Patrycja Pawlikowska
Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, rok I, gr. I
Film hollywoodzki
Film jest to stosunkowo młoda dziedzina sztuki. Narodził się on pod koniec XIX wieku, ale jego historia jest dość pokaźna i obfita.
Hollywood jest to natomiast dzielnica miasta Los Angeles w Stanach Zjednoczonych i najważniejszy ośrodek amerykańskiej kinematografii. Słowo Hollywood jest używane jako skrótowa, popularna nazwa dla amerykańskiego przemysłu filmowo-telewizyjnego.
Zanim jednak przejdę do omawiania gatunków filmu hollywoodzkiego i jego przykładów, pragnę na początek przybliżyć pokrótce jego historię oraz twórców.
Otóż Hollywood zostało założone przez Harveya Hendersona Wilcoxa, który w 1886 wykupił 160 akrów (0,6 km²) ziemi i 1 lutego 1887 roku zarejestrował nazwę "Hollywood" dla nowo powstałego miasta, które sam zaprojektował. Sama nazwa "Hollywood" została zaproponowana przez żonę Wilcoxa- Daeidę, a nie jak się powszechnie uważa od nazwy krzewów, które bez powodzenia próbowano zaszczepić na okolicznych wzgórzach.
Większość z nas na pewno zastanawia się, dlaczego wybrano właśnie to miejsce do kręcenia filmów. Otóż na początku XX wieku zaistniały dwie przyczyny, dla których do południowej Kalifornii przenieśli się niektórzy amerykańscy filmowcy. Pierwsza to znakomite warunki pogodowe do kręcenia filmów i dużo słońca. Druga to ucieczka przed agentami Motion Picture Patents Company Thomasa Alvy Edisona, który zarejestrował patenty na kilka kluczowych wynalazków umożliwiających kręcenie i projekcję filmów, oraz kontrolował wszystkie kina na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Kalifornia była wystarczająco daleko, aby utrudnić ściganie "pirackich" wytwórni filmowych przez agentów Edisona.
Pierwszy film w dziejach stworzyli bracia Ludwik i August Lumiere. To „Wyjście robotnic z fabryki Lumiere” (2min.; premiera 28.12.1895).
Georges Melies uczynił film widowiskiem, potem sztuką „Podróż na księżyc”- 1902, „Zdobycie bieguna”, „Podróż do krainy niemożliwości”. Wkrótce powstają we Francji wytwórnie filmowe: Pathe i Gaumont.
Edwin S. Porter rozpoczął prawdziwy rozwój filmu za Oceanem. Jego pierwsze dzieło to „Życie amerykańskiego strażaka”-1902, następnie „Napad na ekspers”-1903. To pierwszy western w historii.
Początków kina i filmowych seansów można się upatrywać w Stanach Zjednoczonych na początku XX wieku w nickelodeonach. Były to małe salki zaadaptowane z upadłych czy barów, wynajmowane przez urządzających pierwsze pokazy filmowe drobnych przedsiębiorców. Warunki w tego typu salach nie były najlepsze. Brakowało świeżego powietrza, sam film zaś mógł się zapalić, gdyż wówczas stosowano taśmy celuloidowo- azotowe, wysoce łatwopalne. Toteż w szanowanych rodzinach uważano chodzenie do kina za niezdrowe i niebezpieczne. W branży tej bardzo szybko zaczęła panować duża konkurencja, stąd też celem dla najbardziej przedsiębiorczych i przewidujących właścicieli nickelodeonów, stało się zapewnienie ciągłego, pewnego dostępu do nowych filmów i taka jest geneza hollywoodzkich studiów zakładanych przez dawnych właścicieli nickelodeonów, którzy stopniowo przeobrażali się w hollywoodzkich potentatów. W 1908 roku William Fox (założyciel 20th Century Fox) rozpoczął działalność, kupując podupadający nickelodeon . Dwa lata później posiadał już 14, a dekadę później był szefem jednego z największych hollywoodzkich studiów. W przypadkach innych studiów rzecz miała się podobnie.
W ciągu kilku lat niemal cały rynek filmowy USA, a w następnych dekadach także rynek światowy, opanowany został przez 8 amerykańskich wytwórni. Była to „wielka piątka”: Metro-Goldwyn-Mayer, Paramount Pictures, Worner Brothers, RKO i Fox oraz „małą trójkę”: Universal, Columbia i United Artists.
W 1930 roku przyjęto, a w 1934 zaczęto egzekwować kodeks Haysa, który, o czym się dziś rzadko pamięta, był inicjatywą samych studiów hollywoodzkich, mającą zapewnić im dobre kontakty z ówczesnym amerykańskim establishmentem (czyt.estaliszmentem tj.grupa osób o silnych wpływach społecznych, nietolerująca zmian) oraz oddalić oskarżenia o podważanie moralności. W latach 30.w pełni ukształtował się już model funkcjonowania Hollywood oraz charakter jego relacji z politycznym i ekonomicznym otoczeniem. Był to model, w którym film stanowił mający przynieść dochód produkt, rządzący się ekonomiczną kalkulacją zysków i strat, a proces jego produkcji i dystrybucji był często biznesowym przedsięwzięciem.
Na początku XX wieku Warnerowie kupili patent systemu dźwiękowego Vitaphone, początkowo przewidujący zastosowanie płyt gramofonowych. System zastosowany i ulepszony przez Warnerów, wyróżniał się doskonałością techniczną. Ich pierwszym filmem dźwiękowym i w ogóle pierwszym na świecie był „Śpiewak z jazzbandu” reżyserii Alana Croslanda, z piosenkarzem Al Jolsonem w roli tytułowej. Rozpoczęła się era filmu (i kina) dźwiękowego. Między rokiem 1928 a 1930 cała produkcja wielkich kinematografii przeszła na dźwięk, a podstawowa sieć największych kin otrzymała aparaturę dźwiękową. Wtedy zaś pojawił się problem- bariera językowa. Amerykanie zgodzili się realizować specjalne obcojęzyczne wersje swoich filmów. Nie było to dobre rozwiązanie. Do czasu aż lwowki inżynier Jakub Karol zaproponował , aby zmieniać słowa wypowiadane przez aktorów po angielsku na inne słowa w innym języku, które oznaczałyby w przybliżeniu to samo i mniej więcej zgadzałyby się z ruchami warg aktorów. Tak narodził się dubbing, który przyniósł Karolowi fortunę.
Lata 20.to burzliwy okres rozwoju awangardy w sztuce. Film i jego twórcy włączają się w poszukiwania nowych form i treści: rodzi się awangarda filmowa, której najwybitniejszym przykładem jest we Francji „Pies andaluzyjski” Luisa Bunuela.
Dwudziestolecie międzywojenne to jednak przede wszystkim początek hegemonii USA i Hollywood.( już wtedy 80-90% światowej produkcji to film amerykański). Kino staje się dochodowym przemysłem, a o jego kształcie decydować zaczynają wielkie banki i koncerny. To w Hollywood w okresie międzywojennym- w związku z urynkowieniem i umasowieniem kina- zbudowano „fabrykę gwiazd filmowych”, istniejącą z niewielkimi zmianami do dziś, a skopiowaną w międzyczasie we wszystkich innych gałęziach kultury popularnej. W systemie tym nie ważny jest sam talent i aktor- gwiazda kreowana i tworzona jest, by odpowiadała szerokim oczekiwaniom, żyła tak, by stała się obiektem plotek wzmacnianych przez media. W związku też z komercjalizacją kina powstało też pojęcie sex- appealu, film zaczął się nasączać erotyką, seksem, gwałtem, przemocą.
Za filmowe dzieło wszechczasów uważa się film Orsona Wellesa- „Obywatel Kane” (1941). Do dziś zaskakuje on oryginalną fabułą, nowatorską techniką filmowania np. po raz pierwszy pokazano sufity.
Najważniejsze i najdoskonalsze nurty filmu powstały jednak dopiero po II wojnie światowej i niejako także z refleksji nad nią, oczywiście już w epoce pełnego triumfu kina dźwiękowego. I tak w 1945 roku Roberto Rosselini wychodzi z kamerą na prawdziwą ulicę- jego „Rzym miasto otwarte” rozpoczyna neorealizm. Filmy upodabniają się do kronik , aktorzy to czasem amatorzy brani „z ulicy”.
Wkrótce Federico Fellini otwiera nurt neorealizmu psychologicznego, mającego na celu ukazać w sposób pogłębiony i stricte artystyczny ludzkie dramaty. Do jego dzieł należą „Słodkie życie”, „Osiem i pół”. Fellini wypromował grono światowych gwiazd, i to w znaczeniu prawdziwie mistrzowskim, nie „hollywoodzkim” (Giulietta Masina, Anthony Quinn).
Kino amerykańskie niejako w odpowiedzi otwiera rozdział szkoły realistycznej Hollywood, nastawionej na odważną, niepozbawioną krytyki „amerykańskiego snu” tematykę społeczną. Kamieniami milowymi są tu „Asfaltowa dżungla” Johana Hustona czy „Buntownik bez powodu” Nicolasa Raya. W tym ostatnim zasłynął niestety na krótko talent Jamesa Deana, aktora otwierającego zupełnie nowy typ ikony pop kultury, tj. antygwiazdy.
Jednocześnie kino amerykańskie doskonali wówczas, doprowadzając na wyżyny rzemieślniczego mistrzostwa, dotychczasowe stare gatunki komercyjne: western, widowiskowy film historyczny, dramat detektywistyczno- kryminalny. Przełomami w historii tych gatunków są zwłaszcza „W samo południe” (1952) Freda Zinnemanna, suspensy Alfreda Hitchcocka czy „Wojna i pokój” Kinga Vidora.
Kinematografię amerykańską z końca lat 50-tych absorbowała powolna walka konkurencyjna z telewizją, w której, po serii porażek, udało się jej uzyskać ciężko wywalczony remis: krzywa frekwencja widzów przestała opadać. Walka ta przyczyniła się do zmniejszenia liczby produkowanych filmów (z 400 do 180) i zarazem do staranniejszego ich przygotowywania. Co najmniej trzy filmy przekroczyły tu zdecydowanie próg interesującej poprawności. Przede wszystkim „Zaproszenie do tańca” Gene Kelly’ego, drugim osiągnięciem jest bezspornie „West Side Story” Roberta Wise, trzecią „Kabaret” Boba Fosse, w którym Liza Minnelli i Joel Gray zwrócili powszechną uwagę swymi niezwykłymi kreacjami.
Niekoronowany król gatunku, Alfred Hitchcock, coraz częściej zdradzał swój macierzysty gatunek, wędrując apokaliptycznymi „Ptakami” w dziedzinę spektaklu przygodowego- w regiony filmu grozy.
Kryminał zyskuje ambitnego kontynuatora w tzw. czarnym filmie (psychologiczno- kryminalnym) np. „Sokół maltański” Johna Hustona (1941), „Kruk” czy „Cena strachu” Clouzota. W późniejszych latach amerykański film kryminalno- sensacyjny wnosi całe pokłady okrucieństwa i brudnej scenerii, koniec nie jest z góry przewidywalny np. „Brudny Harry” Don Siegela, „Ojciec chrzestny” Francisa F. Copplli.
W latach 70.i 80. ważną jakością stał się nurt kina autorskiego, wychodzącego poza granice mód i gatunków albo grającego nimi na swój sposób, skoncentrowanego na ekspresji podmiotu- reżysera. To tacy charyzmatyczni twórcy jak Woody Allen („Purpurowa róża z Kairu”), Martin Scorseze („Ostatnie kuszenie Chrystusa”), Oliver Stone („Pluton”, „Urodzony 4 lipca”, „Wall Street”).
W USA pod koniec XX stulecia konstytuuje się nowy wymiar filmów przygodowych, kryminalnych, fantastycznych, westernów, to tzw. kina gatunków. Wiąże się to z nowymi możliwościami, jakie daje technika, także ta ery cyfrowej. Kino gatunków cechuje niespotykane dotąd zagęszczenie efektów, przygód, wyjątkowych postaci np. „Poszukiwanie zaginionej arki” czy „Szczęki” Stevena Spielberga, „Titanic” Jamesa Camerona. To także niemożliwe dawniej do zrealizowania wizje futurologiczno- katastroficzne np. „Imperium kontratakuje” Georga Lukasa, „Powrót do przyszłości” Roberta Zemeckisa, „Obcy- decydujące starcie” czy „Terminator” Jamesa Camerona. Rozwija się również moda na sequele tj. na mnożenie kolejnych, coraz bardziej wyrafinowanych i jeszcze bardziej w zamierzeniu mrożących krew w żyłach kontynuacji hitowych produkcji np. „Rambo I”, „Rambo II”, „Rambo III”, Rambo IV”.
XXI wiek otworzył przed kinem nowy etap nowej technologii 3D, której rozwój i skutki są jeszcze trudne do przewidzenia. Na razie arcydziełem nurtu jest przede wszystkim „Avatar” (2009) Jamesa Camerona.
Współcześnie, większość produkcji filmowej, zwłaszcza wielkie hale studyjne i biura wytwórni wyniosły się z dzielnicy Hollywood do okolicznych dzielnic Los Angeles oraz na jego dalsze przedmieścia. W samym Hollywood realizowana jest obecnie ta część produkcji filmowej, która nie wymaga dużych przestrzeni – pisanie scenariuszy, montaż. Znajdują się tu też nadal przedstawicielstwa najsławniejszych agencji oraz siedziby stowarzyszeń związanych z produkcją filmową, z Amerykańską Akademią Filmową na czele.
Dziś produkcja filmów oscyluje ok.1000 w USA, podobnie w Indiach, ponad stu w Anglii czy Francji, około 50 w Polsce. Ale powielanie, dystrybucja i emisja w tysiącach stacji telewizyjnych każdego dnia sprawia, iż jest to przysłowiowy chleb powszedni kultury. Można pokusić się o stwierdzenie, iż film w drugiej połowie XX wieku stał się najbardziej pożądanym i najchętniej konsumowanym produktem kultury masowej. Przekroczył granice krajów i kontynentów, wypracował uniwersalny język, wyparł literaturę, oduczył chodzenia do teatru czy filharmonii. Coroczne nagrody Akademii Filmowej przyznawane twórcom i aktorom filmowym (Oscary) to najbardziej znane i komentowane przez media nagrody w świecie, przewyższające popularnością nawet Nagrodę Nobla.
Gatunki filmu hollywoodzkiego
Przyjrzyjmy się teraz bliżej gatunkom filmowym, które ukształtowały się w Stanach Zjednoczonych.
Najbardziej typowym narodowym gatunkiem pozostał western. Tradycja amerykańskich pochodów na podbój Dzikiego Zachodu i malownicze pustkowia nie opodal Hollywoodu nęciły wszystkich większych i mniejszych reżyserów. Przykładami są „Żelazny koń” Johna Forda czy Karawan” Jamesa Cruze. Każdy western wyróżniał się szerokim tchnieniem plenerów, emocjonującymi przygodami, galopami ze strzelaniną. Równocześnie posiadał nieskomplikowany konflikt dobra i zła, który, jak nie w siódmym, to w ósmym akcie kończył się ocaleniem złotowłosej bohaterki i kompletnym zwycięstwem sprawiedliwości.
Innym gatunkiem uprawianym masowo był monumentalny „superfilm” o tematyce historycznej. Do klasycznych pozycji zalicza się tutaj „Ben Hura” Freda Nibo i „Króla królów” Cecila De Mille’a. Wybitnym aktorem tego gatunku był John Wayne, z którego nazwiskiem nierozerwalnie łączy się właśnie western. Jego ostatni film to „Rewolwerowiec”.
Film gangsterski. Imiona Al Capone, Dillingera i innych „wrogów publicznych nr 1” nie schodziły z tytułów kolumn dzienników, a nasilenie zorganizowanego bandytyzmu przybrało rozmiary nigdy przedtem nie znane. Przykładem filmu jest zrealizowany przez Josefa von Sternberga film „Ludzie podziemi”.
Film grozy (horror)- za jego prekursora uznać można Niemca Paula Leni. Doświadczenia w budzeniu lęku u widza dzięki operowaniu światłem i kompozycją kadru potrafił Leni pogodzić z bardziej nowoczesną reżyserią i dynamicznym tempem. Jego „Karuzela udręczeń” czy „Człowiek uśmiechu” spekulowały na kontraście między niesamowitą atmosferą i akcją pełną coraz groźniejszych niespodzianek. W roku 1968 George Romeo zrealizował „Noc żywych trupów”. W latach 70.pojawiły się filmy w reżyserii Wesa Cravena „Ostatni dom na lewo” czy Tobe’a Hoopera „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, które krytykowano za agresywność i krwawość, ale zwracano też uwagę na fakt, że w sposób symboliczny krytykują postawy społeczeństwa amerykańskiego. Z kolei najnowsza fala horrorów odwołuje się do inspiracji japońskich. Filmy takie jak „Dark Water” (reż. Walter Salles, 2005) przenoszą do kultury zachodniej lęki zrodzone przez demony i upiory pochodzące z kultury Japonii. Twórcom horrorów udaje się więc wypełnić dawne konwencje nowymi treściami, dzięki czemu gatunek ten się rozwija.
Film przygodowy- opanowany na szybkiej akcji zdecydowanych na wszystko bohaterów, gdzie tłem były zazwyczaj egzotyczne lądy, morza południowe czy afrykańska dżungla. Już w 1918 roku pojawił się swoisty klasyk gatunku- „Tarzan wśród małp”.
Komedia obyczajowa to gatunek procentowo najliczniejszy. Komedia taka, zwana często po prostu amerykańską, rozgrywa się z reguły jeśli nie w umownym świecie milionerów, to w każdym razie w środowisku ludzi najwidoczniej nigdzie nie pracujących, których z niewyjaśnionych przyczyn nie gnębią nigdy kłopoty materialne. Komedie te były świetnym towarem eksportowym, docierały do milionów ludzi na wszystkich kontynentach. Za klasyka gatunku uchodzi znowu Niemiec- Ernest Lubitsch. Jego komedie to „Małżeńskie koło” (Polski tytuł „Wyrafinowana kusicielka”) oraz „Raj zakazany” (Polski tytuł „Cesarzowa”).
Bezspornym geniuszem sztuki filmowej tego gatunku był komik- Charlie Chaplin. Jego komedie to: „Włóczęga”, „Brzdąc” czy „Gorączka złota” wielokrotnie zajmująca czołowe miejsca w plebiscytach na „największy film stulecia”. Innym popularnym komikiem był Harold Lloyd, który nie dosięgnął wyżyn Chaplinowskiego talentu. W latach 20. „komedia była królem”.
Film dokumentalny. Tendencja dokumentalna, tendencja Lumiere’ów obok lini Meliesa, towarzyszyła kinematografii niemal nieprzerwanie. Duże znaczenie przypisywane jest Robertowi Flaherty’mu, który zrealizował film „Nanuk”.
Po wprowadzeniu dźwięku do filmu narodziły się nowe gatunki filmowe takie jak: film muzyczny i taneczny.
Film muzyczny zrobił wielką karierę. Na jego korzyść działały nie tylko względy eksportowo- językowe, ale również możność wykorzystania gotowych w pewnym sensie wielkich amerykańskich spektakli rozrywkowych. Czołowym przedstawicielem gatunku byli „Trubadurzy New Yorku” Harry Beaumonta.
Film taneczny. Najoryginalniejszym zjawiskiem w tym gatunku okazała się para tancerzy: Ginger Rogers i Fred Astaire. To oni stworzyli właśnie pod konie lat 30.film taneczny. Należy tutaj wymienić takie tytuły jak: „Panowie w cylindrach” czy „Roberta”, którego fabuła miała dużo mniejsze znaczenie od efektywnych układów choreograficznych o precyzji niemal akrobacyjnej.
Film przygodowy przeżył zmianę za sprawą Johna Forda, którego tendencje realistyczne a niechęć do postaci zdegenerowanych i dziwacznych cechowała zawsze- „Zagubiony patrol” (Polski tytuł „Patrol na pustyni”) i „Dyliżans” lub „Maroko” Sternberga z Marleną Dietrich i Gary Cooperem.
Film katastroficzny tj. film, którego pointą była jakaś efektowna katastrofa, zrobiona z kosztownym rozmachem np. „Huragan” Forda, „Chicago” Henry Kinga, „San Francisco” Van Dyke’a.
Film fantastyczny. Zajmuje on poczesne miejsce w produkcji lat 30. A zwłaszcza „fantastyka czarna”, mająca jeżyć włos na głowie. Np. film „Frankenstein”, „Książę Dracula”, „King Kong” Ernesta Schoedsacka.
Melodramat- adresowany przede wszystkim do piękniejszej połowy widowni. Melodramaty stanowiły ogromną część produkcji. „Droga bez powrotu” Tay Garnetta, „Skamieniały los” Arcie Mayo z Bette Davis, Leslie Howard i Humphrey Bogart. Najbardziej znany to „Przeminęło z wiatrem” reż. Victor Fleming, 1939.
Po II wojnie światowej doszło do licznych zmian w produkcji filmowej. W zakończeniach filmów dawało się wyczuć pewien pośpieszny „happy- endyzm”. „Bulwar zachodzącego słońca” Billy Wildera, według scenariusza Charlesa Bracketta.
Science fiction- mimo ogromu użytych środków filmy te filmy te grzeszyły ubogą fantazją i brakiem troski o rysunek psychologiczny bohaterów. Pozycją, która bodaj najlepiej wytrzymała próbę czasu jest „Dzień, w którym ziemia stanęła” Roberta Wise, wyróżniający się nie tyle lepszą jakością tricków technicznych, ile bardziej logicznym scenariuszem.
Film historyczny, zwany również kostiumowym, gdyż dążenie do olśnienia niezbyt wymagającego widza przepychem kostiumów i dekoracji zastępuje tu wszystkie inne kłopoty reżysera. Np. „Wojna i pokój” Kinga Vidora zagrany przekonywująco zwłaszcza dzięki kruchej Audrey Hepburn.
Musical- Vincente Minnelli i Stanley Donen z gruntu odnowili nowy tradycyjny musical w kierunku jeszcze bardziej naturalnego związku muzyki, piosenki i tańca z fabułą. „Deszczowa piosenka” Donena, „Amerykanin w Paryżu” i „Wszyscy na scenę” Minnellego pozostaną klasycznymi wzorcami, godzącymi cechy gatunku z pełną inwencji satyrą na pewne gusty plastyczne. Pierwszy klasyczny musical hollywoodzki to „The Broadway Melody” (1929), a mistrzem gatunku okazał się Busby Berkeley: 42nd Street, 1933, Dames, 1934. Specjalnością jego filmów były tłumy show girls, w układach tworzących geometryczne wzory.
Komedia- obraz się zaciemniał w przejściu od komedii muzycznych do zwykłych komedii. Z morza przeciętności wyłowić tu można „Słomianego wdowca” Wildera, który to film przyniósł jedną z najlepszych ról Marlin Monroe, zmysłowej piękności, ale równocześnie ambitnej aktorki, usilnie pracującej nad wzbogaceniem skali swych środków wyrazu.
Realizm amerykański nie został jednak uśmiercony. Ukazały się dwa niezwykłe filmy „Sól ziemi” i „Mały uciekinier”, a także „Szalona dżungla” Richarda Brooksa, „Buntownik bez powodu” Nicholasa Raya, którego tytuł stał się przysłowiowym dla pewnych grup amerykańskiej młodzieży z pokolenia powojennego, rozwinął wielki talent Jamesa Deana.
Nie należy zapominać, iż domeną Hollywood jest komedia sensacyjna oparta na gagach albo obfitująca w wątki groteskowe. Widoczne to jest w dziele Wildera „Miłość po południu” z grającymi niezbyt serio aktorami: Gary Cooper’em, Audry Hepburn i Maurice Ghevalier. Film animowany powstał w 1906 roku. Pierwsza masowa wytwórnia filmów aminowych to Walt Disney, a jej kultowe kreskówki i zarazem postaci, które jak żywi ludzie stały się ikonami ikonami kultury masowej to: Kaczor Donald, Myszka Miki.
W animacji podjęto także tematykę adresowaną do dorosłych widzów, od filmów poetyckich, przez satyryczne po erotyczne. Jednymi z arcydzieł animacji są „Żółta łódź podwodna” (1968) George’a Dunninga.
Ostatnia dekada to rosnący udział w rynku filmowym animacji komputerowej. Popularność zyskują za sprawą swej perfekcyjności animacje 3D: światowe hity to filmy ze Shrekiem w roli głównej ( wytwórnia DreamWorks).
Polacy w Hollywood
Często pomija się temat, iż osobami, które stworzyły podstawy pod rozwój sztuki filmowej byli właśnie Polacy. Bez nich nie byłoby dzisiejszego Hollywood. Nikt dziś jednak o tym nie pamięta. A tak np. bez Siegmunda Lubina film byłby wciąż oglądany w kineskopie: każda kopia pojedynczo w osobnej maszynie. Jego przenośny projektor dokonał rewolucji, umożliwił pokazywanie tej samej kopii wielu widzom jednocześnie. Bez Samuela Goldwyna filmy byłyby wciąż krótkie. To on zrealizował pierwszy pełnometrażowy film fabularny w Hollywood. Od tej pory filmy stały się główną atrakcją, a Hollywood (dzielnica Los Angeles) zmieniła się w stolicę światowego przemysłu filmowego. Gordon i Mayer stworzyli pierwszy system wynajmu filmów, który zaowocował powstaniem przedsiębiorstw dystrybucyjnych. Bez braci Warnerów film byłby do dzisiaj niemy i czarno- biały. To oni są autorami przemysłu, którego dalszy rozwój spowodował rewolucję technologiczną. Bez braci Shubertów nie mielibyśmy tak bogatego teatru. Broadway byłby nadal jednym z bulwarów Nowego Jorku, a nie symbolem rozrywki. Pola Negri, jako pierwsza gwiazda z Europy wybiła się ponad hegemonię Amerykańskich bogiń ekranu i pozostała w pamięci widzów do dziś. Ona otworzyła drogę Grecie Garbo, Hedy Lamarr i późniejszym sławom, choćby Ingrid Bergman. Al. Jolson był pierwszym aktorem, który przebił barierę dźwięku i został uznany w swojej epoce za najsławniejszego aktora rozrywkowego na świecie. Nie ulega wątpliwości, że pomogły mu w tym polskie korzenie. Billy Wilder uznawany jest za najwybitniejszego, a jeśli nie, to za jednego z najwybitniejszych reżyserów historii filmu. Nikt nie ma na koncie produkcji o tak szerokim wachlarzu gatunkowym jak on. Oczywiście wybitnych Polaków w Hollywood było o wiele więcej, ale ci wydają się być najbardziej godni uwagi.
Dlaczego film hollywoodzki się podoba? Na czym polega jego siła?
Pomimo upływu lat, ogromnego postępu technologicznego, film hollywoodzki nadal cieszy się dużym powodzeniem. Co za tym stoi? Odpowiedź jest prosta. Kino i film to pierwsza wielka „kultura audiowizualna”, a także pierwsza „sztuka syntetyczna” (łącząca różne elementy w jedną całość). W wymiarze psychologiczno- społecznym to przede wszystkim „fabryka snów”. Od samego początku filozofia i pragmatyka (użyteczność, praktyczność) kina oraz filmu jako kultury wykazywały 2 drogi i 2 cele:
1)rozrywka, miraż (złudzenie)
2)nowe- także artystyczne- studium świata (szczegółowy zarys świata), jak i wyrafinowane narzędzie informacji. Mówiąc jak najprościej każdy znajdzie coś dla siebie, co będzie odpowiadało jego gustom i wymaganiom.
W filmach amerykańskich fabuła ma być dobrze opowiedziana, angażująca emocje widza, czytelna i zrozumiała oraz zgodna z potocznym oglądem rzeczywistości. Model hollywoodzki przekładał się więc na określony i wyrazisty styl filmowej opowieści. Film przygotowywany był według powszechnie obowiązujących reguł i recept, kreowany z myślą o istniejącym rynku, z respektem dla oczekiwań i przyzwyczajeń publiczności oraz dbałością o to, by oczekiwania te zaspokoić. Korzystano więc ze sprawdzonych formuł gatunkowych („inne takie same filmy”), oferujące swoiste konwencje i rodzaje odbiorczej przyjemności, jednocześnie bacząc na to, by styl filmowej opowieści był przejrzysty i zrozumiały, umożliwiając tym samym odbiór i satysfakcję jak największej liczbie widzów. Był to styl klasyczny. Przyjmuje się, że obowiązywał on w Hollywood powszechnie do roku 1960. W dekadzie po nim następującej „fabryka snów” znalazła się w głębokim kryzysie, swój rozkwit natomiast przeżywały europejskie kinematografie narodowe, oferujące kino „autorskie”. Doprowadziło to do znacznych przemian dominującego stylu hollywoodzkiej opowieści. Pomimo tego jednak po 1980 roku, w większym jeszcze niż wcześniej stopniu Hollywood staje się fenomenem globalnym i ponadnarodowym, jest po prostu częścią poszczególnych, narodowych kinematografii i narodowych kultur filmowych. Pogłoski o „śmierci X Muzy” były mocno przesadzone. Do ów „śmierci” przyczynić się miały nowe media. Jednak- jak pokazują sondaże- sprzedaż biletów kinowych zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich rośnie lub pozostaje stabilna. A to dlatego, iż Hollywood wypracowało cały szereg metod służących minimalizacji ryzyka i maksymalizacji zysku. Możemy tu wskazać: opanowanie sekretów dystrybucji i wyświetlania (studia mogą decydować o wejściu filmów na ekrany i długości ich utrzymywania się w kinach, ilości sal, w których tytuł będzie wyświetlony, ustalana jest wysokość zysku dla dystrybutora przy podziale zysków 90/10), system gwiazd(publiczność oczekuje pojawienia się gwiazdy aktorskiej, która jest najsilniejszym magnesem przyciągającym widzów do kin. Gwiazdy pozostają jednym z głównych kapitałów, wykorzystywanych do prowadzenia interesów i zysków, stąd też absurdalne z pozoru kwoty kilkunastu milionów dolarów płaconych przeciętnemu aktorowi), sequele (kontynuacje znanych filmów, zazwyczaj są gorsze od oryginału, ale i tak odnoszą zyski, bo publiczność chce obejrzeć losy bohaterów, których pokochała np. Szklana pułapka, Rocky, Ojciec chrzestny, Psy, Rambo, Akademie policyjne), strategie szerokiego portfolio chodzi o uzyskanie jak najwyższych zysków z hitów filmowych by pokryć starty, które poniosły pozostałe; sprzedaż filmów w pakietach dla TV), strategie superprodukcji (wielki temat i wielki budżet np.wojna światowa, katastrofa, zagłada planety, młody bohater płci męskiej z ogromną siłą ognia, sekretną wiedzą, niemożliwą do wykonania misją) czy nalotu dywanowego (premierę filmu poprzedza niezwykle intensywna kampania reklamowa, a następnie film wprowadzany jest do jak największej liczby kin) , jak również wykorzystanie różnych kanałów dystrybucji i rozpowszechniania (nadal filmy produkuje się z myślą o projekcji filmu w kinie. Nie jest to jednak jedyna możliwość przynosząca największe dochody. Producenci dysponują obecnie wieloma kanałami rozpowszechnianai filmów w rozmaitych poziomach potencjalnych dochodów i różnie rozciągnie tych w czasie np.kina w USA przez okres sięgający 4 mies.od premiery sprzedaż filmu TV zagranicznym 48 do 60 miesięcy od premiery), pseudowydarzenia (nie ważne co się pisze o filmie i aktorach, ważne, że w ogóle się pisze), merchandising (sprzedaż zabawek, gier komputerowych czy komiksów opierających się na bohaterach znanych z poszczególnych produkcji filmowych. Można na tym zarobić lepiej ni z na samej produkcji filmowej. Proceder ten nie jest zjawiskiem nowym. Historycy wskazują rok 1929 i pojawienie się piórników z Myszką Mickey jako tego początek) oraz pozycjonowanie (umieszczanie tytułu w umyśle potencjalnego widza), grywalność (znalezienie takich elementów, które usatysfakcjonują potencjalną grupę docelową i dostarczą jej tego typu przyjemności np.pościgi, strzelaniny, romanse) i rynkowość ( umieszczanie za odpowiednią zapłatą danego produktu w filmie). To wszystko sprawia, że filmy te mają dużą siłę przebicia, jest o nich głośno niezależnie od tego czy są dobre czy też nie. Nastawione są głównie na zyski, co nie oznacza, że nie nagrywa się filmów wartych obejrzenia.
Ciekawostki:
-pierwsze kino z pochyłą podłogą- Cinema Omnia Pathe powstało w Paryż w 1906roku
-pierwszy film artystyczny to „Zabójstwo księcia Gwizjusza”(1908)
-pierwsze kino samochodowe powstaje w Camden w 1933roku
-pierwszy film dźwiękowy powstaje 6 października 1927- „Śpiewak z jazzbandu” (wytwórnia Warner Bros)
-film kolorowy- „Królewna śnieżka” 1938; pełna konwersja na kolor w latach 1952-1955, kolejne etapy to stereofonia, szeroki ekran, 3D
-w dwudziestoleciu krystalizują się po dziś dzień podstawowe gatunki filmu: western, komedia (jej królowie to Charlie Chaplin i Buster Keaton), film gangsterski, superprodukcja historyczna
-za narodziny wielkiego pełnometrażowego i kosztownego w produkcji, ale zarazem przyciągającego ogromne rzesze publiczności filmu okresu kina niemego uważa się twórczość Davida W. Griffitha( „Nietolerancja” 1916)
- lata 20.i 30., utrwalają „instytucję” bogów i bogiń ekranu oraz całej globalnej kultury; są to w pierwszej kolejności „boska Greta” (Greta Garbo- „omdlewająca” smutna piękność, jak ją kreowano; filmy: „Kusicielka”, „Symfonia zmysłów”, „Żar miłości”); męski amant Douglas Fairbanks („Zorro”, „Robin Hood”, „Złodziej z Bagdadu”), pierwszy macho Rudolf Valentino („Szejk”, „Krew na piasku”).
Bibliografia:
1. Kaliszewski Andrzej „Główne nurty w kulturze XX i XXI wieku”, s.95- 101
2. Adamczak Marcin „Globalne Hollywood, filmowa Europa i polskie kino po 1989 roku”, s. 19-79
3. Płażewski Jerzy „Historia filmu dla każdego”, Warszawa 1977
4. Krakowski Andrzej „Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood”, Warszawa 2011
5. Praca zbiorowa „Kino bez tajemnic”, Warszawa 2009
6.wikipedia.pl