KLASA II
I. Pisownia wyrazów z „ ó”
1. Pan Józef ma dzisiaj dobry nastrój. Pomyślał sobie, że pójdzie na pocztę po pocztówki. Wyśle je do przyjaciół, którzy wyjechali w daleką podróż. Wybrał pocztówkę, na której dwóch chłopców stoi na tle ogromnej góry. Tu i ówdzie widać też czarne chmury. Okazało się, że pan Józef ma tylko ołówek. Napisał nim kilka słów do przyjaciół. Teraz był już wesół i zadowolony.
2. Marysia to pilna uczennica. W szkole ma same piątki i szóstki. Jutro jest klasówka i Marysia siedzi do późna i uczy się. Wujek Marysi w nagrodę za dobre stopnie podaruje jej ciekawą książkę. Marysia ma ich już mnóstwo.
3. Józio wyszedł na podwórko. Nagle zobaczył kłótnię dwóch wróbelków, do których dołączyła się wrona. Wrona na próżno usiłowała ukraść im ziarno. Przyleciała jaskółka. Tchórzliwa wrona wreszcie uciekła. Nagle dróżką przebiegła wiewiórka. Szybko jednak schowała się za górkę.
II. Pisownia wyrazów z „ u”
1. Wujek Jurek kupił Kubusiowi małego żółwia. Zwierzątko wolniutko porusza się po pokoju. Później weszło pod łóżeczko Julki. To mała siostra Kubusia. Dopiero uczy się mówić. Julka polubiła już małego żółwika.
2. Mały Kuba to prawdziwy łakomczuch i łasuch. Najbardziej lubi cukierki. Mama ostrzega, że gdy będzie jadł tyle słodyczy, to w końcu stanie się gruby. Trzeba jeść to, co zawiera dużo witamin. Mama gotuje smaczne zupy. Kuba najbardziej lubi żurek.
3. Tomek przewrócił się na boisku. Zdarł sobie kolano. Trzeba szybko przepłukać ranę i założyć opatrunek. Tomek czuje mały ból. Niedługo wszystko się zagoi i zostanie tylko mały strupek. Na przyszłość jednak należy uważać i nie biegać za szybko.
III. Pisownia wyrazów z „ rz”
1. Mały Jerzy siedzi pod drzewem i czyta. Nagle zatrzasnął książkę i pobiegł do lasu. Tutaj powietrze pachnie leszczyną i grzybami. Potem poszedł nad rzeczkę. Przechadzał się jej brzegiem. Spacerował tak aż do zmierzchu. Wreszcie, kiedy chwycił go głód, przyszedł do domu. Zjadł trzy kanapki z szynką i rzodkiewką.
2. Na dworze grzmi. Burza już szaleje. Morze jest wzburzone. Mama niespokojnie przechadza się po pokoju. Wyjrzała przez okno. Z przerażeniem dostrzegła, jak spienione grzbiety fal z łoskotem uderzają o brzeg.
3. Marzenka pomaga rodzicom porządkować ogród. Przyniosła w wiadrze wodę do podlewania grządek. Postawiła wiadro pod drzewem. Spostrzegła tam małego kreta. Wykopał kopczyk pod krzaczkiem porzeczek. Mama sieje rzodkiewkę i rzeżuchę. Będą przepysznie smakowały na kanapkach.
IV. Pisownia wyrazów z „ ż”
1. Błażej bardzo lubi żuć gumę. Czasami od tego boli go żuchwa. Mama śmieje się z Błażeja i mówi, że takie żucie, to naprawdę żmudna praca. Błażej czuje się obrażony. Dzisiaj cały dzień zamiast żucia gumy jadł kolorowe drażetki.
2. Za oknem widać piękny, zimowy pejzaż. Niedawno przeszła potężna śnieżyca. Wzdłuż drogi utworzyły się głębokie zaspy śnieżne. Najwięcej radości mają dzieci. Wkładają ciepłą odzież i wyruszają na łyżwy. Inni bawią się w bitwę na śnieżki.
3. Mama i Bożenka wybrały się do sklepu spożywczego po zakupy. Pani ekspedientka zważyła pół kilo sera. Kupiły jeszcze świeży chleb, drożdże do ciasta i oranżadę. Kiedy wróciły do domu okazało się, że zapomniały o twarożku.
V. Pisownia wyrazów z „ h”
1. Hania i Helenka mają hobby. Jest nim hafciarstwo. Oprócz tego hodują rośliny. Niedawno wyhodowały pachnący hiacynt. Dziewczynki lubią też chodzić na koncerty do filharmonii. Hania umie grać na harfie, a Helenka na harmonii. Jeśli stworzą duet, będzie z tego wielki hałas.
2. Harcerz Michał ma jutro klasówkę z historii. Jednak nie może skupić się na nauce. Druh przypomniał mu o dzisiejszym meczu hokeja. Jednak Michał heroicznie ślęczy nad książką. Ma swój honor i nigdzie nie pójdzie, dopóki nie nauczy się zadanego materiału.
3. W hangarze panuje hałas. To helikoptery i samoloty robią taki huk. Tata Huberta jest mechanikiem. Właśnie naprawia zepsute hamulce jednego z samolotów. Hubert często przebywa w tej hali.
VI. Pisownia wyrazów z „ ch”
1. Wojciech jest chory. Ma chrypkę i kaszel. Do tego dzisiaj zaczęło bolec go ucho. Chłopiec wczoraj wracał ze szkoły bez czapki. Na dworze było chłodno i była plucha. Wojciech w dodatku z ochotą wchodził we wszystkie kałuże. Chlupało mu w butach. Teraz musi jechać z mamą do lekarza.
2. Stach chętnie robi ozdoby choinkowe. Uśmiecha się przy tym promiennie. Bardzo lubi te chwile przy choince. Teraz jeszcze musi skończyć łańcuch z bibuły. Potem pomoże mamie w kuchni.
3. Tata i mama Michała plewią chwasty w ogródku. Rośnie w nim groch i dorodna marchew. Michał ma ochotę na kanapkę z rzeżuchą. Mama zerwie jeszcze chabrów do wazonu. Tata jest już trochę zmęczony. Poszedł schować narzędzia na strych.
VII. Pisownia wyrazów z „ ą, ę”
1. Dzieci lubią zimę. Obserwują białe płatki wirujące w powietrzu. Chłopcy i dziewczynki tańczą z radości. Dzieci ulepią wielkiego bałwana. Potem wrócą do domu i namalują zimowy obrazek. To zadanie domowe.
2. Agnieszka z siostrą jedzą śniadanie w kuchni. Potem pójdą do szkoły. Mają jeszcze trochę czasu, aby porozmawiać i spokojnie przełknąć ostatnie kęsy. Obie też robią sobie kanapki, gdyż nie można się skupić na nauce, gdy ma się pusty żołądek.
3. Po łące biega małe szczenię. Nieopodal pasą się krowy. Po stawie pływają kaczki i małe kaczęta. To prawdziwie sielski obrazek. W oddali słychać jakiś tętent. To konie z pobliskiej stadniny pędzą w stronę lasu.
VIII. Pisownia wyrazów ze spółgłoskami miękkimi.
1. W środę Kasia poszła z mamusią do lasu na grzyby. Podobno jest urodzaj maślaków. Kasia jednak wolała zbierać poziomki. Nazbierała ich tyle, że można upiec ciasto poziomkowe. Kasia bardzo lubi wycieczki do lasu. Podziwia drzewa i kwiaty paproci. Lubi też słuchać śpiewu ptaków.
2. Niebo jest dziś pogodne i świeci cudowne słońce. Marysia z mamusią pójdzie na spacer do parku. Cieszy się bardzo. Będzie karmić łabędzie ziarnem i kawałkami ciasta. One są takie piękne. Będzie też obserwowała wiewiórki, które skaczą z gałęzi na gałąź.
3. Dziś kończą się wakacje. Zosia i Krzyś spędzili je na wsi. O świcie doili krowy. Potem pili ciepłe mleko. W lesie zbierali opieńki i maślaki. Często siedzieli na polanie, obserwowali ślimaki i słuchali śpiewu ptaków. Długo będą wspominać te wakacje.
IX. Pisownia wyrazów z „ nie”
1. Zachowanie mojego kolegi jest nieładne. Nic do niego nie dociera. Przez to nie jest lubiany wśród koleżanek i kolegów. Nigdy nie pożyczy piłki. Nie umie bawić się w grupie. Jest niekoleżeński. Chyba ja też nie będę się z nim więcej bawił. Nie lubię, kiedy się tak zachowuje.
2. Dzisiaj jest piękna pogoda, ale dzieci nie mają pomysłu na zabawę. Nie wiedzą właściwie, co ze sobą zrobić. Zaczęły robić samolociki z papieru, a potem je puszczały. Zabawa nie trwała długo. Dzieci nie posprzątały po sobie i poszły do domu. Pan dozorca nie pochwalił takiego zachowania. Nie znosi widoku śmieci.
3. Nie wiadomo, kiedy przyjedzie autobus. Ludzie na przystanku stoją nieruchomo. Nie warto się denerwować. Jest niezwykle piękna pogoda, więc nie szkoda straconego czasu. Rozkład jazdy był niedokładny i stąd te nieporozumienia. Gorzej jednak mają ci, którzy nie zdążą do pracy.
X. Pisownia wyrazów wielką i małą literą.
1. Na dzisiejszej lekcji pani opowiadała nam o najciekawszych zabytkach dawnej stolicy Polski, Krakowa. Dowiedzieliśmy się, że największą atrakcją turystyczną jest Wawel. Na tym wzgórzu znajduje się słynny Zamek Królewski. Na Placu Mariackim wznosi się przepiękna gotycka budowla. To Kościół Mariacki. Po tej lekcji uznaliśmy, że warto zwiedzić to zabytkowe miasto.
2. Moja mała siostrzyczka Małgosia bardzo lubiła oglądać w telewizji program pt. „Ciuchcia”. Uwielbiała głównego bohatera profesora Ciekawskiego. Jeszcze bardziej zaś lubiła dwie kukiełki – Kulfona i żabę Monikę. Teraz Małgosia jest już duża, a tego programu nie ma już w telewizji.
3. Do Warszawy przyjechaliśmy w samo południe. Ciocia i wujek oczekiwali nas w swoim domu przy ulicy Foksal. Jeszcze tego samego dnia wyruszyliśmy do miasta zwiedzać jego zabytki. Byliśmy w Zamku Królewskim. Poszliśmy też do Łazienek. Odwiedziliśmy też pomnik Syrenki. Jutro planujemy wycieczkę do Wilanowa i nad Wisłę. Fotografujemy wszystkie te miejsca. Będzie to miła pamiątka z pobytu w stolicy Polski.
KLASA III
I. Pisownia wyrazów z „ ó, u”
1. Mamusia Zuzi nakryła stół pięknym obrusem. Wkrótce wszyscy zasiądą do świątecznego śniadania. Na stole mama i Zuzia ustawiły wiele różnych potraw. Jest żurek i żółciutkie jajka w majonezie. Wszyscy szczególnie je lubią. Jest też kompot z suszonych śliwek. Na koniec mama poczęstuje nas puszystym sernikiem. Potem całą rodziną wyruszymy spacerkiem do pobliskiego, małego kościółka na wzgórzu.
2. Nadeszła jesień. Omiotła wszystko różnymi barwami i kolorami. Niczym malarka, co dzień maluje pejzaż z różnokolorowych liści. Z nich wiatr tworzy żółto – brązowy dywan. Gdzieniegdzie czerwienią się kuleczki jarzębiny. Szczególnie pięknie jest wtedy w parkach. Alejki usłane są różnymi gatunkami liści. Po nich spacerują zadumani ludzie. Bo jesień to taka specyficzna pora roku. Zmusza nas trochę do zadumy.
3. wiosna wybucha zielenią. Słonko milutko przygrzewa. Za jego sprawą lód puszcza. Bałwan kurczy się i całkiem stopnieje. Wszędzie słychać śpiew ptaków. Wróble wesoło ćwierkają, jaskółki radośnie fruwają. Zwierzęta budzą się z zimowego snu. W górach cichutko szumią strumyki i źródełka. Na wsiach wykluwają się malutkie kurczaczki. Są takie żółciutkie. Spacerują po podwórku ze swoimi mamami, kurami. Dni są już coraz dłuższe, wieczór zaś krótszy. Ludzie się uśmiechają.
II. Pisownia wyrazów z „ż, rz”
1. Grażyna i Błażej wybrali się na wycieczkę. Grażyna chciała koniecznie pojeździć na swoim nowym rowerze. Przyjaciele jechali wolno i gaworzyli sobie o tym i o tamtym. Żadne z nich nie zauważyło, że zanosi się na burzę. Nagle zaczęło grzmieć. Niebo przykryły czarne, duże chmurzyska. Przyroda lubi płatać różne figle i nie zważa na nic. Przyjaciele przenieśli swoje rowery w bezpieczne miejsce i sami ukryli się przed deszczem. Dobrze, że mieli ze sobą mały bagaż z pożywieniem. Przynajmniej mogli zjeść pożywny posiłek. Kiedy deszcz ustał wyruszyli w powrotną drogę. Niestety Grażyna miała pecha. Zaczepiła kołem o wystający korzeń i przewróciła się. Błażej przemył i opatrzył jej skaleczenie. Zawsze ma przy sobie dobrze zaopatrzoną apteczkę.
2. Mama Katarzyny zawsze z wielką starannością przygotowuje posiłki. Rano zbiera się przy stole cała rodzina. Wszyscy mają jeszcze resztki snu na twarzy, ale na widok przepięknie nakrytego stołu od razu się ożywiają. Każdy znajdzie coś dla siebie. Na talerzyku leżą grzanki, oprócz tego są świeże bułki i chleb. Niektórzy lubią kanapki z twarożkiem, a inni z rzodkiewką. Dzisiaj na przykład na obiad mama zrobi żurek, mięso i surówkę ze świeżych warzyw. To ulubiona potrawa całej rodziny.
3. Rzadko się zdarza, żeby marzenia się urzeczywistniały. Toteż nie wierzyłem w możliwość odbycia takiej podróży i przeżycia przygody mojego życia. Chociaż trwały już przygotowania, porządna odzież i skórzane buty były zakupione, chwilami wydawało mi się to nierzeczywiste. Przecież jeszcze niedawno lekarze ostrzegali mnie, że nie mogę chodzić. Ale rehabilitacja i seria leczniczych masaży przyniosła nadzwyczajne rezultaty. A teraz dzięki życzliwości zamożnego przyjaciela wyruszam w podróż po Europie.
III. Pisownia wyrazów z „ ch, h”
1. Z małego miasteczka Hrubieszów pojechaliśmy po zakupy do Chełma. Do supermarketu weszliśmy w samo południe. Właśnie w radio grali hejnał. W wielkiej hali sklepowej handel kwitnie. Każdy kupuje coś innego. My kupiliśmy bochenek chleba razowego i chałkę dla babci. Dla chorego braciszka Machała zabawkę. Kupiliśmy jeszcze wiele innych rzeczy i dlatego na widok rachunku mama omal nie wpadła w histerię. Tata podarował jej kwiat orchidei.
2. Grupa zuchów ze szkolnego hufca wybrała się na wycieczkę do zoo. Towarzyszył im harcerz Hubert. Chłopcy raźnie maszerowali piechotą, chichocząc wesoło pod nosem. Hasali tak sobie aż do samego zoo i dopiero tam ucichli. Zachwyciły ich dzikie zwierzęta. Szczególnie hipopotam i grzechotnik. Hipopotam rozśmieszył ich swoim grubym brzuchem. Humory dopisywały wszystkim aż do samego domu.
3. Hubert zachorował. Leży w łóżku i ciągle kicha. Mama przyniosła mu chusteczki. Jego nos jest mocno zapchany. Ciężko mu oddychać. Czasami chrapie przez sen. Mama poszła do kuchni zrobić Hubertowi herbatę z malinami. Hubert cały czas śpi i napój zrobił się już chłodny. Chłopiec chce zjeść chałkę z masłem. Choroba powoli mija i Hubertowi wraca humor. Siostra Hania czyta mu różne historyjki obrazkowe i książkę o bohaterskich bitwach polskich huzarów. Jeszcze dzisiaj przyjdą w odwiedziny koledzy z drużyny hokejowej i druh Bohdan. Druh nauczy Huberta grać hymn na trąbce.
IV. Pisownia wyrazów z „ ą, ę, on, en, om, em”
1. Kasię bolały zęby. Mama umówiła ją na wizytę u dentysty. Gabinet dentystyczny napawał Kasię strachem i lękiem. Do poczekalni, gdzie czekały Kasia z mamą wyszła piękna, zgrabna blondynka. Okazało się, że jest to pani doktor. Zaprosiła Kasię na fotel. Kasia w drżących dłoniach trzymała chusteczkę. Pani dentystka powiedziała, że nie ma się czego bać. Kasia ma tylko jedną małą dziurkę. Pani dentystka włożyła do niej plombę. W nagrodę za dzielną postawę mama kupiła córce komplet flamastrów i książeczkę do kolorowania.
2. Nadeszła sroga i tęga zima. Widzieliśmy, jak zziębnięte ptaki i zwierzęta męczą się na mrozie. Postanowiliśmy im pomóc. Razem z panią zrobimy karmniki. Dzięki temu ptaki nie będą głodne. Jednak dzieci zmartwiły się, że wiewiórkom, wróblom, jemiołuszkom, zającom, lisom i sarnom będzie zimno. Pani pocieszyła nas, że tym zajmą się panowie z leśniczówki.
3. Wiosną pojedziemy całą rodziną do dziadków na wieś. Na wsi o tej porze roku pięknie rozkwita przyroda. Zielenią się łąki i kwitną różne gatunki kwiatów. Na gałęziach drzew siedzą ptaki i dają przepiękne koncerty. W domu u babci jej kotka urodziła małe kocięta. Maluchy na razie wyglądem przypominają kłębuszki wełny. Bawią się i baraszkują całymi dniami. Lubię się temu przyglądać. Kiedy zgłodnieją, wszystkie naraz biegną do mamy. Kotka jest dobrą i troskliwą mamą. Bardzo lubię tę kocią rodzinę.
V. Pisownia wyrazów z „ nie”
1. Michał ma zawsze straszny nieporządek w swoim pokoju. Mama ciągle go upomina, żeby częściej sprzątał. On jednak jest nieposłusznym chłopcem i nie słucha mamy. Nie wyrzuca śmieci, nie wyciera kurzu, nie odkłada książek na miejsce. Na jego biurku piętrzą się stosy nieaktualnych gazet. Nieporządek panuje w szafie. Przez ten cały bałagan pokój wydaje się nieprzytulny.
2. Niektórzy lubią niebezpieczne zabawy. Nie zważając na przestrogi innych, kilku chłopców z mojego osiedla bawiło się w nieodpowiednim miejscu. Zjeżdżali na sankach w pobliżu jezdni. Niegrzecznie odpowiadali na upomnienia dorosłych. Wystarczyła chwila nieuwagi i rozpędzone sanki niebezpiecznie zbliżyły się do drogi. Chłopcy nie umieli zahamować. Zatrzymali się dopiero na skraju jezdni. W niewielkiej odległości od nich szybko przejechał samochód. Tak niewiele brakowało do prawdziwego nieszczęścia.
3. Zaplanowaliśmy klasową wycieczkę do lasu. Przedtem jednak pani mówiła nam, czego nie należy robić w lesie. Ten, kto kocha las nie płoszy zwierząt, nie niszczy roślin, nie hałasuje. W lesie nietrudno o nieszczęście, jakim jest pożar. Nie można zatem rozpalać ognia. Nie należy wyrzucać żadnych śmieci. Pani ma nadzieję, że nie będzie musiała nas upominać. Niektórzy uczniowie niechętnie słuchali tego, co mówiła pani.
VI. Pisownia wyrazów wielką literą
1. wiosną często chodzimy do warszawskich Łazienek. Uwielbiam wtedy spacerować alejkami. Razem z moją siostrą karmimy łabędzie. Moja siostra przypomina sobie wówczas baśń Andersena pt. „Brzydkie kaczątko”. Mamy swoje ulubione łabędzie, które nazwaliśmy Wiktoria i Zdobywca. Łabędzie są prawdziwą ozdobą parku.
2. Dziś z rodzicami i babcią Krysią jedziemy na wyprawę w Karkonosze. Z Warszawy, z Dworca Centralnego pojechaliśmy pociągiem do Jeleniej Góry. Do Karpacza dotarliśmy autobusem. Tam zakwaterowaliśmy się w pensjonacie państwa Wiśniewskich. Jutro mamy w planach wyjazd do Szklarskiej Poręby. Wybierzemy się także na Śnieżkę z naszym przewodnikiem, panem Janem Kowalskim. Zauważyliśmy, że w okolicy i w naszym pensjonacie jest wielu turystów z Czech i Niemiec.
3. Często z rodzicami odwiedzam stolicę. Lubimy zwiedzać Warszawę. Byliśmy już na Starym Mieście i obejrzeliśmy pomnik Syreny. Na Krakowskim przedmieściu widzieliśmy pomniki Adama Mickiewicza i Mikołaja Kopernika. Pamiętam, jak kiedyś latem wysłuchaliśmy przepięknego koncertu w wykonaniu pianisty z Japonii. Koncert miał miejsce w Łazienkach, przy pomniku Fryderyka Chopina.