Co jakiś czas nasza ukochana Gazeta Wyborcza zaskakuje nas ze zdwojoną siłą. Dzisiaj opisuje przypadek niejakiego Rafała Betlejemskiego. Kim jest ten szanowny dżentelmen? Tego Gazeta nie wyjaśnia, ale przeglądając internet w poszukiwaniu informacji dowiadujemy się następujących rzeczy:
Rafał Betlejemski – copywriter, scenarzysta reklamowy, reżyser reklamowy, założyciel i współwłaściciel agencji Koledzy Strategia&Kreacja (m.in. kontrowersyjna kampania House Virginity). To również artysta, performer, działający w przestrzeni publicznej i inicjator wielu akcji związanych z tożsamością, językiem i komunikacją, m.in. Tęsknie za Tobą, Żydzie!, Kapliczka Telewizyjna, Pomponiada – protest przeciwko zimie czy „A ja, czy poszedłbym”?
I cóż ten Pan ciekawego wymyślił? Ano będzie palił stodoły! Wszystkiemu będzie przyglądał się nie nikt inny jak sam… Jan Tomasz Gross, autor słynnej książki “Sąsiedzi”. Na temat której dla Życia Warszawy wypowiadał się prof. B. Wolniewicz, a na pytanie, czy „książka Grossa ‘Sąsiedzi’ jest antypolska?”, odpowiedział:
„W całej swej tonacji jest antypolska. Wszelkie niejasności rozstrzyga się tam w taki sposób, by przedstawić Polaków opinii światowej w jak najgorszym świetle. Tak np. dla każdego, kto pamięta, czym była II wojna światowa, jest jasne, że choć zbrodni dokonali bezpośrednio Polacy, to zorganizowali ją i kierowali nią Niemcy (…). Są dokumenty, z których wynika, że taki był generalny plan niemiecki: zaraz po wkroczeniu organizować gdzie się da masowe mordy Żydów, ale tak, by wyglądały na spontaniczne. Gross natomiast robi, co może, by przekonać czytelnika, że w Jedwabnem >ukonstytuował się polski samorząd< i że to on samorzutnie rzecz przeprowadził. Tymczasem jest jasne, ze ów samorząd mógł być tylko wyznaczoną przez Niemców marionetką do wykonania ich poleceń. Za zbrodnie w Jedwabnem odpowiada państwo niemieckie, nie polskie”.
Po publikacji książki ostry sprzeciw wyraziło także Narodowe Odrodzenie Polski, rozpoczynając akcję: “Jan Tomasz Gross?!? Wyrwać Chwasta!!!“, która była sprzeciwem wobec antypolskich i kłamliwych zarzutów w niej zawartych.
I tutaj dochodzimy do sedna sprawy.
Akcja odbędzie się 10 lipca w 69 rocznicę tzw. “pogromu w Jedwabnem”.
Rafał Betlejewski poprosił także Polaków o wypisanie swoich grzechów na białych karteczkach, które następnie zostaną symbolicznie spalone w stodole. “Te karteczki mają mieć wymiar konfesyjny. Chciałbym, żeby te karteczki symbolizowały wszystkie nieżyczliwe myśli, jakie mogliśmy kiedykolwiek mieć w stosunku do Żydów, a które dziś tylko nam ciążą. Wszystkie te karteczki umieszczę w stodole, a następnie spalę” – wyjaśniał w “Gazecie Wyborczej”.
Przy okazji cały ten cyrk ma być inicjacją akcji “Tęsknie za Tobą, Żydzie!”.
Kto tęskni ten tęskni – może Rafał Betlejewski i ekipa z Gazety Wyborczej, bo my Polacy za czym mamy tęsknić? Za 20-leciem międzywojennym, w którym żydzi przejęli znaczą część handlu? Czy za Bezpieką, na czele której stało wielu żydów mordujących i torturujących nas Polaków po II wojnie światowej? Czy mamy tęsknić za ludźmi, którzy mimo ogromnej pomocy, którą otrzymali od nas Polaków w czasie II wojny światowej, starają się przypiąć nam łatkę antysemitów (ile jest udokumentowanych przykładów, pomocy Polakom ze strony Żydów???). Mamy tęsknić za ludźmi, którzy wyrafinowanymi metodami mordują ludność cywilną w Strefie Gazy, przy obojętności opinii publicznej i blokują dostawę pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków? Przykłady można mnożyć.
Grzechów na białych karteczkach też nie mamy zamiaru wypisywać, a tym bardziej czuć się winnymi i kajać się przed ludźmi, którzy tak na prawdę są nam OBCY. “Nie tęsknię za Tobą Żydzie” bo tęsknić nie ma za czym.