Jacek Bartyzel, LIBERALIZM (fragment) [za:] ENCYKLOPEDIA „BIAŁYCH PLAM”, Tom XI, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2003, str. 100-103.
ISTOTA LIBERALIZMU
Ścisłe określenie istoty liberalizmu jest trudne nie tylko z powodu rozmaitości jego, często wykluczających się, odmian oraz wynikającej stąd chwiejności i wieloznaczności, ale również z racji osiągniętego przezeń statusu ideologii przenikającej całą strukturę życia współczesnego świata; ceną tego „imperializmu ideologicznego” jest właśnie brak ścisłości i jednoznaczności; szczególnie dotyczy to mieszania dwu porządków: apologetycznego i postulatywnego (gdy np. zaleca się liberalizm jako „szlachetność ducha i swobodę umysłu”, władzę rozsądku nad „dogmatyzmem” czy „przesądem” albo jako ideę statecznej „wolności obramowanej prawem”) oraz referencyjnego, gdy opisuje się ideologię, program polityczny liberalnej partii czy system polityczny lub gospodarczy, posiadający określone cechy; można to ująć także jako różnicę pomiędzy liberalizmem „metafizycznym”, charakterystycznym np. dla neoheglisty Crocego, zainteresowanego wyłącznie Wolnością jako „czystą kategorią Ducha”, lub liberała arystokratycznego Ortegi, dla którego liberalizm jest „najwyższą formą wspaniałomyślności” i „najszlachetniejszym wołaniem, jakie rozległo się na ziemi od zarania jej dziejów” (Bunt mas, 1930; wyd. pol.: Warszawa 1995), a empiryczną teorią i praktyką liberalizmu; innym - szczególnie dwuznacznym w świetle liberalizmu ideału nieskrępowanej debaty wszystkich i o wszystkim - paradoksem tej sytuacji jest stawianie potencjalnych oponentów w położeniu (także moralnie) bezalternatywnym: jeśli bowiem liberalizm byłby rzeczywiście wrodzonym i (w domyśle) obligatoryjnym nastawieniem do życia „normalnego” i „cywilizowanego” człowieka Zachodu, z którym także miałaby się zgadzać „przynajmniej połowa ludzkości” (liberalizm „ekumeniczny” T.P. Neilla - The Riseand Declineof Liberalism, Milwaukee 1953), lub „polityczną moralnością” (R. Dworkin, Liberalism, w: Public and Private Morality, Cambridge 1978), to każdy wyrażający choćby sceptycyzm wobec tego poglądu stawałby się podejrzany jednocześnie o odstawanie od normy cywilizacyjnej i sprzeniewierzanie się etycznej mierze człowieczeństwa; dodatkowym kłopotem jest mieszanie pojęcia „liberalizm” z terminem „demokracja”, które raz wskazywać ma na samą demokrację, innym razem na sam liberalizm, a jeszcze innym na liberalizm demokratyczny lub demokrację liberalną.
Wszystkie te trudności multiplikują się w procedurze zmierzającej do ustalenia adekwatnego dla wszystkich nurtów i odmian „liberalnego minimum” vel nieredukowalnego „liberalnego jądra”; podawane zazwyczaj katalogi zasad liberalnych nie spełniają zwykle postulatu uniwersalności; w najlepszym wypadku są mniej więcej zgodne ze zbiorowym desygnatem liberalizmu klasycznego, acz stopień tej zgodności zależy np. od tego, czy J.S. Milla włączają one w obręb tej tradycji, czy też dostrzegają w nim przynajmniej zwiastuna liberalizmu rewizjonistycznego; jednak liberalizm klasyczny - nawet przeciwstawiony zdecydowanie liberalizmowi progresywnemu i socjalnemu - nie stanowił monolitu (np. utylitarysta Bentham z jednej strony i etyczny formalista Kant z drugiej), toteż precyzyjne i w miarę szczegółowe katalogi mogą opisywać jedynie poszczególne nurty, a niekiedy wyłącznie pojedynczych myślicieli.
Zawężenie do liberalizmu klasycznego, a nadto do sfery politycznej, przez odsunięcie na bok kwestii liberalizmu ekonomicznego i jego przeobrażeń (od leseferyzmu do socjal-liberalizmu) prezentuje G. Sartori, który do „liberalnego jądra” zalicza jedynie „teorię i praktykę prawnej obrony - za pośrednictwem państwa konstytucyjnego - wolności politycznej jednostek” (Teoria demokracji, Warszawa 1994); inni autorzy przedstawiają znacznie szersze zespoły wartości, sugerując, że dotyczą one liberalizmu tout court: np. apologeta liberalny Stephen Holmes twierdzi, iż „czterema zasadniczymi normami czy wartościami liberalizmu są: osobiste bezpieczeństwo (monopolizacja prawowitej przemocy przez agencje rządowe, których działalność jest kontrolowana i regulowana przez prawo), bezstronność (jeden system prawny stosowany jest tak samo wobec wszystkich), wolność jednostki (szeroki zakres wolności od nadzoru ze strony państwa, w tym wolność sumienia, prawo do odmienności, prawo wierności ideałom odrzucanym przez sąsiadów, wolność podróżowania i emigrowania i tak dalej) oraz demokracja, czyli prawo do uczestnictwa w procesie ustawodawczym przez udział w wyborach i publicznych dyskusjach możliwym dzięki wolnej prasie” (Anatomia antyliberalizmu, Kraków 1998); natomiast zasadniczymi elementami liberalnego porządku publicznego, wg niego, są: „tolerancja religijna, wolność dyskusji, ograniczenia działalności policji, wolne wybory, konstytucyjny rząd opierający się na rozdziale władzy ustawodawczej i wykonawczej, publiczny nadzór nad publicznym budżetem w celu ograniczenia przekupstwa oraz polityka gospodarcza nastawiona na trwały wzrost na gruncie własności prywatnej i swobodę zawierania umów” (tamże); nawet pomijając fałsz identyfikowania „bezstronności” prawa z egalitarną unifikacją systemu prawnego (co stanowi rzeczywiście stary postulat liberalizmu, zwalczającego prawo korporacyjne i stanowe), jak również charakterystyczne dla liberalnej lewicy upatrywanie zagrożeń dla wolności w „sąsiadach” (a więc w naturalnej opinio communis), powyższemu katalogowi nie można przyznać waloru uniwersalności z powodu włączenia do niego demokracji, co natychmiast odcina główny pień liberalizmu klasycznego, czyli liberalizm arystokratyczny oraz liberalizm konserwatywny.
J. Gray wskazuje 4 wspólne, jego zdaniem, „dla wszystkich wariantów tradycji liberalnej” elementy koncepcji antropologicznej i społecznej, lecz identyfikuje je nieco inaczej; tradycja ta jest „indywidualistyczna, gdyż uznaje moralny prymat jednostki nad jakimikolwiek roszczeniami ze strony społeczeństwa; jest egalitarna, gdyż uznaje równość wszystkich ludzi i odrzuca wszelkie prawne czy polityczne porządki uznające różną wartość poszczególnych jednostek; jest uniwersalistyczna, gdyż głosi niezmienność natury ludzkiej i nadaje drugorzędne znaczenie kontekstom historycznym i formom kulturowym; jest wreszcie meliorystyczna, gdyż twierdzi, że wszelkie instytucje społeczne i polityczne są zdolne do samoregulacji i samodoskonalenia” (Liberalizm, dz. cyt.). Polski badacz, Zbigniew Rau, przyjmując te same elementy „jako filozoficzną perspektywę”, uzupełnia ją o konstrukcję teoretyczną, opierającą się na założeniu, że „(1) jednostka jest podmiotem praw czy uprawnień naturalnych, wśród których (2) naczelne miejsce zajmuje własność, że (3) władza polityczna w społeczeństwie i państwie pochodzi od wyposażonej w te uprawnienia jednostki, że (4) władza ta ma ograniczony charakter, (5) że zarówno legitymacja władzy rządzących, jak i zobowiązanie do posłuszeństwa rządzonych opiera się na zgodzie tych ostatnich, że (6) społeczeństwo i państwo stanowią dobrowolne organizacje, że (7) struktura rządu odzwierciedla zasadę podziału władz, która ma służyć najskuteczniejszemu zabezpieczeniu uprawnień rządzących, i wreszcie, że (8) rządzonym przysługuje prawo oporu wobec rządzących w sytuacji, gdy uprawnienia rządzonych są przez rządzących systematycznie gwałcone” (Liberalizm..., Warszawa 2000). Wątpliwości odnośnie do katalogu Graya - Raua dotyczą: włączenia egalitaryzmu (z tych samych powodów, co demokracji przez Holmesa), melioryzmu (jako że nie wszyscy liberałowie, zwłaszcza od nadejścia epoki „buntu mas” i totalitaryzmu, nadal wierzyli w postęp i samodoskonalenie ludzkości), ograniczonego charakteru władzy (co wyklucza zarówno liberałów heglowskich, jak socjalnych) i prawa rządzonych do oporu (czego odmawiał nawet liberał republikański Kant); trafne natomiast wydaje się: 1° podniesienie przez Graya prymatu idei wolności, wszelako nie usuwającego poza nawias liberalizmu wszystkich ujęć wolności „pozytywnej”; 2° zaakcentowanie narodowej specyfiki liberalizmu w tych kulturach, w których zadomowił się on trwale; 3° uznanie (w niejakiej sprzeczności z własnym katalogiem), iż formą ograniczonego rządu liberalnego nie musi być rząd demokratyczny; 4° podkreślenie, że w antropologii liberalnej człowiek jest istotą rozumną i moralną, ale niekoniecznie doskonałą; 5° obserwacja, że w zmodernizowanej (i w domyśle: zdegenerowanej) postaci liberalizmu „racjonalistyczna arogancja intelektualna miesza się z sentymentalną religią człowieczeństwa” (tamże).
Wyodrębniając (z konieczności skąpy) korpus założeń obligatoryjnych, formułowanych nieostro, oraz nieco szerszy zespół tez fakultatywnych, ale o empirycznie weryfikowalnej częstej frekwencji, do cech koniecznych liberalizmu należy zaliczyć: 1° antropologiczny indywidualizm, wychodzący od jednostki jako początku i zasady bytu społecznego, nie wykluczający jednak u kresu politycznego ontologizmu w tej (heglowskiej i neoheglowskiej) wersji liberalizmu, która wolność jednostki identyfikuje z jej wolnością w państwie, co jest możliwe do uzgodnienia również dlatego, że w liberalizmie jednostka nie jest pojęta jako ten oto konkretny człowiek wraz ze swoimi właściwościami („Piotr” różny od „Pawła”), lecz jako byt abstrakcyjny, zasadniczo identyczny we wszystkich konkretyzacjach osobowych i wyposażony w te same cechy i „prawa naturalne”; 2° prymarne miejsce na skali wartości idei jednostkowej wolności, która jest „słowem-kluczem” doktryny liberalizmu i jej „słowem magicznym” (P. Śpiewak, Liberalizm, „Powściągliwość i Praca” X 1983), rozmaicie jednakże przez różnych liberałów pojmowanym; 3° sekularyzm polityczny, który wprawdzie nie wyklucza posiadania, nawet głębokich, przekonań religijnych poszczególnych liberałów ani nawet popierania obecności wspólnot religijnych w społeczeństwie, oznacza natomiast brak teologii politycznej i negację religijnej legitymizacji władzy oraz odnoszenia ustroju i działania państwa do Boga; 4° światopogląd prawniczy, czyli niezachwiane przekonanie, że prawo musi mieć postać zapisaną, co prowadzi do identyfikowania konstytucji państwa z ustawą konstytucyjną, niekoniecznie jednak do chęci drobiazgowego regulowania wszystkich sfer życia; 5° uniwersalizm, tj. przekonanie zarówno o niezmienności natury ludzkiej, jak o walorze powszechności praw uznawanych przez liberałów za fundamentalne, moderowane wszelako u niektórych liberałów (z tradycji monteskiuszowskiej) zrozumieniem dla kontekstów historycznych, geograficznych i cywilizacyjnych; 6° pewność, że sprawa osobistej i politycznej wolności jednostki ma ścisły i konieczny związek z własnością prywatną (indywidualną) i wolnością gospodarczą, interpretowaną jednak w bardzo różny sposób przez leseferystów z jednej strony, a socjalliberałów z drugiej strony, którzy twierdzą, że nawet bardzo głęboka ingerencja państwa w stosunki własnościowe i procesy gospodarcze, zarówno bezpośrednia, jak pośrednia (z podatkiem progresywnym włącznie) instytucji tych nie niszczy; 7° zasadnicza aprobata dla zmiany w życiu społecznym i skłonność do reformowania (co odróżnia liberała od konserwatysty), ale jednocześnie niechęć do zmiany gwałtownej i całościowej (co odróżnia liberała od rewolucjonisty).
Do cech fakultatywnych, jednak o wybitnej częstotliwości, liberalizmu zaliczyć natomiast wypada: 1° odwoływanie się do zeświecczonych koncepcji prawnonaturalnych, jednak w ujęciu podmiotowych „praw naturalnych” przysługujących niezbywalnie każdej jednostce, lecz nieobecnych u historycystów, a zanegowanych przez pozytywistów prawnych oraz - roszczeniową koncepcją „praw człowieka” - przez liberałów lewicowych; 2° antropologiczny optymizm (w aspekcie teologicznym identyczny z negacją grzeszności człowieka) - skrajny u wyznających mit „dobrego dzikusa” liberałów radykalnych (russoistów), ale nieobecny u pesymistycznych liberałów konserwatywnych; 3° „antypolityczna” nieufność do instytucji państwa i władzy, skłaniająca do szukania dla niej wędzideł i ograniczeń (zazwyczaj formalno-prawnych oraz przez tzw. podział władz) oraz zmniejszenia zakresu oddziaływania na życie jednostkowe i społ. (rząd „ograniczony” lub nawet „minimalny”), w skrajnych wypadkach prowadząca do odmawiania im w ogóle legitymacji moralnej i do pragnienia ich „zniesienia” („anarchokapitalistyczny” —»libertarianizm), nieobecna jednak w nurcie heglowskim, a co do stawiania tamy zakresowi funkcji państwa - zupełnie zanegowana przez liberalizm lewicowy, postępowy i socjalny, nie ustępujący w ideale „państwamaksimum” socjalizmowi i faszyzmowi; 4° kontraktualizm w teorii powstania społeczeństwa i państwa, wyznawany (acz w odmiennych wersjach) zarówno przez liberalizm arystokratyczny, jak radykalno-demokratyczny, lecz nieobecny u heglistów i wielu liberałów konserwatywnych; 5° stopniowe godzenie się z demokracją polityczną (z większymi oporami ze społeczną), lecz kładzenie akcentu raczej na treść ustroju (pytanie „jak rządzi”) niż jego formę („kto rządzi”), przy czym miejsce danego liberała na skali prawica - lewica jest wprost proporcjonalne do ilości zastrzeżeń, którymi obwarowuje on swoją aprobatę dla tej formy rządu i nadziei, jakie w niej pokłada; 6° światopoglądowa harmonia pomiędzy ideologią liberalną, a umysłowymi prądami modernistycznymi, wywodzącymi się z oświecenia, a współpraca liberalnych ugrupowań i działaczy politycznych z organizacjami typu wolnomularskiego (z niejednym wyjątkiem, np. wrogi oświeceniu i masonerii Croce).
Jacek Bartyzel