Skalpel-Jest on bardzo łatwym treningiem,ale potrafi dać w kość.Na skalpelu na pewno nie przyrośnie Ci mięśni,a tłuszczyk na pewno zniknie.Oczywiście po trzech tygodniach ćwiczeń radziłabym przerzucić się na coś trudniejszego.Czemu?Bo po 3 tyg.organizm się znudzi i po prostu zacznie budować mięśnie,a nie spalać tłuszcz.Tak więc skalpel jest idealny dla początkujących :)
Turbo-Oj,nie lada wyzwanie :) Jest przeznaczony dla zaawansowanych,ale ja świetnie z nim sobie daję radę :)Turbo(tak jak napisałaś) może rozbudować mięśnie jeśli robisz go zbyt często.Jeśli będziesz go wykonywała 1 do 2 razy w tygodniu,mięśni na pewno Ci nie przybędzie.Tak samo,nie możesz jednak z niego rezygnować.Jest świetnym spalaczem tłuszczyku.Lecz tak jak w skalpelu,co 3 tyg.zmieniaj treningi żeby nie dopuścić do budowania mięśni :)Turbo to trening interwałowy.
Killer-Podobnie jak Turbo jest to trening bardzo ciężki.Na pudełku napisane jest,że jest on dla średnio-zaawansowanych,ale według mnie jest on cięższy od Turbo.W killerze spalamy najwięcej kalorii.Nie będę przy killerze za bardzo się rozpisywała,bo jest on bardzo podobny do Turbo :)
Teraz podam ile kalorii spalamy podczas tych treningów:
Skalpel-Ok.450 kcal
Turbo-550 kcal
Killer-600 kcal
Różnica między nimi nie jest wielka,ale jest. Jeśli nie chcesz rozbudowywać mięśni to poczytaj sobie jak je wybudować.Jak już się oswoisz w tym temacie,zrób po prostu NA ODWRÓT!Dzięki temu zapobiegniesz mięśniom. Chodzi mi oczywiście o widoczne mięśnie bo te co są niewidoczne są fajne,wtedy ciało robi się sexi :)
Tak na zakończenie,jak dla mnie na spalanie tłuszczu jest killer,ale to zależy od upodobań :)
Mam nadzieję,że pomogłam.