Ruchem narodowym zacząłem interesować się w wieku około 16 lat, zawsze podziwiałem ich upór oraz to jak zaciekle walczyli z "postępem" wykrzykując hasła pokroju "jebać pedałów" lub z ludźmi o lewicowtch poglądach, ich upór imponował mi. Teraz gdy mam 18 lat postanowiłem działać dla mojego ulubionego ugrupowania, a podobno mój kolega Remek był u nich kimś ważnym więc załatwił mi jakieś tam rozdawanie ulotek. Na ulotkach się zaczęło a potem było tylko lepiej, zbierałem różne podpisy do petycji, pomagałem prowadzić różne występy i czułem, że robię to co lubię oraz, że jestem im potrzebny. Remek ciągle powtarzał, że zbliża się wielki dzień i nawet mówił, że rozmawiał o mnie z P.Bosakiem! Wreszcie czułem, że żyję nosiłem biało-czerwoną koszulkę z naszym wspaniałym bielikiem opowiadając ludziom napotkanym na ulicy o wielkiej Polsce, Polakach rodakach, powiesiłem sobie nawet nad łóżkiem obrazek z NP Romanem Dmowskim. Po 2 miesiącach działania kumpel powiedział mi, że jeżeli chcę awansować muszę przejść testy sprawności fizycznej (które są tajemnie prowadzone pod pretekstem konieczności, spowodowanej nadchodzącymi rewolucjami) (Remek mówił mi, że jeżeli dostanę pałę to nie ma się czym przejmować bo z reguły prowadzący zawsze wręcza komuś pałę) powiedział, że czeka mnie miła niespodzianka. Okazało się, iż zapasy miałem ćwiczyć z samym Marianem Kowalskim (wówczas moim idolem)!! Zacząłem się intensywnie pocić i nie wiedziałem co zrobić z rękami, Marian stanowczym głosem powiedział mi abym ustawił się na macie, nogi miałem jak z waty (czułem, na sobie wzrok innych spoconych nowicjuszy i kibicującego mi Remka). Wtem zabrzmiał gong i Marian rzucił się na mnie z rozbiegu, zrobiłem unik przy okazji podcinając mu nogę, marian krzyknął z zaskoczenia spodziewając się krótkiej walki. Nie udało mi się długo trzymać go w parterze gdyż był ode mnie znacznie masywniejszy, wstał i błyskawicznie chwycił mnie swoimi silnymi i owłosionymi rękami po czym rzucił mną o ziemię (a nie jestem cherlawej postury) i przyparł do mnie swoim muskularnym ciałem, czułem na sobie jego gorący oddech, szepnął mi do ucha "podobasz mi się chłopcze, potrzebujemy tutaj takich jak ty" poczułem jak coś twardnieje w jego spodenkach i wbija mi się w brzuch, nie wiedziałem co robić. Pot ściekał mi po twarzy zacząłem panikować zrozumiałem co narodowcy mieli na myśli krzycząc "jebać pedałów" po chwili dodał "na razie ocena pozytywna bo na pałę musisz sobie zasłużyć" po czym zszedł ze mnie i powiedział Remkowi, że dziękuje mu za uczestniczenie w tej wspaniałej inicjacji po czym wyszedł. Cały roztrzęsiony pobiegłem do szatni, gdzie wszyscy zaczęli poklepywać mnie po ramieniu, przyszedł czas na prysznic. To co zobaczyłem pod grupowym prysznicem przeszło moje najśmielsze oczekiwania, grupa silnych pewnych siebie narodowców zaczęła dotykać swoje miejsca intymne. Ci łysi z reguły ważniejsi w ugrupowaniu, zaczęli penetrować odbyty swoich słabszych fizycznie pobratymców. Jeden ze starszych zobaczył jak odwracam wzrok i powiedział, że jeżeli chcę być wielkim patriotą to sam niedługo będę zmuszony do strugania kija na Remka w imię wielkiej Polski. Szybko umyłem się i ubrałem wybiegając z głównej siedziby ONR na mazurach. Zerwałem kontakty z Remkiem i wątpię czy kiedykolwiek tam wrócę. Roman Dmowski jak i biały orzełek na zawsze zniknęły z mojej ściany i mojego życia.