Prace na zimowe dni
Fot. 1. Do karmienia syropem w małej
pasiece najlepiej stosować
słoiki 0,9 litrowe
Zima nie musi oznaczać dla pszczelarza okresu bezczynności. Oczywiście należy mu się zasłużony wypoczynek po trudach lata. Jednak szczególnie pszczelarze amatorzy, a tym bardziej typowi hobbyści z 2-3 pniami z utęsknieniem wypatrują wiosny, kiedy to ich podopieczne rozpoczną nowy sezon. Okres zimowy jest doskonały do konserwacji i wykonywania nowego sprzętu pasiecznego.
Warto zastanowić się również nad usprawnieniem wielu prac w naszej pasiece. Szczególnie w dużych pasiekach ograniczenie robocizny przy obsłudze poszczególnych rodzin w pasiece jest bardzo ważne. Pszczelarz-hobbysta chce jak najdłużej obcować z pszczołami, a obsługując niewielką ilość pni może sobie pozwolić na przedłużające się i dość częste przeglądy rodzin pszczelich (zbyt częste odbiją się niestety na wydajności pasieki, pszczoły nie lubią gdy ktoś im przeszkadza).
Poniżej przedstawiam kilka zasad, które umożliwią pszczelarzowi hobbyście kontakt z pszczołami, a jednocześnie pozwolą na prawidłowy rozwój i pracę rodzinom pszczelim:
Należy unikać przeglądów częstszych niż raz w tygodniu.
Nie zaglądać do uli w okresie spoczynku zimowego, a w okresie mrozów nie spacerować w pobliżu uli (Pszczoły nie słyszą, ale są bardzo wrażliwe na wszelkie wstrząsy. Zamarznięta ziemia, szczególnie bez pokrywy śnieżnej, bardzo sprzyja ich przenoszeniu.).
Zanim przystąpimy do przeglądu rodziny, zastanówmy się czemu ma on służyć. Ułóżmy sobie w głowie również krótki plan działania.
Starajmy się rozpoznawać stan rodziny po zachowaniu się naszych podopiecznych na zewnątrz ula, szczególnie po zachowaniu się pszczół na wylotku i w pobliżu niego (nauce będą sprzyjać częste wizyty w pasiece w okresie aktywności pszczół, to znaczy od pierwszego wiosennego oblotu do ostatniego przed zimą, tj. około połowy października).
Szczególnie w początkowym okresie naszego obcowania z pszczołami starajmy się zapisywać wszelkie spostrzeżenia i uwagi.
Najszybsze przeglądy powinniśmy wykonywać w okresie gromadzenia miodu towarowego, wczesną wiosną oraz w czasie złych warunków pogodowych (gdy pszczoły gromadzą miód towarowy przeglądy najlepiej wykonywać po południu, aby jak najmniej im przeszkadzać).
Utrzymujmy w pasiece pszczoły ras i linii jak najłagodniejszych (pozwala to komfortowo przy nich pracować oraz zapewnia bezpieczeństwo nam i sąsiadom).
Nie dopuszczajmy do głodu w pasiece (nie ogałacajmy naszych podopiecznych z resztek miodu oraz w razie potrzeby dokarmiajmy).
Przy zakładaniu pasieki hobbystycznej wybierzmy ul, który zapewni nam komfort pracy (ul leżak zapewnia wgląd w ciągu całego okresu pasiecznego do gniazda bez konieczności zdejmowania nadstawek czy korpusów. Jest to szczególnie ważne dla osób słabszych fizycznie; zapełniony miodem korpus ula wielkopolskiego, nawet styropianowy, może ważyć około 20 kilogramów.).
W miarę możliwości starajmy się dokształcać, korzystając z różnych źródeł (od książek po Internet).
Rys. 1. Podkarmiaczka do podawania
pokarmu w postaci ciasta
Moim zdaniem większą przyjemność sprawia obserwacja prawidłowo pracującej rodziny pszczelej niż jej nieustanne przeglądanie. Postarajmy się aby na pasieczysku nie zabrakło miejsca, gdzie możemy usiąść i spokojnie obserwować ule. Najlepiej, gdy będzie to miejsce zacienione (w pasiece będziemy najdłużej przebywać przy dobrej pogodzie, a letnie upały mogą popsuć całą przyjemność obcowania z pszczołami).
Każdy pszczelarz może wiele rzeczy niezbędnych w pasiece wykonać sam, bez potrzeby używania skomplikowanych i drogich urządzeń. Nawet wykonanie kilku uli przy obecnie dostępnych materiałach nie powinno być trudne dla przeciętnie uzdolnionego pszczelarza-majsterkowicza. Ale ulom dla pasieki hobbystycznej chciałbym poświęcić osobny artykuł, gdyż ich wykonanie wymaga jednak dość szczegółowego opisu. Sprzętem niezbędnym w każdej pasiece są podkarmiaczki. Służą one do podawania pokarmu pszczołom przy dokarmianiu pobudzającym na wiosnę, przy karmieniu w okresach bezpożytkowych oraz przy karmieniu pszczół na zimę.
Podkarmiaczki
Rys. 2. Podkarmiaczki słoikowe
w ulu leżaku
Proponuję wyposażyć nasze ule w dwa rodzaje podkarmiaczek: do podawania pokarmu stałego oraz do podawania syropu. Podkarmiaczka do podania pokarmu w postaci stałej (czyli ciasta cukrowo-miodowego lub cukrowo-drożdżowego) to po prostu ramka obita z jednej strony twardą i cienką płytą MDF lub pilśniową. Po środku ramki poziomo przybijamy dodatkową listewkę oraz dwa paski płyty o szerokości 4 cm (rys.1.). W tak utworzone kieszenie nakładamy ciasto i stawiamy stroną z ciastem obok gniazda. Jeżeli wykonamy taką podkarmiaczkę z ramki szerszej, gdy jej krawędzie będą przylegać do boków ula, to może ona stanowić również zatwór ograniczający gniazdo.
Fot. 2.
Taka podkarmiaczka doskonale sprawdza się przy podkarmianiu wiosennym (gdy rodzina pszczela rozpoczęła już rozwój – w końcu marca i w kwietniu). Ewentualne języki świeżej woszczyny są łatwe do usunięcia. Nie powinniśmy pozostawiać takiej podkarmiaczki w ulach w okresie pożytków towarowych, ponieważ pszczoły zabudują je bardzo szybko dzikimi plastrami i zaleją miodem, a usunięcie ich będzie kłopotliwe. Do karmienia syropem w naszej małej pasiece najlepiej stosować słoiki 0,9-litrowe (fot. 1.). Ule styropianowe w większości posiadają specjalną powałkę do ich ustawiania. W ulach innego typu ustawiamy je za zatworem (ule leżaki i kombinowane) lub w pustej nadstawce na gnieździe pszczelim (stojaki). Jako podpórki pod słoiki używamy dwóch równej grubości listewek (rys. 2.).
Na jeden ul powinniśmy przygotować sobie cztery słoiki (przy pasiece 3-pniowej 12 sztuk). Pozwala nam to na karmienie pszczół dużymi dawkami syropu na zimę. W czasie karmienia w okresach bezpożytkowych możemy stosować mniejszą ilość słoików. W pokrywkach wykonujemy po około 10-15 otworów (najlepiej cienkim gwoździkiem). Takie podkarmiaczki są bardzo łatwe do utrzymania w czystości.
Fot. 3. Podkarmiaczka wykonana z
5-litrowej plastikowej butelki
W pasiekach średnich i dużych stosowanie słoików może być dość pracochłonne, dlatego ja używałem do karmienia sierpniowego (jeżeli nie wykorzystywałem pożytku wrzosowego) podkarmiaczki wykonanej z butelki plastikowej o pojemności 5 litrów (szczegóły na fot. 2. i 3.) ustawianej nad gniazdem pszczelim. Jeżeli karmiłem pszczoły po dziesiątym września, to znaczy po powrocie z wrzosów, to nie mogłem jej użyć, gdyż nawet rodziny bardzo silne pobierały z niej syrop opieszale ze względu na panujące dość niskie temperatury zewnętrzne.
Przy karmieniu pszczół za pomocą wyżej opisanej podkarmiaczki mamy niestety ciągły kontakt z pszczołami, więc musimy być odpowiednio ubrani. Po karmieniu liczba pszczół,które utopiły się w syropie jest naprawdę niewielka (pod warunkiem karmienia w sierpniu i początkiem września, gdy temperatura zewnętrzna jest jeszcze wysoka). Nie należy stosować tej podkarmiaczki przy karmieniu odkładów lub rodzin z różnych względów osłabionych. Musimy również dbać o szczelne zamknięcie ula karmionego, aby nie doprowadzić do rabunku.
Rys. 3. Izolator do ograniczania
matki w czerwieniu
Beleczki odstępnikowe
Pszczelarz-hobbysta powinien moim zdaniem stosować w ulach beleczki odstępnikowe. Układane pomiędzy górnymi beleczkami ramek pomagają utrzymać pszczoły w ryzach w czasie przeglądów gniazd i stanowią dodatkowe jego ocieplenie w warunkach niskich temperatur. W pasiekach dużych odchodzi się od ich stosowania ze względu na pracochłonność (konieczność wydłubywania przy przeglądach rodzin). Gdy obsługujemy kilka rodzin nie stanowi to żadnego problemu.
Dysponując niewielką piłą mechaniczną możemy sobie pozwolić na ich wykonanie. Powinny mieć one wymiar 10×10 mm i długość odpowiednią do typu stosowanego ula (długość górnych beleczek ramek). Oskrobując po sezonie beleczki możemy pozyskać sporo cennego kitu pszczelego.
Izolator
Ważnym elementem wyposażenia ula jest również izolator do ograniczania matek pszczelich w czerwieniu. Obecnie na większości obszaru naszego kraju występuje pożytek głównie majowo-czerwcowy, więc ograniczanie matek staje się ważnym elementem prowadzonej gospodarki. Wykonujemy go najlepiej z blachy ocynkowanej oraz z kraty odgrodowej (boki, rys. 3.). Możemy takie izolatory kupić, ale ich cena ich wysoka.
Zatwory
Wykonanie zatworów jest bardzo proste. Kawałek twardej płyty pilśniowej docinamy w ten sposób, aby swobodnie można było zawiesić go w ulu na przybitej do niego beleczce odstępnikowej. Zatwór powinien dotykać ścianek ula i znajdować się przynajmniej dwa centymetry od dennicy. Nie powinien też być krótszy niż długość ramki. Jeżeli chodzi o zatwór ocieplający, to nie ma potrzeby używania go w stojakach, w ulach styropianowych. Chyba, że wczesną wiosną, kiedy to żadne ocieplenie w ulach nie zawadzi, a poprawia rozwój rodzin po pierwszym oblocie. Zakładamy go nie wcześniej niż w początkach marca i oczywiście po wspomnianym już oblocie.
W ulach styropianowych nie miało by sensu używanie innych materiałów do jego wykonania niż właśnie styropianu. Nie musi być on wykonany tak jak ule ze styropianu utwardzonego. Wystarczy zwykły styropian budowlany, tylko zabezpieczając zatwór przed zgryzaniem przez pszczoły musimy go pomalować farbami ftalowymi (nie wolno stosować farb nitro, gdyż wchodzą one w reakcję ze styropianem). Wykonując zatwór ocieplający pamiętajmy, aby zachować przynajmniej 2-centymetrową przestrzeń od dennicy ula. W ulach wykonanych metodami klasycznymi, to znaczy z drewna i ocieplonych słomą oraz w ulach leżakach, nawet styropianowych, powinniśmy na zimę zastosować zatwory ocieplające.
Ule ocieplane materiałami innymi niż styropian lub pianka poliuretanowa zawsze są zimniejsze. W ulach leżakach po ustawieniu gniazd na zimę pozostaje duża pusta przestrzeń, co może mieć wpływ na oziębienie gniazda. Zasady konstrukcji zatworów są takie same jak pisałem powyżej. W ulach ocieplanych słomą warto się pokusić o skonstruowanie zatworu, gdzie do ocieplenia również służy słoma. Przeważnie wygląda to w ten sposób, że specjalnie skonstruowana rama jest wypełniana materiałem ocieplającym. Oprócz słomy może być tu użyta również trzcina. Górne ocieplenie w ulach styropianowych stanowi powałka i daszek, w ulach z płyt i drewna ocieplanych styropianem po prostu odpowiednio przycięta płyta styropianowa 2-4 cm. Taką płytę możemy zabezpieczyć przed zgryzaniem przez mrówki i pszczoły po prostu malując ją farbami.
Ocieplenie uli
Przy ulach ocieplanych słomą również górne ocieplenie stanowi poduszka nią wypełniona. W leżakach widuje się często poduszki uszyte w ten sposób, że zwieszają się tworząc również ocieplenie boczne zimą, a w okresie letnim po wypełnieniu ula ramkami leżąc na całej długości chronią ul przed przegrzaniem. Wykonując poduszki górne wypełnione słomą lub sieczką pamiętajmy o tym, że warstwa słomy powinna mieć przynajmniej 5 cm grubości. Możemy również wykonać samodzielnie ramki drewniane. Potrzebujemy do tego tylko niewielkiej piły mechanicznej oraz wiertarki.
Poidło
Rys. 4. Poidło
beczkowe
Ważnym elementem wyposażenia pasieki hobbystycznej jest poidło. Aby pszczoły nie korzystały z przypadkowych poideł, a szczególnie z różnego rodzaju stawków, oczek wodnych i strumyków tworzonych przez sąsiadów, musimy im stworzyć coś podobnego na pasieczysku lub w pobliżu w naszym ogrodzie, ale nie bezpośrednio przy samych ulach. Oblatujące się pszczoły zabrudzałyby takie poidła odchodami, co mogłoby doprowadzić do rozprzestrzeniania się chorób w pasiece i wtórnych zakażeń rodzin. Jak stworzyć takie oczko wodne możemy przeczytać w artykule Katarzyny Zaforemskiej i Krystyny Czekońskiej w nr 6/2008 „Pasieki”.
Możemy również przygotować poidła z beczki lub bańki, z których cienkim strumieniem będzie ściekać woda po deseczce z przybitymi w jodełkę listwami (w celu wydłużenia drogi wody, aby pszczoły mogły jak najwięcej z niej korzystać, rys. 4.). Poidło musi być czynne od chwili pierwszego oblotu wiosennego, aby pszczoły mogły się do niego przyzwyczaić. Pszczoły często pomimo naszych starań i tak część niezbędnej im wody będą przynosiły z innych źródeł. Szczególnie wiosną pszczoły bardzo chętnie oblatują różne „gnojowniki”. Ma to związek najprawdopodobniej z tym, że oprócz ciepłej wody znajdują tam również wiele potrzebnych minerałów.
Każdego hobbystę cechuje radość z realizacji swoich zainteresowań. Może więc warto poświęcić troszkę czasu na wykonanie choćby części sprzętu w naszej pasiece. Praca z pszczołami w sezonie będzie wtedy dla nas jeszcze bardziej interesująca.
Krzysztof Furso
kfurso[xxx]poczta.onet.pl
Mokre 6c, 86-300 Grudziądz