Drugie życie
W każdej instytucji, obok organizacji formalnej istnieje sfera niesformalizowanych stosunków organizacyjnych zwana organizacją nieformalną.
W socjologii za organizację nieformalną uważa się „wytwór spontaniczny (. . .) , który porządkuje codzienne życie poza układami sformalizowanymi i który uzupełnia i wypełnia luki w organizacji formalnej” (Szczepański 1972, s. 236.). Taka organizacja nie formalna występuje również w zakładach karnych, zakładach poprawczych i wychowawczych, popularnie nazywana bywa „drugim życiem”, w odróżnieniu od „pierwszego”- oficjalnego. Często nieformalne życie zakładu odgrywa donioślejszą rolę niż formalne, nieraz „drugie życie” staje się najważniejszą sferą stosunków w zakładzie. Organizacja nieformalna zakładu obejmuje nieformalne stosunki wśród personelu, między personelem i inkarcerowanymi (skazanymi, wychowankami) i wśród samych inkarcerowanych. Określenia „drugie życie” używa się zwykle dla nieformalnych stosunków wśród inkarcerowanych. Tradycyjnie uważa się „drugie. życie” za organizacje nieformalną, ale trzeba podkreślić, że funkcjonuje ona na podobnych zasadach jak organizacja formalna, aczkolwiek jest nielegalna i sprzeczna z oficjalnymi celami zakładu.
Podkultura „drugiego życia” to autonomiczny układ norm, wartości i ról, wytworzony przez wychowanków na podłożu podkultury przestępczej. „Drugie życie” wyznacza całokształt stosunków między wychowankami a podkulturowe normy postępowania są bardzo szczegółowe, sztywne i rygorystycznie przestrzegane. Spontaniczne stosunki między wychowankami oparte na więziach osobisto-emocjonalnych są niemożliwe, bowiem normy podkultury regulują kto, z kim i jak może się kontaktować.
Najważniejszym elementem podkultury zakładu poprawczego jest podział wychowanków na dwie odrębne grupy: „Ludzi” i „Frajerów”. Ludzie to grupa uprzywilejowana i rządząca, status Ludzi wyznaczony jest przez szereg obowiązujących norm i wzorów zachowań. Podstawową normą jest „nie kapuj”.
Czyli zakaz donoszenia. Ludzi obowiązuje solidarność, ale Frajerzy są z tej solidarności wyłączeni. Człowiekowi nie wolno nigdy donosić na Człowieka, ale w pewnych wypadkach wolno mu donieść na Frajera, zwłaszcza wtedy, gdy zagrożone jest dobro grupy Ludzi. Ludzie stanowią zamknięty klan i starannie izolują się od Frajerów. Izolację tę zapewniają specjalne normy, rytuały i tabu,
np. niedozwolona jest wspólna zabawa Ludzi i Frajerów, spożywanie posiłków przy jednym stole. Człowiek nie może podać ręki Frajerowi ani wziąć od niego zapalonego papierosa.
Obok norm zapewniających solidarność Ludzi, szczególną rolę grają normy związane z praktykami seksualnymi, obowiązuje bezwzględny zakaz uprawiania stosunków homoseksualnych między Ludźmi. Dozwolone, a nieraz i zalecane są stosunki homoseksualne Ludzi z Frajerami, ale wtedy Człowiek może występować jedynie w roli czynnej „męskiej”.
Między grupą Ludzi i Frajerami istnieje silny konflikt. Ludzie starają się na różne sposoby dokuczać Frajerom, wyzyskiwać ich i utrwalać swoją dominującą pozycję. Frajerzy rewanżują się głownie przez donoszenie wychowawcom. W opinii Ludzi, Frajerzy to bezwolne jednostki, niezdolne do solidarności. Wiele obserwacji wydaje się potwierdzać ten pogląd. Interesujące np. , że do rzadkości należą próby zorganizowanego oporu Frajerów przeciwko wyzyskowi ze strony Ludzi, nawet w tych zakładach, gdzie liczbowo Frajerzy mają znaczną przewagę.
Stratyfikacja jest sztywna i wyraźna. Ani wychowanek, ani jego koledzy nie mają wątpliwości czy jest on Człowiekiem czy Frajerem. Zazwyczaj i personel zakładu dobrze orientuje się w tym podziale. Niewielkie są możliwości przejścia z jednej grupy do drugiej. „Sfrajerowanie”, czyli degradacja Człowieka, jest karą za sprzeniewierzanie się podstawowym regułom obowiązującym Ludzi i zwykle połączone jest z pobiciem i usiłowaniem zgwałcenia. Zupełnie wyjątkowo zdarza się „sprostowane”, czyli przyjęcie Frajera do klanu Ludzi.
„Nowy”, po przybyciu do zakładu, poddawany jest przez Ludzi różnym sprawdzianom. Jeśli nikt z ludzi nie zna „nowego” i nie może go rekomendować ani nie przyszła o nim opinia z innego zakładu (zazwyczaj zaszyfrowana w korespondencji), wtedy „nowy” musi czymś Ludziom zaimponować i wykazać, że zasługuje na miano człowieka. Do częściej stosowanych sprawdzianów należy pobicie „nowego”, jeśli nie doniesie on o tym wychowawcom, to godzien jest zaufania. Przed ostatecznym przyjęciem do Ludzi nieraz musi on odbyć jeszcze swego rodzaju staż zwany „ameryką” lub „wyróbką”, przez pewien czas musi wysługiwać się Ludziom, aż wreszcie zostanie zrównany z nimi w prawach. Rytuał przyjmowania do grupy Ludzi przybiera często formy groźnej i pełnej magicznych znaczeń inicjacji.
Wewnątrz tych dwóch zasadniczych grup można zaobserwować dalsze podziały. Na przykład, Anna Pilinow i J. Wasilewski wykryli, że wśród Ludzi są: Git-ludzie, Ludzie, Ludzie z wolnej amerykanki, a wśród Frajerów: Frajerzy czyści z szansą na wyprostowanie, Frajerzy czyści, Frajerzy brudni.
Zróżnicowanie prestiżu wśród Ludzi jest dysketniejsze, deklarująoni równość wszystkich Ludzi. Źródłem prestiżu wśród Ludzi może być np. posiadanie wielu znajomości w środowiskach przestępczych, pochodzenie z dużego miasta czy nawet określonych dzielnic miasta, doświadczenie przestępcze, staż zakładowy, dobra znajomość zasad podkulturowych. Zróżnicowanie w grupie Frajerów jest wyraźniejsze, choć nie zawsze ma odbicie w specjalnych nazwach. Niewątpliwie na samym dnie hierarchii zakładowej znajduje się „cwel” pełniący rolę biernego homoseksualisty. Wychowankiem takim pogardzają i Ludzie i inni Frajerzy.
Jak podkerśla S. Małkowski, podkultura zakładowa „jest fatalistyczna, pesymistyczna, eksploatatorska, pasożytnicza i niewolnicza. Jest fatalistyczna, bo panuje wniej przekonanie, że jedni wychowankowie są przeznaczeni do frajerstwa, inni zaś do człowieczeństwa; jest pesymistyczna, bo człowiek stać się może frajerem, ale frajer w zasadzie nie może stać się człowiekiem; jest eksploatatorska, bo opiera się na nieludzkim wyzysku frajerów przez ludzi; jest pasożytnicza, bo nie istniałaby w warunkach, w których nie byłoby wychowawców ani frajerów; jest wreszcie niewolnicza, bo eliminuje z życia ludzi moment decyzji i wyboru”
Powyżej opisałem w ogólnych zarysach „drugie życie” zakładów poprawczych dla chłopców. Nie jest to ewenement nie spotykany w innych typach zakładów penitencjarnych. Chociaż istnieją pewne różnice w „folklorze” zakładowym, to podział na dominującą elitę i podporządkowaną jej resztę inkarcerowanych obserwowano w wielu typach zakładów, tak w badaniach polskich, jak i zagranicznych.
W zakładach karnych (więzieniach), dominacja pewnych grup więźniów nad innymi, połączonanieraz z terrorem i różnymi formami okrutnego wyzysku istnieje od bardzoa dawna i była nieraz opisywana w poskiej literaturze socjologicznej, pedagogicznej. Interesujące, że „drugie życie” intensywniej ujawnia się w zakładach dla młodocianych, w zakładach dla starszych jest mniej widoczne (być może jest lepiej skrywane przez więźniów).
W zakładach poprawczych „drugie życie” z podziałem na Ludzi i Frajerów i z całym bogactwem magicznych rytuałów i języka grypserskiego pojawiło się prawdopodobnie dopiero w latach sześćdziesiątych, ale już wcześniej istniała tu szeroka sfera nieformalnych stosunków między wychowankami, często (a może zawsze) obejmująca też relacje dominacji i nieformalną stratyfikację.
„Drugie życie” w zakładach wychowawczych i w niektórych domach dziecka wygląda bardzo podobnie jak w zakładach poprawczych. W ostanich latach zaobserwowano pojawienie się grup Ludzi („gitowców”) i ich obyczjów (przeniesionych prawdopodobnie z zakładów penitencjarnych) wśród młodzieży na wolności wdużych miastach.
W zakładach poprawczych dla dziewcząt odpowiednikiem Ludzi i Frajerów są Git-mamy i Frajerzyce, ale jak się wydaje, podkultura zakładów dla dziewcząt jest mniej sformalizowana, a stratyfikacja bardzo płynna.
Na końcu mojej pracy pragne przytoczyć czytat anonimowego więżnia, który odzwierciedla całokształt podkultury „drugiego zycia” w zakładach zamkniętych. „Najgorszą rzeczą w więzieniu jest to, że musisz żyć razem z innymi więźniami” Anonimowy więzień.
Bibliografia:
Rdosław ł. Drwal: Osobowość wychowanków zakładów poprawczych. Badania nad funkcjami podkultury zakładowej; Wrocław 1981.