"Można nie płacić za przejazd remontowaną autostradą" GAZETA PRAWNA Data:
22.05.2009
KONSUMENCI | Opłaty drogowe
Zarządca drogi nie ma prawa pobierać pełnej opłaty za przejazd drogą, która na całej swej długości nie
spełnia warunków tego rodzaju drogi, a kierowcy mają prawo odmówić zapłaty za przejazd.
W obronie kierowców korzystających z usług autostradowych stanął Sąd Okręgowy w Krakowie. W
precedensowym wyroku stwierdził, że każdy ma prawo kwestionowania jakości usług, w tym także kierowca,
który nie chce zapłacić za przejazd remontowanym odcinkiem autostrady. Orzeczenie zapadło w wyniku
rozpoznania sprawy jednego z katowickich prawników, który we wrześniu 2007 r. nie zgodził się na
zapłacenie 6,5 zł za przejazd odcinkiem autostrady A4, na którym trwały prace drogowe.
Nie było wyłudzenia
Kierowca został uznany przez sąd grodzki za winnego wyłudzenia opłaty przejazdowej. Od zarzutów zwolnił
go jednak sąd II instancji. - Po stronie kierowcy brakowało bezpośredniego zamiaru wyłudzenia i winy
umyślnej, a więc przesłanki osiągnięcia korzyści majątkowej przy wjeździe na autostradę. Należy więc w pełni
się zgodzić z orzeczeniem krakowskiego sądu - podkreśla Aleksander Barczewski, radca prawny z Chałas i
Wspólnicy Kancelaria Prawna.
Ze stanowiskiem, że zarządca drogi nie ma prawa pobierać pełnej opłaty za przejazd autostradą, która na
całej swej długości nie spełnia warunków tego rodzaju drogi, zgadza się Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów. - Nie mamy tu bowiem ekwiwalentności świadczeń. Uiszczając opłatę za przejazd autostradą,
kierowca powinien uzyskać odpowiedni komfort i prędkość jazdy właściwe dla autostrady - podkreśla Maciej
Chmielowski z UOKiK. W takich sytuacjach wysokość wynagrodzenia za usługę przejazdu remontowaną
autostradą powinna być ustalona w stosunku, w jakim wartość przejazdu wolnego od wad pozostaje do
wartości obliczonej z uwzględnieniem wad.
Kierowcy nie są bezbronni
Kierowca, który zdecyduje się walczyć z nieuczciwym zarządcą autostrady w sądzie, może oprzeć swoje
zarzuty co najmniej na kilkunastu podstawach prawnych. - W procesie o zapłatę kierowcy przysługiwałyby
zarzuty oparte na takich instytucjach, jak: ekwiwalentność świadczeń, nienależyte wykonanie umowy (w tym
wzajemnej), profesjonalny charakter koncesjonariusza czy wyzysk, a nawet nadużycie prawa, przy
założeniu, że definicja autostrady ma charakter normatywny oraz wymierną wartość rynkową - dodaje
adwokat Aleksander Barczewski.
Jego zdaniem kierowcy mogą skorzystać tutaj z ochrony, którą przyznaje im prawo konsumenckie i
powoływać się przed sądem na zastosowanie przez zarządcę drogi niedozwolonych postanowień umownych,
praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, w tym wprowadzających w błąd co do jakości i
standardu przejazdu autostradą. Osoby, które zdecydują się odmówić zapłaty za przejazd remontowaną
autostradą, muszą liczyć się z tym, że zostaną zatrzymane i będą musiały czekać na przyjazd policji. Nie
wystarczy tutaj jednak powołanie się na precedensowy wyrok krakowskiego sądu, gdyż każda sprawa musi
być rozpatrywana indywidualnie. Funkcjonariusze i tak skierują sprawę do sądu grodzkiego, który rozważy
zasadność zarzutów kierowcy.
ADAM MAKOSZ
Podstawa prawna
• Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z 29 kwietnia 2009 r., sygn. akt IV 1 Waz 117/09.
61 km liczy odcinek płatnej autostrady A4 na odcinku Kraków - Katowice