kinderpunki

Coraz częściej spotykanym zjawiskiem są kinderpunki. Kim oni właściwie są? Młodociani, którzy wykrzykują zaraz po odrobieniu lekcji 'fuck the system', nie wiedząc właściwie, co to znaczy. Dzieci, twierdzące, że szczytem 'pankowości' jest włożenie na siebie arafatki i rękawiczek w paski, oraz krawatu z dziwacznymi ilustracjami. Uważające, że wykonawcy tacy jak np. Green Day, Avril Lavigne, Tokio Hotel to 100% punk. Oczywiście, każdy ma prawo do mówienia tego, co chce, ubierania się w to, co chce i słuchania tego, czego chce, ale jakim prawem tacy ludzie nazywają siebie punkami, skoro wcale nimi nie są?!

Nie sztuką jest wyzywanie czy wytykanie palcami takich osób na ulicy. Kinderpunki to wcale nie punki we 'wczesnym stadium rozwoju'. Prawdziwą sztuką w dzisiejszym świecie jest odróżnić młodych, rozwijających się punków od kinderpunków.

Więc, gdzie jest granica, pytacie, w końcu każdy z dzisiejszych punków musiał być kiedyś takim młodym, mało doświadczonym punkiem. Owszem, ale to wcale nie znaczy, że był kinderem. Ja sama nadal raczej nieczęsto nazywam siebie punkiem, chociaż siedzę w tym już dobrych parę lat.

Na początku nie krzyczałam na prawo i lewo 'no future' póki nie poznałam dogłębnego sensu tego wyrażenia. Nie nazywałam siebie punkiem (z resztą, jak mówiłam, nadal nieczęsto to robię) odkąd założyłam glany, tylko odkąd wiedziałam o tym wiele. Tak, wiem, wiedzieć wszystkiego się nie da, to jest właśnie jeden z powodów, dla których nie uważam się za punka, dlatego że z każdym dniem dowiadujemy się czegoś nowego. Człowiek uczy się całe życie i całe życie poznaje świat, tak jak punki całe życie poznają swoją subkulturę.

Osoby, które 'stają się' punkami budzą we mnie ogromną sympatię. Cieszę się, że jeżeli ludzie mają to 'coś' w sobie, chcą to kształtować i wzbogacać się o wiedzę o tym. Bo nie staniesz się ani punkiem, ani skinheadem, ani barbie girl, jeżeli nie masz w sobie tego ziarenka zaszczepionego od urodzenia. Nie można zmieniać się tylko dla chęci bycia kimś. I tak właśnie, jak osoby, które przedstawiłam na początku, one wcale nie są punkami, ani w takim wczesnym, ani w takim późnym 'stadium', mimo to uważają się za punków. Osoby, których byt a chęć bycia są zupełnie z innej beczki. Uważanie się za kogoś, kim się nie jest, to jest właśnie kinderpunk.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Armin Täubner Bärenparade Fensterbilder aus Tonkarton, kinderleicht
Dekoracje na kinderbal
Kinderdijske molen
KINDERGELD www
Drogenkonsum bei Kindern
kinderpornografie daten fakten
fb schluckstoerungen kinder
kindergeld
CIASTO KINDER PINGUI
kinder2
Kinder kol rozwinieta
Kinder Pingui
Kinder Pingui, Ogrod, Ciasta i torty
AUDIO Kinder Teledyski a widz

więcej podobnych podstron