Czy wiesz, że czasami jedna fotografia może zmienić twoje życie i wpłynąć na twoje relacje z innymi ludźmi, na twój biznes, szczęście, zdrowie? Nie wierzysz? Spróbujemy to wytłumaczyć.
Sprawdźmy co mówią specjaliści w dziedzinie oddziaływania bioenergii na człowieka. Przeglądając albumy ze zdjęciami większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy, że każde z nich ma swoją energię, i że niektórzy ludzie przez zdjęcie mogą mieć wpływ na życie i losy pokazanego na zdjęciu człowieka. Dotyczy to zarówno zdjęć z papierowych albumów jak również zdjęć zamieszczonych na portalach społecznościowych i na stronach internetowych, itp.
Od najdawniejszych czasów ludzie wierzyli w cudowny związek między człowiekiem a jego obrazem. Z pokolenia na pokolenie przekazywano wiele mistycznych opowieści, w których uczono o związku człowieka i jego portretem, a także o ludziach, którzy umierali jakby oddając płótnu artysty życiowe siły. Dzięki rodzinnym portretom średniowieczni czarownicy i wiedźmy dokonywali różnych szkód.
W połowie dziewiętnastego wieku pojawiła się fotografia. Przy tym został usunięty „pośrednik” – artysta, który swoim biopolem, swoją energią, talentem lub brakiem talentu mógł mieć wpływ na losy portretu i jego właściciela. Dzięki fotografii „kontakt” między patrzącym na niego a przedstawionym na nim obiektem stał się bezpośredni. Warto wspomnieć, że każdy fotograf (jeśli człowiek nie fotografuje sam siebie), jako bezpośredni uczestnik fotografowania również pozostawia na zdjęciu odcisk swojej indywidualnej aury, jednak jest to ułamek tego, co pozostawia artysta na portrecie.
Dzisiaj zostało dowiedzione przez specjalistów , że z fotografią jak z każdym przedstawionym na niej obiektem można skutecznie „pracować” zdalnie, odczytać praktycznie każdą informację, dokonywać określonego oddziaływania. Fotografia otworzyła możliwość specjalistom posiadającym wiedzę wpływania na ludzi niezależnie od odległości.
Każde zdjęcie ma niewidzialną więź z człowiekiem, który jest na nim utrwalony. Dzięki niemu można z dużą dozą prawdopodobieństwa określić czy człowiek żyje, czy nie żyje, na co choruje, jaki jest poziom jego energii, a także dowiedzieć się wiele innych informacji. Szczególnie dobre do oddziaływania są odbitki, na których człowiek jest na zbliżeniu z szeroko otwartymi źrenicami. Dobrze jeżeli na taką fotografię dokonywane jest pozytywne oddziaływanie: na prośbę chorego ma miejsce uzdrawianie czy podnoszenie jego poziomu energii, przeprowadzanie diagnostyki czy zdejmowanie uzależnienia od narkotyków, do zabawy lub uzależnienia od alkoholu. A co jeżeli takiemu człowiekowi z jakiejś przyczyny ktoś pragnie zaszkodzić?!
Doświadczenia z kurczakami.
W jednym z laboratoriów przeprowadzono badania relacji między fotografią a obiektem, wizerunkiem przedstawionym na niej. W badaniach wzięły udział cztery nowo wyklute pisklęta kurczaków. Wszystkie kurczaki były całkowicie zdrowe o czy zaświadczył weterynarz. Wszystkie kurczaki były podobne do siebie, jak bliźnięta. Wszystkie były w dokładnie takich samych warunkach, pod nadzorem specjalistów.
Kurczaki zostały oznaczone, jednego z ich sfotografowano po czym wydrukowano fotografie i rozdano zdjęcia dużej ilości ludzi. Każdy właściciel fotografii został poproszony aby spojrzeć na to zdjęcie kiedy będzie smutny, gdy jego ciało zacznie chorować lub wystąpi wyczerpanie, deficyt energii. Właściciel zdjęcia powinien był nie tylko spojrzeć na zdjęcie kurczaka ale jeszcze w myśli zabierać kurczakowi energię w celu regeneracji swojego organizmu. Wskazanie było mniej więcej takie: „Jeśli coś nie układa się w życiu lub jest wam smutno na duszy popatrzcie na obraz kurczaka i w myśli postarajcie się zapożyczyć od niego sił”.
Co się stało w wyniku eksperymentu, i czym on się zakończył?
Kurczaki rozwijały się szybko, a każde naruszenie było u nich natychmiast zauważalne. Trzy kurczaki pięknie rosły i rozwijały się a czwarty przedstawiony na zdjęciu wyraźnie odstawał od swych braci w rozwoju i dosłownie traci siły w oczach. Według wszystkich kryteriów gorzej rozwijał się, był przygnębiony, ponury – słowem, „nie mieszkaniec”. Po zakończeniu eksperymentu pisklę trzeba było specjalnie pielęgnować!
Podobny eksperyment zrobiono z roślinami. Wyniki były analogiczne. Z organizmem człowieka może dziać się coś podobnego. Ten eksperyment pokazał jak odbywa się zdalne „włamanie i wysysanie” energetycznego potencjału z żywego obiektu za pomocą fotografii – siły życiowe kurczaka zaczęły odchodzić do wszystkich posiadaczy jego zdjęcia, co natychmiast odbiło się na jego stanie zdrowia.
Przed szkodliwym wpływem zdjęć na ludzi w byłym związku radzieckim długi czas trzymała… bieda. Dosłownie piętnaście-dwadzieścia lat temu nie każda rodzina posiadała aparat fotograficzny a profesjonalne kamery w ogóle były rzadkością. Czarno białe i rzadsze – kolorowe zdjęcia, które większość z nas robiła na rodzinnych uroczystościach, a następnie wywoływała w świetle czerwonej żarówki w łazience, zdaniem specjalistów nie stanowiły dla fotografowanych realnego niebezpieczeństwa. Po pierwsze, na takim obrazie człowiekowi trudno było zajrzeć w oczy, a czytać informacje na rozmytych konturach – to bardzo uciążliwe – do takiej pracy mogli brać się tylko prawdziwi profesjonaliści. A po drugie wszystkie te fotografie pozostawały w rodzinnych albumach i nie były udostępniane publicznie. To znaczy, że wampiryzm energetyczny przy takich fotografiach był minimalny.
Przypomnijmy sobie zdjęcia znanych osobistości publicznych – artystów, muzyków, śpiewaków, polityków, fotografie które stale publikuje się na łamach gazet, żurnali, pokazując w telewizji, umieszcza się w Internecie. Na takie zdjęcia codziennie patrzą miliony oczu. Jedni patrzą i nic nie widzą, inni obciążeni ciężkimi myślami i problemami patrząc na ładny, radosny obraz znanego człowieka, nagle mimowolnie uśmiechają się. Przy tym w codziennym życiu mówimy: „Patrząc na to zdjęcie człowiek dostaje zastrzyk optymizmu i wigoru, a poprawniejsze byłoby powiedzieć,: „Człowiek uzupełnił sobie brakujący energetyczny potencjał”.
Stając się nie z własnej woli energetycznym dawcą dla setek tysięcy ludzi człowiek publiczny nie zawsze może samodzielnie uzupełnić swoje własne siły fizyczne i duchowe. W wyniku tego może wystąpić stres, depresja, zespół chronicznego zmęczenia co prowadzi do rodzinnych skandali, głośnych skandali itp. Warto jednak zauważyć, że znani ludzie często obdarzeni przez naturę zwiększonym potencjałem energetycznym, energia u nich jak mówią „bije kluczem”, co według jednej z hipotez tworzy nieuświadomione pragnienie aby być na oczach wszystkich, i tam należy oddać się w całości. Publiczność natomiast pozwala im wyrównywać swój poziom energetyczny. Oto dlaczego artyści lub mówcy mogą z łatwością pozostawić w salach wykładowych w jednym wystąpieniu tyle energii co statystyczny człowiek nie jest w stanie nagromadzić przez długi czas.
Rosyjscy naukowcy A.M.Stepanow i A. I. Możajski przeprowadzili serię eksperymentów z fotografiami żywych i martwych ludzi. Oddziaływali zdjęciami na wodę a następnie badali tę wodę za pomocą analizy chromatograficznej. Ustalono, że woda komunikuje się ze zdjęciami żywych ludzi, istnieją istotne różnice między wodą, która współdziała z fotografiami zmarłych. Badania te pozwoliły z wysokim prawdopodobieństwem określić czy człowiek żyje, czy jest martwy. Oprócz tego mierzono również promieniowanie z fotografii biopola.
W czasie eksperymentu fotografie znajdowały się w kopertach. W 75%-85% przypadkach naukowcom udawało się znaleźć fotografie martwych ludzi oraz żywych. Zdziwienie badaczy wywołał również fakt, że jeżeli fotografię martwego kładziono razem z fotografią żywego, biopole takiego znikało. Jeżeli człowiek przedstawiony na fotografii znajdował się w pobliżu, biopole fotografii również znikało.
Dziś wraz z masowym pojawieniem i rozpowszechnieniem fotografii cyfrowej, hipoteza o tym, że foto-emulsja gromadzi promieniowanie pola człowieka ustąpiła hipotezie o tym, że fotografia jest swoistym kluczem do uzyskania informacji o konkretnym człowieku.
Co może zobaczyć na fotografii człowiek specjalista? Specjalista może bardzo wiele powiedzieć na podstawie zdjęcia człowieka o jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, o jego stanie zdrowia, a także o jego relacjach z innymi ludźmi. Fachowiec może przejrzeć stan pola energetycznego, zobaczyć zniekształcenia lub obce struktury, przeczytać informacje na temat chorób, obecności oddziaływań energo-informacyjnych itp.
Nastrajając się przez fotografię na obiekt specjalista może wywierać wpływ na ten obiekt w całości lub jego część. A każda z części systemu jest w stanie przekazać impuls całemu systemowi. Wywierane na zdjęcie oddziaływanie może być pozytywne (np.: diagnostyka stanu, usuwanie negatywnych programów i obcych wpływów, harmonizacja pól energetycznych, korekcja bioenergetyczna, blokowanie i usuwanie negatywnych karmicznych i rodowych programów, instalacja ochrony, itp.) i negatywne (na przykład: nawiedzenie negatywnych programów, czarno-magicznych struktur, negatywne energo-informacyjne oddziaływanie na zdrowie, relacje, biznes itp.).
Do tej pory naukowcy nie znają wszystkich tajemnic i możliwości fotografii.
Naukowcy odkryli wyjątkowe właściwości fotografii „naznaczonych” nieszczęściem ludzi, a także oznaczone obiekty (samoloty, samochody, okręty, budynki), które mają ulec awarii lub zniszczeniu. W podstawie know-how takich fotek leży efekt kirlianowski. Według opinii specjalistów w ciągu pewnego czasu do wystąpienia problemu obiekty zaczynają kumulować w sobie energię zniszczenia. Na wykonanych w szczególny sposób zdjęciach pola energo-informacyjnego u ludzi lub obiektach taka energia wygląda jak czarna plama, dlatego zjawisko to jest często określane jako „czarny znak”. Ludzie oznaczeni „czarnym znakiem” praktycznie skazani są na choroby, uszkodzenia ciała lub nawet śmierć, a obiekty stworzone przez ludzi, na których pojawił się „czarny znak”, czekają awarie, uszkodzenia, katastrofy i zniszczenie.
O dziwo, ale na miesiąc przed katastrofą wahadłowca „Columbia” rosyjscy badacze wiedzieli już, że będzie ona miała miejsce: w aurze wszystkich siedmiu astronautów i w polu energo-informacyjnym samego statku kosmicznego były obecne fatalne „czarne znaki”. Rosyjscy uczeni uprzedzili o tym Amerykanów, ale w NASA w to nie uwierzono…
Badania przyczyn powstawania efektu „czarnego znaku” trwają. Eksperci uważają, że jeśli w zespole, który na przykład zajmuje się projektowaniem samolotu zaistnieją wewnętrzne sprzeczności (na przykład, ludzie są niezadowoleni z warunków pracy, nie są zadowoleni płac, itd.), to wcześniej czy później w polu energo-informacyjnym takiego samolotu pojawi się czarna plama a samą maszynę oczekują usterki techniczne lub katastrofa.
„Czarny znak” w przypadku ludzi może pojawić się wskutek nagannych czynów, regularnego łamania zasad moralnych itp. Nie jest wykluczone, że przekazywanie fatalnego „znaku” odziedziczamy wskutek tzw. przekleństwa rodowego. Jeszcze jedną z przyczyn czarnej plamy może być przebicie (dziura) lub porażenie pola energo-informacyjnego (zapeszenie, uszkodzenie …), albo inne negatywne oddziaływanie. W 70% przypadkach przed „czarnym znakiem” można się ochronić. Dla tego tak ważne jest aby świadomie zmienić swój tryb życia, co zmieni również nasz stan.
Wybawić od destrukcyjnego programu w przypadku człowieka, samochodu, budynku i innych obiektów można jedynie za pomocą medycyny energo-informacyjnej – i przede wszystkim trzeba to zrobić we właściwym czasie. Wiedząc o istnieniu związku fantomu z obiektem lub o związku fotografii z przedstawionym na niej człowiekiem, specjaliści – parapsychologowie zaczęli szukać drogi ochrony i stworzyli swoistą technikę bezpiecznego obchodzenia się ze zdjęciami.
W tym artykule podamy kilka ważnych zaleceń dotyczących postępowania ze zdjęciami. Starajcie się dbać nie tylko swoje zdjęcia, ale również o zdjęcia swojej rodziny, krewnych, przyjaciół i znajomych. Nie rozdawajcie swoich zdjęć wszystkim w koło, nie dawajcie fotografii znajomym i tym, z którymi macie napięte stosunki.
Nie należy fotografować osoby zmarłej. Eksperci uważają, że może to spowodować zakłócenie spoczynku jego duszy.
Nie trzymajcie na widoku fotografii zmarły ludzi, nawet jeśli to bardzo bliscy wam ludzie. Zalecenie to jest szczególnie istotne dla pomieszczeń, w których spędzacie dużo czasu, spożywacie pokarm, pracujecie, śpicie. Fotografia zmarłego to dostęp do energii spoza naszego świata.
Zdjęcia ludzi, zmarłych po ciężkiej chorobie lepiej umieścić w oddzielnym albumie. W żadnym wypadku zdjęcia zmarłych nie należy ustawiać w pobliżu zdjęć żyjących ludzi. W miarę możliwości postarajmy się nie trzymać w albumach fotografii cmentarzy, stref anomalnych i geopatogenicznych, tak samo zdjęć ludzi chorych umysłowo, przestępców, narkomanów i alkoholików.
Ostatnio stało się modne noszenie w portfelu fotografii swoich bliskich – dzieci, wnuków. Tego robić nie wolno, ponieważ czasami nawet przypadkowo rzucone nieżyczliwe spojrzenie na zdjęcie wystarczy, aby przynieść do domu nieszczęście. W każdym przypadku jeżeli nosicie z sobą taka fotografię zadbajcie o to aby obcy ludzie nie mogli jej przypadkowo zobaczyć.
Nie zaleca się fotografowania noworodków, ponieważ ich energia jest wciąż bardzo słabo zabezpieczona, są one narażone na każde oddziaływanie. Jeśli robicie zdjęcia noworodków, a także zdjęcia dopplerowskie dzieci znajdujących się w łonie matki – nikomu obcemu nie pokazujcie tych zdjęć.
Rodzicom, którzy z jakiejś przyczyny nie są z dzieckiem (dziećmi), można polecić regularne rozmowy z fotografią dziecka. Przy tym ważne jest aby nie zawodzić: „Ach, ty mój biedaku, jak ty tam sam!”, a odwrotnie, trzeba starać się przekazać dziecku część swojej siły i głębokiej pewności, że wszystko będzie dobrze. Nie trzeba być specjalistą – bioenergetykiem aby zrozumieć, że umiejętność widzenia czegoś co dobre w szeregu nieskończonych trudności – to rękojmia powodzenia życiowego.
Zakochane pary nie powinny do zawarcia małżeństwa zbyt często się fotografować, ponieważ takie „foto kroniki” dzielą (odłączają) i miłość odchodzi. Statystyki pokazują, że pary, które się dużo fotografowały przed ślubem i umieszczały swoje wspólne fotografie w zasobach publicznych, często w ich przypadku nie dochodziło do ślubu lub szybko się rozwodzili, albo źle ze sobą żyją. Jak na razie naukowcy nie są w stanie wyjaśnić tego fenomenu.
Fotografie krewnych nastawionych nieżyczliwe, które umieszcza się w swoim domu, na przykład nowożeńcy, może być dla rodziny źródłem zniszczenia równowagi stosunków. Dzieje się tak z powodu stałego kontaktu z aurą przedstawionego krewnego, co może nieświadomie zmieniać nastrój pary i relacje między nimi.
Nie pozwalajcie sobie wyładowywać złości na obcych i swoich zdjęciach, rwanie lub cięcie fotografii, malowania obrazu, itp. Relacje z człowiekiem, na którego w tej chwili jesteście źli, po jakimś czasie stosunki z nim mogą się ułożyć a szkody, które nanieśliście w porywie wściekłości na jego fotografię nic nie będzie w stanie skompensować. Unikajcie obcowania z ludźmi, po kontaktach z którymi czujecie wyczerpanie – ludźmi, którzy mogą być dla was „wampirami energetycznymi”. Również nie należy fotografować siebie lub kogoś na tle obiektów przyrody, które zabierają energię – na przykład, na tle osiki. Ludziom, których zdjęcia mogą być publikowane w mediach (gazetach, czasopismach, stronach internetowych, itp.) należy stworzyć ochronę.
Globalne rozpowszechnienie aparatów cyfrowych jest oczywiście wspaniałe! Dzisiaj praktycznie każdy człowiek prywatnie może zrobić nieograniczoną liczbę fotografii, samodzielnie obrobić za pomocą komputera i przy dobrej woli umieścić w sieci Internetowej.
Co robić? Czy naprawdę teraz na zawsze trzeba będzie odmówić sobie radości pozowania przed aparatem, chowania się przed obiektywem fotografa na imprezie i nigdy nie obdarowywania zdjęciem swoich przyjaciół lub bliskich? Oczywiście, że nie, ale wiedza o magii i możliwościach zdjęcia jest konieczna.
Korzystanie z aparatu nie powinno być jak z zabawką, ważne aby rozumieć całą powagę prowadzonych działań gdy fotografujesz siebie dla pamięci. Przecież na zdjęciu zapisywany jest nie tylko twój wygląd, ale i twoja bioenergia.
Dlatego starajcie się nie fotografować tak po prostu, z nudów. Bądźcie bardzo ostrożni dając komuś swoje zdjęcie na pamiątkę w formie elektronicznej lub umieszczając je na swoim profilu w sieci Internetowej.
Autor: Oleg Rumiancew, specjalista w dziedzinie medycyny energo-informacyjnej, biolokacji i bioenergetyki, operator biolokacji, systemowy zarządzający.