Cyprian Kamil Norwid „Białe Kwiaty” PROZA
Białe kwiaty tworzą zbiór fragmentów zaczerpniętych z dziennika autora. Zawierają opisy estetyki ciszy, nieobecności i "przemilczenia", charakterystycznego dla twórczości Norwida. Brak w tym cyklu patosu i pretensjonalnej ekspresywności.
Norwid wspomina piękną rzeźbę znajdującą się na bramie w Rzymie , która przedstawia Zachariasza ojca Jana Chrzciciela który, do czasu jego narodzin nie może mówić. Poeta twierdzi iż ta rzeźba chrześcijańska jest dla niego najpiękniejszym przedmiotem, dlatego że niemy starzec w około którego jest cisza, skupia ludzi którzy słuchają go, pytają zarazem odpowiadają- milcząc. Narrator odwołuje się teraz do sytuacji aktualnej, mianowicie zwraca uwagę na kwestie estetyczne twierdzi bowiem że nie ma dzisiaj nigdzie prawdziwego
dramatu. Kto głębiej się na tym zastanowi ten odkryje przyczynę dlaczego w naszej literaturze dramatu być nie może. Norwid pyta jeszcze dlaczego ten gatunek nieobecny jest również w innych krajach?. Taka jest przyczyna powstania utworu „Białe kwiaty” by nie zależnie od kraju każdy literat po przeczytaniu tego utworu zdał sobie sprawę dlaczego u nich nie pisze się dramatów. W naszym kraju przyczyna jest brak pierwowzoru kobiety, bez niej żaden dramat nie może powstać. Nawet Maria Malczewskiego jest zaledwie krzykiem kobiety która kochanką nie odważyła się zostać, żona nie maiła zostać o nie mogła. Aldona według
Norwida to „ wieża śpiewająca”, Grażyna „ w hełmie zamknięta nic już mówić nie może”. Dlatego widzimy estetyczną nieobecność dramatu, składają się też na to czynniki społeczne, mistyczne i realne. Norwid nie dostrzega prawdziwego dramatu w innych krajach. Mówi, że nie może go być jeśli zatraci się CISZĘ!!!. Brak ciszy autor porównuje do braku koloru białego w portrecie. Niobe, Hamlet nie byli by tak wyrazistymi postaciami gdyby nie dobór gatunku. Pytanie Hamleta „ co jemu do Hekuby..?” – nie byłoby tak doniosłe w prozie. Dlatego dobór gatunku jest tak ważny.
***
Norwid wprowadza termin mianownik filologiczny, który definiuje jako znajomość kresu,
świadomość granicy do której analizuje się, rozkłada, wyjaśnia zdania, ale część która pozostaje zaciemnia się , ten kres nazywa właśnie mianownikiem. Stosuje również termin Białych słów czyli rozmaitych słów bezmyślnych, bezkolorowych, kute niosą w dramie jakąś głębie wyrazu.
***
Te refleksje przypominają mu młodość którą spędził na Mazowszu, czytał w tym czasie Dziady , gdy idąc na spacer naraz usłyszał śpiew dziewczyny pielącej ogródek, śpiewała ona piosenkę z dziadów( pieśń ta pochodziła z 4 części, wypowiedziana przez Pustelnika, Mickiewicz stwierdził że wziął ją z „pieśni gminnej”). Norwid stanął i przysłuchiwał się tym słowom po czym skwitował je słowami stanowiącymi komentarz z dziadów właśnie odnośnie do tej pieśni :” prosta pieśń- rzekłem- ale dobrą myśl zawiera…”.
***
Norwid wspomina teraz swoją podróż do Castel Gandolofo, jechał wieczorem na ośle gdy spotkał jakiegoś podróżnego. Zaczęto dzwonić na Angelus (Anioł pański) , oboje zdjęli kapelusze by się pomodlić. To że Norwid jest chrześcijaninem sprawiło iż obcy Włoch zaczął traktować go jakby był jednym z nich, rozmawiali o nietoperzach, pogodzie, Włoch opowiedział starożytna bajkę grecką o Prometeuszu i Epitemeuszu przetłumaczoną na sposób można powiedzieć ludowy. Pan bóg stwarzając ptaszka błogosławił go, zły duch chciał wymyślić coś lepszego i stworzył nietoperza. Nagle natrafili na głaz który zagradzał drogę,
Włoch stwierdził że popołudniu jaszcze go nie było i zdejmując czapkę jak do modlitwy powiedział:” Ten kamieni rodzaj nie upada, kiedy chrześcijanie są na drodze… ale… kiedy nikogo nie ma, to one się tu staczają z wierzchu skał… bywało…”
***
Potrzebna jest w teatrze i dramie współczesnej również innego rodzaju cisza, taka jak w momencie gdy minister Rossi upadł zabity na schodach niczym Cezar. Tego samego dnia jak gdyby nigdy nic zapadła harmonijna noc, tylko księżyc przysłonięty był chmurą. Minister Rossi miał zwyczaj siadać spóźniony o godzinę w operze w loży wybitej czerwonym aksamitem. Tej właśnie nocy po raz pierwszy wystawiano Macbetha, Norwid również był na tym przedstawieniu głownie po to by zobaczyć publiczność. Muzyka zaczęła grać ludzie wchodzili i wychodzili , wszyscy rozglądali się jakby chcieli zobaczyć twarze widzów. W
miarę jak opera zaczęła przechodzić w dramę, pusta loża ministra wyglądająca jak wielka rana uprzedziła tragiczne wrażenia szekspirowskiego dramatu. Wrażenie to spotęgowało się gdy Banko raniony nożem miał usiąść na krześle, wszyscy pomyśleli wtedy o ministrze i nie dowierzali że są tylko widzami teatru, a nie zabójstwa ministra Rossiego.
***
Takie właśnie cisze są najstraszniejsze, owe przytoczone przykłady nazywane są białymi kwiatami, bo nic nie jest tu pisane :” co by nie było uszczknięte, że tak powiem, z niw natury rzeczy..” . Autor pragnie aby polska jako pierwsza zastosowała jego rady, była pionierem w nowej estetyce. Przypominają mu się słowa pewnego mężczyzny który odwiedził Norwida w jego ubogim Londyńskim domku. Poeta nie usłyszał kiedy ten wszedł gdyż nabawił się głuchoty, ów nieznajomy zapytał ja ma się do Norwida zwracać panie, obywatelu, rodaku…? Norwid powiedział że najważniejsze nie jest co się mówi ,ale jak. Na to ten mąż powiedział że zatem najlepiej rodaku! Ale Norwid usłyszał robaku!.
***
Ludzie myślą że poszukiwanie nowej estetyki łatwiejsze jest przy użyciu obcych słów, wzorów np. francuskich, mylą się. Norwid ceni nasz narów, mówi że ma wszystko co jest potrzebne do tworzenia, starszym poetą brak jest chęci czynu, dlatego tak wielki jest rozłam między młodymi, a starymi. Nie ma ciągłości, jest tylko konkurencja, która jest jednak destrukcyjna, bo zabija twórczą energię.
***
Najpiękniejszej ciszy Norwid doznał tylko na Oceanie, to proste życie któremu towarzyszył głód, przyprawiało go o wzruszenie. Poznał tam izraelitę, młodzieńca wykształconego, który znał nawet kilka słów po polsku. Nieraz wspólnie jadali ryż z jednej miski, byli świadkami zderzenia się dwóch statków. Pewnej niedzieli jego przyjaciel przyniósł mu flaszkę olejku do włosów i świeżą bieliznę , ponieważ wiedział że dla Norwida to był ważny dzień. Toczyli ze sobą rozmowy o wszystkim, również o Religi.
***
Kiedy rozmawiali o Biblii Norwid mówił izraelicie o tym że Bóg potrafił chodzić po morzu , to świadczyło że był panem wszech ziem. Kiedy Norwid zamilkł , jego towarzysz stwierdził że :” Chrystus wasz był to najidealniejszy człowiek …”
***
Bardzo mile Norwid wspomina pewnego księcia, hetmana rycerskiego Marcelego Lubomirskiego, którego poznał w Ameryce . Chodzili często po wybrzeżu gdzie pewnego razu zobaczyli małe wzgórze na którym znajdowała się tam forteca i resztki okrętu. Ta pamiątka przypomniała im Tadeusza Kościuszkę, który walczył o niepodległość Ameryki przeciw Anglikom. Kościuszce odmówiono w kraju prawa do ręki Ludwiki
Sosnowskiej bo był zaledwie oficerem. Poślubiła ona dalekiego krewnego księcia Marcelego Lubomirskiego. Książe Lubomirski wygnany z kraju cieszył się z tego wetu za wet, bo jeden z rodziny, która wzgardziła Kościuszką mieszkał teraz w miejscu które przyniosło mu sławę.