŁKU

BROŃ Strzelców

NAZWA 2 batalion

GARNIZON Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA 1017

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 13479

IIIa Dywizya Piechoty.

Na Litwie i w Angustowskiem; sztab w Grodnie.

NUMER PUŁKU 9.

BROŃ liniowej piech

NAZWA Staro Inger.

GARNIZON Grodno

SIŁA PRZYTOMNA 3450

NUMER PUŁKU 10.

BROŃ liniowej piech

NAZWA Nowo Inger.

GARNIZON Suwałki

SIŁA PRZYTOMNA 3447

NUMER PUŁKU 11.

BROŃ liniowej piech

NAZWA Pskowski

GARNIZON Białystok

SIŁA PRZYTOMNA 3575

NUMER PUŁKU 12.

BROŃ iniowej piech

NAZWA Wielkołuc.

GARNIZON Bielsk

SIŁA PRZYTOMNA 3509

NUMER PUŁKU

BROŃ Strzelców

NAZWA 3 batalion.

GARNIZON Suwałki

SIŁA PRZYTOMNA 1172

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 15153

88

Ia Dywizya Artylleryi Polowej.

Obejmuje bateryj pozycyjnych 7, lekkich 4, ulżonych 4, razem dział: 120; sztab w

Brześciu Litewskim.

NUMER PUŁKU [brak]

BROŃ Artyleryi kon.

NAZWA 1. brygada

GARNIZON Frydrychs

SIŁA PRZYTOMNA 574

NUMER PUŁKU [brak]

BROŃ Artyler. piesz.

NAZWA 1.brygada

GARNIZON Nowogród

SIŁA PRZYTOMNA 1103

NUMER PUŁKU [brak]

BROŃ Artyler. piesz.

NAZWA 2 brygada

GARNIZON Pułtusk

SIŁA PRZYTOMNA 1023

NUMER PUŁKU [brak]

BROŃ Artyler. piesz.

NAZWA 3.brygada

GARNIZON Słonim

SIŁA PRZYTOMNA 1445

NUMER PUŁKU

BROŃ Artyler. piesz.

NAZWA Nr. 4

GARNIZON Mińsk Maz.

SIŁA PRZYTOMNA 560

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 4375

DRUGI KORPUS.

SZTAB W WARSZAWIE.

II Dywizja Kawaleryi.

Na Wołyniu, w Podlaskiem i w Lubelskiem; sztab w Winnicy.

NUMER PUŁKU 3.

BROŃ Dragonów

NAZWA Now.liossy

GARNIZON Dubno

SIŁA PRZYTOMNA 1050

NUMER PUŁKU 4.

BROŃ Dragonów

NAZWA Jekateryno.

GARNIZON Winnica

SIŁA PRZYTOMNA 1060

NUMER PUŁKU 3.

BROŃ Huzarów

NAZWA Elizabetgr.

GARNIZON Ładyżyn

SIŁA PRZYTOMNA 1012

NUMER PUŁKU 4.

BROŃ Huzarów

NAZWA Marianpol.

GARNIZON Sawrań

SIŁA PRZYTOMNA 1000

NUMER PUŁKU 3.

BROŃ Ułanów

NAZWA Smoleński

GARNIZON Międzyrz.

SIŁA PRZYTOMNA 1030

NUMER PUŁKU 4.

BROŃ Ułanów

NAZWA Charkows.

GARNIZON Krasnyst.

SIŁA PRZYTOMNA 1062

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 6214

89

IVa Dywizya Piechoty.

Cała w Warszawie i sztab w Warszawie.

NUMER PUŁKU 13.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Białozierski

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 2996

NUMER PUŁKU. 14.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Oloniecki

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 3075

NUMER PUŁKU. 15.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Szlisselbur.

GARNIZON.

SIŁA PRZYTOMNA. 3039

NUMER PUŁKU. 16.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Ładogski

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 2973

NUMER PUŁKU.

BROŃ. Strzelców

NAZWA. 4 batalion

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 1065

SIŁA PRZYTOMNA. łącznie: 13148

Vta Dywizya Piechoty.

W Lubelskiem i Sandomierskiem; sztab w Lublinie.

NUMER PUŁKU. 17.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Archangie.

GARNIZON. Janów

SIŁA PRZYTOMNA. 3008

NUMER PUŁKU. 18.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Wołogdos

GARNIZON. Lublin

SIŁA PRZYTOMNA. 2970

NUMER PUŁKU. 19.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Kostromski

GARNIZON. Radom

SIŁA PRZYTOMNA. 2932

NUMER PUŁKU. 20.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Halicki

GARNIZON. Kielce

SIŁA PRZYTOMNA. 2907

NUMER PUŁKU.

BROŃ. Strzelców

NAZWA. 5 batalion

GARNIZON. Opole Lub.

SIŁA PRZYTOMNA .934

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 12811

VIa Dywizya Piechoty.

W Mazowieckiem i w Kaliskiem, a czasowo sprowadzona do Warszawy: sztab w Łomży.

NUMER PUŁKU. 21.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Muromski

GARNIZON. Łęczyca

SIŁA PRZYTOMNA. 2983

NUMER PUŁKU. 22.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Niżegorod.

GARNIZON. Włodaw.

SIŁA PRZYTOMNA. 3024

NUMER PUŁKU. 23.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Niżowski

GARNIZON. Sieradz

SIŁA PRZYTOMNA. 3039

NUMER PUŁKU. 24.

BROŃ. Liniow. piech.

NAZWA. Symbirski

GARNIZON. Wieluń

SIŁA PRZYTOMNA. 3006

NUMER PUŁKU.

BROŃ. Strzelców

NAZWA. 6 batalion

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 1035

SIŁA PRZYTOMNA. łącznie: 13087

90

II Dywizja Artylleryi Polowej.

Obejmuje bateryj pozycyjnych 7. lekkich gwintowanych 3, lekką gładką 1, ulżonych

6, razem dział 112.

BROŃ. Arteleryi kon.

NAZWA. 3 bal. poz.

GARNIZON. Międzyrz.

SIŁA PRZYTOMNA. 307

BROŃ. Artyleryi pies.

NAZWA. 4 brygada

GARNIZON. Warszawa

SIŁA PRZYTOMNA. 1052

BROŃ. Artyleryi pies.

NAZWA. 5 brygada

GARNIZON Radzyń

SIŁA PRZYTOMNA. 982

BROŃ. Artyleryi pies.

NAZWA. 6 brygada

GARNIZON. Kalisz

SIŁA PRZYTOMNA. 967

BROŃ. Arsenał ruch.

NAZWA. Nr. 2.

GARNIZON.

SIŁA PRZYTOMNA. 135

BROŃ. Park artyleryi

NAZWA. Nr. 2.

GARNIZON. Brześć Lit.

SIŁA PRZYTOMNA. 832

BROŃ. KonnoDoń. ar.

NAZWA. 4 baterya

GARNIZON. Włodawa

SIŁA PRZYTOMNA. 225

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 4500

TRZECI KORPUS.

SZTAB W ŻYTOMIERZU.

Z IIIej Dyzwizyi Kawaleryi,

Rozłożonej za Dnieprem w gubernii Półtawskiej, a której sztab w Kremeńczugu.

NUMER PUŁKU: 5.

BROŃ. Ułanów

NAZWA. Litewski

GARNIZON. Modlin

SIŁA PRZYTOMNA. 1020

Zastąpić może najprędzej w południowej Polsce te dywizyę dywizya Va jazdy,

rozłożona na dawnych kresach rzeczypospolitej, której sztab w Humaniu, a która

obecnie należy do korpusu strzegącego pogranicza tureckiego.

91

VIIa Dywizya Piechoty.

Sztab jej przeniesiony z Krzemieńca do Warszawy, a połowa dywizyi z Wołynia do

Kongresówki.

[Dane podano w kolejności:NUMER PUŁKU/ BROŃ/ NAZWA/ GARNIZON/ SIŁA PRZYTOMNA tu

i dalej na stronie]

25./ Liniow. piech./ Smoleński Piotrków/ 3384

26./ Liniow. piech/ Mohylews/. Lubar/ 3384

27./ Liniow. piech/ Witebski/ Częstoch./ 2977

28./ Liniow. piech/ Połocki/ Berdycze./ 3054

[bez nr-u] /Strzelców/ 7 batalion Łuck/ 941

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 13740

VIIIa Dywizya Piechoty.

Na Ukrainie; sztab w Berdyczowie.

29./ Liniow. piech./ Czerniech./ Radomyśl/ 3379

30./ Liniow. piech/ Połtawski/ Berdycz./ 3465

31./ Liniow. piech/ Alexopolski/ Skwira/ 3390

32./ Liniow. piech/ Kremeńcz/. Kijów/ 3220

[bez nr-u] /Strzelców 8 /batalion/ Żytomierz/ 1002

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 14456

IXa Dywizya Piechoty

Na Podolu; sztab w Kamieńcu Podolskim.

33./ Liniow. piech./Elecki Moh./Pod./3314

34./ Liniow. piech/ Siewski/ Skwira/

36./ Liniow. piech/ Orłowski/ Stary Kon./ 3339

[bez nr-u] /Strzelecki/ 9 batalion/ Tulczyn/ 4088

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 14336

92

IIIa Dywizya Artyleryi Polowej.

Obejmuje bateryj pozycyjnych 6, lekkich gwintowanych 3 i ulżonycH 3; razem dział

: 96; sztab w Żytomierzu.

[Dane podano w kolejności: BROŃ/ NAZWA/ GARNIZON/ SIŁA PRZYTOMNA]

Arteleryi kon./ 3 brygada/ wg. Kurs/ [brak].

Artyleryi pies./ 7 brygada/ Zwiachel/ 1103

Artyleryi pies/ 8 brygada/ Taraszcza/ 1125

Artyleryi pies/ 9 brygada/ Zwinigrod/ 1154

Park artyleryi/ Nr. 3./ Nowy Dw./ 524

Park artyleryi/ Nr. 4./ Brzesć Lit./ 737

SIŁA PRZYTOMNA łącznie: 4643

Bronie zaliniowe przy Armii Zachodniej.

Kozacy Dońscy w Kongresówce.

[Dane podano w kolejności:NUMER PUŁKU/ BROŃ/ NAZWA/ GARNIZON/ SIŁA PRZYTOMNA]

4./ Kozaków/ Dońskich/ Kielce/ 719

9./ Kozaków/ Dońskich/ Piotrków/ 734

10./ Kozaków/ Dońskich/ Chełm/ 845

11./ Kozaków/ Dońskich/ Kutno/ 730

12./ Kozaków/ Dońskich/ Brz. Lite./ 812

18./ Kozaków/ Dońskich/ Kałuszyn/ 710

24./ Kozaków/ Dońskich/ Warszawa/ 752

28./ Kozaków/ Dońskich/ Augustów/ 694

31./ Kozaków/ Dońskich/ Brz. Lite./ 845

33./ Kozaków/ Dońskich/ Słuck/ 845

39./ Kozaków/ Dońskich/ w ruchu/ 864

42./ Kozaków/ Dońskich/ Wilno/ 750

Dyw. /z linii kaukaz./ Dońskich/ w ruchu/ 243

SIŁA PRZYTOMNA łącznie:9543

93

Ia Brygada Saperów.

Cała w Kongresówce; sztab w Łęczycy.

[Dane podano w kolejności:BROŃ/ NAZWA/ GARNIZON/ SIŁA PRZYTOMNA]

Saperów/1 batalion/ Łęczyca/ 1102

Saperów/2 batalion/ Góra-Kal/. 832

Saperów 3 batalion/ Warszawa/ 793

Ponionierów/ 1, 2. 3 roty/ Nowy Dw./ 1022

SIŁA PRZYTOMNA łącznie:3759

Załogi forteczne.

[Dane podano w kolejności: ZAŁOGA / PIECHOTY/ KANONIER. /INŻYNIER. /ROTY

ROBOCZE]

Cyt. War./ Załoga zm./ 527/ 26/ N. 16 122

Modlin/ Bat. st. 964/ 1037/ 23/ N. 17 131

Zamość/Bat. st.1022 /160/ 17 N. 17 178

Demblin/ Zał. zmien./277 /16 /N. 18 143

Brz. Lit./ Zał. zmien. /527 /21 /N. 19 241

[brak] /Roty areszt./[brak] /[brak]/ 118

[brak] /[brak] /2573 /103 / 933

Przy Armii Zachodniej, szwadron żandarmeryi polowej, jeźdzców 188; nadto, przy

każdym sztabie korpusowym 30 żandarmów, razem : 278.

94

Rekapitulacya. — we wszystkich dziedzinach polskich zaboru rossyjskiego głów

171, 364.

[Dane podano w kolejności: WYSZCZEGÓLNIENIE /BATALIONÓW /SZWADRONÓW /BATERYJ

/PIECHOTY /JAZDY /KANONIERÓW /DZIAŁ POLOWYCH.]

I korpus /93 /40 /15 /43469 /6473 / 4375 /120

II korpus /93 /40 /14 /39046 /6214 /4500 /112

III korpus /39 /6 /12 /42502 /1020 /4643 /96

Kozaków /39 /6 /12 /42502 /9543 /4643 /96

Saperów i pontonierów /39 /6 /12 /3749 /9543 /4643 /96

W batalionach fortecz./39 /6 /12 /1986 /9543 /4643 /96

W rotach roboczych./39 /6 /12 /933 /9543 /4643 /96

kanonierów fortecznych./39 /6 /12 /933 /9543 /2573/ 96

W żandarmeryi polowej./39 /6 /12 /933 /278 /2573 / 96

Summa. /117 /86 /41 /131745 /23528 /16091 /328

Ważna przestroga. — Pobieżne przejrzenie tych liczb i stanowisk na nicby się nie

przydało. Dla zrozumienia i spożytkowania tej tabelli, potrzeba koniecznie całą

przenieść szczegółowo na kartę, jeograficzną dostatecznego rozmiaru, z

wyróżnieniem ilości i rodzaju wojska za pomocą farb, figur i znaków przez

samegoż czytelnika ułożonych. Dopiero po kilkokrotnem powtórzeniu takiego

ćwiczenia, kiedy wszystkie stanowiska potrafi obsadzić bez patrzenia na tabelle,

ćwiczący się nabędzie jasnego obrazu mocy a słabości ciemięztwa rossyjskiego we

wszystkich naszych prowincyach przez nie zalęganych. Nadto, czytelnik zrozumie,

że chociaż przedawniona lak co do siły jako też co do stanowisk wojska, ta

tabella służąc za podstawę porównawczą, może być ciągle i łatwo prostowana za

pomocą dostrzeżeń późniejszych na każdem stanowisku.

KONIEC DODATKU.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
INSTRUKCJA POSTĘPOWANIA NA WYPADEK POWSTANIA POŻARU, BHP
Instrukcja alarmowania w przypadku powstania pożaru, Instrukcje
Instrukcja alarmowania w przypadku powstania pożaru(1)
03-in. alarmowa w przyp. powstania pożaru, Instrukcje BHP, XIX - P.POŻ
INSTRUKCJA POSTEPOWANIA MIESZKANCOW NA WYPADEK POWSTANIA AWARII PRZEMYSLOWEJ
instrukcja postępowania na wypadek powstania pożaru
INSTRUKCJA POSTĘPOWANIA NA WYPADEK POWSTANIA POŻARU, BHP
wykład 6 instrukcje i informacje zwrotne
Powstanie systemu Unix
Instrumenty rynku kapitałowego VIII
05 Instrukcje warunkoweid 5533 ppt
Instrukcja Konwojowa
2 Instrumenty marketingu mix

więcej podobnych podstron