PRZYGODY BABCI CZERWONEGO KAPTURKA
Scena I- dom Czerwonego Kapturka ( Cicha woda)
W niewielkiej przygranicznej miejscowo艣ci mieszka艂a dziewczynka na kt贸r膮 wszyscy wo艂ali Czerwony Kapturek. Pewnego dnia mamusia poprosi艂a c贸reczk臋 aby zanios艂a ona swojej ukochanej babuni jedzonko i witaminki. Babcia by艂a zaj臋ta innymi sprawami i nie mia艂a czasu na gotowanie dla dziadka obiadk贸w.
Mama zak艂ada dziewczynce pelerynk臋 i czapeczk臋, pakuje do plecaka jedzenie. Dziewczynka zrzuca kapturek ale mama go ci膮gle poprawia.
M: Id藕 kochanie do babci bo dziadek pewnie g艂odny. Tylko w lesie b膮d藕 bardzo ostro偶na.
Cz.K: A ty nie mo偶esz? Ja um贸wi艂am si臋 z dziewczynami.
M: Nie marud藕 tylko id藕. Z kole偶ankami zd膮偶ysz si臋 spotka膰.
Scena II- las (Jaki tu spok贸j)
Czerwony Kapturek idzie przez las. Siada na polanie, zdejmuje kapturek i zak艂ada czapk臋 z daszkiem. Z plecaka wyjmuje odtwarzacz, w艂膮cza g艂o艣no muzyk臋, wyjmuje chipsy, zajada podryguj膮c w rytm muzyki itp鈥
Nagle pojawia si臋 wilk. Siada obok Czerwonego Kapturka.
W:- Siema! Czego s艂uchasz? 鈥︹ Gdzie si臋 wybra艂a艣? Pewnie do babuni. Widzia艂em si臋 z ni膮 wczoraj. Fiu fiu fiu zapracowana!!! Jak z ni膮 dziadek wytrzymuje?
Cz.K; Ma babcia zami艂owanie. A s艂uchaj wilk. Mam spraw臋. Mo偶e zaniesiesz za mnie te jedzenie. Ja musz臋 wpa艣膰 na chwil臋 do kole偶anki. Wiesz ma nowy plakat tego przystojnego piosenkarza. Zaraz tam do was przyjd臋
W: No nie! Znowu mnie b臋dzie m臋czy膰.
Cz.K: Plisss. Ja te偶 tego nie lubi臋. Ale tylko dzisiaj.
W: No dobra, ok. Ale tylko za paczk臋 chips贸w.
Cz.K: Nie ma sprawy! 呕贸艂wik.
Wilk odchodzi w jedn膮 stron臋 a Czerwony Kapturek w drug膮.
Scena III- dom babci (Gimnastyka- Rodowicz)
Babcia po obejrzeniu ostatnich odcink贸w swego ulubionego serialu 鈥濵oda na sukces鈥 dosz艂a do wniosku 偶e musi zadba膰 o swoj膮 figur臋. Dba艂a o to do takiego stopnia, 偶e dziadek aby unikn膮膰 niepotrzebnych sprzeczek wychodzi艂 z domu na d艂ugie spacery po lesie. Babcia wpad艂a po prostu w mani臋 膰wicze艅 gimnastycznych.
B: Nie mog臋 wygl膮da膰 gorzej ni偶 te aktorki. Maj膮 swoje lata a figur臋 osiemnastek. B臋d膮 zgrabniejsza i 艂adniejsza od nich.
Tak by艂a zaj臋ta 膰wiczeniami 偶e nie s艂ysza艂a jak do domu wszed艂 wilk, kt贸ry przygl膮da艂 si臋 jej kr贸tk膮 chwil臋.
B: Hej, witaj. Pewnie przyszed艂e艣 mi potowarzyszy膰! ( Gimnastyka Fronczewski)
W: O co to nie! Po wczorajszych 膰wiczeniach mam jeszcze zakwasy. Przynios艂em obiad dla dziadka. Jest w domu?
B: Jak zwykle w lesie s艂ucha ptaszk贸w. No dawaj nie marud藕. Odstawiaj te gary i chod藕 膰wiczy膰.
Babcia zmusza wilka do 膰wicze艅. Ten 膰wiczy niech臋tnie, ucieka, babcia go 艂apie i karze 膰wiczy膰. W pewnej chwili przychodzi Czerwony Kapturek. Babcia i dziewczynk臋 zmusza do 膰wicze艅.
Po kr贸tkiej chwili do domu wraca dziadek. W d艂oniach trzyma bukiet kwiat贸w. Wy艂膮cza magnetofon i podchodzi do babci.
Dz: Kochanie przesta艅 si臋 m臋czy膰. Dla mnie zawsze b臋dziesz pi臋kna i m艂oda. (呕ono moja)
Po tych s艂owach, na kt贸re czeka艂a od dawna babcia porzuci艂a swe marzenia o nienagannej figurze aktorek z seriali. Zrozumia艂a 偶e ma przy sobie od wielu, wielu lat osob臋, kt贸ra j膮 bardzo kocha, skoro z pokor膮 znosi艂a jej fanaberie..