Jaki tryb dla początkującego?
Witam,
mam pewną sprawę, postaram się dokładnie wyjaśnić o co mi chodzi
Niedawno nabyłem aparat, 500D z obiektywami 18-55 i 1.8 50, jest to moja pierwsza lustrzanka, dopiero się uczę jej obsługi. Prawdopodobnie jak każdy laik jestem przerażony ilością funkcji, przycisków, trybów w samym aparacie, do tego dochodzi gąszcz pojęć i parametrów, które należy brać pod uwagę robiąc zdjęcie - innymi słowy, jestem trochę zagubiony, nie wiem wręcz od czego zacząć (poza tym, że od robienia zdjęć).
Pierwsza sprawa jest taka: jaki tryb jest najlepszy do nauki? Oczywiście, jest manual, ale ilość rzeczy które trzeba tam ustawić budzą wspomniane przerażenie, z drugiej strony tryby automatyczne raczej mijają się z celem posiadania lustrzanki - pozostają więc chyba inne "tryby kreatywne". Słyszałem, że najlepiej uczyć się na Av i bawić się przede wszystkim przysłoną i czułością. Chciałbym dowiedzieć się, czy to rzeczywiście najlepszy wybór, czy może też są inne sposoby. Tak przy okazji chciałbym się jeszcze dowiedzieć, czy, jako początkującemu, zdjęcia lepiej zapisywać w JPEG i mieć je już od razu, czy RAW i potem jakoś obrabiać?
Mam nadzieję, że moje pytanie nie powtarza się, starałem się przeszukać forum i nic nie znalazłem - jeśli jednak coś jest, proszę o wskazanie i kurs obsługi wyszukiwarki
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla początkującego najlepiej Av - najszybciej dowiesz się co do głębia ostrości (tym prędzej że 50/1.8 masz). W drugiej kolejności Tv - dowiesz się przy jakich czasach co można fotografować, żeby nie poruszać.
ISO daj na początek na Auto. Jak zauważysz gdzie kiedy jakie parametry to ISO możesz ustawiać na stałe i za pomocą Av i Tv + kompensacja ekspozycji będziesz miał pełną kontrolę.
Skoro dopiero kupiłeś lustrzankę to rób na JPG. Na RAW-y szkoda karty. (No chyba że warunki oświetleniowe dziwne/trudne wtedy na wszelki wypadek zrób w RAW - ustawisz sobie później choćby balans bieli.
Jak skończysz cykanie po 200 razy dziennie i popatrzysz na efekty swojej pracy i zaczniesz robić zdjęcia bardziej przemyślanie- wtedy RAW zacznie nabierać sensu. (Mi w 99% wystarczają JPG z aparatu, jak juz od święta wyjdzie naprawdę fajny kadr to trochę się w obróbkę pobawię).