Astrologiczna prognoza dla Polski
Rok 2009 nie będzie dla III RP ani szczęśliwy, ani szczególnie złowieszczy. To raczej okres ciszy przed burzą, która zacznie się w następnych latach.
Astrolodzy od wieków kreślą horoskopy, chcąc uchwycić przyszłość - uproszczone mapy nieba z zaznaczonymi pozycjami gwiazd i planet wędrującymi po nieboskłonie. Horoskop sporządza się nie tylko dla konkretnych osób, można go obliczyć również dla każdego państwa. Horoskop dla kraju stawia się na datę historycznie brzemienną w skutkach, uznawaną za początek tworzenia się zrębów państwowości. U nas było to przyjęcie chrztu przez Mieszka I, które umocniło pozycję władcy zarówno w kontekście spraw wewnętrznych, jak i międzynarodowych. Badacze są zgodni, że nastąpiło to w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 roku około południa, przypuszczalnie w Gnieźnie.
Z horoskopu chrztu Polski astrolodzy odczytują wszelkie znaki pisane na niebie, które odnoszą się do epokowych przemian dotyczących naszego państwa. W horoskopie zapisane są więc na przykład rozbiory, inwazja wojsk niemieckich na Polskę, upadek komunizmu, a nawet dojście do władzy braci Kaczyńskich w 2005 roku, a później ich politycznych rywali z Platformy Obywatelskiej. W 2009 roku surowy i ograniczający Saturn będzie kontynuować wędrówkę przez tak zwany drugi dom horoskopu Polski, co oznacza, że finanse państwa nie będą w najlepszej kondycji. Taka konfiguracja zwiastuje zwykle problemy z budżetem, cięcia finansowe, spowolnienie handlu, a także duże spadki na giełdzie.
Niemal każdy z nas odczuje zawirowania ekonomiczne, co zmusi Polaków do oszczędności i roztropności w lokowaniu z trudem zgromadzonych pieniędzy. Dla jednych może być to czas głębokiego kryzysu, dla innych moment otrzeźwienia. To trochę tak, jakby społeczeństwo musiało funkcjonować na przygaszonym płomieniu, ponieważ środków do dzielenia będzie znacznie mniej niż dotąd. Ostatni tego typu kryzys zwiastowany przez Saturna zdarzył się pod koniec lat 70. XX wieku, kiedy Polska zaczęła się pogrążać w coraz większym chaosie gospodaraczym. Wprawdzie aż tak drastyczne załamanie jest dziś mało prawdopodobne, ale w świetle horoskopu przed nami czas ewidentnej recesji. Potrwa to na szczęście jedynie do jesieni, kiedy dojdzie do swoistego przesilenia. Wtedy punkt ciężkości problemów przesunie się ze spraw ekonomicznych na kwestie dotyczące edukacji i mediów. Z jednej strony na nowo rozpęta się dyskusja o szkolnictwie, z drugiej zaś dość drastycznie spadnie czytelnictwo prasy. Mimo że pozornie jedno z drugim nie ma związku, to jednak problemy te łączy srogi Saturn przesuwający się do trzeciego domu, symbolizującego szeroko pojmowaną komunikację społeczną oraz intelektualną kondycję narodu.
W pierwszej połowie 2009 roku świetnie funkcjonować będą wszelakie związki zawodowe i mimo recesji spadek zatrudnienia odnotowany będzie dopiero później. Jest także nadzieja, że ogromnego tempa nabiorą sprawy ochrony zdrowia, skończą się najgorsze problemy policji, wyjaśnią się przynajmniej niektóre drażliwe kwestie związane ze służbami specjalnymi. Z kolei w drugiej połowie roku państwo nawiąże obiecujące kontrakty i podpisze umowy, od których wiele może zależeć i które przyczynią się do podwyższenia notowań rządu.
Również w świecie celebrytów nie obędzie się bez zmian. Powoli kończyć się zacznie era błyskotliwych karier telewizyjnych gwiazdeczek, bo ludzie mniej będą pochłonięci rozrywką, a bardziej zajęci poszukiwaniem odpowiedzi na rozwiązanie konkretnych problemów. Specjaliści od środków masowego przekazu zrobią jednak wszystko, by zatrzymać widzów przy srebrnym ekranie, posuwając się nieraz do perfidnej manipulacji. O tym z kolei mówi Pluton rezydujący obecnie w piątym domu (rozrywka), który tworzy kwadraturę do sprytnego Merkurego. Planeta uskrzydlonego Hermesa ma do czynienia także z dokumentami, więc walka na teczki oraz ujawnianie poufnych bądź do tej pory skrzętnie ukrywanych informacji wydaje się dopiero teraz na dobre rozkręcać. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski z pewnością będzie miał ręce pełne roboty.
Dla współczesnej Polski można ustalić jeszcze inny horoskop, który także będzie odzwierciedlać bieżące wydarzenia. Formowanie się nowego, demokratycznego państwa było procesem rozłożonym w czasie, poczynając od obrad Okrągłego Stołu przez częściowo wolne wybory i zaprzysiężenie Tadeusza Mazowieckiego na pierwszego niekomunistycznego premiera aż po formalne zmiany w ustawie zasadniczej. Astrolodzy są zgodni, że za moment powstania III Rzeczypospolitej należy uznać dzień, w którym weszła w życie ustawa skreślająca zapis "Polska Republika Ludowa" i wprowadzająca nazwę "Rzeczpospolita Polska", uznająca jednocześnie nowy, demokratyczny ustrój. Odbyło się to o północy 31 grudnia 1989 roku. Postawiony na tę datę horoskop to prawdziwa księga wszystkich wzlotów i upadków III RP.
Rok 2009 nie będzie dla III RP ani szczęśliwy, ani szczególnie złowieszczy. To raczej okres ciszy przed burzą, która zacznie się w następnych latach. Tak się składa, że upadkowi komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej towarzyszyła na niebie niezwykle rzadko pojawiająca się potrójna koniunkcja Urana, Neptuna i Saturna w znaku Koziorożca. Planety te zdaniem astrologów odgrywają kluczową rolę w przemianach geopolitycznych, zwłaszcza gdy do ich spotkania dochodzi w Koziorożcu - znaku symbolizującym ustrój i władzę. W horoskopie III RP w Koziorożcu przebywa dodatkowo jeszcze Słońce i Merkury, czyli w sumie aż pięć planet. Takie zodiakalne zgrupowanie ciał niebieskich ma swoje dobre i złe strony. Może to wskazywać zarówno na ogromną siłę narodu, jak i jego zatrważającą słabość w dobie kryzysu, który prędzej czy później się pojawi. A początek tego kryzysu właśnie zbliża się do nas wielkimi krokami. Wiąże się to z bieżącym położeniem wolno biegnącego Plutona - kilka tygodni temu przesunął się do znaku Koziorożca, w którym pozostanie aż do roku 2024. Już wkrótce ta mała karłowata planeta przyniesie nie tylko Polsce, ale także całemu światu wielką zmianę w strukturach i sprawowaniu władzy. Pluton to bowiem patron głębokiej, nieodwracalnej reorganizacji. W latach 2010-2016 utworzy on w horoskopie III RP koniunkcje z Uranem, Słońcem, Neptunem i Saturnem, a w dalszej perspektywie także z Merkurym. Można powiedzieć, że Polska znajdzie się w przededniu wielkiej zmiany, której skalę można porównać jedynie z rozpadem ZSRR.
Na razie w polityce szykuje się zamieszanie raczej dość powierzchowne. Od wiosny aż do jesieni w horoskopie Sejmu VI kadencji zwiastujący niepokoje Uran utworzy opozycję do Księżyca i Wenus. Zapowiada to czas ogromnych napięć w parlamencie, na czym może ucierpieć i PiS, i reputacja koalicji rządowej, która w tym roku nie będzie tak jak dotąd wspierana pomyślnymi wpływami Jowisza. Niewykluczony jest skandal, który odbije się szerokim echem w świecie. Bez względu na okoliczności Donald Tusk wyjdzie cało z każdej tegorocznej opresji. Polityk ten objął władzę w wyjątkowo korzystnym dla siebie momencie, który wyznaczył mu obdarzający olbrzymią siłą przebicia Pluton, przechodzący w jego horoskopie przez ascendent. Ta wysoka fala, na jakiej cały czas znajduje się premier, utrzyma się aż do końca 2009 roku. Będzie to również czas korzystny dla rządu wciąż pozostającego pod korzystnym wpływem Jowisza, zwiastującego sukcesy i popularność. W następnych latach entuzjazm dla Platformy Obywatelskiej nieco osłabnie, notowania społeczne spadną, a oceny wyborców staną się bardziej krytyczne. Przed PO zatem ostatni rok dobrej koniunktury.
Odwrotnie proporcjonalne do sukcesów rządu będą polityczne porażki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego brata Jarosława. Szyki psuje im dewastujący Uran, który w horoskopie głowy państwa i prezesa PiS znajduje się teraz w koniunkcji z Księżycem. Nie przysparza im to poparcia ani nie pomaga w zaskarbianiu sympatii wyborców. Taki układ planet mówi też o skomplikowanych stanach emocjonalnych i wewnętrznym napięciu psychicznym. Z jednej strony Uran oznacza, że prezydenta stać obecnie na szaleńcze zrywy, nieraz zupełnie nieprzemyślane, z drugiej zaś wskazuje na nieudolną próbę samodzielnego kreowania kariery politycznej. Jednak bez względu na sytuację planetarna siła Urana z reguły przynosi ciąg kompletnie chaotycznych działań, zwiastuje porażki, zaskakujący zwrot zdarzeń, rebelię i dewastację. Pod wpływem tej koniunkcji prezydent znajduje się już od kilku miesięcy i pozostanie aż do lutego 2009 roku. Ale to dopiero początek perturbacji. Już w czerwcu w horoskopach braci Kaczyńskich Uran utworzy kwadraturę do Słońca, wyznaczając kolejny trudny okres w życiu tych polityków. Warto dodać, że identyczny układ planet miał w swoim horoskopie Andrzej Lepper, gdy jego ugrupowanie przegrało ostatnie wybory parlamentarne, a także Ludwik Dorn wyrzucony niedawno z PiS, co skazało go właściwie na polityczny niebyt.
Prezydent mógłby skorzystać z koła ratunkowego, które wczesną wiosną podrzuci mu przynoszący szczęście i popularność Jowisz, wędrujący w jego horoskopie przez dziesiąty dom symbolizujący karierę. Jowisz wyznaczy szczyt politycznych możliwości Lecha Kaczyńskiego. Byłby to więc idealny czas, by złapać wiatr w żagle, przygotowując się jednocześnie do poważnego kryzysu, który nadejdzie wraz z połową 2009 roku. A kryzys ten zapowiadany jest nie tylko w horoskopie głowy państwa, lecz także w horoskopie rozpoczęcia prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Potężnie działający Pluton utworzy wtedy koniunkcję ze Słońcem, a Uran opozycję z Księżycem. Takie konfiguracje planet uruchomią przeznaczenie, którego prezydent nie będzie w stanie uniknąć. Postępujący upadek prezydentury będzie szedł w parze z pogrążającym się w coraz większym chaosie Jarosławem Kaczyńskim. Świat bliźniaków runie jak domek z kart i nikt nie będzie w stanie powstrzymać destrukcji. Jednak lecący na dno skompromitowani bracia mogą jeszcze dokonać gigantycznego spustoszenia w myśl zasady: po nas choćby potop. Bo tak właśnie manifestuje się niekiedy niszcząca siła Urana.
Autor jest doktorem filozofii i astrologiem. OpublikowaΠ m.in. książki „Jung i astrologia” i „Lilith”