Plotka o “Weselu” - postaci dramatu i ich pierwowzory
Plotka o “Weselu” to tytuł artykułu Tadeusza Boya-Żeleńskiego - najbardziej znanego tekstu napisanego około dwadzieścia lat po premierze, odsłaniającego okoliczności powstania Wesela oraz identyfikującego postaci występujące w dramacie.
Goście z miasta:
Pan Młody - Lucjan Rydel, poeta, przyjaciel Stanisława Wyspiańskiego. Autor przedstawia go w Weselu na sposób przyjacielsko-ironiczny z odcieniem komicznym. Jest typowym przedstawicielem “chłopomana” - człowieka, który ożenił się z chłopką, ale w odróżnieniu od Gospodarza chłopskiej natury nie rozumie.
Pan Młody - chwilami szczery człowiek jednak zarazem literat, poszukujący na wsi nowych tematów. To także papierowy inteligent w zetknięciu ze wsią, z którą nigdy nie stworzy organicznego połączenia. Sam Rydel ze swoją cerą mola bibliotecznego i z wiecznymi binoklami na nosie, a zarazem w chłopskim stroju i zamiatający powałę olbrzymim pawim piórem, był humorystycznym symbolem zbratania się chłopów z inteligencją. Dodatkowo popełnia w dramacie kilka gaf, np. zaleca Pannie Młodej zdjąć buty, co jest niedopuszczalne na weselu oraz chwali się, że nie nosi żadnej bielizny pod chłopskimi portkami.
Dziennikarz - Rudolf Starzewski, dziennikarz, kolega uniwersytecki Wyspiańskiego, od 1893 r. współpracownik, w latach 1901-1920 redaktor naczelny stańczykowskiego “Czasu”, gdzie umieszczał artykuły polityczne i recenzje teatralne. Był jednym z najświetniejszych przedstawicieli polskiej inteligencji. Zamiłowania literackie skierowały go do “Czasu”, którego poziom kulturalny wznosił się wówczas pod tym względem o wiele ponad inne pisma. Niebawem wciągnęła go polityka. Doceniono jego wybitne zdolności i powołano go w bardzo młodym wieku na stanowisko redaktora “Czasu”. Był najbardziej odpowiednim człowiekiem do tego, aby objawiła mu się przenikliwa, gorzka, surowa myśl, upostaciowiona w Stańczyku.
Poeta - Kazimierz Przerwa-Tetmajer, czołowy poeta liryczny Młodej Polski, niezwykle popularny w drugiej połowie lat 90. XIX w, brat Gospodarza. Słynna była jego słabość do panien. W czasie powstawania Wesela spróbował po raz pierwszy rozwinąć skrzydła w dramacie: napisał utwór pt. Zawisza Czarny, wystawiony na krótko przed Weselem w krakowskim teatrze. Z tego też względu ukazał mu się Rycerz, który olśnił na chwilę artystę i przepadł gdzieś w nocy “nirwany”.
Radczyni - Antonina Domańska, bliska krewna Lucjana Rydla, autorka powieści dla młodzieży. Mąż jej był lekarzem, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i radcą miejskim.
Zosia - Zofia Pareńska, córka znakomitego lekarza, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i prymariusza szpitala św. Łazarza; później wyszła za mąż za Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
Maryna - Maria Pareńska, starsza siostra Zofii.
Haneczka - Hana Rydlówna, siostra Lucjana Rydla. Charakter wszystkich trzech dziewcząt oraz ich sposób mówienia został zachowany w dramacie bardzo wiernie.
Nos - pierwowzorem Nosa miał być, zdaniem Boya, malarz Tadeusz Noskowski albo kombinacja tegoż z malarzem Stanisławem Czajkowskim. Stanisław Czajkowski wsławił się na bronowickim weselu następującym czynem: dobrze upity, przeleżał się nieco na paltach, po czym wstał, chwiejnym krokiem wszedł do izby, gdzie już nad ranem kiwali się sennie pod ścianą bronowiccy gospodarze, i rzekł do nich: “A teraz ja wam powiem, co to jest secesja”. To rzekłszy zwalił się jak długi pod stół.
Nos jest postacią wartą zauważenia w Weselu - nie ze względu na jego wpływ na tok akcji dramatu, bo ten wielki nie jest, ale ze względu na postawę, której jest reprezentantem. Nos - symbolizuje całą przybyszewszczyznę, która była bardzo modna w Krakowie bezpośrednio dwa lata przed wystawieniem Wesela. Wyspiański jako pilny widz i obserwator przyglądał się poczynaniom Stanisława Przybyszewskiego, jednak nigdy nie uległ jego wpływom. Brakowało może głównego klucza do porozumienia: Wyspiański nie pijał… Kiedy raz, jak wspomina Boy-Żeleński, któryś z “paczki” zmuszał go do picia, mówiąc “No, niech się pan napije dla fantazji”, Wyspiański odparł z uśmieszkiem: “Ja fantazję mam zawsze, a po wódce mnie głowa boli”.
Przybyszewszczyzna w Nosie wyrażała się mnóstwem cech, przed wszystkim pijaństwem. Brać artystyczna pijała zawsze, ale za Przybyszewskiego picie wzniosło się do wyżyn obrządku, misterium, hasła “Piję, piję, bo pić muszę…”, a tuż potem: “Szopen, gdyby żył, to by pił…”.
Ten “szopenizm” to też echa Przybyszewskiego, fanatycznego apostoła genialnego kompozytora. Owo zagadkowe “ram-tam-tam-tam-tam”, które pojawia się w Weselu w ustach Nosa, to niewątpliwie nic innego, tylko fraza z preludium A-dur Szopena, które Przybyszewski godzinami potrafił grywać w chwili największego napięcia, waląc coraz wścieklej, coraz rozpaczliwiej w klawiaturę. Inne cechy przybyszewszczyzny w Nosie to pewne aktorstwo, desperacja i echa idei nadczłowieka (“Bonaparte, ten miał nos”). W ten sposób, tą jedną figurą, potraktowaną bardzo groteskowo, Wyspiański otwiera okno na cały dwuletni bujny okres krakowskiego i polskiego życia artystycznego pod znakiem Stanisława Przybyszewskiego.
Goście ze wsi:
Gospodarz - Włodzimierz Tetmajer, przyrodni brat Kazimierza Przerwy-Tetmajera, malarz i pisarz. Dłuższy czas przebywał na studiach za granicą, w 1890 r. ożenił się z chłopką Anną Mikołajczykówną i osiadł w Bronowicach Małych. Zajmował się też polityką, w latach 1911-1918 był posłem stronnictwa ludowego ziemi krakowskiej do parlamentu austriackiego.
Jego małżeństwo z chłopką było wydarzeniem szokującym dla całego Krakowa. Okazało się jednak, że Tetmajer świetnie się czuje zarówno w środowisku artystów krakowskich, jak i wśród chłopów. Nie próbował swojej żony edukować, przyjął ją taką, jaka jest i dobrze czuł się w bronowickiej chacie.
Gospodyni - Anna z Mikołajczyków, najstarsza siostra Marii i Jadwigi, żona Włodzimierza Tetmajera. Figura Gospodyni dość wiernie odzwierciedla prawdziwą Hannę. Była w niej ta sama macierzyńska pobłażliwość, z jaką patrzyła na hałaśliwe zabawy cyganerii krakowskiej w Bronowicach, na przybyszewszczyznę, na zapalone dysputy, na malarstwo i politykę. Boy-Żeleński przypuszcza, że traktowała to wszystko jako zabawę, której potrzebują te wiecznie duże dzieci - mężczyźni. Poważnie traktowała jednak sprawy związane z gospodarstwem, nad którym czuwała doskonale, podczas gdy mąż malował i sejmikował.
Panna Młoda - Jadwiga Mikołajczykówna. W postaci Panny Młodej jest większa domieszka fantazji, jest ona raczej rozwinięciem ślicznej Jadwisi, takiej, jaką mogłaby być, gdyby została bardziej sobą. Wówczas była to szesnastoletnia dziewczynka, nie bardzo przygotowana na “honor”, jaki ją spotkał. Rydel próbował skutecznie Jadwigę “rozwijać”, czytywał jej swoje wiersze i dramaty, opowiadał o królach polskich, tak że na jakiś czas w tej ślicznej młodej główce wytworzył rozczulający zamęt.
Żyd - Herman Singer, karczmarz z Bronowic Małych.
Rachela - Józefa (Papa) Singer, córka bronowickiego karczmarza. Najbardziej samoistny twór czystej fantazji Wyspiańskiego. Autentyczna Pepa Singer miała piętnaście lat, była dość bezbarwna i nie brała czynnego udziału w bronowickim życiu artystycznym, mimo że niewątpliwie mogło ono ją kusić swą odrębnością i urokiem. Ciekawy jest wpływ, jaki Wesele Wyspiańskiego wywarło na dalsze losy Pepy Singer: stała się ona niejako chodzącym cieniem swojego literackiego sobowtóra, istniała odtąd wyłącznie jako Rachela, ożywiała się jedynie, gdy zetknęła się z którąś z osób znających jej postać z Wesela. Przez wiele lat “obijała się” w artystycznych knajpkach krakowskich, znana jedynie jako Rachela.
Rachela z dramatu odgrywa ważną rolę na weselu bronowickim. Rachela jest uosobieniem muzy, niejako organizuje poezję w bronowickiej chacie. Rachela, ulegając namowom Poety zaprasza na wesele Chochoła. Nie widzi w nim tajemniczego widma, pozostaje z boku podczas pokazywania się kolejnych duchów.
Klimina - gospodyni z Bronowic Małych, postać autentyczna.
Czepiec - Błażej Czepiec, wuj Jadwigi Mikołajczykówny, starosta na weselu Rydla, ówczesny pisarz gminny w Bronowicach.
Czepcowa - żona Czepca.
Marysia - Maria z Mikołajczyków, siostra Anny i Jadwigi, była zaręczona z młodym
malarzem Ludwikiem de Laveuax. Był on uczniem Jana Matejki, kształcił się następnie w Monachium i w Paryżu, gdzie zmarł na gruźlicę. W Weselu ukazuje się Marysi jako Widmo. Marysia po śmierci Ludwika wyszła za mąż za chłopa bronowickiego Wojciecha Susła, który zmarł rok po ślubie na suchoty. Wyszła potem jeszcze raz za mąż za jakiegoś miastowego. Najładniejsza z sióstr, była wielokrotnie malowana przez znanych malarzy. Była dziwną dziewczyną, miała w sobie coś zgaszonego, jakąś melancholię. Snuło się także koło niej fatum związanej ze śmiercią jej dwóch partnerów.
Ojciec - Jan Mikołajczyk, gospodarz z Bronowic Małych, ojciec Anny, Marii, Jadwigi, Jana i Jakuba.
Jasiek - Jan Mikołajczyk, brat Jadwigi, późniejszy gospodarz w Bronowicach Małych.
Wojtek - Wojciech Suseł, chłop z Bronowic Małych, mąż Marii Mikołajczykówny.
Kuba - Jakub Mikołajczuk, brat Jadwigi.
Kasper - Kasper Czepiec, krewny Błażeja Czepca.
Isia - Jadwiga, najstarsza córka Włodzimierza i Anny Tetmajerów.