Wybrane zagrożenia wychowawcze XXI wieku

Pierwotnie w języku polskim termin „wychowanie” oznaczał tyle, co „żywić kogoś”. Z czasem znaczenie tego słowa ewoluowało i zmieniało się. Dziś bardzo trudno zdefiniować to pojęcie, a samych definicji jest tyle, ilu ludzi pokusi się o ich sformułowanie. W najszerszym rozumieniu „wychowanie” to całe, te zamierzone i te nieświadome; oddziaływanie na człowieka.

Jeśli więc wychowanie może być sprawowane nieświadomie, to czy działając nieprzemyślanie możemy wpajać dziecku wiadomości, co najmniej nieodpowiednie? Z pewnością tak. Choć ciężko w dzisiejszych czasach jest rozróżnić, co jest odpowiednie a co nie. We współczesnym świecie, umiejętności i cechy, które kiedyś uważane były za złe, takie jak: chytrość, wyrachowanie czy brak moralności stają się wręcz pożądane! Jednak trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: czy dziecko powinno być maszyną bez uczuć, dbającą tylko o siebie? A może trzeba zrobić wszystko, aby tak się nie stało, aby dzisiejsza młodzież, za kilka lat mogła świadomie zmieniać świat na lepsze? Na to pytanie każdy pedagog powinien odpowiedzieć sam. I gdyby wybrał drugą opcję:, co trzeba zrobić? Na co zwrócić uwagę? Od czego dzieci ustrzec? Z pewnością dzisiejsze czasy są zagrożeniem samym w sobie. Wszechobecna przemoc, seks, narkotyki, alkohol, tzw. łatwe pieniądze, sekty, Internet czy nieodpowiednie środowisko, nie ułatwiają dojrzewania.

W ostatnich latach wiele mówi się o przemocy: wobec zwierząt, dzieci, pracowników. „Przemoc domowa, zwana też przemocą w rodzinie, to zamierzone i wykorzystujące przewagę sił działanie, skierowane przeciw członkowi rodziny, które narusza prawa i dobra osobiste, powodując cierpienie i szkody” 1. Dziecko, często jest nie tylko świadkiem przemocy w rodzinie, lecz również jej ofiarą. Kiedy jest świadkiem musi wybrać: jaką strategię przyjmę? Czy powinno bronić bitego rodzica/rodzeństwo, czy może pomóc, gdy „będzie po wszystkim”? Czy dziecko, które było bite, samo również będzie zadawało ciosy? Eurelia Prus uważa, że tak. Początkowo dziecko będzie biło zwierzęta, rówieśników a następnie – gdy dorośnie - własne dzieci. Jednak nie tylko przemoc w domu uwalnia agresję. Prowadzi do tego również zacięta rywalizacja, jaką możemy obecnie obserwować. Już od najmłodszych lat dzieci są przyzwyczajane, że ten, kto ma więcej lub jest w czymś pierwszy ten jest lepszy. Dzieci walczą, więc o stopnie, o przyjaciół, o uwagę. Zdarza się, że nie mają predyspozycji by być wybitne w nauce, a wtedy liczy się siła mięśni. Bo pewne sprawy można „załatwić” po lekcjach. Jak wynika z badań CBOS-u 48 proc. uczniów uważa, że o pozycji decyduje siła fizyczna. W tym samym badaniu 54 proc. respondentów zauważyło, że przemoc w szkole istnieje, a placówki zupełnie sobie z nią nie radzą. Przemoc w szkole, przemoc w domu. Gdzie jeszcze? Właściwie ciężko znaleźć miejsca gdzie przemocą nie jesteśmy atakowani. Ważnym punktem jest tutaj czas wolny dzieci. Bo te - puszczone samopas chwile relaksu poświęcają grom. Tym modnym, ociekającym przemocą. Gdzie krew wprost tryska z ekranu, a jęki zabijanych huczą z głośników. Tego samego doświadczają w internecie, gdzie łatwo jest komuś zniszczyć życie. Choćby przez zjawisko cyberbullying’u – czyli prześladowania i nękania innych za pomocą Internetu. Według badań firmy Gemius zleconych przez fundację „Dzieci Niczyje” 52 proc. badanych miało styczność z przemocą werbalną za pomocą telefonu komórkowego i internetu. Natomiast aż 57 proc. badanych skarżyło się na zdjęcia i filmy robione bez ich wiedzy i woli. Zjawisko to wynika z (bardzo mylnego) przeświadczenia, że w internecie jesteśmy anonimowi. Prawdą jest jednak, że posiadając portale społecznościowe, lub będąc aktywnymi na najróżniejszych stronach bardzo łatwo ustalić naszą tożsamość. A fakt ten daje tyle samo korzyści ile szkód. Bo o ile dobrze jest wytropić osobę, która nam groziła, to w takim samym stopniu tragiczne jest, kiedy „kolega” z internetu pojawia się przed drzwiami naszego mieszkania. Zwłaszcza, gdy dotyczy to dziecka.

Jednym z najpoważniejszych zagrożeń wychowawczych jest właśnie internet. Jest on wspaniałym narzędziem wychowawczym, jak i pomocą naukową, gdy jest właściwie użytkowany. Dziecko powinno znać zagrożenia płynące z jego korzystania, a rodzic powinien wiedzieć, co jego pociecha tam robi. Oczywiście bez zbytniego szpiegowania, bo jak wiadomo zakazany owoc smakuje najlepiej. Dlaczego Internet jest zagrożeniem? Zacznę od najbardziej rozpowszechnionego postulatu – Internetowi znajomi. Wszystkim znana jest reklama telewizyjna gdzie dwunastoletnia Ania rozmawia ze swoim „rówieśnikiem” Wojtkiem. A w rzeczywistości Wojtuś to napalony pedofil szukający małej i niewinnej ofiary w Internecie. Reklama reklamą, a problem istnieje i to na dużą skalę. Bo Internetowi znajomi to nie tylko pedofile, ale również fałszywi przyjaciele, którzy na nas żerują, złodzieje, krętacze i oszuści. Oczywiście, zdarzają się perełki, gdzie poznany mężczyzna może zostać ukochanym mężem; jednak, aby takiego znaleźć potrzeba ogromnej dozy zdrowego rozsądku…, którego brak dzieciom i młodzieży. A brak zdrowego rozsądku połączony z euforią nowej znajomości może być opłakany w skutkach. Kilka lat temu Polska żyła przypadkiem kobiety, którą internetowy znajomy uwięził we własnym domu wraz z jej dwójką dzieci. Skąd wziął jej adres – nie wiadomo. Rodzina przeżyła chwile grozy, mężczyzna został oskarżony, a ludzie mówili o zagrożeniach tego typu. A wszystko przez chwilę, tylko po to, aby o tym zapomnieć. Bo każdy żyje w przekonaniu, że jego to nie może spotkać.

Kolejnym poważnym problemem są portale społecznościowe. W ostatnich latach Internet zalała fala takich stron, doprowadzając do tego, że kogo w sieci nie ma ten nie istnieje. Portal społecznościowy umożliwia jego użytkownikom prezentowanie siebie w najszerszym rozumieniu tego słowa. Każdy dostaje swoją „prywatną stronę”, gdzie wstawia zdjęcia, dane osobowe, zbiera znajomych, wymienia się wiadomościami z innymi. Na portalach społecznościowych ludzie nie atakują już tak otwarcie – w końcu każdy chce sygnować swoje nazwisko i być popularnym. Nie znaczy to jednak, że nie ma tam agresji - wyzwiska w wiadomościach prywatnych, zakładanie grup przeciw jednej osobie, czy (bardziej drastyczne) wykradanie haseł i podstawianie się za daną osobę. Włamanie się na portal społecznościowy można jeszcze przełknąć. Gorzej, gdy ktoś „wpadnie” na nasze konta bankowe, aukcje i dosłownie nabrudzi nam w realnym życiu. Problem jest poważny, ponieważ dzieci za wszelką cenę chcą być lubiane i akceptowane. Zatem lansują się w Internecie, uzależniają od gier, internetowych znajomych czy czatów. Jest to problem poważny nie tylko ze względu na pogłębiające się wady postawy czy wzroku, ale również depresję. Opowiada o tym film „Sala samobójców”. Być może mocno przekoloryzowany, jednak jest w nim ziarno prawdy. W serwisach typu YouTube.pl czy wrzuta.pl możemy znaleźć masę filmów gdzie 12-16 letnie dzieci płaczą, krzyczą, niszczą sprzęt tylko, dlatego, że ktoś zabił ich postać w grze lub źle ocenił jakąś pracę.

Internet silnie wiąże się z seksem; tam dzieci często szukają o nim informacji. Bo skąd dzieci, u których w domu seks jest tabu, a w szkole nie pozwala na to katechetka, mają brać informacje na jego temat? Firma Symantec opublikowała listę dziesięciu najchętniej wpisywanych przez dzieci zapytań do Internetu – gdzie seks uplasował się na 4 pozycji. Nic w tym dziwnego, ponieważ są zarzucane tym tematem w telewizji, na ulicy czy przez starszych kolegów. Kiedy tyle słyszą o seksie, chcą coś o nim wiedzieć. Niestety pierwsze strony, które wyskakują w wyszukiwarce Google.pl po wpisaniu hasła „sex” to możliwości oglądania erotycznych filmików, zdjęć lub kupna seks gadżetów. Co może myśleć dziecko widząc aktorkę porno, która jest taka „zadowolona”, że zabiera się za nią kilku facetów naraz? Nie mając pojęcia o seksie, jako akcie łączącym dwoje ludzi, którzy chcą ze sobą być i się kochają, dochodzi do wniosku, że to jest dobre. Różni partnerzy, bez zabezpieczeń i zahamowań. Stąd wzrastająca liczba gwałtów i ciąż wśród młodocianych. W 2001 roku 7 proc. narodzin dotyczyły porodów nieletnich dziewcząt. W przeprowadzonych badaniach 22 proc. dziewcząt, jako metodę antykoncepcji wymieniło stosunek przerywany, natomiast kolejne 22 proc. uznało, że podczas pierwszego razu nie trzeba się zabezpieczać, bo zajście w ciąże nie jest wtedy możliwe. Nie ukrywajmy – w dzisiejszych czasach wstrzemięźliwość jest, co najmniej passé. Na forach internetowych przeraża ilość wpisów na temat utraty dziewictwa: „Hej. Czy to normalne, że mając 16 lat jestem jeszcze dziewicą? Moi znajomi mówili mi, że 16 lat to najlepszy wiek”2. Skąd bierze się ów wstyd spowodowany dziewictwem czy obniżenie wieku inicjacji seksualnej? Z braku wiedzy, oczywiście. Część rodziców rozmawia z dziećmi na te tematy; jednak w większości jest to przestrzeganie a nie uświadamianie. Co może myśleć dziecko, kiedy dorośli cały czas mu powtarzają, że ma na to czas i powinno dorosnąć? Oczywiście pomyśli sobie: skoro to takie zakazane to na pewno „fajne”. Jak wiadomo zakazany owoc jest najsmaczniejszy. Nie pomaga również szkoła – 40 proc.3 uczniów, którzy uczęszczają na przedmiot zwany wychowaniem do życia w rodzinie nie ma pojęcia, czego może dzięki takiej lekcji się nauczyć! W 2006 roku Kuratorium Oświaty przeprowadziło ankietę wśród nauczycieli na temat przedmiotu, jakim jest wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ). Badania wykazały, że sami nauczyciele wyrażają się negatywnie o poziomie zajęć. Najwięcej trudności widzą w braku odpowiednich podręczników i pomocy dydaktycznych – plansz, filmów czy programów komputerowych. Dużym utrudnieniem jest również bierność rodziców - nie dążą oni do wspierania szkoły w uświadamianiu młodzieży. 81 proc. badanych uważa również, że zajęcia z WDŻ powinny być obowiązkowe. Jest to o tyle ironiczne, że 62 proc. rodziców na pytanie, „Dlaczego WDŻ jest potrzebny” odpowiada – „trudno powiedzieć”. Natomiast jedynie 27 proc. uczniów uważa, że dzięki takim lekcjom zdobywa odpowiednią wiedzę.4 Problemy dzisiejszej młodzieży dotyczące zdobywania informacji na temat współżycia, miłości i antykoncepcji bardzo trafnie podsumowuje Aleksandra Józefowska z Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”: „Seks jest modny, młodzież ulega presji reklam przesyconych seksem. Ale wiedzę czerpią z Internetu, w którym pełno wulgaryzmów i pornografii”.5

Obniżenie progu inicjacji nie można zrzucić jedynie na brak rzetelnej edukacji seksualnej i wpływu Internetu czy telewizji. Ogromne znaczenie ma również alkohol i narkotyki. Przerażają badania z 2008 roku gdzie pierwszy kontakt z alkoholem po dwunastym roku życia – deklaruje aż 13 proc. badanych, zaś najniższy wiek inicjacji alkoholowej podają uczniowie podstawówek – 10 proc. i gimnazjów – 12 proc. Dlaczego dzieci piją alkohol? Bo w ich mniemaniu tak robią wszyscy, a kiedy nie pijesz to zapewne jesteś „lamusem” ewentualnie „maminsynkiem”. Niegdyś niewinne szkolne dyskoteki, dziś przemieniają się w libacje alkoholowe. Uczniowie przemycają alkohol do łazienek szkolnych, lub przychodzą do szkoły już pod wpływem alkoholu. Nauczyciele niczego nie widzą, lub - co grosze- widzieć nie chcą. A być może dziecko, które właśnie upiło się tuż przed ich nosem, zrobiło to by uciec od problemów? By ukazać swój bunt? Alkohol rozluźnia, ośmiel; dlatego też dzieci uprawiają po nim seks, kradną, biją czy uciekają z domu. W 2002 roku na 43 083 przestępstw popełnionych przez nieletnich, aż 2 944 czyn karalny popełniło pod wpływem alkoholu. Każdy wie – alkohol szkodzi zdrowiu. Jednak o ile inne skutki uboczne powstają u dorosłych o tyle u młodych są one diametralnie gorsze. Młody człowiek dojrzewa, wiąże się to z rozwojem fizycznym i psychicznym. Pijąc, osłabia swój układ odpornościowy, kondycję, pracę układów oraz oszpeca się! Dziś ważny jest wygląd, zatem zadziwia postawa młodzieży, która na własne życzenie niszczy sobie urodę. Przecież alkohol osłabia włosy, paznokcie, powoduje podrażnienia cery oraz nadwagę. To tylko niektóre z fizycznych skutków picia. Moim zdaniem dużo poważniejsze są te psychiczne. Stan upojenia zniekształca rzeczywistość. Kiedy młody człowiek pije na każdej imprezie, koduje sobie w umyśle, że przyjemne sytuacje przydarzają mu się wtedy, gdy się upije. Dorastanie to bardzo trudny okres, młoda osoba ma wrażenie, że każdy jest przeciwko niej, że problemy nie znikną. Sięga wtedy po alkohol, który ubarwi rzeczywistość. Im częściej sięga po alkohol, tym częściej ma na niego ochotę. To błędne koło prowadzi do alkoholizmu. Różnego rodzaju trunki ośmielają. To niepodważalny fakt, jednak brawura i odwaga, która powstaje pod wpływem alkoholu często bywa tragiczna w skutkach. „Każdego roku, średnio 5 000 młodych osób w wieku poniżej 21 lat umiera z powodu nadużywania alkoholu. Około 1 900 przypadków to wypadki drogowe, 1 600 osób pada ofiarą zabójstwa, około 300 popełnia samobójstwo.”6 Statystyki nie obejmują poparzeń, urazów czy innych uszkodzeń ciała, które wynikają z braku wyobraźni spowodowanej alkoholem. Każdy młody człowiek, powinien wiedzieć, że alkohol go otępia, opóźnia reakcje, że jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale również dla innych. Jak żyć ze świadomością, że było się przyczyną czyjejś śmierci? Młodzież powinna znać zagrożenia wynikające z niekontrolowanego picia alkoholu i spożywania narkotyków, które wywołują bardzo podobne skutki, co uzależnienie alkoholowe.

Wzrost spożywania narkotyków przez młodzież jest wynikiem coraz to prostszego dostępu do nich. Narkotyki można zamówić przez Internet, od znajomych, efekt odurzenia można uzyskać dzięki lekom podbieranym rodzicom. Kolejna przyczyną jest moda na narkotyki. Ostatnio popularny jest temat legalizacji marihuany w Polsce. Mówią o tym politycy, aktorzy, raperzy nawołują do tego w swoich utworach, które potem młodzież bardzo chętnie skanduje. Doskonałym przykładem może być niedawny koncert Juwenaliowy w Białymstoku. Gdy na scenę wkroczył „Grubson”, a zebrana publiczność natychmiast zaczęła skandować: „Sadzić! Palić! Zalegalizować!”. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby ta debata nie doprowadzała do wzrostu zainteresowania młodzieży narkotykami. Poza tym marihuana uważana jest za miękki narkotyk, o nikłym negatywnym wpływie na zdrowie. Tak naprawdę każdy narkotyk szkodzi; tragiczne w skutkach jest zwłaszcza zażywanie narkotyków w młodym wieku, ponieważ ogranicza rozwój organizmu. Najgorsze jest wyniszczanie bariery ochronnej organizmu, przez co ten nie jest w stanie się bronić. Katastrofalna jest również degradacja naszej psychiki. Nawet najbardziej otwarty i prorodzinny człowiek pod wpływem uzależnienia zmienia się w narkomana. A działania i myśli narkomana kręcą się tylko wokół jednego tematu: jak zdobyć narkotyk? Nie obchodzi go wtedy, że rani rodzinę, że niszczy siebie i otoczenie. Zostaje więźniem nałogu, a jego własne ciało to kraty. Badania wykonane w ramach Europejskiego Programu Badań Ankietowych w Szkołach wykazały, że aż 11 proc. uczniów gimnazjów miało już kontakt z marihuaną, kolejne 17 proc. przyznało się do używania środków nasennych w celu odurzenia. Wyniki badań są przerażające, zwłaszcza, że profilaktyka w Polsce ogranicza się do pogadanek, a młodzież nie do końca zdaje sobie sprawę z zagrożeń.

Ogromny wpływ na osobowość i postępowanie dzieci ma środowisko, w jakim się wychowują. Florian Znaniecki uznaje, że „środowisko wychowawcze jest odrębnym środowiskiem społecznym, które grupa wytwarza dla osobnika mającego zostać jej członkiem po odpowiednim przygotowaniu”.7 Wynika z tego, że aby należeć do danego środowiska trzeba się do niego dopasować. Mieć pewnie pożądane przez nie cechy. Takim środowiskiem może być rodzina czy szkoła, choć nie zawsze są to środowiska korzystne. W rodzinie gdzie jest problem alkoholowy dzieci żyją wg pewnych zasad. Pierwszą z nich jest: „nie mów”, po to, aby nic nie wychodziło poza rodzinę, po drugie – „nie ufaj”, ponieważ będziesz słaby i łatwo można będzie Cię zranić i najważniejsze -„nie odczuwaj”, ponieważ musisz być twardy. Jakże ciężko musi być dorastać w takich warunkach, zwłaszcza, gdy nie ma gdzie uciekać. Szkoła nie ułatwia zadania, gdyż alkoholizm jest tabu, a dzieci nie chcą być wyśmiewane przez rówieśników. Bardzo często zdarza się, że takie dzieci próbują uciekać „do znajomych”. Jednak, kiedy nie mają wpojonych odpowiednich wartości bardzo łatwo popadają w negatywne towarzystwo. Sekty, kliki czy nawet osiedlowe paczki mogą być progiem wyjściowym do kryminalnej przyszłości lub co najmniej degradacji społecznej. Opowiada o tym bardzo ciekawy film polskiej produkcji pt „Galerianki”, który porusza również tematykę łatwych pieniędzy wśród młodych dziewcząt. Kim wg filmu jest „galerianka”? Jest to młoda dziewczyna, która gotowa jest na różnego rodzaju kontakty seksualne z mężczyznami, którzy kupią jej coś ładnego w dużych centrach handlowych. Główna bohaterka tego filmu stała się „galerianką” przez to, że próbując uciekać z trudnego domowego środowiska wpadła w jeszcze gorsze środowisko swoich koleżanek.

W dzisiejszych czasach wychowanie musi obejmować nie tylko kształcenie, rozwój, wpajanie norm i ideałów, ale również profilaktykę. Po to, aby nasze dzieci mogły żyć w zdrowej rzeczywistości, którą będą mogły świadomie kierować i zmieniać. Nie da się ustrzec młodzieży przed każdym zagrożeniem na jej drodze; tak jak nie można przeżyć za nią życia. Uczymy się na błędach, lecz ważne jest, aby te błędy nie przesądziły o całym naszym życiu.

Bibliografia:

24 V 2011 10:22;

24 V 2011 13:06;


  1. H.D Sasal 1998 w „Przemoc w rodzinie na tle innych rodzajów przemocy”, Cezary Kurkowski

  2. Forum internetowe – 26 V 2011, 10:57 - http://www.kfd.pl/mam-16-lat-i-jestem-dziewica-117779.html .

  3. Badania przeprowadzone w lutym 2011 przez Instytut Badań Rynkowych.

  4. Badania przeprowadzone w lutym 2011 przez Instytut Badań Rynkowych.

  5. Magdalena Wasińska „Nieletnie picie” 2006r,.

  6. Florian Znaniecki „Środowisko wychowawcze”.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WYCHOWANIE XXI WIEKU
Robert Białoskórski wyzwania i zagrożenia bezpieczeństwa XXI wieku
CYBERTERRORYZM NOWA FORMA ZAGROŻENIA BEZPIECZEŃSTWA MIĘDZYNARODOWEGO W XXI WIEKU
Wioski dziecięce w Polsce w XXI wieku, pedagogika opiekuńczo - wychowawcza
zagrozenia XXI wieku, KONSPEKTY KSM
Narody Zjednoczone wobec wyzwań i zagrożeń XXI wieku
M Żuber (red ) Katastrofy naturalne i cywilizacyjne Zagrożenia cywilizacyjne początku XXI wieku
TERRORYZM JAK0 ZAGROŻENIE XXI WIEKU (1)
Zamach stanu czy rewolucja społeczna Październik 1917 w historiografi i przełomu XX i XXI wieku – wy
Katarzyna Laskowska Rola prawa karnego w ograniczaniu patologii jako poważnego zagrożenia dla społe
Zapachy XXI wieku!
Transport i drogio w XXI wieku
Wyzwania psychiatrii u progu XXI wieku
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII

więcej podobnych podstron