"Tako Rzecze Zaratustra"
Fryderyk Nietzsche
fragmenty (z tego miejsca chcialbym podziekowac za nie Oscarowi)
"Gdy Zaratustra zaszedl do najblizszego mista, co u skrajów lasu lezalo, znalazl tam wiele ludu, zgromadzonego na rynku, gdyz bylo obwieszczone ze linoskok da widowisko. I Zaratustra tak rzekla do ludu: Czlowiek jest czyms co pokonane byc powinno. Cózescie uczynili aby go pokonac?Wszyskie istoty stworzyly cos ponad siebie; chceciez byc odplywem tej wielkiej fali i raczej do zwierzecia powrócic, nizli czlowieka pokonac?
Czymze jest malpa dla czlowieka? posmiewiskiem i sromem bolesnym. I tymze powinien byc czlowiek dla nadczlowieka: posmiewiskiem i wstydem bolesnym.[..]
Patrzcie, ja wam wskazuje nadczlowieka.
Nadczlowiek jest trescia ziemi. Wasza wola niech rzeknie: nadczlowiek niech bedzie ziemi trescia!
Zaklinam was bracia,pozostancie wierni ziemi i nie wierzcie tym, co wam o nieziemskich mówia nadziejach! Truciciele to sa,wiedni czy nieswiadomi!
Wzgardziciele to ciala, wymierajacy i sami zatruci, krórymi ziemia sie umeczyla: obyz sie predzej precz wyniesli!
Niegdys bylo bluznierstwo Bogu najwiekszym zuchwalstwem,lecz Bóg umarl, a z nim zmarli i ci bluzniercy.
Gdy Zaratustra tak zakonczyl, krzyknal jeden z ludu:" Slyszelismy juz dosc o linoskoku,pokaz nam go wreszcie!" I caly lud smial sie z Zaratustry.[...]
Zaratustra jednak spogladal na lud i dziwil sie. Po czym rzekl tymi slowy: czlowiek jest lina rozpieta miedzy zwierzeciem a nadczlwiekiem. Lina nad przepascia.
Niebezpieczne to przejscie, niebezpieczne podróze, niebezpieczne wstecz pogladani, niebezpieczne trwozne zachwianie i zatrzymywanie sie.
Oto co w czlowieku wielkie jest, ze jest on mostem a nie celem;oto, co w czlowieku umilowania godne, ze jest on przejsciem i zanikiem.
Gdy Zaratustra wyrzekl te slowa, spojrzal na lud wokolo i zamilkl. "Oto stoja glusi - rzekl do swego serca- i oto smieja sie; nie rozumieja mnie. Jam nie jest jezykiem dla tych uszu.[...]
Wszakze maja cos czym sie pysznia. Jakze sie zowie to, co ich tak dumnymi czyn? Wyksztalceniem zowia ten skarb duszy swojej; toc ono wyróznia ich od pasterzy kóz.
A wiec dlaczego tak niechetnie sluchaja slowa "wzgarda". Niechajze i tak bedzie: -przemówie i ja do ich sumy.
Bede im mówil o czyms najgodniejszym pogardy,bede im mówil o ostatnim czlowieku. I Zaratustra w te slowy zwrócil sie do ludu:
Czas by czlowiek cel sobie wytknal. Czas by zasial ziarno swojej najwyzszej nadziei. Jeszcze ziemia dosc bogata, lecz przyjdzie czas ze stanie sie tak biedna i oswojona, ze z tego ziarna nadzei zadne wyzsze drzewo juz nie urosnie.
Biada! Zbliza sie czas, gdy czlowiek nie zdolny bedzie wyrzucic strzaly tesknoty ponad czlowieka,gdy zwiodczeje cieciwa luku jego!
Powiadam wam, trzeba miec chaos w sobie by porodzic gwiazde tanczaca. Powiadam wam: wiele chaosu jest jeszcze w was.
Biada! Zbliza sie czas gdy czlowiek zadnej gwiazdy porodzic nie bedzie zdolen. Biada! Zbliza sie czas po tysiackroc wzgardy godnego czlowieka - czlowieka co samym soba juz gardzic nie zdola.
Patrzcie! wskazuje wam ostatniego czlowieka.
"Czym jest milosc? Czym twórczosc? Czym tesknota? Czym gwiazda?" - pyta ostatni czlowiek i mrózy wzgardliwie oczy.
Ziemia sie skurczyla a po niej skacze ostatni czlowiek co wszystko zdrabnia. Rodzaj jego jest nie do wytepienia, jak pchla ziemna. Ostatni czlowiek zyje najdluzej.
"Mysmy szczescie wynalezli" - mówia ostani ludzi i mróza niedbale oczy.
Zadnego pasterza, sama trzoda! kazdy jest równy, kazdy chce dzialu równego. Kto inaczej czuje, idzie dobrowolnie do domu oblakanych[..]
Tu zakonczyl zaratusrtra swoja pierwsza mowe[..], gdyz w tym miejscu przerwal mu krzyk i radosc tlumu: " Daj nam Zaratustro tego ostatniego czlowieka- wolali spolem- uczyn z nas ostatnich ludzi, a darujemy Ci Twojego nadczlowieka". Caly lud radowal sie i mlaskal jezykiem.
Zaratustre wszak smutek ogarnal; rzekl do serca swego:
" Nie rozumieja mnie , nie jestem jezykiem dla tych uszu."
Czytales moze ksiazke: “Tako rzecze Zarathustra” Nietzschego? Mam nadzieje, ze tak. Jednak, aby uzupelnic twoja wiedze na temat samego Zarathustry, zamieszczam ponizej krótki artykul, jeden z lepszych jaki odnalazlem.
Czesc naukowców, pozostajaca w zgodzie z tradycja zaratusztrianska, uwaza jednak proroka "dobrej religii" za postac z krwi i kosci. Jednym z argumentów przytaczanych za historycznoscia jego osoby jest fakt, ze Gathy, najstarsze hymny tej religii przypisywane Zaratusztrze, maja zbyt liryczny i osobisty charakter, aby mogly byc skompilowane przez róznych autorów w ciagu dlugiego czasu.
Jesli wiec juz uznamy autentycznosc postaci proroka, to staniemy przed kolejna zagadka: kiedy zyl? Odpowiedzi sa bardzo rozbiezne, gdyz jego zywot sytuuje sie miedzy XIV a VI wiekiem p.n.e. Wiadomo, ze Zaratusztra pochodzil prawdopodobnie ze wschodnich czesci Iranu i nie byl zamozny. W mlodosci przezyl doswiadczenie mistyczne i odtad stal sie prorokiem Ahura Mazdy (zwanego pózniej Ahuramazda i Ormuzdem). Po dlugich poszukiwaniach moznego protektora udalo mu sie nawrócic ksiecia Wisztaspe (Gusztaspa) - Zaratusztra uzdrowil mu ulubionego konia - i pozyskac jego przychylnosc. Zalozyciel zaratusztrianizmu zostal zamordowany, jak podaje tradycja, w wieku 77 lat przez czlonka rodu (byc moze bractwa religijnego) Karapanów.
Najwazniejsza rzecza w dzialalnosci religijnej proroka Ahura Mazdy bylo stworzenie nowej, oryginalnej tradycji religijnej czerpiacej watki z wierzen ludów indoiranskich. Plemiona te oddawaly czesc dewom i asurom. Do chwili pojawienia sie Zaratusztry na arenie dziejów, wierzenia indyjskich Ariów i Iranczyków byly zblizone, gdyz wyrastaly z tego samego pnia kultury indoiranskiej. Zalozyciel zaratusztrianizmu zdecydowanie przeciwstawil sie oddawaniu czci dewom (w Indiach przeciwnie - to asurowie zostali potepieni). Zlagodzil równiez orgiastyczny charakter niektórych obrzedów; haoma - rytualny napój spozywany podczas swiat - nie byl juz srodkiem o charakterze odurzajacym. Swego rodzaju doznan mistycznych, lecz nie transów i ekstaz, dostarczal teraz rytual, recytacja hymnów, kontemplacja swietego ognia.
DZIEJE CZCICIELI AHURA MAZDY
Religia zaratusztrianska ma juz ponad 2500 lat i jest jedna z najstarszych zywych religii swiata. Wiekiem dorównuje wiec badz jest nieco starsza od buddyzmu, ma dluzsza tradycje niz chrzescijanstwo, jest znacznie sedziwsza od islamu, a swoim trwaniem ustepuje jedynie hinduizmowi i religii zydowskiej.
Choc zaratusztrianizm jest religia zywa, to czas jego rozkwitu juz minal. W okresie trzech pierwszych perskich dynastii, tj. Achemenidów (VI-IV w. p.n.e), Seleucydów (IV-II w. p.n.e.) oraz Arsacydów (II w. p.n.e.-III w. n.e.) byl on jedna z kilku religii w panstwie perskim, które w zaleznosci od warunków polityczno-kulturowych uzyskiwaly wieksze badz mniejsze znaczenie.
Dopiero za Ardaszira I, zalozyciela dynastii Sasanidów (III-VII w. n.e.), pojawilo sie zapotrzebowanie ze strony panstwa na jedna religie panstwowa, która bylaby oparciem dla monarchii. Poszukiwania takiej religii trwaly az przez cztery kolejne panowania monarchów sasanidzkich. Groznym i powaznym konkurentem dla zaratusztrianizmu byl manicheizm. Podczas gdy zaratusztrianizm proponowal oparcie sie na perskiej tradycji, manicheizm ze swoim uniwersalizmem i eklektyzmem stanowil nowa religie o charakterze misyjnym. Druga polowa III wieku to czas, gdy staneli naprzeciwko siebie przywódcy obu tych religii: zalozyciel manicheizmu - Mani oraz przedstawiciel starej religii - kaplan Kartir. Dzieki poparciu dwóch kolejnych szachów Szapura I i Hormizda I, Mani zdawal sie miec wieksze szanse na uzyskanie panstwowego mecenatu dla swego wyznania. Jednak za panowania nastepnego monarchy - Bahrama I, to Kartir wzial góre w sporze i doprowadzil do uwiezienia oraz smierci przeciwnika, a zwolenników Maniego poddal surowym przesladowaniom. Zatrzymajmy sie jeszcze przy postaci Kartira. O wyjatkowosci jego osoby swiadczy fakt, ze on pierwszy w historii panstwa perskiego, jako niemonarcha, mial prawo ryc naskalne inskrypcje (kilka z nich sie zachowalo). Poniewaz zyl jeszcze dlugo, udalo mu sie zbudowac silna organizacje religijna dla kultu i religii zaratusztrianskiej. Choc za panowania Sasanidów zaratusztrianizm byl religia panujaca i nie mial powaznych konkurentów, powszechnie uwaza sie, iz religijnosc wierzacych stawala sie coraz bardziej powierzchowna, a sama religia ulegala skostnieniu.
Wydarzeniem, które zniszczylo iranska panstwowosc i odcisnelo sie na calej iranskiej kulturze, byl podbój sasanidzkiego cesarstwa w VII wieku przez Arabów. Wówczas to religia czcicieli Ahura Mazdy zostala skazana, jezeli nie na wielowiekowe umieranie, to z pewnoscia na marginalizacje. Na przykladzie schylku zaratusztrianizmu mozna przesledzic, w jaki sposób religia, która utracila oparcie w panstwie, stara sie przetrwac w nie sprzyjajacych warunkach. Pierwszym i najprostszym sposobem bylo kontynuowanie starego kultu. Arabscy wladcy z dynastii Omajjadów odnosili sie tolerancyjnie do zaratusztrian, traktujac ich jako wyznawców religii Ksiegi. Sytuacja zmienila sie za nastepnej dynastii arabskiej - Abbasydów oraz kolejnych wladców tureckich i mongolskich. Grupka "oficjalnych" zaratusztrian powoli, acz zdecydowanie topniala. W koncu zepchnieci na malo urodzajne tereny wyspecjalizowali sie w uprawie ogrodów i pod nazwa gabrów (gwebrów) byli znani jako znakomici ogrodnicy.
Inaczej miala sie rzecz z perska arystokracja, szlachta i ludzmi wyksztalconymi. Te grupy spoleczne chetniej przyjmowaly islam, pielegnujac jednoczesnie, na ile oczywiscie pozwalaly na to warunki, stara tradycje. To podskórne pulsowanie iranskiej tradycji opartej na zaratusztrianskiej religii i literaturze spowodowalo, ze perski islam róznil sie od tego propagowanego przez kalifat. Gdy w Bagdadzie i wiekszosci swiata muzulmanskiego wyznawcy Proroka byli sunnitami, to wersja islamu zdobywajaca poparcie w Persji stal sie szyizm. W ten to sposób, choc nie wprost, zaratusztrianizm pozostal w teologii i koncepcjach religijnych szyizmu.
Ostatnim sposobem przetrwania zaratusztrianizmu byla emigracja. W X wieku mala wspólnota zaratusztrian przedostala sie na zachodnie wybrzeze Indii i tu sie osiedlila; pod nazwa parsów, zachowujac swiadomosc ciaglosci swojej religii, przetrwala do naszych czasów.
PODSTAWOWE IDEE ZARATUSZTRIANIZMU
Glówne idee zaratusztrianskie zostaly przedstawione w Gathach, siedemnastu najstarszych hymnach tej religii, przypisywanych samemu Zaratusztrze. Pojawiaja sie tu postacie i pojecia, które stana sie podstawa zaratusztrianskiej wiary: Ahura Mazda (Pan Madry), dwa duchy - Spenta Mainju (Duch Dobroczynny) i Angra Mainju (Duch Zlowrogi), grupa szesciu niesmiertelnych Amesza Spentów oraz jazatowie.
Ahura Mazda przedstawiany jest we wczesnych tekstach zaratusztrianskich jako stwórca nieba i ziemi, dnia i nocy, swiatla i ciemnosci. Znajduje sie on ponad i poza dwoma Duchami (Mainju). Blizniacze dzieci Ahura Mazdy, Spenta Mainju i Angra Mainju staly sie sobie przeciwstawne nie z wrodzonej im natury, lecz z wyboru pomiedzy prawda (awestyjskie asza) i klamstwem (awest. drug).
Charakter dualizmu Zaratusztry jest wciaz problematyczny. Wedlug jednej koncepcji, jest to dualizm skrajny: dobremu bogu, Ahura Mazdzie (Panu Madremu), zostaje tu przeciwstawiony nie stworzony, samoistny bóg zla Angra Mainju (Duch Zlowrogi). Wedlug drugiej, która zostala zaprezentowana powyzej, bylby to raczej dualizm umiarkowany.
W Gathach znajdujemy takze grupe Amesza Spentów, szesciu (lub siedmiu wraz ze Spenta Mainju) Swietych Niesmiertelnych. Amesza Spentowie sa zarówno bytami duchowymi, jak i abstrakcyjnymi pojeciami; moga stanowic przymioty Pana Madrego, a takze czlowieka, który postepuje za prawda. Zaliczaja sie do nich: Asza (Sluszny Lad), Wohumana (Dobra Mysl), Aramati (Umiarkowanie), Chszatra (Królestwo), Haurwatat (Zdrowie) oraz Ameretat (Niesmiertelnosc lub Dlugie Zycie).
Dodac nalezy, ze we wczesnej mysli zaratusztrianskiej nie tylko Angra Mainju i Spenta Mainju zostali sobie przeciwstawieni w wyniku swojego moralnego wyboru. Takze dewowie, bedacy potomstwem zlej mysli, klamstwa i pychy, stali sie zli, poniewaz dokonali sami takiego wyboru. W rezultacie sa oni podszeptem dla ludzkosci znajdujacej sie pomiedzy dobrem i zlem, prawda i klamstwem, zyciem i smiercia.
Zaratusztrianizm wlaczyl do swego panteonu tylko niektórych dewów. Ci zaakceptowani przez nowa religie, po zmianie pewnych cech i atrybutów, zostali nazwani jazatami ("wartymi czci").
W epoce sasanidzkiej i wczesnym okresie panowania arabskiego zostaly skodyfikowane wzajemne powiazania oraz kolejnosc Amesza Spentów, uporzadkowano takze zaratusztrianska kosmogonie i antropologie. Historia swiata zostala wówczas podzielona na trzy glówne epoki: 1. stworzenia swiata oraz powolania do zycia dwóch form istnienia - menok i getik (terminy z jezyka srednioperskiego); 2. zmieszania sie tych przeciwnych form bytu (gumeciszn); 3. ich koncowego rozdzielenia (wizariszn). W epoce zmieszania powstalo krysztalowe niebo, ziemia, zwierzeta oraz pierwsza para ludzka - Maszja i Maszjana. Wówczas to Zaratusztra objawil swoja "dobra religie". Jest to takze czas, w którym zyjemy. W ostatnim akcie dziejów, czyli wtedy, gdy pojawi sie zbawiciel, zwany Saoszjantem, nastapi oczyszczenie i przemiana swiata (fraszokereti). Sprawiedliwi zostana oddzieleni rzeka ognia od wystepnych i zmartwychwstana w niezniszczalnych cialach.
Czlowiek w swiatopogladzie Zaratusztry jest wolny w wyborze dobra lub zla, a jego zadanie polega na podazaniu za przykladem dobrego wyboru Ahura Mazdy. Nie jest niewolnikiem lub sluga bozym, jak na przyklad wyznawcy Waruny, Jahwe czy Allaha.
Ciekawie przedstawiaja sie tez losy duszy czlowieka po smierci. Wedlug motywów znanych juz we wczesnym zaratusztrianizmie, dusza czlowieka pozostaje po smierci przez trzy dni w poblizu swego ciala. Przy koncu trzeciej nocy zaczyna wiac wiatr i zjawia sie przy niej daena (awest.), jej blizniaczka odzwierciedlajaca uczynki zmarlego. Jezeli zmarly byl sprawiedliwy, zostaje ona przywiana wraz z poludniowym wiatrem i ma postac pieknej mlodej dziewczyny o bialych ramionach i jedrnych piersiach. Do niegodziwca natomiast przylatuje z pólnocnym wiatrem odrazajaca jedza. Dalej daena prowadzi ludzka dusze przez wiodacy do raju most Czinwat, chyba ze mamy do czynienia z niegodziwcem, a wówczas most pod stopami jego duszy robi sie tak waski, ze spada ona w otchlan i trafia do Domu Zla (piekla). Tam Angra Mainju kaze potepionej duszy, by wypila trucizne. Tymczasem dusza sprawiedliwego dostaje sie poprzez niebieskie sfery do Domu Piesni, czyli raju.
KULT I OBRZEDY
Dwa najbardziej znane kulty zaratusztrianskie to obrzed haomy oraz czesc oddawana swietemu ogniowi. Haoma to napój przynoszacy ofiarnikowi niesmiertelnosc, dajacy mu natchnienie, zwyciestwo, plodnosc i bogactwo. Rytual spozywania tego napoju podobny jest do indyjskiej ceremonii picia somy. Poczatkowo haoma byla napojem odurzajacym, który sprowadzal szamanski trans. Sok, z którego byla przygotowywana, pochodzil z rodzaju halucynogennego grzyba lub rosliny. Haoma byla podawana takze umierajacym i - jak wierzono - pozwalala im uzyskac niesmiertelnosc oraz zmartwychwstanie. W pózniejszym zaratusztrianizmie pobudzajace skladniki tego eliksiru zastapiono mieszanina soków roslinnych, mleka i wody.
Zaratusztrianie oddaja tez wielka czesc ogniowi. Jest on dla nich elementem ozywiajacym cala nature. Istnieje piec naturalnych ogni: przed Ahura Mazda, w cialach ludzi, zwierzat i roslin, a takze w chmurach i ziemi. Z ogniem zwiazana jest takze koncepcja chwareny (awest.), czyli chwaly albo boskiej laski.
Poczatkowo, jak sie wydaje, ogien czczono w domowym kregu. W przypadku zbiorowych uroczystosci odprawiano modlitwy na wolnym powietrzu. W relacjach starozytnych czytamy o budowlach, które moga byc uznane za pierwsze swiatynie zaratusztrianskie. Byly to sztuczne lub naturalne pagórki, na których budowano kamienne obwarowania wyznaczajace miejsca kultu.
Prawdziwa zmiana w sprawowaniu kultu wiaze sie z imieniem Artakserksesa II, póznego wladcy achemenidzkiego, który jako pierwszy wybudowal swiatynie z posagiem bogini Anahity, znanej z iranskiego panteonu przedzaratusztrianskiego, a w zaratusztrianizmie czczonej jako jazata Aredwi Sura Anahita. Tradycyjny zaratusztrianizm, broniac sie przed ta kultowa innowacja, rozpoczal wznoszenie swiatyn, w których na glównym miejscu znajdowal sie nie posag boga, lecz palenisko ze swietym ogniem. Sanktuaria te zwano "miejscami ognia" lub "domami ognia". Ogniowi swiatynnemu, podobnie jak domowemu, ofiarowywano suche drewno, kadzidlo i tluszcz. Odmawiano tez tradycyjna, skierowana do ognia, modlitwe Atasz Nijajesz.
Tak wiec u schylku panowania Achemenidów swiatynny kult ognia stal sie cecha wyrózniajaca zaratusztrian tak bardzo, ze innowiercy zaczeli okreslac ich "czcicielami ognia".