Informacje o artykule |
---|
Zródło: |
Autor: |
Szukane słowa: |
|
Tytuł: |
|
||
---|---|---|---|---|---|
Dół formularza
Kolekcja wspomnień |
---|
Prof. Alfons Kawski zbiera nekrologi i klepsydry - Nekrologi są dla mnie źródłem wspomnień. A wspomnienia to wielka wartość. To bogactwo - mówi prof. Alfons Kawski z Wejherowa. Pierwszym nekrologiem, który znajduje się w zbiorach prof. Alfonsa Kawskiego, jest nekrolog jego babki, Klary Kawskiej, która umarła w 1926 roku. Rok później na świat przyszedł jej wnuk, Alfons. Nekrolog babki przechowywał jego ojciec. I tak się zaczęło. Ostatnia droga Pasją niezwykłego kolekcjonera są nekrologi i klepsydry, które zatytułował "Ostatnia droga". Wśród setek nekrologów znajdują się nazwiska rodziny, przyjaciół i kolegów naukowców ze środowiska akademickiego. Z każdym nazwiskiem wiążą się jakieś wspomnienia, jakaś historia. - Czy to przygnębiające hobby? Otóż nie. To jest pamięć o tych ludziach - mówi profesor. - Zwykle zapomina się o współpracownikach, nawet przyjaciołach. Kiedy porządkuję ten zeszyt, ożywają wspomnienia. Dzisiaj rano obejrzałem swój zbiór i pomyślałem, jak wielu moich znajomych odeszło. Myślę o nich z nostalgią i zadumą, nie zaś ze smutkiem i przygnębieniem. Przecież to oczywiste, że kiedyś wszyscy odejdziemy. Profesor Kawski żartuje, że ostatnim w zbiorze "Ostatnia droga" będzie jego własny nekrolog. Filozofia i fizyka Niebanalne i oryginalne hobby wynika z zamiłowania profesora do filozofii. W 1952 roku uzyskał bowiem dyplom magistera filozofii w zakresie fizyki. Osiem lat później był już doktorem nauk matematyczno-fizycznych. W 1974 roku uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a pięć lat później profesora zwyczajnego. Działalność naukowa i dydaktyczna związana była z Katedrą Fizyki Politechniki Gdańskiej i Wyższą Szkołą Pedagogiczną w Gdańsku. Ostatnie 27 lat pracował w Instytucie Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Gdańskiego. W Wyższej Szkole Pedagogicznej pełnił funkcję kierownika Katedry Fizyki, prodziekana Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii, a na Uniwersytecie Gdańskim - kierownika Zakładu Fizyki Molekularnej, dyrektora Instytutu Fizyki Doświadczalnej, dwukrotnie był prorektorem ds. nauki, a przez ostatnie lata był dziekanem Wydziału Matematyki i Fizyki. Za krótka doba - Chociaż już trzy lata jestem na emeryturze, cały czas pracuję naukowo, to jest już chyba nałóg - twierdzi prof. Kawski. - Przez wiele lat byłem członkiem komitetu redakcyjnego czasopisma Journal of Fluorescence w USA, a obecnie jestem redaktorem w Asian Journal of Spectroscopy w Indiach. Nie mam czasu się nudzić, a doba wciąż jest dla mnie za krótka. Profesor Kawski zorganizował w Gdańsku najbardziej aktywny ośrodek badań luminescencyjnych w Polsce. W świecie naukowym uzyskał międzynarodowe uznanie i autorytet wysokiej klasy specjalisty w dziedzinie badań luminescencyjnych. Jest promotorem 28 doktorów nauk fizycznych. - Fizyka to u nas "rodzinna specjalność" - śmieje się Alfons Kawski.- Żona jest fizykiem, uczy w Zespole Szkół Zawodowych w Wejherowie, córka Hanna uczy fizyki w Conradinum, natomiast zięć jest adiunktem na wydziale matematyki i fizyki. Jesteśmy zatem skazani na fizykę. Chcę wspominać - Wspomnienia to wielka wartość, wielkie bogactwo - mówi profesor. - Oczywiście, na ile można i chce się wspominać. Człowiek bez wspomnień jest uboższy. Nekrologi przypominają bliskie mi osoby, które odeszły m.in. prof. Theodora Fšerlster, pioniera w dziedzinie fotoluminescencji, który zmarł w 1974 roku. Rok przedtem gościł mnie dwa tygodnie w Instytucie Chemii Fizycznej Uniwersytetu w Stuttgarcie. Nie mogłem pojechać na pogrzeb. Klepsydrę przysłała mi jego żona Marta już po pogrzebie. Nie mogłem także towarzyszyć w ostatniej drodze przyjacielowi prof. Heinrichowi Labhardowi, rektorowi Uniwersytetu w Zurychu. Wśród pamiątek kolekcjonera, znajdują się także nazwiska wejherowian. Wśród nich m.in. nekrolog Romana Sowiakowskiego, matematyka z LO im. Sobieskiego w Wejherowie, który zaraził pasją matematyczną i fizyczną swojego ucznia. Jest także nekrolog Adama Luterka, polonisty i ks. Władysława Mówki. Prof. Kawski wspomina m.in. Kazimierza Fornagla, kolegę szkolnego, późniejszego lekarza-ginekologa w wejherowskim szpitalu i prof. Wacława Odyńca, historyka z Uniwersytetu Gdańskiego. Spośród współpracowników naukowych odeszło wielu młodych, świetnie zapowiadających się naukowców m.in. Henryk Wardziński, Paweł Czyż i Jerzy Czajko. Trudne do zdobycia - Niestety, nie wszystkie nekrologi udaje mi się zdobyć - opowiada Alfons Kawski. - Czasami się nie ukazują w ogóle i wówczas zdobywam klepsydrę. Poza tym nie jestem w stanie zebrać wszystkich nekrologów, gdyż ukazują się one w różnych gazetach. W zeszycie "Ostatnia droga" znalazły się nekrologi z lat 1957-1999. Obok piętrzy się ogromny stos tych najświeższych pożegnań ludzi, o których pamięć jeszcze żywa... Iwona Rogacka Prof. Alfons Kawski zebrał setki nekrologów, m.in. znajomych naukowców, przyjaciół z akademickiego środowiska naukowego. Fot. Iwona Rogacka Prof. Alfons Kawski Fot. Iwona Rogacka Personalia Alfons Kawski urodził się w 1927 roku, fizyk polski. Studia na Wydziale Fizyki Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu ukończył w 1952 roku. Doktorat w 1960 roku, habilitacja w 1964 roku. W 1974 roku został profesorem Uniwersytetu Gdańskiego. W latach 1982-1984 i 1987-1990 roku był prorektorem tej uczelni, a w 1993-1996 roku dziekanem Wydziału Matematyczno-Fizycznego. Jest twórcą gdańskiego ośrodka badań luminescencyjnych. Prowadzi badania z zakresu optyki molekularnej, a zwłaszcza fotoluminescencji roztworów ciekłych i sztywnych. (Wg. Wielkiej Powszechnej Encyklopedii Gutenberga, tom 34/12., Wyd. 2000 r.) Nagrody i odznaczenia Prof. Alfons Kawski został wyróżniony nagrodą Polskiego Towarzystwa Fizycznego, nagrodą wojewody gdańskiego, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, tytułem honorowym Zasłużony Nauczyciel, odznaką honorową Zasłużony Ziemi Gdańskiej. |