Napisać ,,to koniec" powiedzieć mam Cię dość to wbrew pozorom taka łatwa rzecz, lecz co potem? następuje ta wszechogarniająca samotność, ta dziura w czasie, która nie wiadomo czym zastąpić. Oszukuję samą siebie, że tak będzie lepiej... lepiej? dla kogo? dla mnie? czy dla Ciebie? a może dla Nas? związki na odległość to z nazwy trudny kawałek chleba, ponieważ trzeba umieć pogodzić się z byciem ze sobą parę dni w miesiącu, trzeba nauczyć się "tęsknić po trochu" no i co najważniejsze - związek na odległość uczy cierpliwości i zabierania szczęścia na długie samotne wieczory...
Często sie zastanawiałam czy można się "na zapas" na-przytulać? myślę że to dość względne pojęcie ale po roku mogę stwierdzić, że można i ja osobiście się tego nauczyłam ale co z tego jak już mi się to nie przyda....
Rok. Dużo? Mało? dla mnie ani dużo ani mało... na pewno na dzień dzisiejszy nie zapomniany rok, który zmienił mnie, wzmocnił, będąc z Tobą dojrzałam, dorosłam a jednocześnie stałam sie taką bezbronną dziewczynką która ma przy sobie swojego faceta. Teraz czas nauczyć żyć się odnowa i nauczyć się radzić sobie we wszystkim sama... myślę że z wieloma obowiązkami dnia codziennego sobie poradzę, ale z brakiem bliskości i z milczącym telefonem będzie najtrudniej się pogodzić, Podobno podjęłam już decyzję i słowa dla Ciebie są święte, nie będę robić z siebie nieodpowiedzialnej osoby i nie będę zaprzeczać, że tak napisałam, wystarczy tylko (lub aż) powiedzieć Ci to prosto w oczy, myślę że to będzie trudne ponieważ do teraz nie wiem czy to dobra decyzja, cóż będę się oszukiwać - boję się samotności, która na dzień dzisiejszy jest dla mnie przerażająca:(
Trzeba wziąć się w garść i póki co wszystkimi możliwymi sposobami zagłuszać tą bijącą zewsząd samotność, która boli najbardziej...
"Tęsknię za Tobą, widzę Ciebie w każdy dzień i w każdą noc
Czekam na dzień, w którym usta Twoje dotkną moich ust
Próbuję zapomnieć te chwile, kiedy bierzesz moją dłoń
Nie wiń mnie za to, że moje myśli ciągle z Tobą są"