Poruszamy się doliną Włodzicy. Po prawej stronie rysują się Wzgórza Włodzickie, po lewej natomiast Wzgórze Wyrębińskie – oba pasma poprzecinane potokami wpływającymi do Włodzicy. Sama Włodzica jest najważniejszą i najdłuższą rzeką górską Obniżenia Noworudzkiego – swój bieg długi na prawie dwadzieścia kilometrów kończy w Ścinawce – jest też jej najdłuższym dopływem.
Ludwikowice Kłodzkie to jedna z największych wsi w regionie. O wczesnym pojawieniu się człowieka na tych terenach świadczą znalezione podczas wykopalisk monety rzymskie datowane na II wiek n.e. Znalezisko można wiązać z istniejącą niegdyś odnogą tzw. „Bursztynowego szlaku”, łączącego kraje bałtyckie z Europą południową. Pierwsze pisemne wzmianki o osadnictwie pochodzą z połowy XIV wieku. Ożywienie rozwoju wsi nastąpiło w XVIII wieku za sprawą przemysłu tkackiego i rozpoczęcia wydobycia węgla, które wkrótce stało się podstawą utrzymania mieszkańców regionu. Dolina szybko uprzemysłowiła się, powstała tutaj potężna jak na owe czasy elektrownia cieplna (węglowa) – która zasilała m.in. fabrykę „Dynamit Nobel AG” produkującą w czasie II Wojny Światowej amunicję dla oddziałów niemieckiego Wehrmachtu.
Z wsią związana jest wielka tajemnica. W pobliżu szybów kopalni węgla usytuowane jest tzw. „Łyse Wzgórze” – sztucznie usypany kopiec. Powstał w czasie II Wojny Światowej. Niedaleko, na zboczach Włodyka, istnieją tajemnicze systemy budynków, schronów i bunkrów. Prawdopodobnie związane są z niemieckimi pracami w Górach Sowich przy wielkich kompleksach „Olbrzym” czy „Osówka”. Niewyjaśnioną zagadką „Łysego Wzgórza” jest to, że od powstania wzgórza minęło ponad pół wieku, a wciąż broni się ono przed przyrodą. Pomimo prób zalesienia owego wzniesienia, ziemia „Łysego Wzgórza” nie przyjmuje żadnej roślinności. Kilka kęp trawy i parę karłowatych drzew wytrzymało na tym tajemniczym podłożu. Linia lasu gwałtownie zatrzymuje się jakieś 200 metrów od wierzchołka. Co kryje się pod tym sztucznym wzniesieniem? Próbowali dowiedzieć się tego Rosjanie, delegując polskich saperów do odminowania jedynego szybu, prowadzącego w głąb „Łysej Góry”. Zadanie okazało się jednak karkołomne i niebezpieczne – Niemcy bardzo gęsto i podstępnie zaminowali wejście do szybu. Ostatecznie szyb został wysadzony w powietrze, grzebiąc bezpowrotnie tajemnicę tutaj ukrytą.
Wjeżdżamy do Nowej Rudy. Koniec odcinka.